Otwarta zaledwie kilka tygodni temu, Elysium Arena jest wspólnym - finansowym i naukowym - przedsięwzięciem Armax Arsenal, Rady Serrice oraz Kassa Fabrication, a także nowym źródłem rozrywki dla mieszkańców Cytadeli. Arena mieści się w eleganckim, nowoczesnym budynku w bocznej części Okręgu Kithoi i jest otwarta dwadzieścia cztery godziny na dobę, zapewniając dostęp do symulatora pola bitwy oraz strzelnic.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2752
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

[TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

16 gru 2021, o 18:50

[h3]ARENA: THERUM[/h3]
sponsorowana przez Armax Arsenal

https://i.imgur.com/2NRrnRM.png[/imgw]
powiększenie

[h3]Prowadzący:[/h3] Vex
  • Zasady:
  • Gracze mają czas do 20.12, 23:59 na stawienie się na arenie.
  • Miejsce startu zaznaczone jest na mapie. Gracze mogą zająć pozycję w bezpośredniej okolicy startu póki nie przekroczą linii połowy mapy.
  • Przeciwnicy NPC zaczynają w analogicznym miejscu startu po drugiej stronie.
  • Posty w turnieju standardowo powinny zawierać się w przedziale 1000-2000 znaków. Pamiętajcie, że zależy nam na sprawnej walce a nie wyniosłych opisach przyrody - znajdźcie balans między ilością, a jakością.
  • Czas na napisanie posta wynosi 48h od posta MG. Gracz może poprosić o przedłużenie terminu, jest to indywidualnie rozpatrywane.
  • Na etapie rozgrzewki, nie jest wymagane ukrywanie swoich akcji przed innymi graczami. Jeśli jednak chcecie skorzystać z tej opcji, użyjcie poniższego kodu, by zawartość mógł widzieć jedynie Prowadzący:

    Kod: Zaznacz cały

    [ghide=5]TREŚĆ POSTA[/ghide]
  • Jako, że wszyscy zgłoszeni gracze znajdują się na naszym serwerze discorda, w celach sprawnej komunikacji każda drużyna została przydzielona do odpowiedniego kanału na liście.
  • Informacje techniczne:
  • W ramach 1 akcji można pokonać max 4 metry na płaskim terenie lub 2 skoki na/z platformy.
  • Przed startem tury wykonywane będą rzuty na inicjatywę. Podstawowa formuła rzutu wynosi 1d100 + liczba punktów wydanych na zdolności.
Powodzenia i niech wygra najlepszy!
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles, Marshall vs NPC

18 gru 2021, o 12:46

Udział w walkach na arenie nie był najrozsądniejszym pomysłem, na jaki mogła wpaść, ale, co zaskakujące, został zaaprobowany przez Kristiana. Nie od razu, oczywiście, i nie bezboleśnie, w końcu jednak Losnedahl uznał, że to może nie jest taki zły plan. Przeciwko niemu przemawiał fakt, że od zamachu na Cytadelę nie minęło wcale wiele czasu. Po tych zdarzeniach Jaana wprawdzie grzecznie odpoczywała, nie robiła nic głupiego i regenerowała się zgodnie z zaleceniami Kristiana, ale jednak... Dopiero co była ranna. A teraz arena? Ritavuori, oczywiście, rozumiała, dlaczego najpierw Losnedahl spojrzał na nią jak na wariatkę. Wiedziała też jednak, dlaczego chce wziąć w tym udział.
Musiała znowu poczuć, że jest zdolna do walki. Że da sobie radę, że nie straciła nic ze swoich umiejętności. Że wcale nie tak łatwo zrobić jej krzywdę.
Walka na arenie mogła przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, tego jednak Jaana nie brała pod uwagę. Zamierzała pokazać się od jak najlepszej strony - i, w miarę możliwości, być tą wygraną. Tak po prostu. A gdy do tego sam Kristian dorzucił jeszcze jeden argument, który przemawiał za udziałem w rozgrywkach, Ritavuori uśmiechnęła się z satysfakcją. Plan zaakceptowany, leciała walczyć!
Jeśli chodzi o przemyślenia Losnedahla, to ten, o dziwo, doszedł do wniosku że to może pomóc biotyce Jaany. Od początku było wiadomo, że dziewczyna jest bombą z opóźnionym zapłonem, że jej biotyka - w skutek eksperymentów Cerberusa - jest wysoce niestabilna i gdy wyrwie się spod kontroli, siłą będzie znacznie przekraczała codzienne możliwości dziewczyny. Jak bardzo jednak? Tego nikt nie wiedział, bo też dotąd dziewczyna radziła sobie z kontrolą. Nawet w obliczu nerwów moc nie wyrwała jej się... No, tak całkiem. Nie eksplodowała. I to było dobre, oczywiście, ale był też minus takiego stanu rzeczy - nie było wiadomo, co może zdarzyć się w najgorszym przypadku. A gdzie lepiej to sprawdzić niż na bezpiecznej, kontrolowanej arenie?
Tym sposobem Jaana stała teraz na gorącym, przedzielonym lawą stadionie, gotowa do walki jak... No, może nie jak nigdy. Po prostu gotowa.
- Cześć - przywitała się ledwie chwilę wcześniej z pozostałymi, nie wdając się jednak w większe dyskusje. Nie była tu po to, żeby rozmawiać.
Szybko oceniając układ areny, ostatecznie przykleiła się do jednej z najbliższych, wysokich osłon i czekała. Dopóki rozgrywka się nie rozpocznie i dopóki Jaana nie zobaczy przeciwnika, dziewczyna nic nie mogła zrobić. Nic poza stopniowym gromadzeniem biotyki, która teraz wymykała się z niej pojedynczymi, błękitnymi smużkami.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1371
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 15:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 54.800
Medals:

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles, Marshall vs NPC

20 gru 2021, o 15:40

Większość ludzi myślała, że praca w ATG to były tylko wyłącznie kontrakty poza siedzibą na Cytadeli. Niestety to nie było takie proste. Czasami pojawiała się praca administracyjna gdzie siadał przy jednym z wolnych stanowisk na open space. Tam przed jego oczami pojawia się od razu jego profil i system na którym mógł pracować. Niesamowite było jak przez te kilka miesięcy zdążył nauczyć pracy na back office. Jak uzupełnianie dokumentacji, czasami przygotowywanie tabel z finansami na misje, wrzucanie w system zwrotów za transport czy po prostu przeglądanie dużej ilości mejli na raz. W sumie nie było to nawet takie złe. Na głowę nie padało, było ciepło, a nawet mieli słodkie czwartki.
Skoczył więc po jednego paczuszka i ciepła herbatę. Miał szczęście, opiekunowie operacyjni nie zdążyli zabrać wszystkiego. Gorzej niż zwierzęta. Wystarczyło tylko, ze pudełka pojawiały się w kuchni to ich kroki było słychać w całym biurze.
Może nie był to odpoczynek marzeń po ostatnich zleceniach ale było to lepsze niż odmrażanie sobie gdzieś dupy. Zasiadł na przy małym fotelu i obrócił się w stronę wyświetlacza. Ikona nowej wiadomości świeciła zaczęła mocno migotać. Załadował sobie paczka w ryj, a po chwili już otwierał maila od swojego szefa. Ten kazał mu się pojawić w jego biurze jak najszybciej.
Dojadł paczka na spokojnie. Wytarł ręce w serwetkę i zablokował komputer. Herbata w dłoń i mogli lecieć do windy. Po drodze mijał więcej personelu administracyjnego. Oczywiście raz na jakiś czas zauważał ten rodzaj w wzroku, który oznaczał “Kto to kurwa jest?”. Niestety czy stety operatorzy rzadko widywali się w taki sposób w biurze. Podróż nie zajęła mu długo. Skinął głowa do sekretarki wchodząc do gabinetu. Chwile mi zajęło zrozumienie, ze popełnił duży błąd. Na biurku szefa leżały ulotki Elysium Areny.
-Kurwa…

Zakładając swój nowy sprzęt pomalowany w kolory firmy oraz kilkoma logo na ramionach westchnął głośno. Po wydarzeniach na Cytadeli popyt na prywatna ochronę wzrósł, a ATG chciało mieć większy udział. Więc wysłali jego w błyszczącym pancerzu jako reprezentanta, dzięki czemu udałoby się przekonać klientów do wybrania ich usług. Cieszył się, ze kaptur całkowicie zasłaniał jego twarz. Wstyd.
Machnął ręka na powitanie do jakiejś dziewczynki? Dziewczyny? Wygrał jeszcze gowniaka w zespole. A trzeciego nie było w ogóle. Cywilne gry i zabawy. Świetna sprawa. Wgramolił się ciężkim krokiem po schodach. Cholernie było widać, ze on naprawdę nie chce tutaj być. Zajął pozycje za jedna ze ścianek na balkonie siadając na tyłku.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

