W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Boom
Awatar użytkownika
Posty: 133
Rejestracja: 2 cze 2012, o 12:25
Miano: Lewis McMillan
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik N6, specjalista od ładunków wybuchowych
Kredyty: 0

[Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

22 paź 2012, o 11:44

Trzeba przyznać, ludzie to mieli styl. Szczerze mówiąc, jakby był bogatym dupkiem, zdecydowanie podróżowałby Klejnotem Dżakarty. I skończyłbym bez twarzy. Ha. – odpowiedział sobie w myślach.
- Aye, zdecydowanie. – odrzekł turianinowi. Cały czas przez marsz korytarzem towarzyszyła im wszechobecna krew i strzępki ludzkich ciał. Nie tracił czujności. W końcu dotarli do drzwi, gdzie Hawk wydała rozkaz wyważenia drzwi. Zajął swoje miejsce i gdy nadszedł czas, przypieprzył z buta drzwi i zajął swoją pozycję, ubezpieczając wchodzących do środka przyjaciół. Wszedł ostatni, gdy wszyscy byli już w środku. Widok nie był przyjemny. Och… Biedne sukinsyny. – pomyślał i w tym momencie padł strzał pani kapitan.
- Ha. Może podłożymy ładunek HK? Co by wszyscy usłyszeli. – dorzucił od siebie. Rozumiał czyn Hawkins, w końcu ten człowiek i tak by nie przeżył. Jednak po coś mają te zasrane omni-ostrza.
Ale patrzcie, jaki kozak jestem. - skomentował w myślach.
Gdy specjaliści zajęli się terminalem, Boom zabezpieczał wejście. Ponieważ byłaby to walka w bliskim kontakcie, zmienił Zjawę na M-23 Katanę. Strzelba lepiej się sprawdzała na takich dystansach. Uruchomił także krio-amunicję. Przezorny zawsze ubezpieczony. Zerknął tylko na sekundę w stronę Revaxa.
- Nie wiem co to, nie wiem po co, nie wiem dlaczego i nie wiem, czemu to się nie klei. Cokolwiek to jest, jeśli krwawi, zajebie to. – klepnął swoją broń i skupił się na swoim sektorze ogniowym.
ObrazekObrazek WRAITHObrazekPANCERZObrazekTHEME1ObrazekTHEME2ObrazekINDESTRUCTIBLE I just love, when the stuff blows up. Obrazek Mass Effect EPIC
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

22 paź 2012, o 12:33

Karta była wbita na tyle głęboko, że wyjmowanie jej dwoma palcami nie bardzo się powiodło. Hawk musiała uchwycić ją całą dłonią, mimo obrzydzenia, jakie w niej narastało i jednym, porządnym szarpnięciem ją wyciągnąć. Tak też zrobiła, po czym martwe, beznogie ciało strącone z krzesła pociągnięciem upadło w kałużę własnej posoki i przy okazji ochlapało dolne części jej pancerza.
Identyfikator, mimo, że ucięty, pozostawał nienaruszony na fragmencie, jakiego potrzebowali do prawidłowego potwierdzenia tożsamości. Przyłożywszy posiadany fragment do czytnika, matryca terminalu uaktywniła się i wyświetliła ekran powitalny.
  • Terminal 2184-14 Tezeusz-B aktywowany. Witaj, funkcjonariuszu Stephanie Schultz.
    > Trwa inicjowanie danych . . .
    > Dane monitoringowe poważnie uszkodzone. Czy próbować wczytać pomimo to?
    > T / N |
Po wiadomości powitalnej i wspomnieniu o danych monitoringowych domyślili się, że musiało to być jedno z licznych pomieszczeń ochrony rozsianych na całym statku. Niestety, wystrzał z karabinu, jaki padł kilka minut wcześniej, zdawał się teraz zbierać swoje niechciane plony. Najpierw niewyraźne, ale stopniowo coraz lepiej słyszalne i - zdawało się - nie robiące sobie nic z wydawanego sobą hałasu kroki dało się usłyszeć zza niedomkniętych drzwi pokoju ochrony, w jakim przebywali. Zerkając w niewielką szczelinę pomiędzy drzwiami i ścianą, można było zauważyć, jak COŚ powoli przechodzi koło nich, flegmatycznym ruchem ruchem ciągnąc za sobą coś na styl dość grubego łańcucha. Zarys cielska wydawał się humanoidalny, ale nad wyraz wyrośnięty - mogli ze zgodnością stwierdzić, że nigdy nikt z nich nie widział podobnego stworzenia nawet na widach. Widoczność była niestety nadal najbardziej ograniczona, dlatego i tak nie byli w stanie zobaczyć choćby jednej czwartej z tego, co właśnie idzie na korytarzu i w tej chwili przechodzi dokładnie obok nich. Nie wydawał z siebie żadnych dźwięków, prócz masywnych kroków i ciągniętego łańcucha.
Niefortunnie, wadliwe światło dobiegające z pomieszczenia ochrony w którym siedzieli, dało o sobie znać rzucając co chwilę podejrzliwe refleksy przez uchylone na kilka centymetrów drzwi. Cielsko nagle zatrzymało się zaraz po tym, gdy na jego drodze pojawił się jeden z takich refleksów. Stworzenie mogło domyślić się ich obecności i zaraz odwrócić się, by posłać ich wszystkich w podobny sposób do piachu, jak porozrywane tu ciała; musieliby go wtedy wcześniej pierwsi zaatakować. Mogli jednak się gdzieś ukryć i siedzieć na tyle cicho, że może jakimś cudem zostawiłoby ich w spokoju. A może wymyślili co innego?
W podjęciu decyzji liczyły się sekundy.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

