Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

SSV Skyline

7 wrz 2012, o 13:53

Wiedział, że kłamała. Było to tak oczywiste jak to, że na ziemi znów wzejdzie słońce. Co prawda, istniała możliwość, że jakiś zmasowany atak kosmitów rozniesie ją w drobny mak, jednakże przekaz powinien być zrozumiały dla każdego. Nie pytał dalej i jedyne na czym się skupiał, to przytulanie do niej. Przymknął oczy gdy go objęła i uśmiechnął się nieznacznie.
- Posłusznie melduję gotowość do akcji. - Zaczął, starając się by jego głos nie drżał. Mimo wszystko, przecież o mały włos nie zginął. Gdy po dłużej chwili jego objęcie nieco zelżało i nie łamało jej żeber, odsunął głowę w tył i spojrzał już z bliska na nieco zmienioną narzeczoną. - Skąd to niedowierzanie? Chyba nie zbrzydłem jeszcze bardziej, w ciągu tych kilku lat? Bo Ty... wyglądasz jeszcze śliczniej niż... - Ciężko mu było dokończyć. Nie potrafił nabrać pewności w swoich słowach, odnośnie tej długiej przerwy. Świadomość wróciła niedawno i jeszcze nie zdołał się oswoić z myślą, że faktycznie zniknął na całe siedem lat.
W tej chwili nie było to jednak aż tak ważne. Najistotniejszym faktem było to, że była tu z nim. Nie umknął mu pierścionek, jaki miała na palcu, co wprawiło go w jeszcze lepszy nastrój. Gapił się tak w jej oczy, ze swoim standardowym uśmieszkiem, nie puszczając jej nawet na moment. Dobrze, że nie miała na sobie munduru, bo takie obściskiwanie się z panią Komandor, mogłoby być uznane za co najmniej niestosowne.
- Chyba mamy sporo do nadrobienia? - Spytał jeszcze, nim przytulił ją ponownie do siebie.
ObrazekObrazek
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: SSV Skyline

7 wrz 2012, o 15:31

Uniósł dłonie w górę w geście obronnym, gdy ten zaproponował doniesienie czegoś nie-dekstro dla pilota. Ciemne oczy zmrużyły się w rozbawieniu.
- Nie, nie trzeba, mam tu coś własnego, tylko nie melduj kapitan, bo polatam sobie w próżni. Zresztą ona chyba teraz jest zajęta swoim tajemniczo ocalałym znajomym. – Odpowiedział, sięgając do kokpitu, odchylając go lekko i wyciągając stamtąd niewielką butelkę, Turianin dostrzegł kątem oka, że znajdowało się tam ich jeszcze kilka. Victor zębami wyciągnął niewielki korek blokujący dostęp do procentów i uniósł dłoń w geście toastu. – No więc, za bycie świeżynkami na pokładzie świeżego Widma! Do dna! – Szkło stuknęło szkło a Black od razu wychyliła kilka głębokich łyków płynu, przysysając się do szyjki butelki. Jabłko Adama zadrżało w łapczywym geście. Potem odstawił butelkę na ziemię, odetchnął i otarł usta z resztek płynu. – No więc? Czym dokładnie będziesz się u nas zajmować? Wiem, że inżynieryjne sprawy, ale kiepski jestem w te klocki. Znam się tylko na silnikach i systemach pojazdów naziemnych.
ObrazekObrazek
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: SSV Skyline

7 wrz 2012, o 15:44

-Tajest, pani komandor - rzuciła krótko po całym ceremoniale z mapą, przywitaniami i tego typu sprawami. Formalnosci, zwykłe formalności.
Ale przywitać by się wypadało, tylko najpierw wszystko ogarnie. Już miala przygotowany plan działania, póki co najpierw się rozgości... W tym momencie plan rzeczywiscie był przydatny, bo chociaż niby wszystko było podobne do verdun, to jednak zupełnie różne... albo to jej wyobraźnia podsuwa dziwne obrazki. Tym niemniej, pierwsze chwile na statku spedziła zgodnie z zaleceniem zalogowania się. Chociaż to 'zalogowanie' polegało tylko na zajęciu sobie swojej przestrzeni, zanim faktycznie poszła zwiedzać... głównie maszynownię, dla niej to było o wiele ważniejsze, niż pozostałe części statku. W koncu tam zapewne będzie spedzać większość czasu i miała nadzieję, ze jak sie jej tam przyśnie, to nie zostanie obudzona z poleceniem pójścia do łóżka. Oby.
Po zwiedzeniu maszynowni poszła... prosto do kabiny pilota. Ktos jej kiedyś powiedzial, ze z pilotem lepiej być w dobrych stosunkach od początku, filozofia ta dobrze sie sprawdziła na Verdun, moze tutaj także... Nie spodziewała się tylko turianina w środku. Co prawda, na fotelu siedział człowiek, ale widok turianina... No cóż. Załoga Widma to jednak naprawdę dziwna zbieranina... Ale zalecenia były jasne. Zapoznać się z załogą.
- Witam - odezwała sie, z lekkim usmiechem na ustach. - Przyszłam sie zapoznać, zanim komandor nie wygoni mnie do pracy. Porucznik Matea Blanchard-Stark, specjalista od wojen cybernetycznych - wyciagneła rękę w ich stronę.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: SSV Skyline

