Stolica, skolonizowanego przez asari, Illium. Nowoprzybyłym jawi się jako piękne, niekiedy doskonałe miasto, co często potrafi zmylić - tutejsi mówią, że Nos Astra potrafi być równie zdradliwe i niebezpieczne, co Omega. Często porównywane jest do Noverii przez swoje zaangażowanie w politykę handlu.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Klub 'Wieczność'

6 wrz 2012, o 00:31

Pierwsza reakcja kobiety bylo zdziwienie. Ogarnela Marcusa wzrokiem niczym tredowatego, ktory naruszyl jej przestrzen osobista, podchodzac zbyt blisko, narazajac ja na niewygode i dyskomfort. Z czasem jednak grymas przygasnal, ustapil miejsca zrozumieniu i wspolczuciu. Eleann przytaknela nawet pare razy, przyznajac Craigowi racje, a kiedy ten skonczyl swa przemowe, wydawala sie byc wzruszona, poruszona... Ale co najwazniejsze, przekonana.
- Umiera? - zapytala, autentycznie zasmucona. - Nie jest w sumie az taki zly... - przyznala, chociaz wczesniej przytakiwala na slowa Marcusa, ktory nazwal Maro *paskudnym*. - Biedactwo...
Eleann spojrzala w kierunku Maro wzrokiem matki, ktora zegna swoje dziecko przed rozlaka. Kobieta byla poruszona straszliwa historia i bylo to widac na pierwszy rzut oka. Polozyla nawet dlon na swym dekolcie, wzruszywszy sie symbolicznie.
- Porozmawiam z nim. Zasluguje na towarzystwo, mozesz na mnie liczyc. Obsluze tylko tych dwoch i zaraz do niego podejde.
Bingo.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Marcus Craig
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 17 lip 2012, o 21:47
Miano: Marcus Craig
Wiek: 37
Klasa: Inżynier
Rasa: Human
Zawód: Mężczyzna do wynajęcia
Kredyty: 17.500

Re: Klub 'Wieczność'

6 wrz 2012, o 11:35

- Dziękuję, naprawdę dziękuję. Może i paskudny, ale niech odejdzie z tego świata szczęśliwy.
Przymknął oczy, położył dłoń na własnej klatce piersiowej i nastała chwila ciszy. Ukłonił się potem i odszedł w stronę Maro. Gdy już do niego dotarł, usiadł na początku bez słowa i ziewnął. Odwrócił na niego wzrok i uśmiechnął się dosyć wrednie. Nie można powiedzieć, że się jakoś specjalnie przemęczył.
- Jak by to ująć. Czas, abyś to ty się rozgadał. Panna pojawi się tu za jakiś czas. Najlepiej jak będziesz przytakiwał. Do tego czasu, powiedz mi mój drogi przyjacielu co wiesz o Gripie. Gdzie mógł się udać? Z kim może współpracować? Dosłownie wszystko co wiesz, a powiedzmy sobie szczerze, wiesz pewnie wiele. Nic nie ukryjesz, to dotrzymam umowy. Nigdy mnie już tutaj nie zobaczysz.
Rozsiadł się więc wygodnie na mało wygodnym krzesełku wciąż z tym swoim głupiutkim uśmiechem na twarzy. Chciał w końcu dowiedzieć się czegoś konkretnego. On był jego nadzieją, na uzyskanie pierwszych informacji w śledztwie. Dlatego też mógł tutaj siedzieć naprawdę długo, ale nie ruszy swojego czarnego tyłka, dopóki nie dowie się czegoś przydatnego. Rozglądał się za czymś do picia. Turianin widać nie stawiał drinków na prawo i lewo. Zawiódł się trochę na nim pod tym względem, ale dobra. Będzie o suchym pysku siedział. On nie ma zadawać wydawać pieniędzy, bo jak zacznie to może dość sporą kwotę przepić. A przecież nikt tego nie chce. Tym bardziej Maro.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

