W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 15:38

Tak, wieść o Krwawej Hordzie na takim statku, to nie było coś dobrego. Vorcha i Kroganie słynęli z tego, że to wytrzymali przeciwnicy, a jeszcze nie wiadomo było, jak uzbrojeni byli i jaka była ich liczba. Dlatego właśnie decyzją pani inżynier, było sprawdzenie na własne oczy, jak kiepska może być sytuacja ekspedycji, gdyby doszło do starcia.
- Szybciej z tą skrzynią! Chcę wysadzić to przeklęte grodzie, by się dostać głębiej! - krzyczał na Vorcha wielki Kroganin w czerwonym pancerzu. Vorcha natomiast trzymały skrzynie z taką ilością materiałów wybuchowych, która mogłaby chyba zburzyć wieżowiec.
- Żaden turiański patałach nie odbierze mi tego statku! To ja go znalazłem i ja będę nim dowodzić! Ruszać się pokraki, bo wypruję flaki! Gniewu Gnagraka zaznacie, jeśli się nie pospieszycie!
Wyglądało na to, że byli za bardzo zajęci, żeby zwrócić uwagę na coś innego, niż niesienie skrzyni w odwrotnym kierunku niż ludzka ekipa. Wyglądało na to, że prócz Kroganina i siedmiu Vorcha, to więcej ich nie było, ale jakie były szanse w starciu, to już samemu trzeba było policzyć. Chociaż... trzy petardy, jakie miał przy sobie Sevlakov, to mogły nieco napsuć krwi.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 16:43

Karma chyba musiała sie mścić za wkroczenie na Pandorę. O ile vorche daloby radę przeżyć(jeśli nie znalazłyby sie za blisko i nie zaczęły gryźć), o tyle kroganin... Choć raz życie mogłoby być latwiejsze i nie stawiać jej na drodze niespodziewanych problemów!
Nakazała pozostałej dwójce sie zbliżyć i krótko, przyciszonym glosem, streściła sytuację. Zauważyła ten błysk w oczach Sevlakova, tak jakby przygotowywał się oddawna do starcia z kroganinem... o vorchach i materiałach wybuchowych już całkiem zapomniał. Nikt nigdy nie zaprzeczał, ze każdy zalogant Verdun miał coś z głową, ale niektórzy pokazywali to zbyt wyraźnie. Tak jak wcześniej doktor Altmann, tak i teraz Sevlakov.
- ... Jeśli chcesz rzucić w kroganina czymkolwiek co masz, to droga wolna, ale celuj w materiały wybuchowe, Sevlakov, to może pozbędziemy się vorchów.
Nietrudno było zgadnąć, że ukryła tam troche sarkazmu... Niestety, jak Sevlakov byl dobry w improwizacji(prawie jak ona!) i w kartach, tak sarkazmu nie wyczuwał.
- Clarke, przygotuj karabin i osłoń się. Będzie rozróba.
Kątem oka dostrzegła usmieszek Sevlakova i usłyszała to cieżkie westchnienie Clarke. Sama w międzyczasie przygotowała sondę obronną, a jeśli dobrze pójdzie i petarda zostawi wyrwę w skrzyni, to moze się uda to zsabotować...
Odczekała, póki pozostaal dwójka sie nie ustawi. Potem dała znak bardziej walnietemu marine, żeby rzucił, zaczynając rozróbę. Oby wycelował dobrze.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 20:22

