Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 281
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Isha D'veve

19 paź 2021, o 11:55

Wszystko ssie, ale to nie jest powód by tak o się poddawać. Z-znaczy, jest...ale...
17334
MIANOIsha D'veve
DATA UR.14.06.2077
MIEJSCE UR.Thessia, Liria
RASAAsari
PŁEĆKobieta
OBYWATELSTWAThessiańskie, Cytadelskie
SPECJALIZACJAAdept
PRZYNALEŻNOŚĆNiezależna
ZAWÓDNajemniczka

Średnie, zdobyte jeszcze podczas pobytu w Lirii, rzuciła szkołę wojskową po dwóch latach

Wynajmuje kawalerkę na Cytadeli na ulicy Jowisza 82
Isha jest, przynajmniej z wyglądu, całkiem standardową i dobrze wpasowującą się do stereotypu przedstawicielką swojej rasy. Gdyby ktoś poszukiwał modelki mającej być podręcznikową Asari, miałaby dosyć duże szanse na wygranie castingu. Jest względnie wysoka i ma smukłą, zadbaną sylwetkę. Wbrew dobrej kondycji i porządnej sile, nie należy do jakkolwiek umięśnionych. Ma dosyć delikatne rysy twarzy, na której ma dwa fioletowe oznaczenia na skórze, ciągnące się od górnej części policzka między oczami. Ma także jedno na podbródku. Te jednak występują pod postacią lekko nieco ciemniejszych "linii". Obecnie zwykle przywdziewa swój pancerz, w luźniejszych warunkach nosi jednak o wiele luźniejsze ubrania. Ma względne wyczucie mody i lubi podobać się osobom wokół, umie też względnie dopasować się strojem do otoczenia.
Wzrost i waga: 176 cm, 64kg
Skóra/karapaks: Jasnoniebieska skóra
Oczy: Niebieskie.
Włosy: brak.
Znaki szczególne: Ma na twarzy oznaczenia przypominające ludzkie rzęsy i brwi.
Isha jest osobą przede wszystkim chaotyczną i pełną energii, często nawet do przesady. Niektórzy stwierdziliby, że jest wiecznie pod wpływem narkotyków, inni zaś, że energetyki strzeliły jej do głowy. Prawda jest jednak mroczniejsza - ona po prostu taka jest. Bardzo dużo mówi, często w nieskładny, czy po prostu nieuporządkowany sposób. Zdarza jej się jąkać, przypisuje to przede wszystkim temu, że "ciało nie nadąża za umysłem", bo jej myśli lecą za szybko w porównaniu do tempa wypowiedzi. Ogólnie rzecz biorąc, wszędzie jej pełno, nawet tam, gdzie nie każdy by ją chciał. Jest żartobliwa, zwykle w miarę optymistyczna (lub przynajmniej starająca się takową być) i głośna. Można by nazwać ją osobą w miarę ciekawską, na pewno łatwo spowodować u niej zainteresowanie (przelotne) jakimś tematem. Nie ma żadnych problemów z nawiązywaniem konwersacji, ogólnie ma w sobie pewne podejście do innych, zwykle potrafi żonglować tematami i łatwo dostosowywać się do rozmówcy. Dla tych, którzy lubią osoby rubaszne, przyjazne i wiecznie rozbawione, Isha będzie idealną (lub przynajmniej bliską ideału) towarzyszką. Dla tych, którzy jednak wolą spokój, zimniejsze podejście, czy też po prostu bardziej "ogarnięte" osoby, Isha będzie spełnieniem koszmaru. Ma szczególnie duży problem z "oficjalnymi" sytuacjami, choć i z nimi potrafi sobie w miarę poradzić.
Asari ma jednak nieco mroczniejszą stronę. Za jej (załóżmy) uroczą osobowością stoi dużo psychicznego wykończenia, brak porządnych relacji przez większość życia oraz po prostu dużo strachów, małych traum i zaburzeń, które zbudowały w niej sporo kompleksów i zaniżoną samoocenę. Większość swoich problemów i wad obraca w żart i właśnie to humor stanowi dla niej największą tarczę przed absolutnie wszystkim. Często jest to humor kierowany w dosłownie cokolwiek. Ofiarą mogą paść nawet osoby jej bliższe, czy też sojusznicy, albo po prostu ktoś, kto sobie tego nie życzy. Stara się jednak z tym walczyć.

