Strona 1 z 7

Wejście do 'Zaświatów'

: 13 maja 2012, o 15:34
autor: Iris Fel
Obrazek Wejście do Zaświatów prezentuje się tak, jak powinno każde wejście do każdego gorącego klubu. Drzwi, nad nimi napis 'Zaświaty' i płomienie po bokach. Oczywiście jest też bramkarz i dłuuga kolejka, którą ominąć mogą jedynie nieliczni - ci z darem do przekonywania, zastraszania, groźnie wyglądający lub wysoko postawieni w hierarchii Omegi. No i wojskowi czy, z niechęcią, bohaterowie Galaktyki. Dalej trafimy do przedsionka, który jest krótkim odcinkiem z ogniem na ściankach po lewej prawej i ustawionymi ławkami. Słychać też stłumioną muzykę Wyższego Poziomu. Zabawne - zupełnie jak przed bramą raju!

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 2 cze 2012, o 16:28
autor: Darkah
James podchodzi do bramki, omijając tłum. Turiański bramkarz podchodzi do najemnika.
- Proszę na koniec kolejki.
- My się chyba nie rozumiemy, JA przechodzę nie czekając w kolejce.- odparł turianinowi.
Wtedy do nich podszedł jeden z krogan i otworzył bramkę James'owi.
- Właź James, on jest nowy, jeszcze nie wie kim jesteś.
Wojownik przeszedł przez bramkę, obrzucając groźnym wzrokiem turianina. Nie zatrzymał się jednak i poszedł dalej, w głąb "Zaświatów".

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 3 cze 2012, o 18:36
autor: David „Farciarz” Collins
Aldona poruszała się dość wolno, acz niezwykle zmysłowo. Brak stroboskopów, jedynie nikłe zielone i niebieskie światła odbijały się od ścian małego pomieszczenia. Muzyka, choć rytmiczna, to jednak nastrojowa na tyle, by wzbudzić w mężczyźnie typowo samcze zapędy. On niestety wiedział, że może jedynie podziwiać tancerkę, smukłą i pełną erotyzmu Asari.

Tego typu myśli towarzyszyły Davidowi aż pod same wejście do Zaświatów. Tutaj bywał Falios – bawił się i pracował. Farciarz mógł również udać się do stacji dokującej, gdzie jednym z pracowników był Bob Jedna Ręka, jednak wolał załapać jakąś prostą robotę u starego sknery Salarianina, zanim opuści tę dziurę, Omegę i wróci na Cytadelę. Stary miał u Collinsa dług, a on sam potrzebował więcej kredytów, by spokojnie dotrzeć do swojej kwatery i napić się świeżo wyciskanego soku z avocado.
Kolejka jak zwykle nie byłą krótka, a bramkarze wyglądali tak samo, jak wtedy, gdy David był tu po raz ostatni. Nie wiedział, czy Don nadal tu pracuje, a co ważniejsze, czy nadal jest szefem zmiany. Farciarz nie po raz pierwszy i zapewne nie po raz ostatni musiał improwizować.
Ale zawsze zostają kredyty, a nimi nie pogardzą nawet goryle Zaświatów, ale po co je tracić, skoro można spróbować wejść bez ich tracenia.

Collins przepychał się lekko wprzód, narażając się na przekleństwa i szturchańce tych, którzy stali w kolejce. W końcu, zarabiając kilka siniaków, dotarł blisko wejścia.
- Ej – kiwnął głową do ochroniarza. – Słyszałeś, że Dana dopadła ta pieprzona zaraza z Gomu? Na szczęście załatwiłem mu porządną miejscówkę w klinice. Prosił mnie, by zgłosić się do waszego szefa, przekazać kilka danych na temat niektórych gości i zabrać parę osobistych rzeczy z biura.

