Ów niewielki, położony wśród niezliczonych alejek Shin Akiby boks, podobny zresztą do wielu znajdujących się w tej dzielnicy sklepów, zawiera w sobie punkt usługowy rzadko odwiedzany, ale potrzebny - kawiarenkę extranetową o brzmiącej z łacińska (lub, jak niektórzy mylą, z turiańska) nazwie "Textus".
Schemat kolorystyczny kawiarenki jest, jak w większości Cytadeli, niebieskawy. Kontrastuje to z pomarańczami i żółciami ustawionych w rzędach holo-ekranów; każdy z nich podłączony jest do swojej jednostki centralnej oraz podobnej sobie holo-klawiatury. Przy każdym komputerze znajduje się para rękawic do obsługi interfejsów holograficznych, dla tych, którzy nie posiadają w palcach odpowiednich wszczepów. Użytkownicy mają do wyboru korzystanie albo z komputerów bliżej środka sali, albo tych po bokach, przy czym te po bokach oddzielone są od siebie przepierzeniami - ot, dla zapewnienia klientom nieco prywatności. Z głośników bezustannie słychać mało wyszukaną, ale dziwnie relaksującą muzykę.
W dobie wszechobecnych omni-kluczy obiekty takie, jak ten, codziennie tracą nieco swojej i tak nadszarpanej już wartości, jednak jej małą cząstkę wciąż posiadają. Nie wszystko wszak da się uruchomić na omni-kluczu - chociażby popularną grę "Galaktyka fantasy" albo "N7 Zew Honoru: Medal Powinności", które zainstalowane są tu na każdej jednostce. Młodzież z okolicy często zbiera się w niniejszej kawiarence, by odegrać kilka meczy. "Textus" ma też inne zastosowania - bywa też idealnym sposobem dla osób, które obawiają się, że komunikacja za pomocą omni-klucza ściągnie na nich niechcianą uwagę.
To, oraz fakt, że można tu dostać prawdziwą kawę (nazwa wszak zobowiązuje) sprawiają, że "Textus", pomimo przeciwności, żyje wciąż i ma się dobrze.