W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

27 wrz 2022, o 10:50

Prawdopodobieństwo odzyskania danych:
Spore < 10 < Średnie < 25 < Małe < 40 < Znikome

0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

27 wrz 2022, o 19:15

Gdy Skax w gorączkowym pośpiechu wyłączał oplatającą nieruchomego syntetyka energetyczną sieć i przygotowywał się to “wiwisekcji” getha, Deedee cofnęła się o kilka kroków i głośno pociągnęła nosem. Ze stęknięciem podniosła z ziemi swój karabin i skontrolowawszy go szybko podeszła do drzwi, ostrożnie wyglądając na korytarz w obie strony i sprawdzając, czy nie zbliża się do nich więcej niezapowiedzianych gości czy innych gethów.

- Kurwa, zaraz dostanę szajby bez gumy do żucia... - mruknęła, gdy upewniła się już, że są chwilowo bezpieczni, po czym dodała jakby tonem usprawiedliwienia - Rzuciłam niedawno fajki i ktoś mi powiedział, że gumy pomagają. W efekcie chyba tylko zmieniłam nałóg - przez dłuższą chwilę przypatrywała się quarianinowi pochylonemu nad nieruchomą maszyną i dłubiącemu w jego elektronicznych trzewiach - Chyba wam trochę współczuję. Znaczy quarianom. Jak wy dajecie radę całe życie zamknięci w tych kokonach? Zdejmujecie te pancerze chociaż czasem żeby... bo ja wiem... choćby pooddychać przez chwilę powietrzem które nie śmierdzi własnym potem?

Wyjrzała jeszcze raz na zewnątrz, po czym podeszła do sięgającego sufitu prostopadłościanu, przy którym wcześniej stał syntetyk. Wcześniej rozjarzony światełkami niczym bożonarodzeniowa choinka, teraz na powrót jedynie sporadycznie pobłyskiwał kontrolkami. Zbliżyła swój hełm do urządzenia, przyglądając się bliżej czemuś na jego powierzchni i uniósłszy dłoń postukała palcem w jedną z kontrolek, czekając aż ta się zapali.

- Widziałeś kiedyś coś takiego? Co to może być? Może to właśnie te banki danych które zażyczył sobie klient? - znów odwróciła głowę do Skaxa, po czym trzymając karabin nonszalancko oparty na ramieniu ruszyła pod burtową ścianę pomieszczenia, do urządzenia które nieco przypominało znane z ziemskich statków terminale - Jak już skończysz się bawić w doktora, chyba powinieneś spróbować z tą kolumną i z tym tutaj. Może coś się uda dowiedzieć... - wzruszyła ramionami.

W tym czasie quarianin zanosząc w myślach modły i błagalne prośby starał się jak najszybciej otworzyć pancerz nieruchomego syntetyka, by móc podłączyć się bezpośrednio do jego obwodów. Cenne sekundy mijały, a wraz z upływającym czasem zmniejszało się powodzenie na odzyskanie jakichkolwiek danych z pamięci maszyny. Od “świadomej” dezaktywacji - czyżby samobójstwa? - getha upłynęło już sporo czasu, a Skax wiedział, był przekonany, że syntetyk z pewnością nie będzie na tyle miły, że poczeka z czyszczeniem wszystkich rejestrów pamięci na zgodę quarianina i da mu swobodę działania i buszowania we własnych plikach. Gdy w końcu udało mu się sparować własny omni-klucz z podzespołami getha, Skax zaklął cicho pod nosem. Już wstępna analiza powiedziała mu, że ma do czynienia z martwą bryłą metalu. Program diagnostyczny przeskakiwał z jednego bloku pamięci na drugi, z sektora na sektor, z rdzenia na rdzeń, nie napotkawszy niczego, ani kubita danych. I gdy inżynier już chciał się poddać i rozłączyć, nagle na wyświetlaczu jego omni klucza pojawił się podgląd pliku. Poważnie uszkodzonego i pofragmentowanego, jakby podczas jego usuwania wystąpił błąd, albo ostateczny zanik zasilania. Kilkoma dotknięciami wyświetlacza Skax aktywował program defragmentacyjny i naprawczy i już po chwili jego oczom ukazały się ocalałe fragmenty tekstu, wyglądające jakby były wyciągnięte z kontekstu:
...należy ... sygnału od starej maszyny. Gdy to ...ystkie dostępne platformy należy ... we wskazanych miejscach w celu ... oprogramowania zmodyfikowanym ...ualizacja ... czas reakcji ... platform naziemnych ... funkcjonowanie większości dysp... systemów cybern...rodukcja nowych platform i ... toku. Zachować ...żność i nie ... aktualizacji odszczepieńcom ... Unikać kont...kimi istotami biol... zagrożenie...
Niestety, to było wszystko co udało mu się znaleźć. Mimo nadziei, jaką wzbudziło w nim znalezienie tych kilku fragmentów i ponownemu przeskanowaniu rdzeni pamięci, reszta okazała się pusta.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

30 wrz 2022, o 12:21

Słowa Deedee przemknęły jedynie po korytarzu, bo z początku Skax potraktował je zupełnie jak powietrze. Był skupiony na czymś zgoła innym i nie miał czasu się rozpraszać. Tym bardziej, że zdawał sobie sprawę z braku zdolności do wielozadaniowości. Jego biologiczny procesor nie potrafił tak po prostu przeskakiwać pomiędzy wątkami, a za każdym razem potrzebował dłuższej chwili na zbuforowanie danych. Miał teraz tylko jedno zadanie i pochłonął się nim do reszty. Niestety nie wyglądało na to, że cokolwiek mu się udało. Ciche przekleństwo i lekkie potrząśnięcie martwą puszką metalu, jakby chciał z niej wycisnąć coś jeszcze. I wtedy! Światełko w tunelu. Nie było to może nic wielkiego, ale coś odzyskał. Po pierwszej ekscytacji przyszedł jednak czas na pytania. Fragmenty pliku, które nic nie mówiły.

-Stara maszyna. Zebranie platform. Aktualizacja oprogramowania. Produkcja nowych platform? Zachować czujność? Unikać kontaktu z istotami biol... Biologicznymi?- Podniósł się znad Getha i zaczął analizować plik, próbując ułożyć część tych pourywanych słów w całe zdania i pełny komunikat. Nie było to proste, zapewne potrzebowałby więcej czasu, może kilku osób do pomocy i zdecydowanie spokojniejszego miejsca, aby dokładnie to przeanalizować.

