[TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev - Cytadela 4.0

[h3]ARENA: Tuchanka[/h3]
sponsorowana przez: Armax Arsenal

https://i.imgur.com/JNrpTPP.png[/imgw]
powiększenie

[h3]Prowadzący:[/h3] Vex
Gracz 1 = Tori vs Gracz 2 = Karajev

Zasady:
Gracze mają czas do 20.03, 23:59 na stawienie się na arenie.
Miejsce startu wyznaczone jest przez Mistrza Gry odpowiednio dla obydwu graczy.
Posty w turnieju standardowo powinny zawierać się w przedziale 1000-2000 znaków. Pamiętajcie, że zależy nam na sprawnej walce a nie wyniosłych opisach przyrody - znajdźcie balans między ilością, a jakością.
Czas na napisanie posta wynosi 48h od posta MG. Gracz może poprosić o przedłużenie terminu, jest to indywidualnie rozpatrywane.
Gracz powinien schować całość posta, lub sam fragment z wykonywanymi przez siebie czynnościami, używając poniższego kodu:
Kod: Zaznacz cały
```
[ghide=5]TREŚĆ POSTA[/ghide]
```
Jako, że wszyscy zgłoszeni gracze znajdują się na naszym serwerze discorda, w celach sprawnej komunikacji możecie komunikować się z Mistrzem Areny lub między sobą na ogólnodostępnych kanałach na serwerze.

Informacje techniczne:
RUCH: W ramach 1 akcji można pokonać max 4 metry na płaskim terenie lub 2 skoki na/z platformy.
Przejście wokół osłony (na drugą stronę) również uznawane jest za ruch.
Przed startem tury wykonywane będą rzuty na inicjatywę. Podstawowa formuła rzutu wynosi 1d100 + liczba punktów wydanych na zdolności.
Po etapach 1 i 2 na forum zaszedł ogólny rework mechaniki. Zapoznajcie się ze wszystkimi zmianami jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.

Powodzenia i niech wygra najlepszy!

Wiadomość o rozpoczęciu trzeciej rundy zmagań na arenie przyszła nadspodziewanie szybko, przerywając Tori sen i zmuszając ją do wygramolenia się z łóżka niemal w południe. W pierwszej chwili, czytając informację na swoim omni nie do końca była w stanie ogarnąć o co tutaj chodzi i czego się od niej oczekuje - wczorajsze tour the knajpy zakończyło się niemal rankiem, gdy została prawie siłą wyproszona z klubu z dyskoteką przez pragnącą wreszcie zakończyć pracowity dzień i noc obsługę. Gdyby nie to, prawdopodobnie znów wróciłaby do domu mijając spieszących do pracy ludzi, albo wręcz jeszcze później.

Teraz siedząc nad kubkiem czarnej jak jej nastrój kawy i starając się przy jej użyciu dezaktywować kacowo-poranny tryb zombie, po raz kolejny wczytywała się w wiadomość. Miejsce, czas, regulamin, oświadczenie o zrzeczeniu się dochodzenia roszczeń za ewentualne uszkodzenia ciała. Standard. Zaakceptowała kontrakt, popiła kawą dwie tabletki przeciwbólowe i zebrała się do wyjścia, taszcząc na ramieniu torbę ze swoim ekwipunkiem, którą wolała mieć przy sobie, a nie zostawiać w szatni Areny.

Taksówka dowiozła ją na miejsce bez przeszkód, a Tori weszła w znajome już korytarze kierując się do szatni. Chwilę czasu poświęciła na założenie i poprawienie wrzynającego się w biodro pancerza, szybka kontrola sprzętu i była gotowa - ale jak się już okazało już po chwili, jeszcze nie dane jej było przekroczyć bramki prowadzącej na scenę walk. Jej nowy omni-klucz okazał się “nieregulaminowy” więc musiała go zostawić w depozycie, wymieniając tymczasowo na słabszy nieco model tego samego producenta - Kameleon.

Zacisnęła kciuki, złożyła szybką modlitwę w myślach poświęcając swój los Athame, po czym śmiało wkroczyła na arenę, aktywując generator tarcz i biotyczną barierę wokół siebie, po czym spojrzała na drugą stronę przydzielonego obszaru walk, dostrzegając tam... Karajeva.