22 paź 2012, o 15:04

Z wyrazem obrzydzenia na twarzy wyciągnęła identyfikator i bez słowa rzuciła go w stronę tego, który akuratnie stał przy terminalu. Zajebiście, nie wiedziała, co jest gorsze - otoczenie czy to, co przed chwilą miała w rękach.
- Tak, bo na pewno jeżeli ktoś tu jest, to nie poczuł jebnięcia, jakie wywołał Wraith podczepiając i odczepiając się - odrzuciła ironicznie w ich stronę, unosząc i opierając karabin o własne ramię, i podchodząc w stronę terminala, przy którym stał Scorpion.
Dane monitoringu. Mogły im się przydać tylko gdyby mieli ochotę dowiedzieć się, co tu się stało. Nie zdążyła się jednak nad tym zastanowić, kiedy usłyszała ciche stąpanie po ziemi. Po krótkiej chwili było znacznie wyraźniejsze - nie byli samy. Zaklęła w myślach, łapiąc mocniej do rąk Błotniaka i uruchamiając na nim Amunicję Dysrupcyjną, a samej uaktywniając w pancerzu Umocnienie, tak zapobiegawczo. Ale więcej huku narobić nie mogli.
- Pewnie nie jest tu sam, nie ściągajmy reszty. Ograniczyć broń, postawcie na biotykę i omni-klucz - rzuciła przyciszonym głosem w kierunku Revaxa i Scorpiona, by po chwili przenieść wzrok na Booma i wycofać się nieco do tyłu, w poszukiwaniu jakiejkolwiek osłony.
- Ubezpieczamy - rzuciła na koniec. Jeżeli chodziło o biotykę czy umiejętności typowo inżynieryjne, to raczej wiele zdziałać nie mogli, więc zostali w pogotowiu.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Scorpion
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:30
Miano: Scorpion
Wiek: 21
Klasa: Strażnik
Rasa: drell
Zawód: Złodziej/Najemnik
Kredyty: 0.550

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

22 paź 2012, o 17:25

Drell z użyciem identyfikatora z łatwością wszedł do terminala, który okazał się zawierać dane z kamer ochrony. Mogły być to niezastąpione informacje, którymi można by uzupełnić aktualnie posiadaną przez Scorpiona mapę statku. Zanim jednak zdążyli się nacieszyć nowo zdobytą pomocą los postanowił kopnąć ich w dupę. Wystrzał, którym Hawk dobiła beznogą postać musiał coś zachęcić do odwiedzin tego terenu. Chodzi tutaj raczej o dokładnie to samo co zostawiało po sobie te "artystyczne" ślady, które mogli podziwiać na korytarzu oraz w samym pokoju ochrony. Pomieszczenie nie oferowało dobrego schronienia, więc najlepiej będzie pozostawać w miarę cicho i przygotować się do ewentualnego starcia. Drell stanął na przeciw drzwi jednakże w odpowiedniej odległości by szybko wykonać unik w przypadku szarży stwora, który czekał już na korytarzu. Scorpion postanowił złapać to coś w pole zastoju, a następnie w miarę możliwości szybko przemieścić się za plecy tego czegoś i gdy efekt jego biotyki minie wbić mu w plecy omni ostrze. Jeśli jednak nie będzie to zbyt efektywne następnym posunięciem będzie użycie przeciwko niemu Rzutu.
ObrazekObrazek
Obrazek

THEME
+40% zmniejszony koszt użycia mocy
Revax Lysaver
Awatar użytkownika
Posty: 121
Rejestracja: 10 maja 2012, o 19:17
Wiek: 34
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Technik
Kredyty: 21.000

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

22 paź 2012, o 21:49

-Słyszycie? - Revax zastygł ponownie gdy wychwycił kroki dochodzące z korytarza którym tutaj przed chwilą weszli.
- Cholera.
Mruknął i przerzucił strzelbę do drugiej dłoni. Stanął nieco z boku, mając dobry widok na drzwi za którymi ktoś się znajdował. Albo...coś. Spalenie było naładowane, ale nie zamierzał rzucać go jeszcze teraz, szczególnie tutaj. Za ciasno, całe pomieszczenie mogłoby stanąć w płomieniach przy tym całym drewnie i skórach. Jego ręka rozbłysła poświatą błękitnej energii. Zamierzał rzucić w przeciwnika Odkształceniami tak szybko jak tylko był w stanie. Gdyby jednak wróg dał rady dojść do niego, to planował przejść do walki wręcz. Omni-ostrza były już gotowe na krystalizację, mógł wykonać parę cięć i szybko odskoczyć. Gdyby jednak oberwał, byłoby niemiło. Bardzo niemiło.
Boom
Awatar użytkownika
Posty: 133
Rejestracja: 2 cze 2012, o 12:25
Miano: Lewis McMillan
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik N6, specjalista od ładunków wybuchowych
Kredyty: 0