21 gru 2021, o 00:31

Wyświetl wiadomość pozafabularną Symulacja pola bitwy zaprojektowana i stworzona przez Armax Arsenal, Radę Serrice oraz Kassa Fabrication, była dziełem sztuki i nowoczesnej technologii, które zamieniło miliony kredytów na doświadczenie tak rzeczywiste jak to było możliwe. Powietrze było tu suche i gorące, temperatura wysoka i nieprzyjemna, a popiół pod opancerzonymi butami trzeszczał jak prawdziwy, zostawiając w sobie ich ślady - nawet jeżeli wyłącznie holograficzne. Wysokie, masywne stalagmity onyksu tworzyły prowizoryczne, ponad dwumetrowe osłony, podobnie jak niskie, nieregularne bloki zaschniętej magmy, porozrzucane po zapylonej plaży buchającej ogniem rzeki. Krawędzie rozległego pomieszczenia rozmywały się w iluzorycznej wizualizacji przedłużenia terenu na którym się znajdowali, dając poczucie przestrzeni pomimo faktu bycia zamkniętym w sali o określonych wymiarach oraz poczucie odosobnienia pomimo bycia oglądanym przez setki widzów; ukryte w suficie panele obserwacyjne przypominały zasnute dymem niebo, przez powietrze przemykały niewielkie drony udające pomarańczowe iskry płomieni i transmitujące ruch zawodników z bardziej personalnego poziomu, a zamontowane przy ich hełmach drobne kamery pozwalały uzyskać obraz z pierwszej osoby, tworząc zlepek medialnej opowieści wyświetlanej na monitorach na trybunach.
Opowieści, w której trójka bohaterów, właśnie wkroczyła do ognistego świata.
- Panie i panowie, witamy w niebezpiecznych, piekielnych grotach planety Therum! - Donośny głos, zniekształcony przez ukryte dookoła pomieszczenia głośniki, rozszedł się po nim echem, przerywając ciszę oraz bzyczenie komarów. Kurtyna ułudy opadła na chwilę, gdy wraz z ogłoszeniem oraz unoszącym się w powietrzu dronem obserwatorskim do środka wdarły się szumy prawdziwego świata oraz nieokreślony szum oglądających z trybun tłumów. - Co dzisiaj czeka nas tam na dole? Czy będziemy świadkami bohaterskiej współpracy by pokonać silniejszego, przeważającego wroga? Czy może przyjdzie nam oglądać pasjonujący popis trzech samotnych wilków, zdolnych powstrzymać przeciwnika przy użyciu wyłącznie wachlarza własnych umiejętności? Czy będziemy świadkami ekscytującego zwycięstwa czy może trudnej porażki? Oszałamiających pokazów biotyki czy technologicznego majstersztyku?
Szum tłumów nasilił się wraz z pojawieniem się trzech promieni światła, które na krótką chwilę podświetliły trzy sylwetki postaci rozmieszczonych na arenie. Zdalnie sterowana maszyna zatoczyła koło dookoła nich, pozwalając obserwującym napatrzeć się na biorących udział w rozrywce.
- Wygląda na to, że dowiemy się tego już za chwilę, bo nasi zawodnicy są już gotowi i zajęli stanowiska! Niestety nie wszyscy z nich dali radę się pojawić podczas dzisiejszej potyczki, ale część z was, która miała przyjemność korzystać z usług ochrony z pewnością dostrzega pośród obecnych znajome insygnia! Nie oznacza to jednak, że Elizjum jest miejscem wyłącznie dla bohaterów oraz zasłużonych, o nie! Bez względu na to czy przedstawicielem firmy z prywatnego sektora bezpieczeństwa czy młodą dziewczyną szukającą własnej ścieżki, Elizjum to miejsce gdzie wasza przygoda może się rozpocząć! To kuźnia gdzie wykluwają się talenty, gdzie nawet szary obywatel może stać się herosem i gdzie jego imię może zostać na zawsze uwiecznione na liście zwycięzców, stanowiąc źródło chwały i szacunku!
Dron zatoczył ostatnie koło i wyleciał na sam środek, unosząc się przez kilka sekund w centrum pomieszczenia.
- Przypominamy również, że dzisiejszą ucztę dla oczu, przyprawioną solidnym zastrzykiem adrenaliny oraz niepewności wygranej, sponsoruje Armax Arsenal, którego doświadczenie w tworzeniu opancerzenia i broni najlepszej na rynku zapewnia bezpieczeństwo wszystkim istotom w każdym zakątku galaktyki, nie mając sobie równych! Armax Arsenal życzy naszym zawodnikom powodzenia... i owocnych łowów!
Wraz z ostanimi słowami komentatora, światła gwatłownie zniknęły, a odgłosy świata poza symulatorem zostały wygłuszone; kurtyna opadła na swoje miejsce, przywracając sali wygląd wulkanicznego pustkowia, a drobiny popiołu w powietrzu poruszyły się jak żywe. Po drugiej stronie pomieszczenia z gęstego dymu wyłoniły się dwie sylwetki, również zajmując swoje pozycje.
Żwir i popiół trzeszczały pod lekkimi krokami dwóch bojowych mechów. Smukłe jednostki dzierżyły w dłoniach proste karabiny, a czerwone światełka ich wizjerów omiatały teren przed sobą. Były lekko opancerzone i lekko uzbrojone, stanowiąc trzon raczej przeciętnej ochrony w typowej stacji i zdecydowanie nie stanowiąc zbyt wielkiego zagrożenia.
Po sali rozległ się przeciągły dźwięk dzwonu, który zwiastował rozpoczęcie walki... donośny sygnał nie zdążył jednak przebrzmieć do końca, a w powietrzu rozległ się ryk przypominający huk startującej rakiety. Dym rozwiał się na boki, a całym pomieszczeniem tąpnął potężny wstrząs, gdy po drugiej stronie rzeki z hukiem wylądowała znikąd ogromna, masywna maszyna. Silniki odrzutowe Atlasa wciąż żarzyły się na biało, gdy stalowy moloch wyprostował się na wysokość blisko pięciu metrów, rozkładając mechaniczne ramiona o wielkości dwóch niewielkich drzew - każde zakończone działkiem niemal trzy razy większym niż te dostępne w standardowych karabinach.
Po tym jak echo lądowania rozeszło się echem po sali, od strony maszyn rozległo się elektroniczne klikanie, gdy zaczęły komunikować się ze sobą i cała trójka ruszyła do walki.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