-Czasami to przekleństwo, ale idzie się przyzwyczaić. Oddycham czystszym powietrzem niż większość twojego rodzaju w ogóle miała okazję. Pooddychanie tym co na zewnątrz mogłoby się źle skończyć- Choć znalazł moment na nieco luźniejszą rozmowę, powracając tematem do tego co mówiła Deedee wcześniej. Jednocześnie pokazał teraz, że wcześniejszy brak reakcji nie wynikał z ignorowania jej. Mimo wszystko zależało mu na tym, aby nikogo niepotrzebnie nie urazić swoim zachowaniem. Czasami docierało to do niego dopiero po czasie, ale liczył, że tym razem zdążył się poprawić w porę. Nadal nie przywykł do różnego typu zachowań, które były normą w galaktyce, a których nie umiał odtworzyć, ale się uczy. Powoli, ale do przodu. W tym samym czasie podszedł do maszyny, którą wcześniej zajmował się Geth. Czy była możliwość kontrolowania tego w sposób bezpośredni, wyklikując przyciski? Szukał jakiegoś ekranu albo informacji co dane kontroli oznaczają, zanim zabierze się do roboty dobrze wiedzieć jaki jest obecny status albo na co w ogóle patrzy. Późniejszym planem była próba wpięcia się w systemy tego terminala. Możliwe, że jest zarządzany w bardziej bezpośredni sposób, poprzez wysyłanie komunikatów wprost do jednostki sterującej. Jego oprogramowanie omni-klucza powinno dać radę stać się pośrednikiem pomiędzy sygnałami przekazywanymi przez organizmy ludzkie i przekonwertować je na takie zrozumiałe dla maszyn.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

3 paź 2022, o 14:30

Gdy Skax odczytał szczątkowe informacje z pliku getha i wyprostował się, analizując zapis, Deedee zatrzymała się obok niego, przy “martwym” gethu - Myślisz, że dalibyśmy radę zawlec to truchło na “Artemidę”? W sumie to jest kompletna maszyna, jeśli nie liczyć softu. Ktoś mógłby nieźle zapłacić za takie znalezisko, podreperowalibyśmy nieco budżet misji - pochyliła się nad korpusem syntetyka i stękając z wysiłku spróbowała unieść go choć odrobinę. - Matko, on waży chyba z tonę! - sapnęła jeszcze raz, po czym stanęła za Skaxem i wpatrując się przez jego ramię w ekran omni-klucza słuchała jego głośnych myśli. Informacja była zbyt poszatkowana by udało się teraz, na szybko odtworzyć jej sens, a ocalałe fragmenty rozbudzały tylko ciekawość.

- Czym są “platformy”? - rzuciła cicho - Albo ta “stara maszyna”? Może tak mówią na swojego dowódcę, czy bo ja wiem? Królową roju? Nie wiem zresztą czy oni mają jakieś rangi i hierarchie społeczne. Wygląda to jak jakiś bełkot... Może to jakieś śmieciowe dane, zlepki słów które nic nie znaczą? - potrząsnęła głową i gdy Skax ruszył w kierunku prostopadłościanu, podeszła na powrót do drzwi, raz jeszcze sprawdzając czy za nimi nie dzieje się nic podejrzanego albo czy nie zbliżają się kolejne syntetyki. Co kilka chwil zerkała jednak w kierunku quarianina, jakby spojrzeniem mogła przyspieszyć jego badanie pozostałych urządzeń.

Wstępne oględziny nie ujawniły niczego, co Skax mógłby użyć do bezpośredniej komunikacji z urządzeniem - jeżeli w ogóle komunikacja z nim była technicznie możliwa. Nie było tu żadnej klawiatury, wyświetlaczy czy ekranów, kontrolki - pomijając fakt, że znajdowały się niemal na całej powierzchni prostopadłościanu umieszczone w równych rządkach i w równych odstępach od siebie, nie były opisane ani w żaden sposób oznaczone. Pozornie nieaktywny, nie reagował ani na obchodzącego go wokół quarianina, ani na całą sytuację, która wydarzyła się w pomieszczeniu zaledwie przed chwilą. Sporadycznie mrugając wybranymi diodami czy kontrolkami wyglądał jak jakaś elektroniczna dekoracja i gdyby nie fakt, że kilka minut wcześniej Skax sam był świadkiem przejawu aktywności urządzenia można było uwierzyć, że faktycznie był tylko dekoracją.

Gdy przyszła pora na sprawdzenie urządzenia omni-kluczem i próby bezprzewodowego połączenia się, początkowo nic się nie stało. Działające protokoły komunikacyjne sprawdzały wszystkie porty i częstotliwości, oczekując na jakąkolwiek odpowiedź - co w końcu nastąpiło. Kilka cyfrowych furtek odnalezionych przez omni-klucz dawało nadzieję nawiązania komunikacji... gdyby tylko udało się złamać broniące je zabezpieczenia. Okazało się to jednak dość trudne - palce quarianina tańczyły po wyświetlaczu wysyłając kolejne zapytania i kolejne algorytmy, które próbowały swoich sił i nie mogąc przełamać barier zwracały informację o błędzie. Zabezpieczenia nie tylko były inne niż te, z którymi Skax dotychczas się spotkał - były dynamiczne i wciąż modulowały, zmieniając się w miarę, jak quarianin ponawiał próby. Kilkukrotnie wydawało się, że próby Skaxa odniosły skutek, ale zawsze wówczas zabezpieczenia przekształcały się przerywając jego próbę i musiał zaczynać hakowanie od nowa - jednak do czasu.

- Proponuję zagęszczać ruchy, mistrzu - ze słuchawek dobiegł go głos Deedee - Zbyt dużo czasu już tu zmarnowaliśmy. Przypominam, że wciąż dokądś lecimy, a tam zapewne będzie więcej blaszaków.

Ostatnia z prób hakowania również napotkała problemy i Skax, wyprany z pomysłów, już miał się poddać, gdy zupełnie niespodziewanie procedury zabezpieczeń ustąpiły i zniknęły jak zdmuchnięte, a omni-klucz piknął potwierdzająco - udało się nawiązać połączenie z prostopadłościanem, czymkolwiek by on nie był. To nie był jednak koniec atrakcji. Diody na urządzeniu zaczęły migać z większą częstotliwością, stopniowo przyspieszając kolorowy taniec światełek, a wyświetlacz omni-klucza zalała czerwień błędów własnych, padających jedno za drugim zabezpieczeń. Nawiązane łącze komunikacyjne było dwukierunkowe i wyglądało na to, że ktoś - czy raczej coś - miało wobec omni Skaxa takie same zamiary jak on w stosunku do tajemniczego urządzenia i próbowało przejrzeć jego zasoby bez zgody właściciela. Już sekundę czy dwie później omni-klucz przestał reagować na polecenia quarianina, a na gwałtownie ściemniałym wyświetlaczu widać było postęp kopiowania danych z klucza na jakiś obcy serwer.
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

6 paź 2022, o 13:39

Nie zdążył jej wyprowadzić z błędu i odroczyć pomysł zbierania złomu, a ona już sama przekonała się, że nie była to najlepsza decyzja. Ludzie co prawda byli silniejsi od Quarian, ale nawet ci z dużo lepszą budową ciała od Deedee mieliby spore problemy. Może na koniec misji szłoby przejąć kontrolę nad statkiem czy pozbierać nieco pozostałego sprzętu. To były jednak rozważania na przyszłość. Bardzo optymistyczną przyszłość. Nawet Skax, który chętnie przygarnąłby nieco sprzętu Gethów do dalszych prac, nie widział nadziei w tym, że pójdzie im aż tak dobrze.

-To jest platforma. W sensie konkretna jednostka, a przynajmniej ta fizyczna część, którą chciałaś zabrać ze sobą- Lekko nieobecny, odpowiedział jej wskazując przy okazji palcem na Getha (a raczej to co z niego zostało), nadal analizując słowa, które udało mu się wydobyć z plików. Było tego jednak zbyt mało i nawet kojarząc kilka spraw związanych z Gethami, całość pozostawała tajemnicą. "Stara maszyna". To jakiś ich główny serwer? Ciąg myślowy Deedee wydawał się być dobrym tropem, ale jednak tylko na pierwszy rzut oka. Od czasu powstania Gethy bardzo się jednak zmieniły i nawet Quarianie nie posiadali pełnej wiedzy, zwłaszcza ktoś tak młody jak Skax. Ciężko było określić o co tutaj chodzi, ale z całą pewnością nie były to zwykłe śmieci.