David starał się być przekonującym – nie robił gwałtownych ruchów, mówił pewnie i wyraźnie, zachowując się na tyle naturalnie, na ile mógł, patrząc wprost w ciemne okulary dwumetrowego dryblasa.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 4 cze 2012, o 13:45
autor: Mistrz Gry
Kolejka przesuwała się niemiłosiernie wolno. To, że ktoś go popchnął, nadepnął mu na nogę czy w jakikolwiek inny sposób szturchnął nie robiło wrażenia. Wrażenia nie robiły także wystrojone w kawałki szmat, gdyż ubraniem tego nazwać na wycięcia nie można było, kobiety jakie kusiły swoim ciałem i strzelały do mężczyzn zapitymi oczkami.
To nie będzie konieczne.
Nie odpowiedział mięśniak, tylko barczysty turianin, który stanął w drzwiach. Od razu wyłowił Davida z tłumu, charakterystyczne okulary na jego nosie rzucały się w oczy obcym.
- Twoje sprawy muszą zaczekać Aria chce Cię widzieć i nie każ jej na siebie długo czekać - po tonie głosu od razu można było zgadnąć, że turianin nie żartuje. Wskazał mu wejście do Zaświatów, ufając, że za rączkę przed oblicze asar nie będzie musiał prowadzić człeka.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 10 cze 2012, o 19:37
autor: White Knight
Załoga Stuleyage postawiła swoje stopy na pokładzie ogromnej puszki jaką była Omega. Ibaka ruszył jako pierwszy do wyjścia z portu, aby chwilę potem trafić na wejście do Zaświatów. Była tam, jak zresztą zwykle, bardzo długa kolejka. Jacob nie zastanawiał się ani momentu, ominął ją i ruszył ku wejściu gdzie zatrzymało go miejscowe wykijadło.
- Wpuść nas, nie mamy czasu na kolejki, a zanim wezwiesz kolegów już dawno wpakujemy w Ciebie kilka kul – zagroził mu bez zastanowienia.
Był pewien, iż, jeżeli tylko zacznie coś kombinować pierwszym który wywinie jakiś numer będzie ich ogromny, siejący postrach kroganin.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 10 cze 2012, o 19:50
autor: Akan Kerata
Akan był przygotowany na tego typu sytuację. Jego towarzysze nie grzeszyli cierpliwością, stąd taki obrót sprawy go nie zaskoczył. Na wszelki wypadek trzymał omni-klucz w gotowości, gdyby ochroniarze nie byli dziś w dobrym humorze. Wiedział, że jeśli zacznie się walka, to najlepszym dla niego będzie zniknięcie na chwilę, chwycenie za broń i zdjęcie kilku z ukrycia. Miał jednak nadzieję na "pokojowe" rozwiązanie sprawy, stąd też prawie się nie denerwował. Warto jednak mieć plan zapasowy na każdą okazję..
Turianin spojrzał na swoje otoczenie, na pulsujące neony nad wejściem do klubu, na kolejkę prostaków chcących dostać się do Zaświatów, na ochroniarzy gotowych do akcji. Widział już nieraz to miejsce, ale zawsze był to na swój sposób nadzwyczajny widok.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 10 cze 2012, o 21:03
autor: Saavik'Kara nar Ryzer
Młody quarianin ze zdziwieniem obserwował jak jego kompani "załatwiają" sobie wejście do "Zaświatów" bez kolejki. Gdyby przyszedł tu sam zapewne stanąłby na szarym końcu i przy dobrych wiatrach dostał się do środka za parę godzin. Nerwowo trzymał rękę za sobą by móc jak najszybciej odbezpieczyć pistolet i oddać strzał gdyby sytuacja tego wymagała. W pobliżu nie było żadnej osłony więc musiał polegać tylko na swoim refleksie.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 10 cze 2012, o 21:43
autor: Korth
Kroganin wystarczy, że zdjął by hełm a wpuścili by go bez problemu. Niestety wokoło było zbyt dużo ludzi i ktoś mógłby go poznać. Ice musiał załatwić to po krogańsku. Wytworzył barierę biotyczną, dał krok naprzód. Był gotowy zaszarżować na nich i wbić im noże które miał przypięte do pasa.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 11 cze 2012, o 05:59
autor: Mistrz Gry
Kroganin mający akurat wartę przy wejściu zaśmiał się głośno.
-A wy głupi, czy z Ziemi? -ryknął- W ciągu ostatnich 10 lat, nikt nie był na tyle głupi by szturmować Zaświaty. Zadzierając z nami, zadzieracie też z Arią. Zadzierając z Arią, zadzieracie z Omegą.
Po chwili dodał:
-Do kolejki psy, o ile wam życie miłe.
