W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forgys

6 maja 2013, o 14:23

.
Dla niektórych reakcja żołnierza wydawać by się mogła przesadzona, albo nie na miejscu z racji tego kim był, lub co reprezentował. Sam haker jednak miał inne zdanie na ten temat. Ostatnim razem przez omamy omal nie popełnił z własnej woli samobójstwa, zatracając się w świecie iluzji i zwidów. Kiedy dostał więc w pysk, otrzeźwiał odrobinę i spojrzał na Mist, przykładając sobie dłoń do piekącego policzka. Uderzyła go.
Przynajmniej dwa razy przerzucał wzrok z jednej klęczącej przy nim osoby na drugą, by na sam koniec wlepić swoje oczy w rudzielca.
- Uderzyłaś mnie. - powiedział to na pół zdziwiony i na pół z wyrzutem, pozwalając sobie pomóc wstać. Słowa tej dwójki miały sens i w jakiś sposób to też uspokoiło Konrada. Zanim jeszcze poszedł, schylił się po swój wizjer, który założył sobie nie na oczy, ale na czoło.

Razem z salarianinem i swoją dziewczyną, która jednocześnie była jego przełożoną, przeszli te kilkanaście metrów do kajuty, która dawała niewielki komfort. Usiadł wygodnie na łóżku, opierając się plecami o ścianę do której było przystawione i patrzał przez moment na OZSa, by potem przerzucić spojrzenie na Widmo. Przez to, co się wydarzyło na korytarzu zapomniał, co dokładnie miał powiedzieć i musiał założyć sobie wizjer, by odsłuchać swoje nagranie.
- Nie jestem na 100% pewien, ale być może artefakt wpływa tutaj na ludzi, pozbawiając ich emocji i tym sposobem zmuszając do ciągłej pracy. Czas wolny poświęcają chyba wyłącznie na sen, posiłek i toaletę, ale tutaj tylko zgaduję i nie chcę tego sprawdzać. - skrzyżował sobie dłonie na klatce piersiowej, zastanawiając się, co jeszcze ważnego powinien powiedzieć - Co ciekawsze, Mishell... doktor Uria chyba jako jedyna jest tu normalna i tym samym jest zagadką. Z tego co też się dowiedziałem, to nic nie powinno nam grozić przez miesiąc. Pracownicy stacji są od miesięcy wystawieni na działanie urządzenia.
Zastanawiał się właściwie, co jeszcze powinien powiedzieć i ile mógł zdradzić w obecności Ness, dlatego zezował wzrokiem na nią, co jakiś czas, kiedy wydawało mu się, że nie patrzy ona w jego stronę.
- Cytując tutaj słowa pani doktor, to ludzie zachowują się jak roboty. - no to w zasadzie powiedział tyle ile mógł zdradzić, nie narażając się na wielki gniew, kobiety mniejszej od niego o trochę więcej, jak pół głowy.
- No a wy? Co wy się dowiedzieliście? Co zauważyliście? - w zasadzie, to ciekaw był tego, co mógłby się dowiedzieć. Czy ich spostrzeżenia potwierdzą jego, czy będą siebie wykluczać? Dowiedziałby się w ogóle czegoś nowego, czy tylko już to, co sam wie.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

6 maja 2013, o 16:41

***
Vanessa pokręciła głową słysząc wyraźną pretensję w jego głosie. Kiedy zaczął panikować, górę wzięły instynkty i zastosowała typowe dla niej działanie przy zdenerwowanym żołnierzu. Kiedy wstał i zaczął ich prowadzić w stronę ich kajuty, wzruszyła lekko ramionami w kierunku salarianina. Po drodze oczywiście odpowiedziała mu na pytanie w sprawie Radnej. Sprawa nie była łatwa ale Iris radziła sobie całkiem nieźle, a przynajmniej tak było gdy widziały się tuż przed jej wylotem na misję.

Gdy dotarli do pokoju, oparła się o ścianę, krzyżując ramiona i wysłuchując sprawozdania Straussa. Przy okazji zmierzyła też wzrokiem pomieszczenie, jakby chciała dopatrzeć się czegoś podejrzanego. Kamer? Podsłuchu? Zapewne jej towarzysze już to sprawdzili ale zawodowa paranoja była zawodową paranoją. Kiedy Konrad zerkał na nią, wyraz twarzy miała raczej spokojny i nie zdradzała żadnych objawów nadchodzącej furii. Co ciekawsze, nawet uśmiechnęła się lekko, kiedy ich spojrzenia się spotkały.
- Na przesłuchanie drugiego doktorka nieco się spóźniłam, ale co zdążyłam zaobserwować to zdenerwowanie. Co chwila szczerzył się, wręcz komicznie. Ludzie, którzy nie mają nic do ukrycia nie zachowują się w tej sposób. Poza tym twierdził, że pracują nad szczepionką, ale wyniki badań woli pozostawić tajnymi. – Wzruszyła lekko ramionami. – Jak dla mnie powinniśmy obejrzeć te artefakty a jeszcze lepiej, przyjrzeć się osobom które miały z nimi największą styczność. Jeśli to faktycznie wpływ tego czegoś, a nie zwykły pracoholizm poziom oddziaływania powinien być różny, czyż nie?

Rzuciła spokojnie, przymykając oczy i rozmasowując obolałe ramiona. Po głowie krążyli jej też marines, ale ten kwestia była trudniejsza do rozwiązania. Wiedzieli tyle, że zaginęli i podobno tutejszy szef niespecjalnie chciał o tym dyskutować.