Ma nienajgorszy talent do wcielania się w pomniejsze role, umie wykorzystywać swoje zdolności dostosowywania się do tymczasowego zachowywania się jak ktoś inny, niektórzy mogliby nazwać ją dobrą manipulatorką. Raczej by się nie zgodziła.

Jej życie miłosne...można powiedzieć jedynie, że istniało. Przez jakiś czas miała parę związków, obecnie twierdzi jednak, że się do tego nie nadaje. Twierdzi też, że umie uwieść pijanego Batarianina (robiła to w końcu zawodowo), ale raczej na ambitniejsze cele się nie nadaje.

Ogólnie stara się nie pozwalać niczemu przejść przez jej barierę śmieszności i luzu, ale czasami ma to okazję się zdarzyć. Jej bardziej negatywno-emocjonalne etapy są raczej krótkie, ale intensywne. Kryje większość złych emocji za sobą i rzadko ma okazję się wyżywać. Twierdzi, że jest nie do złamania i nie pęknie. Jest w błędzie.

Emocjonalnie może i ma nieposortowany bałagan, ale bardzo dobrze radzi sobie z adrenaliną i stresem na polu bitwy - nie ulega wówczas emocjom i potrafi być względnie wyrachowana. Jeśli cokolwiek zawdzięcza swojemu wychowaniu, siostrom i matkom, to na pewno właśnie to. Uważa to za swoją największą zaletę.

Jeśli chodzi o moralność, uważa się za osobę raczej luźną pod tym względem, choć nie do końca jest to prawda. Ma sporo różnych granic, między innymi nie będzie krzywdzić niewinnych, cywili (takich prawdziwych, a nie, na przykład, cywilnych sojuszników zbrodniarzy), dzieci, czy ogólnie "słabych" - wręcz przeciwnie, jeśli zostanie złapana za serce, często nawet im pomoże, choć w granicach rozsądku. Nie uważa się za jakąś wielką bohaterkę. Potrafi być jednak całkiem chłodna w stosunku do innych przedstawicieli gangsterskiego świata jak i wszystkich "złoli". Im raczej nie daruje. Nie jest jednak osobą jakkolwiek okrutną czy brutalną i raczej nie stara się by zrobić komuś szczególną krzywdę. Ot, robi co akurat musi.
Zainteresowania:
- Uważa się za konesera kina, choć zdecydowanie nim nie jest. Ogląda dużo śmieciowych filmów i na pewno się na nich zna.
- Nie jest to do końca zainteresowanie, gdyż nigdy tego nie zrobiła, lecz bardzo chciałaby móc kiedyś udać się na najprawdziwsze polowanie na jakąś egzotyczną, dużą zwierzynę. Na pewno lubi o takich polowaniach słuchać.
- Lubi muzykę. Nie chodzi o słuchanie, a samo komponowanie. Zdecydowanie nie jest w tym najlepsza, czy też nawet lekko ponadprzeciętna, ale kiedy ma chwilę czasu, lubi nieco popróbować, jeśli akurat czuje się zainspirowana.
Lęki:
- Szczerze boi się tego, że mimo zdecydowanie gigantycznej ilości czasu jaką ma, po prostu go zmarnuje i nie zrobi ze swoim życiem nic "odpowiedniego".
- Czuje się mocno niepewnie przy innych biotykach, zwłaszcza kiedy ma z nimi walczyć. Twierdzi, że jest w tym dość słaba i jeśli miałaby wejść w prawdziwą walkę, bez broni palnej, mogłaby przegrać z większością.
- Ma nieracjonalny strach przed tym, że zostanie otruta, czy też, że ktoś czegoś jej dorzuci. Nasłuchała się w starej pracy za dużo tego typu opowieści by nie wyrobić sobie lęku.
- Jest to kompletnie nieracjonalne, ale czasem boi się, że jest Ardat-Yakshi. Nawet robiła to wiele razy i jest za stara by wadliwy gen nagle się ujawnił. W końcu...co jeśli tym razem tak będzie?
Przyzwyczajenia/zwyczaje:
- Codziennie rano sprawdza sobie lokalne, technologiczne nowinki. Nie robi tego ze względu na pracę czy potrzeby, a po prostu ot tak, dla zabicia czasu.
- Ze względu na swoją Biotykę, musi dużo jeść. Jej posiłki są jednak rzadkie, lecz syte. Stara się nie podjadać.
Uzależnienia:
- Uwielbia jeść i pić wszystko co słodkie.
- Jest fanką hazardu. Nigdy nie powiedziałaby, że ma z tym problem, ale kiedy w drużynie przyszło zaciskać pasa, trzeba było jej mocno pilnować. Niestety.
- Nie jest uzależniona, ale pije nadludzkie ilości energetyków. Twierdzi, że musi przecież JAKOŚ być na równi z tymi wszystkimi lepszymi biotykami.
Znaki szczególne: brak
Asari Czystej Krwi o imieniu Isha urodziła się na Thessii jako najmłodsza i, przynajmniej póki co, ostatnia córka dwóch starszych, związanych ze sobą Matron - Kiri i Zemezy. Oprócz Ishy miały one jeszcze trzy córki - Tevin, Isyxę i Shię. Każda z nich była zdecydowanie starsza - Tevin o dwieście lat, Isyxa o sto pięćdziesiąt dwa a Shia o czterdzieści trzy. Rodzice byli wojskowymi i to nie byle jakimi - Kiri miała rangę Kapitan, Zemeza zaś Komandor. Żyły w Lirii, gdzie miały wykupiony dom.

