Tu trafiają rzeczy zapomniane i nieaktualne, jak dawne ogłoszenia czy zasady, które już dawno przestały obowiązywać.

Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Co lata w kosmosie - czyli o statkach słow kilka.

2 kwie 2013, o 23:38

A ja mam takie trochę inne pytanie. Gdzie jest napisane, stwierdzone, opublikowane bądź w jakikolwiek sposób potwierdzone że Myśliwce w uniwersum ME posiadają napęd FTL? Czasami czytam jak jakiś gracz tworzy sobie myśliwiec i mnie trochę skręca bo nigdy nie mogę na necie znaleźć takiej informacji.
Nigdzie nie jest w zasadzie napisane, bo i o samych myśliwcach nie wspomina się wiele. Jest poczciwy Trident, ale tym się nie lata, z tym się nie walczy, więc autorzy potraktowali sprawę po macoszemu. Kodiak stanowi już zupełnie inną historię, bo tu już zostało stwierdzone, że UT-47 jest zdolny do przekroczenia prędkości światła. Innymi słowy istnieją rdzenie i napędy, których rozmiary pozwalają wykorzystać je w mniejszych jednostkach niż fregaty.
Ok wycofuje argumenty :D ale preferowałbym bardziej podejście korka (ogólnikowe). Poza tym zauważ ile te części kosztowały Peter
No i o to chodzi żeby kosztowały sporo. To jest statek, nie resorak. Jeśli chcesz latać mega odpicowanym turbolotem to sorry ale musisz bulić.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Jacob Nelson
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 22 paź 2012, o 22:55
Miano: Jacob "Monk" Nelson
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Bezrobotny
Lokalizacja: Omega
Status: Poszukiwany przez organizację piracką "Czarna Róża"
Kredyty: 5.375

Re: Co lata w kosmosie - czyli o statkach słow kilka.

3 kwie 2013, o 00:03

No tak ale my tu mówimy o przestrzeni kosmicznej i broni kosmicznej a nie walkach lądowych. Do tego można zrobić osobny temat. Bronie o których tu mówisz zostały stworzone przez Quarian w jednym konkretnym celu, by dać ich wojskom lądowym przewagę, lub chociaż wyrównać szanse w starciu z platformami gethów. Podczas bitwy o Rannoch widzimy natomiast flotę Quariańską jak i Gethów strzelającą do siebie ze zwykłych dział akceleratorowych i tutaj nie mamy żadnych błyskawic. Akurat "Thanix" jest wypadkiem przy pracy bo gdyby nie zniszczenie Suwerena to żadna z cywilizacji by za cholere nie wpadła na pomysł takiej broni. Możemy więc thanixa traktować jako bonus, prezent od Świętego Mikołaja. Mówisz tu o dynamicie i granatach ale prawda jest taka że zasada stojąca za dynamitem czy granatami jest ta sama i ona się nie zmieniła od momentu zabawy ludzkości z materiałami wybuchowymi.

Inny przykład.

F-16 a P-51

Dwa samoloty z różnych epok, niby nie ma co porównywać ale powiedz mi czy F-16 strzelający ze swoich działek ( bądź działka bo nie wiem ile ich ma) pokładowych nie korzysta z tej samej zasady co P-51 strzelający ze swoich? O to mi chodzi. By stworzyć ten szkielet jak to Peter napisał. Określić zasady jakie klasy/typy okrętów co mogą a czego nie mogą i jakie rasy jaką mają filozofię budowy statków. By nagle nie trafił się turiański super zwrotny super stealthy i szybki myśliwiec bądź fregata bo to nie jest styl turian. Zresztą by nie być bezproduktywnym zaproponuję swoją wizję myśliwców.

Myśliwce - Małe, jednoosobowe statki kosmiczne których długość zwykle nie przekracza 20m. Najczęściej nie posiadają napędu FTL i muszą bazować w specjalnie do tego zaprojektowanych lotniskowcach. Najczęściej wykorzystywane są podczas dużych starć flot oraz do zwiadu i eskorty zgrupowania w którym znajduje się lotniskowiec-matka. Istnieją dwa główne typy myśliwców

Myśliwiec szturmowy - Wykorzystywany podczas dużych starć. Znaczne formacje myśliwców szturmowych wykonują loty bojowe w kierunku wrogiego statku i odpalają jednocześnie swoje torpedy dysrupcyjne by jak największa ich ilość przedarła się przez systemy obrony przeciwlotniczej GARDIAN atakowanego statku.

Myśliwiec przechwytujący - Został stworzony po to by wyeliminować wrogie myśliwce szturmowe zanim te jeszcze dotrą w pobliże statku-celu. Bardziej zwrotny i lepiej przystosowany do walki kołowej niż jego starszy brat jednak znacznie mniej wytrzymały na ogień przeciwlotniczy.