- Jest jeszcze sprawa tych marines. Przyjechali tu badać to samo, co i my. Nie wydaje wam się dziwne, że wysłano cały oddział wojskowy aby sprawdzić problem w placówce naukowej? I czemu tutejszego szefa drażni ten temat?
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Saiph
Awatar użytkownika
Posty: 89
Rejestracja: 14 lip 2012, o 18:38
Miano: Sur’Kesh Gorot Tionis Clous Naos Saiph
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Salarianin
Zawód: Porucznik w OZS. Szpieg. Mechanik.
Kredyty: 45.000

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

9 maja 2013, o 21:10

#########
Salarianin nie skomentował zachowania dwójki, która widocznie miała już ze sobą sporo do czynienia, a jedynie w milczeniu podążył za nimi, aż dotarli do swojej kajuty cały czas zastanawiając się na słowami doktora. Musiał wyeliminować najmniej ważne informację i wyciągnąć jedynie te które mogą wskazać im przyczynę dziwnego zachowania załogi. Co prawda zdobyte informację przez Straussa nie były zaskoczeniem, a jedynie utwierdziły przypuszczenia Naosa. Obcy podszedł do okna z założonymi z tyłu rękami układając w głowie informację, które zdobył. Odwrócił się mierząc dwójkę wzrokiem.
- Obawiam się, że nic nie jest tu takie na jakie wygląda - zaczął iść w głąb pokoju.
- Jak wspomniała Vanessa, doktor Harris nie raczył nas zaszczycić większą ilością informacji. Co dziwne, zaproponował przepytanie dr Uria, a jego ton wypowiedzi sugerował, że jej praca odbiega od norm tutejszej placówki. Niestety nie wiemy czy oba obiekty są regułą, czy jedynie wyjątkiem od niej. Powstaje pytanie, który obiekt pozostał pod wpływem tej zdrowszej strony. Doktor Harris wspominał, że przybył do placówki w tym samym czasie co doktor Uria. Dlaczego zeznania są inne i różnią się od siebie o całe 180 stopni? Wszystko sprowadza się do tego artefaktu. Nie możemy tracić więcej czasu. Musimy się tam dostać. Jeśli trafimy na opór sprawa będzie jasna. Ktoś broni dostępu do przedmiotu - zatrzymał się dając sobie chwilę na złapanie oddechu po czym kontynuował wędrówkę, ale tym razem z powrotem w kierunku okna.
- I pozostaje jeszcze sprawa nadzorcy. Nie podoba mi się jego postawa. Będzie to kolejna osoba, którą należałoby przepytać. Jeśli pragną dotacji, muszą się zgodzić. Co do marines sprawa wygląda jakby chcieli pozbyć się ciekawskich. Jednak w przeciwieństwie do nich, my wyciągniemy z tej sprawy tyle ile się da - zacisnął dłoń w powietrzu.
#########
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

15 maja 2013, o 12:09

Kiedy Konard uspokoił się wreszcie po chwilowym ataku paniki, wzbudzając też małe zainteresowanie na korytarzu innych naukowców. Paru zatrzymało się, przyglądając przez chwilę, by następnie podeści i spytać czy nie potrzebuję pomocy. Lecz napad szybko minął, przywracając Straussowi trzeźwość myślenia, więc inni wrócili do swoich zajęć skoro sytuacja jest opanowana.

Już będąc w pokoju przydzielonym przez nadzorcę, grupa mogła spokojnie porozmawiać. Mist rozglądając się nie dostrzegła żadnych kamer, ani innych dziwnych urządzeń. W końcu była to placówka cywilna, wprawdzie prowadzili badania nad różnymi rzeczami, ale żadne z nich nie miało klauzuli tajności więc teoretycznie nie ma się czego bać.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

19 maja 2013, o 20:12

.
Nic w tej sprawie nie było jasne, wszystko przysłaniała mgła niewiedzy a kolejne domysły niewiele pomagały. Myślenie było jeszcze trochę trudne dla Konrada, ale musiał pracować już w gorszych warunkach. Musiał się jednak dowiedzieć, czym jest ta rzecz, którą naukowcy brali za boję komunikacyjną, która mogła wyjść z fabryki akurat, kiedy przybijali Jezusa do krzyża. Cholera jedna wie. Może też uruchamiała się w techniku naiwność, ale skoro rozpoznano czyj to może być przedmiot, to dlaczego nikt nie spytał właścicieli, czym to jest? Jeszcze zanim żołnierz zadał to pytanie, odpowiedź była jasna. Jeżeli to faktycznie boja komunikacyjna którejś z tych ras, to Przymierze wolało zachować dla siebie dane, jakie mogła zawierać. Pytanie tylko, dlaczego o czymś takim zapomniano? Jakby nie było to musiał być kosztowny sprzęt, więc jeśli doznał uszkodzenia i przestał przesyłać dane, to ktoś powinien zauważyć zniknięcie tej rzeczy. Może i te pytania wybiegały poza ich aktualną sytuację, ale też wypadałoby zadać je komuś.
- Chwila - założył na powrót swój wizjer pamięciowy na oczy i zaczął wodzić wzrokiem po ekranie w poszukiwaniu danych, jakie potrzebował - Chris Poll jest odpowiedzialny za część techniczną i zapewne wszystkie projekty jakie się tam rozgrywają. A ja mam wrażenie, że widziałem już przedmiot jaki winimy za to, co się tu dzieje.
Wstał z miejsca, raz jeszcze umieszczając wizjer na środku głowy, wprost na swojej idealnej fryzurze i stanął obok Mist, patrząc na Salarianina.
- Może więc ktoś pójdzie pogadać z facetem i wypytać o przedmiot, a ja się pokręcę tam i zobaczę, ile warte są moje zdolności i wiedza. - spojrzał kątem oka na stojącą obok kobietę i potem na agenta OZS - Nikomu z was nie chcę wydawać rozkazów, broń Boże. Myślę jednak, że Vanessa przyda mi się do pomocy. Na dole jest jedna kobieta, która najadła się przeze mnie strachu i dobrze będzie jak zobaczy jeszcze jedną uśmiechniętą twarz. Pozbędzie się stresu.
Sam się uśmiechnął wypowiadając te słowa i właściwie czekał, aż żadne z tej dwójki nie zaprotestuje, bo plan wyda się zbyt logiczny.
- Naos zdobyłby jakieś legalne informacje, a ja dowiedziałbym się, czego nie chcą nam powiedzieć. Perfekcyjny plan. - co jeszcze właściwie powinien powiedzieć, żeby móc zostać z Ness sam na sam? Chyba już nic, prócz powiedzenia tego wprost.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

