Niektórzy uznają Vancouver za stolicę Przymierza i nie pomylą się na tym polu zanadto. Siedzibę tutaj mają niemal wszystkie, ważne organy władzy, wraz z Radą Przymierza, a dodatkowo jest istotnym punktem dla rozwoju i szkoleniu przyszłych żołnierzy, ze względu na swoje wysoko rozwinięte placówki szkoleniowe.

Rex
Awatar użytkownika
Posty: 24
Rejestracja: 2 lut 2013, o 19:41
Miano: Jason "Rex" Barksdale
Wiek: 25
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Wolny strzelec.
Lokalizacja: Vancouver, Ziemia
Kredyty: 15.000
Lokalizacja: P-Z
Medals:

Ośrodek 'Passion'

4 lut 2013, o 21:09

Po małych zakupach na przedmieściach rodzinnego dla Rex'a Vancouver udał się On do "Passion". Sam chyba nie wiedział, jaki był powód jego wizyty w takim miejscu. Nigdy nie chodził do klubów. Na pewno nie do takich. Był to późny wieczór, po wejściu do środka Jason zajął miejsce przy barze. Na szczęście były jakieś wolne miejsca, gdyż większość imprezowiczów oblegała parkiet. Po swojej prawej stronie ujrzał ostro wstawioną kobietę, która wręcz leżała na barze. Widząc ją rozpoczął zastanawiać się nad tym jakie są powody doprowadzenia się do takiego stanu. Problemy? Długi? A może po prostu zwykły alkoholizm? Odrzucił te myśli, widząc podchodzącego do Niego barmana.

Barman: Witamy w "Passion" - co podać?
Rex: Coś mocnego.

Rex ponownie spojrzał na kobietę, która najwyraźniej usnęła. Barman, który kątem oka ujrzał całą sytuację zapytał:
Barman: Zna ją Pan?
Rex: Ależ skądże.


Po otrzymaniu swojego drinka Jason rozpoczął jego wolne spożywanie. Obracając w palcach szklankę, wpatrywał się w Nią i rozmyślał na temat swojej obecnej sytuacji. Na temat rodziców przede wszystkim. W tej zadumie trwał przed dłuższy czas.
ObrazekObrazek
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

5 lut 2013, o 10:41

Kobieta na którą spoglądał przez cały czas leżała na bladzie z zamkniętymi oczami. Rex mógł zauważyć, że mimowolnie trzymała dalej prawie pustą szklankę jakiegoś trunku. Cokolwiek by nie było, również znalazła się tutaj by topić swój smutek w alkoholu. Barmanka wpatrywała się w swoich klientów, czyszcząc jakiś pusty kufel. Kątem oka spojrzała na loże stolików, gdzie dało się słyszeć jakieś przekrzykiwania. Wiedziała co to oznaczało, dlatego też odpowiedziała do swojego nowego klienta
- Proponuje ci się stąd zabierać. Kiepską porę wy-
Nim zdążyła dokończyć, Rex poczuł silny uścisk na swoim prawym ramieniu. Kiedy się odwrócił, ujrzał trzech mężczyzn.
Wyświetl wiadomość pozafabularną Ten, który mu przerwał przemyślanie, był blondynem dość zgrabnej budowy o ostrych rysach twarzy, przystrzyżonych włosach i brązowych oczach. Charakterystyczną rzeczą jaka rzucała się w oczy, to blizna przechodząca przez lewe oko, ale w żaden sposób nie naruszająca owy narząd. Dwójka pozostałych, stojąca nieco za nim, była brunetami. Nie dało się dokładnie stwierdzić ich rysopisu i sylwetki, przez migające dookoła po barze światła dyskotekowe. Rex zauważył jeszcze jedną dość niepokojącą rzecz. Blondyn jako jedyny był odziany w kombinezon bojowy z logiem czaszki na korpusie, natomiast jego towarzysze, w luźne obranie wojsk Przymierza. Nie zauważył przy nich żadnej broni, w każdym razie nie przy pasie. Blondyn uśmiechnął się szatańsko, zaciskając mocniej rękę oraz odpowiadając do Jasona.
- Nie kojarzę cię...Nie wiesz, że "Passion" jest zarezerwowany tylko dla elity Przymierza, czarnuchu?
Mimo przytłaczającej muzyki, owy czarnuch doskonale usłyszał wypowiedź nieznajomego.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rex
Awatar użytkownika
Posty: 24
Rejestracja: 2 lut 2013, o 19:41
Miano: Jason "Rex" Barksdale
Wiek: 25
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Wolny strzelec.
Lokalizacja: Vancouver, Ziemia
Kredyty: 15.000
Lokalizacja: P-Z
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