7 wrz 2012, o 19:37

Stark stała... po prostu stała cieszyła palce dotykiem jego ciała i splątanych, niesfornych włosów. Tak jej tego brakowało, teraz dopiero w pełni mogła poczuć jak bardzo za tym tęskniła. Gdy zameldował się o mało znowu się nie rozpłakała, ledwo zdążyła powstrzymać łzy. To było takie dziwne, po takim czasie pogodzić się ze śmiercią ukochanej osoby, by... potem ją odzyskać... -siedem lat... - Mruknęła. Odwzajemniła kolejnego przytulasa, ale tym razem sama go zakończyła by móc usiąść obok Bruce'a. -Nie wierzę, że Cię widzę... po siedmiu latach. Coś Ty robił na tym wraku. Wyciągnęłam z systemów wszystko co się dało, ale nic do siebie nie pasuje. - Zaczęła, ale pokręciła głową kończąc. -To nieodpowiednia chwila na gadanie o tym. - Zganiła samą siebie. -Doszło Ci kilka zmarszczek i... nie pamiętam tej sznyty... - Zaczęła wskazując na jego odsłonięte ramie. -Kim jesteś i czemu mnie dręczysz? - Zapytała bardziej ze smutnym śmiechem niż z wyrzutem. Było jej w to wszystko po prostu bardzo ciężko uwierzyć, zwłaszcza po halucynacjach z Ferr. -Nie masz pojęcia ile mamy do nadrobienia...
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Saiph
Awatar użytkownika
Posty: 89
Rejestracja: 14 lip 2012, o 18:38
Miano: Sur’Kesh Gorot Tionis Clous Naos Saiph
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Salarianin
Zawód: Porucznik w OZS. Szpieg. Mechanik.
Kredyty: 45.000

Re: SSV Skyline

8 wrz 2012, o 15:01

Omni-klucza wydał krótki dźwięk świadczący o przesłanej wiadomości na które czekał Salarianin. Były to konkretne koordynaty gdzie znajduje się punkt zborny na misję. Ostatnie poprawki kombinezonu i broni były ostatnimi czynnościami jakie wykonał porucznik zanim opuścił pomieszczenie. Teraz kierował się bezpośrednio do hangaru gdzie czekał na niego jego myśliwiec.
- Pani Komandor. Dostałem ostateczne informację. Zbieram się - powiedział krótko, nie było czasu na rozdrabnianie się. W sumie nie wiedział czego ma się spodziewać więc krótkie oznajmienie było wystarczające w tym przypadku. Kilka chwil poświęcił na sprawdzenie parametrów i gotowości wszystkich podzespołów aby w końcu statek mógł opuścić ściany hangaru. Silniki wydały z siebie głośny świst, a statek nieznacznie się uniósł z pełną gracją znajdując się w przestrzeni. Wprowadzone koordynaty bez problemu poprowadziły go do przekaźnika gdzie stamtąd miał udać się do systemu Ard. Lekkie szarpnięcie świadczyło, że zaraz nastąpi skok. Światło wkoło zaczynało się rozmywać tworząc jasne linie o różnych kolorach, w tym czasie Saiph miał czas tylko dla siebie, który przeznaczył na krótką drzemkę. Kiedy wszystko zaczynało wracać do normy statek oznajmił, że już są na miejscu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: SSV Skyline

8 wrz 2012, o 17:22

Gdy usiadła obok, chwycił jej dłoń i nie puszczał nawet na moment, pozwalając jej mówić. Z pewnością miała wiele pytań, które niestety nie uzyskają odpowiedzi. Sam chętnie zadałby kilka, jednak ani on, ani jego narzeczona, nie potrafili by na nie odpowiedzieć.
- Nie mam pojęcia, co działo się przez ten czas. A stan, w którym mnie znalazłaś, mógłby świadczyć, że dość ostro zabalowałem. - Kąciki ust mężczyzny uniosły się nieznacznie, gdy zdawał relacje, wpatrując się w oczy swojej kobiety. Widział w nich całe to cierpienie, które towarzyszyło jej przez cały ten czas. Przysiągł sobie, że odpowiedzialni za to, poniosą straszliwe konsekwencje. Nawet nie mogli sobie wyobrażać, co z nimi zrobi Bruce, gdy dostaną się w jego łapska. Teraz jednak pozostawały innego kwestie do załatwienia.
- To ja, Twój Bruce i nikt inny. - Odparł, unosząc jej dłonie, by ucałować każdą z nich. - Ale jeśli chcesz, mogę być duchem, który potowarzyszy Ci dzisiejszej nocy. - Powiedział dość dwuznacznie, by rozładować nieco atmosferę. - Mamy na to czas. Najważniejsze, ze jesteśmy już razem... pani komandor. - Dodał, przypominając sobie, jak wiele zmieniło się przez ten czas. - A jeśli o tym mowa, rozumiem, że teraz będę musiał Ci salutować za każdym razem jak Cię zobaczę? Pewnie mój powrót narobił sporo bajzlu nie tylko u Ciebie, ale i w sztabie? - No tak, zmartwychwstały żołnierz to niecodzienny widok. A papierkowa robota nie lubiła anomalii w tym zakresie. Oj, Bruce miał dreszcze na samą myśl, przez co teraz będzie musiał przechodzić. Chociaż może jak uśmiechnie się ładnie do pani komandor i rozmasuje jej stopy, to jakoś to będzie?
ObrazekObrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: SSV Skyline