A więc wszystko było już zaplanowane i ustalone. Granat rzucić w pobliże skrzyni i będzie ładna eksplozja. Tak więc Sevlakov już odbezpieczył granat i przymierzał się do rzutu, kiedy to słychać było krzyk jednego z Vorcha.
- Zasadzka! - krzyknął i wtedy poleciał granat. Wybuch zabił dwa Vorcha niosące skrzynię, ale nic poza tym. Wyglądało na to, że była ona cholernie wytrzymała. Taki obrót spraw, byłby niekorzystny dla tego planu, gdyby nie coś, co zwróciło uwagę Kroganina i reszty Vorcha, po ich lewej.
- Za Hierarchię! Za Palaven! - słychać było krzyki i nawiązała się walka. Horda będąc atakowana z obu stron, zaczęła się wycofywać.
- Walczyć szumowiny! Walczyć, bo osobiście ukatrupię! - warczał kroganin i zwrócił swoje spojrzenie w kierunku żołnierzy Przymierza. Pognał w ich kierunku jak burza, prując ze swojej strzelby. Jeden ze strzałów, przebił się przez tarcze Clarke, która oberwała. Sevlakov zaczął szatkować Kroganina z karabinu, razem z Phoenix. Ona równierz oberwała, ale jej tarcze przetrzymały strzał, co innego tarcza Sevlakova, bo strzał ze strzelby przebił się zarówno przez tarcze jak i pancerz. Trafiony został w lewą rękę i lewą część torsu, padając ranny na podłogę.
Sam kroganin jednak tego nie przeżył i sam też padł martwy, metr przed nimi. Pomogła uziemić stwora sonda, która poraziła go prądem, kiedy był na ostatkach sił.
Vorcha uciekły, zostawiając skrzynię i uciekając przed ostrzałem turian. Zaczęli oni zajmować tamten skrawek korytarza w ich klasycznym szyku, kiedy słychać było od ich strony krzyk.
- Ludzie od strony kadłuba! Otworzyć ogień! - to nie był dobry znak.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 20:49

Nie myślała, że strzelba będzie jej bardzo pomocna. Gdyby nie fakt, że plan nie poszedł do końca tak, jak chciała, to byłaby zadowolona. Ale otwierać ogień do szarżujacego kroganina? To nie była wesoła sytuacja; Matt nie chciała już nigdy więcej kogoś takiego spotkać. Coś jednak czula, że jeszcze isę to na niej negatywnie odbije...
Byla jedyna w miarę stabilnym stanie. Clarke dostała, Sevlakov dostał. Przy czym jedyny facet w tej trójce najwyraźniej ciężej oberwał... Nie było dobrze. Było gorzej, niż ostatnio. Musiałaby chyba rozhermetyzowac statek, żeby cokolwiek się działo... Potrzebowała opatrzyć biedaka. Wprawdzie wydębiła od doktorka troche wiecej medi-żelu, łącznie z instrukcją obsługi, ale jeśli turianie będą strzelać...
- Nie strzelać, cholera! - była w wielkiej desperacji chyba... - Nie róbmy większej rozwałki, niż była! Do turian nic nie mam, możemy się jakos dogadać!
Jeśli to zadziała, to ona jest jakimś cholernym cudotwórcą. Jeśli nie... No cóż, sonda w gotowości, wyssanie tarcz w gotowosci, sabotaż w gotowości... Wszystko, co ma w gotowości! Jeśli Clarke nie oberwała za mocno, będzie musiała ją wspomóc ogniem, kiedy Matt w tym zamieszaniu będzie im zdejmowała tarcze i przegrzewała broń...
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 21:21

Clarke nie oberwała za mocno. Strzały nie przebiły się przez jej pancerz i skończyło się tylko na bólu w miejscu postrzału. Natomiast Sevlakov oberwał mocno i krwawił z ręki. Kombinezon już podawał mu miejscowo medi-żel, by wspomóc procesy leczenia, ale na więcej to nie było czasu, bo oto mogło się szykować coś więcej.
- Wstrzymać ogień poruczniku! - odezwał się jeden z turian, kiedy przynajmniej z pięć luf karabinów celowało w żołnierzy Przymierza - Nazywam się komandor Narrakan. Poddajcie się ludzcy żołnierze, a was nie zabijemy i na mocy naszego prawa wojennego, traficie do niewoli Turiańskiej Hierarchii. To żaden wstyd złożyć broń, w obliczu przewagi przeciwnika.
To chyba nie mogło być jeszcze dziwniejsze, niż się działo obecnie. Oto bowiem turianie chcieli ich albo zabić, albo wziąć do niewoli.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