5 lut 2013, o 14:13

Rex nie był zadowolony z tego, że ktoś mu przerywa wewnętrzne przemyślenia i nie bał się okazywać swojego niezadowolenia. Wiedział jednak, że goście którzy go zaczepili mają jakiś związek z Przymierzem. Dostrzegł On u towarzyszy "blondyna" mundury tejże organizacji. Po analizie sytuacji przerzucił wzrok na rozmówcę. Złapał za rękę, którą trzymał On na jego ramieniu, by następnie zrzucić ją z siebie. Spojrzał mu prosto w oczy, marszcząc delikatnie czoło. Spotkał się z częstym przypadkiem "cwaniaczka" - nienawidził takich typów, jednak nie chciał prowokować większej kłótni.
- Czego chcecie? Nie przeszkadzajcie mi w moich przemyśleniach na temat własnych problemów. Nie macie swoich? Nie musisz mnie znać, jestem tutaj pierwszy raz.
Jason mówił to spokojnym tonem. Strasznie ciężko było go wyprowadzić z równowagi. Znał Vancouver, dlatego nie był zaskoczony zbytnio ową sytuacją.
ObrazekObrazek
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

5 lut 2013, o 18:23

Blondyn wpatrywał się groźnie na Rexa, kiedy ten odpowiedział na zadane przez niego pytanie. Zamknął na moment oczy, po czym otworzył je kilka sekund później, ponownie się uśmiechając, szczerząc przy tym zęby i podnosząc lewą brew do góry. Jak na zawołanie facet błyskawicznie zacisnął pięść, robiąc przy tym zamach. Jason nie miał szans na unik ani nawet na reakcję. Pieść uderzyła w jego twarz, sprawiając, że ten spadł z krzesła upadając na podłogę.
- Ty chyba nie zdajesz sobie frajerze do kogo mówisz... - odparł dość spokojnym, acz trochę poirytowanym głosem żołnierz, kiedy Jason leżał na ziemi.
Spojrzał on na barmankę, pokazując w nią palec wskazujący prawej dłoni i odpowiadając pośpiesznie.
- Zainterweniuj dziwko a wiesz co cię spotka.
Barmanka, która stała jak wryta, kiwnęła tylko głową. Jason w tym czasie leżał na podłodze, czując smak krwi w ustach. To uderzenie z pewnością odbije się następnego dnia. Dwaj towarzysza blondyna, ciągle stali i o dziwo również się uśmiechali z zaistniałej sytuacji. Wyglądało na to, że goście szukali pretekstu do rozpoczęcia bójki, albo możliwe, że mieli prywatną sprawę do Rexa.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rex
Awatar użytkownika
Posty: 24
Rejestracja: 2 lut 2013, o 19:41
Miano: Jason "Rex" Barksdale
Wiek: 25
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Wolny strzelec.
Lokalizacja: Vancouver, Ziemia
Kredyty: 15.000
Lokalizacja: P-Z
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

5 lut 2013, o 21:20

Rex leżał na podłodze. Pomyślał sobie, że już nigdy nie przyjdzie do tego śmierdzącego lokalu. "Co to za oprychy? Czego ode mnie chcą?" - zapytał sam siebie w myślach. Podniósł się na równe nogi, nie spuszczając z oka blondyna i stojących tuż za Nim przydupasów. Nie wiedział do końca jak postąpić. Wiedział jedno - w tej dżungli wygrywa najsilniejszy, a On został sprowokowany do ciężkiego wyzwania. Jego ciało zaczęło emanować elektryzującą się aurą, na twarzy Jasona ukazał się delikatny uśmiech. Wyciągnął rękę i użył Fali Uderzeniowej wprost w stojących w grupce napastników.
ObrazekObrazek
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