8 wrz 2012, o 20:50

-Zabalowałeś... szkoda, że impreza mnie ominęła i mi też film nie urwał się na siedem lat. - Mruknęła z nutą smutku. Nie było w głosie jednak wyrzutu. Znała Bruce'a od lat... nawet nie licząc tych siedmiu przez które myślała, że facet był trupem... znała go długo, pracowała z nim, kochała go, żyła z nim... nie mogła mieć do niego wyrzutów, bo wiedziała, że Connor nigdy z własnej woli nie zrobiłby jej takiego numeru i że cokolwiek się działo, on nie brał w tym udziału z własnej woli... a jeśli tak... Stark chyba go zabije.
-Duchem byłeś przez siedem lat! Masz być sobą, masz być moim Brucem. - Powiedziała z taką siłą jak rzadko była zmuszana wypowiadać rozkazy. Po tym pocałowała go. Chciwie, zachłannie, jakby bała się że on zniknie... tak dawno nie całowała, że przez myśl przeszła jej absurdalna myśl, że może zapomniała jak to się robi.
Gdy ta słodka chwila dobiegła końca, a Bruce poruszył temat stopni wojskowych i zamieszania, kobieta zaśmiała się krótko. -Już złożyłam raport Admirałom. Muszę tylko wysłać im ostateczne potwierdzenie Twojej tożsamości. Cieszę się, że to nie ja siedzę teraz w tych wszystkich papierkach, kadrach, przydziałach, raportach i tym wszystkich. Twoja fregata jest w strzępach, załoga martwa... a tu po siedmiu latach jej kapitan wraca do żywych... już widzę ten brzęczący ul w "centrum dowodzenia". - westchnęła po tych słowach. -A no... komandor sztabowa... parę dni temu dostałam awans. W przeciwieństwie do Ciebie nie opierdalałam się te siedem lat. - rzuciła żartobliwie, wiedząc, że poczucie humoru narzeczonego pozwala na tak odważne żarty. -Do tego rozmawiasz Widmem, mój kochany. - dodała siląc się na teatralny poważny ton, choć prawdę mówiąc miała ochotę się rozpłakać i zmusić go tym samym by przytulił do siebie tą kruszynę. -Będziesz musiał przejść badania i testy psychologiczne... te wszystkie formalności i bla bla jeśli chcesz wrócić do służby i na dalszy program Sił Specjalnych... musisz mnie gonić bo w tym też Cię wyprzedziłam... no ale... jedno jest pewne... nie pozwolę Ci służyć na innym okręcie niż SSV Skyline, nie mam zamiaru znowu tracić Cię z oczu... jasne... - I jeśli przez te słowa, przerywane pociągnięciami nosem jej nie przytulił, to sama się przytuliła.O.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: SSV Skyline

9 wrz 2012, o 15:41

Mężczyzna tylko się uśmiechał czule do niej, a gdy przyszło co do czego, to odwzajemnił pocałunek. Był lekko zaskoczony jego intensywnością, ale szybko dostosował się i czerpał z niego tyle, ile się dało. Uśmiech nie schodził z jego parszywej gęby nawet na moment, gdy opowiadała mu o rewelacjach w sztabie. Zapewne wielu życzyło mu teraz prawdziwej śmierci. Niedoczekanie.
Kolejne słowa sprawiały go w coraz większy zachwyt. Uśmiech pogłębiał się, a usłyszawszy wzmiankę o awansie na widmo, powieki uniosły się z niedowierzania. To było naprawdę coś.
- No to doprawdy mamy sporo okazji do świętowania! - Rzekł z niemałą ekscytacją. Co prawda mógł się czuć teraz przy niej jak jakiś pionek, bo dzieliła ich przepaść w stopniach, jak i zapewne umiejętnościach. On jednak nawet nie zająknął się o tym, unosząc dumą. Był prawdziwym facetem, z krwi i kości, dlatego daleko mu było do tak dziecinnych zachowań. Chociaż nie mógł się powstrzymać od drobnych uszczypliwości. - Ci w sztabie "muszą" się bardzo z tego cieszyć. - Bruce zaakcentował jedno ze słów, dając jasno do zrozumienia, że to docinka. Nie mógł przecież pozostać obojętny na uwagę o opierdalaniu się, prawda? No właśnie. A jednak było jasnym, że droczenie się jest wywołane tylko i wyłącznie przez ogromne uczucie, jakim do niej pałał. Co potwierdzało przytulenie kobiety do siebie i pozostanie w tej pozycji przez dłuższy czas.
Mina zrzedła mu dopiero na wieść o kolejnej sprawie. Dopiero teraz doszło do niego, że czeka go nie tylko papierkowa robota, ale czeka go bardzo dużo roboty z tymi testami i resztą pierdół. Jednak by nie popadać w depresje, szybko się ocknął z marazmu i skwitował informację na temat jej statku.
- Rozumiem, że dostanę pokój w pierwszej klasie, z własną łazienką i osobistego służącego? Nie zgodzę się na mniej, skoro mam tyle do nadrobienia. Potrzebne mi się w końcu odpowiednie warunki. - Rzucił, po czym czule poklepał Ann po biodrze.
ObrazekObrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: SSV Skyline