29 maja 2013, o 18:12

***
Mist przyjrzała się uważnie Straussowi, kiedy ten wytaczał im swój plan. Był całkiem składny, poza uwzględnieniem jej w miejscu rozmowy z panią naukowiec. Jakoś podejrzewała, że widok Widma nie uspokoi jej specjalnie. Z drugiej strony wiedziała, czego dokładnie chciał Konrad, więc wzruszyła lekko ramionami, przenosząc spojrzenie ponownie na salarianina.
- W sumie, masz obeznanie w tematyce, czyż nie? Myślę, że dogadasz się z wskazaną osobą. A ja potowarzyszę Straussowi, z biotyczną pięścią w gotowości gdyby nagle znowu zaczął wątpić w rzeczywistość wokół siebie. Kto wie, może nasza naukowiec będzie dla odmiany paradować topless? – Roześmiała się pod nosem, odpychając od ściany i zerkając wymownie na drzwi. Była gotowa do drogi, ale może ktoś jeszcze miał coś do dodania?

(wybaczcie, że tak krótko ale jestem zalatana i nie wydaje mi się, żebym mogła dodać tu coś bardziej rozwijającego fabułę)
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Saiph
Awatar użytkownika
Posty: 89
Rejestracja: 14 lip 2012, o 18:38
Miano: Sur’Kesh Gorot Tionis Clous Naos Saiph
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Salarianin
Zawód: Porucznik w OZS. Szpieg. Mechanik.
Kredyty: 45.000

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

2 cze 2013, o 11:43

########
Jak się okazało zdania co do tajemniczego pochodzenia artefaktów były jednoznaczne. Cała sytuacja mogłaby okazywać się skuteczną akcją dezinformacyjną, nie tylko mająca za zadanie zbić z tropu drużynę, ale i jak najdalej odepchnąć od najbardziej w tej chwili interesującego ich obiektu. Kiedy porucznik miał już w głowie plan dalszego działania, Strauss wyskoczył z podejrzaną propozycją odwiedzenia niejakiego Poll'a. Co prawda jego założenie były podobne, choć wyznaczyły inną trasę. Bądź co bądź nie miał zamiaru przeszkadzać ludzkiej parce. Całe te zamieszanie i burze hormonów uświadomiły Naosowi jak rasa ludzka jest podatna na tego typu manipulację, aż dziw, że Strauss wyszedł z takim logicznym planem...

- Gdy skończycie dajcie znać. Poll'a odwiedzę zaraz po tym, kiedy złoże wizytę w hangarze - spojrzał na każdego z dwojga, po czym wyszedł z pokoju. Porucznik wyciągnął przed siebie omni-klucz wyświetlając mapę kompleksu. Miał zamiar ruszyć bezpośrednio do hangaru, a jeśli spotka tam Poll'a tym lepiej. Musi dowiedzieć się i wypytać o dokładną datę i zawartość kontenera D-52 przywiezionego przez frachtowiec FG-52 i planetę V539A na której całe zajście miało miejsce.
########
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

5 cze 2013, o 12:41

Saiph

Po opuszczeniu wspólnego pokoju ich jako kontrolerów na stacji salarianin udał się wprost do doków. Według mapy były 3 doki, każdy przeznaczony do innego celu. Dok załadunkowy/rozładunkowy, dok dla statków osobowych oraz dok mieszczący się najbliżej magazynu – techniczny. To tam Naos wpierw skierował swoje kroki. Liczył na jakieś konkretne informację dotyczące ładunku, statku oraz planety, z której ten ładunek przybył.
Po dotarciu na miejsce jednak bardzo się rozczarował. W doku stał tylko jeden strażnik odpowiedzialny, za pilnowanie czystości oraz sprawności wrót doku. Jeśli salarianin chciałby dowiedzieć się czegokolwiek po co tu przybył, musiał by udać się na górny poziom do biur. Tam jest rejestr wszystkiego co wchodzi i wychodzi ze stacji, oraz w biurze kierownika technicznego znajdzie dr Poll’a. Pytanie tylko gdzie najpierw?