5 lut 2013, o 22:47

Na twarzy Jasona zawitał uśmiech zaś na twarzy dwóch żołnierzy, przerażenie i szok. Zamagazynowana energia uwolniona pod postacią fali uderzeniowej sprawiła nie małe zamieszanie. Blondyn nie zdążył odpowiednio zareagować, ale tarcze powstrzymały w pewnym stopniu biotyke. Cofnął się o kilka kroków, prawie tracąc równowagę przez impet uderzenia. Inaczej było z jego towarzyszami, którzy gdy tylko oberwali falą, polecieli do tyłu niczym piłeczki pingpongowe. Upadli gdzieś na parkiecie, zabierając ze sobą kilku innych cywili. Muzyka ustała, zaś ludność, która przebywała w klubie, jak jeden mąż, spojrzała na Jasona. W niektórych można było dostrzec przerażenie, a w innych gniew. Cokolwiek by nie było, biotyka była traktowana jako jedno z największych zagrożeń i nie można jej było używać lekkomyślnie. Zwłaszcza w takich miejscach. Strażnicy "Passion", którzy stali niedaleko wejścia klubu wypraszała szybko jej uczestników. Zostawili tę sprawę żołnierzom Przymierza, którzy akurat tutaj przebywali. Rzeczywiście, gdy część z nich, która siedziała w loży zobaczyła jak cywil użył biotyki na ich kompanach, podnieśli się i poczęli się zbliżać do lady baru. Tym czasem blondyn, który ustał na nogach, ponownie zacisnął pięść a gniew aż w nim buzował
- Draniu! Jak śmiałeś?! - krzyknął do Jasona.
Istotnie zdziwiło go to, że Rex był biotykiem, ale tym bardziej go zdziwiło, że użył jej w miejscu publicznym. To tak jakby nie liczył się z konsekwencjami jakie mogły by go spotkać za ten uczynek. Po krótkim wpatrywaniu się w niego, otworzył oczy z niedowierzaniem. Przypomniał sobie coś ważnego.
- Ty...ja cię kojarzę! Jesteś tym cholernym dzieciakiem, o którym było głośno przez ten cały rok w Vancouver!
Żołnierz zaśmiał się z zaistniałej sytuacji. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Gdy po chwili, trzej członkowie Przymierza w pancerzach i już z pistoletami w ręku podeszło do blondyna, jeden z nich odparł do niego
- Scott...Ten dzieciak...jest synem teg-
Nie zdążył dokończyć, ponieważ tamten przerwał mu w połowie zdania
- Haha..wiem! Wiem! Nie musisz mi tego mówić...
Scott, bo tak się nazywał blondyn, który sprowokował Rexa, spojrzał na niego z uśmiechem na twarzy. Cokolwiek nurtowała tego człowieka, zapewne nie było miłe. Uniósł lekko głowę do góry, przekręcając ją przy tym na bok.
- Stary...ale masz przesrane....Dobra chłopaki. Brać go... - odpowiedział ze spokojem
Jak na rozkaz, żołnierze nacelowali w Jasona. Sytuacja była fatalna, żeby nie powiedzieć, patowa. Zwyczajny dzień w klubie przerodził się w taką sytuację. Scott, stał ze skrzyżowanymi ramionami, obserwując Rexa. Czy tak to miało się zakończyć? Zastrzelony przez użycie biotyki w miejscu publicznym? Nawet prawo i nauki w szkole biotyków nic o tym nie wspominały a ci tutaj, chcieli go po prostu zabić, albo unieszkodliwić.
- Stać! - wykrzyknął ktoś zza żołnierzy - Przerwać tą bezsensowną jatkę!
Tamci, odwrócili głowy ku niemu, chcąc zobaczyć osobnika, który śmiał im przerywać zaprowadzanie porządku. Scott, również to uczynił, przestępując nieco do tyłu i wymijając kompanów. Dopiero teraz Rex mógł go zobaczyć.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Był to również brunet o czarnych włosach, odziany w kombinezon bojowy i berecie wojsk jednostek specjalnych Przymierza. Pod prawym ramieniem trzymał swój hełm. W przypadku blondyna, ten miał na korpusie po prawej stronie wyklejone gwiazdki i odznaczenia.
- Panie...Majorze! Co pan tu robi?! - wykrzyknął zdziwiony Scott
Żołnierz, który stał nieopodal blondyna, spojrzał na niego gniewnym wzrokiem i po innych tu obecnych. Jego wzrok, również nie ominął Jasona. Ignorując kompletnie na zadane pytanie, podszedł do Scotta tak blisko jak było to możliwe, by ich spojrzenia spotkały się. Wyszeptał coś po cichu, zaś tamten zamarł w bezruchu. Patrzyli na siebie przez kilka sekund, kiedy wreszcie blondyn zacisnął pięść i rozkazał opuszczenie broni jak i samego lokalu. Kilka minut później, w "Passion", znajdował się tylko Jason, osłupiała barmanka i ten nieznajomy Major, który przez krótką chwilę wpatrywał się w Jasona, ale w końcu podszedł do niego podając mu rękę i pytając przy tym - Możesz wstać, Jasonie Barksdale?
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rex
Awatar użytkownika
Posty: 24
Rejestracja: 2 lut 2013, o 19:41
Miano: Jason "Rex" Barksdale
Wiek: 25
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Wolny strzelec.
Lokalizacja: Vancouver, Ziemia
Kredyty: 15.000
Lokalizacja: P-Z
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

