Każdy jakoś podróżuje! W przypadku, gdy środkiem naszego transportu jest własny, bądź cudzy, statek, którym możecie dostać się w każdy zakamarek galaktyki, warto to udokumentować właśnie tutaj.

Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

CS Zephyr

3 lip 2023, o 21:08

Długie westchnięcie, połączone z przymknięciem oczu. Oczywiście. Wpakowali się prosto w jakże klasyczną pułapkę w windzie. Muzyczka już od początku potrafiła przyprawić o ból głowy, a z każdą chwilą docierała do coraz głębszych warstw duszy, jakby miała wyciągnąć z nich całe życie. Komunikat od WI brzmiał z pozoru bardzo chłodno, a z drugiej strony miał w sobie dozę złośliwości, która zmuszała do pewnych przemyśleń. Specjalnie taki model WI dobrali do tego Zephyra? I jeszcze ten dźwięk na początku. Imitowanie mowy Volusa? Możliwe, chociaż bardziej skojarzyło mu się z Blasto, z którym zmierzył się na arenie, a nie zaś z Tevarem, którego poznał osobiście przy okazji poprzedniego zlecenia dla Hakk Solutions.

-Myślisz, że WI natrafiła na jakiś błąd i dalej uważa, że służy korporacji?- Troszkę na to wskazywałą obecna sytuacja i ten krótki monolog, którego właśnie byli świadkami. Problemy z WI się zdarzają. Może to właśnie kwestia przypadkowego błędu. Może celowo pozostawiony backdoor, zrobiony na etapie projektowania tutejszych systemów. Albo klasyczny włam z próbą przejęcia kontroli nad statkiem. Lyra uważała to za ostre ryzyko, ale dla wielu najemników był to chleb powszedni, więc wartość tego eksperymentalnego statku byłaby warta tych prób.

Na całe szczęście, jak z każdej sytuacji, tak i z tej mogli znaleźć kilka wyjść. Takim bezpośrednim wyjściem było wyjście bezpieczeństwa, które rzuciło im się w oczy. Jeśli było łatwo dostępne, to czym prędzej spróbował się do niego dostać. Jeśli na nieco większej wysokości, poprosił postawniejszą koleżanką o pomocną dłoń, która go podsadzi. Inne, alternatywne opcja, jak na przykład próby hakowania samej windy nadal pozostawały jako potencjalne alternatywy, ale po co się kłopotać i ryzykować całkowity upadek windy przez nad wyraz złośliwą WI, jeśli mogą wydostać się spokojniejszą drogą.
ObrazekObrazek
Thescia Diro
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 24 wrz 2022, o 11:46
Miano: Thescia Diro
Wiek: 35
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianka
Zawód: Kartograf, przewodnik
Lokalizacja: Omega
Status: Poszukiwana przez SOC
Kredyty: 2.175
Medals:

Re: CS Zephyr

8 lip 2023, o 12:22

Dzielnie starała się ignorować pierwsze dźwięki muzyki w windzie. Prędko poległa w walce z własną cierpliwością, dlatego pierwsza zaczęła molestować przycisk regulacji głośności, który zaczął płatać im figle. Gdy to nie podziałało, zaczęła uderzać skronią o ścianę windy, jakby miało jej to przynieść jakąkolwiek ulgę. Była nawet gotowa przykucnąć przy terminalu i zacząć majstrować w systemie, byle tylko wybawić ich od tych tortur. Szczęście w nieszczęściu - przeszkodził jej komunikat WI.

Uniosła żuwaczki w zdziwieniu, gdy mechaniczny głos im nagadał, oschle się pożegnał, a potem jeszcze raz włączył okropną melodyjkę. Spojrzała na Skaxa, gdy ten zadał bardzo konkretne i bardzo trafne pytanie. Wzruszyła ramionami.
- A może kto ktoś, kto podszywa się pod WI? - zasugerowała. - Nie znam wiele programów, które żegnają się same z siebie, a do tego tak obcesowo. Mam tylko nadzieję, że nie nazywała "oddziałem ochrony" jakiejś grupy mechów.
W każdym razie, nie było opcji, by zostali tu dłużej. Nawet jeżeli istniała możliwość próby hakowania windy, by ta mimo wszystko zawiozła ich wyżej, każda minuta spędzona w tej metalowej puszce była torturą.

Nie oponowała zatem, gdy padła propozycja wydostania się przez właz bezpieczeństwa. Podsadziła Skaxa, a potem poprosiła by ją podciągnął, jeśli miała problem z doskoczeniem do miejsca wyjścia. Potem, jeśli wygramoliliby się z zaciętej windy bez zbędnych komplikacji, miała zamiar prędko przeskoczyć na inne podłoże - platformę, rurę lub cokolwiek w szybie - paranoicznie przeświadczona, że WI może na złość uruchomić windę, by raz jeszcze pokrzyżować im plany.
ObrazekObrazek
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

11 lip 2023, o 00:33

Wspinaczka
33%<66%<99%

Skax:
Rzut kością 1d100:
31

Thescia:
Rzut kością 1d100:
18
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