Mist & Konrad

Po wyjściu Saipha, kobieta i mężczyzna zostali sami. Salarianin nadmienił, że odwiedzi dr Poll’a – głównego kierownika działu technicznego, oraz spróbuje dowiedzieć się, czegoś konkretnego o transporcie oraz kontenerze D-52. Pytanie co zamierzał zrobić Konrad z Vanessa? Zostali oni sami w pokoju. Chyba przyszła pora powęszyć przy samych nadajniku. Może przy nich znajdą jakąś wskazówkę jaki powinien być ich następny krok? Pytanie tylko, gdzie go szukać? Konrad widział jedno dziwne urządzenie, średnio pasujące do tego otoczenia. Czy o to chodzi?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

6 cze 2013, o 16:41

***
Przez tą jedną, długą chwilę haker stał obok Vanessy i wpatrywał się w obcego z swoją, jak miał nadzieję, normalną twarzą i na słowa OZS'a tylko pokiwał ze dwa razy głową, aż salarianin zniknął za drzwiami. Konrad przez chwilę nie dowierzał, że się udało i nikt nic nie przejrzał z tej dwójki. Zrobił krok do przodu i spodziewał się nagłego powrotu kosmity, ale nic się takiego nie zdarzyło. Odwrócił się więc do Ness i z uśmiechem objął ją rękoma, przyciskając mocno do siebie.
- Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że ciebie widzę - wyszeptał jej do ucha i chyba ze dwa razy pocałował w policzek. Odsunął ją od siebie na moment i przyjrzał twarzy kobiety przed sobą, oglądając ją dokładnie i z szczerym uśmiechem raz jeszcze ją przytulił do siebie, tym razem opierając głowę o jej ramię. - Mam ci tyle do powiedzenia i nie wiem od czego zacząć.
Odstąpił na moment od obściskiwania i tylko trzymał Widmo w tali, mając obawę, że kobieta się odsunie od niego.
- Słyszałaś i widziałaś co tu się dzieje. To jest... - zawahał się, rozglądając się po ścianach z już mało wyraźnym uśmiechem - mam takie znajome uczucie. Nie potrafię tego nazwać, ale czuję, że coś tu jest nie tak. Ten brak uczuć w ludziach, tą sztuczność i coś jeszcze.
Przeniósł dłonie z tali kobiety, na jej twarz i schylając się nieznacznie, pocałował ją w rudą czuprynę.
- Zróbmy co trzeba i chodźmy stąd. Chcę to mieć za sobą. - w ostatnim zdaniu słychać było zmęczenie tym wszystkim i nawet nie próbował tego ukrywać.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

7 cze 2013, o 10:23

Kiedy salarianin wyszedł, już miała odwrócić się i pójść w kierunku drzwi, kiedy została schwytana w sidła Straussowych rąk. Nieco zaskoczona, przez chwilę zachwiała się na nogach, pozwalając pokierować sobą przez te kilkanaście sekund. Przywilej, którego doświadczyły chyba jedynie trzy osoby na świecie. Iris, Konrad i trzecia i o której nie chciała myśleć.

- no nie wiem, nie wiem, kilka miesięcy, zero wiadomości, zaczęłam już podejrzewać, że nie przeraziła Cię ta cała szopka i postanowiłeś nie wracać. – Mruknęła, obejmując go lekko ramionami w pasie. Prawda była taka, że odwykła od podobnych zachowań i nie do końca wiedziała co zrobić z rękami. Kiedy jego szkolono, ona była kilkunastu misjach, gdzie najbliższym gestem do przytulenia było przygniecenie do ściany przez kroganina w szarży. – Czas na opowieści będzie później, kiedy się z tym uporamy, chce widzieć twój zgrabny tyłek na moim statku. Swoją drogą, sprzedaje Orionisa i przerzucam się na coś mniejszego. Jak widzisz, też mam kilka opowieści do wyrzucenia z siebie.

Mruknęła z półuśmieszkiem, przez chwilę opierając czoło o jego klatkę piersiową i pozwalając sobie na kilka minut relaksu. Kiedy zaczął opowiadać o tym co się dzieje, nie mogła się nie roześmiać.

- Brak uczuć, pilna musztra i ciągła praca? Też Ci zajeżdża szkoleniem wojskowym Przymierza? Serio, czuje się znowu jak w barakach. Chodźmy sprawdzić, co to za zabawki mieszają tym ludziom w głowach.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

10 cze 2013, o 14:17

Mist & Konrad

Strauss i Vanessa, zostali we dwójkę jeszcze przez chwilę w pokoju. Długa rozłąka wymagała odrobiny poświęcenia czasu. Po wymianie jeszcze paru zdań oboje wyszli z pomieszczenia. Pokoje załogi nie były zbyt tłoczne o tej porze. Według rozkładu dnia na stacji, była teraz pora przedobiadowa. Wszyscy kończyli projekty i raporty, byle zdążyć przed obiadem.
Korytarze wyglądały podobnie zresztą. Mało kto się na nich kręcił. Dwójka bohaterów chciała dostać się na drugie piętro do laboratorium, w którym Konrad rozmawiał z panią doktor. Po dotarciu na wyższy poziom stacji, w końcu stanęli przed drzwiami do laboratorium technicznego. Ostatnie spojrzenie na siebie po czym weszli do środka. Nic praktycznie się nie zmieniło od czasu ostatniego pobytu Konrada tutaj. Wszędzie pełno było stołów, przy których znajdowało się jeden albo dwóch naukowców. Wszyscy jak pracowali, tak pracowali przy swoich stanowiskach, opracowując lub badając nowe technologie. Gdyby nie ta biel i jasna szarość panująca w koło, można by pomylić to miejsce z warsztatem.
Konrad odruchowo odwrócił głowę w lewą stronę. To tajemnicze urządzenie o metalicznym czarnym kolorze i dziwnym kształcie dalej znajdowało się na swoim miejscu.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