5 lut 2013, o 23:06

Rex był kompletnie zaskoczony tą sytuacją. Najpierw widział żołnierzy Przymierza, którzy chcieli go zabić za samoobronę. Potem wpadł jakiś facet ku osłupieniu wszystkich. Samą swoją obecnością spowodował, że nawet ten cwaniaczek stał się miękki jak galareta. Major? Skąd zna moje dane? Oni znali mojego ojca. Nie było jednak czasu na przemyślenia, gdyż wszystko działo się zbyt szybko. Nawet jak dla Jasona. Jednego był pewny - dobrze potraktował tych sukinsynów. Należała im się nauczka. Teraz chociaż w "Passion" będzie większy spokój i sam Rex będzie mógł wpadać tam częściej. Zmierzył wzrokiem Majora, następnie po chwili ciszy odpowiedział na zadane przez Niego pytanie:
- Tak, mogę.
Chłopak podniósł się na nogi, strzepał kurz z siebie i ciągnął rozmowę dalej.
- Kim Pan jest? Skąd Pan mnie zna? Aaa...i kim do cholery byli Ci kretyni?
Rex był lekko zniesmaczony całą sytuacją. Nie sądził, że nastąpi taki obrót sprawy. Nie myślał jednak, że od śmierci dzieliły go sekundy. Bardziej interesowało go kim jest człowiek, którego bał się ten "Scott". Skąd się tutaj wziął. Może On pomoże mu znaleźć ojca? Rozwikłać szyfr w datapadzie? Ciekawe również - co On wyszeptał temu idiocie? Spokojnie - Jason uspokoił oddech. Wiedział, że musi pozostać spokojny i charyzmatyczny jak zawsze. Wtedy i tylko wtedy jest w stanie wyciągnąć jak najwięcej informacji.
ObrazekObrazek
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

6 lut 2013, o 10:23

Major spojrzał na Jasona przychylnym okiem a gdy ten zadał swoje pierwsze pytania odnośnie jego osoby, odpowiedział mu ze spokojem
- Nie musisz się nimi już przejmować Jasonie, na twoim miejscu, bardziej martwił bym się teraz o siebie.
Mężczyzna westchnął. Widać ta cała sytuacja lekko go przytłoczyła. Zerknął on na barmankę, po której dało się również dostrzec zakłopotanie jak i gniew z zaistniałego incydentu. Przeprosił ją za występki jego ludzi zaś ta, machnęła tylko ręką i usiadła na jakimś krześle, znajdującego się za ladą. Miała dość wrażeń jak na dzisiejszy dzień. Major, spojrzał ponownie na Rexa, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Niezłe zamieszanie zrobiłeś. Proponuje porozmawiać w innym miejscu bo jak sam widzisz, klub nieźle opustoszał no i szlachetna pani raczej chciałaby również, byśmy je opuścili.
Powiedziawszy, skinął głową barmance, jeszcze raz przepraszając i udał się powolnym krokiem w stronę wyjścia.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rex
Awatar użytkownika
Posty: 24
Rejestracja: 2 lut 2013, o 19:41
Miano: Jason "Rex" Barksdale
Wiek: 25
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Wolny strzelec.
Lokalizacja: Vancouver, Ziemia
Kredyty: 15.000
Lokalizacja: P-Z
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

6 lut 2013, o 10:32

Jason bacznie przyglądał się każdemu elementowi ubioru Majora oraz jego zachowaniu. Do tej pory zrobił On na Nim mieszane uczucia. Nie ufał mu do końca, jednak chciał się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Spojrzał na barmankę, która najwyraźniej była lekko załamana i powiedział:
Rex: Musiałem tak postąpić. Następnym razem będą bardziej uważać zanim kogoś zaczepią. Wszystko z Tobą okej?
Barmanka: Tak, nic mi nie jest. Zaskoczyłeś mnie. Nie rozmawiajmy lepiej, proszę wyjdźcie stąd.
Rex wzruszył ramionami, następnie ujrzał że Major wychodzi z lokalu. Czując, że nie jest tutaj już mile widziany ruszył za Nim, aby otrzymać jakieś konkretne wyjaśnienia, którego w jego mniemaniu po prostu mu się należały.
ObrazekObrazek
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