Bohaterka tej specyficznej opowieści wychowywała się właśnie tam. Wojskowa tradycja w połączeniu ze względnie wysokimi rangami głów rodziny zdecydowanie nie ułatwiała budowania silnej i często wzmacnianej relacji. Oczywiście były chwile lepsze i gorsze, ale na pewno przez cały okres dorastania Ishy, między nią a matkami nie było najlepiej. Nie miała oczywiście źle - nigdy niczego jej nie brakowało...może poza ilością uwagi rodziców. Starsze "dzieci" tej rodziny były dosyć udane według standardów matek, może za wyjątkiem Shii. Pierwsze dwie córki bowiem, zgodnie z oczekiwaniami, zostały Łowczyniami bez gadania i ukończyły szkołę wojskową bardzo szybko i sprawnie. Ta ostatnia w wieku pięćdziesięciu lat "zwiała" z domu, co miało niezbyt dobry wpływ na Ishę, ale też i na rodzicielki - doszły bowiem do wniosku, że ostatnia córka nie może ich w ten sposób zawieść.

Dziewczyna została więc posłana do porządnej szkoły. Dorastała w dostatku, ale też i swego rodzaju presji. W domu panowała żelazna dyscyplina i nie miała za dużo czasu na siebie czy jakieś konkretniejsze pasje. Oczywiście czasem miała okazję wyrwać się i wyszaleć, ale były to raczej jednorazowe zrywy aniżeli coś stałego. Miała koleżanki, może nawet kilka przyjaciółek. Często słyszała od nich, że "nie wiedzą co będą robić", "zastanawiają się nad swoim życiem", "myślą nad karierą". Zawsze było to dla niej lekko dziwne. Ona praktycznie od zawsze wiedziała co będzie robić. Będzie wojskową, tak jak matki i siostry...cóż, te "udane" siostry. Rzadko zdarzało jej się zastanowić nad tym czy faktycznie chce iść w ślady reszty rodziny. Przez swoje pierwsze dekady po prostu traktowała to jak oczywistość i swego rodzaju absolut.

Rygorystyczne życie było wyczerpujące dla ciała i umysłu, ale też zapętlone i monotonne. Szkoła-Trening-Dom, Szkoła-Trening-Dom...i tak w zasadzie w kółko do zakończenia jej pobytu na planecie. Te lata spędziła oczywiście w normalnym systemie edukacji i dzięki temu pobrała podstawową wiedzę. Ćwiczyła dużo po godzinach szkolnych, poświęcając lwią część swojego codziennego dnia na treningi pod opieką opłaconych przez Zemezę instruktorek. Dzięki temu wyrobiła sobie porządną kondycję, ćwiczyła i pozostawała w formie. Wyrobiło jej to wiele zdrowotnych nawyków. Ćwiczyła też oczywiście biotykę, ale mało kiedy czuła się w niej szczególnie komfortowo. Jej druga siostra, Isyxa, była od niej w tym o wiele lepsza. Była osobą raczej dumną i często lubiła wykazywać się zdolnościami, co w połączeniu z zupełnym brakiem pocieszenia od kogokolwiek innego spowodowało, że Isha zrobiła się mocno niepewna swoich zdolności. Mimo to, z punktu widzenia instruktorów była zdecydowanie ponadprzeciętna.