11 lip 2023, o 01:08

Wspinaczka raczej nie była ich silną stroną, a przynajmniej można by było tak powiedzieć. Skax nie był bowiem ani jakoś szczególnie wysoki, ani wysportowany - oczywiście nie przymierał głodem ani nie był jakiś słaby fizycznie, ale nie bez powodu był Quariańskim technikiem, a nie atletą. Thescia zaś choć miała warunki fizyczne, to raczej przywykła do typowych dla Cytadeli wentylacji, a nie takich dużych, mimo wszystko otwartych szybów.
W momencie próby jednak dowieźli. Wpierw, Turianka podsadziła towarzysza do wyjścia bezpieczeństwa. Ten, gdy podskoczył, złapał się go bez problemu i wyczołgał się z windy. Otworzywszy nieco bardziej klapę, podał rękę koleżance, a ta wspięła się po niej z minimalnymi trudnościami. I wtedy mogła uderzyć ich skala tej windy - szyb był długi i wysoki - choć widzieli świecące się punkty, które stanowiły "wyjścia", to dostanie się do któregoś z nich wyglądało tak, jakby miało być czternastą pracą heraklesa. Jeśli chcieli, mogli nawet zerknąć na plan - wydawało im się, że to nie powinno być aż tak duże, nie w tej skali. Albo ich mózgi w połączeniu z kiepskim oświetleniem i bujną wyobraźnią płatały im wiec figle, albo skala nie mogła po prostu oddać uczucia towarzyszącego rzeczywistemu byciu tu.
Było tu coś obcego, i nie chodziło tu o konstrukcję statku, bo to rozumiało się samo przez się. Chodziło tu o coś zgoła innego, o pewne ciężkie do określenia przeczucie, jakby wpakowali się w coś, w czym jeszcze nie byli. Thescia co prawda doświadczyła podobnych wrażeń na Innari - opuszczony statek, nadmiar mechów, irytujące głosy dochodzące ze ścian (lub w jej przypadku także i z boku)...i ciągłe poczucie bycia obserwowanymi.
Musieli iść dalej. Wyjście bezpieczeństwa nic im nie dawało w momencie, gdy najbliższe piętro było takie odległe. Dlatego musiały posłużyć im inne narzędzia - odstające kable, elementy wyposażenia szybu, ich własne, magnetyczne obuwie...Było to męczące, brzydkie. Wymagające regularnych przerw na oddech, dwa, czy pięć. Trzeba też było kreatywności - nie każdy "krok" był tak łatwy jak po prostu wzięcie i chwycenie się następnej odstającej belki, czy odpalenie butów i pozwolenie im wykonać robotę. Za każdy kawałek, który mogli po prostu przejść, dostawali dwa kolejne, gdzie przyklejanie się do powierzchni by ich zabiło.
Ale dali radę. Bez szkód innych, niż po prostu uczucie zmęczenia, które szybko przeminie. Dotarli na pierwsze z pięter. Gdyby chcieli iść na mostek, musieliby przejść kolejne dwa. Sprawdziwszy na planach, widzieli, że teraz znajdowali się w skrzydle załogi - widocznie kiedyś w planach było istnienie organicznych. Oczywiście.
- Postanowiliście się nie podporządkować. - usłyszeli głos WI, a zaraz po tym znaleźli sprawcę - bynajmniej nie głośnik, a kamerę, o której schemat ich nie ostrzegł. - To dobrze, to będzie bardziej... - zapauzowała, jakby szukając słowa. Usłyszeli mechaniczne kroki, biegnące w ich stronę. Drogi były tylko dwie - znowu do szybu, i stamtąd do góry lub do dołu...albo do przodu, ku konfrontacji. - Interesujące.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: CS Zephyr

13 lip 2023, o 13:22

-Albo masz rację, albo projektant lub pomysłodawca miał naprawdę fatalny gust- Przyznał towarzyszce po chwili zastanowienia. Taka opcja też wchodziła w grę i rzeczywiście zachowanie tej WI budziło pewne podejrzenia. Zachowywała się ona bardzo naturalnie i mało schematycznie. Mało kto przy programowaniu WI pozwala sobie na tyle marnotrawstwa czasu i zasobów, aby osiągnąć taki dziwny efekt. Ale mało po tej Galaktyce latało dziwaków z różnymi fetyszami?

Wspinaczka. Uwielbiał wspinaczkę. Prawie tak jak konieczność brania tony antybiotyków po każdorazowym uszkodzeniu kombinezonu. Sama przyjemność. Strzelanina i bieganie to jednak innego rodzaju wysiłek, więc w żaden sposób nie przekładały się na jego umiejętności wchodzenia po pionowych szybach. Ale wyglądało na to, że jest to jedyna droga jaką mogli obrać. Oprócz siedzenia i płakania nad swoim losem, ale uznajmy, że tego typu rozwiązanie raczej nie spodobałoby się ani samym zainteresowanym ani tym bardziej korporacji, która ich do tego zatrudniła.

-To chyba koniec spokojnego skradania się. W szybie nas wystrzelają- Część planu Thescii została już wykonana, teraz chyba czas przejść do tego o czym mówił Skax jeszcze w czasie korporacyjnego spotkania. Musieli się wreszcie zacząć przebijać. Prędzej czy później ich to czekało. Sięgnął po swój pistolet, choć bardziej dla wizualnego efektu, aniżeli dla potencjału bojowego. Drugą ręką odpalił sobie na omnikluczu wszystko to co zaraz może mu być potrzebne w starciu, żeby było prosto pod ręką.
ObrazekObrazek
Thescia Diro
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 24 wrz 2022, o 11:46
Miano: Thescia Diro
Wiek: 35
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianka
Zawód: Kartograf, przewodnik
Lokalizacja: Omega
Status: Poszukiwana przez SOC
Kredyty: 2.175
Medals:

Re: CS Zephyr

18 lip 2023, o 20:50

Dziwne uczucie niepokoju wspinało się po kręgosłupie za każdym razem, gdy robili sobie przerwę na oddech. Wspinaczka skutecznie zajmowała myśli, zmuszając do (również) wspięcia się na wyżyny kreatywności z kolejnymi podparciami dla kończyn. Jednak gdy przystawali na chwilę, by zerknąć na plany i sprawdzić gdzie są, nie mogła otrząsnąć się z wrażenia, że wdepnęli w naprawdę srogie gówno, na które byli zupełnie nieprzygotowani.