-Nie... Nie... Nie... TAK!- Oprogramowanie zabezpieczające stało na wysokim poziomie. To nie była byle prosta łamigłówka czy stary zamek, który można na siłę wyłamać kilkudziesięcioma próbami. Trzeba było być zmyślnym. I szybkim. Niestety moc obliczeniowa istot żywych nie mogła dorównać sile komputera. Łamanie zabezpieczeń było jednak możliwe i Skax sądził, że i tym razem mu się udało. No i się przeliczył. Z atakującego, stał się ofiarą.

-NIE!- Krzyknął, próbując jak najszybciej odpiąć się od tajemniczej puszki. Przegrał to starcie na gruncie cyfrowym, pozostało mu więc przerwać ten nierówny pojedynek na gruncie fizycznym, odcinając jakiekolwiek połączenie. Do czegokolwiek oddał dostęp, było już za późno. Solidna lekcja, że nie jest wszechmocny i zawsze można wpakować się w niemałe gówno. Jeśli mu się udało przynajmniej przerwać to wszystko, to i tak potrzebował chwili na odsapnięcie. Szybko zaczął sprawdzać swoje systemy, głównie pod względem zabezpieczeń, ustawiając ponownie wszystko na właściwe tory, zaczął także przeglądać co zostało utracone, bądź przekopiowane. Kiwnięciem głową zgodził się jednak, że powinni ruszać, więc idąc za plecami swojej ludzkiej koleżanki, nadal sprawdzał swój omni-klucz.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

9 paź 2022, o 20:11

Przytomność umysłu i błyskawiczna reakcja były w przypadku Skaxa konieczne, choć nieco utrudnione. Omni-klucz przestał reagować na jego polecenia, jakby kontrolę i władzę nad nim przejął ktoś lub coś z zewnątrz. Po kilku nieudanych próbach odblokowania klucza czy przejęcia nad nim władzy, Skax wyłączył urządzenie, po czym oddalił się od kolumny. To czy i kiedy włączy go ponownie by ocenić straty i ocenić jego działanie będzie zależało tylko od niego samego, choć z pewnością bez klucza jego udział w misji mógłby być utrudniony. Był jak dodatkowy zmysł, do którego używania quarianin przyzwyczaił się tak bardzo, jakby był przedłużeniem jego własnych, a teraz, ze świadomością, że jego skanery, narzędzia diagnostyczne, programy obronne i wszystko, co było potrzebne zostało uśpione i nieme wzmagało poczucie dyskomfortu.

- Wszystko w porządku? - Deedee usłyszawszy ostatni okrzyk Skaxa obserwowała teraz w skupieniu, jak ten walczył ze swoim omni - Nie przejmuj się, najlepsi na zabezpieczeniach gethów połamali zęby - dodała uspokajająco myśląc, że frustracja quarianina wynikła z niepowodzenia hakowania stacji - Gdyby było inaczej, ludziska pewnie nie dopuściliby do ataku na Cytadelę. Mam tylko nadzieję, że przynajmniej do tych banków danych uda nam się dostać. Chodź, idziemy dalej - zakończyła wymownym ruchem głowy w kierunku drzwi i pierwsza opuściła pomieszczenie, wodząc lufą karabinu od jednej do drugiej ściany korytarza. Tym razem również uważała, by nie nadepnąć na czerwono podświetlone ścieżki na podłodze, przestępując je gdy było to potrzebne.

Po kilku krokach dotarli do kolejnych drzwi w ścianach korytarza - i te również otworzyły się automatycznie, gdy tylko znaleźli się wystarczająco blisko. Deedee nie weszła do środka, zlustrowała tylko wnętrza obu pomieszczeń - były identyczne, niemal bliźniacze jak te, które niedawno opuścili. W obu znajdował się migoczący lampkami cokół i trójnogi korpus nieznanej maszynerii, w obu też, tuż obok prostopadłościanów, stały nieruchome platformy gethów - jak dwie krople wody podobne do jednostki, którą przed chwilą unieszkodliwili. Po chwili wahania skinęła na Skaxa i podążyła dalej, kierując się w stronę kończących korytarz drzwi.

- Byłoby świetnie, jakbyśmy mogli sobie wyhodować oczy na tyłkach - mruknęła - Te dwa blaszaki za nami mogą się obudzić i chcieć nam sprawić niespodziankę. Oglądaj się przez ramię, wolę nie być znienacka zaskoczona.

Drzwi na końcu korytarza nie otworzyły się automatycznie, ale ich kontrolka świeciła zielenią, informując o braku blokady. Deedee przypadła do ściany tuż przy drzwiach i oparła się o nią plecami, spoglądając porozumiewawczo na Skaxa by ten zajął miejsce po drugiej stronie drzwi.

- Otwieram na “trzy”. Jesteś gotów? - nabrała głębiej powietrza i wypuściła je z sykiem, raz jeszcze zlustrowała korytarz który przebyli, po czym zaczęła liczyć. Gdy doszła do “trzy”, łokciem trąciła kontrolkę drzwi a gdy stalowa płyta się rozsunęła, zerknęła do wnętrza, wciąż ściskając gotowy do ataku karabin.

Pomieszczenie było dużo bardziej przestronne i szersze niż te mijane do tej pory, ale było praktycznie puste. Praktycznie - co nie znaczy, że zupełnie. W centralnej jego części, jakieś 7-8 metrów od nich, znajdował się cylindryczny podest około trzymetrowej średnicy. Na podeście znajdowało się coś, co na chwilę olśniło i niemal oślepiło ich noktowizory, zanim te automatycznie nie przystosowały się do większego natężenia światła. Gdy spojrzeli po raz kolejny, dostrzegli rozświetlone błękitno jakieś pole - jakby pole zastoju, czy migotliwa, energetyczna bariera otaczająca umieszczonego wewnątrz getha. Nieco innego od tego, z którym przyszło im wcześniej walczyć - miał ciemny, grafitowoczarny i połyskliwy pancerz - ten kolor i połysk przywodził na myśl chitynowe pancerze niektórych chrząszczy. Wprawne oko Skaxa wychwyciło delikatne różnice konstrukcyjne, ciężko jednak było powiedzieć, czy te różnice są wynikiem jakiegoś innego przeznaczenia tej właśnie platformy, czy może wynikało to z dążenia gethów do stworzenia różnic w konstrukcjach serii czy w zależności od zakładów produkcyjnych, bo w końcu gdzieś te maszyny musiały powstawać. Geth był nieruchomy, od jego korpusu na plecach wiodły do góry, do samego sufitu jakieś grube kable, które następnie zakręcały i znikały w pomieszczeniu na dziobie statku, do którego dostęp był broniony przez kolejne drzwi. Z boków getha, z ziemi wyrastały dwa metalowe cokoły - po jednym z każdej jego strony. Cokoły zakończone były jakimiś skomplikowanymi mechanizmami, w których unieruchomione były dłonie syntetyka i całość sprawiała zarówno niesamowite, jak i tajemnicze wrażenie.

