Kolejny obszar graniczący z dzielnicą Gozu - przypomina go pod wieloma względami. Często nawiedzany jest przez najemników Błękitnych Słońc, Zaćmienia oraz Krwawej Hordy, którzy dbają o porządek na ulicach, o ile w przypadku Omegi można mówić w ogóle o jakimkolwiek porządku.

Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Uliczki Dystryktu Kima

13 paź 2013, o 16:46

Dolores musiałaby upaść na głowie, by nagle uznać pomysł randki z obcym za coś przyjemnego. Musiała jednak docenić fakt, że ta dwójka była całkiem skora do współpracy. Najpierw posłuchali jej, gdy kazała zostać im z tyłu, potem sami załatwili Rito, a teraz rzucili propozycję, dzięki której wykazali się niejakim… człowieczeństwem.
Najemniczka rozejrzała się po raz ostatni po pomieszczeniu. Zostawili tu niezły bajzel i kałuże krwi. W sumie nie podejrzewała, aby można było tu znaleźć coś przydatnego, ale nie miała pewności, że na datapadach, które się walały tu i ówdzie, nie ma ważnych dla Arii informacji. Zebrała dyski z nikłą nadzieją i ruszyła za mężczyznami.

[z/t]
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

14 sty 2014, o 01:28

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Człowiek i błękitna piękność szli sobie uliczkami. - Mam nadzieję, że nie jest Ci zimno. - Powiedział patrząc się na kobietę. - Jeśli pozwolisz mam nadzieję, że nie będziesz miała nic przeciwko. - Rzucił obejmując ją w pasie jedną ręką. - Szkoda, że nie jestem ubrany w normalne ciuszki. Oddałbym Ci coś. - Uśmiechnął się i wędrował wzrokiem po ulicy. - Na Ziemi kiedyś był to powszechny zwyczaj, teraz to już chyba zanikło. - Zastanawiał się chwilkę gdzie mógłby zabrać Faessię. Na Omedze nie ma raczej żadnych romantycznych miejsc więc jedynym wyjściem było zaproponować jej spacer do mieszkania. - Możemy równie dobrze iść do mnie. Po spacerze, jak i możemy zrobić sobie podróż tam. - Cały czas się uśmiechając dodał także. Wyjął jedną ręką paczkę papierosów i zębami wyciągnął z niej jednego. Schował kartonik i zwinnym ruchem podpalił sobie fajkę.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

14 sty 2014, o 14:45

Faessia nie tylko nie wydawała się mieć wiele przeciw objęciu jej przez mężczyznę, ale i sama odwdzięczyła się tym samym - nie była od Burego wiele niższa. - Nie trzeba. Z resztą, nie obraź się, lubię swoje ubrania i nie chcę się wymieniać. - podziękowała przytulając się do ramienia mężczyzny. Burczyński czuł, że jej krok nie jest do końca pewny. Akurat kiedy przeszedł do niedyskretnego zaproszenia do siebie, oboje mijali pokrytą rząd i patyną barierkę. Asari zgrabnym ruchem oswobodziła się z objęcia i oparła o podporę. Nie był to gest desperacki - kobieta z uśmiechem na ustach wzięła głęboki wdech gazowej mieszanki, którą przestarzałe filtry co dzień przepompowywały przez stację. -Hmm... - westchnęła, skupiając swą uwagę na rysującym się w przerwie między kolumnami wieżowców obraz obskurnego osiedla. Tak długo, jak udawało się nie ogniskować wzroku na dziurawych ścianach, zatykanych szmatami, płomieniach ognisk rozpalonych w beczkach, dla wielu będących jedynym źródłem światła i ciepła oraz włóczących się po alejkach żywych trupach, czekających na ochłap dla siebie lub na moment, gdy sami staną się ochłapem... Tak długo można było odnaleźć w widoku wielorasowego mrowiska oświetlonego czerwoną łuną coś urzekającego. - Żyjemy tu na sobie jak pasożyty. Ciekawe kto sączy naszą krew?
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