Z niejaką ulgą powitała ponowne stanięcie na powierzchni płaskiej. Szczęście jednak nie trwało długo – zaklęła szpetnie, kiedy dostrzegła zdradziecką kamerę i irytujący głos upierdliwej WI. Mieli swoją odpowiedź: schematy były stare, a ktoś wprowadzał zmiany do systemów. Samo oprogramowanie znów zdradziło się dziwną organicznością swojego myślenia, wahając się przy pojedynczym słowie.

- No i, kurwa, dobra – mruknęła po słusznej uwadze Skaxa, również wyciągając pistolet – jednak bez zamiaru trzymania go dla lepszego efektu. Również uruchomiła na Omni-kluczu wszystkie przydatne funkcje, po czym ruszyła do przodu, za najbliższą osłonę, przygotowując się do konfrontacji z mechami.
ObrazekObrazek
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

23 lip 2023, o 02:51

Wyświetl wiadomość pozafabularną Słowa Skaxa faktycznie były prorocze - konfrontacja była nieunikniona. Oczywiście mogli salwować się teraz ucieczką - albo znowu wrócić do wspinaczki, albo po prostu spróbować przebiec między nimi i gdzieś zniknąć, ale oboje wiedzieli, że to tylko tymczasowe odwlekanie nieuniknionego. Element zaskoczenia został bezpowrotnie spalony i nawet, jeżeli będzie im jeszcze dane się tu poskradać, to będą musieli wywalczyć sobie każdy skrawek spokoju w nieco mniej wysublimowany sposób. Dlatego też decyzja o walce "na ich warunkach" (czy też najbliżej ich warunków) mogła być w miarę rozsądna.
Uzbrojeni najemnicy ustawili się za swoimi "osłonami". Omniklucze, skany i, co najważniejsze, spluwy poszły w ruch, w czasie, gdy kroki z każdą sekundą narastały na intensywności. Przycelowani i gotowi, czekali, aż wróg się wychyli...i dokładnie to się stało. Organiczni mieli różne przewagi w nadchodzącym starciu - przygotowanie i pozycję za rogiem. Z drugiej strony, byli przyparci do muru - jedyna droga prowadziła na przód, albo do tyłu, a tej drugiej opcji raczej woleli nie brać.
Gdy ujrzeli mechy z odległości koło dziesięciu metrów, pierwszy raz zyskali na nie tak porządne spojrzenie. Wydawały się być...inne. Tyle wiedzieli. Ale dopiero teraz zrozumieli czym była ta inność.
Każdy znał model mecha typu LOKI. Standardowy, w miarę tani w produkcji i kupnie, niespełniający jednak jakichś wysublimowanych, żołnierskich standardów. Ot, tani zapychacz. Te tutaj zdawały się jednak być inne - większe, nieco szersze. Z dobudowywanymi płytkami i wzmacnianymi punktami, oraz, przede wszystkim, z wymienionymi sensorami. Na rękach zdawały się mieć jakieś dodatkowe systemy, obudowane jednak w sposób...może nie ślamazarny, a bardziej...prowizoryczny? Trochę tak, jakby ktokolwiek, kto je tworzył, korzystał jedynie z tego, co miał pod ręką, albo miał dostęp do warsztatu definitywnie innego, niż fabryczny. A jednak, wyglądały...może nie dobrze, ale zupełnie tak, jakby ich twórca wiedział, co robi. Trochę jakby Quariańsko-utylitarnie, ale jednak spełniające jakiś ogólny schemat.
Ale i Skax i Thescia byli inżynierami, a co za tym szło, też znali się na rzeczy. Nadmiar dodatków i innych zabawek sprawiał, że łatwo było go wykorzystać przeciwko nim. Gdyby się zbliżyli, wystarczyłoby kilka komend z omniklucza - parę ruchów, by przeciążyć maszyny i albo je dezaktywować, albo zniszczyć. Oczywiście, musieliby opuścić swoje wygodne pozycje i się tam przebiec, ale była to pewna alternatywa do po prostu...wystrzelania ich w cholerę. Co też oczywiście było opcją.
Nieważne jednak, co zdecydują - karabiny wrogów poszły w ruch, a charakterystyczny świst pocisków przeleciał nad ich głowami.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Thescia Diro
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 24 wrz 2022, o 11:46
Miano: Thescia Diro
Wiek: 35
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianka
Zawód: Kartograf, przewodnik
Lokalizacja: Omega
Status: Poszukiwana przez SOC
Kredyty: 2.175
Medals:

Re: CS Zephyr

26 lip 2023, o 20:40

Poprawiła chwyt na broni, przygotowując się do starcia. Mieli parę sekund przed starciem - parę chwil pozornego spokoju, ciszy przed burzą, nim wybrzmi pierwszy huk wystrzałów. Nie lubiła tego momentu. Zawieszona pomiędzy działaniem a bezczynnością, czuła się wtedy najbardziej bezbronna. Czas ciągnął się w pozorną nieskończoność, dając okazję do bezsensownego roztrząsania własnego położenia i oceny szans.