1 lip 2012, o 21:46

W tym momencie nie tylko Matt miała zdziwinie na twarzy. Czy oni myśleli, że nadal są na wojnie z ludźmi? O ile uważala na lekcjach historii, to Wojna Pierwszego Kontaktu... O cholera! Ile oni musieli się tu włóczyć, skoro do tej pory wierzą, że obie rasy mają konflikt zbrojny?! Rany, trzeba było z tego wyjsć i to szybko...
- Odłóż broń, Clarke - Mat także odłozyla swoją, obok. - Nie próbujcie otwierać ognia, bo to się skończy gorszą rzezią.
Ta cała sprawa mocno jej śmierdziała, ciekawe co właściwie im odbiło i co się cholera stało z Pandorą te trzydzieści lat temu... Ale teraz musiała jakos z tej sytuacji wybrnać... I nie podobały się jej możliwe rozwiazania. Nawet nie chciała wiedzieć, jak bardzo stare oprogramowanie mieli w omni-kluczach.
- Wiem, że więźniowie do gadania za wiele nie mają, komandorze, ale jeśli mogę... Jest teraz rok 2186, mogę to panu udowodnić, i... nie jesteśmy w stanie wojny. Aktualnie poszukujemy niedawno tu przybyłych ludzi. Chcielibyśmy ich odnaleźć i jak najszybciej wydostać sie z Pandory. Takie mamy rozkazy.
Miała tylko nadzieję, że mózg tego turianina nie jest przeżarty wojną do tego stopnia, żeby nie dać wiary. W sumie, na jego miejscu, ona miałaby klasyczne 'WTF' na twarzy i najpewniej zrobiłaby komus krzywdę. Ale moze ten tutaj ma odrobinę miłosierdzia... O ile jej przed chwilą nie wykorzystał.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

2 lip 2012, o 20:28

Turiański dowódca na słowa Stark, ani się nie zaśmiał, ani jej nie postrzelił. Był to dobry znak, o ile nie miał kompletnie wylane na słowa ludzkiej kobiety.
- Poruczniku Decimo, Vicesimo. Odebrać jeńcom broń i skuć ich. Gdyby ta samica dalej się odzywała, to możecie ją przycisnąć. - powiedział Narrakan i podszedł do jednego z turian, którzy akurat nie byli zajęci ani obezwładnianiem żołnierzy Przymierza, ani celowaniem w nich.
Dwaj turianie w międzyczasie podeszli bliżej, jeden celował z bliska w głowę porucznik, a drugi odepchnął nogą jej broń i zaraz zabrał broń pozostałych dwóch osób.
- Nie ruszaj się, ta broń ma czuły spust - odezwał się turianin i poczekał, aż jego kompan zacznie po kolei skuwać jeńców, w tym i Stark, która poczuła skrępowane kajdankami nadgarstki. - Gotowe Komandorze!
Pani inżynier widziała, jak Clarke której ręce skuli z przodu, pomagała Sevakovowi ustać na nogach i opierała go o swoje ramię. Poprowadzono ich do pomieszczenia umiejscowionego na skrzyżowaniu, gdzie chwilowo turianie się zatrzymali. Komandor stał po środku sali, przy jakimś techniku chyba, który próbował coś zrobić ze swoim Omni-Kluczem
- Duma Aephusa nie odpowiada. Ten statek musi być ekranowany - odezwał się technik i pokręcił głową, zerknąwszy w stronę ludzi nieprzychylnym wzrokiem. Właściwie, to chyba wszyscy turianie tak na nich patrzeli, ale pewności się nie miało, bo większość miała na głowach hełmy. Technik miał swój obok.
Po chwili świata w suficie się włączyły i zaczęły mrugać, na co obcy zaczęli się rozglądać.
- Technik, zanotować to - odezwał się ich dowódca, kiedy światła zapaliły się na dobre i cała trójka żołnierzy Przymierza została sama. Sami, skuci i z rannym na poważnie własnym piechurem. Ich broń leżała obok na podłodze.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