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

23 paź 2012, o 14:04

Zerknął na ułamek sekundy na Hawk i po chwili wrócił wzrokiem, by dalej pilnować swój sektor ogniowy.
- Nie chcę się rozdrabniać do szczegółów. Jednak jebnięcie odcumowywanego okrętu a strzał w jednym z pomieszczeń w środku robi dużą różnicę. Tak jakby wabi? Ale kimże ja jestem, by to twierdzić. – powiedział lekko zgryźliwie. Dupa, a nie tłumaczenie. Lepiej by zabrzmiało jakby powiedziała, że po prostu o tym nie pomyślała. Zresztą, teraz to już jest nie ważne. Jeśli coś miałoby ich usłyszeć, to przyszłoby teraz… I przyszło.
Och kurwa. Robi się nie dobrze.
Wskazał szybko drzwi swoim kompanom. Hawk szybko wydała dobre rozkazy, na nic lepszego sobie nie mogą pozwolić. Teraz nagle nie chce strzelać, co? Moce są dobrym pomysłem. No, na pewno się nie ukryje. Nie Boom i znając życie, Hawk też nawet nie pomyślała o tym. Jedyne, co mógł zrobić to zostawić główną robotę Revaxowi i Scorpionowi. Sam jednak przekradł się i zajął pozycję w rogu pomieszczenia by tam móc ich ubezpieczać. Uruchomił więc umocnienie i czekał na rozwiązanie sytuacji. Jeśli tylko coś by wymknęło się spod kontroli, natychmiast skrystalizowałby omni-ostrze i wskoczył na tył przeciwnika. Ostrzem należało celować w miejsce, gdzie powinna być głowa.
ObrazekObrazek WRAITHObrazekPANCERZObrazekTHEME1ObrazekTHEME2ObrazekINDESTRUCTIBLE I just love, when the stuff blows up. Obrazek Mass Effect EPIC
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

23 paź 2012, o 16:51

Zdawało się, że przez chwilę przybysz był zupełnie nieobecny. Mimo, że ciche szmery dobiegające zza drzwi pokoju ochrony niewątpliwie usłyszał, stał na korytarzu jak wryty nawet się nie oglądając i jakby patrząc na przerywane co chwile światło rzucane przez uchylone wejście. A przynajmniej tak to wyglądało. W każdym razie drużyna lepiej wybrać w tym momencie nie mogła, niż by zachować się cicho.
Scorpion zdecydował się zaatakować pierwszy. Już na początku wielkim minusem okazała się nikła widoczność, ale robił, co mógł, by uzyskać przewagę nad stworzeniem. Wymierzony w niego zastój okazał się bardzo dobrym pomysłem, gdyż dzięki temu Revax miał czas by rzucić jednym z odkształceń, a sam drell zranił przeciwnika ciosem z omni-ostrza w plecy. Ostrze weszło zaskakująco gładko, co sugerowało, że wróg nie miał na sobie pancerza. Problem pojawił się, gdy zastój pod naporem przyjętych obrażeń się wyczerpał. Wielka, masywna łapa podniosła się i w całej swej wściekłości wylądowała na bliżej znajdującym się drellu, co sprawiło, że ten wylądował na najbliższej ścianie przeklinając jednocześnie ból, jaki zaraz po tym zastał go w kręgosłupie. W tym samym czasie drugie odkształcenie rzucone przez turianina uraczyło wielkiego przeciwnika, który odwróciwszy zatrzymał się na ułamek sekundy i schylił, w geście bólu łapiąc się za ręce. Co było dziwne, w tym momencie został w takiej pozycji i ruszył biegiem przed siebie, wprost na Lysavera sprawiając, że potężne kroki wprawiły podłogę na tym odcinku nieco w malutkie, ledwo wyczuwalne wibracje. Huk, jaki zrodził się z uderzenia w pancerz turianina nie był raczej słyszalny w nieco dalszych zakątkach korytarza, ale brzmiał na tyle poważnie, by Boom, mimo faktu, że praktycznie nic nie widział, mógł wywnioskować, że czas na walkę w zwarciu. Wyskoczywszy z pomieszczenia ochrony, szybkim ruchem wdrapał się na plecy wroga wykorzystując fakt jego masywności i materializując omni-ostrze, pchnął je natychmiastowo w tył - jak przypuszczał - głowy, wbijając je niemal prosto po środku i przebijając miejsce na wylot. Żadnego krzyku, wrzasku czy jazgotu, a jedynie wściekły, nierównomierny i mocno zachrypnięty oddech zasygnalizował, że jak u prawie każdego stworzenia, tak też tu był to jego słaby punkt. Bezwładne cielsko opadło na podłogę z łomotem, o mało nie przygniatając leżącego przed nim Revaksa. Mały tuman kurzu wzbił się w powietrze, po czym od razu się rozproszył.
Oświetlając zwłoki nieco lepiej niż tylko jedną latarką mogli dojrzeć, że w istocie... wyglądało to jak człowiek. Jak bardzo, bardzo potężny, masywny człowiek o przydługich rękach zewsząd pokrytych mięśniami wybijającymi w złości (lub czymś innym) na zewnątrz żyły i takimi też plecami. Właściwie tylko to mogli stwierdzić, gdyż leżąc na brzuchu niezbyt wiele sobą ukazywał. Co zasługiwało na uwagę to fakt, że wyglądało, jakby miał na głowie (teraz już nasiąknięty krwią) worek, jaki spięty został grubą, metalową obręczą gdzieś na wysokości szyi, dlatego nie mogli zobaczyć jego twarzy. No i długi na kilka metrów, ciężki łańcuch, jaki szybko okazało się, że także posiadał na sobie ślady walki w postaci plam krwi i szczątek mięsa. Przez myśl mogło przejść, że szczęściem było, że nie zdążył go użyć - mocny cios takim mógłby nawet złamać nogi. Obie. Wyglądało na to, że nie posiadał innego uzbrojenia i co więcej, nie był także biotykiem. Nawet, jeśli posiadał umiejętności technologiczne, nie było mu dane ich tutaj użyć.