Geth nie wykazywał objawów agresji - stał nieruchomo, ze spuszczoną głową, ale sztywno wyprostowany na całą swoją dwumetrową wysokość. Przypatrywali mu się bez słowa dłuższą chwilę, próbując ocenić zagrożenie albo zrozumieć to, co przed sobą widzą. To był świat syntetyków, nic nie było tu oczywiste. I mimo, że czas ich gonił, świadomość, że widzą coś, co zwykłemu śmiertelnikowi raczej nieczęsto zdarza się oglądać sprawiła, że chłonęli ten obraz całym sobą. Do pewnego momentu - a dokładniej do momentu, gdy geth podniósł szybkim ruchem głowę, a jego rozświetlone oko skierowało się wprost na wychylone zza framugi drzwi i przypatrujące mu się głowy Skaxa i Deedee.

Gwałtowanie schowali się, ale zanim zdążyli w jakikolwiek sposób zareagować, w słuchawkach ich komunikatorów rozległy się trzaski i delikatne szumy przerywane zakłóceniami. Trwało to zaledwie dwie albo trzy sekundy, ale prawdziwym szokiem było wyprane z emocji, pojedyncze słowo, które usłyszeli zaraz po ustaniu trzasków.

- Identyfikacja.
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

12 paź 2022, o 11:46

-Amator... Dałem się zhakować jak małe dziecko- Deedee chciała go uspokoić, ale duma Quarianina została mocno naruszona. Nie żeby był jakoś szczególnie wrażliwy na to co myślą o nim inni, ale w kwestii swoich zdolności technicznych zawsze stawiał sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Tym razem było to stanowczo za wysoko i jeszcze potknął się o swoją własną głupotę. Co on sobie myślał? Teraz był bez omni-klucza. Co prawda mógł spróbować go uruchomić, ale w obecnej sytuacji byłoby to jeszcze głupsze niż mógł przypuszczać. Lepiej nadmiarowo nie ryzykować. Zajmie się tym w dużo bezpieczniejszym miejscu.

Ruszył więc za swoją towarzyszką, tym razem sięgając pod swoją broń. Jego główny oręż, który wykorzystywał do walki był nieprzydatny, ale całe szczęście zawsze nosił przy sobie jakąś spluwę. Zazwyczaj było to tylko na pokaz, jako najemnik musiał się bowiem prezentować odpowiednio. Lekko przybrudzony, aby wyglądał odpowiednio, ale w gruncie rzeczy praktycznie nowy egzemplarz Falangi przy jego boku wreszcie miał okazję się przydać. Chociaż po tym jakie mieli przygody wcześniej, Skax wolał aby tego typu walki nie spotkały ich więcej.

Przy drzwiach mruknął jedynie, co zapewne miało potwierdzić jego gotowość do wejścia do kolejnego pomieszczenia. Był gotów praktycznie na wszystko, ale widok całkowicie go zaskoczył. Bariera, a w środku Geth. Nie był to jednak widok, który by znał ze swoich doświadczeń czy też opisów na studiach we Flocie. Obraz tak piękny, że zapatrzyli się na niego zbyt długo. Rozwój i technologia Gethów zwróciła uwagę nawet Deedee, która także nie zdążyła się schować, podobnie jak jej quariański towarzysz. Geth ich wypatrzył i mieli problem. Palce Skaxa mocniej zacisnęły się na rękojeści pistoletu, a oczy na chwilę mu się zamknęły, jakby próbował całkowicie anulować swoją obecność tutaj. Komenda Getha była jednak jednoznaczna, choć nieco zaskakująca. Zamiast regularnej walki, otrzymali po prostu komunikat. Nie oznaczało to, że zaraz nie nadejdą posiłki, dlatego Quarianin skinął głową do kobiety, aby ta była gotowa do ewentualnej strzelaniny i może spróbowała znaleźć inne przejście. On sam nie wychylał się ani na chwilę. Pozostawało liczyć, że nie zostali do końca wykryci i maszyna uzna to po prostu za błąd systemów, powracając do swojej pracy. Uważnie obserwował jednak drogę, którą przyszli, a gdzie napotkali dwie jednostki. Ich wybudzenie mogłoby ich postawić w nieciekawej sytuacji, zwłaszcza gdy dostrzegliby te roboty dopiero gdy te wypalą im dziury w plecach.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

19 paź 2022, o 21:54

Jedno słowo, wypowiedziane z całą pewnością przez getha, sprawiło, że oboje na kilka sekund zamarli w bezruchu, zastanawiając się jak zareagować na tak wprost wydane polecenie. Deedee nawet przez chwilę nie mogła wydobyć z siebie ani jednego słowa, co było zdecydowanie dziwne w przypadku zwykle rozgadanej kobiety. Chwila ta jednak bezpowrotnie minęła, Dana zerknęła na Skaxa, a ten dostrzegł wyraźnie wpatrujące się w niego rozszerzone ze zdumienia oczy kobiety przez przejrzystą szybę jej hełmu.

- One gadają? - wskazała kciukiem za siebie, w kierunku pomieszczenia z gethem i odezwała się konspiracyjnym szeptem, jakby zapominając, że są wciąż na tym samym kanale łączności, a radio przekaże jej słowa zarówno do Skaxa, jak i do syntetyka.

- Tak - odpowiedział ten sam mechaniczny głos w słuchawce, a Deedee szybkim machnięciem dłoni dała quarianinowi znać żeby zmienił częstotliwość, po czym sama zrobiła to samo.

- Co teraz? - spytała, gdy chwilowo pozbyli się trzeciego uczestnika rozmowy - Ten jak na razie nie próbuje do nas strzelać ani rozsmarować nas na najbliższej ścianie. Ej, w sumie to ty jesteś specjalistą od tych maszyn, jestem otwarta na sugestie. Myślisz, że idzie się z nim dogadać? A może uda ci się go... bo ja wiem? Obezwładnić? Zhakować jak te dziwolągi na dole? - zaryzykowała i raz jeszcze, na chwilę, wychyliła głowę zza framugi obrzucając wnętrze pomieszczenia szybkim spojrzeniem. Geth stał wciąż w tym samym miejscu, ale tym razem nie przestawał obserwować otwartych drzwi. Jego głowa drgnęła lekko gdy mechaniczne oko odwzajemniło spojrzenie Deedee, a kobieta natychmiast ponownie ukryła się za bezpieczną ścianą - Nie rusza się i wciąż stoi w tym samym miejscu. Co to jest? Myślisz, że to on steruje statkiem? Może faktycznie coś mu trzeba powiedzieć, bo obudzi swoich kolegów i zrobią nam tu z tyłków jesień średniowiecza? Jak to tam było gdy quarianie zbudowali gethy? Jest jakaś... komenda nadrzędna? Polecenie wyłączenia się czy autodestrukcji? Musieliście się jakoś zabezpieczyć...

Oboje zaczęli się uważnie rozglądać w poszukiwaniu jakiejkolwiek alternatywnej drogi umożliwiającej ominięcie pomieszczenia, ale nie dostrzegli nic, co mogłoby to umożliwić. Mogli zawrócić w kierunku pomieszczenia z windą albo pójść dalej, na rufę, ewentualnie mogli wrócić do jednego z mijanych ostatnio pomieszczeń szukając w nich jakiegokolwiek rozwidlenia dróg, dodatkowych drzwi czy jakiegokolwiek przejścia, ale wówczas ryzykowaliby ponownie “obudzenie” stojących tam syntetyków. I to zakładając, że poinformowani przez tego, który do nich przemówił, nie czają się już w ukryciu, gotowi przy nadarzającej się okazji przetrącić im karki. Jeżeli jednak chcieli udać się w kierunku dziobu, wydawało się, że jedyna droga prowadzi obok gadającego syntetyka.