Tak było i tym razem. Wychylając się raz po raz zza zasłony, przyglądała się nadciągającym przeciwnikom, z każdym kolejnym łypnięciem dostrzegając nowe ulepszenia. Z tej odległości nie potrafiła ocenić ich dokładnej funkcji, ale nie musiała jej znać. Każda zmiana w doskonale znanym, a przede wszystkim mało problematycznym wrogu sprawiała, ze walka zaczynała się robić bardziej upierdliwa. A najgorsze było, że nie wiedzieli, ile takich cudaków miejscowa WI kitra na swoim zapleczu.

Warknęła pod nosem, ważąc opcje. Mogli spróbować parę strzałów by sprawdzić, czy DIY-LOKI dzięki swoim nowym bajerom szybciej wybuchały lub przegrzewały. Dawało to jednak większe ryzyko na bycie trafionym. Myślała realistycznie - znała swój krzywy cel. Zerknęła jeszcze na Skaxa, nim podjęła ostateczną decyzję. Ruchem głowy dała mu znać, że rusza do przodu, sprawdzić jakie mają szanse.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: CS Zephyr

27 lip 2023, o 20:38

Widok LOKIch nie był taki jakiego Skax się spodziewał. Nie miał w zwyczaju często napotykać tego modelu, ale nawet jego nieprzyzwyczajone oko wyłapało, że do standardu wyposażenia te egzemplarze raczej się nie łapią. Ktoś sobie narobił sporo problemu aby je nieco poulepszać. I chałupnicze metody szybko rzucały się w oczy. Choć brak dodatkowych materiałów na statku był dość oczywistym, to jednak nawet w tych warunkach te ulepszenia wyglądały bardziej na robione żywą ręką, aniżeli na ulepszenia zmontowane przez WI. Gethy potrafiły znacznie więcej, ich przewaga nad pokładowym WI była bezsprzeczna, ale jednak różnice w podchodzeniu do ulepszeń były zbyt kolosalne. Korporacja jeszcze za swoich czasów próbowała coś poprawić? Raczej byłoby ich stać na dodatkowe środki i wyposażenie. Dziwne.

Ale nie można było wykrać walki samym wzrokiem. Trzeba było coś pokazać i Skax ze swoją obecną partnerką wpadli chyba na ten sam pomysł. Turianka była bardziej rwąca się do biegu, ale jej pokiwanie głową byo jasnym sygnałem. PORA NA BOHATERSKĄ SZARŻĘ. Brakowało tylko jakiejś fajnej muzyczki w tle, cyferek przelatujących w powietrzu i spowolnienia czasu. Zamiast tego musieli się posiłkować tym co mieli na swoich omnikluczach. Sondą, sabotażem i pokaźną ilością algorytmów łamiących zabezpieczenia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

29 lip 2023, o 00:11

Inicjatywa Skax +18, Thescia +12
Rzut kością 1d100:
48

Rzut kością 1d100:
51


LOKI 1 +20, LOKI 2 +20
Rzut kością 1d100:
92

Rzut kością 1d100:
22

KOLEJKA: LOKI 1, Skax, Thescia, LOKI 2

AKCJA 1

Wyświetl wiadomość pozafabularną
AKCJA 2

Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Podsumowanie

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

29 lip 2023, o 01:17

Wyświetl wiadomość pozafabularną Zaczęło się. Nim zdążyli na dobre wybiec, pierwsze strzały już padły.
- Eliminuję Quarianina. - przemówił męski, brutalny i gruby głos. Gdzieś pod nim słychać było "klasycznego" LOKIego jakiego na sto procent znali, ale był przytłumiony, jakby celowo zmodulowany, by wyjść na mniej "miękki". Mech wystrzelił ze swojego karabinu, a pociski obiły się od tarcz, trafiając w nie jednak z nienajgorszą precyzją. Modyfikacje nie szły na marne.
Ale tam, gdzie maszyny wymagały modów, by być użytecznymi, Skax po prostu był. Wybiegając miał już aktywny omniklucz, a na nim moduł sondy, która została aktywowana praktycznie natychmiastowo, bez żadnego wahania i problemów technicznych. Jedni powiedzą, że tak po prostu powinno być, a inni, że Quarianin musiał dobrze wszystko skalibrować, by tak to wyszło.
Thescia nie pozostawała mu dłużna. Postawiła jednak na nie ryzykowanie. Dzięki temu, że nie wychylała się z niepotrzebnymi programami, a jej towarzysz wręcz przeciwnie, udało jej się "niespostrzeżenie" przemknąć dalej bez skupiania na sobie ognia. Paradoksalnie, wymienili się trochę rolami - zwykle to Turianin był duży i brał rzeczy na siebie, a Quarianin się chował. Widocznie rasa nie stanowiła tu o roli.
Gdy Diro była już w połowie drogi, sonda mająca pewną przewagę doleciała na miejsce, od razu emitując program rażący prądem. Energia zadziałała jak najprawdziwsze EMP, osłabiając maszyny.
- Cel: akcesoria - zakomunikowała maszyna, szybko eliminując sondę sprawną serią. Gdy jednak ogień tak się skupił, bohaterska szarża zakończyła się.
Duet dopadł do mechów. Skax wcześniej już zaczął hakowanie zdalnie, nieco "zmiękczając" sobie swój cel. Diro tego nie potrzebowała, ale oboje i tak czy siak skorzystali na chaosie. Omniklucze poszły w ruch, a oni zaczęli z bliska wysyłać im różne polecenia, przegrzewające natychmiast wszystkie moduły w maszynach. Te nie mogły zareagować inaczej, niż poprzez przeciążenie i padnięcie na ziemię. Procesory tych prostych maszyn nie wytrzymały wszystkich swoich funkcji na raz.
- Imponujące - usłyszeli głos, z którym już mieli okazję się zapoznać, gdy tylko metal uderzył o posadzkę. W międzyczasie mogli zacząć oglądać się po ranach, których jeszcze nie dostrzegli. W tym momencie nic im nie było. Tarcze przyjęły na siebie cały ogień, pozwalając im na "bezpieczne" ruszenie w dalszą drogę z małą przerwą na kilka wdechów. - Aktualizuję zabezpieczenia na bazie danych, które mi dostarczyliście. *ksz* Powodzenia następnym razem. - ich "rozmówczyni" brzmiała niemal złośliwie, nawet, jeśli ton był bardzo podobny do tego, co mówiła wcześniej.
Ponownie znaleźli się w sytuacji, w której byli przed chwilą. Mieli albo drogę do przodu, albo ponowną wspinaczkę. Mieli teraz jednak chwilę na oddech. Chwilę potencjalnie cenną, bo teraz rozpoczynała się gra czasowa.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: CS Zephyr