Terminal piknął, oczekując na polecenie.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

23 paź 2012, o 22:49

Zobaczywszy przelatującego Scorpiona (w prognozie mówili o nisko przelatujących drellach), miała wielką ochotę nacisnąć na spust i uraczyć olbrzyma salwą z Błotniaka, ale w ostatnim momencie powstrzymały ją przed zrobieniem tego resztki zdrowego rozsądku. Szlag.
Jednak po chwili człowiek, a przynajmniej istota człekopodobna, leżał martwy na podłodze. Reszta spisała się doskonale i możliwe, że nie wywołali na tyle dużego zamieszania, by przywołać temu podobnych. Wolała ani nie zwlekać, ani nie przyglądać się temu, co właśnie leżało niedaleko jej. Rozejrzała się, jakby upewniając, czy reszcie nic nie jest, bo to, co przed chwilą zobaczyła, wyglądało co najmniej groźnie.
- Wolę nie wiedzieć, co to jest - mruknęła pod nosem z wyrazem obrzydzenia na twarzy. - Ale zaraz może ich tu być więcej. Wyciągnijcie ile się da z tego terminala - wskazała ruchem podbródka w stronę wspomnianego urządzenia, z którego nie dane było im w pełni skorzystać poprzednim razem.
- A tego wolelibyśmy uniknąć - dodała ciszej, jakby bardziej do siebie niż w stronę reszty, ruszając powoli w stronę ściany, na której zamontowany był terminal, by móc przyglądać się temu, co mogą tam znaleźć.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Scorpion
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:30
Miano: Scorpion
Wiek: 21
Klasa: Strażnik
Rasa: drell
Zawód: Złodziej/Najemnik
Kredyty: 0.550

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

24 paź 2012, o 15:59

- Sądziłem, że przebicie się przez rdzeń kręgowy, czy też cokolwiek innego znajdującego się w okolicy gdzie uderzałem chociaż trochę spowolni tego sukinkota ... jak widać raczej poza rozwaleniem mu łepetyny nic go nie rusza ... - odparł drell lekko się przeciągając przy okazji sprawdzając czy przypadkiem nie ma jakichś większych problemów w okolicach pleców, którymi niedawno uderzył w ścianę. Po chwili podszedł do konsoli terminala. Teraz trzeba było wycisnąć z tego maleństwa ile się dało i jeszcze więcej. W końcu był to pokój ochrony, więc powinien mieć zapiski z tego co się tutaj stało chociażby kilka godzin temu, czy chociażby z czasu kiedy ta cała krwawa impreza się tutaj rozpoczęła, gdyż Scorpion wielce wątpił iż tylko jeden taki stwór mógł wywołać tyle zniszczeń, zwłaszcza że ochrona tego statku powinna być nieźle wyposażona, albo chociaż posiadać odpowiednio dobrą broń, by zabić taką jedną kupę mięcha. Teraz jednak nie był czas na kolejne teorie dotyczące tego, co się tutaj stało, gdyż trzeba było odkryć gdzie znajduje się na tym statku coś cennego i w jaki sposób będzie można bezpiecznie opuścić tą jednostkę, albo chociaż naleźć jakiś sposób by skontaktować się z Wraith'em.
ObrazekObrazek
Obrazek

THEME
+40% zmniejszony koszt użycia mocy
Boom
Awatar użytkownika
Posty: 133
Rejestracja: 2 cze 2012, o 12:25
Miano: Lewis McMillan
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik N6, specjalista od ładunków wybuchowych
Kredyty: 0

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

25 paź 2012, o 10:58

Sytuacja nie była zbyt ciekawa. Doszło do walki z nieznanym przeciwnikiem i do tego widoczność zaczynała być zerowa. Idealne warunki dla N6!
No świetnie.
Ciężko było wyczuć odpowiedni moment, ale na szczęście pancerz Revaxa załatwił wszystko. Gdy usłyszał pierdolnięcie, ruszył po prostu do walki. Ze znanym wszystkim skutkiem. Tak jak mówił, tak też zrobił.
- No. – powiedział, stojąc na truchle – Mam dobrą wiadomość, ludzie. Krwawi, więc idzie to zabić.
Tą bombą zakończył swe przemówienie i zeskoczył z ciała i sięgnął po swoją strzelbę.
- Już wiemy, co zrobiło taką rozpierduchę. Nie granat implozyjny ale zwykły stary porządny łańcuch. – rzucił, oglądając broń martwego już człekopodobnego stworzenia. Na razie nie zawracał sobie głowy kim on był. Wyjdzie z czasem. Teraz należałoby sprawdzić ten terminal, ale to już nie jego działka.
- Ubezpieczam drzwi. – jak powiedział, tak też zrobił.
ObrazekObrazek WRAITHObrazekPANCERZObrazekTHEME1ObrazekTHEME2ObrazekINDESTRUCTIBLE I just love, when the stuff blows up. Obrazek Mass Effect EPIC
Revax Lysaver
Awatar użytkownika
Posty: 121
Rejestracja: 10 maja 2012, o 19:17
Wiek: 34
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Technik
Kredyty: 21.000

