Katrin nie znalazła żadnych informacji, jakie strażnicy mogliby komukolwiek dalej przekazać.
Trebor pokręcił głową nieprzekonany. Zastanawiał się jeszcze chwilę, ale nie miał zbyt wiele czasu.
- Zrobimy inaczej... - oświadczył w końcu. - W pokoju za szybą nie ma kamer, to pokój do którego zwykle nikogo się nie wpuszcza, więc na nagraniu jesteś tylko ty w tym pomieszczeniu, bo nie poszłaś z nami do środka, a dopiero później uciekający Darkah i potem my we dwoje, zabijający drugiego batarianina. Na pewno ktoś musiał widzieć Jamesa wybiegającego z tego pomieszczenia. - stwierdził, zastanawiając się co dalej. Moglibyśmy skasować nagranie, ale to nie takie proste.- przeszedł się po pomieszczeniu, rozważając wszystkie opcje.- Załóżmy, że Darkah zamordował batarian, a potem skasował nagranie, zanim wybiegł. To byłoby logiczne. Ale przecież musiałby też coś zrobić mnie, bo inaczej musiałbym go powstrzymać lub ostrzelać, prawda?- zadał głośno pytanie, poszukując potwierdzenia u Katrin. - No i jaki miałby w ogóle motyw? Pomyśl szybko, do cholery!- warknął na dziewczynę zestresowany- Jaki miał motyw w tym, żeby zabić batarian?- powtórzył jeszcze raz pytanie, krążąc w kółko. Potem jeszcze raz szarpnął Katrin za ramię, prowadząc ją brutalnie do pokoju za szybą, gdzie znajdowały się drzwi do pokoju z kamerami.- Jeśli umiesz, to szybko hakuj te drzwi i myśl nad motywem dla Darkah. Potem będziesz musiała obić mi mordę... i nie wiem, postrzelić... żeby wyglądało na to, że Darkah mnie też zaatakował...