14 sty 2014, o 16:38

Bury troszkę zdziwił się słysząc słowa Faessii. Ale przecież mógł się domyślić, że nie zrozumie ona starych ludzkich zwyczajów. - Pięknie wyglądasz. Nie chodziło mi o zamienianie się ubraniami. Chciałbym Cię przykryć powiedzmy jakąś bluzą jeśli byłoby Ci zimno. - Gdy kobieta odeszła i oparła się o barierkę, najemnik podszedł do niej i oparł się również. Patrząc raz na osiedla, raz na Asari zastanawiał się co może być w tym urzekającego. Ale coś w tym było. - Ważne tylko by nie zatracić się w Omedze za bardzo. By zachować pewną część normalności. - Odpowiedział przyjemnym głosem po jej słowach. Objął ją jedną ręką tak jak robił to wcześniej. Patrzył przed siebie oglądając budynki, myślał na zmianę o niej i o społeczności mieszkającej na tym wypizdowie galaktyki.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

15 sty 2014, o 20:20

Kobieta odetchnęła głośno i głęboko, kiedy Bury objął ją w tali. Zaciągnęła się brudny, skażonym powietrzem stacji - jedynym, które od dawna znała, tym, do którego zdążyła się już przyzwyczaić. Jeszcze jakiś czas tkwiła tak, zatopiona we własnych myślach, obserwując nieokreślony punkt odległej przestrzeni. Nie wyłączyła się jednak zupełnie, a słowa mężczyzny nie pofrunęły w pustkę. - Widzisz... - zaczęła, odwracając się twarzą do Bartka. Jedna jej dłoń powędrowała na jego rękę, by zatrzymać ją w miejscu, druga spoczęła na ramieniu najemnika. - Każdy nosi w sobie pewną pustkę. I każdy potrzebuje się w czymś zatracić, by ją wypełnić. - Faessia świdrowała Burczyńskiego swym spojrzeniem i chcąc nie chcą on sam czuł się co raz bardziej oczarowany. Wydawało mu się, że zaczął słyszeć bicie własnego serca... a może było to jej serce? Zlewało się ono z odległym już nieco, przemierzającym stację rytmem klubowej muzyki, dodając do niej kolejną linię melodyczną: regularne bum, bum, bum.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

16 sty 2014, o 02:09

Bartek poczuł silny dreszcz gdy Faessia położyła na nim swoje dłonie. Od razu po jej słowach w jego głowie narodziła się odpowiedź. - Masz rację. Myślę jednak, że lepiej zatracać się w rzeczach pozytywnych i dobrych. Jak na przykład w miłości lub marzeniach i ich realizacji. - Serce waliło mu jak młotem. Wydawało mu się, że to ono wybija teraz werbel we wszystkich klubach na stacji. Czuł też siłę jej wzroku przeszywającego jego umysł i duszę. *Miłość i marzenia* Pomyślał. Zdawało mu się, że dużo nie będzie brakować do osiągnięcia tego pierwszego jeśli tak pójdzie. Drugie już ma i dąży do niego całym sercem. Zbytnio nie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia, ale chyba już niedługo zacznie w nią wierzyć. Krótka chwila zastanowienia nad tym co za chwilę miał zamiar zrobić i... Nachylił się powoli zbliżając swoje usta do jej błękitnych warg lekko je muskając. Miał tylko nadzieję, że nie dostanie zaraz ani w pysk, ani kosza a kobieta odda mu pocałunek.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

16 sty 2014, o 12:42

Faessia nic nie odpowiedziała, bo jej usta były już w tej chwili zajęte czymś innym. Obawy Bartka były bezpodstawne; asari nie miała nic przeciwko. Kiedy tylko mężczyzna się pochylił, jej oczy zapłonęły dodatkowym ładunkiem. Ręka na jego ramieniu nie prowadziła go naprzód, ale nie pozwalała także cofnąć się ani o centymetr. Kolejne uderzenia podekscytowanych serc odliczały czas do momentu spotkania ust. A gdy w końcu to nastąpiło, Bury poczuł słodki smak, na myśl przywodzący mieszankę egzotycznych owoców. Chociaż scena i cały ten wieczór swą romantycznością nie łamał serc postronnych, to było to zdecydowanie coś więcej niż typowe dla nocnego życia stacji, która nigdy do końca się nie budzi "Ja silny, ty ładna, u mnie czy u ciebie?"
Piękność nie tylko odwzajemniała pocałunek, ale aktywnie go prowadziła. Czując jak zręcznie posługuje się swymi ustam, Bury mógł tylko wyobrażać sobie jakie doświadczenie w innych sferach dało Faessii jej kilkaset lat życia.
Łomoczące serce biło co raz mocniej. Mężczyzna czuł to klatce piersiowej i słyszał w uszach. Brzmiało to jak młot hutniczy i wydawało się, że jakaś arteria w jego głowie zaraz eksploduje. Nagle serce zamarło i... sapnęło. Zamiast eksplozji Bartek doczekał jednak potężnego bólu zaciskającego się na ramieniu. - Spory błąd, zaczepiać moją laskę. - wymruczano mu do ucha. Wielka siła szarpnęła nim i przerzuciła przez barierkę. Bury uderzył plecami o zimną stał spadzistego dachu poniżej, nie widząc dokąd zmierza. Przed oczami miał za to przerażoną minę asari i wyszczerzoną, pokaleczoną mordę kroganina zakutego w krwawoczerwony pancerz.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