9 wrz 2012, o 15:57

Okazji do świętowanie może i było sporo, ale największą z nich bez dwóch zdań było to, że Bruce żył... że się znalazł, po tylu latach co prawda, ale się znalazł! To był jedyny powód, przez który Stark w ogóle mogła myśleć o jakimś świętowaniu. Miała coraz lepszy humor, miała pewność, do kogo się przytula, nabrała jej sekundę przed pocałunkiem, którym go obdarzyła.
Na jego uszczypliwą odpowiedź uśmiechnęła się... to nie mógł być ktoś inny! Tylko z nim potrafiła tak rozmawiać, tak się droczyć...
-Oczywiście, może do tego też od razu darmową serię odznaczeń? - Odpowiedziała na jego warunki. Miała ochotę go walnąć w ramię, ale jakby Dalia to zobaczyła, to by jej głowę urwała. Bruce był wciąż jej pacjentem, więc ona mimo, że była Kapitanem mało miała do powiedzenia... dziwne. -Najpierw pozaliczaj testy, wtedy pomyślimy co dostaniesz. - Westchnęła ze śmiechem i zamyśliła się nieco.
-Tak się cieszę, że wróciłeś... tak tęskniłam... - mruknęła mu do ucha opierając głową na jego ramieniu. -Nie potrafię policzyć ilu łowców i handlarzy niewolników zajebałam przez te siedem lat... hahahaha jak to wziąć z ogromnym dystansem i humorem, to to wszystko wygląda tak, jakby te sukinsyny mi Cię oddali, żebym w końcu przestała ich ścigać. - Zaśmiała się z niedorzeczności tej myśli. Ale fakt, to mogło tak właśnie wyglądać jeśli spojrzeć na to przez krzywe zwierciadło. Nic z tego... Stark nie miała zamiaru kończyć swojej wendety... Connor nie był jedynym jej powodem, choć największym.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: SSV Skyline

9 wrz 2012, o 19:51

- O, to brzmi zacnie. Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć w tej kwestii. - Odparł na wieść o darmowych odznaczeniach, by następnie wybuchnąć śmiechem. Gdyby to było takie proste. Kilka dodatkowych medali mogłoby miło połechtać ego. Bruce jednak wiedział, że czeka go cholernie dużo pracy, jeśli w ogóle myślał o nadgonieniu straconego czasu. Siedem lat to dość długo i prawdopodobnie nie uda mu się dogonić swojej narzeczonej. Ale nie przekona się o tym, jeśli nie spróbuje. A nie należał do osób łatwo poddających się.
Na wieść o tęsknocie, Bruce zasępił się lekko. W końcu on nie mógł powiedzieć tego samego. Dla niego, czas biegł zupełnie inaczej i zdawało mu się, że widział swoją kobietę chwilę przed zasadzką. I o ile tęsknota z pewnością się pojawiła, to nie była nawet w ułamku tak wielka, jak w przypadku siedmioletniej rozłąki. Szybko jednak humor powrócił, bo również Ann zaczynała ostro jechać po bandzie. Mężczyzna prychnął, gładząc ją po głowie.
- Każdy miałby dosyć po tylu latach walki, z tak niewygodnym i upierdliwym przeciwnikiem. - Odparł, całując ją w czoło. - Chociaż to byłby strzał w kolano, bo teraz będziemy ich ścigać ze zdwojoną siłą. Co dwie głowy to nie jedna. No może raczej, półtorej głowy. - Kogo nazywał półgłówkiem, wiadomym nie było i znając Bruce, nie będzie zamierzał wyjaśniać. Faktem pozostało, że Ann zyskała lojalnego członka załogi i mimo, że na początku będzie raczej zwykłym woźnym podającym ręczniki, to w końcu odzyska sprawność.
- Będziesz musiała mi zdać relację z tego co się działo przez ten czas. Jestem tu odcięty i właściwie to nie mam bladego pojęcia, jak wiele się zmieniło.
ObrazekObrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: SSV Skyline