No i do tego możemy dodać jakieś ogólne wytyczne dla każdej nacji np

Myśliwce Turian ( i ewentualnie krogan) są najbardziej wytrzymałe, zadają trochę większe obrażenia lecz są mniej zwrotne
Myśliwce Salarian zadają zadają największe obrażenia są średnio zwrotne i średnio opancerzone ( można też im dodać jakiś zestaw broni elektronicznej) [powinny być trudno dostępne]
Myśliwce Asari zadają średnie obrażenia są najbardziej zwrotne i dzięki zaawansowanym barierom kinetycznym bardziej wytrzymałe. ( bariery dzięki proteanom)
Myśliwce Ludzi zadają większe obrażenia od normalnych są bardziej zwrotne i średnio wytrzymałe
Myśliwce Batarian zadają spore obrażenia, średnio zwrotne lecz najgorzej u nich z wytrzymałością.
Jako że Quarianie nie budują własnych statków. Mogą wybierać pomiędzy wszystkimi nacjami ale muszą pamiętać że ich sprzęt będzie trochę crapowaty jako że zwykle ich statki są mocno zużyte.

Oczywiście to wszystko trzeba by jeszcze zbalansować.

Wydaje mi się że powinniśmy określić statki jakich nacji powinny mieć określone cechy związane z filozofia tych nacji która w ME jest bardzo wyraźnie zarysowana. I tak gracz który by chciał mieć super zwrotny statek wziął by sobie coś z repertuaru asari. a ktoś kto stawia na wytrzymałość wziął by sobie coś turiańskiego. Oczywiście zawsze mogą występować odstępstwa od zasady w postaci jakichś projektów eksperymentalnych ale wtedy gracz musiałby to dobrze udokumentować albo być w siłach zbrojnych danej nacji.
Peter King pisze: Nigdzie nie jest w zasadzie napisane, bo i o samych myśliwcach nie wspomina się wiele. Jest poczciwy Trident, ale tym się nie lata, z tym się nie walczy, więc autorzy potraktowali sprawę po macoszemu. Kodiak stanowi już zupełnie inną historię, bo tu już zostało stwierdzone, że UT-47 jest zdolny do przekroczenia prędkości światła. Innymi słowy istnieją rdzenie i napędy, których rozmiary pozwalają wykorzystać je w mniejszych jednostkach niż fregaty.
No ja nie twierdze, że jakaś postać - mechanik sobie taki myśliwiec przerobiła. prościej by chyba było zrobić tzw "składaka" niż męczyć się z przerabianiem gotowego myśliwca. Takowe "składaki" pewnie byłyby popularne wśród najemników, piratów czy różnych watażków w systemach terminusa. No i pewnie Quarianie korzystaliby z takich myśliwców. Jakby tak pomyśleć to taki myśliwiec z FTL przerobiony przez Quariańskich mechaników mógłby się lepiej sprawić podczas zwiadu niż fregata regularnej floty.
ObrazekObrazek


You should not trust me, I can be treacherous.

Wouldn't you mind a little bit of confrontation?
James Raynor
Awatar użytkownika
Posty: 1
Rejestracja: 17 kwie 2013, o 21:52
Wiek: 38
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Przemytnik
Kredyty: 15.000

Re: Co lata w kosmosie - czyli o statkach słow kilka.

17 kwie 2013, o 22:37

Pewnie będzie to swojego rodzaju nagięciem reguł ale przed zamieszczeniem karty chciałbym zabrać głos w tej dyskusji. Osobiście wszystko co lata i strzela jest bliskie memu sercu na równi z tym co jeździ i strzela opcjonalnie biega i też strzela. Wspólnym mianownikiem jak widać jest "strzela".

Kwestia ewolucji systemów uzbrojenia jest dosyć jednotorowa dla każdej cywilizacji która znajduje się w strefie wpływów Cytadeli. Broń kinetyczna która jest wyjątkowo łopatologicznie prosta i powszechna stanowi rdzeń uzbrojenia każdej floty. Zapewne ze względów praktycznych, wszyscy starają się wyrównać swoje szanse w starciu zapewniając swoim statkom taki sam poziom siły ognia co przeciwnik lub sojusznik.

Tak więc czy to Asari czy Salarianie czy Ludzie, ich podstawowym systemem uzbrojenia będą działa kinetyczne. To też wymusza pewną jednolitość nie tylko stylów walki ale też całego systemu jej prowadzenia. Występują pewne animalnie jak ludzkie lotniskowce ale to tylko anomalie. Dlatego wypracowano zapewne najbardziej ekonomiczny system klas okrętów dla wszystkich nacji Cytadeli. Mamy szybkie i wielozadaniowe fregaty, główne okręty pola walki czyli krążowniki i jednostki command & control czyli pancerniki. Ze względu na ich ograniczoną ilość narzuconą przez traktat nikt nie będzie ich pchał na pierwszą linię bo kolokwialnie szkoda ich.