11 lut 2013, o 10:17

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Gdy Rex udał się do wyjścia klubu, zauważył jak Major rozmawiał z tutejszymi jej ochroniarzami. Nie mógł usłyszeć całej rozmowy, ale nim podszedł do nich, wyłapał pojedyńcze zdanie
- Za dużo sobie pozwalacie...ale w porządku. - odparł niechętnie strażnik, który skrzyżował ramiona na klatce piersiowej.
Kiedy Jason podszedł do nich, strażnicy zerknęli to na niego i to na żołnierza. W końcu jeden pośpiesznie dopowiedział
- Dobra Marcus, chodźmy stąd. Nie ma co robić sobie problemów...
Strażnicy skierowali się do lady baru, zaś Major, który w tym czasie odpalał sobie papierosa, zerknął na zewnątrz. Było już ciemno i na dodatek padał deszcz, ale światła bannerów i halogen budynków, paliły się wyraziście, oświetlając na zewnątrz ulicę. Żołnierz westchnął. Po chwili, skierował swój wzrok na biotyka i kiwając lekko głową na boki, odezwał się w końcu.
- Nazywam się Edward Keller. A ty Jasonie Barksdale, jesteś zatrzymany za naruszenie paragrafu 46, dotyczący Biotyki. - Major zaciągnął papieros, wypuszczając w inną stronę dym i kontynuując równocześnie wypowiedź - Użyłeś Biotyki w miejscu publicznym, na dodatek na żołnierzy sił przymierzonych. Praktycznie...powinieneś zostać aresztowany, przesłuchany i nie wątpię, że trafił byś za kratki na dobre parę lat, ale... - Major na moment się zawiesił, przyglądając się Jasonowi. Włożył lewą rękę do kieszeni i podszedł bliżej Rexa - Ale...jeżeli zgodzisz się współpracować w pewnej sprawie, możliwe, że dostaniesz ułaskawienie i odpowiedzi na dręczące cię pytania.
Odpowiedziawszy, ponownie zaciągnął papieros, wypuszczając tym razem dym przez nos. Przyglądał się Jasonowie, czekając na jego wypowiedź, albo reakcję.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rex
Awatar użytkownika
Posty: 24
Rejestracja: 2 lut 2013, o 19:41
Miano: Jason "Rex" Barksdale
Wiek: 25
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Wolny strzelec.
Lokalizacja: Vancouver, Ziemia
Kredyty: 15.000
Lokalizacja: P-Z
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

11 lut 2013, o 20:26

Rex wyszedł z lokalu i usłyszał urywek rozmowy Majora ze strażnikami. Wtedy po raz drugi pomyślał sobie, że tutaj musi chodzić o coś na prawdę ważnego. Nic nie mówiąc ruszył w krok za osobą, której chyba zawdzięczał życie. Dopiero w tym momencie to do Niego dotarło.
Do tej pory nie odzywał się wcale i nie ruszały go paragrafy wygłaszane przez Kellera. Słysząc propozycję, którą wygłosił jego rozmówca stwierdził w myślach, że to chyba jedyny człowiek, który w jego życiu go zaskoczył. Dlatego również czuł z Nim niejaką "więź emocjonalną". Przynajmniej tak ułożył sobie to w głowie. Że obaj są od siebie zależni. "I tak nie chce mnie wsadzić do pudła" - pomyślał, by następnie udzielić odpowiedzi:
- W jakiej sprawie?
Pociągnął nosem i zbliżył się trochę bliżej do Edwarda:
- I po co to całe przedstawienie?
ObrazekObrazek
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

11 lut 2013, o 22:11

Edward sięgnął prawą dłonią po papieros, wyjmując go z ust. Wpatrywał się dokładnie w oczy Rexa, uśmiechając się.
- Masz oczy matki - odpowiedział po chwili - Cóż...jeżeli jesteś zainteresowany to jak wcześniej wspominałem, proponuje się przenieść w jakieś "ustronniejsze miejsce" i tam wszystko ci powiem. Poza tym...Trochę zgłodniałem.
Major zrobił szeroki uśmiech, wyszczerzając zęby, które o dziwo były białe jak na palacza, zaś lewą ręką, którą przed chwilą miał w kieszeni, zaczął głaskać się po potylicy. Jason, który stał zaraz przy wyjściu baru, zauważył jak na zewnątrz deszcz niemiłosiernie padał. Jednak nie przeszkadzało to losowym przechodniom, którzy mając to kaptury na głowach bądź trzymając parasole, szli dalej, zerkając to kątem oka na nich. Na dodatek Rex zauważył jeszcze jedną rzecz. Część imprezowiczów wyproszona z klubu, stała nieopodal wejścia za jednym z daszków sąsiedniego budynku. W przeciwieństwo do innych ludzi, perfidnie spoglądali na niego i Majora. Żywo o czymś rozmawiali, lecz niestety Jason nie mógł z tej odległości nic usłyszeć o czym dokładnie była konwersacja.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rex
Awatar użytkownika
Posty: 24
Rejestracja: 2 lut 2013, o 19:41
Miano: Jason "Rex" Barksdale
Wiek: 25
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Wolny strzelec.
Lokalizacja: Vancouver, Ziemia
Kredyty: 15.000
Lokalizacja: P-Z
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