Jeśli chodziło o jej osobowość, to wyrastała na dosyć sumienną i miłą dziewczynę. Ze względu na dosyć dużo stresu szybko nauczyła się przykrywać gorsze humory czy problemy poprzez stosowanie humoru i żartów, co zostało jej w zasadzie już na zawsze.

W końcu nadszedł dzień, w którym D'veve skończyła większość swojej formalnej edukacji i złożyła papiery do szkoły wojskowej. Skończyła wtedy sześćdziesiąt siedem lat. Ze względu na rodzinne koneksje, dobre imię i zdane egzaminy bez problemu została przyjęta. Tam dopiero się zaczęło. Wyprowadziła się oczywiście z domu i poddała jeszcze większemu rygorowi. Nie było jej zbyt ciężko się dostosować. Sam rygor fizyczny nie stanowił dla niej gigantycznego wyzwania, ale nie można było powiedzieć, że odnalazła się tam jak ryba w wodzie. Nie była gotowa na wszystko, a na większość. Poradziła sobie jednak lepiej niż niektóre koleżanki.

Co do koleżanek...poznała tam wiele różnych osób o różnych historiach i powodach by wstąpić do wojska. Niektóre zrobiły to przez słabą sytuację ekonomiczną, inne z poczucia patriotyzmu, inne z poszukiwania adrenaliny, inne, tak jak Isha, robiły to ze względu na jakąś formę rodzinnej obligacji. Większość z nich jednak tego chciała - te, które nie miały na to ochoty wyrwały się stamtąd jak najszybciej. U młodej Asari pojawiły się jednak myśli, że...w zasadzie to niezbyt chce od razu wstępować do wojska. Kilka jej znajomych ze szkoły zaczęły luźno studiować, część wyjechało z Thessii, część od razu poszła do pracy...a ona po prostu zrobiła to co kazali jej rodzice.
Co gdyby tego...nie robić? Gdyby po prostu zrobić to co się chciało? Problem leżał jednak w tym, że Asari niekoniecznie wiedziała co chce robić. Była młoda. Miała bardzo niewiele lat jak na przedstawicielkę swojej rasy. Równie dobrze wojsko mogło jej po prostu nie podejść.
Obawy te cały czas w niej rosły. Czuła się coraz bardziej przytłoczona i pragnęła swego rodzaju wolności, czy też po prostu czegoś...innego. Po nocach myślała nad odejściem, ale dobrze wiedziała, że równie dobrze mogłaby wtedy zabrać swoje rzeczy i uciekać z Thessii, bo gdyby tego nie zrobiła, pewnie sama zostałaby spakowana przez którąś z matek i wywalona. Coraz częściej się nad tym zastanawiała. Raz podczas rozmowy zagadała matkę - Kiri, na temat Shii. Dowiedziała się tylko tego co zwykle - że zmarnowała ich czas, pieniądze, miłość i rzuciła wszystko w cholerę w zasadzie bez powodu i do teraz nie wiadomo gdzie się szlaja, kim jest i co robi.

Isha wytrzymała jeszcze w szkole wojskowej dwa lata, po których przedwcześnie rzuciła treningi i oznajmiła rodzicom, że chciałaby wyjechać. Pozwiedzać inne planety, może odwiedzić Cytadelę na dłużej niż parę tygodni, mieć, jak to określiła "przygody". Początkowo łudziła się, że może zostanie zrozumiana, uda jej się dogadać z matkami, może nieco "zmądrzały" po poprzednim doświadczeniu...

W odpowiedzi usłyszała, że ma, po prostu, wynosić się z Thessii i nigdy nie wracać. Więc tak zrobiła. Dostała wcześniej trochę kredytów po czym złapała prom na Cytadelę i odleciała. Do tej pory nie postawiła już stopy na Thessii.

Pierwsze tygodnie były dla niej wyjątkowo ciężkie. Zamieszkała w hotelu, w którym początkowo spędzała zapłakana noce. Za dnia było lepiej - starała się funkcjonować. Zwiedzała, kręciła się po Cytadeli, na swój sposób starała się zabijać czas, którego miała teraz ekstremalnie dużo. Początkowo niezbyt umiała sobie z tym poradzić, po pierwszym miesiącu udało jej się jednak nieco przyzwyczaić do nowego stylu życia. Pieniędzy na utrzymywanie takiego stylu życia starczyłoby jej może na parę miesięcy. Cóż...do czasu.