- Nie no, to jakieś żarty... - wyrwało jej się.

Nie pora jednak była na roztrząsanie się nad sobą. Chwyciła w dłoń pistolet czekając na sygnał rozpoczęcia walki, a gdy ten się rozległ była już gotowa. Wiedziała, że jedyną jej szansą będzie trzymanie Viktora na dystans i użycie biotyki by jak najszybciej pozbawić go tarcz i pancerza. Ruszyła w kierunku najbliższej osłony by kontrolnie się za nią ukryć, jednocześnie próbując Przyciągnięcia na przeciwniku, by po chwili uderzyć w niego dwoma Rzutami.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Ostatni etap. Suma wyciągniętych wniosków, treningów, taktyk wymyślanych na bieżąco i tych dokładnie zaplanowanych. Znów stanął na arenie, tym razem symulującej spalone słońcem i radiacją pustynię Tuchanki. Pragnął kiedyś wybrać się w to miejsce, ale póki co... To wystarczy.
Tori Te'eria... Los uparcie znów kierował tą asari na drogę Viktora. Fatum? Przeznaczenie? Zupełny przypadek? To było bez większego znaczenia, liczyła się okazja, którą zamierzał wykorzystać. Kiepsko radził sobie z biotykami, szkolenie jakie tu odebrał było skąpe. Ci służący dla Przymierza byli cenni i jakoś nie brali udziału w szkoleniu żołnierzy w przeciwdziałaniu nim. Teraz jednak miał do czynienia nie z człowiekiem, który kupował manipulację rzeczywistością szeregiem zabiegów chirurgicznych i latami wyczerpujących treningów.. Miał przed sobą asari, istotę, której przychodziło to tak naturalnie, jak rybie pływanie.
To będzie dobra lekcja i cokolwiek się stanie, Viktor zamierzał przyjąć ją z pokorą.
- Gaspadin, pamiluj- rzekł krótko, czyniąc znak krzyża przy wejściu na arenę.

Ocenił dystans ich dzielący. Tori będzie zależało na utrzymaniu tegoż, on sam musiał jednak się do niej zbliżyć. Nie czekając długo, upewnił się, że program amunicji dysrupcyjnej jest załadowany, po czym na sygnał do rozpoczęcia walki ruszył czy predzej do przodu. Dopadł do pierwszej osłony. Nie strzelał póki co, wiedział, że z tego dystansu zmarnuje tylko amunicję, nie było co liczyć na liczące się trafienie. Wiedział, że zwinna asari nie będzie marnować czasu, próbując powstrzymać go swoją biotyką, ale musiał przeć naprzód. Otworzył ogień dopiero, gdy zbliżył się dostatecznie blisko.
Wyświetl wiadomość pozafabularną

INICJATYWA
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną Arena finalnego etapu turnieju Elizjum zabierała ludzi na wycieczkę na najbardziej odludne i niebezpieczne rejony krogańskiej planety. Uczestnicy poprzednich walk po przekroczeniu przez próg prowadzący do głównej sali, trafili prosto na zapylone pustkowie Tuchanki, które przywitało ich powietrzem gęstym od żółtych oparów, niebem skrytym za pomarańczowym nimbem atmosfery wypalonej nuklearnymi eksplozjami sprzed setek lat oraz spękaną, zniszczoną ziemią. Piach i żwir chrobotały pod ich butami, gdy zajmowali miejsca wskazane przez podświetlone na ziemi okręgi, a temperatura poza ich pancerzami wzrosła do bardzo niekomfortowego poziomu; ich tarcze oraz uzbrojenie były bezlitośnie chłostane intensywnym promieniowaniem Aralakh, która sprawiała że horyzont tej pozornie rozległej przestrzeni falował intensywnie, zakrzywiając rzeczywistość.