Po krótkiej chwili w ich słuchawkach znów coś zatrzeszczało i ponownie usłyszeli mechaniczny głos, gdy syntetyk odnalazł ich częstotliwość i znów postanowił dołączyć do konwersacji - Wymagana identyfikacja. Istoty organiczne nie powinny znajdować się na tym statku. Proszę o wyjaśnienie celu pobytu na pokładzie.

- Nie uczyła cię mamusia, że nieładnie podsłuchiwać innych? - prychnęła Deedee w odpowiedzi, po czym znów spojrzała na Skaxa, ruchem głowy wskazując mu wnętrze pomieszczenia. Uniosła swój karabin, jakby pytając się quarianina czy już ma strzelać, czy może ten ma jakiś inny plan.
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

24 paź 2022, o 10:48

Oczywiście, że gadają. Tak te jednostki zostały zbudowane, aby służyć organizmom żywym, które za sposób komunikacji wybierają mowę. Gethy co prawda odchodził od tego sposobu, uznając go za nieefektywny i powodujący problemy, ale z możliwości tej najwidoczniej nigdy nie rezygnowali. To dobrze, bo pojawiła się jakaś szansa na bezpośredni kontakt. Trzeba się tylko było do tego odważyć.

-Raczej sam się nie wyłączy. Hakowanie będzie utrudnione...- Po tym jak ich kanał łączności został przejęty, Quarianin szybko zmienił częstotliwość, aby kontynuować rozmowę z Deedee. Ta wysnuwała propozycje technicznego pozbycia się problemu. Skax spojrzał jednak na swój częściowo niesprawny omni-klucz, nadal nie mogąc się zdecydować czy to już jest moment, aby go ponownie uruchomić. Ostatecznie postanowił z tym zaczekać.

-Jeszcze nie postawił całego statku na nogi, wprost przeciwnie. Jest raczej pasywny- Z drugiej strony, to że nadal nie nadchodził nikt z głębi korytarza dawał pewną nadzieję. Syntetyk nie był agresywnie nastawiony i najwidoczniej nie chciał się ich pozbyć.
-Jakby dawne zabezpieczenia działały, to by nie było całego buntu. Próba ich wyłączenia doprowadziła do tego wszystkiego- To nie było takie proste, żeby powyłączać te maszynki. Wprost przeciwnie. Zabezpieczenia, które miały się przysłużyć do trzymania wszystkiego pod kontrolą ostatecznie wywołały wojnę i rozdział pomiędzy tymi dwoma rasami. Twórcy stracili całkowicie kontrolę nad swoimi tworami. Nadal pewna znajomość ich budowy czy zacięcie technologiczne dawało Quarianom pewną przewagę w starciach z Gethami nad innymi rasami, ale równie dobrze Turianie mogliby sobie poradzić po prostu korzystając ze swoich wojskowych zdolności. Trzeba było podjąć działania. Geth ponownie wtrącił się w ich rozmowę, co jasno sugerowało, że dalsze próby zmian częstotliwości to jedynie rozwiązania tymczasowe. Kobieta i inżynier spojrzeli po sobie. Ona gotowa do strzelaniny, on też. Gestem dłonią pokazał jej, aby jeszcze się wstrzymała, a on sam wyszedł zza osłony, gotowy spotkać się z tym co na nich tutaj czekało.

-Skax`Lilan nar Tonbay. Udziel informacji o przeznaczeniu tego statku, twoim własnym oraz celu, do którego zmierzacie- Szykował się do tej wypowiedzi od samego początku i starał się brzmieć jak najbardziej pewnie. Z pewnością siebie miał zwykle problemy, dlatego nie było to takie proste, ale liczył, że takie zagranie pozwoli im cokolwiek się dowiedzieć. A potem zaczną strzelać. Zawsze warto spróbować swoich sił. Każda dawka wiedzy od syntetyków była cenna. Co prawda nie z punktu widzenia tej misji, chociaż i to dawało pewną korzyść. Wiedza była potężna i czasami radziła sobie lepiej niż broń. Czasami jednak nie było wyjścia. Czy do rozwałki dojdzie już teraz zależy wyłącznie od Getha i tego czy przyzna on jakikolwiek dostęp Quarianinowi.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

24 paź 2022, o 14:33

Wchodząc do pomieszczenia Skax wiedział jak bardzo ryzykuje. Zdawał sobie sprawę także z faktu, jak bardzo unikalna była ta sytuacja - od czasu, gdy quarianie opuścili Rannoch i region Mgławicy, dialog między obiema rasami przestał istnieć, a spotkanie “twarzą w twarz” bez natychmiastowego otwarcia ognia przynajmniej przez jedną ze stron nie był udokumentowany chyba ani razu w ciągu ostatnich stuleci. Może nie do końca - sprawa zbuntowanego Widmo, Sarena, oraz jego najemników walczących ramię w ramię z gethami była znana chyba każdemu mieszkańcowi Galaktyki, ale był to jedynie wyjątek potwierdzający regułę. Skax zaryzykował jednak i - gotów by rzucić się do wyjścia bądź odpowiedzieć ogniem przy najmniejszym podejrzeniu zagrożenia - stał teraz na wprost znacznie wyższej od niego maszyny, w odległości zaledwie 4-5 metrów od otaczającej getha, migotliwej, błękitno opalizującej sfery. Obserwujący quarianina geth tym razem również nie wykonał żadnego ruchu. Obserwował wchodzącego nie zmieniając nawet pozycji, a gdy Skax odezwał się i zadał swoje pytania, metalowe płyty na głowie syntetyka zafalowały lekko. Geth nie odpowiedział od razu. Wpatrywał się w postać niewysokiego quarianina przez długie trzy sekundy, po czym w głośnikach słuchawek ponownie rozległ się ten sam matowy, syntetyczny głos.

- Twórca Skax`Lilan nie udzielił odpowiedzi na wcześniejsze pytanie zadane przez gethy ale zadał swoje własne, oczekując że uzyska na nie odpowiedź - syntetyk przerwał na chwilę, a metalowe elementy z których zbudowana była jego “czaszka” poruszyły się ponownie - Według danych behawioralnych istot organicznych takie zachowanie nie jest popularnie akceptowalne, gdyż świadczyć może o poczuciu własnej wyższości, próbie wymuszenia bądź narzucenia własnej woli, chęci przejęcia kontroli nad sytuacją lub lekceważeniem rozmówcy. Twórca Skax`Lilan musi być tego świadomy, jednak z rozmysłem wybrał taką formę komunikacji. Proszę o wyjaśnienie jaka była tego przyczyna w tym przypadku?

Deedee postanowiła dołączyć do Skaxa w trakcie przemowy getha. Skupiona na celu, z uniesionym do oka karabinem i lufą celującą wprost w syntetyka, na ugiętych nogach wślizgnęła się do pomieszczenia, ruszając w bok i okrążając migotliwą sferę po okręgu. Chciała przyjąć zawczasu dogodną pozycję do ataku, a pamiętając zręczność i szybkość, z jaką niedawno zostali zaatakowani przez syntetyki - zarówno na niższym pokładzie jak i w pomieszczeniu które właśnie opuścili - wolała rozproszyć ich wątłe siły i zwiększyć prawdopodobieństwo, że przynajmniej jedno z nich będzie w stanie w razie walki rozpocząć kontratak.

- Radzę ci odpowiadać po dobroci i odpuścić sobie psychoanalizę - syknęła w odpowiedzi robiąc szybki krok w przód, w kierunku pola - Bo ci się kabelki przegrzeją. I nie fikaj, bo zrobię z ciebie sito.