Momenty spędzane w samotności były dla niej dosyć ciężkie, więc zaczęła jak najbardziej go ograniczać. Otaczała się nowymi znajomymi, chodziła po klubach, imprezowała, piła, szukała często kochanków czy kochanek...można by powiedzieć, że żyła pełnią życia. Zdecydowanie zrobiła się z niej dosyć mocna hedonistka. Poznała dzięki temu kilka innych, młodych Asari, które...można by powiedzieć, że pomogły jej zejść na jej obecną drogę. Pierwszy raz od dawna miała jednak swego rodzaju wsparcie, które jej nie osądzało. Nie musiała tłumaczyć im swojego braku planów na przyszłość, bo same ich nie miały. Zresztą, zachęcały Ishę by póki co się tym nie przejmowała. Miała przed sobą praktycznie wieczność, mogła się więc wyszaleć.
I zdecydowanie się wyszalała. Imprezy z klubów zaczęły powolutku przenosić się w inne miejsca. I na wielkie nieszczęście Ishy, najbardziej pociągały ją kasyna. Młoda, imprezowa dziewczyna z dużą ilością kasy bardzo szybko dała się wrobić w mechanizmy i w przeciągu paru intensywnych tygodni z oszczędności na kilka miesięcy zrobiły się oszczędności na...może trzy tygodnie? Początkowo było dobrze. Wygrywała, "zarabiała"...a potem zrobiło się o wiele gorzej, gdyż z oszczędności na parę miesięcy zostały jej fundusze na może...trzy tygodnie.

Zbyt dobrze nie było. Należało znaleźć pracę. Pierwszą myślą było najemnictwo. Co ją w końcu powstrzymywało? Umiała strzelać, umiała walczyć, była wyćwiczona, "trochę" opanowała biotykę...
Jedyne co ją ograniczało to jej chęci do ładowania się po raz kolejny w bardziej wojskowy styl życia. Oczywiście bycie najemnikiem było zupełnie inne niż zorganizowana armia, z czego ta dobrze sobie zdawała, ale ze względu złe wspomnienia wolała póki co sobie tego oszczędzić.

Wpierw zaczęła dorabiać sobie jako kelnerka. Ot, klasyczna praca, jakieś wynagrodzenie i jakiś sposób na zapełnienie sobie wolnych godzin. Jej niebieska i równie młoda koleżanka, Myx, zaczęła jednak zachęcać ją by poszła tańczyć do klubu. Na niekorzyść Ishy działało to, że zdecydowanie nie umiała tańczyć. Na korzyść zaś to, że był to lepszy i ciekawszy zarobek. Sama Myx zresztą też tam pracowała, mogłaby więc załatwić jej tę robotę, a i w grupie byłoby raźniej.

Tak jak pierwsze dekady jej życia były ekstremalnie zorganizowane i rutynowe, tak te wręcz przeciwnie. Były wypełnione imprezami, zabawą, chaosem, praktycznie cudownym i ekstremalnie szczęśliwym unikaniem całkowitego zniszczenia sobie życia przez nałogi oraz po prostu swego rodzaju dobrą zabawą. W końcu wyprowadziła się z hotelu i zamieszkała w niewielkiej, wynajętej kawalerce, czasem dzieląc ją z różnymi współlokatorami - czy to znajomymi, czy dosyć krótkotrwałymi partnerami. Żyła tak może dwadzieścia lat, po których rzuciła niestabilne klubowe prace. Nie było żadnego powiązanego z tym wydarzenia. W sumie sama nawet nie wiedziała czemu to zrobiła. Po prostu postanowiła pewnego dnia, że czas na zmianę. Czas zacząć robić coś ambitniejszego.

Po tym czasie czuła się gotowa by wziąć się ponownie za najemniczy fach. Kupiła sobie sprzęt, zapłaciła za co nieco treningów by nieco przypomnieć sobie to i owo, a potem zaczęła najemnicze przygody.

Początkowo żyła po prostu jako niezależny kontraktor, biorący cokolwiek co jej dali. Nie współpracowała wówczas z nikim na dłużej - czasami zdarzało jej się znaleźć partnera do konkretnego zlecenia, ale nie sprzymierzała się z nikim na dłużej. Do czasu.