2 sie 2023, o 09:18

Szczęście do zbierania na sobie ognia ostatnio bardzo się przyczepiło do Skaxa. Jego nowy nabytek w postaci ulepszonego generatora tarcz miał niesamowity chrzest w boju, a potem przy każdej sposobności przypominał o swojej niezawodności i sporych pokładach tarcz. To zawsze było małym oczkiem w głowie tego Quarianina aby maksymalnie poprawiać właśnie taką technologię. Może właśnie do tego najlepiej się nadawał? Aby jako najmniejszy, zbierać na siebie największą uwagę? Skoro i tak wszyscy walili prosto w niego, oczekując prostego celu, to trzeba by im napsuć krwi, robiąc z siebie prawdziwą gąbkę na pociski. Nawet jeśli obok będzie Turianin czy też nawet Kroganin.

-Wsadź sobie w obwody te zabezpieczenia- Odbił piłeczkę, wyzłośliwiając się w kierunku głosu, który zakomunikował o pewnych ulepszeniach. Samo poprawiający się przeciwnik będzie stanowić pewne wyzwanie, ale biorąc pod uwagę jak wyglądało pierwsze starcie, na spokojnie dadzą radę tak jeszcze długo pociągnąć.

-Nieźle poszło. Wracamy do wspinaczki?- Pochwalił towarzyszkę, która korzystając ze zrobionej dywersji, bardzo sprawnie przemieściła się na polu walki i wyłączyła problematycznego LOKIego. Do tej misji ich para nadawała się jak mało kto. Dwóch inżynierów przeciwko wszelkiego rodzaju zabezpieczeniom, które rzuca im statek oraz tutejsza "WI". O ile to rzeczywiście była WI. Skoro mieli chwilę na oddech, Skax postanowił z niej skorzystać, pytając o zdanie Turiankę. Powró do tego co robili wydawał się całkiem sensowny, bo nie mieli już ogona w postaci kolejnej fali przeciwników. Póki co.
ObrazekObrazek
Thescia Diro
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 24 wrz 2022, o 11:46
Miano: Thescia Diro
Wiek: 35
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianka
Zawód: Kartograf, przewodnik
Lokalizacja: Omega
Status: Poszukiwana przez SOC
Kredyty: 2.175
Medals:

Re: CS Zephyr

23 sie 2023, o 12:56

Gdyby kręcili o nich vidy, byłaby to świetna i efektowna scena walki: dwoje niepozornych inżynierów przeciw ulepszonym LOKIm. Szybcy i efektywni, rozprawili się z silniejszymi przeciwnikami w trymiga. Do tego wszystkiego zwrot akcji – ten mniejszy i pozornie słabszy skupił na siebie cały ogień, podczas gdy ta wyższa i bardziej rzucająca się w oczy przemknęła pod radarami. Strzeliły iskry, błysnęły Omni-klucze i wysyłane z nich komendy, a kilka chwil później przeciwnicy padli na ziemię, bez chociażby jednego strzału oddanego z ich strony.

Thescia spojrzała na Skaxa i uśmiechnęła się, w odpowiedzi na krótką pochwałę. W ekranizacji zbliżenie padłoby na jej twarz, wychwycając też kiwnięcie pełne uznania, nim kadr przeskoczyłby na Quarianina, sprawdzającego stan swojego pancerza. Szkoda, że tego typu akcje często kończyły jedynie jako przechwałki w barach, którym i tak ktoś nie dowierzał.

– Wracajmy – zgodziła się na wspinaczkę. Ruszyła w kierunku szybu, mentalnie przygotowując się na kolejną dawkę ćwiczeń. Obiecała sobie, że po powrocie na Omegę zapisze się do Longinusa na korepetycje z wyrabianie sobie krzepy.
– Też słyszałeś to „ksz”? Brzmiało jak zakłócenia, ale cały czas kojarzy mi się to z tym kszyszaniem volusów.
Poczekała na Skaxa, jeżeli chciał załatać się jakimś żelem. Jeśli chciał, mogła mu też pomóc w starcie wspinaczki.
- Wolałabym, żeby to były zakłócenia. Łatwiej będzie ją zdezaktywować. Każdy program musi mieć jakieś usterki i obejścia...
ObrazekObrazek
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

2 wrz 2023, o 23:03

Wspinaczka
33<66<99

Skax
Rzut kością 1d100:
26

Thescia
Rzut kością 1d100:
77
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