16 sty 2014, o 15:38

Bartek całkowicie oddał się pocałunkowi. Można było to nazwać prawdziwą magią. Asari posługiwała się nią z wprawą jak mistrzowie magii przedstawieni w książkach z przed kilkuset lat. Cały klimat zepsuł ból w ramieniu spowodowany przez silny uścisk kroganina. W sumie Bury się nie zdziwił tym, że w końcu znalazł ich ten krogański varren. Zdziwił się tylko przeleceniem przez barierkę i niedużym bólem przy upadku na dach. No tak, pancerz jak możnaby zapomnieć. - Krogańskie ścierwo. - Rzucił najemnik turlając się w dół dachu. Zauważył czerwony pancerz swojego oponenta - Krwawa horda, najgorsze i najgłupsze zwierzęta w galaktyce. - Powiedział do siebie patrząc na przerażoną Asari. Zrobiło mu się jej szkoda przez to, że raczej kroganin teraz jej nie odpuści. - No trudno, w takim razie rozpętam z wami wojnę skurwysyny. - Powiedział hamując i starając się zeskoczyć z dachu na możliwie jak najbliższą drogę w miejsce w którym był w chwili spaceru z Faessią. Miał zamiar zatłuc kroganina a wiedział, że będzie to cięższe niż się można domyślać. Przez głowę przemknęła mu również myśl aby dać znać o całym zajściu swojemu bratu. Mógłby on pomóc mu załatwić całą sprawę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

16 sty 2014, o 20:36

Bury nie do końca miał kontrolę nad tym, gdzie prowadzi go krzywizna dachu. Jechał po niej na plecach, głową w dół, choć powoli się obracając, bezradnie patrząc na szarpaninę między parą pozostałą na górze. - Zostaw go! - wrzeszczała Faessia, ale polemikę z nią olbrzym z Hordy uciął uderzając ją wierzchem dłoni w twarz. Z tego, co napatrzył się na górze, najemnik zapamiętał tylko, że kieruje się w stronę jakiejś ulicy, o płytę której prawdopodobnie zaraz uderzy z dużą szybkością.
Tak się jednak nie stało. Na ratunek przybył roziskrzony neon zamontowany na skraju stromizny. Spotkanie z nim także nie należało do komfortowych, ale po pierwsze wyhamowało mężczyznę, po drugie nieco go obróciło. A do tego podsunęło kilka sterczących elementów, w których mógł szukać podpory. Potłuczone rurki i iskry posypały się na przechodniów, którzy przywitali tą niespodziankę piskami i wiązanką nieprzyzwoitych słów. Sprawcę zamieszania wskazywali sobie nawzajem palcami, bo bezapelacyjnie sytuacja mogła przerodzić się w niezłe widowisko - Bury widział to, gdyż leżał teraz wzdłuż skraju dachu i miał w końcu możność zorientować się w sytuacji.
Dwa i trochę metra poniżej, wzdłuż ściany, którą wieńczył spad, na sporym odcinku ciągnęła się wąska ulica, brzegi której w niezbyt atrakcyjnej mozaice wypełniały to kluby, to rudery, to sklepy, to wątpliwej sławy - ale niewątpliwej popularności - przybytki. Najbliższa boczna uliczka czaiła się poza zasięgiem wzroku.
Tymczasem kilka metrów powyżej kroganin wydawał się niepocieszony brakiem tragicznych scen, które miały rozegrać się na jego oczach. Jedną nogą wstąpił na barierkę i szykował się do skoku w dół.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