W końcu udało jej się zatrudnić w nieco większej, kilkunastuosobowej kompanii zajmującej się zleceniem większego kalibru. Współpraca ta była niezła, choć dzielenie zysku na wiele części ostatecznie spowodowało duże niezadowolenie u praktycznie każdego. Po jednym ze zleceń, cała grupa pokłóciła się między sobą przy dzieleniu wynagrodzenia, co doprowadziło ostatecznie do jej rozpadu.

Isha myślała, że rozpad będzie oznaczał powrót do solowych misji. Plany pokrzyżowała im dwójka z wcześniej poznanych najemników - Quariański Inżynier Skax i była Turiańska Wojskowa Fulvinia, bez większego problemu przekonali Asari do dołączenia do nich. Ich planem było dalsze trzymanie się razem, ale oczywiście w mniejszym składzie. Szybko pojawił się plan by kupić sobie solidny statek, aby nie czuć się uziemionym na Cytadeli. Fulvinia wypatrzyła sobie niezły model, który był do zakupienia za sprawą jej Turiańskich kontaktów. Koszt był duży i wymagał długiego zaciskania pasa (które było dosyć ciężkie ze względu na styl życia oraz skłonnośc do hazardu Ishy), ale w końcu udało się. Trzeba było sprzedać praktycznie wszystko co mieli, w tym swoją (porządną) broń. W końcu udało im się zakupić na własność solidny prom klasy Hierax.

Zostało im trochę oszczędności z resztek. Podzielili się nimi po jednej trzeciej. Przygotowują się teraz do pierwszych solidnych zleceń jako nowa grupa najemników. Może los będzie dla nich łaskawy.
Nazwa: Prom klasy Hierax, wersja militarna
Wraz ze Skaxem i Fulvinią, jest członkinią załogi zakupionego przez nich Hieraxa.

- Omni-klucz "Primo"
- 20 tysięcy kredytów
- Standardowy pancerz
- Mała paczka słodkich cukierków
- Mała paczka truskawkowej gumy do żucia
- Standardowy Generator Tarcz

- Lubi gorzką czekoladę.
- Lubi słodką czekoladę.
- Dajcie jej czekoladę.
- Nie umie gwizdać.
- Ma pewną mini-obsesję z żartowania na temat bycia ninja. Nie do końca jeszcze wie kim dokładnie byli.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, o 03:43 przez Isha D'veve, łącznie zmieniany 2 razy.
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 281
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: Isha D'veve

1 lut 2022, o 03:18

[numer]1[/numer]
HIERAX
Fulvinia Adratus, Skax
Po wylocie z Cytadeli, Isha, Skax i Fulvinia celebrują założenie swojej grupy najemniczej i rozpakowują nowy sprzęt.
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 281
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: Isha D'veve

1 lut 2022, o 03:21

[numer]2[/numer]
NEIDUS
Fulvinia Adratus, Skax, Charles Striker, Viktor Karajev, MG: Tori
Drużyna Ishy została wynajęta do uczestniczenia w operacji Przymierza na Neidus, gdzie dołączyli do kontraktora ATG, żołnierza Przymierza i tamtejszego porucznika. Misja szybko jednak poszła w cholerę, a ekipa została pod dowództwem mało doświadczonego sierżanta. "Niebieska" musiała więc upewnić się, że misja zostanie wykonana, a ekipa, z wyjątkiem poprzedniego dowódcy, wyjdzie stamtąd cała.
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 281
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: Isha D'veve

1 lut 2022, o 03:25

[numer]3[/numer]
CYTADELA - ELYSIUM ARENA
Dużo
W poszukiwaniu pieniędzy, przygód, renomy i jeszcze raz pieniędzy, Isha zapisała się na świeżo otwartą arenę. Szybko jednak spotkała parę znajomych twarzy i oprócz walki doznała wielu intrygujących konwersacji, odkrywając przy tym co oznacza bycie ninja.
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 281
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: Isha D'veve