10 cze 2013, o 17:37

***
Ta cała szopka. Na te słowa blondyn momentalnie przypomniał sobie sytuację, kiedy się rozstawali. Dzień wcześniej doszło do ataku na Orionis i musiał walczyć o jego odzyskanie. Jeszcze zanim odleciał na Ziemię, musiał patrzeć na widok asari, która odebrała sobie życie w damskiej łazience. Asari, która pomagała Cerberusowi i dzięki niej wielu marynarzy zginęło, lub poszło do niewoli. Stali tak przez kilka minut, wymieniając się komentarzami i uwagami na temat sytuacji tutaj, oraz tego, co będzie później.
Poprowadził więc Ness do wyjścia, obejmując ją swoim ramieniem i coś mu zaskoczyło w mózgu, kiedy minął próg.
- Sprzedajesz krążownik? - wymawiając te słowa spojrzał na twarz kobiety i ręka zsunęła mu się z jej biodra... niżej, na jedną z płyt jej pancerza. - W sumie, tak chyba będzie lepiej. Mniejsza załoga, mniej szpiegów. - na twarzy pojawił się też grymas, kiedy zrozumiał inny aspekt mniejszej jednostki. - Teraz mój warsztat będzie chyba jeszcze mniejszy. Albo w sumie mam pomysł. Moja kajuta to byłby w całości warsztat, a spałbym z tobą, w twoim łóżku. Idealny plan.
No cóż, niektóre rzeczy się nie zmieniają, choćby chciało się je usilnie zmienić. Nie mniej, idąc z Widmem do działu technicznego, to sam przed sobą musiał przyznać, że sporo musiał w sobie zmienić. Patrz, ale nie dotykaj. Podziwiaj, ale nie sprawdzaj. Z jednej strony czuł, że ma związane ręce, ale z drugiej to chciał tego i może nawet potrzebował.
Kiedy więc dotarli do laboratorium, to łatwo można było stwierdzić, że wszystko jest na swoim miejscu. Założył na oczy swój wizjer i włączył nagrywanie obrazu. Poszukał też wzrokiem kobietę, z którą ostatnio tutaj rozmawiał.
- Dobrze kochanie, plan jest taki - wskazał ręką na miejsce pracy Mishell i wypatrywał tam panią doktor - Gdzieś tam powinna być doktor Uria, ale stąd jej nie widzę. Rozpoznasz ją momentalnie, wśród reszty. Powiedz, że jesteś ode mnie i bądź miła, a ja pomyszkuję. - na koniec dał jej buziaka w usta i poszedł w kierunku urządzenia, które zwróciło jego uwagę. Chciał to wszystko załatwić szybko, bo w pracy jakoś trudniej okazywał uczucia. W zasadzie do tej pory nie pracował z kimś, z kim był zaangażowany w związek.

Będąc tuż obok, obserwowałby obiekt i rozglądałby się za jakimiś dodatkowymi informacjami o nim. Nie robił tego jednak w bezczelny i nachalny sposób, bo nie miał zamiaru zostać wyproszony. Starał się wyglądać na zainteresowanego pasjonata, którym tak właściwie był. Nie potrafił jednak nie skojarzyć sytuacji z tym, co miało miejsce na Ferr. Dowodził wtedy i był rozdarty, pomiędzy kontynuowaniem misji, a ewakuacją i zrównaniem tamtego miejsca z ziemią. Do czego tym razem by się posunął? Czy była inna droga? Była możliwość lepszego wykorzystania tej technologii? Bez utraty siebie? Poprzednim razem za wszystko obwiniał usterkę w prawidłowym funkcjonowaniu urządzenia, a co jeżeli tak było i tym razem?
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

20 cze 2013, o 11:39

***

Idąc za Konradem słuchała jego tyrady na temat zmian na statku w ciszy, rozglądając się po korytarzach uważnie, ale kiedy wspomniał o sprawie kajuty roześmiała się w głos. Dłoń którą opierała na jego biodrze, uniosła lekko aby uszczypnąć go w bok.
- Nie rozpędzaj się starszy sierżancie. Żadnej kariery przez łóżko. – Odpowiedziała rozbawiona. W końcu dotarli do laboratorium. Ona sama była też raczej skupiona na pracy niż jego osobie, co wcale nie oznaczało, że nie otrzymywał jej uwagi wcale. W sumie ładnie się dobrali. Dwójka pracoholików. Jej wzrok zatrzymywał się na twarzach każdego pracownika po kolei, kiedy Strauss artykułował swój plan. Na słowa o byciu miłą wyszczerzyła się w najbardziej niepokojącym uśmiechu jaki miała w swoim repertuarze.
- czy ja kiedykolwiek bywam niemiła? Jestem ucieleđnieniem uroku osobistego – I po tych słowach oddaliła się w kierunku, gdzie przynajmniej teoretycznie powinna znajdować się Dr. Uria. Odwróciła się jeszcze na sekundę w stronę mężczyzny – Tylko uważaj na siebie
A potem koniec. Mózg kompletnie przestawił się na tryb pracy Widma i rejestrował jedynie to co mogło wydawać się istotne. Podpisy na eksponatach, zachowanie załogi no i oczywiście obiekcie poszukiwań.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