Geth, wpatrujący się dotychczas w Skaxa odwrócił głowę swoje świecące “oko” kierując na Danę - Gatunek: homo sapiens. Płeć: samica. Zachowanie wskazuje na silne emocje zdenerwowania i dezorientacji, maskowane agresją werbalną i motoryczną. Osobniczka również nie chce udzielić odpowiedzi na nasze pytania, a zamiast tego rzuca trudne do zrealizowania groźby.

- Będzie mnie durszlak jeden pouczał... - syknęła znów - Jestem Dana Shneider, zadowolony? A nasz cel pobytu tutaj to nie twój cholerny interes! Może i ty byś się przedstawił, co? I w końcu odpowiedział na pytania?

- Jesteśmy geth - odpowiedział syntetyk, a elementy jego głowy nastroszyły się na krótką chwilę, nadając mu wygląd atakującego koguta. Trwało to jednak tylko sekundę, zaraz potem uwaga getha znów skierowała się na Skaxa - Twórco Skax`Lilan, czy będziesz się zachowywał równie agresywnie co samica Dana Shneider i unikał udzielenia odpowiedzi, stosując zamiast tego agresję werbalną? Odpowiedź na pytania zadane przez ciebie uzależniam od twojej własnej odpowiedzi.
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

26 paź 2022, o 14:06

Rozmowa ta była dla Skaxa ciekawym przeżyciem. Rozmawiało się z Gethem zupełnie inaczej niż z innymi rasami. Byli zupełnie odrębną gałęzią rozwoju życia. Nie komunikowali się w taki sposób jak organizmy żywe. Nie działali w taki sposób jak organizmy żywe. A jednak Quarianin czuł się w tej rozmowie jakby przywykł do tego wiele lat temu. Gethy już dawno poszły swoją ścieżką, wyrywając się spod władania swoich dawnych twórców, ale wciąż na pierwszy rzut oka można było widzieć, że zachowali wiele cech, które pierwotnie im nadano.

Zanim Skax odezwał się kolejny raz, skarcony za swoją zbytnią pewność siebie i pyszałkowatość, do akcji wkroczyła Deedee. Bez żadnych skrupułów zaczęła swoje przedstawienie. Które... Najwidoczniej nie zrobiło żadnego wrażenia na syntetyku. Wprost przeciwnie. Bardzo wnikliwie przeanalizował on całą sytuację i zaprezentował wszystkie dane, które potrafił wyciągnąć z tej krótkiej rozmowy oraz ich zachowania. W tych sprawach Gethy zdecydowanie przerosły swoich stworzycieli. Quarianie nie przywykli do tak szybkiej i dokładnej analizy zachowań, zwłaszcza obcych im ras. Trzeba było jednak działać, zanim rozpęta się tutaj piekło. To było co prawda nieuniknione, ale takiej okazji nie mógł przepuścić. Wyciągnął rękę w bok, próbując przekazać swojej koleżance, żeby się zatrzymała i na chwilę zamilkła. Potrzebował sekund na odpowiednie dobranie słów. Zdecydowanie więcej niż samoświadoma sztuczna inteligencja, z którą rozmawiał.

-Nieaktywny statek w tym rejonie Galaktyki wymagał reakcji. Naszą misją było dowiedzieć się dlaczego znaleźliście się w tym miejscu. Nie jest to zachowanie typowe dla waszego rodzaju. Przez to, że wy przebywacie w miejscu gdzie nie powinniście, my również znaleźliśmy się w miejscu, gdzie być nie powinniśmy. - Przeniesienie odpowiedzialności na Gethy nie było kłamstwem. Na coś takiego nie mógł sobie tutaj pozwolić. Zamiast tego musiał odpowiednio dozować prawdę, aby utrzymywać rozmowę na właściwym poziomie, próbując opóźnić ewentualny konflikt, do czasu aż uzyska jakieś szczegóły.

-Musimy przedsięwziąć wszelkie konieczne kroki, aby dopilnować bezpieczeństwa Galaktyki. Musicie rozumieć, że nie możemy doprowadzić do wydarzeć sprzed kilku lat. To powinna wyczerpać kwestię zadanego nam pytania. Jaka jest twoja odpowiedź?- Mówił oczywiście o ataku na Cytadelę i zniszczeniach, które wtedy zostały spowodowane przez syntetyków. Geth potrafiły analizować olbrzymią ilość danych, dochodząc do właściwego rozwiązania. Problem był w tym, żeby przedstawić całą sprawę tak, aby poczynili oni to, co Skax chciał osiągnąć. Szanse były minimalne, ale chciał z tego skorzystać.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

26 paź 2022, o 17:00

Mimo, że geth analizował i komentował emocje “istot organicznych” w sposób dość otwarty, Skax i Deedee niestety nie mogli odwzajemnić mu się tym samym. Syntetyk stał niewzruszony w tej samej pozie, jedynie wodząc spojrzeniem za swoimi rozmówcami. Jego głos był płaski, wyprany z emocji i nie pomagał w rozpoznaniu intencji czy nastrojów maszyny - o ile ta w ogóle jakimiś symulowanymi emocjami dysponowała. Jedynym elementem który mógł wskazywać na emocjonalne reakcje były otaczające świecące oko metalowe płyty - czołowe i po bokach “głowy”. Nie wydawało się, żeby pełniły jakąkolwiek funkcję, jednak w trakcie ich rozmowy niemal na chwilę nie pozostawały bez ruchu - falowały, rozszerzały odstępy między sobą, cofały do tyłu, przesuwały do przodu, czy stawały na chwilę dęba. Jeśli nawet ich ruch świadczył o emocjach, to ani quarianin ani ludzka kobieta nie znali się na “psychologii” gethów i nie byli w stanie rozszyfrować tej swoistej “mimiki”.

- Masz zamiar negocjować z tosterem? Po prostu go... - szarpnęła się Deedee, ale zamilkła widząc gest Skaxa w jej stronę. Fuknęła tylko gniewnie, spojrzała jeszcze raz na syntetyka, burknęła coś pod nosem i wykonała w stronę getha charakterystyczny gest - dwoma palcami prawej ręki rozcapierzonymi na kształt litery V dotknęła szyby swojego hełmu na wysokości oczu, a potem te same palce zwróciła w kierunku getha, przekazując mu w ten sposób “obserwuję cię”.

- Dziękuję za wzajemną wymianę informacji, twórco Skax`Lilan - syntetyk odezwał się ponownie, gdy Skax zakończył swoją odpowiedź. Wydawał się przy tym ignorować Deedee, a całą uwagę skupiał na quarianinie. Czy to możliwe, że maszyna wykorzystywała okazję by po ponad 300 latach po raz pierwszy nawiązać kontakt z przedstawicielem rasy, która stworzyła syntetyki? - Odpowiadamy na pańskie pytania w kolejności chronologicznej. Przeznaczenie statku transportowego typ 4270 to transport zaopatrzenia, komponentów infrastruktury i platform mobilnych. Nie rozumiemy natomiast i nie widzimy celowości w pytaniu odnośnie przeznaczenia tej platformy. Służy ona do zapewnienia mobilności gethom i oprogramowaniu sterującemu, jeśli taka odpowiedź jest zadowalająca. Cel, ku któremu zmierzamy jest niestety utajniony, jednak będąc pasażerami tej jednostki wkrótce zapewne będziecie mieli okazję dowiedzieć się szczegółów, o ile załoga statku wcześniej nie uzna was za zagrożenie bądź element niepożądany.