17 sty 2014, o 04:00

Uderzenie o neon nie należało do najprzyjemniejszych. Jednak porównując to do perspektywy upadku na ulicę było wybawieniem. Bury musiał szybko się otrząsnąć i coś zrobić. Pierwsze co wpadło mu do głowy to wezwać pomoc swoich towarzyszy. Ale trzeba było jak najszybciej zrobić coś żeby już nie leżeć na dachu. Najemnik podczołgał się do miejsca gdzie neon się już kończył i obrócił tak by zaraz zawisnąć. Jak najszybciej złapał się rękoma za kant dachu i opuścił nogi w dół. Odepchnął się lekko aby zeskoczyć. Upadając przeturlał się w wojskowym stylu by zamortyzować upadek. Spojrzał w górę i zobaczył stojące na poręczy dziecko Tuchanki. - No pięknie. - Odbiegł kilka metrów zdejmując broń z zaczepu na plecach i podniósł lewą dłoń dotykając przycisku po prawej stronie kołnierza. Guzik uaktywniał automatycznie zakładany na głowę hełm. - Wizjer! - krzyknął Bury i momentalnie przed oczami rozpalił mu się ekran. - Częstotliwość Diana 2 - 1 - 5 - 1! Zostałem zaatakowany przez wściekłego kroganina z Krwawej Hordy, pomoc szybko. Znajdźcie po nadajniku! - Tak zakończył swoją informację przesłaną na centralę statku. Odwrócił się gdy był w bezpiecznej odległości od miejsca w które miał skoczyć jego wróg. Przygotowywał się do uaktywnienia skoku adrenaliny i oddania trzech serii trzystrzałowych od razu gdy przeciwnik stanie na ziemi. - No chodź tu sukinsynu! - Krzyknął w myślach Burczyński.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Uliczki Dystryktu Kima

17 sty 2014, o 21:14

0

1
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

17 sty 2014, o 22:09

Ciało Burego otrzymało potężnego adrenalinowego kopa i mężczyzna miał przyjemne, znane wrażenie, że cały świat nieco zwolnił. Przyglądając się, jak kroganin jednym susem przerzuca własne cielsko nad barierką, przy okazji nieco ją naginając, usłyszał w słuchawce zniekształcony przez buzujące w nim hormony głos kogoś z załogi. - Przyjąłem, zaraz tam będziemy. - Tymczasem przeciwnik zbiegał po dachu, jedną rękę trzymając przy hełmie - co mogło zwiastować jedynie kłopoty. Do krawędzi dotarł nie zatrzymując się i skoczył na ziemię, w locie sięgając po trzymającą się na plecach strzelbę. Wylądował z impetem, który w całości wziął na nogi. To chwila bezruchu była idealnym momentem na atak - Bury oddał jedną, zabójczo celną serię, ale jego pociski zatańczyły jedynie na powierzchni tarcz najemnika Hordy. - HA! - krzyknął rozemocjonowany kroganin. A następnie przeszedł do kontrofensywy.
Trzymając M-22 w jednej ręce oddał strzał w stronę Burczyńskiego. Nie asystował sobie drugą, bo ta zbyt zajęta była świeceniem na błękitno i ciskaniem w Bartka biotycznego ładunku. Nie minęła sekunda, nim mężczyzna poczuł na klatce piersiowej uderzenie godne ciśniętej szafki. Mimo to udało mu się ustać na własnych nogach. Jednak najrozsądniej byłoby zacząć nimi przebierać, bo rozpędzona masa mięśni już zbliżała się do człowieka. Tylko gdzie uciekać, gdy wokół tylko dwa rzędy sklepowych witryn, dziesiątki metrów kładki i tłum przechodniów rozgrywających wewnętrzną walkę między strachem a podekscytowaniem?

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

18 sty 2014, o 17:30

Trzeba było szybko decydować się co zrobić. Z jednej strony Bury trafił wszystkimi pociskami w kroganina ale ten się zbliżał. - Biotyk kurwa. Bo mało tego, że kroganin. - Syknął Bartek do siebie. Wpadł na jeden pomysł, miał zamiar rzucić granat pod nogi wroga i zastosować taktyczny odwrót. Jak pomyślał tak zrobił. Zaprogramował granat na czujnik zbliżeniowy i rzucił nim kilka metrów przed oponenta. Nie patrzył nawet czy rzucił dobrze a sam zaczął biec w drugą stronę. Jednocześnie włączył radio na tej samej częstotliwości co wcześniej. - Uciekam, spotkajmy się po drodze i przygotujcie wszystko co macie. Skurwiel jest rządny krwi! - Bury próbował omijać wszystkich przechodniów tak by na nich nie wpadać i nie spowalniać ucieczki. Nie oglądał się za siebie. Szukał jakiegoś zakrętu, jakiejś uliczki w której jego towarzysze mogliby zastawić pułapkę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