- Panie i panowie, serdecznie witamy wszystkich w ostatnim już etapie Turnieju Elizjum! - Znajomy dron komentatorski wyleciał zza skraju skalnego wzniesienia, które tworzyło szeroki kanion w centrum areny, unosząc się w powietrzu. Ukryte za iluzorycznym niebem Tuchanki głośniki aktywowały się na krótką chwilę, pozwalając sali wypełnić się szmerem oglądających tłumów oraz zachęcającymi okrzykami, nim zostały zagłuszone przez przemowę prezentera. - W finale turnieju nasi bohaterowie zmierzą się w najbardziej personalnych pojedynkach, stawiając czoła swoim wcześniejszym przeciwnikom oraz partnerom! Walka jeden na jeden, twarzą w twarz, bronią w broń - walka w której każdy może liczyć tylko na siebie, na swoje umiejętności oraz swój sprzęt! Oto kulminacja ostatnich godzin i ostatnich bitew, które podczas których żyliście krwią, potem i wysiłkiem naszych wojowników!
Dron przemknął nisko, wymijając skały, zataczając koło po obwodzie areny, by wreszcie wznieść się w samym centrum i zawisnąć w powietrzu.
- Przypominamy, że dzisiejszą ucztę dla oczu, przyprawioną solidnym zastrzykiem adrenaliny oraz niepewności wygranej, sponsoruje Armax Arsenal, której doświadczenie w projektowaniu opancerzenia nie mają sobie równych! Armax Arsenal życzy naszym zawodnikom powodzenia... i niech zwycięży najlepszy!
Ledwo słowa komentatora zdążyły przebrzmieć w powietrzu, a na arenie rozległ sygnał startowy i dwa okręgi wyznaczające pozycję zawodników zniknęły. Viktor niemal od razu rzucił się do biegu, mknąc przez spieczone słońcem pustkowie; ciężkie opancerzenie dudniło o kamienie i piach, nie przeszkadzając jednak mężczyźnie sprawnie uchylić się przed znajomym, błękitnym pociskiem biotyki, który przemknął nad jego ramieniem, rozbijając się o jedną ze skał za plecami. Zdążył pokonać niemal połowę długości całej areny, gdy trafił go dopiero drugi z nich, oplatając niebieskimi językami energetycznego ognia. Grawitacja po raz kolejny go opuściła, gdy uniósł się w powietrze, ale wiedział że pomimo tego zdążył znaleźć się w zasięgu strzelby.
Tori wychyliła się zza skalnej osłony akurat w tym samym czasie, gdy Karajev pociagnął za spust. Nowy, nieco słabszy model broni w jego dłoniach, huknął szrapnelem, ale większość pocisków trafiła w przewróconą kolumnę za którą przycupnęła asari. Popękana skała eksplodowała gradem odłamków, które zasypały lekarkę, rozbijając się niegroźnie na jej tarczach, ale też wytrącając ją z równowagi, gdy ciskała trzecim pociskiem biotyki. Błękitna energia przemknęła wysoko, mijając lewitującego mężczyznę i znikając na tle pomarańczowego nieba.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

No tak. Czego mógł się spodziewać. Znów wisiał w powietrzu, nie mogąc uczynić kroku, ani zareagiwać. Kolejne wnioski do wyciągnięcia po turnieju. Przy dalszym szkoleniu N musi podpytać o doświadczenia innych operatorów w walce z biotykami.
No cóż, poza oczywistym rozwiązaniem w postaci kuli w łeb. Wiedział, że dystans ich dzielący jest średnio optymalny, ale nie chciał najbardziej jak to możliwe uprzykrzyc Tori życie. Wycelował krótko, wykorzystując chwilę, gdy zza osłony wyjży niebieski łeb. Będąc uniesionym nad ziemię był z tym problem, niemniej co miał innego robić? Wiedział jedno, póki Tori nie otworzy sama ognia, to czas płynął na jego korzyść. Jeśli wytrzyma, to wkrótce asari sama będzie musiała się do niego zbliżyć, co ułatwi mu celowanie. Wpierw jednak musiał zadbać o swoje bezpieczeństwo. Uruchamiając systemy defensywne, usłyszał znajomy, syntetyczny głos interface'u pancerza.
Maximum armor.
Oczywiście musiał na bieżąco analizować poczynania Tori. Miała przewagę sprzetową, ale liczył, że popełni błąd taktyczny, który należało wykorzystać. Należało więc czekać...