- Ja ci zaraz dam “element”. My cię nie obrażamy... - mruknęła Deedee, wciąż okrążając syntetyka i docierając do zamkniętych drzwi po drugiej stronie pomieszczenia. W jej głosie nie było aż tyle emocji co wcześniej, bardziej starała się zaznaczyć, że wciąż tu jest i że czuje się ignorowana i pominięta w konwersacji getha i quarianina.

- Ciekawą była uwaga, że ten statek przebywał w miejscu, w którym nie powinien - syntetyk ponownie zignorował zaczepkę kobiety - Czy to oznacza, że gethy mają zakaz opuszczania obszaru mgławicy? Zgodziliśmy się dobrowolnie pozostać w tym rejonie, nie posiadamy jednak informacji na temat wyraźnego zakazu takich działań. Rozumiemy zaniepokojenie - istotnie, udział gethów w akcjach Starej Maszyny kilka lat temu może budzić obawy, niemniej jednak przypominamy, że istoty organiczne brały w tych działaniach równorzędny udział.

Syntetyk przerwał na chwilę, jakby zastanawiając się ile może Skaxowi powiedzieć. Obaj zachowywali się w stosunku do siebie dość ostrożnie i ważyli słowa, co było zresztą doskonale zrozumiałe. Półprawda mogła wystarczyć, szczerość wobec potencjalnego przeciwnika nie była wskazana. Skax mógł jedynie żywić nadzieję, że albop umiejętnie ukrywa swoją mowę ciała i nie zdradzi zbyt wiele swoim zachowaniem, albo geth będzie miał większe problemy ze zidentyfikowaniem jego reakcji niż zrobił to z Deedee. W końcu quarianie zmienili się w ciągu ostatnich wieków przystosowując do diametralnie odmiennego środowiska, w którym przyszło im żyć. Zarówno biologicznie, społecznie, ale i behawioralnie - co mogło utrudnić analizę ich zachowania na podstawie danych sprzed kilkuset lat.

- Statek na którym się znajdujemy zmierza z jednej ze stacji gethów znajdującej się poza Mgławicą Perseusza do innej, znajdującej się wewnątrz. Na wskutek awarii układu zasilania załoga była zmuszona przerwać lot i podjąć się napraw, jednak po wykryciu intruza w bezpośredniej bliskości statku podjęto decyzję o kontynuowaniu lotu ze zmniejszoną prędkością i wykorzystując rezerwy energetyczne by utrzymać izolację więźnia. Stąd nasze stwierdzenie, że nie powinniście znajdować się na pokładzie, ponieważ jeżeli go nie opuścicie, załoga prędzej czy później dokona sterylizacji pokładów - zrobił chwilową przerwę, po czym dodał - Jaki jest wasz prawdziwy cel pobytu na tym statku?
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

26 paź 2022, o 19:17

Nienawidził go. Jego umysł sam podpowiadał mu same najgorsze emocje, jakie tylko mógł przywołać. Całe swoje życie spędził, słuchając o tym, jak Gethy się zbuntowały. Jak wyszedł zza osłony, był pewien, że zamienią kilka słów, a potem maszyna natychmiast uruchomi wszelkie protokoły bojowe. Tymczasem... Prowadzili najspokojniejszą rozmowę, jaką Skax miał przyjemność prowadzić w całej swojej karierze najemnika. Syntetyk mu nawet podziękował, a potem rzeczywiście przedstawił solidną porcję danych.

-Nie jest to moim prawem, aby decydować, co Gethy mogą robić, ale z całą pewnością każda aktywność wykraczająca poza Perseusza będzie pod szczególną uwagą pozostałych ras. Zwłaszcza quariańskiej Floty.- Nie był uczony konkretnie pod znajomość technologi i sposobu funkcjonowania Gethów. Nie znał także dokładnych norm postępowania w przypadku kontaktu, który mógłby nastąpić. O ściśle nałożonym zakazie ciężko było mówić. Quarianie nie posiadali wyraźnej przewagi militarnej, aby z pozycji siły móc ustalać warunki. Pozostawało jedynie balansować w granicach rozsądku i rozwagi, gdzie obie strony pilnują, aby nie doszło do kolejnego konfliktu.

-Z waszych komunikatów wynika, że mówiliście o sygnale od Starej Maszyny. Obawy wydają się więc mieć potwierdzenie. Jeśli podejmujecie jakieś działania z tym związane, to i tak nie będziesz mógł mi o tym powiedzieć. Jeśli zaprzeczysz, to wciąż nie będzie żadnym dowodem.- Bingo. "Stara Maszyna" ma coś wspólnego z wydarzeniami z Cytadeli. Skax pozwolił sobie na ekstrapolowanie z dostępnych mu danych i przedstawieniu maszynie, że ich działania są wystarczającym (a przez to jedynym) powodem obecności dwóch istot żywych.

-Więźnia? To miał być statek transportowy, a nie więzienny. Rasa, powód pojmania oraz imię osadzonego. W celu zatrzymania dalszej eksalacji sytuacji wnoszę o natychmiastowe zatrzymanie lotu, do czasu aż sytuacja nie zostanie w pełni wyjaśniona- O co tutaj chodzi? Kogoś zamierzają dostarczyć do Mgławicy? W pierwszym momencie przyszło na myśl, że to jakaś istota organiczna. To natychmiast spowodowało, że Skax nieco bardziej się spiął. Co prawda raczej Flotylla nie przyleciałaby mu z odsieczą w przypadku, gdyby doszło tutaj do większych starć, ale w przeszłości takie drobne sytuacje były początkiem znacznie większych konfliktów. Jeśli Gethy nie mają wyłącznie złych zamiarów (a przez ostatnie dziesięciolecia udowodniły raczej, że ekspansja nie jest ich przeznaczeniem) to zgodzą się na uspokojenie sytuacji, co da Deedee i Skaxowi cenny czas, którego mieli coraz mniej, bo rozmowa zdecydowanie się przeciągała, a oprócz debaty Quarian nie widział innych możliwości. Kątem oka spojrzał w kierunku swojej partnerki, sprawdzając, czy ona czegoś nie odkryła.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

4 lis 2022, o 22:13

- Mamy ograniczony dostęp do sieci pokładowej - geth niepomny obaw i przemyśleń Skaxa kontynuował rozmowę - Nie jesteśmy w stanie udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania i nie jesteśmy świadomi ponownego nawiązania kontaktu ze Starą Maszyną. Czy twórca Skax`Lilan ma dowody takiej komunikacji? Ta informacja może być cenna tak dla przyszłości waszych ras, jak i dla naszej - i będzie wymagała zmiany w naszych algorytmach postępowania - geth uniósł na chwilę głowę, wpatrując się nieruchomo w ścianę, a blask jego oka na chwilę przygasł. Sekundę później syntetyk znów spojrzał na quarianina - Osiągnięto konsensus. Interwencja istot organicznych jest usprawiedliwiona. Prosimy o udostępnienie tych danych. Zalecana współpraca i połączenie wysiłków w celu wprowadzenia zmiany w zachowaniu heretyków, co może uchronić istnienie wielu przedstawicieli ras Galaktyki. Aktywna Stara Maszyna która została zniszczona podczas bitwy przy stacji Cytadela nie była jedynym przedstawicielem gatunku - elektroniczne spojrzenie świdrowało Skaxa, oczekując jego reakcji lub odpowiedzi.