2 wrz 2023, o 23:38

- Humor. Zabawne - Skax uzyskał taką odpowiedź, na jaką zasłużył sobie swoim komentarzem. WI była im wroga, ale też dość skora do interakcji. Odpowiadała na złożone sposoby, wykazywała się jakimś nieprzyjemnym sortem charakteru, oraz, jak zresztą słusznie zauważyli, miała swoje specyficzne zakłócenia.
Teoria o tym, że była czymś więcej zdawała się więc być prawdopodobna. Thescia wskazała zresztą podobną naleciałość do tego, czym prezentowali się Volusi - niby coś durnego, a jednak wartego zauważenia. Jej Quariański towarzysz wiedział dość dobrze, że przynajmniej jeden osobnik z zarządu Hakk był specyficznym gościem, ale czy na tyle, by miał podszywać się pod WI? Albo by ktokolwiek inny miał to robić? Ciężko było to stwierdzić. Wszystko jednak mogło się zdarzyć - eksperymentalny statek, eksperymentalny napęd, może też i równie dziwne metody. Albo coś zupełnie innego.
Nawet, jeśli mieli swoje teorie, nie było tak, że ona im odpowie. Musieli więc przeć naprzód. Potencjalnie wbrew rozumowi i tam, gdzie większość po prostu by się cofnęła. Dobrze wiedzieli już bowiem, że informacje, na których operowali były szczątkowe.
Wcześniej mogli łudzić się planami od Lyry i wszystkim innym, co im przekazała, lecz teraz...robiło się tylko gorzej.
Kolejne "kroki" wspinaczki były równie ciężkie, co poprzednie - dalej nie mogli pozwolić sobie na używanie obuwia magnetycznego, tak więc musieli robić to "manualnie" i po staremu. Powoli, po kolei, podciągając się i szukając dobrych punktów zaczepienia. Dopiero, gdy minęło jakieś dobre pięć minut z hakiem udało im się znaleźć pewniejszy grunt. Taki, wyglądający na niedawno zremontowany w nurcie nieco mniej patchworkowej architektury. Nie było nawet żadnej konkretnej linii, która by to oznaczała - po prostu w pewnym momencie zrobiło się nieco przyjemniej, z czego najpewniej skrzętnie skorzystali.
Latarki oświetlały im co prawda drogę, lecz nie mieli możliwości zobaczenia wszystkiego. Mimo wszystko, jakoś sobie radzili.
Lecz to nie zmysł wzroku, a słuchu okazał się być tym, co im pomogło. Usłyszeli bowiem w pewnym momencie donośny syk od strony ściany, po której się wspinali. I wtedy ze ściany wystrzeliło - i powietrzem, i płynem gaśniczym, i chyba czymś jeszcze. Niższy i mniejszy Skax dał radę od tego uskoczyć, ale Thescia znalazła się niebezpiecznie blisko dyspensera. Magnetyzm utrzymał ją na powierzchni, ale plecy nie były już takie chętne. Ta specyficzna "pułapka" była jednak tylko wierzchołkiem góry lodowej. Gdy ledwo widoczne rzeczy latały między nimi, a świst obijał się im o uszy, usłyszeli coś jeszcze gorszego.
Windę. Jadącą na czołowy kurs. Może i mieli tu wystarczająco przestrzeni, by potencjalnie ją przeczekać, ale lepiej było nie ryzykować. W tempie przyspieszonym skierowali się ku ucieczce - następnemu piętru. Dosłownie cudem udało im się prześlizgnąć, nim zabójcza winda zakończyłaby ich przygodę, jak w jakimś chorym nawiedzonym domu.
Turianka nie czuła się w tym momencie najlepiej - choć uniknęła najgorszego, tak kontakt z "systemem przeciwpożarowym" pouderzał ją w czułe punkty pancerza. Tym razem to jej się nie przyfarciło.
Lecz jej niefart był niczym w porównaniu do niefarta jegomościa, którego "spotkali" na piętrze, na które właśnie brawurowo wskoczyli. Tunel windy, z którego wyskoczyli prowadził do centrum komunikacyjnego, a przed zamkniętymi drzwiami ujrzeli...zwłoki. Pojedyncze. Opancerzone. Martwy już Turianin miał na sobie odznakę korporacyjnej ochrony Hakk Solutions, przy pasie karabin, a w głowie dziurę postrzałową rozmiaru karabinu o podobnym kalibrze. Patrząc po stanie zwłok, zmarł niedawno.
Miał przy sobie datapad - zaszyfrowany. Z kolei drzwi również nie chciały współpracować. Jeśli chcieli więc odkryć część tutejszych tajemnic, musieli zrobić to, w czym byli dobrzy.
Lub iść dalej korytarzem. Albo wrócić do wspinaczki, choć patrząc po psikusie, jaki właśnie zrobiła im WI, to nie był zbyt dobry pomysł.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: CS Zephyr

5 wrz 2023, o 14:32

Volusi. Ze wszystkich znanych Skaxowi ras, ci byli najdziwniejsi. A przecież z pewnych (kostiumowych) względów powinni być niemalże bliźniaczo podobni do Quarian. Ich zachowanie, podejście do życia, chrapka na wszelkiego rodzaju interesy oraz bardzo duża chęć bycia zauważonym. Każdy jeden przedstawiciel tego gatunku potrafił wyryć pewną skazę w mózgu wszystkich, którzy go spotkali. To po prostu są osobniki o których już nigdy nie da się zapomnieć. Hakk Solution, dawny i obecny zleceniodawca, także miał takie jedno indywiduum. Czy ktoś z jego pobratymców chciałby zabrać jemu statek? W sumie dlaczego nie? Jeśli tutaj była taka fajna, eksperymentalna technologia to na takiej kradzieży można było dobrze zarobić. Tylko można było po prostu buchnąć statek i się stąd nim ulotnić. Taktyka czekania i podszywania się była już chyba zbyt ekstrawagancka, nawet jak na Volusa.