21 gru 2021, o 18:36

Przyklejona do osłony, nie zwracała specjalnej uwagi na iście festynową oprawę rozgrywek. Niby wiedziała, że są tu dla uciechy tłumów, ale jednak... Cały ten szum był odrobinę niekomfortowy i zwyczajnie stresujący. Jaana nie lubiła być aż tak w centrum uwagi. Nie pragnęła sławy i chwały, przynajmniej nie w takim kształcie.
Trzeba się było zastanowić nad tym wcześniej, burknęła na siebie w myślach i odetchnęła głęboko. Rzeczywiście, teraz nie był dobry czas na rozważanie co by było gdyby.
Jak się szybko okazało, w drużynie była ich... Dwójka. Jaana zmarszczyła brwi lekko, spoglądając na swego towarzysza. Kawał chłopa, nie ma co, ale była niemal pewna, że rozgrywki miały odbyć się w zespołach trzyosobowych. Czyżby ich brakujący towarzysz broni poddał się jeszcze przed wejściem na arenę? Zrezygnował zanim rozgrywki tak naprawdę się rozpoczęły? Ritavuori westchnęła bezgłośnie. No trudno. Może być i we dwójkę.
Gdy na arenę wkroczyli przeciwnicy, wreszcie miała na czym się skupić. Pojawienie się oponentów od razu naprowadziło jej umysł na dużo mniej skomplikowane - niemal prymitywnie proste - tory myślenia. Zabij i nie daj się zabić. Oczywiście, w tym przypadku nie tak dosłownie, ale... Chciała wygrać. Tak po prostu.
Kusiło ją na rozegranie wszystkiego tak, jak zawsze - szybka szarża i równie prędkie szlachtowanie przeciwników w walce wręcz. Gdyby mieli do czynienia tylko i wyłącznie z lekkimi mechami, pewnie dokładnie to by zrobiła. Na widok Atlasa zawahała się jednak. To był duży kaliber. Bardzo duży. Oczywiście, mogła na niego zaszarżować, jednym biotycznym susem śmignąć nad rzeką lawy i spróbować swych sił na krótkim dystansie, czy jednak byłoby to najlepsze rozwiązanie? Nie. Chyba nie. A przynajmniej - nie na początku.
Kątem oka zerknęła jeszcze na usadowionego na balkonie towarzysza, ostatecznie jednak nic nie mówiąc, nie wołając. Mężczyzna był wyraźnie doświadczony w walce - przedstawiciel firmy z prywatnego sektora bezpieczeństwa, tak? - więc na pewno wiedział, co robić. Co więcej, tak naprawdę, dopóki ona sama nie pokaże mu, że też wie, mógł nawet nie chcieć jej słuchać. Ostatecznie była nastolatką. Łatwo byłoby pomyśleć, że trafiła na arenę wyłącznie dla rozrywki, za hajs tatusia - nie? No właśnie. Jaana sama o sobie na pewno by tak pomyślała, gdyby, co jasne, nie wiedziała że jest zupełnie inaczej. Gdyby nie była sobą, no.
Inną kwestią było, że nie miała pojęcia jak inteligentne są te mechy i kto siedzi w kabinie Atlasa. Po co mieli ułatwiać przeciwnikom walkę, krzycząc co zamierzają robić? Nie, to nie byłoby mądre. Musieli się dogadać, ale... No, lepiej. Profesjonalniej. Bez słów. Jak wojownik z wojownikiem.
Ostatecznie Ritavuori podjęła decyzję - i była niemal pewna, że jej towarzysz podjął taką samą. Najpierw drobnica, potem wielkie bydlę. W inny sposób nie miało to sensu.
Dając sobie tymczasowo z biotyką - i w zasadzie z jakimikolwiek specjalnymi umiejętnościami - Jaana poprawiła ułożenie dłoni na dobytym parę chwil temu Paladynie i, wyłaniając się z zza osłony tylko na tyle, ile było potrzeba by oddać trzy kolejne strzały, posłała pociski w jednego z lekkich mechów. Nie miała pojęcia, z czym mają do czynienia, więc pierwszy atak był też próbą wysondowania, z jak zaawansowaną technologią przyszło im się mierzyć.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ostatnio zmieniony 22 gru 2021, o 07:30 przez Jaana, łącznie zmieniany 2 razy.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1371
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 15:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 54.800
Medals:

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

21 gru 2021, o 20:14

Cala ta otoczka jeszcze bardziej wchodziła mi na głowę. Nie pisał się na taki cyrk. Te cale gladiatorskie pierdolenie jeszcze bardziej go ściągało mentalnie w dol. On nie był przyzwyczajony do walk we fleszach reflektorów czy wiwatów. Na chuj to komu? Na pewno nie jemu. Poprawił się na swoim miejscu czekając, aż w końcu pojawił się ten legendarny przeciwnik. Dopiero kiedy usłyszał dźwięk silnika zaczął się lekko konsternować co się dzieje, ale kiedy usłyszał huk ładowania już wiedział. Wyjrzał lekko zza osłony widząc przed sobą prawie 5 metrowego Behemota.
-Co do kurwy?
Zapytał sam siebie widząc Atlasa. Sam zresztą lekko zwątpił w sens tej całej walki bo nie dość że brakowało im jednego to dostali przeciwników klasy ciężkiej. Pewnie dla gawiedzi było to cos niesamowitego i sekularnego. On chciał po prostu wrócić do domu.
Wysunął się w końcu zza, kiedy udało mu się wykrzesać w końcu jakakolwiek adrenalinę w swoim organizmie na ta symulowana walkę. Odpalił dwie szybkie serie w przeciwników. Najważniejsze było pozbycie się małych zanim wezmą się za Atlasa. Widać było ze młoda miała podobny pomysł. Nie znał jej umiejętności ale wyglądało na to, że chyba wie co robi. W jakiś sposób sprawiło to, że poczuł nawet lekka radość, że nie musi się z tym zmierzyć całkowicie sam.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

