Przyszła pora na małą reaktywację tematu.
Ogólnie z propozycją miałem jeszcze trochę poczekać, bo i tak nie ruszy przed zakończeniem Operacji Archanioł. Z drugiej jednak strony - co mi szkodzi? Pisząc już teraz, dam potencjalnym graczom więcej czasu na zakończenie swoich aktualnych przygód, może nawet przygotowanie nowych postaci - same plusy. :)
O co chodzi? W zasadzie o coś co już pojawiło się w tym temacie. Wcześniej określiłem to jako "policja technologiczna", ale w sumie lepiej pasuje bardziej neutralna "grupa dochodzeniowa". Muszę przyznać, że określenie tego elegancką, wyjaśniającą sprawę nazwą to niemałe wyzwanie. Temat jest po prostu dość rozległy i zagmatwany.
Chodzi o powołanie grupy, której celem byłoby badanie wszystkiego co wpisuje się w ogólnie pojęte nowe technologie. Ostatecznie mówimy tu o futurystycznym, multi-rasowym uniwersum, w którym wykonano tak potężny krok naprzód, że zagadnienie nowych technologii jest bardziej niż głębokie, jest po prostu nieograniczone.
Jak odnajdują się w tym wszystkim Wasze postacie?
Być może siedzieliście właśnie w domu, pełniliście służbę, lub robiliście jedną z miliona nieistotnych rzeczy. Pewnego dnia otrzymaliście zaszyfrowaną informację, która zawierała całkiem intrygującą ofertę. Jej nadawcą nie było Przymierze, Rada Cytadeli czy inny ustanowiony prawnie organ, a osoba prywatna. W umowie nie było odznak, uprawnień, działania zgodnie z literą prawa, była po prostu propozycja, spotkania i być może pracy przy projekcie innym niż jakikolwiek, z którym mieliście do tej pory do czynienia.
Taaaak to nie będzie sesja, to będzie dłuuuuuga kampania. Z uwagi na charakter pracy nie oznacza jednak, że ugrzęźniecie w niej na dobre. Będziecie mogli wybierać zlecenia, a jeśli nagle będziecie chcieli rozegrać sesję z kimś innym, po prostu to konkretne odrzucicie. Oczywiście będzie miało to pewne konsekwencje, ale rozumiem, że różnie to w życiu bywa, więc pozwolę sobie być elastyczny w tym względzie.
Trudno opisać w jaki gatunek wpisuje się ten projekt, bo będzie naprawdę zmieniał się w zależności od sytuacji. Czasem będzie to po prostu czysto szpiegowska akcja na zasadzie dostania się do jakiegoś ośrodka badawczego, w celu wykradnięcia jakiejś technologii. Innym razem thriller, kiedy przyjdzie Wam stanąć oko w oko z makabrycznym wytworem czyjegoś obłąkanego umysłu. Jeszcze przy innych okazjach czysta akcja podczas ochrony konwoju.
Dodatkowo w trakcie trwania kampanii, będziecie również zmagali się z faktem pracy dla w gruncie rzeczy nieznanego sponsora. Nie będziecie mogli być pewni czym się kieruje, dlaczego postanowił zebrać grupę i do czego to wszystko ma prowadzić. Jak daleko będziecie chcieli posunąć się w Waszym dochodzeniu zależy od Was. Nie należę do prowadzących, którzy rzucają graczom informację pod nogi, oczekuję od nich inicjatywy, myślenia, próby działania, wykraczania poza schematy. Jeśli uda Wam się nimi wykazać, kto wie, może zupełnie przypadkiem uwikłacie się w wielopoziomową intrygę, która może odbić się niemałym echem w sporej części galaktyki.
Jeśli należycie do Przymierza, Cerberusa, Zaćmienia czy innych ogólnie pojętych organizacji. W trakcie trwania kampanii może (podkreślam - może) również dojść do sytuacji, w której będziecie musieli wybierać i kto wie, w rezultacie nawet zmienić kolor Waszych nicków. Nie będę sztucznie generował takich sytuacji i stawiał kogokolwiek w sytuacji, w której żeby ruszyć dalej musi wybrać między A i B. Będzie pole manewru i wszystko będzie miało mocne, fabularne podstawy. Piszę o tym po prostu żebyście byli świadomi w co się pakujecie. :)
Jedno co chcę zaznaczyć, żeby nie było kolejnej niepotrzebnej dyskusji. Wbrew temu co można wywnioskować grając w Mass Effecta, Cerberus nie ma monopolu na nowoczesne technologie i kontrowersyjne eksperymenty. Nie powiem, że będę uciekał od organizacji, bo jej wpływ w tym temacie jest po prostu niezaprzeczalny. Na pewno nie wszystko będzie kręciło się jednak wokół niej, a nawet jeśli, to swoje zdanie na temat Cerberusa już wcześniej wyraziłem. Jeśli na nich traficie to czeka Was nie lada wyzwanie.