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Skrzywiła się, dostrzegając jak jej ataki raz po raz mijają cel. Owszem, udało się na chwilę powstrzymać szarżującego niczym kroganin kolosa, ale jak do tej pory nie udało się zdobyć żadnej przewagi. Może nie trzeba było aż tak pić poprzedniego wieczora? Jej umysł chyba jeszcze nie zdążył się otrząsnąć z alkoholowego zamroczenia, co mogło mieć zdecydowanie złe skutki. Skuliła się odruchowo gdy wystrzał sierżanta odłupał odłamki kolumny za którą się ukrywała, po czym potrząsnęła głową. “Dasz radę, skup się!” - pomyślała do siebie starając się skoncentrować i wyjrzała zza osłony, atakując ponownie.

Taktyka powstrzymania i zmiękczenia przeciwnika była jak na razie chyba jedynym sensownym rozwiązaniem, dlatego Tori planowała kontynuować taką strategię. Co prawda nie w smak jej był fakt, że Karajev znajdował się obecnie w samym centrum areny - zgodnie z opisem zawartym w dostarczonym jej tuż przed walką dokumencie w miarę upływu czasu dostępna przestrzeń miała się zawężać, zatem prędzej czy później będzie musiała się do niego zbliżyć; teraz jednak postanowiła jeszcze grać na zwłokę. Wykorzystując swoją osłonę, uderzyła w żołnierza biotycznym Rzutem, ponownie spróbowała go zablokować Przyciągnięciem, by na koniec poprawić jeszcze jednym Rzutem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Prądy wirowe otoczyły ciało Viktora na ułamki sekund przed tym, gdy na jego tarcze spadł biotyczny pocisk. Lśniące okręgi
energetyczne pochłonęły część uderzenia, osłabiając jego efekt, chociaż siła ataku wciąż była znacząca. Huk wystrzału strzelby po raz kolejny poniósł się echem po pustkowiu w odzewie na ten cios, znów zasypując tarcze kobiety gradem śrutu oraz odłamków skał tam gdzie rozrzut strzelby odłupał solidny fragment spalonej słońcem skały. Chwilę później mężczyzna poczuł jak utrzymująca go w powietrzu biotyka słabnie, a następnie wypuszcza ze swoich objęć; grawitacja ponownie odzyskała nad nim władzę, gdy wylądował sprawnie na ziemi, ale wyglądało na to, że jego przeciwniczka była na to gotowa.
Ciało Tori niemal nie gasło od biotycznych płomieni. Ledwo jeden jej pocisk wyrzucony jedną ręką trafił lewitującego żołnierza, a już drugą zgarniała kolejną porcję energii, żeby ponownie poderwać go do góry, gdy tylko ten z powrotem wylądował na ziemi. Następna niebieska smuga odcięła się na tle ciemniejącego nieba, ponownie trafiając w łatwy cel i tym razem przebijając się przez tarcze oraz zostawiając na pancerzu niewielkie wgniecenie, ale nie wyglądało na to, by miało to spowolnić jej przeciwnika.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Tym razem poszło lepiej. Czy to na wskutek auto - motywacji, czy presji wywołanej ostrzałem sierżanta, dzięki kolejnej serii trzech ataków udało się "ukąsić" przeciwnika. Celny biotyczny rzut trafił w mężczyznę barwiąc przez chwilę jego tarzcze błękitnym blaskiem biotyki, kolejna sztuczka z unieruchomieniem go i poprawienie sukcesu kolejnym rzutem, który rozbił tarcze Karajeva i zostawił go pozbawionego energetycznej ochrony ‐ pozostawało tylko mieć nadzieję, że żołnierz nie zdecyduje się zbyt szybko na regenerację tarcz pozostawiając Tori pole do popisu.
kolejna salwa ze strzelby sprawiła, że tarcze Tori zameldowały zmniejszenie aktywnego ładunku, ale nie zareagowała na to jeszcze, bo tymczasem zbliżało się kolejne zagrożenie - zegar tykał nieubłagalnie odmierzając czas pozostały do zamknięcia zewnętrznej strefy areny - właśnie tej, w której obecnie lekarka chroniła się za ruiną jakiejś starożytnej kolumny. Czas był najwyższy by powoli ewakuować się z zagrożonej strefy, ale oznaczało to niestety, że będzie musiała zbliżyć się do Viktora, stając nie mal na wyciągnięcie ręki przed nim i ryzykując bycie ostrzelaną, albo zaatakowaną wręcz, jeśli sierżant wyrwie się z efektu podniesienia.
Mimo rosnącej presji czasu postanowiła jeszcze chwilę poczekać - ostrożnie wychylając się zza ‐ wątłej ale zawsze - osłony kolumny, ponownie cisnęła biotycznym Rzutem, poprawiając Przyciągnięciem ‐ i dopiero wtedy zerwała się do biegu przeskakując kolumnę i gnając co sił w nogach za najbliższą, kolejną osłonę, po drodze ciskając kolejny Rzut w żołnierza.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