22 gru 2021, o 12:03

INICJATYWA
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Akcja 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Akcja 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Akcja 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

22 gru 2021, o 16:46

Dwa wystrzały przecięły powietrze areny, zostawiając za sobą skotłowane smugi wulkanicznego dymu. Pierwszy z mechów, ten który nie szukał osłony, ale ruszył wprost ku rzece lawy, zamierzając wskoczyć na unoszące się na jej powierzchni skalne platformy, zdążył zareagować posłaniem w stronę Jaany serii z lekkiego karabinu, który trzymał w dłoniach, nim obydwa tąpnięcia powaliły go na ziemię - pierwsze rozbijając tarcze w rozbłysku energii, a drugie tworząc ziejącą dziurę w napierśniku. Atak kobiety sprawił jednak, że uwaga wszystkich maszyn skupiła się na jej osobie - jedynej, która była w tej chwili widoczna. Masywne ramiona Atlasa obróciły się w jej stronę, gdy machina ruszyła do przodu i uniosła jedno z nich, zasypując kolumnę za którą się chowała gradem pocisków. Uderzenia zaturkotały na powierzchni jej tarcz, nadszarpując je nieznacznie, ale większość trafiła w osłonę, odłupując kamienne, czarne fragmenty i nie czyniąc większej krzywdy.
Musiało wywołać to jednak jakąś korektę w elektronicznym umyśle stalowego molocha, bo uderzenie serca później skierował w jej stronę drugie ramię, uzbrojone w działko o wiele większym kalibrze. Huk obracających się luf rozległ się echem po arenie, gdy na onyksowy stalagmit spadł deszcz masywnych, przeciwpancernych pocisków, przebijając się przez niego jak przez kartkę papieru i zostawiając po sobie dziury wielkości ludzkiej pięści; tarcze Jaany zawyły przeciągle, po czym również się rozpadły, a kilka skalnych odłamków zostawiło rysy na jej pancerzu. Być może to właśnie dlatego jej ostatni strzał poleciał w przestrzeń daleko poza sylwetką Atlasa, niegroźnie robiąc dziurę w skałach za jego plecami.
Kiedy z platformy powyżej rozległ się terkot drugiego karabinu, który w jednej serii przeciął drugiego, mniejszego mecha niemal na pół, Atlas ponownie dokonał kalkulacji zagrożenia. Pomieszczenie drżało pod jego każdym krokiem, gdy zbliżał się w stronę lawy, a mniejsze działko skierowało się w stronę balkonu, zasypując niską osłonę oraz kryjącego się za nią Strikera własną serią pocisków, które również celnie nadszarpnęły jego tarcze.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

27 gru 2021, o 10:48

Zdjęcie lekkich mechów poszło szybko, co z pewnością można było uznać za sukces, w efekcie bowiem pozostał im tylko jeden oponent - przy czym tylko nie oznaczało wcale, że walka miała być łatwa. We dwójkę na Atlasa? Czarno to widziała, szczerze mówiąc. Już pierwsze ataki wielkiego mecha pozbawiły ją tarcz i zadrasnęły pancerz. Biorąc pod uwagę, że Ritavuori najbardziej skuteczna była w zwarciu, nie wróżyła sobie za wiele dalszych sukcesów.
Ale musiała spróbować, nie? Nie podda się przecież bez walki, no dajcie spokój.
Myślała więc szybko. Pierwszą, naturalną decyzją byłoby zregenerowanie tarcz, ale... Tak naprawdę - po co? Prawda jest taka, że jej generator nie był wystarczająco silny, by wytrzymać pełną moc ataku Atlasa. Gdyby z kolei mech pudłował, dziewczyna poradziłaby sobie - cóż, przynajmniej powinna sobie jeszcze przez chwilę poradzić bez dodatkowej osłony. Ryzykowny krok, to jasne, ale z drugiej strony czyż nie taki był charakter Jaany w walce? Ona tak właśnie się biła. Ryzykownie. Na granicy rozsądku.
Nierzadko na tym przegrywając, oczywiście.
A więc - nie. Nie zamierzała regenerować tarcz, jeszcze nie w tej chwili. Nie tylko dlatego, że same w sobie były dosyć słabe, ale też - że tak naprawdę zaraz w zasadzie jej się nie przydadzą. Nie mogła tak po prostu stać i strzelać z daleka, to nie jej typ starcia. Musiała doprowadzić do bliskiego kontaktu, a w takim tarcze niewiele zmieniają. Każdy atak wręcz się przez nie przedrze, nie? Poza tym - szarża. To jasne, że to właśnie ją miała w planach. Wykorzystanie biotyki dawało pewną szansę, że jej tarcze częściowo zregenerują się same, więc... Musiała spróbować, po prostu.
Odetchnęła powoli, gdy wyklarował jej się pewien plan. Nie najlepszy, ale jedyny który jakoś do niej trafiał. Ona zabawi sobą mecha z bliska, a tymczasem jej towarzysz będzie mógł siec go z daleka. Jeśli się uda, przynajmniej mężczyzna wyjdzie ze starcia zwycięsko - a więc, poniekąd, ona też. Byli w końcu drużyną, nie? Chwilową, ale jednak drużyną.
Raz jeszcze westchnęła więc cicho, w kolejnej chwili robiąc już swoje. Pozwalając, by biotyka wyrwała się z jej drobnego działa, Jaana śmignęła w błyskawicznej, biotycznej szarży prosto w Atlasa, starając się nie zastanawiać specjalnie, co zadzieje się potem. Przemknąwszy nad rzeką lawy, wbiła się w maszynę z hukiem, w kolejnej chwili automatycznie podnosząc Paladyna i oddając strzał z bliska - w zamierzeniu w obwody, których uszkodzenie mogłoby mecha choćby okulawić, ale w praktyce mogło wyjść różnie. Nie traciła czasu na jakieś specjalne przymiarki - bardziej chodziło jej o wykorzystanie resztek biotyki do wzmocnienia tego błyskawicznego ataku.
Na koniec, tańcząc wokół mecha w wirze uników, cięła długim omni-ostrzem na odlew, szeroko, ale raczej lekko, licząc na to, że może uda jej się przetrwać jeszcze chwilę. Bo to jednak byłoby przykre, umrzeć już w drugiej rundzie, nie?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1371
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 15:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 54.800
Medals:

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

27 gru 2021, o 13:48

Cholera, dzieciak nie był taki zły. Co jak co, ale potrafiła na siebie ściągnąć większość ognia, a nawet coś zabić. Był zadowolony. W koncu mial w swojej perfekcyjny wabik, który odciągał uwagę od niego. Tak trzeba było symulować walki. On sam z siebie był dumny widząc jak jeden z mechów dosłownie rozlatuje się niczym domek z kart. Striker z kazda taka walka dziękował losowi za to, ze udalo mu sie znalezc taki skarb jak błotniak. Nie Potrzebował niczego więcej od życia. Chyba, ze pojawi sie cos lepszego niz aktualna broń. Pewnie wtedy będzie spuszczać się tak nad nowsza wersja.
Przygladal sie jeszcze chwile Atlasowi, który otrzymywało od nich obrażenia. Powoli do niego docierało, że symulacja chyba szła im na reke bo jego tarcze nie powinny zostać tak szybko osłabione, zeby bylo widac na nich pęknięcia.ź
Znowu ukrył się za swoja oslona. Musial zajac sie swoimi sprawami. Najpierw szybkie wyrzucenie przegrzania pochłaniacza i załadowanie nowego. Chwile potem musial juz tylko włączyć amunicja dysrupcyjna. Wiedząc dobrze, że za chwile to ona będzie mu najbardziej potrzebna. Zeby powstrzymac na wszelki wypadek odnawianie tarcz ze strony Atlasa wysłał w jego stronę pocisk rzezi.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