2 lip 2012, o 20:45

Jak zwykle, kiedy cos mogloby choć raz pójść dobrze, to poszło zupełnie nie tak. Gdzies kiedyś słyszała, że turianie popierwsze mają kije w tyłku(ech, gdzie te termity, kiedy były potrzebne), po drugie, starsi kombatanci są niezwykle twardoglowi i do zakutego łba nie dotrze żadna sensowna informacja. Teraz to dopiero miała okazję sie przekonać o prawdiwosci obu stwierdzeń... gdyby nagle nie znikneli.
Zamrugała gwałtownie. Co jest?! Jakim cudem oni nagle stali, a potem ich nie bylo...? Jakaś sztuczka turian, o ktorej nikt nie wiedział?! Co to w ogóle...? Jakim cudem...? O cholera...
- Termity... - mruknęła, starajac się wyjść ze zdziwienia i prawie sie zaśmiała. Doskonała strategia na turian! Wpuscic im termity do tyłka, niech zeżrą te kije!
Sytuacja nie była ciekawa. Sevlakov wymagał wiekszej pomocy, a oni byli skuci... I w dodatku bez szans na pokojową rozmowę. Miala ochotę zakląć w głos, takie numery się robią, a ona miała jeszcze z tyłu ręce. Gdyby nie fakt, że kajdanki nie przypominały starodawnych ziemskich obręczy... Moment. Moze uda się...?
Odetchnęła gleboko i z wyraźnym wyrazem skupienia na twarzy sprobowała zsabotować wnerwiajace obręcze, żeby się uwolnić. Później weźmie broń, odkuje Clarke i Sevlakova, a temu ostatniemu dołoży medi-żelu. I na wszelki wypadek znajdą osłone na kolejnych "nieproszonych gosci". Przynajmniej, poki nie będą w stanie isć cala trójką, ale moze to dlugo nei zajmie...
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

4 lip 2012, o 17:31

Kajdanki puściły przy próbie sabotażu i pozwoliło to na możliwości posługiwania się rękoma. Co to musiała być za ulga, móc się poczuć w miarę bezpiecznie.
- Widziałaś to? Co to było?! Jak?! - odezwała się Clarke, kładąc Sevlakova na podłodze i zdejmując swój oraz jego hełmy. Przybliżyła się trochę do Stark i powiedziała prawie szeptem - Oni zniknęli!
Nieprzytomny żołnierz dostał od pani porucznik zastrzyk z medi-żelu i choć na razie nie wyglądał, na zdolnego do walki, czy podejmowania świadomych decyzji, to mógł mimo wszystko przeżyć. Pozostawało jednak pytanie, co dalej?
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

4 lip 2012, o 17:55

Starszy sierżant Gabriella Clarke. Trafiła na Verdun po przeżyciu na zainfekowanej wirusem stacji. Od tego czasu miała wyraźną fobię na temat wszystkiego, co działo się na opustoszałych statkach i było dalekie od normy. Ale równoczesnie jako jedyna z calej zabranej wcześniej grupy potrafiła pilotować promy i myśliwce. Dlatego komandor kazala ją zabrac i dlatego Matt wziela ją na Pandorę. W razie, gdyby znaleźli środek transportu, ona mogłaby sie tym zająć. Poza tym, siła ognia porównywalna z parą Sevlakova. Ale teraz najwyraźniej trzęsła się ze strachu.
W tej trójce tylko Sevlakov się teraz nie bał. ale to chyba tylko z powodu braku przytomności. Miał szanse na przeżycie, ale długo by nie pociagnął, gdyby ci turianie nie zniknęli... Co sprowadzało rozmyślania do jednego, prostego poziomu: jak. Jak, cholera, jak? To wszystko było tak dziwne, że nawet Matea chciała opuścić Pandorę. Ale trzeba było znaleźć choć jednego żywego członka załogi Molotova tutaj...
- Widziałam - potwierdziła. Wydawało się jej, czy właśnie zaczęły oddziaływać napięte jak postronki nerwy? - I wcale mi się to nie podoba.
Co tu zrobić? w tej chwili mózg porucznik pracował na zwiekszonych obrotach. Co mogła zrobić? Było kilka wyjść, w tym jedno gorsze, niż reszta, a takze ucieczka, która nie wchodziła w grę.
- Zostaniesz z Sevlakovem - zarządziła, podnosząc się. - Ja spróbuję znaleźć konsolę, która w miarę działa. Przy odrobinie szczęścia włamie się tam i poszukam oznak życia.
- Ale pani porucznik...!
- Gabriella - po raz pierwszy Matt zwróciła się do niej po imieniu. - Zaufaj mi. Będę sie z tobą kontaktować, poza tym... - wkilkala coś na omni-kluczu i poleciła jej zrobić to samo. - Teraz będziemy mogly sie nawzajem monitorować. Znajdź miejsce do ukrycia się, nie ryzykujcie żadnej walki.
To chyba bylo największe ryzyko, jakie podjeła w swoim życiu. Powoli ruszyła, starając się znaleźć jak najbliższą dzialającą konsolę. Ale czula, ze troche sobie pochodzi...
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