7 wrz 2012, o 00:08

Maro wydawał się być nad wyraz zadowolony - grymas, który pojawił się na jego twarzy musiał być uśmiechem, mówiły to oczy, mówił to też ton jego głosu. Wydał z siebie cichy chichot, wpatrując się w czarnoskórego mężczyznę do wynajęcia. Wyglądało na to, że Marcus mu zaimponował, na tyle, by zdecydować się kontynuować rozmowę.
- Niech mnie, przyjacielu - powiedział, po czym przerwał na moment, nie przestając się uśmiechać. - Nie myślałem, że podołasz, słowo daję. Wygląda na to, że nie jesteś taki zły, na jakiego wyglądasz. Barman! Dwa razy to, co zawsze. Dla mnie i tego typka. Zasłużył, skubany.
Kiedy turianin w końcu uspokoił się, a śmiech zamienił się w zwykły uśmiech odczekał, aż asari przygotuje trunki, nie pytając w ogóle Craiga o zdanie. Wyglądało na to, że Marcus miał w końcu otrzymać upragnionego, darmowego drinka, trochę późno, lepiej jednak tak, niż wcale. Kiedy zauważyli dwie szklanki, postawione przed nimi na blacie, Maro natychmiast pochwycił jedną z nich. Wykonał szybki gest toastu, po czym nie czekając, aż Marcus wzniesie swoją szklankę do ust upił łyka.
- Gripp, Gripp, Gripp... Nie widziałem tego drania szmat czasu, a wciąż słyszę jego imię. Ale do rzeczy. Zniknął, to wiem. Wiem też, że najprawdopodobniej od samego początku patrzysz na tę sprawę od dupy strony. Widzisz... On niekoniecznie zwiał. Sugeruję, że został porwany. Nawet wiem, przez kogo.
Widząc przechodzącą nieopodal Eleann zatrzymał na niej wzrok, na co ta odpowiedziała... Uśmiechem. Kelnerka uśmiechnęła się ciepło, mrugnąwszy figlarnie prawym oczkiem. Zadowolony Maro kontynuował.
- Musisz zrozumieć mój czarnoskóry przyjacielu, że Gripp także ma wielu wrogów, jednych bardziej wpływowych, innych mniej. Wiem jedno, znajdą się tacy, co zapłacą grube pieniądze za okazję ukatrupienia jego wielkiej dupy. Tym ludziom, o których mowa, jest bardzo nie na rękę, by Gripp zgnił na więziennej barce. Kevin Godfrey, zastępca naczelnika barki więziennej "Zgnilizna". Proponuję tam rozpocząć poszukiwania. Jeżeli jakimś cudem się do niego dostaniesz przekaż, że Maro przesyła pozdrowienia.
Turianin zamilkł, upijając łyk swego drinka. Podążał wzrokiem za Eleann, która zniknęła przed chwilą na zapleczu.
Marcus Craig
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 17 lip 2012, o 21:47
Miano: Marcus Craig
Wiek: 37
Klasa: Inżynier
Rasa: Human
Zawód: Mężczyzna do wynajęcia
Kredyty: 17.500

Re: Klub 'Wieczność'

7 wrz 2012, o 12:49

Oczy błysnęły mu jak żaróweczki gdy zauważył drinka, którego "podarował" mu Maro. Uniósł kieliszek, a po wzniesionym toaście, wypił zawartość. Był bardzo spragniony. No ale cóż, rozsiadł się wygodniej i nasłuchiwał bardzo uważnie. Kiwał głową co pewien czas dając do zrozumienia, że wie o czym mówi. Pff. Od dupy strony. Przecież nie jest profesjonalnym detektywem, to jak miał się do tego inteligentniej zabrać? I tak jest na bardzo dobrej drodze. Powiedzmy sobie szczerze, wiele osób by tyle nie osiągnęło. Gdy Maro zerkał na kelnerkę, Marcus zrobił przygnębioną minę. No bo przecież Maro taki biedny i umierający. Powrócił jednak do właściwej rozmowy...
- Bardzo dobrze się z tobą robi interesy Maro. Jestem wdzięczny za te informacje. Jak już mówiłem, zapewne nie pojawię się już tutaj jak obiecywałem. Jednakże, gdybyś potrzebował pracownika... Zapamiętaj mnie. To przedsmak mojego szerokiego wachlarzu umiejętności. Dzięki za drinka.
Kiwnął głową, uścisnął mu dłoń (strasznie dziwną przy okazji) i skierował się do wyjścia. Pierwszy trop miał. Nie wiedział jednak, gdzie znaleźć tego typka. Darował sobie to na chwilę obecną. Skierował swoje kroki dalej. Gdzie to gang Gripa był? Ładownie... ah tak.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