28 gru 2021, o 14:45

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

28 gru 2021, o 18:15

Wyświetl wiadomość pozafabularną Ryzykownie.
Kiedy tylko Jaana wybiegła zza swojej osłony, pancerna przesłona mecha obróciła się w jej stronę. Niewidoczny za nią operator musiał ją obserwować, ale działka na jego ramionach nie uniosły się w górę i nie obrały nowego celu. Atlas zamiast tego ugiął lekko stalowe nogi, a silniki rozmieszczone przy jego plecach oraz mechanicznych kończynach, zaczęły rozjaśniać się pomarańczowym blaskiem; cokolwiek jednak planował, jego plany szybko się zmieniły, gdy kobietę niespodziewanie otoczyła błękitna siatka biotycznej energii, a ona sama uderzenie serca później wystrzeliła w jego stronę niczym ludzki pocisk, znikając z miejsca w którym stała jeszcze sekundę temu.
Na granicy rozsądku.
Rzeczywistość zagięła się dookoła niej, gdy pruła przez powietrze pełne pyłu oraz popiołu. W krótkim jak mgnienie oka czasie przeleciała nad lawą, niemal nie czując buchającego z niej żaru, by w następnej sekundzie uderzyć o tarcze masywnego przeciwnika. Coś jednak musiała źle wyliczyć - postawić o jeden krok za daleko, skupić się w złym miejscu lub być może nie wziąć pod uwagę nieznacznego ruchu przeciwnika. Siła jej uderzenia trafiła w tarcze mecha, ale pod złym kątem, co sprawiło że cała energia szarży niegroźnie odbiła się w bok, nie wywołując mu zbytniej krzywdy. Jej samej udało się odzyskać równowagę, sunąc na podeszwach przez dobre półtora metra, nim w końcu wytraciła cały swój pęd, ale gdy podniosła głowę, wciąż stała tuż przed ogromnym konstruktem.
A ten był zwrócony w jej stronę.
Mniejsze działko na jego ramieniu obróciło się ku niej, a następnie wypaliło. Donośny, pulsujący huk wypełnił przestrzeń dookoła niej na kilka sekund, gdy dźwiękowa fala uderzyła w nią z pełną mocą, powalając na ziemię i zalewając rykiem decybeli rozsadzających bębenki w uszach. Popiół i drobniejsze kamienie poderwały się w powietrze, zostawiając za nią niemal ośmio-metrowy pas gładkiej ziemi, ale pomimo ogłuszającego ryku udało jej się wyprowadzić chaotyczny cios. Jej długie omni-ostrze sięgnęło celu, zostawiając płytki ślad na powierzchni jednej z pancernych płyt osłaniających nogi kolosa; krawędzie po uderzeniu lśniły pomarańczowym blaskiem stygnącego metalu, ale nie wyglądało na to, by machinie zaszkodziło to w jakikolwiek sposób.
Po drugiej stronie areny Striker skończył wreszcie przeładowywać karabin i był w trakcie ładowania programu amunicji dysrupcyjnej, gdy Atlas poruszył się ponownie. Wyglądając ponad niską osłonę, żołnierz mógł dostrzec jak maszyna unosi nogę, a następnie opusza ją z hukiem, który wstrząsnął całą areną. Gdy ponownie ją podniósł, opary wulkanicznego dymu poruszyły się leniwie, na krótką chwilę ukazując nieruchome ciało Jaany.
Umysł biotyczki momentalnie zmarł na chwilę, gdy jej cały świat przesłonił atak Atlasa. Wraz z jego ciosem oczekiwała na nadejście miażdżącego cierpienia, które nieuchronnie musiało nadejść albo gwałtowne zgaśnięcie światła. Wiedziała co się dzieje ze zgniatanymi ludźmi, wiedziała że rzadko kto jej w stanie to przeżyć.
A jednak nic takiego się nie stało.
Sensory na jej opancerzeniu, które wszyscy uczestnicy musieli podłączyć przed wejściem na arenę, wciąż działały, ale jej twórcy oszczędzili graczom prawdziwych doznań bólu - z oczywistych względów. A przynajmniej w większej części. Rany były symulowane i w rzeczywistości pancerz oraz kości Jaany wciąż były nietknięte, co mogłaby sprawdzić gdyby była w stanie się poruszyć, dotykając poszarpanych krawędzi i odkrywając pod holograficzną nakładką iluzji gładki metal - ale efekty tego trafienia wciąż były wyczuwalne. Przez jej pancerz przechodziły niewidoczne wyładowania, niegroźnie spinające jej mięśnie oraz uniemożliwiając jakiekolwiek operowanie kończynami, imitując odniesione obrażenia bez potrzeby dźgania końcówek nerwowych kobiety rozżarzonym omni-ostrzem. Tam gdzie próbowała skierować spojrzenie, tam przed jej wizjerem obraz pulsował na krawędziach, zniekształcając widok, ale nie była w stanie zrobić nic więcej - całe jej opancerzenie zostało zablokowane, zmuszając ją do leżenia w bezładzie tam gdzie wgniótł ją w ziemię ostatni cios.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1371
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 15:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 54.800
Medals:

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

28 gru 2021, o 21:44

Widząc jak jego towarzyszka nie radzi sobie zbytnio z przeciwnikiem. Chyba jego perfekcyjny decoy w końcu zakonczyl swoja przygodę kiedy cały atak po prostu poślizgnął się po tarczy lekko się zaśmiał. Jak widać, kolejny szturmowiec, ktory troche przykozaczył na zbyt twardym przeciwniku.
Kiedy jednak stopa mecha wylądowała na dziewczynie jego oczy zrobiły się trochę większe. To naprawde nie wyglądało najprzyjemniej i zrobił po chwili lekko zniesmaczona mine. Sam Atlas wyglądał już na trochę obitego więc może, da mu radę. Chociaz nie byl juz do konca taki pewny.
Analizując jednak starcie swojej towarzyszki z mechem zaczynał patrzeć na wszystko troszkę bardziej mechaniczne. Nie musiał się bać obrażeń bo przecież nie umrze, wiec mogl sie skupic na celowaniu w czule miejsce czyli kokpit. Mial tez załadowana amunicja dysrupcyjna więc jeśli przebije się przez tarcze to powinien go rozszarpać na części. Biorac pod uwage tez szybkość i potencjalne obrażenia miał szansę przetrwać serie przyjęta na klatę. I powinno to jakos zalatwic sprawe.
Wyłonił się po raz kolejny ze swojej wygodnej pozycji otwierając ogień do przeciwnika.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