12 lut 2013, o 15:14

Pomimo pokerowej twarzy w głowie Jasona przerzucało się wiele myśli dotyczących zamiarów Majora. Nie był też do końca pewny, czy może mu ufać. Pewne było to, że posiadał On jakieś informacje. Udawał pewniaka, czy na prawdę był taki przekonany co do swoich racji? Rex spojrzał na tłum gapiów i tylko uśmiechnął się pod nosem. Pomyślał: "Boją się samego mojego spojrzenia". Władza czasami nawet dla Niego była czymś atrakcyjnym. Nigdy jednak jej nie nadużywał. Był to pierwszy raz, kiedy użył mocy w miejscu tak publicznym jak "Passion". W jego mniemaniu postąpił prawidłowo. Miał ochotę na pokazanie oprawcy, że jest od Niego lepszy i przypomnienie mu o tym jaki błąd popełnił zaczepiając niewinnego nikomu człowieka. A jaki jest lepszy sposób na kopa w tyłek żołnierzowi Przymierza, jak nie próba wstąpienia w jego szeregi? Nie chciał jednak wydawać się przed Kellerem. Nie miał też zamiaru ujawniać, że myślał o dołączeniu do Przymierza przez większość swojego życia.
Spojrzał z przymrużonymi oczami na Edwarda i stwierdził:
- Taa...to nie jest miejsce na takie rozmowy. Potrzebuję wielu wyjaśnień. Muszę również wiedzieć co to za propozycja. Zapraszam do mnie. Dom znajduje się jedynie dwie przecznice dalej.
Odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę rogu alei nie zważając na padający deszcz. Odwrócił się w stronę Majora dodając:
- Idzie Pan?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

18 kwie 2013, o 00:01

Ktoś pomyślał o dobrej urbanizacji, gdyż droga z doków przez cały kompleks i ulicami do hotelu nie zajęła więcej niż pół godziny. Lubiła deszcz, wbrew pozorom, stąd też odmówiła wzięcia jakiejkolwiek taksówki, nalegając aby ten odcinek po prostu przeszli. Od razu uderzył ją natłok budynków, które ściśnięte oraz mieniące się neonami krzyczały do tłumów. Niewątpliwie znaleźli się w środku wielkiego miasta. Dalia narzuciła kaptur na włosy, trzymając się blisko Frosta, wszak wolała uniknąć nieprzyjemności rozdzielenia się w nie do końca znanym miejscu. Obcasy uderzały o bruk, narzucając niejako tempo marszu. Widać było, że panna Antonov rozgląda się, choć bardziej z dezaprobatą niż ciekawością. Nigdy nie będzie zwolenniczką miejskiej dżungli.

Po wejściu do środka uderzyła ją szklista posadzka. Znaleźli się w dość obszernym, hojnie zdobionym holu. Za ladą stał postawy Latynos w garniturze, który właśnie wprowadzał dane pary asari do katalogu. Błysnął uśmiechem i rzędem równych zębów, zaś jeden z mechów - boyów zaprosił zamaszyście panię korytarzem w lewo. Dalia zerknęła na Frosta i nie czekając na jego odpowiedź, podeszła do recepcjonisty, pozostawiając mężczyznę z bagażami.
~ Witamy w ośrodku Passion, gdzie mam przyjemność...
Dalia nie miała serca przerwać mu monologu na temat oferty i służenia pomocom gościom. Dopiero kiedy skończył i poprosił o jej dane, wsunęła swój identyfikator.
- Apartament proszę.
~ Oczywiście, oczywiście... Numer sto dwa na pierwszym piętrze. Czy życzy sobie Pani, Pani Antonov, pomoc?
Tu wskazał na jednego z mechów, aczkolwiek Dalia grzecznie podziękowała, odebrała podaną jej kartę magnetyczną wraz z datapadem gdzie wyświetlała się mapa ośrodka. Obróciła się w stronę Frosta wskazując na schody. Zdecydowanie można było się przeglądać w stopniach. Ta tylko wzruszyła ramionami, jako pierwsza idąc na górę.

Odnalezienie pokoju nie było wielkim wyzwaniem. Kartą odblokowała drzwi, zapraszając Frosta do środka. W przestronnym, oświetlonym pokoju dziennym rzucały się w oczy miękkie kanapy przy odtwarzaczu wiadomości galaktycznych oraz projektorze vidów, dalej okrągły stół na tle aneksu kuchennego. Nie brakowało tutaj barku, mieli nawet zakręcone słomki przy szklankach. Jedne z drzwi prowadziły do łazienki. Pozostałe dwa do sypialni, aczkolwiek w obu znajdowały się podwójne łóżka ze sporą ilością poduszek i miękką, pachnącą pościelą. Zamiast okien, hologram wyświetlał tam ustawioną scenę. Dalia przy jednej z kanap zostawiła swoją torbę, zajęła się rozpinaniem płaszcza.
- To co? Pierwszy okupujesz łazienkę jak rozumiem?
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: Ośrodek 'Passion'

18 kwie 2013, o 00:19

Frost, który z większych miast dotychczas widział tylko Port Hanshan, wybałuszał oczy na to, co tutejsi nazywali "splendorem" Vancouver. Po krótkim spacerze aleją oświetlaną przez całe rzędy neonów, Dalia mogłaby przysiąc, że w pewnym momencie Frost powiedział tępo: - ...Świeci... - i dał się przez pewien kawałek prowadzić, zaraz jednak się otrząsnął.
Oprócz tego ucieszył się niezmiernie, widząc całe rzesze najemników na ulicach. Błękitne Słońca, Zaćmienie, wolni strzelcy - Ziemia, jak każda inna planeta, miała wysokie zapotrzebowanie na brutali z karabinami. Nikt więc specjalnie nie zwracał uwagi na arsenał, który nosił ze sobą Frost - ot, był wszak kolejnym najmitą. Czasem tylko postronni obdarzali go zazdrosnymi spojrzeniami, gdy udało im się dostrzec Wdowę na jego plecach.