A jednak czas powoli mu się kończył. A nawet nie powoli. Tori nie miała powodu używać broni. Odnotował to w myśli na przyszłość. Niemniej nie mógł zrobić nic, ani przemieścić się, ani schować. Biotyk odebrał żołnierzowi to co najważniejsze na polu walki- akcję, inicjatywę. Viktor nie mógł nawet zareagować na sytuację na polu walki. Jego jedyną opcją było strzelanie z suboptymalnego dystansu, z suboptymalnej broni. Wcisnął jednak wpierw przycisk odświeżenia tarcz.
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Tarcze Viktora rozbłysnęły ponownie pełnią energii, gdy aktywował generator i niemal od razu spadły na niego biotyczne pociski ciskane przez asari. Będąc uniesionym w powietrze, pozornie bez żadnych możliwości, łatwo było popaść w fatalizm i biernie przyjmować na siebie kolejne ciosy. Błękitne macki utrzymywały go w powietrzu, nie pozwalając się przemieścić, ale za to dając piękny wgląd na burzę pyłową formułującą się za plecami Tori oraz własnymi; strugi piachu podrywały się coraz bardziej agresywnie w górę, chwytane przez nasilający się wiatr, którą krążył dookoła areny, wyjąc coraz głośniej i głośniej. Żołnierz, tak skupiony na swojej bezsilnej sytuacji, niemal nie zauważył że biotyczny uścisk podniesienia w pewnym momencie się rozluźnił i wypuścił na na ziemię; być może to zaskoczenie lub coś innego sprawiło, że lądując między skałami, nie skorzystał z inicjatywy, która nagle zaprezentowała się przed nim, gdy lekarka nie trafiła drugim pociskiem, dając mu kilka dodatkowych sekund na ziemi.
Tori miała swoje własne problemy. Słysząc zbliżającą się burzę, wyczekała do ostatniej chwili nim zerwała się do biegu, porzucając bezpieczną osłonę; pył unosił się już dookoła niej niczym gęsta chmura, coraz silniej uderzając w pancerz i zrywając skalne elementy z podłoża. Biegnąc co sił w nogach, wyskoczyła z ostatniej strefy dosłownie w ostatniej chwili, gdy za jej plecami tornado z hukiem ryknęło pełnią swojej mocy.
Dopadając do kolejnej kamiennej osłony udało jej się wystrzelić kolejny pocisk biotyki, który poprawił to czego nie zdołał zrobić poprzedni - zbawienne kilka sekund luzu się skończyło i biotyczna energia ponownie poderwała Viktora do góry tam gdzie stał.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Tak naprawdę nie była to walka - a z pewnością nie był to klasyczny pojedynek. Nie było tutaj strategii, podchodów, obchodzenia przeciwnika i szukania dziury w jego obronie. Była to po prostu wymiana ciosów - ze strony Tori polegająca na trzymaniu sierżanta na dystans i kąsaniu go na ile mogła, ze strony Viktora - czekaniu na jej błąd, by w końcu ją dopaść i zgnieść. Dochodziła jeszcze presja czasu - o ile sierżant znajdował się w środku areny, w najbezpieczniejszej strefie, o tyle ona sama, usilnie starając się osiągnąć sukces w swoich atakach, pozostała niemal do ostatniego momentu w strefie zewnętrznej, która zamknęła się uderzenie serca po tym, jak przemieściła się za kolejną osłonę. Musiała jednak przyznać, że projektanci areny mieli fantazję - sceneria była złowróżbnie niesamowita, a trick z burzą pyłową - spektakularny.

