Ich plan, wymyślony na poczekaniu, dość dobrze utylizował ich liczebność oraz możliwości. Nawet Kang, której niezadowolona mina sporadycznie przemykała przez maskę obojętności na dźwięk niektórych słów turianina, przytaknęła jedynie, zgadzając się z jego propozycjami. Ziemia zachrzęściła pod jej butami, gdy przeszła na środek ich małej alejki, rozglądając się wokół czujnie.
Olivier pochwycił rzuconego mu jointa i powąchał go z niesmakiem, niezbyt skłonny do skorzystania z tej propozycji. Nie chcąc być jednak nieuprzejmy, poczekał, aż Charles się odwrócił i zutylizował go w jakiś sposób, który dla Strikera pozostał tajemnicą.
Wzrok Iseul powiódł w stronę mężczyzny gdy ten zadał jej dość osobiste pytanie. Jej brwi zmarszczyły się lekko, lecz nie odpowiedziała od razu. Przyglądała mu się przez chwilę, jakby zastanawiając, czy w istocie jest sens odpowiadać, czy też była to zwykła zaczepka, do których pewnie przywykła.
-
Dlaczego uważasz, że Przymierze musiało mi coś zrobić, żebym wybrała to dla siebie? - odrzuciła wreszcie. W jej głosie próżno było szukać złości czy niechęci, ale mężczyzna wyczuł, że natrafił na grząski grunt. Każdy krok wykonany naprzód mógł być w zupełności bezpiecznym, lub mógł zagłębić go pod ziemię. -
Wyglądasz na typowego, Ziemskiego jedynaka, którego niczego w życiu nie brakowało, póki nie zaczął spierdalać sobie życia własnymi wyborami. Wątpię, żebyś zrozumiał moje powody.
Jej ramiona drgnęły lekko, jakby chciała w ten sposób podkreślić, że
nie miała nic złego na myśli. W jej słowach nie chowała się co prawda niechęć, ale ich wydźwięk trudno było odebrać jako neutralny. Olivier westchnął coś pod nosem w reakcji na nie, ale siedział zbyt daleko, by było to dla nich zrozumiałe.
-
Asus to taki grzyb, Crogulu - pokręcił głową turianin, machając przy tym ręką. -
Ale leć, stary, z tymi granatami!
Kang odwróciła się od Charlesa, a na jej twarzy na powrót pojawiło się skupienie. Między palcami jej dłoni pląsały błękitne, biotyczne iskierki, zwiastując moc drzemiącą w jej ciele, którą gotowa była w każdej chwili wypuścić.
Krogul wyruszył jako pierwszy. Wykorzystując efekt zaskoczenia, względną ciszę, z dyskrecją zaskakującą dla jego gabarytów i krogańskiego obycia na polu walki zakradł się za niczego niespodziewającego zabójcę Zbieraczy. Znajomy, ogromny karabin snajperski w dłoniach przeciwnika przypominał o dotkliwych ranach, jakie zadał mu podobny do niego Zbieracz jeszcze kilkanaście minut temu na miejscu ich lądowania promu. Teraz jednak, Macbeth mógł uwolnić swą furię, eliminując przeciwnika zbyt szybko, zbyt gwałtownie, by ten zdołał zawołać jakąkolwiek pomoc, czy też odwdzięczyć mu się tym samym.
Wtedy pomknęły granaty.
Wychylając się zza osłony, którą dawał budynek, Brown wycelował i wypuścił z rąk pierwszy z granatów inferno. Urządzenie uderzyło o ziemię, zwracając na siebie uwagę krążącego oddziału. Gdy pod nogami jednego ze Zbieraczy rozgorzały płomienie, eksplozja rozniosła je na towarzyszącą wokół dwójkę. Przeciwnicy zareagowali odwracając się dookoła, poszukując celu dla swoich broni - choć jeden z nich od razu padł na ziemię, tak jak podejrzewał Carlos, nie ogarnęła ich panika. Kolejny granat zdjął następną dwójkę, pozostawiając jednego, wściekle panoszącego się wokół osłon osobnika. Były głupie - im mniej ich było, tym mniejszą inteligencją zdawały się wykazywać, a bez przewodnictwa swojego generała, równie dobrze mogły być ruchomymi celami dla żołnierza. Trzeci, ostatni granat zajął ogniem cielsko kolejnego, wreszcie wykańczając oddział.
Zamieszanie natychmiast zwróciło uwagę roju. Pochmurne niebo wypełniła chmara czarnych kropeczek, poruszająca się szybko, urywanie, jak węszące zwierzę poszukujące swojej ofiary. Gdy owady dostrzegły ich drużynę, wystrzeliły w ich stronę w całej chmarze. Sylwetka Iseul mieniła się niebieskim blaskiem, gdy kobieta uniosła obie dłonie w górę, formułując wokół nich grubą, biotyczną kopułę. Pierwsze owady uderzyły w nagle stworzoną barierę, rozpłaszczając się na jej powierzchni jak muchy na trasie szybkiego ruchu powietrznego.
-
Jebane robactwo - warknęła kobieta pod nosem, spoglądając na narastającą ilość roju.
Po krótkiej chwili, świat wokół nich wypełnił szum napierających owadów. Chmara oblazła stworzoną przez biotyczkę kulę biotyczną, zasłaniając niebo, chmury, oraz piętrzący się w nich statek Zbieraczy.
