Taktyka ogólna

Pociski wystrzeliwane przez wojska naziemne spadają z powrotem na powierzchnię, kiedy grawitacja i opór powietrza zniwelują ich przyspieszenie. W przestrzeni kosmicznej pocisk ma nieograniczony zasięg i będzie leciał, dopóki w coś nie trafi.

Praktyczny zasięg dział zależy od prędkości artylerii wroga oraz zdolności manewrowych celu. Po przekroczeniu pewnej odległości zwrotność małych statków zaczyna górować nad szybkością pocisku większej jednostki atakującej. Na największe dystanse walczą pancerniki, których pociski są najszybsze, ale które są też najmniej zwrotne. Walka o najkrótszym zasięgu toczy się między fregatami, których pociski mają z kolei najmniejszą prędkość, ale których manewrowość jest największa.

Pancerniki rozpoczynają starcie od wymiany ognia z głównych dział, co odbywa się na OGROMNYCH dystansach rzędu dziesiątek tysięcy kilometrów. Floty zbliżają się do siebie utrzymując wymijający kurs boczny, podczas którego działa na dziobie są cały czas wycelowane we wroga. Wypuszcza się myśliwce, które próbują zbliżyć się do wroga na odległość pozwalającą na wystrzelenie torped dystrupcyjnych. Ostrożni admirałowie nie przechodzą do walki bezpośredniej, dopóki nie osłabią wroga ostrzałem dystansowym i pociskami myśliwców. Bardziej agresywni dowódcy od razu przechodzą do natarcia umożliwiającego włączenie się do walki krążowników i fregat.

Przy ostrzale z DUŻEJ odległości przydają się główne działa krążowników. Myśliwce przechwytujące wiążą myśliwce wroga, dopóki napastnicy nie znajdą się w zasięgu ognia systemu GARDIAN. Osłaniane przez mniejsze statki pancerniki prowadzą ostrzał z większego dystansu. Dowódcy muszą zdecydować, czy w pełni zaangażować się w walkę, czy też uciec w prędkość nadświetlną.

Przy ostrzale ze ŚREDNIEJ odległości statki mogą korzystać z dział burtowych. Floty mieszają się ze sobą i trudno jest przejść do odwrotu w odpowiednim szyku. Statki z uszkodzonymi barierami kinetycznymi są łatwym łupem dla flotylii fregat, które przelatują przez pole bitwy w postaci 'wilczych stad'.

Tylko myśliwe i fregaty biorą udział w walce 'w zwarciu', z MAŁEJ odległości - 10 kilometrów lub mniejszej. Myśliwce odpalają torpedy dysrupcyjne, niszcząc bariery kinetyczne statku i porzucają się na pastwę fregat. Użyteczną bronią stają się lasery systemu GARDIAN, które zestrzeliwują myśliwce i roztapiają pancerz statków bojowych.

Ani pancerniki, ani krążowniki nie są w stanie prowadzić ostrzału na krótki dystans; ustawienie się dziobem w kierunku ruchomego celu jest niewykonalne. Zagrożeniem stają się też bardzo gorące spaliny z ich silników.

Wytrzymałość bojowa

Ciepło ogranicza długość i intensywność walki pomiędzy statkami. Podczas strzelania z dział wysokoenergetycznych, manewrowania i w wyniku działania systemów pokładowych statki generują ogromne ilości ciepła.

Podczas walki jednostki bojowe produkują ciepło szybciej niż mogą się go pozbyć. W miarę jak statek się nagrzewa, załoga wewnątrz niego odczuwa coraz większy dyskomfort. Zanim temperatura wzrośnie do poziomu zagrażającego życiu, statek musi wygrać albo wycofać się z prędkością nadświetlną. Po skoku nadświetlnym statek zatrzymuje się, wyłącza mniej istotne systemy i aktywuje sprzęt chłodzący.