19 sty 2014, o 22:22

- Masz mnie skurwysynu za idiotę?! - dobiegło do Burego z tyłu, gdy torował już sobie drogę w tłumie. Motłoch był średnio skłonny do współpracy, co oznaczało, że były tam zarówno ludzkie kobiety odskakujące na sam widok rozpędzonego mężczyzny, jak i turianie nie ustępujący mu pola na krok, patrząc przy tym z pode łba, gdy najemnik musiał obijać się o nich łokciami. - Jesteśmy w drodze, nie daj się zabić. - zachrypiał komunikator Bartka. Rzucone wyzwanie mogło być trudne, bo Diana z całą pewnością nie stała akurat przypadkiem tuż za rogiem i Bury musiał dać ziomkom choć kilka minut na pokonanie dzielącego ich dystansu.
Tymczasem świat starzał się o kolejne sekundy, a z tyłu nie docierał upragniony huk. Musiało być kroganin nie był aż tak głupi, jak sugerował stereotyp i nie nadepnął na zastawioną na jego oczach pułapkę. Niestety - lecz drugiej strony musiał w takim razie zachować nieco ostrożności, co z pewnością kupiło Burczyńskiemu trochę czasu na ucieczkę. W gęstniejącym tłumie nie widział jednak żadnych bocznych uliczek - obskurne sklepy i lokale ciągnęły się niczym ściany kanionu, nie dając wydrzeć z pomiędzy swych ścian żadnej tajemnej drogi ucieczki. A przynajmniej nie na odcinku najbliższych kilkudziesięciu metrów, gdyż populacja bezimiennej uliczki i jej naturalne prawoskrętna w tej chwili krzywizna nie pozwalały wejrzeć dalej.
Nagle jeden z przechodniów, batarianin w pancerzu nie zdradzającym przynależności do żadnego większego gracza Omegi, wystąpił Buremu na drogę. - Gdzie się tak śpieszysz, małpo? - zapytał szczerząc się bądź to ze swej niskich lotów drwiny, bądź z nadarzającej się okazji do uprzykrzenia komuś życia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

19 sty 2014, o 22:57

Bury wiedział, że kroganin nie nastąpi na granat który rzucił ale chciał żeby dał mu on troszkę więcej czasu. Chyba się udało więc miał kilka sekund w kieszeni. Teraz te sekundy mogły oddzielić go trochę od prawie, że pewnej śmierci. Biegł nie oglądając się za siebie i przepychał kolejnych to przechodniów. Mógł się domyślić, że na Omedze nie ma zbyt wielu kulturalnych przedstawicieli kosmosu więc musiał niektórych odpychać. Niestety chyba pech miał to do siebie, że ukazuje się w najgorszym momencie. Teraz był jeden z takich momentów. Żadnych bocznych uliczek. Przez myśl przeszło też Burczyńskiemu żeby wbiec do jakiegoś klubu. Wtedy na sto procent narobi zamieszania albo co gorsza natknie się na ochroniarzy którzy albo go złapią i zatrzymają albo do niego strzelą. Teraz musiał tylko biec ile sił w nogach żeby ten pieprzony kroganin go nie złapał. Nagle jak z pod ziemi wyrósł przed niego batarianin. Te mendy zawsze w najbardziej nieoczekiwanym momencie muszą grać ludziom na nerwach. Najemnik nie miał czasu na przekomarzanie się z tym śmieciem. Odchylił się w biegu tak by omniostrze na nadgarstku miało czas się zmaterializować. Najemnik z dużym zamachem ciął mendę w okolicach szyi by doprowadzić do natychmiastowej dekapitacji tego czterookiego ścierwa. - Szybciej kurwa szybciej - Myślał Bury. Miał nadzieję, że jego towarzysze jak najszybciej dotrą w jego okolice.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