Kolejny aspekt, który być może napawa Was wątpliwościami to kwestia technologii. Pewnie spora część czytelników, myśli teraz, że jak nie gra szpiegiem, strażnikiem albo inżynierem to nie ma tu czego szukać. Otóż nieprawda, wszyscy mogą wziąć udział. Z uwagi na naprawdę różnorodny charakter działań elastyczność i różnorodność są nawet wskazane. Oczywiście to nie jest tak, że brany będzie każdy z ulicy. Przeszłość Waszych postaci musi w jakikolwiek sposób zwrócić uwagę Anonimowego Sponsora. Być może natknęliście się na jakieś obce / zaawansowane technologie? Może po prostu byliście częścią projektu, albo jesteście specjalistami na danym polu?
Ja na pewno nie będę niczego, nikomu utrudniał i jeśli ktoś będzie miał naprawdę wielką chęć udziału, spokojnie możemy wspólnie wymyślić jakieś rozwiązanie - rozegrać jakąś wspólną mini-sesję, czy coś w ten deseń. Jestem otwarty na propozycję.
W sumie dzięki Operacji czuję się komfortowo prowadząc większe grupy, więc nie będę póki co deklarował ile jest miejsc. Chcę wpierw zobaczyć jak będzie wyglądało ogólnie pojęte zainteresowanie. Na pewno nie będę miał więcej niż 5 osób w jednej przygodzie, ale wcale nie neguje możliwości utworzenia dwóch zespołów. Z drugiej strony nie będę miał problemu z prowadzeniem przygody jednej, dwóm, czy trzem osobom. Oczywiście jeśli komu wybitnie przeszkadza granie w tak dużym gronie, to proszę napisać o tym w temacie. Jeśli ma to być jedyny powód braku zgłoszenia do sesji, to wolę już sam nieco to zmodyfikować. Ogólnie pojęty bałagan w przygodzie będzie minimalizowany chociażby przez utworzenie dokumentu na dysku Google. Ostatnio zaproponowałem to swoim graczom na operacji i sami robią z tego dobry użytek.
Jeśli chodzi o mnie, czyli Waszego skromnego (:P) prowadzącego, to chyba naskrobałem już na forum dość, żeby spora ilość ludzi mogła poznać mnie i mój styl. Nie zalegam w tematach, nie opierniczam się, a kontakt ze mną nigdy nie stanowi problemu. Z drugiej strony jestem wymagający i nie wybaczam głupich błędów, więc choć nie będę deklarować, że w przygodzie jest ileś głów do odstrzału. Nie mam większych oporów przed pozbawieniem postaci jej wymyślonego, wirtualnego życia. O ile oczywiście jest to uzasadnione w fabule.
Oprócz tego warto zaznaczyć, że temat nowych technologii to dla mnie nie tylko życiowe hobby, ale w pewnym stopniu również moja praca. Z tego powodu na pewno spotkacie się z szerokim wachlarzem wszelkiej maści wynalazków, z których czasem również i Wy będziecie mogli korzystać. Eksperymentalne technologie na własny (choć w 95% tylko tymczasowy) użytek, czego tu nie lubić? ;)
Poza tym chciałbym żeby ten projekt w dalszej perspektywie przerodził się w naprawdę coś istotnego również fabularnie. Wyobraźcie sobie co by było gdyby po rozegraniu n-tej sesji, wreszcie doprowadzić do utworzenia osobnej grupy na forum. Nie Cerberus, nie Przymierze i na pewno nie Społeczność Galaktyczna, a Wasza własna frakcja. Nie zapowiem w tym miejscu, że będę o to walczył z administracją na śmierć i życie, bo czy dotrwamy do tego punktu zależy tylko od Waszego zaangażowania. Po prostu chcę żebyście wiedzieli, że nie jest to coś co wpadło mi do głowy kiedy dumałem na tronie. Poświęciłem temu sporo czasu i mam wiele planów w związku z tą kampanią. Do jej realizacji potrzebuję jednak desp... ekhem ... chętnych graczy. ;)