Ciężko było ocenić rzeczywisty poziom ochrony lokalu, jednak na pewno nie stanowiło go jedynie trzech krogan przy wejściu. Starcie mogło się skończyć źle dla obu stron, niezależnie od zajebistości załogi Stuleyage.
Oczywiście Zaświaty posiadały także inne wejście, jednak również chronione - i tamtędy można było wejść tylko z odpowiednią przepustką.
Natomiast szacowany czas czekania w swojej kolejce wynosił 2-3 godzin, czyli nie najgorzej.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 11 cze 2012, o 06:52
autor: Akan Kerata
Wyświetl wiadomość pozafabularną
-Kolega trochę za dużo wypił, wybaczcie mu arogancję. Już sobie idziemy, prawda Jack? - powiedział turianin chwytając człowieka pod ramię, niczym nieraz zdarzało mu się chwytać pijanych osobników mających problemy ze stabilnością podczas upojenia alkoholowego, powoli odciągając Ibakę w stronę przeciwną do ochroniarza, mając nadzieję, że nie przyjdzie mu znowu do głowy coś głupiego. Świadomie nie użył jego prawdziwego imienia, jeszcze brakowałoby tego by ktoś go rozpoznał..
Dał znak quarianowi, który chyba podzielał jego zdanie, aby pomógł mu z drugiej strony. Chyba nie było innego sposobu jak przeczekanie w kolejce.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 11 cze 2012, o 10:50
autor: Korth
Odsuwam mojego ludzkiego towarzysza barkiem by trochę ochłonął.
- A jeśli moje twoje interesy zyskają na tym by na tym, że nas wpuścisz hmmm? - Wyjmuję 500 kredytów i wręczam kroganinowi.
Miałem ochotę walnąć "kapitana" w łeb za jego głupotę jednak w razie czego byłem na tyle zżyty z nim, że stanąłbym w jego obronie. Nie pierwszy i nie ostatni raz byłem już ścigany przez pół Omegi.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 11 cze 2012, o 11:07
autor: Saavik'Kara nar Ryzer
Saavik widząc znak turianina też podbiegł do Ibaki chwytając go pod drugie ramię. Podczas gdy Akan starał się załagodzić sytuację quarianin nie wytrzymał napięcia i powiedział przyciszonym głosem do swojego "kapitana":
- Ty idioto! Chcesz nas wszystkich tutaj zabić? Pamiętaj, że moja podległość tobie ma charakter tylko porządkowy i nie mam obowiązku szturmowania Omegi na każde twoje skinienie. Przyleciałem tutaj by zarobić trochę kredytów a nie dawać sobie odstrzeliwać dupsko w ramach oszczędzania czasu na kolejce. Jeżeli teraz wyjmiesz broń, nie licz na mnie.
Następnie puścił Ibakę i zrobił parę kroków w tył skąd zaczął obserwować dalszy rozwój wydarzeń.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 11 cze 2012, o 19:31
autor: White Knight
Dwu metrowy mężczyzna poczekał, aż dwójka go puści, wtedy odkręcił się w ich stronę.
- Przecież cymbały próbowałem go tylko zastraszyć, nie wpuścił nas tylko dlatego, iż zobaczył jak trzęsiecie gaciami – stwierdził z przekonaniem, mimo, że mógł nie mieć racji.
Według Ibaki odpowiedni nacisk załatwiłby wszystko, dlatego też nigdy nie był on dobrym dyplomatą.
- Więc chcecie stać w kolejce, jak te ciołki? – głową wskazał na posłusznie stojących w kolejce osobników.
Od niechcenia machnął ręką, czekał na to co zrobią.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 11 cze 2012, o 21:28
autor: Mistrz Gry
W tej sytuacji, największym rozsądkiem wykazał się Korth, który wiedział widocznie jak się tu załatwia pewne sprawy.
Pilnujący kroganin odpowiedział mu:
-500 kredytów? Za waszą czwórkę? To i tak najlepsza oferta tego wieczoru, więc możecie wejść. Tylko bez wszczynania burd -ostrzegł- bo wyjdziecie w plastikowych workach, o ile się takie znajdą. -popatrzył teraz na człowieka- Słyszałem że vorche szczególnie przepadają za ludzkim mięsem, czasem im coś tam rzucamy... Ale, wchodźcie już. -odsunął się od wejścia i zachęcił ich wielką łapą by weszli do środka
Dopiero teraz mogli się przekonać o poziomie ochrony klubu. Z parapetu budynku oddalonego o jakieś 200 metrów dostrzegli szybki błysk lunety snajpera, który wycofał się z pozycji. Za portalem wejścia natomiast, czekał mały oddział batarian, który jednak nie zwrócił uwagi na przybyszów. Może wydawało im się, że są tu incognito.
Całą ekipa zniknęła już w czeluściach Zaświatów.