4 lip 2012, o 20:09

Można spokojnie powiedzieć, że Matea sporo ryzykowała decydując się na samotną wędrówkę po statku. Nie mniej jednak uparła się i chyba tylko to pozwalało jej zostać jeszcze kolejne minuty na tym parszywym okręcie. Chciała odnaleźć kogoś z Molotova i wyciągnąć go z tej łajby zanim zdarzy się coś. Jeżeli udałoby się jej stąd wydostać to byłaby pierwszą, której by się to udało. Kiepska sprawa, skoro Turianie siedzieli tutaj od czasów Wojny. Warto teraz było się zastanowić, czy to była mądra decyzja.
Idąc ostrożnie korytarzami, mogła zobaczyć, że w świetle lamp ściany miały biały kolor i w określonych odstępach były na nich umieszczone konsole. Głupio trochę byłoby nie skorzystać z tego, więc podeszła do terminala, mijając zamknięte grodzie. Wtedy właśnie zauważyła ona po drugiej stronie jakiś ruch. Tak, przez szybkę było widać jak ktoś tam się przemieszczał. Po drugiej stronie byli ludzie.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

4 lip 2012, o 20:34

Kontaktowanie się z Gabriellą. Robienie mapy drogi w omni-kluczu. I równoczesne przesuwanie się naprzod, wgłąb nawiedzonego statku. Mijała te same kortarze, idąc praktycznie na ślepo i samotnie. Miala sklonności do ryzyka, ale to już bylo naprawdę wielkie samobojstwo. Jeżeli teraz opuszczą ten statek jako żywe istoty, komandor na pewno ją zamorduje... Albo karnie przeniesie za ryzykowanie. Przynajmniej ryzykowała swoim życiem, a nie czyimś... teraz. Chociaż nie była pewna. Zastanawiała isę, czy dwójka, ktora tam została, nie świruje właśnie jakiegoś osobnego koszmaru.
W pewnym momencie znalazła obiekt poszukiwań. terminale, które wyglądały na działające. Gdyby mogla, na pewno odetchnelaby z ulgą.
- Znalazłam konsolę - zakomunikowala do omni-klucza. Niemalże mogła wyczuć, jak ktos oddycha z ulgą. - Nie rozluźniać się, jeszcze stąd nie wyszliśmy. Zaraz sie zorientuję i... - w tym momencie coś zauważyla. - Poczekaj, coś widziałam.
Ruch po drugiej stronie. Cos tu bylo wyjątkowo nie tak... To wygladalo na ludzi, ale czy to naprawdę byli ludzie, czy duchy...?
Nie, nie mgoła tego teraz sprawdzić, miała inne priorytety, ale z durigej strony... Nie. Musi być ostrozna.
Podeszla do konsoli i sprobowała isę z nią połaczć. Po pierwsze, podpiąć sie do systemów, zwłaszcza do tego odpowiedzialnego za monitorowanie oznak życiowych. Tym sprawdzi, co jest po drugiej stronie. Potem mapa obszaru i poszukanie jakiejś innej drogi ucieczki. Promy, większe transportery... Coś tu musiało być!
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