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

25 paź 2012, o 18:07

Lysaver zakaszlał i złapał się za żebra. Nieźle w niego przygrzmociło, ale chyba nic nie złamał. Spróbował wziąć głębszy oddech, ale przytkało go i zaczął znowu kaszleć.
- Nie khh tak-takie rzeczy uhh, się z khy khy bratową robiło... - wystękał prostując się i łapiąc coraz głębsze oddechy. Ból szybko mijał. Będzie żył.
- Czy ktoś ma pojęcie khyy co do cholery to jest? Wygląda jakby ktoś skrzyżował kroganina z człowiekiem. - powiedział kopiąc lekko truchło. Wytrzymało dwa odkształcenia prosto w gębę. Super - Powinniśmy stąd spadać jak najszybciej. Te gruchnięcie też było nieźle słyszalne. A nie chcemy chyba widzieć więcej tych...czychś. Chyba możemy zapomnieć o byle ataku najemników, co? Chuj mnie, jestem technikiem, ale raczej po ostrych sterydach takiego gówna się nie zrobi. Ktoś tutaj coś spierdolił i to konkretnie. A że Cerberus jest w to zamieszany... To tylko głośno myślę. - stanął obok drzwi i wychylił się nieznacznie, obserwując czy w cieniach korytarza nic się nie porusza.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

26 paź 2012, o 19:10

Po naciśnięciu klawisza odpowiadającego za potwierdzenie, matryca wyświetliła trzy pozycje zatytułowane odpowiednio datami. Wszystkie z nich były z dnia dzisiejszego, różniła się jedynie godzina ich nagrania. Nie namyślając się, Scorpion uaktywnił pierwsze nagranie.
  • Godz. 14:25 czasu Cytadeli
    Widok z kamery w jednej z sal bankietowych, sąsiadujących bezpośrednio z maszynownią. Nie wyglądało na jakieś wystawne przyjęcie, a raczej jak zwykły, codzienny obiad, na który przychodzą całe rodziny. Bogato zastawione stoły z których mnóstwo osób raczyło swoje podniebienie specjałami z kuchni ludzkiej, turiańskiej i asari, a gdzie nie gdzie stały stoliki z gośćmi uraczającymi się dużym wyborem wśród trunków. Nic nie zwiastuje, że miałoby się tutaj cokolwiek stać w najbliższym czasie.
Koniec nagrania. Automatycznie uruchomił się podgląd następnego, a potem także ostatniego.
  • Godz. 18:40 czasu Cytadeli
    Wrzawa, hałas i narastające zewsząd krzyki okraszone wizualnie zupełnym chaosem i przewalającym się po pomieszczeniu bałaganem zrobionym przy okazji zaistniałej sytuacji. To samo miejsce. Mnóstwo ludzi i obcych, także dzieci i osoby starsze z rękoma spoczywającymi z tyłu, większość z zakneblowanymi lub po prostu zaklejonymi ustami, wszyscy siedzą na podłodze. Wokół kilkunastu obficie uzbrojonych ludzi, wśród nich wyróżnia się jedna kobieta wydająca pozostałym rozkazy. Co dziwne, wśród "najeźdźców" (jeśli można to tak nazwać po dostępnym tu materiale) nie ma innych niż ludzka ras. Mogłoby to sugerować Cerberusa, gdyby nie fakt, że nie posiadali oni mundurów, wszyscy ubrani byli w typowe dla najemników pancerze, jakie można znaleźć chociażby na Korlusie. Z drugiej strony co było jednak ciekawe to fakt, że niektórzy z nich posiadali broń, jaką dysponował tylko i wyłącznie Cerberus. Do siedzących obezwładnionych co chwilę zaciągani są następni.
  • Godz. 19:20 czasu Cytadeli
    To samo miejsce, ale wyglądało na to, że mocno przerzedzone w będących tu przed jeszcze przed czterdziestoma minutami "więźniach". Te same siły zbrojne, ale ostrzeliwujące coś po przeciwnej stronie sali, czego nie była w stanie uchwycić kamera monitoringowa. Reszta, która nie prowadzi ostrzału, ciągnie na próżno opierających się obezwładnionych po podłodze do innego, sąsiedniego pomieszczenia.
Koniec wszystkich nagrań. Były to jedyne, jakie byli w stanie odzyskać wśród gąszczu innych, mało przydatnych informacji. Wśród planów statku, jakie Scorpion dostał od Sharon wynikało, że owa sala bankietowa mieściła się po tej samej stronie Klejnotu, w jakiej teraz przebywali, ale dzieliło ich od niej kilkanaście minut drogi szybkim krokiem. Szybka decyzja, jaką wspólnie podjęli oznaczała przejście do sali jednym z pobocznych, mniej uczęszczanych korytarzy. Tak też zrobili.
Po przekroczeniu progu jednych z automatycznych drzwi oddzielających poszczególne odcinki korytarza, którym biegli, od razu zauważyli, że światło tutaj działa podobnie do tego, jakie raczyło ich przed chwilą w pokoju ochrony. No cóż, zawsze lepsze takie niż żadne, prawda? Przez to mogli dostrzec leżące gdzie nie-gdzie ciała, czy to pasażerów statku, czy obcych najeźdźców.
Zbliżając się coraz bardziej, usłyszeli nagle potężny, pojedynczy wystrzał brzmiący jak huk strzelby. Za nim następny. Ni stąd ni zowąd w tle poczęła przygrywać złowroga salwa z co najmniej trzech karabinów szturmowych, a akompaniowały im odgłosy uderzających o podłogę ciał i wrzaski postrzelonych. Doszli w końcu do miejsca, gdzie - według mapy - powinny znajdować się drzwi prowadzące bezpośrednio do tej sali bankietowej, do jakiej zmierzali. Były one aktualnie zastawione krzesłami, stołami i innymi, twardymi przedmiotami - stały otworem, ale wejścia pilnowało pięcioro ludzi z bronią Cerberusa ostrzeliwujących się nawzajem z nową, nieznaną grupą w przeciwnym kierunku. Oddział z Wraitha mógł zgodnie stwierdzić, że nigdy wcześniej nie widzieli osób z symbolami na pancerzach (wszystkie były czarne, co do jednego!), jakie nosili, a były to białe czaszki w płonących okręgach przypominających słońce. Niepokojący wydawał się fakt, że ciągle od nich skądś wyskakiwali nowi, a garnęli się do walki nawet bez broni, bądź też z bronią białą albo prowizoryczną.
Kobieta, jaką wcześniej zauważyli na monitoringu była jedną ze strzegących wejścia do sali żołnierzy. Co jakiś czas posyłała wrogom mocne ataki biotyczne i technologiczne.