Nie czas był jednak na podziwianie widoków. Zmarszczyła brwi widząc jak lewitujący sierżant manipuluje coś przy swoim omni-kluczu i chwilę zanim kolejny z jej pocisków uderzył w cel, ładunek tarcz mężczyzny został przywrócony, a kula biotycznej energii rozbiła się na migotliwej barierze ochronnej. W sumie nie powinna się dziwić - sama by postąpiła w ten sposób. Karajev przedłużał czas walki, zmuszając ją do krążenia i kolejnych wysiłków, sam czekając tylko na stosowną chwilę - i była więcej niż przekonana, że już wkrótce usłyszy huk jego strzelby rozbijającej jej tarczę i pancerz. Będąc świadoma ograniczeń czasowych swojego Przyciągnięcia, spróbowała je odnowić, ale atak minął celu... Zamarła na chwilę będąc przekonana, że oto już za moment usłyszy tupot opancerzonych stóp i zobaczy sylwetkę Karajeva tuż przed swoim nosem, ale sierżant musiał być równie zaskoczony jak ona. Skupiła się zatem w sobie - i tym razem udało jej się znów pozbawić przeciwnika grawitacji.

Zdeterminowana i skupiona ponowiła atak, tym razem generując raz za razem dwa Rzuty - i poprawiając kolejnym Podniesieniem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

A więc będzie to powolne męczenie go, aż padnie. Nieciekawy, morderczy grind na który nie miał wpływu. Jedynym jego atutem był teren, który wciąż będzie się zawężał. By choć marzyć o wygranej, musiał przetrwać jeszcze jakiś czas. Zadanie w istocie trudne, bowiem Tori uszkadzała jego tarcze szybciej niż mógł je regenerować. Wciąż przygwożdżony w jednym miejscu, miał niewiele do wyboru. Widząc, jak Tori zmuszona jest doń się zbliżyć, otworzył ogień. Wciąż chroniła ją osłona, ale rozrzut ze strzelby przynajmniej był mniejszy. Spojrzał na kontrolki pokazujące poziom tarcz.
Wytrzymaj, do cholery, wytrzymaj...

Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Biotyka dookoła ciała Viktora trzymała go bez litości, a na jego pancerz raz za razem spadały biotyczne pociski. Tori nieustannie słyszała głośny warkot burzy pyłowej za swoimi plecami, ale nie przeszkadzało jej to miotać energetycznymi ciosami raz za razem, jedną ręką kontrolując grawitację dookoła żołnierza, a drugą pozwalając by błękitne kule jedna za drugą mknęły w stronę mężczyzny. Tarcze jej przeciwnika zamigotały w pewnym momencie i poddały się z wizgiem pod naporem uderzenia, a na białym pancerzu pojawiły się pierwsze wgniecenia; jeden z ciśniętych pocisków pomknął jednak zbyt nisko, z wizgiem przemykając nad spękaną powierzchnią planety i znikając w objęciach burzy.
A ta zbliżała się nieubłagalnie. Skały i przewrócone kolumny za którymi nie tak dawno asari się chowała, teraz zostały zmiecione całkowicie, a powietrze we wnętrzu areny zaczynało stawać się coraz gęstsze od pyłu i niesionego z wiatrem piachu. Słońce, wpadające już wyłącznie przez szczyt tunelu utworzonego przez ciemniejące tornado, sprawiało że w ich okolicy zapadł nienaturalny półmrok.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Jego tarcze zamigotały gdy biotyczne pociski uderzały o nie raz za razem. W końcu jednak ustąpiły, a a cios padł na jego odsłoniety pancerz. Wstrząs przeszedł po ciele Viktora. Jego oczy jednak nie były skupione na Tori, lecz na horyzoncie. Oto symulacja otoczenia powoli, lecz nieubłaganie szła mu w sukurs, zmuszając jego przeciwnika do zbliżenia się do niego. Musiał wytrzymać jeszcze trochę. Dlatego miast atakować dalej, wcisnął przycisk regeneracji tarcz, przywracając ich pełną funkcjonalność. Musiał ją wziąć na wykończenie, jeszcze przez chwilę. Przeładował tez strzelbę. Potem będzie musiał trzymać wroga pod nieustannym niemal ostrzałem, więc musiał już teraz to uczynić.
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Czas nieubłagalnie uciekał, w głowie niemal słyszała upływające sekundy. Starając się nie wychylać zbyt mocno zza swojej osłony obejrzała się za siebie, oceniając prędkość z jaką ściana wirującego piasku i skalnych odłamków zbliża się do niej - tak jak się spodziewała, nie zostało jej zbyt wiele czasu, zanim będzie zmuszona uciekać przed rozszalałym żywiołem. Niestety, oznaczało to porzucenie względnego bezpieczeństwa tej szczątkowej osłony za którą się teraz chowała i znalezienie się na otwartej przestrzeni w bezpośredniej bliskości Viktora, jego strzelby i prawdopodobnie także omni-ostrza, jeżeli Przyciągnięcie zawiedzie. Zerknęła na status swoich tarcz i zrozumiała, że w takim stanie długo nie wytrzymają - potrzebowały regeneracji, jeżeli miała stanąć naprzeciwko sierżanta w bliskiej walce.