4 lip 2012, o 21:51

Terminal miał stary system i nie stanowiło problemu wejście do niego. Właściwie, to obecnie Stark korzystała z informacji ogólnodostępnych. Plan obszaru, który pokazywał terminal, to był zewnętrzny płaszcz, rufowej części statku. Z jedynych najbliższych możliwości, jakie pokazywał komputer, były kapsuły ratunkowe przy kadłubie. Problem był jednak z beta systemem do monitoringu bio sygnatur, bo nie pokazywał niczego i tylko wyskakiwał błąd programu.
Wtedy też coś usłyszała od strony śluzy, jak to się ona otwiera i słychać zbliżające się kroki.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

4 lip 2012, o 22:02

Kapsuły ratunkowe stanowiły dość sensowne rozwiazanie, pod warunkiem, że udaloby się kogoś jeszcze znaleźć. No i gdyby Sevlakov dalej nie wykazywał oznak przytomnosci umysłu i wolnej woli. I jeśli Clarke przełamie ten paniczny strach przed opustoszalymi wnętrzami statków albo stacji kosmicznych. Oczywiscie, coś sie musialo zepsuć i nawet nie mogla sprawdzić, czy za zamknietymi drzwiami faktycznie byli ludzie, czy znowu jakieś duchy, jak w przypadku turian.
Nie chciala ryzykować. I zapewne by nie ryzykowała, gdyby nie ten zlowieszczy syk otwierania się czegoś i kroki. Nerwy napiete jak postronki za niedlugo zaczną puszczać... Teraz dopiero zaczęła żałować decyzji.
Schowała się za najblizszym mozliwym zakrętem, na wszelki wypadek ponownie szykujac sondę. I strzelbę. Ostrożnie wyjrzała... Duchy? Nie duchy? Moze wreszcie jakiś promyczek nadziei?
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

10 lip 2012, o 22:58

Długo czekać nie musiała na to, by zobaczyć kto przechodził przez grodzie, bo o to z tamtej strony zaczęli iść w jej kierunku dwaj ubrani w białe uniformy mężczyźni i rozmawiali ze sobą o czymś, najwyraźniej nie zauważając skrytej za rogiem Matt. W międzyczasie dało się słyszeć, rozchodzący się zewsząd kobiecy głos.
- Dzień dobry załogo. Mamy obecnie piątek. Urodziny obchodzą dr. Johan Koh z upraw botanicznych i kapral Juliet Barents z mostka. Do posiłków dołączona zostanie galaretka malinowa lub kawałek placka.
W tym czasie, kiedy słychać było komunikat z intercomu, tamta dwójka zatrzymała się przy jednych z drzwi, które pani porucznik nie sprawdziła i weszli do środka.
Kto inny jednak pojawił się na korytarzu, kilka metrów za jej plecami i pomijając niecenzuralnie słowo jakie wykrzyczał, chowając się za rogiem, to powiedział - Tam jest baba z bronią!
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

11 lip 2012, o 07:32

Kolejny dowód na to, że nie powinna zabierać sie do przeszukiwania obcych statków bez wsparcia i obstawy, ale obstawa wlaśnie wariowała gdzieś wcześniej, tak się jej wydawało. Nie miała żadnych wątpliwości, statek był nawiedzony, na pewno przez duchy turian, a teraz... to? Ludzie? I głos, którego wcześniej nie słyszała? Nie rozumiała tego w ogóle... Ciarki jej przeszły po plecach i jakoś tak instynktownie zacisnela palce na srzelbie...
Wtedy usłyszała ten krzyk, od którego prawie dostała zawału. Że też nie poprosiła doktorka o środki uspokajajace...
Referowano się do niej kao o babie z bronią. To nie mogłobyć bezpieczne na dluższą metę... Odwrócila isę plecami do ściany.
- Nie wrzeszc tak, zawału można dostać! - rany, musiała z siebie to w końcu wyrzucić. A potem zadała kluczowe dla niej pytanie... - Bioskaner się popsuł, wiesz jak go naprawić?
Rany, gada z duchami... Powinna już wylądować w psychiatryku.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