8 wrz 2012, o 18:48

Volus nie śpieszył się, przemierzając kolejne ulice Nos Astra, by w końcu, razem ze swoim pobratymcem Rebbim, wylądować tu, w Wieczności. Rozglądnął się tylko i ruszył do jednej z tych zamkniętych, wyznaczonych stref z panoramicznymi oknami, z których roztaczał się widok na piękną resztę miasta. Przed wejściem stał turianin, wyglądający podobnie jak ci, których Rebbi spotkał w holu hotelowym, który kiwnął głową drugiemu volusowi. Chwilę później obydwaj siedzieli na miękkiej kanapie.
- Więc... czego chcesz? - zaczął znudzony, nawet nie zamierzając spojrzeć w kierunku osoby, z którą przyszło mu tutaj siedzieć.
Rebbi Shalo
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 27 sie 2012, o 21:06
Miano: Rebbi Shalo
Wiek: 48
Klasa: Strażnik
Rasa: Volus
Zawód: Handlarz/Łowca
Postać główna: Dymitriev Rasputov
Kredyty: 14.800

Re: Klub 'Wieczność'

8 wrz 2012, o 19:15

Ochrona na zewnątrz, oni sami. Cisza, spokój. Przysunął się bliżej rozmówcy, dokładnie tak jakby chciał z nim pogadać po cichu. Jak durnie to nie brzmi w klubie.
- Widzisz ... trzeba umieć działać ... radzić sobie ... ty powiesz mi wszystko ... co chcę wiedzieć
Jako, że w takich chwilach zwykle było marudzenie o tym, że on nic z tego nie będzie miał i takie inne smęty, które Rebbiego nudziły powoli temu przystawił swój pistolet do brzucha rozmówcy, tak pod stołem aby nie budzić niezdrowej uwagi.
- Trzymaj ... ręce na blacie ... i przegraj na mój omni ... wszelkie dane ... o swoich operacjach ... a potem pogadamy
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

9 wrz 2012, o 17:03

Volus spojrzał najpierw na Shalo, później na sprytnie ukryty pistolet, przyłożony do jego brzucha, by po chwili przenieść wzrok ponownie na Rebbiego. Zaśmiał się szyderczo, jakby nie zdając sobie sprawy z tego, że ten może mówić do niego całkiem poważnie.
- I co zrobisz? ... Przed drzwiami stoi... ochroniarz... który na pewno... złapie i zabije cię... po tym, co zrobisz. - wskazał dyskretnym ruchem głowy drzwi do loży, umiejscowione na bocznej ścianie. Strażnika nie było widać, ale przezorny zawsze ubezpieczony - gdy tu wchodzili raczej nie wyglądał na takiego, który chciałby ruszyć się z miejsca.
- Czego... chcesz? - dodał spokojnym głosem, opadając swobodnie na oparcie kanapy, na której obydwaj siedzieli.
Rebbi Shalo
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 27 sie 2012, o 21:06
Miano: Rebbi Shalo
Wiek: 48
Klasa: Strażnik
Rasa: Volus
Zawód: Handlarz/Łowca
Postać główna: Dymitriev Rasputov
Kredyty: 14.800

Re: Klub 'Wieczność'

9 wrz 2012, o 19:03

Nie zabrał broni.
- Widzisz ... to nie zmieni tego ... że będziesz martwy ... a ochrona wtedy ... zwykle zmienia pracodawcę ... Jesteś w kropce ... I mówiłem czego ... chcę. Podasz mi ... dane swoich ... interesów na omniklucz ... a wtedy wyjdziemy ... i dam ci spokój.
Cóż, nie blefował i można było to wyczuć po tym jak akcentował swoje słowa. Zagrywka faktycznie była brudna i wredna, jednak z drugiej strony była niezwykle przyjemna dla niego. Szybko i dochodowo.
- Możesz też ... przelać mi 100 tysięcy ... bo na tyle cenie sobie ... twoje życie
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

10 wrz 2012, o 17:56

Volus wydawał się być coraz bardziej zdenerwowany, co za wszelką cenę starał się zamaskować, prychając pogardliwie, co zabrzmiało bardziej jak parsknięcie śmiechem.
- No i co? ... Podam ci dane... i zanim... wyjdziesz... każę cię zabić... - odrzucił, pozornie pewnym siebie głosem.
- To ty wyjdziesz tu... źle... - dodał po chwili, jakby bardziej chcąc przekonać o tym samego siebie, niż siedzącego obok niego Shalo. Zerknął, nieznacznie się wychylając w stronę wyjścia z małego pomieszczenia, w którym siedzieli - w progu drzwi wciąż stał turianin. Dobrze. Ten widok wyraźnie go uspokoił.
Rebbi Shalo
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 27 sie 2012, o 21:06
Miano: Rebbi Shalo
Wiek: 48
Klasa: Strażnik
Rasa: Volus
Zawód: Handlarz/Łowca
Postać główna: Dymitriev Rasputov
Kredyty: 14.800

