Turianie dali jej tyle swobody, ile tylko mogła sobie wymarzyć. Musieli być pewni, że im nie umknie… choć Dolores była z kolei pewna, że gdyby spróbowała, mogłoby ich całkiem zdziwić. Była jednak w na tyle trudnej sytuacji, że nie miała ochoty płynąć pod prąd. Czasem trzeba było się mu poddać, skoro życie było jej miłe – w każdym razie milsze, niż śmierć.
Dolores zwinnie i szybko przemykała skrótami quarianki, starając się ani na chwilę nie spuszczać jej z oka. Kiedy weszli do dzielnicy, która musiała być omegową wersją slumsów – co ledwie się w głowie mieściło, biorąc pod uwagę ogólny stan stacji – nie poczuła odrazy, ani zdziwienia. Bywała tu, kiedy po raz pierwszy trafiła na Omegę. Kłucie w żołądku przypomniało jej, że nie były to najlepsze czasy.
Dolores usłużnie weszła do środka, kiwnięciem głowy dziękując za przytrzymanie płachty. Dziewczyna rozejrzała się pobieżnie po wnętrzu, starając się wyłapać jakieś przydatne przedmioty, które mogłyby posłużyć jej za broń. W tak małym wnętrzu chwycenie któregoś, musiało być kwestią ułamka sekundy, póki co nie miała jednak ku temu powodów.
Widok quarianina był dość przygnębiający i w spojrzeniu, które Lo rzuciła dziewczynie, kryło się zdumiewająco szczere współczucie. Bez względu na to, jak nie lubiła innych ras i jakie było jej zadanie, chowała się w niej cząstka człowieczeństwa. Trudno było jednak zapomnieć, że to przez leżącego tu mężczyznę wpakowała się w to bagno. Podeszła bliżej łóżka i kucnęła przy chorym.
- Witaj, Rito. Poznajesz mnie? – spytała, starając się mówić wystarczająco wyraźnie bez unoszenia głosu. – Wiem, że czujesz się nie najlepiej, ale mamy pewną kwestię do omówienia. To nie może czekać. Zostawisz nas samych, Feda? – wypowiedziała zasłyszane imię, obracając głowę, by spojrzeć na quariankę. Nie dało się orzec, ile było w tym prośby, ile nakazu, ale spróbowała odrobinę złagodzić swój przekaz: - Im mniej będziesz wiedziała, tym lepiej dla ciebie… a mam nadzieję, że tak naprawdę nie wiesz nic, co mogłoby sprowadzić na ciebie nieszczęście. Jeśli trzeba, podaj Rito lek, nie chcę, żeby było z nim gorzej. Nie mamy jednak dużo czasu.