Nie zanosi się na razie na koniec walk. Co zechce w takiej sytuacji zrobić oddział z Wraitha?
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

26 paź 2012, o 19:45

Widok tego, co pokazywały nagrania z kamer, raczej nie zmienił jej beznamiętnego wyrazu twarzy. Pozwolił jej jedynie dojść do wniosku, że statek zaatakowano.
- Czyli ktoś nas ubiegł - zauważyła z nutą ironii i zawodu w głosie. - Przynajmniej posprzątali. Tylko skąd ten koleś, który chciał nas uraczyć swoją miłością przed momentem - kopnęła zwłoki leżącego obok monstrum.
- Ta sala powinna być niedaleko, hm? - spojrzała pytająco w stronę Scorpiona, który miał dane na temat rozkładu pomieszczeń na statku. - W takim razie dowiedzmy się, ilu ich jeszcze trzeba się pozbyć - dodała po chwili.
Wiadomo, że czuła się lepiej, po części wiedząc co stało się na tym statku. Teraz nie musiała ani obawiać się niczego, ani domyślać co, gdzie i jak - znała wroga. Jedyne, czym mogła się teraz zajmować to jego eliminacją.
Droga nie była aż tak długa, ale zwolnili, gdy tylko do ich uszu dobiegł najpierw pierwszy huk wystrzału, później następny. Gdy w zasięgu jej wzroku pojawiło się pięć sylwetek, w milczeniu, gwałtownym ruchem podniosła dłoń do góry, nakazując wszystkim zatrzymanie się. Atakujący czy broniący się? Ich prowizoryczna osłona świadczyła o tym, że to ci drudzy.
- Otwórz - rzuciła w stronę Scorpiona, wskazując drzwi po prawej, najbliższej nich, by w razie czego mieli gdzie uciec.
- Od lewej do prawej, numery 1-5. Czysty, szybki strzał. Revax, jedynka, Boom dwójka, Scorpion trójka, biorę czwórkę. Piątka dla ochotnika - uśmiechnęła się ironicznie, upewniając się, że zarówno Umocnienie, jak i Amunicja dysrupcyjna są uruchomione.
- Strzał na mój znak - nakazała jeszcze by, w momencie, gdy wszyscy będą gotowi, taki dać.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Scorpion
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:30
Miano: Scorpion
Wiek: 21
Klasa: Strażnik
Rasa: drell
Zawód: Złodziej/Najemnik
Kredyty: 0.550

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

27 paź 2012, o 20:04

Grupa piratów dotarła pod salę bankietową, a przynajmniej tak wskazywała mapa. W pewnym momencie dało się słyszeć strzał, zaraz potem kolejny i to coraz głośniej w miarę jak zbliżali się do swego aktualnego miejsca destynacji. Scorpion stwierdził iż mogą to być albo Ci którzy przetrwali cokolwiek tutaj się stało, albo też inna grupka chcących zarobić poszukiwaczy przygód. Nie ważne od tego, kim byli raczej nie daliby grupce piratów zrabować całego dobytku znajdującego się na statku, jednakże mogli mieć jakieś informacje, którymi nie dysponowała jeszcze drużyna z Wraith'a. Na rozkaz pani kapitan drell przytaknął i szybko, jednakże starając się zachować jak najciszej otworzyć znajdujące się z ich prawej strony drzwi. Gdy mu się to udało miał już kolejne zadanie. Drell szybko zmienił broń na swój ciężki pistolet. Wycelował on swoim Skorpionem w postać znajdującą się w środku grupy, czekając tylko na rozkaz pani kapitan. Zamierzał wystrzelić dwa razy w wyznaczony cel, a następnie użyć biotycznego przyciągnięcia na ostatniej osobie, dla której kat na razie nie był wyznaczony. W sumie mogliby dzięki temu go pochwycić i wyciągnąć z niego jak najwięcej informacji. Scorpion nie był również do końca przekonany odnośnie osób atakujących "fortyfikację" której bronili ich cele. W końcu mogliby zaatakować również ich, więc drell był gotów w razie potrzeby szybko zastosować w ich kierunku rzut biotyczny, jeśli mieliby zamiar zaatakować.
ObrazekObrazek
Obrazek