9 wrz 2012, o 20:28

Niewygodnym i upierdliwym... taak. Stark była jak rzep na dupie, żadnemu cholernemu łowcy nie przepuściła! Nie miała zamiaru tego zmieniać. -Tak. Do pomocy ze świeżo odnalezionym truposzem, faktycznie mamy siłę przebicia razy półtorej. - Zaśmiała się wyjaśniając samej, kto w tym duecie jeszcze jest półgłówkiem. W końcu to ona była Widmem, a statusy Widma nie zdobywa się od tak. Ha! No to szach panie ładny.
-Co się działo? U mnie czy na skale globalną? - Zapytała znając podświadomie odpowiedź. I to i to... -Ja ścigałam jak głupia łowców. Raz wpadłam w ich pułapkę, ale miałam farta, jak zazwyczaj. Skończyło się dobrze, szajka zamknięta, a ja awansowałam na N5. Chcesz szczegółów, to sobie poczytaj stare vidy. Nie bój się, Ty zostałeś jedynym facetem poza moją snajperą. - Zaśmiała się i pokazała pierścionek. -Największe jaja zaczęły się jak komandor Shepard awansował na Widmo i zaczął ścigać Sarena... to turiańskie Widmo. Był cyrk, ale Shepard miał rację, saren zdradził. W wyniku tej zdrady Cytadela została zaatakowana przez Żniwiarza... już spieszę z wyjaśnieniami bo zapewne nie wiesz co to kurwa jest. Otóż Żniwiarze to antyczna rasa inteligentych maszyn, która sprowadza zagładę na światy... co jakiś czas... Prócz tego kurewsko wielkiego Żniwiarza, po galaktyce rozeszły się bandy gethów, które współpracowały z Sarenem. Mówię Ci było piekło. Mało nie straciłam Skyline w bitwie o Cytadelę. Udało nam się zniszczyć tego Żniwiaarza, ale Rada powątpiewa, że to faktycznie był Żniwiarz. - Westchnęła. -Międzyczasie ja sobie też awansowałam i bla bla, ale słuchaj dalej. Sheprada szlag trafił. Podobno Normandię zniszczył jakiś niezidentyfikowany statek, niewiele osób z załogi przeżyło... Shepard nie... wyobraź sobie, że mam kurwa mam jakieś zwidy. Bo jakiś czas temu Shepard zmartwychwstał i pokazał się na Cytadeli jak gdyby nigdy nic. Ożył jakimś cudem i jeśli to co słyszałam jest prawda to lata nową Normandią. Szał mówię Ci. Sytuacja w galaktyce się nie poprawia... wciąż są nowe wiadomości a porwaniach całych ludzkich kolonii. Ludzie wpadają w panikę. - Mruknęła kręcąc głową. Jeśli na to patrzeć z takiej strony to było cienko, jeśli ze strony zwykłego człeka, to to wydawało się takie odległe... -Ale o tym, będziesz mógł sobie poczytać w vidach. A teraz kompletuję załogę uzupełniając ją o specjalistów. - westchnęła na zakończenie tej opowieści.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: SSV Skyline

10 wrz 2012, o 09:41

Ann bardzo ładnie podsumowała jego zdolności bojowe, nie mijając się za wiele z prawdą. W tej chwili samo prowadzenie rozmowy i siedzenie, było dla niego nie lada wyczynem. I o ile początek pogadanki dobrze rokował, to powoli zaczynał odczuwać zmęczenie i osłabienie mięśni. Zupełnie jakby go złapało przeziębienie, tyle, że bez kataru. Wypadało jednak zebrać siły i wysłuchać, co też się działo podczas jego nieobecności. Musiał przyznać, że części wydarzeń się spodziewał, jednak niektóre zupełnie go zaskoczyły.
- Zaatakowano cytadelę? To faktycznie niezły news. - Powiedział z niedowierzaniem. To nie było coś, o czym słyszy się na co dzień. Atak na taką skalę wymagał nie mało środków i faktycznie tylko jacyś obcy z dupy strony kosmosu, mogli sobie pozwolić na taki krok. Było jasnym, że sytuacja, nie dość, że i tak już kurewsko skomplikowana, zapętliła się jeszcze mocniej. Chociaż to, co poruszyło go bardziej, to wzmianka o Shepardzie i jego statku.
- Normandia padła? - Jego powieki uniosły się jeszcze wyżej. Statek tak zaawansowany technologicznie i praktycznie nie do namierzenia, wcale nie łatwo zniszczyć. Szczególnie z takim kapitanem na pokładzie. Wieści o tym z pewnością zachwiały morale szeregowców.
- Wychodzi na to, że jestem nie pierwszym zmartwychwstałym człowiekiem. Czemu ten Shepard zawsze musi być o krok przede mną? Pomyślą, że go małpuję. - Powiedział, półżartem, półserio. W każdym razie, sprawa wyglądała na poważnie i nie zanosiło się, żeby coś w najbliższym czasie się zmieniło. - Czeka nas sporo roboty.
ObrazekObrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: SSV Skyline