29 gru 2021, o 18:42

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Jaana, Charles vs NPC

5 sty 2022, o 23:02

Wyświetl wiadomość pozafabularną Adrenalina krążyła w żyłach żołnierza, gdy ten chował się za osłoną, a nad jego głową przelatywała kolejna seria lekkiego działka, w które wyposażony był Atlas. Huk wystrzałów poniósł się po sali, a przez podziurawioną ściankę o którą mężczyzna się opierał, prześwitywały czerwone promienie żaru ognistej rzeki. Jedno uderzenie serca, drugie, trzecie; deszcz pocisków ustał, a na jego miejscu pojawiło się narastające mruczenie silników, które stopniowo rosło i rosło. Gdy Striker wychylił się zza osłony, by ponownie obrać na cel swojego przeciwnika, wielki robot ugiął nogi i odbił się od ziemi. Pomruk zamienił się w warczenie dzikiej bestii, a potem w donośny ryk, gdy z dysz na plecach Atlasa buchnęły błękitne płomienie; maszyna przeleciała nad rzeką lawy i z hukiem wylądowała tuż pod platformą żołnierza, wzbijając w powietrze chmurę popiołu oraz pyłu, jednym ramieniem łamiąc w pół wysoką kolumnę za którą jeszcze kilka chwil wcześniej chowała się Jaana.
Seria wystrzelona z Błotniaka niemal zniknęła w ogłuszającym chaosie dźwięków, które wywołał skok Atlasa. Ten był tuż przed jego lufą, więc celowanie okazało się zbędne - masywna, pięciometrowa sylwetka maszyny przesłaniała cały widok Strikera, górując nad i skrywając go w swoim cieniu. Z tej odległości mógł dostrzec wszystkie detale, które do tej pory ginęły pod oparami pyłu i z powodu dystansu - hydrauliczne siłowniki grube jak jego ramię, które pracowały z sykiem przy każdym ruchu jednostki; pancerne panele - niegdyś jasne, a obecnie brudnoszare od popiołu i węgla - osłaniające elektronikę; wnętrze luf skierowanych w jego stronę, wciąż jeszcze żarzących się szkarłatem po ostatnim wystrzale i lekko dymiących; gładka, poszarpana krawędź rozciętego metalu na nagolenniku maszyny, tam gdzie omni-ostrze Jaany wygryzło swój ostatni ślad; pancerna szyba chroniąca kokpit z ledwo dostrzegalną, niewyraźną sylwetką operatora w środku. To wszystko na chwilę zniknęło, gdy tarcze Atlasa eksplodowały w błysku energii, przyjmując na siebie cały wystrzał. Maszyna zignorowała uszkodzenia i uniosła ramię do góry, zamierzając jednym, zamaszystym ciosem zgarnąć uciążliwego przeciwnika, zrzucić go z platformy i zapewne pogruchotać mu kości.
Łut szczęścia sprawił jednak, że tak się nie stało.
Uderzenie nie nadeszło, gdy jeden z siłowników zablokował się na krótką chwilę. Stalowa konstrukcja, wgnieciona jednym z przypadkowych pocisków Błotkania, ze zgrzytem odmówiła współpracy i sprawiła, że Atlas zamarł z uniesionym do ciosu ramieniem, nie będąc w stanie go opuścić - wystarczająco długo, by Striker zdążył ponownie poderwać karabin i wpakować ostatnią serię prosto w przeszklony kokpit, który eksplodował szkłem i wyładowaniami. Elektronika maszyny zawyła w proteście, a silniki ponownie ryknęły i niemal natychmiast zgasły, wydając z siebie pośmiertny kaszel. Atlas zrobił krok do tyłu, a następnie przewrócił się z hukiem na plecy, wstrząsając całą salą oraz platformą na której stał Striker.
- Wygląda na to, że to na tyle, proszę państwa! Niesamowite! - Dron komentatorski wyłonił się z kamuflującej osłony, ponownie zaczynając zataczać kręgi nad areną. Kilka mniejszych kamer ujawniło się idąc jego śladem, po czym pomknęły w różne strony, żeby złapać różne ujęcia - przewróconego Atlasa, zniszczonych mechów, Strikera stojącego na platformie, Jaany. Pancerz dziewczyny odblokował się samoistnie, oddając jej pełną kontrolę oraz swobodę ruchów, pozwalając wstać na nogi. - Nasi dzielni bohaterowie zapracowali sobie na to zwycięstwo, okupując je krwią, poświęceniem i wzorowym wyszkoleniem! Nie straszny im był przeciwnik oraz przeszkody, nie poddali się pod gorącem i ogniem buchającym z trzewi Therum!
Dron zatoczył jeszcze jedno koło. W międzyczasie ciała Atlasa oraz pomniejszych mechów zniknęły - holograficzne wyładowania prześlizgnęły się po nich, na uderzenie serca podświetlając ich niebieskim obramowaniem, by w następnym nie pozostawić po nich nawet śladu. Podobny pokaz świateł przemknął również po pancerzu Jaany, wyłączając iluzoryczną nakładkę, która emitowała pozgniatane elementy uzbrojenia oraz resztę efektów udających jej "śmierć" po uderzeniu Atlasa. W kilkanaście sekund wszystko wróciło do pierwotnego stanu w jakim zastali arenę, a wejście którym na nią weszli, ponownie się otworzyło - umożliwiając im powrót do przebieralni lub na trybuny.
- Jeszcze raz gratulujemy zwycięzcom! Zasłużyliście sobie na nie! - Poza głosem drona, do pomieszczenia wdarł się również szum widowni, do tej pory tłumiony dla zachowania immersji. Rzeczywistość - ta prawdziwa, nie okraszona iluzorycznymi maskami hologramów - przypomniała o sobie, pozwalając adrenalinie opaść i zastąpić ją najzwyklejszą euforią wygranej. - Zapraszamy teraz na chwilę odpoczynku, wizytę na trybunach lub przy barze! Wszystkim zainteresowanym przypominamy, że na pierwszym piętrze Elysium poza oglądaniem obecnie toczącej się walki, dostępne są również vidy z poprzednich rozgrywek, restauracje serwujące posiłki, napoje oraz smaczne przekąski, a także sklep pamiątkowy! Tam również można szukać informacji o najnowszych promocjach sprzętu produkowanego przez Armax Arsenal, Radę Serrice oraz Kassa Fabrication, a także...
Dron wciąż krążył po sali, przekazując najnowsze wieści oraz zabawiając widownię, gdy Striker oraz Jaana zbierali się do wyjścia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Elysium Arena”