- Więc jednak masz coś z myszy – stwierdziła ze śmiechem, po wysłuchani krótkiej wersji całej historii. Przez chwilę szła obok niego w milczeniu. Zastanawiała się nad kilkoma sprawami. A gdyby tak pomogła temu chłopakowi, może byłaby dobra zabawa. Ostatnio naprawdę cierpiała na nudę, bo już w ciągu dni dała się wrobić w pościg, tylko tym razem to ona była ścigana.
- To co powiesz na to, bym ci pomogła. Co dwie głowy to nie jedna. Ostrzegam tylko że bardziej znam się na składaniu części różnych maszyn, niż na wykradaniu ich. – powiedziała, zaznaczając dość mocno ostatnie zdanie.
Sama też zaczęła uważniej obserwować otoczenie. Nie tylko on był w tarapatach, a gdyby się oddzieliła od niego, to pewnie tamta asari i tak miałaby to gdzieś. Zwłaszcza po całej akcji na promenadzie.