20 cze 2013, o 14:29

Konrad

Strauss zaczął powoli podchodzić do dziwnego urządzenia. Im bliżej podchodził, tym coraz bardziej czuł swego rodzaju niepokój. Może to tylko jego wybujała wyobraźnia, może to jego umysł zaczyna płatać mu figle w odpowiedzi na wciąż dręczące go pytania co do wydarzeń na stacji Forgys. Kiedy mężczyzna podszedł całkiem blisko, mógł podziwiać urządzenie w pełnej okazałości. Przypominające złożony pąk jakiegoś kwiatu, pobłyskujące tajemniczym, błyszczącym czarnym kolorem. Jeśli postanowił by zebrać parę skanów, żadne z nich nie wykazało żadnej aktywności, ze strony urządzenia. Wyglądało na wyłączone, ale też nie było widać żadnego panelu kontrolnego. Może jest widoczny dopiero po rozłożeniu? Tak z bliska to urządzenie wyglądało na robotę asari. Tylko one uwielbiają tego typu kształty niepodobne do niczego innego, ale niczego nie można być pewnym.
Kiedy Strauss przyglądał się kolejnej stronie urządzenia nagle usłyszał za swoimi plecami znajomy głos. - Imponujące prawda? - głos należał do nadzorcy.

Mist

Kobieta zostawiła swojego towarzysza za sobą, zmierzając w stronę pokazaną przez niego. Żeby jednak dotrzeć na odpowiednie miejsce musiała przejść spory kawałek jednak, czasami przeciskając się przez poustawiane stoliki z różnymi rodzajami jakimiś nowatorskimi urządzeniami, a czasem przez małe zbiorowisko innych naukowców, pracujących i oceniających wspólnie jakieś osiągnięcie albo raport. Ogólnie nie różniło się to zbytnio, od innych laboratoriów, gdzie bada się nowe technologie. Poza jednym szczegółem - nikt prawie nie zwracał na nią uwagi. Jak by była częścią wystroju, albo to że sobie tu spaceruje jest czymś normalnym. Może są tak pochłonięci pracą z jakiegoś powodu? Zbliża się pora obiadu czy coś?
Po paru krokach Mist zauważyła kobietę odpowiadającą rysopisowi podanemu przez Konrada. Siedziała przy jednym biurek, pracując przy komputerze. Prawdopodobnie pisząc jakiś raport czy spisując dzisiejsze osiągnięcia, czy odkrycia. Jeszcze nie zauważyła Widma.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

29 cze 2013, o 13:08

Żadnej kariery przez łóżko? To się jeszcze okaże.
Pomyślał rozbawiony, kiedy podchodził do maszyny. Problem polegał jednak w tym, że z każdym kolejnym krokiem tracił na wesołości i czuł się okropnie. Miał wrażenie, że z własnej woli wystawia siebie na zabójcze promieniowanie i pozostały mu już tylko minuty życia. To oczywiście była jedynie metafora, ale uczucia strachu nie mógł opanować do końca. Przetarł czoło wierzchem dłoni i zauważył, że się spocił. Zamrugał kilka razy i uśmiechnął się niemrawo.
Opanuj się, nic ci nie grozi. Nie spędzisz tutaj miesiąca. Jesteś bezpieczny.
Sonda, nadajnik, czy czymkolwiek było to urządzenie, wyglądała na konstrukcję asari, ale nie było co do tego pewności. Strauss nie był też zwykłym piechurem i zdawał sobie sprawę, dlaczego nie było pewności, czy asari to zbudowały. Odpowiedź była prosta: nie spytano ich o to. Nie spytano o to urządzenie żadnej z sojuszniczych ras, by tą technologię zachować dla siebie. Gdyby okazało się, że należy To do asari, to te zażądałyby pewnie zwrotu znaleziska. Konrad natomiast znał powód, dla którego nic o tym nie wspomniano sojusznikom, bo on osobiście, musiał z tym żyć przez prawie całe swoje życie. Chciwość, chęć posiadania czegoś na własność, czegoś nowego, lub jak w tym przypadku, czegoś bardzo starego.
Haker dobrze znał profity jakie zapewnia przewaga nad innymi, lub przynajmniej możliwość wyrównania szans w możliwym starciu. Technologia, wiedza, kluczowe dane wywiadowcze, lub cokolwiek, co mogło w sobie kryć to urządzenie. Żołnierz czuł chęć, by wydrzeć temu czemuś wszelkie jego tajemnice i zostawić wewnątrz tylko martwą skorupę. Znowu miał tą możliwość, tajemnicze urządzenie i zaklęte w nim plany jego twórców. Chciał to wszystko poznać, chciał po to sięgnąć i mieć na własność, tylko dla siebie.
Z uśmiechem, wyrażającym coś więcej niż radość, czy zadowolenie, Konrad wyciągał rękę w kierunku sondy, ale powstrzymał się w połowie drogi, kiedy usłyszał czyiś głos za sobą. Tyle wystarczyło, by demony jakie towarzyszyły technikowi, odpuściły sobie. Nie uciekły jednak, tylko wciąż czekały i kusiły.
- O! To pan - powiedział odwracając się, kiedy zobaczył za sobą nadzorcę stacji. Przez to wszystko zapomniał jego nazwisko, więc spojrzał na wizjer, mając jego personalia na szycie listy - Nie spodziewałem się tu pana, panie Hudson.
Spojrzał raz jeszcze na boję komunikacyjną za sobą i potem znów na mężczyznę przed sobą. Mógł zrobić teraz cokolwiek, od próby pozbycia się go i zeskanowania obiektu, po możliwość wydobycia jakiś istotnych dla misji informacji. Oczyma wyobraźni widział jednak rogatą postać, która kryła się za naczelnikiem stacji. Technik widział jej uśmiech i doskonale wiedział, co on oznacza.
- Udało się coś wydobyć z boi? Jakieś informacje? Dane, które przesyłała? - dlaczego o to spytał? Przecież nic ten facet mu nie powie i mało tego, może go wprowadzać w błąd. Dlaczego więc z nim rozmawia? Po co pyta o te rzeczy?
Konrad już przestał się bać, ale odczuwał smutek i dlatego spojrzał w stronę Vanessy. Tego potrzebował, czegoś racjonalnego. Nie mógł pozwolić sobie na jakieś wybryki, kiedy ona była w pobliżu i to go uspokajało, pozwalało tłumić egoizm sierżanta. Demony znowu ustąpiły i tego potrzebował. Skoro jednak już tu był właściciel tego miejsca, to mógł go o coś jeszcze spytać.
- Wie pan co? Tak z czystej ciekawości - odezwał się, patrząc na twarz Hudsona i poczuł jak wraca jego butność - Podczas naszego pierwszego spotkania, wspomniał pan o sporym zainteresowaniu stacją w ostatnim czasie. Jednak na pytanie o ostatniej wizycie, to odpowiedział pan, że była kilkanaście tygodni temu. - zrobił trochę strapioną minę, udając przez moment, że się nad czymś zastanawia i spuścił niżej wzrok, patrząc na ręce mężczyzny - Dla mnie jest to trochę dziwne i widzę tutaj sprzeczność, taki mały... paradoks. - na powrót skupił spojrzenie na twarzy naczelnika i podrapał się po nosie, bo zaczął go swędzieć - Może mi pan to wytłumaczyć?
Wielkim wysiłkiem woli zmusił mięśnie swojej twarzy, by nie wykrzywiły się w bezczelny uśmiech, a pozostały w formie serdecznego wyrazu twarzy. Obaj wiedzieli i statku z pierwszą ekipą kontrolerów, który przepadł bez wieści. Konrad domyślał się, co miało miejsce, ale Hudson to wiedział.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