White Knight: +1 point do renegata
Korth: +1 punkt do zdolności
-500 kredytów

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 17 cze 2012, o 22:36
autor: Knarg
Kiedyś tu już byłem. Sławetna Omega, tylko nie miałem czasu nawet zejść z pokładu. Mam nadzieję, że w zaświatach pracuje kilka niezłych laseczek. - Z zamyślenia wyrwał go widok wejścia do klubu. Przyciszony dźwięk muzyki, tłok przed wejściem ciężko było nazwać kolejką. Masa rozwrzeszczanych i przepitych klubowiczów, to chyba główny powód dla którego Knarg nie uczęszcza w podobne miejsca.

Nikogo tu nie znam a pić się chce... Trudno trzeba odstać swoje, może trafi się jakaś mała rozróba.

Swoim zwyczajem starał się jak najdokładniej ocenić okolicę. Nie spodziewał się tu wielkiego zagrożenia, ale zawsze lepiej być przygotowanym.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 21 cze 2012, o 19:10
autor: Mistrz Gry
Knarg

Widać kroganin dotarł na Omegę i pod "bramy" "Zaświatów". Niestety kolejka, którą umownie nazwijmy tłumy przed lokalem, była długa i szeroka. Pragnienie lub raczej chęć odwodnienia się jakimś alkoholem też motywowały do wejścia i znalezienia się wewnątrz klubu. Pewnie nic by nie przeszkodziło Knargowi w jego planach, gdyby nie jakaś puszka po napoju, którą ktoś w niego rzucił. Można by to wziąć za przejaw wandalizmu, gdyby nie kartka jaka była do niej przyklejona. Było napisane na niej jedno słowo, choć litery były koślawe i ledwo czytelne. PATRZ

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 21 cze 2012, o 19:30
autor: Knarg
Ciekawe, co to za pi..., we mnie tym rzuciła. Oraz jak to możliwe, że tego nie zauważyłem. W sumie tyle czasu już tu stoję, że aż mi garb powoli zanika. Knarg starał się wypatrzeć autora tej jakże konstruktywnej notki. Tłum był jednak zbyt liczny. Hałas jaki generował tez wcale nie pomagał mu w skupieniu się. Sprawdził stan swojej strzelby, a potem pozostało tylko czekać na ewentualnie fajerwerki dzisiejszego wieczoru.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 22 cze 2012, o 13:53
autor: Mistrz Gry
Knarg

Kilka osób w kolejce, spojrzało z niepokojem na kroganina i się odsunęło na boki, kiedy ten trzymał w rękach swoją broń i tak swobodnie sobie pozwalał na to. Jeszcze by doszło do tego, że zacząłby wszystkich zabijać tutaj!

Z innych rzeczy, jakie mogły mu się rzucić w oczy, to dwóch Vorche gdzieś w pobliżu jednego z zaułków. Jeden akurat wskazał na Knarga i zaczął kopać drugiego, który trzymał w ręce jakąś puszkę. Ten od puszki nie pozostał mu obojętny i też zaczął lać się z przedstawicielem swojej rasy.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 22 cze 2012, o 16:21
autor: Knarg
Może lepiej to schowam.
- Sprawdzałem tylko. - mruknął do tłumu i powoli schował strzelbę bo kabury na udzie.
Ach to wy chłopaki... Jak dobrze was widzieć. Tylko jak wyjdę napisać im coś napisać na czole to znowu będę tu stał jak kołek. Decyzja jednak pozostała oczywista. Szybkim krokiem ruszył przepychając się przez kolejkę w stronę dwóch podłych istotek, które miał ochotę zamienić za chwilę głowami. Wzrok skupił na miotaczu, chcąc w razie próby ucieczki zatrzymać go "Zastojem". Strzelba nie będzie mu w tym potrzebna, przynajmniej tak sądził.

Re: Wejście do 'Zaświatów'

: 22 cze 2012, o 16:55
autor: Konrad Strauss
Knarg

Tłum nieco się uspokoił, kiedy Knarg schował swoją broń, a jeszcze bardziej, kiedy wyszedł z kolejki. Kilka istot odsunęło się na boki, kiedy przechodził i nie było w tym nic dziwnego, bo kroganin zły, to kroganin niebezpieczny. Vorche natomiast tłukły się ze sobą radośnie, do póki Knarga nie dzieliło od nich więcej niż kilka metrów, bo wtedy sie nieco uspokoiły.
- Głupi widzieć! Ja mu mówić, że kroganin przyjść! - odezwał się Vorche, który trzymał puszkę i rąbnął nią swojego towarzysza. Potem zwrócił się do podchodzącego Knarga - Kroganin się nie nie denerwować! Rashak chcieć porozmawiać. Rashak mieć interes do kroganin i kredyty!
- Właśnie, właśnie! - dodał zaraz drugi Vorche i boleśnie rąbnął Rashaka z łokcia w żebra - My mieć sprawa. My dać kasa za zabicie!