-Ktoś nam chciał zapewnić podwózkę... Na tamten świat- Turlając się po podłodze, po cudem unikniętej windzie, Skax parsknął śmiechem i puścił drobny żarcik. Kolejna genialna okazja, która nadawałaby się jako dobra opowieść do baru albo idealna scena do vida. Na pewno wyWINDOWAŁA by ich popularność!

-Postrzelony. Karabin przy pasie. Nie bronił się. Pamiętasz jaką broń miały LOKI?- Szybko mina mu zrzedła i odechciało mu się żartów, gdy dostrzegł trupa na podłodze. Zabrał się za analizę tego znaleziska i broń przy pasie wydała mu się najważniejszą poszlaką w tym wszystkim. Zastrzelony z podobnej broni. Przez droida? A może przez potencjalnego podszywacza? Dając Turiance czas na ogarnięcie się po lądowaniu i wcześniejszym spotkaniu z systemami przeciwpożarowymi, sam zabrał się za puszczenie skryptu deszyfrującego na znalezionym datapadzie. Ale nie było co czekać, aż ten proces się skończy, bo mogło to zająć więcej czasu niż mieli. Drzwi przed nimi aż prosiły się o otworzenie. Skinął głową, wskazując na zamknięte przejście. Skoro byli w tym dobrzy, to trzeba było się za to zabrać. Po to właśnie wybrano do tej misji dwóch dobrych hakerów. Aby takie zamknięcia nie stanowiły dla nich problemu.
ObrazekObrazek
Thescia Diro
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 24 wrz 2022, o 11:46
Miano: Thescia Diro
Wiek: 35
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianka
Zawód: Kartograf, przewodnik
Lokalizacja: Omega
Status: Poszukiwana przez SOC
Kredyty: 2.175
Medals:

Re: CS Zephyr

10 wrz 2023, o 17:43

Thescii było zdecydowanie mniej do śmiechu. Jęknęła głucho, kiedy systemy przeciwpożarowe dotkliwie ją "obsikały". Zaczęła kląć - bardzo kreatywnie - lecz zanim wiązanka zdołała rozhulać się na dobre, a przekleństwa osiągnąć najwyższy stopień, zaczęła gonić ich winda. Ucieczka przed pędzącym na nich mechanizmem była dobrym momentem na zaprzestanie bluzg, ale u turianki zagrożenie podziałało zupełnie odwrotnie. Zaczęła kurwić głośniej, znacząc każdy prędki krok coraz bardziej donośnym przekleństwem, milknąć dopiero w chwili, w której musieli wskoczyć na kolejne piętro.

Leżąc na ziemi, przekręciła się na plecy i spojrzała pustym wzrokiem w sufit. Żart Skaxa odbił się u niej jedynie głębokim westchnieniem i przymknięciem na chwilę oczu.
- Dobre - przyznała niechętnie, niezadowolona, że sama nie wpadła na ten komentarz.
Dźwignęła się z ziemi z niejakim trudem i dopiero wtedy dostrzegła trupa na ziemi. Widok martwego ciała nie napawał optymizmem. Czy ich zleceniodawczyni nie wspominała, że na pokładzie nie było żadnych organicznych?
- Nie przyjrzałam się - odpowiedziała na temat karabinu. Kucnęła przy martwym turianinie i przyjrzała się mu dokładniej. Nie znała się na rozkładzie na tyle, by stwierdzić ile nieszczęśnik nie żył, ale wyglądał na dość świeżego.
- Chyba nie leży tu zbyt długo. Ale rana wygląda na podobną do tej, którą sam ma. Myślisz, że sam sobie strzelił w łeb?
Było to pewne wyjście na ucieczkę od niesłychanie irytującej WI.

Podczas gdy Skax zajął się deszyfracją, sama nasmarowała się żelem, by załagodzić efekty wcześniejszego wypadku. Wkroczyła do akcji dopiero gdy potrzebna była pomoc z odkodowaniem któregoś elementu.
ObrazekObrazek
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

14 wrz 2023, o 20:35

Hakowanie


Datapad bazowo 50%, drzwi bazowo 30%


Skax - Drzwi
30% + 15% (premia technologiczna) + 15% (inżynier q2) = 60%
Rzut kością 1d100:
20

Thescia - Datapad
50% (baza) + 20% (premia technologiczna) + 10% (inżynier q1) = 80%
Rzut kością 1d100:
25



Tajny Rzut
Rzut kością 1d100:
35
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: CS Zephyr