20 sty 2014, o 13:13

Dwie pary oczu wybałuszyły się zaskoczone. Żywy blask uciekł z orbit, zastąpiony pomarańczowym poblaskiem omniklucza. Z odsłoniętych i znienacka przerwanych tętnic trysnęła krew, dekorując ramię Burego i twarze kilku najbliższych cywili. Nim bezwładne batariańskie ciało upadło na chodnik, jakaś asari już krzyczała, przerażona widokiem nienaturalnie odstającej od niego głowy. Ten nieco zbędny akt przemocy mógł dać do zrozumienia istotom wokół, że Bury naprawdę się śpieszy, bądź rozbudzić w nich ciągoty do jatki.
Na szczęście dla Bartka nikt wokół nie miał ochoty zostać kolejnym trupem na ulicy. Mężczyzna pozostawił za sobą spore zamieszanie, które mogło spowolnić gonitwę.
Po kolejnych kilkudziesięciu metrach Bury znalazł w końcu boczną uliczkę. Zaułek odbijał w prawo, wypełniając swą obskurnością przestrzeń między zdewastowanym serwisem elektroniki, a zadymionym lokalem gastronomicznym o brudnych szybach, z którego wylewał się odór przypalonego mięsa. Sama ścieżka nie wyglądała o wiele lepiej, goszcząc sterty śmieci i szmat w tym jedną będącą chyba istotą żywą, chociaż ledwo. Jedyne oświetlenie stanowił stojący w głębi koksownik, ale to właśnie dzięki niemu widać było, że zaułek nie jest ślepy - a przynajmniej posiada jeden zakręt w lewo.
Z tyłu słychać było krzyki, ale trudno już było ocenić, czy związane z kroganinem przedzierającym się przez tłum, czy zabitym batarianinem.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

20 sty 2014, o 15:05

Bury zabijając batarianina nie czuł wyrzutów sumienia. Idiota myślał, że wyskakując z idiotycznym tekstem spowoduje bójkę? Przeliczył się, Bartek musiał ocalić swoje życie i nie interesowało go to czy to ścierwo chciało umrzeć czy nie. Plus był taki, że stworzył zamierzone zamieszanie które miało szansę spowolnić kroganina. Wypatrując uliczki w końcu ją znalazł, zastanawiał się tylko czy jak w nią skręci to szybciej jego towarzysze go odnajdą. Trudno, trzeba było zaryzykować. Ogromna dawka adrenaliny umyślnie została wpompowana w organizm. W tym momencie Bury skręcił w uliczkę i dostrzegł w niej kolejny zakręt za który także wbiegł. Krzyki z tyłu uświadamiały go w tym by przyspieszyć jeszcze bardziej. - Gdzie jesteście? - Krzyknął do komunikatora Burczyński już nieco bardziej spokojnym głosem. Miał nadzieję, że przybędą szybko i otworzą ogień do najemnika Krwawej hordy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

20 sty 2014, o 21:56

Z adrenaliną buzującą w żyłach i wyostrzonymi zmysłami Bury zniknął z głównej ulicy i zanurzył się w cień obocznego przesmyku. Sytuacja nie pozostawiała wiele czasu na zwłokę, nie podziwiał więc widoków. Minął stertę szmat, która - faktycznie - wydała z siebie jakiś niezrozumiały bełkot w odpowiedzi na dźwięk kroków Burego. Cokolwiek pod szmatami się kryło, nie stawało człowiekowi na drodze, czym chyba zasłużyło sobie na los nieco lepszy od tego, który przypadł w udziale batarianinowi.
Bartek minął osmalony koksownik, będący w istocie pogiętą beczką trawiącą jakiś szczególnie śmierdzący smar. Na plus można było policzyć instalacji fakt, że pozwoliła Buremu nie wybić sobie zębów o zdradliwy, pogięty pręt czający się na podłodze. Na skraju świadomości od razu pojawiła się myśl, że gdyby ognisko zgasić kroganin mógłby mieć mniej szczęścia, ale fundamentalne pytanie o techniki gaszenia rozgrzanych koksowników zdusiło ją w zarodku. Należało poszukać innego rozwiązania. Wciąż nie zatrzymując się, najemnik doznał ulgi na widok ciągnącego się wciąż za zakrętem przejścia, którego obecność drastycznie zmniejszała śmiertelność sytuacji. Kilkanaście metrów przed Burczyńskim ścieżka rozszerzała się, zmieniając się w plac, czy może kolejną szerszą drogę, ale po jego drugiej stronie na powrót stawała się niepozornym zaułkiem. Omega z natury była jednak bardzo śmiercionośna i zaraz rzuciło się w oczy Bartka coś, co znów wywindowało niebezpieczeństwo. Na ścianie zaułka ktoś wymalował symbol Hordy. Sama obecność niedokładnie nałożonej czerwonej farby nie była tak zła, jak fakt, że do tej pory nikt jej nie usunął. A to niestety oznaczało, że mężczyzna właśnie zaczyna wycieczkę przez wrogie terytorium.
- Już niedaleko. Idź tak dalej, a wpadniemy na siebie za minutę, dwie... ożeszkurwa! Kryć się! - ani nagła zmiana w głosie Sebastiana, ani zniekształcony terkot karabinów nie nastrajał optymistycznie.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Uliczki Dystryktu Kima