Ryzykując, postanowiła jednak wciąż jeszcze grać na zwłokę. Wciąż kryjąc się za osłoną odczekała kilka uderzeń serca, po czym widząc jak ściana pyłu zbliża się do niej, aktywowała program przeładowania tarcz, jednym susem przeskakując nad przeszkodą i ruszając sprintem w upatrzone miejsce - tak odległe od Karajeva jak to było możliwe, ale już w granicach kolejnej strefy. Wyhamowała na pokrytym pyłem i piachem podłożu, po czym cisnęła kolejnym Podniesieniem w sierżanta.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

[TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
18 mar 2022, o 00:09

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
18 mar 2022, o 19:15

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
20 mar 2022, o 18:39

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
20 mar 2022, o 21:54

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
20 mar 2022, o 23:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
21 mar 2022, o 09:45

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
21 mar 2022, o 11:53

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
21 mar 2022, o 19:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
21 mar 2022, o 20:50

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
22 mar 2022, o 20:43

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
23 mar 2022, o 11:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
24 mar 2022, o 18:44

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
24 mar 2022, o 19:08

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
24 mar 2022, o 22:22

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
26 mar 2022, o 19:26

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
28 mar 2022, o 12:34

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
29 mar 2022, o 19:03

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
30 mar 2022, o 08:31

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
30 mar 2022, o 11:22

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
31 mar 2022, o 20:31

[TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 18 mar 2022, o 00:09

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 18 mar 2022, o 19:15

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 20 mar 2022, o 18:39

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 20 mar 2022, o 21:54

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 20 mar 2022, o 23:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 21 mar 2022, o 09:45

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 21 mar 2022, o 11:53

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 21 mar 2022, o 19:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 21 mar 2022, o 20:50

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 22 mar 2022, o 20:43

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 23 mar 2022, o 11:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 24 mar 2022, o 18:44

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 24 mar 2022, o 19:08

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 24 mar 2022, o 22:22

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 26 mar 2022, o 19:26

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 28 mar 2022, o 12:34

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 29 mar 2022, o 19:03

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 30 mar 2022, o 08:31

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 30 mar 2022, o 11:22

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev 31 mar 2022, o 20:31

[TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
18 mar 2022, o 00:09

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
18 mar 2022, o 19:15

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
20 mar 2022, o 18:39

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
20 mar 2022, o 21:54

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
20 mar 2022, o 23:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
21 mar 2022, o 09:45

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
21 mar 2022, o 11:53

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
21 mar 2022, o 19:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
21 mar 2022, o 20:50

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
22 mar 2022, o 20:43

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
23 mar 2022, o 11:06

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
24 mar 2022, o 18:44

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
24 mar 2022, o 19:08

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
24 mar 2022, o 22:22

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
26 mar 2022, o 19:26

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
28 mar 2022, o 12:34

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
29 mar 2022, o 19:03

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
30 mar 2022, o 08:31

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
30 mar 2022, o 11:22

Re: [TURNIEJ] Arena Tuchanka Tori vs Karajev
31 mar 2022, o 20:31