Re: Klub 'Wieczność'

10 wrz 2012, o 19:36

- Nie rozumiesz ... jeśli ja nie wyjdę ty ... też nie wyjdziesz ... znam budowę kombinezonu ... kiedyś je sam składałem ... i wiem gdzie trzeba - Uderzył lekko w jedną z tylnich złączek, tak jakby coś tam faktycznie robił - Uderzyć ... aby zrobić powolne rozszczelnianie ... a to jak wiesz ... właśnie skróciło ci czas do ... namysłu ... bo jak przegrasz dane .. to wyjdziemy razem
Był z lekka spanikowany, wszak jego prosty plan właśnie przestał być taki prosty.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

10 wrz 2012, o 22:13

Volus nie wydawał się być do końca przekonany, ale z pewnością mniej pewny siebie niż przed chwilą. Spojrzał na Shalo podejrzliwie, czego ten oczywiście nie mógł zobaczyć, prostując się, mając wielką ochotę na ucieczkę.
- Kłamiesz! - rzucił, z lekka spanikowany, a wahanie we własnym głosie odebrało mu resztki pewności siebie.
- A nawet... jeśli mówisz prawdę... to myślisz... że wydam wszystkich... swoich klientów? - zaśmiał się cichym, urywanym, choć nerwowym śmiechem.
- Zapłacili mi też... za milczenie... głupcze!
Rebbi Shalo
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 27 sie 2012, o 21:06
Miano: Rebbi Shalo
Wiek: 48
Klasa: Strażnik
Rasa: Volus
Zawód: Handlarz/Łowca
Postać główna: Dymitriev Rasputov
Kredyty: 14.800

Re: Klub 'Wieczność'

10 wrz 2012, o 22:42

Spojrzał na niego wymownie, o ile to możliwe w tej sytuacji. Wszak było i śmieszno i straszno, eh było ojca słuchać i uczciwie pracować.
- Tyle, że ja ... ich nie wydam nikomu ... a oni nie rozróżnią ... jednego volusa od drugiego ... sam wiesz jak to jest ... z innymi plemionami ... I ja też chcę abyś mi zapłacił ... tyle, żę nie za milczenie ... a za życie.
Rebbe wiedział, że od zapłaty do ucieczki z tego miejsca, będzie miał bardzo mało czasu. A nóżki krótkie.
- Wiem, żę oszukiwałeś ... ziemskie plemię ... i że ziemskie plemię ... szykuje się na ciebie ... powiem gdzie i kiedy ... jako bonus za to ... abym spokojnie wyjechał
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

11 wrz 2012, o 14:47

W pewnym momencie volus kompletnie oklapł, opadając całkowicie na oparcie sofy.
- Dobrze... - zaczął, o dziwo już kompletnie spokojnym głosem, choć przed chwilą wydawał się być poddenerwowany.
- Proszę... oto dane... - wyciągnął omni-klucz, by, jak gdyby nigdy nic, zacząć przegrywać wszystko na narzędzie drugiego volusa. Shalo mógł być co najmniej zdziwiony.
Transakcja dokonana. Zanim jednak Rebbi mógł zrobić choćby ruch, jego pobratymca spowiła niebieska aura, a samego Shalo odrzuciło na ścianę naprzeciwko.
- Głupiec! - warknął volus, wstając z miejsca i wyciągając w jego stronę dłoń. Broń trzymana przez Rebbiego poleciała na ziemię, metr dalej.
Rebbi Shalo
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 27 sie 2012, o 21:06
Miano: Rebbi Shalo
Wiek: 48
Klasa: Strażnik
Rasa: Volus
Zawód: Handlarz/Łowca
Postać główna: Dymitriev Rasputov
Kredyty: 14.800

Re: Klub 'Wieczność'

13 wrz 2012, o 18:02

Rebbi nie zamierzał leżeć jak idiota. Po coś uczył się jak szybko i skutecznie pełzać, za coś co może być osłoną. Choćby sofę. Dopiero tam zaczął kombinacje po tytułem, jak ocalić swoją dupę. Poza tym u diaska, jakie były szanse iż trafi na biotyka? W każdym razie postanowił odpalić Sondę Bojową
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