20 sty 2014, o 22:12

Bury stanął jak wryty widząc symbol Hordy wymalowany na ścianie. - Nosz do kurwy nędzy, jak zawsze, jak zawsze... - Syknął do siebie. Wiadomość z komunikatora przeszyła jego ciało dreszczem. - Podajcie współrzędne i zaraz spróbuję wam pomóc. - Wiedział, że jego drużyna będzie potrzebowała teraz jego pomocy bardziej niż on sam. Nie miał chwili na zastanawianie się więc wybrał jedną z najbardziej optymistycznych opcji. Miał zamiar stanąć oko w oko z kroganinem. No może nie tak dokładnie bo chciał zaatakować go z zaskoczenia. Wiedział, że seria z karabinu zaraz ostrzeże ziomków tuczankowego skurwiela więc miał tylko jedno wyjście. Odpalił omni ostrze i stanął koło metra za rogiem zza którego za chwilę miał wybiec kroganin. Nie miał nic do stracenia a lepsza była konfrontacja solo niż bieg pomiędzy świszczącą setką kul. Te wielkie kloce zazwyczaj nie tuptają sobie cicho więc najemnik miał przewagę zaskoczenia. Przynajmniej tak mu się zdawało. Chciał usłyszeć coraz to głośniejsze kroki i kolejny raz wezwać adrenalinę do pomocy. Miał zamiar rozpędzić się i jak najgłębiej wbić ostrze w głowę lub krtań tego ogromnego skurwysyna. Czy jak musi się pieprzyć to wszystko na raz? Najwyraźniej tak. Błagał tylko o to by jego manewr się udał.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Uliczki Dystryktu Kima

21 sty 2014, o 12:56

- Jesteśmy dwa skrzyżowania od ciebie, wpadliśmy na... nosz kurwa, nie nad uchem, co? - odzyskał w odpowiedzi od brata, wraz z wymruczanym z dala "przepraszam" z ust Sapera. - No... wpadliśmy na Słoneczka. Po tej chorej obławie na Archanioła wszyscy zaczęli łazić gdzie chcą, no przysięgam... O tak! - jakiekolwiek słowa na chwilę skutecznie zagłuszył maszynowy terkot. - Okopaliśmy się w jakimś sklepie, nie krępuj się, wpadaj, mamy już sporą zniżkę! - Sebastian rozłączył się i w uszach Burego przymilkły odgłosy toczonej walki. Nie był pewien, czy echo, które wciąż słyszał obijało się w nich, czy niosło uliczkami.
Bartek zbliżył się raz jeszcze do zakrętu. Płytki jego pancerza zastukały o ścianę, gdy próbował nogami zrobić sobie nieco stabilnego miejsca w śmieciach tuż za rogiem. Przechodząc nagle z pełnego pędu do bezruchu zaczął oddychać głęboko, uspokajając rytm pracy organizmu. Wpompowana do jego żył adrenalina spotkała się z dawką noradrenaliny i raz jeszcze hormony zaczęły płynąć we krwi, miast krwi w hormonach. Bury czekał na drapieżnika, którego chciał przerobić na ofiarę.
Minęła co najmniej minuta, która dłużyła się w śmierdzącym zaułku niesamowicie, nim echu karabinów z jednego końca przesmyku zawtórował odgłos kroków z drugiego. Buty z pewnością były okute, a nogi w nich ciężkie. Ale, co najgorsze, słychać było nie bieg, a marsz. Kilka nieregularnych kroków. Jakiś jęk, chwilę później szamotaninę. I pomruk krogańskiej gardzieli - Ktoś tędy przechodził?

Wróć do „Dystrykt Kima”