THEME
+40% zmniejszony koszt użycia mocy
Boom
Awatar użytkownika
Posty: 133
Rejestracja: 2 cze 2012, o 12:25
Miano: Lewis McMillan
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik N6, specjalista od ładunków wybuchowych
Kredyty: 0

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

28 paź 2012, o 09:46

Przez fakt, że ubezpieczał drzwi, Boom jedynie zerkał na nagranie. Logiczne, że nie poznał dokładnie wszystkich szczegółów. Jednak jak przystało na maniaka wojny i broni, jego oczy od razu wychwyciły broń którą na składzie ma tylko i wyłącznie Cerberus. W tej chwili jednak…
Jebie mnie to. – przemknęło mu przez myśl. Zajarałby, niestety teraz zdecydowanie nie był czas na to.
Na wymarsz kiwnął jedynie Hawk głową i zajął swoją pozycję tuż za nią. Zmienił strzelbę na Zjawę, zdecydowanie lepiej sprawdzi się w kontakcie na dłuższą odległość niż pomieszczenie. Na wszelki wypadek McMillan odpalił też krio-amunicję w karabinie. Dość szybko do jego uszu doszły słuchy walki. Ktoś tu jeszcze żyje. Szybko się okazało, że to nasza ferajna z prawdopodobieństwem bycia pupilkami Iluzji. Widać nie pożyją za długą. Ciągle obserwując swój sektor ogniowy. Wysłuchał rozkazu i na jego twarzy zagościł uśmieszek, niestety zasłonięty przez hełm.
- Mam go. – rzucił cicho, zajmując pozycję i przymierzając – Kto idzie w zakład o piwo, że piątka będzie moja?
Czekał jedynie na rozkaz, by otworzyć ogień. Gdy ten nadejdzie, uruchomi skok adrenaliny i posieka dwójeczkę. Od razu potem przeniesie cel na piątkę, by i jego zdjąć, bowiem browar za darmo piechotą nie chodzi. Jakby sytuacja zaczynała robić się trudna, w pogotowiu czekała rzeź.
ObrazekObrazek WRAITHObrazekPANCERZObrazekTHEME1ObrazekTHEME2ObrazekINDESTRUCTIBLE I just love, when the stuff blows up. Obrazek Mass Effect EPIC
Revax Lysaver
Awatar użytkownika
Posty: 121
Rejestracja: 10 maja 2012, o 19:17
Wiek: 34
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Technik
Kredyty: 21.000

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

28 paź 2012, o 17:04

Turianin bez słowa ruszył korytarzem z resztą. Starał się nie myśleć nad tym, co tutaj mogło się dziać. Uważnie obserwował otoczenie, nasłuchiwał. Kto wie, ile jeszcze tych stworóc mogło tutaj być.
Gdy zauważyli piątkę przeciwników pochylił się nieco. Chwycił za pistolet i uruchomił Amunicję Odkształcającą.
- Aff. - mruknął cicho celując do przeciwnika. Miał też przygotowane Spalenie na wypadek, gdyby musiał poprawić. Najwyraźniej ta misja przestała być zwykłym rabowaniem. Chyba będę musiał założyć harem asari innym razem. I co to za znaki? Nie kojarzył tego symbolu najemniczego. A może to nie są najemnicy? Tłumaczyłoby to broń Cerberusa. Może ich jednostka specjalna?
- Gotów.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

30 paź 2012, o 15:02

Broniący tej prowizorycznej fortyfikacji ludzie zdawali się nie zauważać oddziału, jaki właśnie podjął decyzję o ich eliminacji; byli zbyt pochłonięci wymianą ognia z wrogiem, jaki nawet nie myślał o daniu za wygraną. Dźwięk wystrzałów skutecznie tłumił wszelkie inne odgłosy, choć przyczyniały się do tego także wrzaski padających na tym coraz rozleglej przybranym w ciała trupów obszarze.
Strzał z Błotniaka padł, by zaraz potem jeden z ludzi osunął się bezwolnie na ziemię na nic próbując jednocześnie rękoma usilnie i panicznie zatamować krwawienie, jakie dobiegało z jego szyi. W tym samym czasie swego celu dosięgnął także strzał ze Skorpiona, jaki powędrował wprost w okolicę lewego obojczyka mężczyzny, a zaraz po nim także drugi, który trafił dosłownie centymetry niżej. Jedna ofiara i ranny starczyły, by pozostali dwaj nie dali się zaskoczyć Boomowi i Revaksowi. Jeden z nich natychmiastowo obrócił lufę Argusa ku napastnikom i uraczył ich serią z tegoż karabinu, podobnie jak kobieta, jaka co chwilę im asystowała i wydawała krótkie rozkazy. Szybkim ruchem wyciągnęła zza pasa drugiego Szpona i trzymając oba w obu rękach, posłała w kierunku pierwszego lepszego celu - jak się okazało: Booma - kilka strzałów, z których jeden zdołał poważnie uszkodzić jego hełm, odbijając się rykoszetem od prawej połowy "czoła" i ze względu małej trwałości materiału, odsłaniając na jego powierzchni poważne wgniecenie. Zaraz potem uaktywniła na swoim omni-kluczu komendę sondy obronnej, która szybko zmaterializowała się tuż obok i prędkim susem poleciała w korytarz, w jakim znajdowała się cała czwórka. Mały obszar w jakim byli ściśnięci niezbyt im w tym momencie sprzyjał, gdyż szybko dojrzeli, że na powierzchni sondy zaczęły pojawiać się coraz silniejsze wyładowania elektryczne zwiastujące rychłe porażenie swoich przeciwników. Dzieliła ich od tego sekunda, może dwie. W tym samym czasie kobieta włączyła jeszcze pancerz technologiczny dla lepszej ochrony i wraz z jednym z mężczyzn postanowiła spróbować wnieść rannego do sali bankietowej. Jeden z nich wciąż pozostawał za osłoną i co chwilę posyłał serie z karabinu to w jedną, to w drugą stronę. Dało się słyszeć przekleństwa i gorączkowe ponaglanie.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

