Żmija stanął na środku alejki, włączając ponownie swój omni-klucz i zarazem przeglądając jego zawartość. Kątem oka, patrzył jak Vici zbliża się do niego, obserwując czy aby miejsce, do którego trafiła, nie jest pułapką. W zasadzie, takim nie było. Grube na około ściany, żadnych okien. Praktycznie, zamknięte miejsce. Prócz niej jak i samego agenta, nie było nikogo. Gdy zerknęli po sobie, na twarzy agenta, pojawił się lekki grymas zrezygnowania. Westchnął ze zmęczenia, jakby chciał już mieć tą konwersacje za sobą
-
Dwie rzeczy - odpowiedział, zerknąwszy na moment na swój omni-klucz, wciskając jednocześnie kilka komend. Skupił się na nim na chwilę, po czym wyłączył go na stałe i spojrzał nieco poważniej na kobietę, krzyżując swe ręce na klatce piersiowej -
Dałaś ciała. Odkryłaś się Ari i jednocześnie, odkryłaś nasze zamiary...Do tego poszłaś z nią na taką umowę...Zapomniałaś co znaczy działać "w ukryciu"? - Momentalnie opuścił skrzyżowane ramiona i pokazał palcem wskazującym na Vici -
Nawet sobie nie wyobrażasz w jakiej sytuacji postawiłaś całą naszą strukturę wywiadowczą. Wywołałaś taki chaos, że było to słychać aż w naszej kwaterze głównej. Wiesz jak to nam utrudniło robotę?
Żmija zrezygnowanie opuścił głowę w dół a zarazem palec sprzed jej twarzy -
Szkoda gadać - Machnął ręką na odchodne i ponownie włączył swój omni-klucz, skupiając się tylko na nim i wciskając jakaś komendę.
-
Raport został już wysłany szefostwie. Dostałaś rozkaz powrotu na Cytadelę a salarianinowi pozostawienie w naszych rękach. Innymi słowy... - spojrzał kątem oka na nią -
Zostałaś uznana za niepoczytalną i nie zdolną do wykonania zadania. Twoja przygoda tutaj, dobiegła końca. W sumie nie dziwię się górze... - uśmiechnął się, dopowiadając -
Co by było, gdybyś ponownie dostała ludzi do zadania. Zapewne, skończyli by tak samo jak podczas Operacji "Torfan".
Agent parsknął, westchnąwszy zaraz po tym.
-
Cóż...twój statek został póki co "zabezpieczony" przez moich ludzi, na wypadek gdyby ta głupia baba z Zaświatów coś kombinowała. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby dorwała się do tego prototypu. Nawet nie wiem, dlaczego ci go dano...co za absurd.
Wyświetl wiadomość pozafabularnąStajesz przed wyborem :) Rozkazy, czy dług wobec Ari.