1 lut 2022, o 03:30

[numer]4[/numer]
CYTADELA, OMEGA, CONESTOGA
solo, MG: Hawk
Gdy przyszłość Cytadeli, po Glitchu, wyglądała niepewnie, przeszłość D'veve, pod postacią jej najmniej ulubionej siostry, Isyxy, przyszła się z nią skonfrontować. Jej starsza, ulubiona siostra, Shia, rzekomo okazała się być potencjalną Ardat-Yakshi i to Isha musiała udać się na Omegę, dowiedzieć się gdzie jest, i sprowadzić ją do domu. Zadanie to, z perspektywy Isyxy, zostało spieprzone koncertowo. Isha zinfiltrowała Conestogę, statek łowców niewolników, na którym przetrzymywana była Shia, po czym wydostała ją z więzienia i razem odbiły statek. Walka z całą załogą fregaty była jednak niczym w porównaniu do konwersacji, którą potem odbyły. Obie doszły do wniosku, że ich rodzina jest nic nie warta, a sama Shia nawet nie wie czy jest Ardat-Yakshi (albo przynajmniej taka jest oficjalna wersja). Isha, wiedząc, że będzie tego żałować, puściła ją wolno. Shia została kapitanem "nowej" Conestogi, a Isha odzyskała siostrę, przy okazji potencjalnie puszczając morderczą ardat-yakshi wolno. Miała jednak rodzinę i wyzbyła się jarzma Isyxy i swojej toksycznej przeszłości, pierwszy raz od dawna czując się w pełni wolną.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, o 03:49 przez Isha D'veve, łącznie zmieniany 2 razy.
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 281
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: Isha D'veve

1 lut 2022, o 03:35

[numer]5[/numer]
OMEGA, NYX
Charles Striker, Viktor Karajev, Mila, Crassus Curio, Kiru, MG: Hawk
Po swojej solowej przygodzie, Isha musiała znaleźć sobie coś do roboty. Na szczęście przybyło zadanie - odbić bogatego Turianina z biednej stacji Nyx, zarządzanej przez Matkę Octavię. Spotkała się tam na nowo z grupą starych znajomych, przydzielono im gorącą Asari do eskorty i niańczenia, wystarczyło tylko zinfiltrować grupę psycholi, dostać się na stację, odbić Turianina, zarobić kredyty i zwiać stamtąd jak najszybciej. Niestety sprawy szybko zaczęły się komplikować. Kto okaże się być bete noire?
Blasto
Awatar użytkownika
Posty: 57
Rejestracja: 7 lut 2022, o 19:09
Miano: Blasto
Wiek: 0
Klasa: Kupidyn
Rasa: Hanar
Zawód: Gwiazda
Kredyty: 20.000
Medals:

Re: Isha D'veve

10 lut 2022, o 15:50

OD: 6DefNotCreep9
Oh, czy nie widzisz,
Że należysz do mnie?
Jak moje biedne serce cierpi
Z każdym twoim krokiem
Każdy ruch, który wykonujesz
Każdą obietnicę, którą łamiesz
Każdy uśmiech, który udajesz
Każde twierdzenie, które ryzykujesz
Będę Cię obserwował
Blasto
Awatar użytkownika
Posty: 57
Rejestracja: 7 lut 2022, o 19:09
Miano: Blasto
Wiek: 0
Klasa: Kupidyn
Rasa: Hanar
Zawód: Gwiazda
Kredyty: 20.000
Medals:

Re: Isha D'veve

25 lut 2024, o 14:06

OD: Wielbiciela(ki?)

Droha Isho, obserwuję twoje przygody z oddali i zawsze jestem pełen podziwu dla twego niezmordowanego hartu ducha i odwagi wspomaganego kolejnymi porcjami gumy do żucia.

Aby Ci tej energii na przyszłość nie zabrakło i abyś przy każdej okazji pamiętała o tym, że masz wiernego wielbiciela, przyjmij proszę ten dyspenser gum do żucia wiodącego Thessiańskiego producenta (nie będę podawać marki żeby nie być posądzonym o kryptoreklamę). W specjalnej, walentynkowej ofercie gumy mają naturalnie fioletowo-niebieski kolor zgodnie z fizjologią asari, a na opakowaniach umieszczone są żartobliwe wyznania, ale nie tylko to się liczy! Urządzenie jest niewielkie, przenośne i możesz je zabierać ze sobą gdzie tylko się udasz. I nie martw się ograniczonym zapasem! Roczny abonament na dostawy gwarantuje, że dyspenser automatycznie wyśle swoją lokalizację i zamówienie na dostawę do producenta, a ten uzupełni zapas niemal natychmiast!
Mam nadzieję, że za każdym razem gdy rozpakujesz kolejną gumę pomyślisz o twoim tajemniczym wielbicielu, a każdy puszczony balon doda Ci energii i sił podczas twoich przygód, które wciąż z oddaniem będę śledzić!

Wróć do „Baza danych”