10 wrz 2012, o 12:12

Małpuje... może, ale Shepard pojawił się jakoś samoistnie, nie było żadnego sygnału SOS, żadnej akcji ratunkowej, nic, od tak pokazał się na Cytadeli. Connora chociaż ściągano z wraku jego własnej fregaty, podsumowując - były różnice.
-Odpoczywaj Bruce. Dokończę raport i wyślę go admirałom, mam nadzieję, że chcesz przejść to gówno jak najszybciej by mieć spokój. Mi się też robi niedobrze na samą myśl o tym co Cię czeka. A jak przez Ciebie ja znowu będę wzywana na badania poczytalności to chyba Cię uduszę. - Powiedziała, pocałowała go w policzek i wstała z jego łóżka. -No już kładź się, im szybciej wypoczniesz i nabierzesz sił, tym szybciej to wszystko się skończy. - Przytaknęła i jeśli się grzecznie położył przykryła go kołdrą. -Gdybym nie wysłała Dalii na misję, to już dawno by mnie stąd pogoniła. - Pochyliła się by raz jeszcze go ucałować i wróciła do swojej kajuty, by zasiąść do biurka i spisać do końca ten cholerny raport w akcji ratunkowej.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Tiberius Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 25 lip 2012, o 11:08
Miano: Tiberius Vallokius
Wiek: 39
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianin
Zawód: Operator Drużyny Szturmowej/Inżynier ochrony
Postać główna: Boom
Kredyty: 2.000

Re: SSV Skyline

10 wrz 2012, o 14:33

Gdy tylko pilot wyjął swój zapasik, na twarzy turianina zagościł olbrzymi uśmiech. Klepnął Victora w ramię.
- Wiedziałem, że coś tam masz. Swój swojego rozpozna. - zaśmiał się i odpieczętował butelkę. - Zdrówko! - stuknął swoim trunkiem i pociągnął łyka. - Wnioskuję więc, że jesteś tu od niedawna, co? - spytał się kompana, odkładając butelkę. - Co będę tu robił? A wiesz, potrafię naprawić to i tamto. Ulepszyć nieco też. Nie chcę się chwalić, ale zrobię to. Jestem twórcą systemu ochrony kwantowej przy pomocy spolaryzowanego pola efektu masy. - rozsiadł się, z wyraźną dumą na twarzy - Oj tak. Moje dzieło. Pracowałem dla Armax Arsenal. Będę wam usprawniał maszynerię, giwery, pancerze. Naprawiać też. Akurat na silnikach się mało znam, zostawię to mechanikom. Czytałeś może kiedyś "Technologię Przysżłości"? Piszę tam czasem artykuły.
Sięgnął po kolejnego łyka irite. Praca na tym statku będzie jednak dużo lepsza, niż dla Słońc. Już miał się napić, gdy do kokpitu weszła kobieta. Wcześniej jej jeszcze nie przyuważył, musiała więc być nowo zwerbowana przez komandor Stark. Wstał, jak nakazywała kultura i wyciągnął rękę.
- Tiberius Vallokius, inyżnier i technik okrętowy. - przywitał się z nową towarzyszką.
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: SSV Skyline

10 wrz 2012, o 14:53

- Tak, w sumie pojawiłem się może kilka dni przed Tobą. Stark zgarnęła mnie na Cytadeli, jak narzekałem na przydziały Przymierza. Muszę jej przyznać, że ma oko do doborowego towarzystwa. – Zakomunikował, mile połechtany przyjazną reakcją turianina. Dobrze było w końcu naprawdę poznać kogoś z załogi a nie tylko mijać nieznajome facjaty w drodze do kibla. Przeciągnął się leniwie i pokiwał głową z uznaniem, kiedy specjalista wspomniał coś na temat ulepszeń tarcz. Większość tego co wypłynęło z ust Tiberiusa, było dla Blacka czarną magią ale brzmiało na tyle zawodowo i pogmatwanie, że uznał dokonanie za coś imponująco przerastające jego możliwości poznania. – Świetnie, przyda się ktoś kompetentny. Przy okazji, zerkniesz do mojego pancerza? Rzadko schodzę na ląd ale na wszelki wypadek lepiej mieć dobry sprzęt. Ja niestety nie mogę się pochwalić równie pokaźną listą osiągnięć. Nieźle latam, nawet po pijaku. – Kiedy już miał sięgnąć po kolejny łyk alkoholu, usłyszał obok siebie jakiś głos i czuł, że o mały włos a zszedłby na zawał. Usłyszał nazwisko Stark. Jakaś krewna kapitan? Jak zobaczy pilota z butelką w dłoni to jak nic wyleci. Dobrze, jeśli jedynie z statku a nie w przestrzeń. Szybko ustawił butelkę tak by nie było jej widać i starał się uspokoić. Wzrok ciemnych oczy zawędrował na nowo-przybyłą. Typowym dla siebie gestem przeanalizował wygląd i wszystkie atuty nieznajomej, dając jej w swojej skali mocną dziewiątkę. Tak, szalony kolor włosów i pełniejszy obwód biustu były stanowczo w jego typie. Sam podszedł do niej, skłonił się i ucałował dłoń. – Victor Black, pilot SSV Skyline, do usług.
ObrazekObrazek
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: SSV Skyline