Rój poinformował wszystkich Zbieraczy w okolicy o kolejnych ciałach do zabrania. Olivier zaczął strzelać jako pierwszy, dostrzegając nadciągający oddział z uliczki, z której wyszli wcześniej. Wkrótce zauważył ich też Striker, choć owady utrudniały celowanie, zasłaniając mu pole widzenia poza kulą biotyczną. Bariera wypuszczała ich kule na zewnątrz, zatrzymując większość tych, którymi zalewały ich nadciągające oddziały, ale kilka zbłąkanych pocisków przemykało nad ich głowami co jakiś czas. Na czole Kang pojawiły się pierwsze kropelki potu, gdy z coraz większym wysiłkiem trzymała z daleka setki małych, owadopodobnych stworzeń, oraz napierający atak oddziału naziemnego.
-
Bez presji, młoda - sapnął turianin pod nosem, również pracując tak szybko, jak tylko był w stanie. Jeden z pocisków trafił nagle pomiędzy nich, prosto w metalowe drzwi, odbijając się od nich rykoszetem. Diro odczuła też, jak kolejny uderzył w jej plecy - zatrzymany przez tarcze, przypominał tylko szturchnięcie, które nie wyrządziło jej większej krzywdy. -
No, kurwa, wreszcie. Do środka, wszyscy!
Wrota uchyliły się przed nimi gdy dwójka turian skończyła swoją pracę, umożliwiając im pomknięcie do przodu. Asirus wpadł pierwszy do środka, nawet nie chowając się ze swoimi zamiarami. Olivier dokuśtykał jako jeden z ostatnich do ciemnego wnętrza pomieszczeń technicznych, a Iseul, nadal przytrzymując barierę i powstrzymując nadciągający Rój, wsunęła się do środka jako ostatnia.
Asirus zatrzasnął drzwi, natychmiast blokując je sobie znanymi sposobami, które Thescia widziała już na żywo. Po tym sapnął gwałtownie, trzymając się za pierś.
-
No, całkiem nieźle - pochwalił ich, oraz siebie, kiwając głową. -
Jesteśmy w zachodniej centrali. Stąd dojdziemy aż do pierwszej wieży, a z niej to już krótko do drugiej.
Centrala okazała się dużym pomieszczeniem, z którego odchodziło kilka odnóg korytarzy oraz mniejsze pokoiki. Kompleks wydawał się rozległy oraz w zupełności pusty i cichy - poza truchłem, które dostrzegli leżące w niedalekiej odległości od nich. Nie widzieli jeszcze, do kogo należało.
Asirus powiódł za ich spojrzeniem i westchnął ciężko.
-
Na początku ataku, kilku Zbieraczy się tu wdarło. Dalej znajdziecie tu pewnie ich zwłoki - mruknął pod nosem. -
Młoda, masz, żebyśmy się tu nie pogubili. Daj reszcie - dodał nagle, sięgając swoim omni-kluczem do urządzenia Diro. Jej dron mapujący wcześniej nie przyniósł jej wielu ciekawych informacji, ale turianin przekazał jej mapę obiektu, w którym się znajdowali - prowadził praktycznie do środka kolonii, ale dróg, które mogli obrać, było kilka. -
Proponuję korytarz wschodni. Najkrótsza droga, tylko trochę ciasna...
-
Do czego służy to miejsce? - spytała Kang, przerywając mu ku jego niezadowoleniu. -
Skoro i tak musimy przejść przez ten budynek, powinniśmy się rozejrzeć. Przydadzą nam się informacje, zasoby, amunicja, może broń.
Asirus wzruszył ramionami i, pokrótce, wyjaśnił Kang, co znajdowało się w różnych miejscach tego budynku na mapie. Korytarzy było kilka i prowadziły do różnych segmentów, w których mogli odnaleźć różne rzeczy. Iseul wydawała się tym zainteresowana.
-
Powinniśmy się rozdzielić, pójść dwójkami - zaproponowała. -
Olivier i Asirus pójdą najszybszą drogą i zabezpieczą dla nas wyjście. My powinniśmy poszukać sprzętu, żeli, amunicji, jeśli tutaj jest. No i informacji. Za znalezienie interesujących danych na temat ataku lub kolonii pewnie załatwię wam jakiś bonus - dodała, zerkając na najemników, po czym wskazała palcem jeden z korytarzy. -
Ja pójdę z kimś do korytarza, do którego wdarli się Zbieracze. Może uda nam się przysposobić ich sprzęt, przynajmniej jednorazowo. W biurach mogą znajdować się jakieś medi-żele i informacje, a w maszynowni może znajdziemy jakieś omni-żele czy sprzęt. Podzielcie się wedle preferencji.
Wyświetl uwagę Mistrza Grydedlajn: środa, 24 maja, 17:00.
Ścieżki do wybrania:
1. Martwi Zbieracze [Iseul, slot] - potencjalny sprzęt Zbieraczy
2. Biura [slot, slot] - potencjalny medi-żel, informacje
3. Maszynownia [slot, slot] - potencjalny omni-żel, sprzęt
Kto pierwszy w poście ten lepszy.
Kiru 1 strike.