Będąc już w środku, cały czas wbijał w Latynosa zimne spojrzenie. Przystojniak, trzeba przyznać. Te włosy, ten uśmiech, te piękne ząbki! I ten głosik, brzmiący jak lira cherubina! Ciekawe, jak głośno i wysoko piszczałby, gdyby nagle zdarzyło się tutaj coś takiego, jak w hotelu w Fairbanks... "Nie, nie, Frost, dopóki nie maca tyłka Dalii, nie możesz do niego strzelać. Pamiętaj, obiecałeś". Grzecznie poszedł za Dalią do pokoju... i od razu zdębiał nieco, na poły z zachwytu, a na poły z niepokoju. Widać było, że to diabelnie dobry hotel. W takich łatwo człowieka znaleźć... z drugiej strony jednak stanowił miłą odmianę po prostocie Alpine Lodge. Daniel wzruszył ramionami i położył torbę na swojej połowie podwójnego łóżka. Lekko się uśmiechnął, widząc je, a powód tego uśmiechu był oczywisty. Mimo tego, Frost złożył kombinezon do szafki, zaś pod swoją poduszką, wedle zwyczaju, włożył broń - tym razem Szarańczę. Znajdowali się w zaludnionym hotelu, więc, w dbałości o komfort pozostałych gości, należało w razie czego użyć czegoś z tłumikiem.
- Skoro chcesz... - mruknął i, porwawszy z torby ręcznik i nową koszulę, zniknął za drzwiami łazienki.
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

18 kwie 2013, o 00:23

http://www.youtube.com/watch?v=eKPSORPG ... E808DD1BBF

Gdy tylko kształtna sylwetka Frosta znikła za drzwiami, omni-klucz Dalii rozbłysnął przytłumionym błękitem. Jeszcze zanim dziewczyna zdążyła sprawdzić nadawcę nadchodzącego połączenia i zdecydować o przyjęciu lub odrzuceniu rozmowy, zaczęły pojawiać się zamazane niebieskie zarysy postaci, przekształcające się w skąpaną w poświacie, znaną jej doskonale męską postać. Czterdziestoparoletni mężczyzna ubrany był w typowy dla siebie, modny garnitur w podłużne paski i nieco zmiętą koszulę, rozpiętą kilka guzików pod szyją. Nad pomarszczonymi od nałogowego palenia cygara ustami mieniły się nienaturalne tęczówki oczu. Co chwilę przykładając do ust dymiący tytoń w końcu przemówił.

Obrazek

- Antanov.- rzekł na wstępie, jakby to był jego standardowy tekst na powitanie. Dopiero po krótkiej pauzie kontynuował- Claudia próbuje bezskutecznie od dłuższego czasu skontaktować się z tobą. Zaszły jakieś komplikacje?- przeszedł od razu do sedna sprawy. Claudia Parr pośrednikiem pomiędzy Człowiekiem Iluzją a badaczami na Cronos.

Tymczasem Frost, choć stał odgrodzony drzwiami do łazienki, nie zdążył jeszcze odkręcić wody i spowodować hałasu. Początkowo usłyszał tylko, że Dalia rozmawia z kimś przez omni-klucz.
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

18 kwie 2013, o 00:37

Dalia przeszła kilka kroków po dywanie w stronę okna, ale nie zdążyła się nacieszyć widokami pejzażu Vancouver. Początkowy sygnał połączenia zagłuszył dźwięk lejącej się wody, kiedy w końcu łaskawie przeniosła uwagę na omni-klucz, zostało ono zaakceptowane i utworzyło przed nią sylwetkę mężczyzny. Hologram dość wiernie przedstawiał Człowieka Iluzję. Dalia otworzyła szeroko oczy. Nim się opamiętała, niewątpliwie Iluzja dostrzegł w jej oczach przerażenie? Niezadowolenie? Na pewno nie spodziewała się tego, że osobiście nawiąże z nią kontakt. Potrząsnęła głową i odruchowo wyprostowała się słysząc swe imię. W głowie szalało jej tysiące myśli. Co teraz? Co teraz, Antonov!?
- Cóż...
Nie była to zapewne odpowiedź, którą chciał usłyszeć Iluzja. Splotła za plecami ręce, o mało co nie wyłamując sobie palców z nerwów. Weź się w garść, kobieto. On jeszcze nie wie o Tobie i Danielu. Nie panikuj.
- Tylko jedne. Na Ziemi ciężko o kontakt z Cronosem jeśli nie korzysta się z... awaryjnym bądź specjalnych kanałów. Czyżby Claudia chciała przesłać mi nowe wytyczne? A może coś nie tak z ostatnimi statystyki?
Naprawdę starała się brzmieć normalnie, a już na pewno dołożyła wszelkich starań do tego celu.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: Ośrodek 'Passion'