14 wrz 2023, o 21:04

Świeże zwłoki nie były ani zmasakrowane, ani mocno poranione. Gdy sprawdzali je nieco bardziej, ujrzeli delikatne, zareperowane omniżelem rany z tyłu pancerza, lecz poza tym (ignorując główną przyczynę śmierci), był praktycznie nienaruszony, co oznaczało, że najpewniej nie umarł w walce. Czy było to jednak samobójstwo, zdrada, czy śmierć-niespodzianka - ciężko było to stwierdzić.
Gdy przychodziło co do czego, w walce z systemami i wirtualnymi problemami, Thescia i Skax nie mieli sobie równych. To jest, na statku potencjalnie mieli godnego rywala, ale tym razem nie przyszło im grać w hakerskie szachy z komputerem, a ze "zwykłymi" zabezpieczeniami - przynajmniej na samym początku.
Diro poszło dobrze i krótko - choć hasło na datapadzie nie reprezentowało potęgi na zasadzie "1234", to nie był to pierwszy raz, kiedy było jej dane hakować firmowe modele z proceduralnie generowanymi według prostych zasad hasłami. Gdy Skax jeszcze męczył się z topornymi drzwiami, ona mogła zacząć przeglądać narzędzie. Większość plików została skasowana, albo była nieistotna, lecz w oko wpadł jej ostatni wpis, datowany na dokładnie siedem godzin i trzydzieści dwie minuty temu:
Operator K-7 pisze: Pieprzona WI nas rozdzieliła. Ja i kapitan przeciwko całej armii mechów - powiedziałbym, że podobają mi się te szanse, ale nie zapisywałem się na powtórkę z ziemskiego "Terminatora", tylko na proste przejęcie. Nasi technicy byli w drodze do reaktora, kiedy pojawił się gaz.
Nie wiem, czy damy radę - chcemy wejść do centrum komunikacji i wysłać centrali ping, ale użeranie się z drzwiami nie jest naszą mocną stroną. Próbowałem tego pieprzonego generatora haseł, ale nie działa na górnych piętrach.
Pierwsza rzecz - generator haseł. Niepozorny program zawarty na datapadzie, który mogli sobie skopiować. Gdy hakerskie oko Turianki przejrzało to narzędzie, zrozumiała, że owy generator zapewni im dostęp do jakiegoś pomieszczenia na tych niższych poziomach, jeśli tym razem zadziała. Mogła zakładać jednak, że ta sztuczka gwarantowanie zadziała raz, a potem będą musieli robić wszystko manualnie - WI mogła się dostosować. Była dość sprytna.
Druga rzecz - nie widzieli tego całego Kapitana. Nie było go wśród zwłok, ani nie słyszeli o nikim żywym na pokładzie. Lyra nie wspominała o żadnym oddziale, a już na pewno nie o tym, że ci też padną ofiarą złowrogości WI. Jeśli wpis miał miejsce siedem godzin temu, może ktoś z nich był jeszcze na pokładzie.
Gdy Thescia przeżywała te rewelacje, Skax walczył z drzwiami. Walkę tę wygrał, choć firewall przy kontrolce był o wiele bardziej wytrwały, niż powinien być. Gdy jednak drzwi stanęły przed nim otworem, mógł pożałować swojej decyzji.
Sześć mechów widniało w środku - na szczęście głowy miały zgięte, a pozycje siedzące, zwinięte w kostkę. Czerwone diody lekko migały w delikatnym rytmie - nie zostali wykryci, ale było blisko. Quarianin szybko ujrzał kamerę w środku - patrzącą centralnie na terminal, który zapewne mógł sterować owym centrum komunikacji. Jeśli chcieliby z niego skorzystać, musieliby albo jakoś ominąć kamerę, albo ją zniszczyć, albo zaryzykować i zawalczyć z mechami. Może mogli zdjąć jednego czy dwa, zanim w ogóle się aktywują.
Albo mogli po prostu ruszyć dalej i zignorować ten trop - mieli przed sobą długą drogę.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 262
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: CS Zephyr

19 wrz 2023, o 08:51

Umarł. I nie żyje. Fachowa analiza znalezionych zwłok nie była może szczytowym osiągnięciem tej dwójki, bo na zwłokach najwyraźniej średnio się znali, choć pewnie każde z nich sporo takich trupów za sobą zostawiło. Denat próbował się ratować jeszcze omniżelem, ale najwyraźniej nie pomogło mu to na tak rozległą ranę. Thescia z Skaxem na całe szczęście byli specjalistami w innej dziedzinie. I z tym radzili sobie znakomicie.

Turianka radziła sobie z datapadem, Quarianin natomiast mocował się z programem sterującym drzwiami. Firewall próbował stawiać opór, ale nie takie zabezpieczenia ustępowały przed dopracowanymi algorytmami hakującymi. W tym przypadku było tak samo. Znajomy dźwiek potwierdzający odebranie informacji o otwarciu drzwi. A potem otworzyły się wrota.

-Shhh- syknął Quarianin, niemal natychmiast chowając się za winklem. Znajomy widok mechów skłonił go do przyklejenia się do ściany i powiadomienia towarzyszki, aby również ta zeszła z widoku. Ale po pierwszym nieco panicznym schowaniu się, przyszedł moment na przemyślenie tego co dostrzegł chwilę temu. Pozycja LOKIch. Nie były uruchomione, a wciąż czekające w pozycji siedzącej. Gdy wyjrzał ponownie dostrzegł też kamerę. Przedarcie się bokiem może być bardzo problematyczne, a jeden błąd pod koniec sprawi, że wybudzą przeciwników, gdy będą najbliżej. Średnio mu się taka wizja podobała, ale i tak spojrzał czy w ogóle jakaś ścieżka podejścia istniała. Potem puścił jeszcze skan swoimi sensorami, aby zebrać jak najwięcej informacji, zanim w ogóle coś zdecydują.

Ale to wszystko było i tak tylko próbą znalezienia potencjalnego cudu. W gruncie rzeczy nastawiał się na inną, konkretną akcję. Po prostu trzeba było wyłączyć jak najwięcej mechów, aby później zdjąć już bardzo fizycznie pozostałe. Przy okazji zdjąć też podgląd dla WI, albo tego co udawało WI, poprzez zniszczenie kamery. Spojrzał na Thescię, oczekując na jej gotowość albo jakiś inny pomysł, na który przystał, o ile Turianka miała jakiegoś asa w rękawie.
ObrazekObrazek

Wróć do „Doki”