21 lip 2013, o 15:35

Konrad

Mężczyzna już trochę podstarzały, z licznymi zmarszczkami na twarzy, lecz nadal charyzmatyczny i sprawiający wrażenie bardzo opanowanego, wpatrywał się cały czas w Konrada. Nie spuścił z niego wzroku nawet na chwilę. Strauss miał nawet wrażenie, że próbuję a może nawet umie czytać w jego myślach. Każdą odpowiedź z jego strony poprzedzało kilkusekundowe milczenie, tak jak by Hudson ostrożnie dobierał słowa. - Czy jakieś informację? Nic ciekawego jeśli mogę tak stwierdzić. Ta kupa metalu nie różni się w tym momencie od tych, tak zwanych dzieł sztuki nowoczesnej jakie można oglądać na wystawach. Odkąd jest tutaj nie wykazało, żadnych oznak działania. No ale, do czegoś musiało to służyć. - Hudson odwrócił w końcu wzrok od Konrada. Teraz wbił go w boje, zrobił nawet krok w jego stronę i chyba zaczął przyglądać się swojemu odbiciu w połyskującej obudowie urządzenia.
Na kolejne długie pytanie inspektora, doktor ponownie długo milczał nie odwracając wzroku. - Owszem, ostatnia wizyta na stacji miała miejsce kilkanaście tygodniu temu, a tam w doku wspomniałem o zainteresowaniu ogólnym. Dostaję masę pytań i dokumentów do wypełnienia dotyczących załogi i pracowników. Jak się czują, czy się skarżą, czy chorują, co jedzą, jak pracują, ile pracują, nad czym pracują, kiedy srają i czy nie zapominają zmienić gaci przed ich zmianą. - Chwila wytchnienia i ponownego milczenia. W końcu Hudson odwrócił się z powrotem do Konrada stając teraz plecami do urządzenia. - Przepraszam, za takie określenie, ale to miałem na myśli mówiąc o wzroście zainteresowania stacją. W większości nie mam problemów z pracownikami a dostaję dużo więcej papierków do wypełnienia.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

14 sie 2013, o 17:03

.
Trzeba to powiedzieć wprost i tak też zrobię. Hakerzyna czuł się dziwnie, słuchając tego krótkiego oświadczenia odnośnie. Naszła go też myśl, że jego zadaniem nie jest rozwiązanie żadnej sprawy, tylko on i reszta kontrolerów są szczurami laboratoryjnymi. Dokładnie, a dzięki kamerom ktoś nieustannie sprawdzał ich postępy. Coś tu było nie tak i najgorsze było to, że za nic w świecie nie można było potwierdzić żadnej z teorii. Chciał już coś powiedzieć do tego, kiedy przypomniał sobie o innym szczególe, który prawie zapomniał przez wypowiedź Hudsona.
- Zaraz, moment. Nie pomylił się pan? - zapytał prawdziwie zdziwiony, licząc na jakieś sprostowanie - W odprawie jaką otrzymałem, była wzmianka, że urządzenie było aktywne przez pierwsze godziny pobytu na stacji.
Teraz miał małe problemy z wyłowieniem w pamięci, jak faktycznie to wyglądało z czasem i raportami, ale tyle wiedział na pewno. Może później tak nie było, ale wcześniej działało. Może z minimalną mocą, może w trybie awaryjnym, ale działało, kiedy tu przybyło i tak przez kilka godzin.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