Wytrzymałość bojowa jest różna dla różnych modeli statków, zależy też od miejsca, w którym toczy się bitwa. Walki w bardzo niskich temperaturach przestrzeni międzygwiezdnej mogą trwać dość długo. Starcia w pobliżu gwiazd są krótkie. Ponieważ światy nadające się do zamieszkania są zwykle położone blisko gwiazd, bitwy nad nimi są gorączkowo szybkie.

Ataki na planety

Ataki na planety są trudne, jeśli celem jest nadająca się do zamieszkania planeta-ogród; napastnicy nie mogą bezpośrednio zbliżyć się do obrońców.

Konwencje Cytadeli zakazują używania przeciw takim światom potężnych uderzeń kinetycznych. Przy bezpośrednim ataku każdy chybiony strzał ominie flotę i trafi znajdującą się za nią planetą. Jeśli obrońcy ustawią się pomiędzy napastnikami i planetą, mogą strzelać bez ograniczeń, podczas gdy szturmujący ryzykują trafienie w planetę.

Udane ataki na zielone światy opierają się na możliwie najbardziej aktualnych danych wywiadowczych. Napastnicy muszą zorientować się, gdzie znajdują się siły obrony wroga, żeby mógł zaatakować z takiej pozycji, że nie wystąpi ryzyko zniszczeń ubocznych. Należy zaznaczyć, że nie jest to konieczne w przypadku wrogich planet.

Kiedy obrońcy tracą kontrolę nad orbitą, rozpraszają się w głuszy. Wróg, który panuje nad orbitą, może bezkarnie bombardować siły na powierzchni planety. W takiej sytuacji najlepszym wyjściem dla obrońców jest ukrycie się i prowadzenie działań wywiadowczych w oczekiwaniu na posiłki.

Z racji rozmiarów planet nie opłaca się rozmieszczań garnizonów na całych skolonizowanych światach. Na szczęście wysiłki kolonizacyjne skupiają się zwykle na maksymalnie kilkunastu obszarach. Siły naziemne okupują porty kosmiczne, zakładają przemysłowe i główne skupiska populacji. Dzikie obszary są patrolowane przez bezzałogowe pojazdy powietrzne i satelity zwiadowcze. W przypadku wykrycia jednostki obrońców natychmiast wysyła się powietrzne siły szybkiego reagowania i artylerie satelitarną, które mają za zadanie je zniszczyć.

Ataki transprzekaźnikowe

Kluczową decyzją przy każdym ataku przez przekaźnik masy jest sposób podzielenia floty, która ma się przedostać na drugą stronę. Dokładność dokonywanej przez przekaźnik projekcji masy zależy od tego, jak wiele musi jej przenieść i na jakąś odległość. Daleki skok i/lub przeniesienie dużej masy mogą się skończyć dryfowaniem. Oznacza to, że statek może się znaleźć o setki albo miliony kilometrów od planowanego miejsca lądowania, w dowolnym kierunku od przekaźnika masy.

Admirałowie nie mogą wybrać dystansu, ale przekaźnik jest instruowany, jaką masę ma przekazać. Na przykład przekaźnik, który otrzyma polecenie, żeby przenieść milion ton, przeskanuje korytarze podejścia, wykryje cztery frachtowce, każdy o masie 250 tysięcy ton, i przeniesie je razem, utrzymując ich wzajemne położenie względem siebie.

Dowódca ma więc wybór: przenieść całą swoją flotę jako jedną spójną formacje, która może znaleźć się daleko od pożądanej lokacji, albo podzielić ją na wiele małych formacji, które pojedynczo trafiają bliżej przewidzianego miejsca ataku, ale mogą ulec znacznemu rozproszeniu.

Konserwatywna doktryna ofensywna mówi, że floty powinny być przenoszone w całości, co pozwala zachować koncentracje siły i zredukować niebezpieczeństwo kolizji. Jedyny przypadek, kiedy rozdzielenie formacji jest rozsądnym posunięciem, to przebijanie się przez blokadę.

Bet atbet365 Bingo and win.