30 paź 2012, o 15:58

Obrońcy wydawali się pochłonięci walką, ale nie dostatecznie, jak się okazało. W momencie, w którym rozpoczęli ostrzał, tak jak reszta runęła do pomieszczenia z boku, chcąc dzięki temu ochronić się przed nadciągającą falą. Od razu uruchomiła Skok adrenaliny i wychyliła się na moment, wystrzeliwując w ich stronę pocisk Rzezi. Jednak dostrzegła lecącą w ich stronę sondę i szybko schowała się z powrotem, zamykając drzwi w momencie, w którym miało nastąpić wyładowanie.
- Revax, Scorpion, zdejmijcie tę sondę jak otworzę drzwi. Potem załatwić tamtych. I pamiętajcie, że mieli też swoje cele. One w następnej kolejności - wyrzuciła z siebie na wydechu krótki rozkaz, równocześnie nieco wycofując się wgłąb pomieszczenia i celując z Błotniaka z załadowanym pociskiem Strzału Wstrząsowego w drzwi, które po krótkiej chwili uruchomiła za pomocą omni-klucza.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Scorpion
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:30
Miano: Scorpion
Wiek: 21
Klasa: Strażnik
Rasa: drell
Zawód: Złodziej/Najemnik
Kredyty: 0.550

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

30 paź 2012, o 19:10

Drużyna Wraitha wycofała się do pokoju, zanim sonda zdążyła do nich wystrzelić. Drell zrobił niezłe obrażenia używając swojego Skorpiona. W końcu eksplodujące naboje mogły z łatwością przebić się przez zbroję przeciwników. Teraz jednak się zbytnio nad tym nie zastanawiał. Scorpion szybko przeładował swój ciężki pistolet, po czym spojrzał na Revax'a. Potrzebowali szybkiej akcji. Tamci będą dość mocno rozkojarzeni z powodu swoich przeciwników. Teraz trzeba tylko wyeliminować sondę i mieć nadzieję, że atak z dwóch stron będzie skuteczny. Drell podszedł z jednej strony do drzwi czekając na partnera. Gdy ten zajął pozycję szybko otworzył drzwi od pokoju i szybkim ruchem przeturlał się do korytarza, następnie zajął pozycje strzelecką a następnie szybko wystrzelił trzy razy w stronę sondy, a potem zmienił cel na kobietę, która wcześniej pogoniła ich do pokoju. Następnie miał zamiar użyć na niej rzutu biotycznego tak szybko jak ta zwróci na nich swoją uwagę, by tym razem uniknąć jakichkolwiek komplikacji.
ObrazekObrazek
Obrazek

THEME
+40% zmniejszony koszt użycia mocy
Boom
Awatar użytkownika
Posty: 133
Rejestracja: 2 cze 2012, o 12:25
Miano: Lewis McMillan
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik N6, specjalista od ładunków wybuchowych
Kredyty: 0

Re: [Kołyska Sigurda > Psi Tophet] Klejnot Dżakarty

31 paź 2012, o 12:07

A miało być tak pięknie.
Cóż, jednak nie było. Wrogowie nie dali się łatwo zaskoczy, jak turiańscy piraci w magazynach Omegi. Walczyli w gruncie rzeczy z Cerberusem. Zasrani terroryści. Szybka eliminacja przemieniła się w typową wymianę ognia. Przeciwnik nie dawał za wygraną. Jeśli ktoś kiedyś spytałby, czego Boom się boi, odpowiedziałby jedno: strzału w głowę. Zawsze żartował na ten temat i opowiadał jakim to jest farciarzem. Mimo wszystko, nawet w umyśle takiego pojeba jak McMillan, był pewien strach po urazowy. Gdy tylko oberwał w głowę i znów poczuł te pieprznięcie, znieruchomiał na chwilę. Chyba czekał na moment, jak go rozłączy ze światem. Ale jednak tak nie było. Ocknął się szybko, trzeba było działać. Posłał od razu Rzeź w kobietę próbującą zaciągnąć rannego. Hawk zrobiła to samo, więc to powinno skutecznie jej przeszkodzić. Chwilę potem runął do pomieszczenia za resztą. Zajął swoją pozycję za panią kapitan i wycelował w drzwi, ciągle ciężko dysząc.
- Kurwa. Jestem farciarzem albo wybrańcem. Oberwałem w głowę i żyje. Drugi raz! Boom, baby!
Był gotów by zmieść z powierzchni ziemi wszystko, co pojawi się w drzwiach.
ObrazekObrazek WRAITHObrazekPANCERZObrazekTHEME1ObrazekTHEME2ObrazekINDESTRUCTIBLE I just love, when the stuff blows up. Obrazek Mass Effect EPIC

Wróć do „Galaktyka”