18 kwie 2013, o 00:43

Frost już, już miał odkręcać wodę w kontrolce prysznica, kiedy usłyszał dźwięki dochodzące z zewnątrz. Na początek uznał, że to może pokojówki niepokoją Dalię, ale nie... to był męski głos, tak na ucho człowieka między czterdziestką a pięćdziesiątką, może troszkę więcej, trochę zniekształcony, więc pewnie pochodzący z transmisji, zapewne z omni-klucza.

I ten głos stanowczo wypowiedział jej imię.

Nie żeby Frost nie ufał Dalii, ale w tej chwili wszystko mogło okazać się istotne dla ich przetrwania. Wyszedł spod prysznica i, starając się nie wydawać nawet szmeru, przytknął ucho do drzwi łazienki, wsłuchując się w rozmowę. Dalia odpowiedziała mężczyźnie. Znała go? Co tu się działo?
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

18 kwie 2013, o 10:46

Człowiek Iluzja analizował przez chwilę całkowicie opanowany zdenerwowanie dziewczyny, mierząc sztucznymi tęczówkami oczu każdy objaw, samemu pozostawiając pokerową twarz. Trwało to zaledwie kilka sekund, ale Dalia odczuwała to jak dłużące się minuty. W tej chwili milczenia wydawał sie szczególnie oschły i krytyczny. Miało się wrażenie jakby potrafił wkradać sie do czyjegoś umysłu, odczytywać najskrytsze pragnienia oraz wszechogarniające lęki. A przecież to był tylko człowiek. Wpływowy, inteligentny, ale wciąż tylko człowiek.

- Chyba nie zamierzasz popełnić jakiegoś głupstwa, Antanov?- spytał nie wyrażając zdenerwowania. Stwierdził to spokojnie i w kontraście do jego wcześniejszego wyrazu twarzy, próbował jakby stworzyć pomiędzy sobą a dziewczyną atmosferę zaufania. Pytanie, które wyszło z jego ust, zdawało się trafiać idealnie w sedno, ale gdyby sie nad nim dłużej zastanowić, mogło być jedynie dobrym zagraniem, mającym na celu wyciągnięcie z zestresowanej ofiary odpowiednich informacji.- Jesteś nam potrzebna do kontynuacji projektów.- dodał, po czym wypełnił usta smakowym cygarem, nie zaciągając się nim- Wyślę po ciebie jakiegoś agenta, żeby zapewnił ci bezpieczeństwo, potem razem wylecicie z powrotem na Cronos- oświadczył, nie spodziewając się odmowy.

Tymczasem Forst wciąż nie odkręcał kranu. Dalia była zbyt pochłonięta rozmową, żeby to zauważyć. Mężczyzna w łazience słyszał jedynie urywkowe wypowiedzi obojga, z których przy zastanowieniu mógł ułożyć jakiś sensowny scenariusz.
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: Ośrodek 'Passion'

18 kwie 2013, o 13:11

Dalia przymknęła na moment oczy. I co teraz? Nigdy nie była z tych agentów Cerberusa, którzy truchleli przed swoim przełożonym. Skomplikowało się wszystko dopiero kiedy stanęli po przeciwnej stronie barykady, choć jedna ze stron nie była teraz jego świadoma. Jego wnikliwy wzrok wcale jej nie pomagał. Domyślała się, że po części ludzie po prostu tak reagują na presję jaką wywiera i on, i idąca za nim opinia, stąd wyłapuje wszystkie ich grzechy na sumieniu, ale przetłumaczyć to sobie i tak się nie dało. Reakcja organizmu zawsze była wtedy bezwolna.

Pierwsze pytanie przemilczała. Było to lepsze niż wymyślanie kłamstw na poczekaniu. Odnośnie drugiej kwestii chciała od razu zaprotestować, ale ugryzła się w język. Nie. To zły wybór. Wtedy zacznie się dopytywać, a Ty pogubisz się we własnych zeznaniach. Zmusiła się, aby spojrzeć na te nienaturalne oczy, wpatrzone w jej własne. Pannie Antonov pozostało po prostu odpowiedzieć...
- Rozumiem. Gdzie mam na niego czekać i kiedy?
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu

Wróć do „Vancouver”