14 wrz 2012, o 18:31

Volus najwyraźniej był zbyt pewny siebie by skinąć na gotowego do interwencji ochroniarza. Rzucił się ze swoimi krótkimi nóżkami po pistolet, który wcześniej trzymał Shalo. Widząc jednak sondę, sam schował się za stołem i, jako, że ten był ukryty za kanapą, sam otworzył ogień do nowego pomocnika Rebbiego.
- Nie wiesz... z kim zadzierasz! - po kilku strzałach zarówno sondy, jak i tych przeciwko niej, ta padła. Volus ruszył w kierunku kanapy, za którą chował się Shalo, okrążając ją, z pistoletem w ręku.
Rebbi Shalo
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 27 sie 2012, o 21:06
Miano: Rebbi Shalo
Wiek: 48
Klasa: Strażnik
Rasa: Volus
Zawód: Handlarz/Łowca
Postać główna: Dymitriev Rasputov
Kredyty: 14.800

Re: Klub 'Wieczność'

15 wrz 2012, o 12:03

Tym razem Rebbi postanowił myśleć. Skan taktyczny powinien dać mu nieco lepsze rozeznanie w sytuacji. Jednak dalej nie zamierzał rezygnować z walki. Ot chował się nieco głębiej.W końcu bardzo ale to bardzo nie chciał umierać.
- Wiem... ale ty nie wiesz ... kim ja jestem
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

15 wrz 2012, o 22:55

Skan taktyczny nie wykrył zbyt wielu pożytecznych w tej chwili informacji, które nie dotyczyłyby jego samego - oczywiście mowa tu o specyfikacjach rasowych. Za to spowolnienie, jak i zaskoczenie wywołane jego słowami, spowodowało, że volus nieco zwolnił, jak i przez nieuwagę opuścił broń w kierunku ziemi.
- A kim ty... do diaska jesteś? - zapytał, wciąż okrążając kanapę.
Po krótkiej chwili stanął naprzeciwko Shalo, już po drugiej stronie, a ten zobaczył tylko, jak drugi volus powoli podnosi broń, by wycelować ją w jego głowę.
Rebbi Shalo
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 27 sie 2012, o 21:06
Miano: Rebbi Shalo
Wiek: 48
Klasa: Strażnik
Rasa: Volus
Zawód: Handlarz/Łowca
Postać główna: Dymitriev Rasputov
Kredyty: 14.800

Re: Klub 'Wieczność'

16 wrz 2012, o 19:42

No to dupa, jak mawia stare powiedzenie volusów.
- Piepszonym ... - I w tym momencie skupił się aby odpalićrzut na przeciwnika. Przy odrobinie szczęście może uszkodzi mu kombinezon i będzie po wszystkim. Inaczej będzie po Rebbi, czyli też po wszystkim ale w wersji, która bardzo ale to bardzo mu się nie podobała - voluskim ... mafiozem.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Klub 'Wieczność'

16 wrz 2012, o 21:16

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Shalo udało się zareagować na tyle szybko, że ten nie zdążył wystrzelić w jego kierunku z pistoletu. Drugi volus poleciał na ścianę naprzeciw, w którą chwilę później walnął i osunął się na ziemię. Predator wypadł mu z dłoni, a ten przez dobre kilka sekund nie ruszał się z miejsca, oszołomiony. Od Rebbiego zależy, czy wykorzysta to do ucieczki, czy też na inny sposób. Po upłynięciu tego czasu, przeciwnik podniósł głowę, rozglądając się za bronią, którą, przy pierwszej sposobności, chciał odzyskać.
Rebbi Shalo
Awatar użytkownika
Posty: 41
Rejestracja: 27 sie 2012, o 21:06
Miano: Rebbi Shalo
Wiek: 48
Klasa: Strażnik
Rasa: Volus
Zawód: Handlarz/Łowca
Postać główna: Dymitriev Rasputov
Kredyty: 14.800

Re: Klub 'Wieczność'

19 wrz 2012, o 17:52

Fortuna sprzyja zuchwałym! Takie przynajmniej było zdanie Rebbiego, który uznał, że odzyskanie broni zwiększy jego szanse na to, aby radośnie przetrwać ten burdel. Poza tym miał dane na których mu zależało. Tak więc jego plan był bardzo prosty, odzyskać broń. I jak tylko przeciwnik zacznie knuć to go ustrzelić. Z tego co wiedział, ochroniarze jak i najemnicy nie są lojalni trupom.
ObrazekObrazek

Wróć do „Nos Astra”