Zdarzyła się kolejna katastrofa wśród placówek górniczych. Kilkunastu górników zginęło w wyniku niespodziewanego deszczu meteorytów, do jakiego doszło w kopalni "Jasyr" na pomniejszej turiańskiej kolonii Gellix. Niestety nie przeżył nikt z górników znajdujących się pod ziemią. - Trudno na razie wyrokować o wydarzeniach na Gellix, jednak sprawa wciąż badana jest przez turiańskie służby - powiedział dla ANN Threnn Mon, rzecznik Kompanii Palladium na tej kolonii.
Do tragicznego opadu doszło w samym środku dnia. Sam opad dokonał niesamowitych strat, a dodatkowe wstrząsy uwieńczyły dzieła zawalając większość tuneli placówki górniczej.
Takie przypadki zdarzają się w dzisiejszych czasach wyjątkowo rzadko, ze względu na nowoczesne zabezpieczenia. Z nieznanych jednak nikomu powodów nie aktywowano obecnych tam dział, które mogłyby zniszczyć meteoryty. Wiadomo, ze podobne lokalne opady zdarzały się tam dość często i załoga zawsze reagowała na czas.
Wciąż trwa ewakuacja pobliskiej osady górniczej, w której zamieszkiwały rodziny górników. Na szczęście deszcz meteorytów ominął to miejsce, jednak spowodowane nim wstrząsy uszkodziły wiele domostw. Ranne kobiety i dzieci od razu przewożone są do pobliskich szpitali.
Placówka górnicza "Jasyr” należy do Kompanii Palladium i składa się z dwóch zakładów – Hammer i Nail. W wyniku wypadku najbardziej ucierpiała kopalnia Hammer, która praktycznie została zmieciona z powierzchni planety. Zasoby bilansowe kopalni to ok. 40 mln ton palladium.
Praca w zamkniętym rejonie "Jasyru" zostanie prawdopodobnie wznowiona dopiero po przeprowadzeniu ekspertyz, szeroko pojętych naprawach i opracowaniu nowych metod zabezpieczenia. Wnioski przeanalizuje turiańska komisja, która zdecyduje o możliwości wznowienia eksploatacji. Wcześniej konieczna będzie m.in. wizja lokalna, która dokładnie określi zniszczenia. Wizja odbędzie się prawdopodobnie na dniach. Już teraz wiadomo jednak, że będzie to poważny cios finansowy dla niewielkiej kolonii.