11 lip 2012, o 20:50

Mężczyzna raczej nie miał zamiaru się wychylić i sprawdzić, czy Matea weźmie go za tarczę strzelniczą.
- Za cholerę się na tym nie znam. Weź więc odłóż tą cholerną armatę! - krzyczał zza rogu i co ciekawe, nie uciekł gdzieś przed "babą z bronią", ale schował się za zakrętem korytarza.
Znowu zamrugały światła, ale po chwili znów się włączyły. Najwyraźniej to musiał być chwilowy spadek mocy. Chwilę lub dwie później, usłyszała kroki od strony korytarza z konsolą, przy której wcześniej wcześniej próbowała kombinować. Wyobrazić sobie można z trudem zdziwienie, jakie musiało ja ogarnąć, kiedy zobaczyła podchodzącą do konsoli... siebie. Tak, porucznik Stark obserwowała schowana zza rogu, jak druga porucznik Stark zabiera się do wyciągania informacji z konsoli.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

11 lip 2012, o 21:16

Przecież nawet nie miała zamiaru strzelać do gościa! Nie była wariatką! ... A może była? Ten statek mieszał jej w głowie bardziej, niż ustawa przewiduje.
Jak się później okazało, to była zla chwila na stwierdzenie szaleństwa. Myślała, że jej już nic nie zaskoczy, kiedy zobaczyla cos, czego sie nawet nie spodziewała. Widząc samą siebie naprawdę nie wiedziała, co robić, po raz pierwszy w życiu była blizsza paniki, niz się wydawało. Przynajmniej dopóki nie pomyślała czegoś, co sprawilo, że chciała sie zaśmiać.
Rany, ten kombinezon wyznacza mój rozmiar biustu...
Powstrzymała się od śmiechu. Teraz to dopiero była absurdalna sytuacja, a jej się śmiać zachciało? Chyba powinna przejsć dodatkowe badania psychiatryczne. Ale to później.
Na razie odczekała chwilę, aby jej lustrzane odbicie skończylo się bawić i sobie gdzieś poszlo, by następnie wyjść zza rogu i skierować się do niesprawdzonych drzwi, za którymi zniknęła tamta parka. Przy odrobinie szczęścia uda się je otworzyć.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

12 lip 2012, o 12:29

No właśnie z tym był kolejny problem, by sytuacja potoczyła się po myśli pani porucznik, bo oto jej "sobowtór" spojrzała w stronę grodzi i zaczęła biec w jej stronę, by... schować się za zakrętem. No to teraz była zagwozdka. Zostać i spotkać się ze sobą, czy poszukać sobie kryjówkę. Jakąkolwiek opcję by nie wybrać, to pojęcie dziwności wzrastało tu wykładniczo.
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: Mgławica Amstronga>System Grissom

12 lip 2012, o 12:39

Jakąkolwiek opcję by nie wybrać, nie miala gwarancji, że jej przeszłe wcielenie nie pójdzie potem za nią. Zresztą... Nad czym ona się zastanawia?! Duchy nie istnieją! Nie ma żadnych, cholera duchów!
To nie istnieje naprawdę. Nie ma żadnych duchów... Żadnych wynaturzonych widm i tego typu rzeczy. Koniec z folgowaniem wyobraźni, zadanie.
Zresztą, takie zachowanie było automatycznie podejrzane, znak, że cos za tą grodzią jest i absolutnie nie powinna tam wchodzić... co znaczylo, ze wejść powinna.
Mimo to, na wszelki wypadek włączyła jeszcze sondę obronną. Ostrożnosć nie zawadzi, nawet przy spotkaniu z samą sobą.
ObrazekObrazek Themes: 1 2

Wróć do „Galaktyka”