Pominięto przy tym ogromną rzeszę klas okrętów które mogły by się spokojnie tam znaleźć. Podano tutaj niedawno porównanie do okresu I Wojny Światowej i dalej w kwestii rozwoju taktyki działań morskich. Bym z tym polemizował ale pewne założenia są zgodne z ME. Lekkie fregaty jako zabójcze ale wyjątkowo nietrwałe i bezradne w większym starciu U-booty to dobre porównanie ale brakuje nam okrętów które wymyślono do zwalczania tych lekkich sił, brakuje nam niszczycieli. To jest jedna z największych dziur w uniwersum, wielka przepaść pomiędzy fregatami a krążownikami. Normalnie fregata nie ma żadnego interesu być na tym samym obszarze co krążownik, to jak starcie liliputa z zawodnikiem wagi ciężkiej. Oczywiście wielu liliputów powali giganta ale on w razie czego ich nie dogoni. Tutaj wychodzi na jaw absurdalność mojego porównania bo liliput raczej przed Hoganem by nie uciekł ale uznajmy że to liliputy na rakietowych rolkach.

Wielki zapomniany Mass Effectu, łowca fregat i obrońca krążowników, koń roboczy każdej floty, niszczyciel.

Jednak taktyka działania floty sojuszu przedstawiona w kodeksie w pewien sposób tłumaczy taki a nie inny podział. Fregaty sobie latają tu i tam, są małe z nieliczną załogą i tanie. Jak trafią na przeciwnika to uciekają, próbują walczyć lub wzywają posiłki. A te stacjonują na każdym ważnym skrzyżowaniu i reagują pełną siła. Teoria piękna, praktyka o kant dupy potłuc. Niczym siły reagowania odpowiedzą na agresję może być już po ptakach.

No ale do meritum tego postu.
Jacob Nelson pisze:Myśliwce - Małe, jednoosobowe statki kosmiczne których długość zwykle nie przekracza 20m. Najczęściej nie posiadają napędu FTL i muszą bazować w specjalnie do tego zaprojektowanych lotniskowcach. Najczęściej wykorzystywane są podczas dużych starć flot oraz do zwiadu i eskorty zgrupowania w którym znajduje się lotniskowiec-matka. Istnieją dwa główne typy myśliwców
Nazwanie myśliwca statkiem to przesada, choć fakt trudno to jakoś inaczej ująć po naszemu. Co do braku posiadania FTL to się podpisać mogę ręką i nogą nawet. No bo na co takiemu FTL, myśliwiec ma być z założenia tani i prosty w konstrukcji. Tak wynikało to z jego wyglądu w uniwersum, kompaktowe autko na każdą kieszeń. Montowanie FTL tak małego, co jak co zapewne nie jest tanie i zwiększało by cenę jednostkową maszyny pewnie o 100%. Co do zwiadu to bym raczej nie używał go do tego, przy tej masie jego urządzenia detekcyjne będą zapewne dosyć marnego zasięgu i mocy. Od zwiadu lub jak kto woli pikiety są raczej fregaty.
Jacob Nelson pisze:Myśliwiec szturmowy - Wykorzystywany podczas dużych starć. Znaczne formacje myśliwców szturmowych wykonują loty bojowe w kierunku wrogiego statku i odpalają jednocześnie swoje torpedy dysrupcyjne by jak największa ich ilość przedarła się przez systemy obrony przeciwlotniczej GARDIAN atakowanego statku.
Myśliwiec szturmowy, ciekawe zwierze. Jest jak świnka morska, ani to świnie ani morska. Z opisu wynika że to nic innego jak bombowce.
Jacob Nelson pisze:Myśliwiec przechwytujący - Został stworzony po to by wyeliminować wrogie myśliwce szturmowe zanim te jeszcze dotrą w pobliże statku-celu. Bardziej zwrotny i lepiej przystosowany do walki kołowej niż jego starszy brat jednak znacznie mniej wytrzymały na ogień przeciwlotniczy.
Czyli nic dodać nic ująć ... zwyczajny myśliwiec. Obrona danego terytorium oraz przechwytywanie intruzów to zadanie każdego myśliwca.

W ME zdwojono rolę tych maszyn, zwykłe myśliwce atakują statki a maszyny przechwytujące próbują je powstrzymać. Z militarnego punktu widzenia, debilizm.

Jak na razie to wszyscy mają to samo bo opierają się na tym samym. Ta sama broń, te same klasy okrętów, te same taktyki użycia. Kiedy podczas jednej z rozmów z Javikiem pada stwierdzenie że jego pobratymcy nie potrafili się przeciwstawić Żniwiarzom bo mieli zbyt zunifikowaną strategię boju a rozmówca ( zabijcie nie pamiętam z kim gadał ) podkreśla różnorodność wśród ras Cytadeli to za przeproszeniem bullshit. Różnice są marginalne, wszyscy latają tak samo, strzelają tym samym i mają zunifikowany podział na klasy okrętów. Ten sam błąd pod przykrywką różnorodności.

Klasyfikacja okrętów w ME jest niestety potraktowana po macoszemu, nie ma różnic. No może poza tymi lotniskowcami.

Wróć do „Archiwum”