29 sie 2013, o 09:08

Konrad
-Słucham? - spytał z zaciekawieniem nadzorca - Nie myli się Pan przypadkiem? Pierwsze słyszę, żeby to coś działało. - mina dr Hudsona była pełna powagi i przekonania - Dostaję raporty z wstępnych analiz wszystkiego co przyleci na moją stację. I jak dziś pamiętam wpis "Brak jakiejkolwiek aktywności." Musiał Pan coś pomylić. Nie jest Pan przypadkiem zmęczony? - nadzorca przyglądał się Straussowi czekając na jego reakcję.
Czy faktycznie urządzenie nie działało, kiedy tu przybyło? Ktoś popełnił błąd wypełniając raporty dla "kontrolerów"? Dziwna sprawa.
- Mamy kilka wolnych łóżek w pokojach załogi, albo może się Pan udać na kontrolę do naszego pomieszczenia medycznego na drugim piętrze.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

30 sie 2013, o 13:05

.
Chłopak miał nadzieję, że nie było widać tego, jak się zjeżył i starał się to ukryć za westchnieniem, połączonym z wzruszeniem ramionami. To, co usłyszał, przed chwilą od Hudsona, było alarmem i ostatnim dzwonkiem.
- Możliwe, że się przesłyszałem. - powiedział kręcąc głową - Ech... powiem koleżance, że zrobię sobie przerwę.
Coś było nie tak. W zasadzie wszystko było nie tak. Faktycznie Konrad miał zamiar chwilę odpocząć od wypytywania ludzi, ale nie od podsumowania tego wszystkiego. Zostawił więc Hudsona, odchodząc od niego i podszedł do Ness, grzebiąc już w swoim omni-kluczu.
- Wracasz na Typhoon'a. - mówił, szukając jednocześnie częstotliwość jednostki Przymierza - nie chce przesyłać danych wprost do nich, by ktoś je przechwycił.
Był pewien, że nie będzie zadowolona z tego faktu, ale nic na to nie poradzi. Nadał komunikat "Seawolf za 10 minut", a zaraz potem zaczął na szybkiego obrabiać materiał, jaki do tej pory nagrał. Usunął jedynie fragment o spotkaniu z Vanessą, co by kiepsko to nie wyglądało i skopiował to na omni-klucz Widma.
W dodatkowym pliku tekstowym, zamieścił też trzy zdania:
- Kto się myli? Hudson, czy wy?
- Uria ma opinię lenia u Hudsona, z kolei o innych mówi ona sama roboty/pracoholicy.
- Wciąż nie wiemy, co się tu dzieje.
Tak więc ten pakiet danych znalazł się na omni-kluczu jego dziewczyny, którą wysyłał poza stację. On sam jeszcze się nie wybrał do kajuty, ale taki miał zamiar. Wpierw jednak miał w planach zobaczyć, jak idzie OZSowi, jeżeli Nadzorca wciąż by był w laboratorium. Jeżeli facet by wyszedł, to Strauss ponownie podszedłby do urządzenia.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba->Fortuna->Orbita Therumlona->Forg

13 wrz 2013, o 09:46

Konrad
- Tak myślałem - odezwał się Hudson - jakoś wyglądasz na zmęczonego. Kilka godzin przerwy dobrze by Panu zrobiło podejrzewam. - Po czym dalej wpatrywał się w czarne metaliczne urządzenie. - Kajutę pan zna - rzucił jeszcze podczas kiedy Strauss odchodził.

Mist w tym czasie prowadziła krótką rozmowę z panią Urią, ale chyba nic odkrywczego, gdyż wypytywał ją najwyraźniej o samopoczucie w pracy. Sama dr Uria wyglądała już na ciut znudzoną. Oczywiście kiedy Konrad odciągnął ją od rozmowy lekko zaprotestowała, ale sama chyba w końcu zrozumiała, że nic nie wskóra.

Po paru chwilach na omni-klucz Konrada przyszła odpowiedź z fregaty Przymierza.
- Seawolf 10 minut
Załączenie wszystkich do tej pory zebranych materiałów na urządzenie widma przebiegło szybko i sprawnie. Gdyby Strauss nie poinformował by o tym fakcie Vanessy pewnie by sama nie wiedziała, że coś jej podrzucił dla dowództwa operacji.

Niestety Nadzorca Hudson wciąż wpatrywał się, lub podziwiał jak kto woli w urządzenie. Konrad cichaczem opuścił pomieszczenie laboratoryjne i skierował się szukać oficera OZS. Ostatnio jak go widział zmierzał do biur stacji by dowiedzieć się więcej o kontenerze D-52. Tam też mężczyzna skierował swoje kroki.

Konrad zastał Saipha jak ten akurat wychodził z ów biur. - Konrad - zaczął salariani - słuchaj dowiedziałem się, że kontener D-52 przewoził kilka urządzeń. W raporcie była mowa o 3 ale był parę razy edytowany, zmieniany. Nie mam pojęcia czemu to miało służyć. - Po co ktoś miał by zmieniać dane przewozu? Ta sprawa dziwnie zaczęła śmierdzieć.

Wróć do „Galaktyka”