10 wrz 2012, o 15:11

- Milo poznać. Mam tylko nadzieję, że nie będziemy musieli bić się o maszynownię - uśmiechneła się nieco krzywo w stronę turianina, pieczetujac zapoznanie się uściskiem dłoni. - W kwestii stanowiska pracy mogę być... dość terytorialna.
Łagodnie powiedziane. W początkach służby nie chciala nawet dopuscic myśli, że ktos jeszcze mógłby sie zajmowac systemami...
Kaciki ust jej zadrżały, kiedy zobaczyla reakcję pilota na swój widok i przywitanie.. Aż tak go zmiotla z nóg...? A nie, tylko krył butelkę za sobą. Tu już nie wytrzymala i parsknęła śmiechem. Pilot, dający sobie w kołnierz; cos się jej skojarzylo z jej bratem, ale nie, Drew tylko w szkole uczył... Ponoć równie stresująca praca.
- Przepraszam - uspokoiła się na szczęście. - Mój brat miewa podobne zachowania, jak przesadzi. - Z tym, że to bylo tak rzadkie jak inteligentny vorcha...
Lekko się zmieszała pod gestem pilota, niestety, ciezko było ukryć jej ten lekki rumieniec. Ktoś ją traktował jak kobietę! No to dopiero było niesamowite, dotychczas myslała, ze dżentelmeni w wojsku wygineli... Albo po prostu miała pecha.
- Emm... Miło poznać, Victorze. I widziałam tą butelkę - znów krzywy uśmieszek. - Nie martw się, nie powiem komandor. Ktoś mi powiedział, ze lepiej być w dobrych stosunkach z pilotem, bo potem się obudzisz z siniakami w najlepszym wypadku.
Ale nadal ta reakcja była zastanawiajaca. Czyżby miał wybiórczy słuch? A może po prostu zareagował na fakt kobiety w kokpicie, która mogła go ochrzanić za picie? Dziwne.
ObrazekObrazek Themes: 1 2
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: SSV Skyline

10 wrz 2012, o 18:20

Rozgniewana Ann, to niebezpieczna Ann. Bruce nauczył się tej prostej zasady dość dawno temu i zwykł nie kusić losu. Jego narzeczona była doskonałym przykładem, demonstrującym, że bywają rzeczy gorsze od śmierci. Z pewnością wielu z łowców się o tym przekonało.
- Doprawdy dodajesz mi otuchy, kochanie. - Powiedział, przyjmując z wdzięcznością całusa. I o ile w normalnych warunkach pewnie by oponował i stawiał się jak tylko mógł, to teraz po prostu nie miał na to siły. Zerknął na Ann z dołu i grzecznie się położył. - Dobrze, mamo. Poczytasz mi na dobranoc? - Tiiiaaaa, nawet półżywy potrafił kąsać. Niestety, rzadko kiedy współpracował bez dodania swoich trzech groszy. Chociaż to zwykle dotyczyły jedynie Ann, której nie szczędził docinek. Koniec końców, spełnił jednak polecenie i postanowił odpocząć. Musiał nabrać sił, bo przyszłe dni wcale a wcale nie wyglądały na łatwe. - Nie łódź się, że nie wrócimy do tej rozmowy... - Rzucił na koniec, zmęczonym głosem, po czym w jednej chwili zasnął.
ObrazekObrazek
Tiberius Vallokius
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 25 lip 2012, o 11:08
Miano: Tiberius Vallokius
Wiek: 39
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianin
Zawód: Operator Drużyny Szturmowej/Inżynier ochrony
Postać główna: Boom
Kredyty: 2.000

Re: SSV Skyline

12 wrz 2012, o 10:52

- Zajrze, Victor. Jak chcesz, mogę zamontować Ci masażer i ekspres do kawy. - odpowiedział pilotowi.
- Wzajemnie. Zastanawia mnie tylko - zaczął, robiąc małą przerwę na łyk. Odetchnął, wypuszczając alkoholowy wyziew gdzieś pod nogi. Co jak co, on nie pilotował fregaty widma, więc mógł pić oficjalnie. - co specjalista od wojny cybernetycznej będzie robić w maszynowni? A i obiecać nie mogę, jeśli będę mieć tam pracę, zmuszony będę wkroczyć tam. Jeśli to oznaczać będzie wojnę, to spokojnie. Jestem turianinem. - uśmieszek zagościł na twarzy turianina, który zajął swoje wcześniejsze miejsce. Coraz więcej nowych ludzi, ale zdecydowanie dobrze było ich poznać. Zaśmiał się jedynie na uwagę o butelce.
-Dawaj, wciśnij się do nas, też się napijesz. Zobacz, masz dwóch wolnych ogierów. No, przynajmniej ja jestem wolny. - puścił tu oczko do nowej towarzyszki i zaśmiał się. Zakasłał nieco i zapił irite. Starość nie radość. Jego wzrok mimowolnie powędrował gdzieś w sufit. Mogło to wyglądać dziwnie dla jego towarzyszy, jednak jemu właśnie przemknęła niesamowita myśl.
- Hm. Jakby polaryzację pola efektu masy wesprzeć cząsteczkami arsenu i pierwiastka zero... - cmoknął głośno - Tak! To się może udać. - po chwili odpalił omni-klucz by zapisać swoje przemyślenia.
- Eee tego. Wybaczcie. O czym my tam?
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: SSV Skyline

14 wrz 2012, o 17:27

Mężczyzna odetchnął jedynie zrezygnowany, gdy powiadomiono go o fakcie przyłapania. Już chciał powrócić na swoje miejsce pilota, kiedy zdał sobie sprawę, że nie ma miejsca siedzącego dla kobiety. Drugi fotel pilota został zajęty kulturalnie przez turianina. Tak więc Black ruszył na ratunek, wyciągnął jakąś skrzynkę z rogu, ułożył na niej swoją kurtkę i gestem wskazał by usiadła. Dopiero potem oddelegował swoje cztery litery z powrotem na odpowiedni fotel. To mogło wyglądać niegrzecznie, ale jako egoistyczny kierowca tego pojazdu nie zamierzał udostępniać swojej magicznej miejscówki nikomu, nawet najładniejszym kobietom. Chyba, że zasiądzie tu razem z nim, najlepiej pozbawiona zbędnego ubrania. Pochylił się po swoją butelkę i wyciągnął kolejną, wciskając ją w dłonie Matt czy tego sobie życzyła czy nie. Jakby nie patrzeć aura dwóch samców była dość przytłaczająca.
- No, masażer i podajnik do kawy powiadasz? Przydałoby się, przydało. W końcu zadowolony pilot to dobry lot. – Zasugerował, unosząc wysoko brwi, kiedy inżynier zaczął mamrotać coś pod nosem do siebie. – Stary, wypiłeś dopiero kilka łyków, nie odlatuj jeszcze do innej galaktyki i zostań z nami! A więc, Matea tak? Nie zabijaj proszę w maszynowni mojego przyjaciela, przynajmniej dopóki nie zamontuje mi tutaj nowych ulepszeń. Co do statusu matrymonialnego. Owszem, jestem wolny. Chwytaj okazję – Poprawił kołnierzyk koszuli, uśmiechając się półgębkiem, puszczając dziewczynie oczko. Jego ton był żartobliwy, ale miałą dziwne przeczucie, że Black nie do końca się wygłupiał w tym stwierdzeniu.
ObrazekObrazek
Phoenix
Awatar użytkownika
Posty: 150
Rejestracja: 10 cze 2012, o 18:52
Miano: Matea Blanchard-Stark
Wiek: 28
Klasa: inżynier
Rasa: human
Zawód: haker-sabotażystka
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: porucznik Przymierza
Kredyty: 53.000

Re: SSV Skyline

14 wrz 2012, o 18:03

Już miala sie rozejrzeć za jakimś siedziskiem, gdyby nie to, że szanowny pilot jakieś skombinował. Z leciutkim uśmieszkiem umościła się tam, bez narzekania. Bywało isę w gorszej sytuacji, a lepsze to, niż podłoga.
- Dwóch wolnych ogierów, powiadacie...? - Przyjrzała się im uważnie, póki w jej dloniach nie znalazla sie butelka. Juz na dobry początek...? Chyba niepocieszeni byli, jak odłożyla butelkę obok skrzyni. - Panowie wybaczą, nie piję. W udoskonalaniu systemów statku jestem lepsza na trzeźwo, niż po pijaku... no i mam okrutnie słabą głowę.
Winny się tłumaczy, tak? Przynajmniej lepiej było wyjaśnic nieporozumienie już na początku, niż jakby to bylo w trakcie imprezy.
- Więc... Poza faktem, ze lubie siedzieć w maszynowni, to nie znalazłam oddzielnej centrali systemowej i będziesz mi musial w tym pomoc, Tiberiusie, jeśli ty ją znalazłeś. Poza tym, ktoś musi usprawnić systemy i zabezpieczenia, żeby żaden wredny drań sie nie włamal i nie zrobil nam jesieni średniowiecza.
Tak, miała przeczucie, że pilot się nie wygłupiał z tym statusem. I że turianin też się nie wygłupiał. W końcu sam wspominał o dwóch ogierach... Czy jej się tylko zdawało, czy...? Nie, na pewno się jej zdawało.
- Spokojnie, na statkach nie zabijam - roześmiała się. - Co najwyżej rażę prądem, ale wy dwaj jesteście bezpieczni.
Założyla nogę na nogę i przeczesała włosy. No tak, zapomniała je związać przez to cale świetowanie z ramienia brata... Później je zwiąże, jak będzie musiała się zabrać do pracy.
- Tiberius, tylko testuj to poza moim zasięgiem i nie, kiedy będe robić diagnostykę! - znow się roześmiała. Chociaż tutaj też była pewna nutka powagi.
ObrazekObrazek Themes: 1 2

Wróć do „Środki transportu”