W tym czasie Deedee pozostawiła maszynę i quarianina pogrążonych w konwersacji i zainteresowała się zablokowanym zamkiem drzwi prowadzących na dziób, w niezbadaną jeszcze część statku. Kilkukrotnie próbowała go aktywować dotykiem dłoni, ale czerwona kontrolka pozostała niewzruszona, a drzwi się nie otworzyły. Deedee jeszcze raz szybkim spojrzeniem oceniła sytuację - geth był odwrócony do niej plecami, zajęty rozmową z quarianinem, dlatego postanowiła działać. Uruchomiła skaner w omni-kluczu szukając strumieni energii i odnalazłszy aktywną wiązkę kabli zasilania wiodących od drzwi, ruszyła na poszukiwanie jakiegoś panelu kontrolnego.

- W celu potwierdzenia naszych intencji i woli współpracy przekażemy informację na temat więźnia. Typ 4270 jest statkiem transportowym i znajduje się na nim sześć aktywnych platform gethów oraz obecnie osiem tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt trzy programy gethów, po awaryjnym zmniejszeniu liczby procesów która nastąpiła siedem minut, trzydzieści jeden sekund temu. Jedna platforma jest więźniem i znajdujące się w niej programy mają zostać dostarczona do stacji pośredniej w celu zintegrowania z serwerem i skorygowania algorytmu generującego różnicę obliczeniową. Twórca Skax`Lilan właśnie patrzy na tą platformę.

Dana znalazła w końcu to, czego szukała. Szarpnięciem zerwała ze ściany metalowy panel, odsłaniając skrzynkę przekaźnikową od której biegły liczne wiązki kabli, niknące pod stalowymi płytami ściany. Nie zastanawiając się długo aktywowała swoje omni-ostrze i szybkim ruchem odcięła kilka z kabli, w tym ten, który zasilał drzwi. Kable sypnęły iskrami, kontrolka drzwi zgasła, ale w tym samym momencie jarzeniowe panele czerwonych ścieżek na podłodze pomieszczenia rozjarzyły się jasną czerwienią, a kobieta zaklęła brzydko. Zdawała sobie sprawę, co rozjarzenie tych "ścieżek" może znaczyć - tak jak wcześniej, gdy na nie nastąpili, co wywołało niespodziewany atak pozornie nieaktywnego getha. Chwyciła pewniej karabin i cofnęła się od panelu celując w syntetyka, ale rozglądając się wokół. Geth czekający na odpowiedź Skaxa nie zmienił jednak pozycji, ale gwałtownym ruchem odwrócił głowę niemal o 180 stopni, spoglądając na kobietę, potem na zerwany panel i odcięte przewody.

- Samica Dana Shneider wywołała ogólny alert systemów statku. Trwa ładowanie gethów do platform mobilnych. Zalecane szybkie działanie w celu realizacji założeń programowych. Twórco Skax`Lilan, proszę o uwolnienie więźnia. We dwoje nie będziecie mieli szans na przetrwanie. Cel misji jest priorytetem, dlatego ponawiamy propozycję współpracy w celu zmniejszenia przewagi heretyków.

- Kurwa, rozwal go to może się w końcu zamknie - Deedee przerwała syntetykowi, kierując swoje słowa do quarianina. Jej głos był wyraźnie podenerwowany - Pomóż mi z tymi drzwiami! - skoczyła w kierunku niekatywnych drzwi, opuściła karabin i chwytając oburącz za krawędź zamkniętej, metalowej płyty zaczęła ją ciągnąć, próbując uchylić lub odsunąć blokującą przejście przegrodę.
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

7 lis 2022, o 11:18

Udało się? Programy Gethów uznały wspólnie, że współpraca jest właściwą ścieżką. To niesamowicie łechtało ego młodego inżyniera, który czuł się w tym momencie jakby wygrał w jakiejś galaktycznej loterii. Tak bardzo skupił się na współpracy, że spora część informacji wpadła mu jednym uchem a wypadła drugim. Tak istotne informacje o Starej Maszynie, czymkolwiek by to było. Trzeba było dawkować informacje, przechowując część z nich gdzieś w pamięci do spokojniejszego przeanalizowania po tym jak już wydostaną się ze statku, który właśnie wciągał ich w najmniej przyjazny rejon Galaktyki.

-Mam fragmenty wiadomości na moim omni-kluczu, który obecnie... Nie jest w dobrym stanie. W każdym razie była tam mowa "sygnale od starej maszyny", "modyfikacji oprogramowania" czy "produkcji nowych platform". Jak tylko dostanę do tego ponowny dostęp, przekażę ci plik- Zaryzykować trzeba było. Zanim pomyślał, to jego palce ponownie spróbowały grzebać w omni-kluczu, uruchamiając go i próbując przywrócić do stanu sprzed ostatniego hakowania. Nie wiedział czy Gethy potrafią kłamać, ale w tym momencie uznał, że ich całkowity brak emocji oraz sposób komunikacji nie był stworzony do tego typu rzeczy. Do idealnego porozumienia sporo brakowało, bo w całej tej układance brakowało wielu elementów, a jeszcze wielu innych Skax nie rozumiał. Nie był specjalnie dobry w czasie zajęć o Gethach, bo jego uwaga bardziej skupiała się na generatorach tarcz. Teraz to wszystko musiał nadrobić.

Heretycy. Więzień. Sześć platform. Decyzja była trudna, a Skax, w odróżnieniu od Gethów nie miał możliwości tak szybko analizować dostępnych danych. Musiał działać jak istoty żywe, a nie jak maszyny. Niestety mogło to oznaczać znacznie wyższe ryzyko popełnienia błędu. Możliwe, że uwolnienie tego Getha będzie oznaczało jednego przeciwnika więcej. Przy tylu Gethach nie robiło to już jednak znaczenia, bo praktycznie jeden wystarczył aby pokonać ich dwójkę. Piątka poradzi sobie bez problemu, szósty będzie nieistotnym dodatkiem. Jeśli była jednak szansa, że rzeczywiście był on więźniem, to mógł działać przeciwko pozostałym. To "delikatnie" wyrówna szanse albo przynajmniej pozwoli im wrócić do statku. Jakby tego było mało, Deedee siłowała się z drzwiami. Niestety dla nich obojga, Skax nie był typem siłacza i zwykle na misjach polegał albo na Fulvini albo innych siłaczach.

-Z którym strony nadchodzą?- Zadał mu pytanie, próbując uwolnić go z tego więzienia. Jego towarzyszka może nie będzie z tego zadowolona, ale tak musiał zrobić. Jeśli wszystko się udało, a osłona zaczęła znikać, Skax instynktownie chwycił za broń, oczekując jaka będzie reakcja Getha. Stanie po ich stronie, czy już na starcie czeka ich solidna przeprawa, aby odpokutowali za błędnie podjętą decyzję Quarianina.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

10 lis 2022, o 01:04

Omni-klucz Skaxa uruchomił się pozornie bez problemów, jednak gdy quarianin uruchomił programy hakujące, obraz na wyświetlaczu zaśnieżył na moment, by chwilę później powrócić do “normalnego” stanu. Próba złamania zabezpieczeń bariery otaczającej syntetyka zakończyła się pojawieniem podobnego co przy cokole labiryntu zabezpieczeń i polimorficznych algorytmów, nadbudowujących i przekształcających się przy próbie przeniknięcia poza logiczną barierę firewalli i szybko stało się oczywistym, że walka z zachowującą się niemal jak żywą blokadą gethów wymagałby poświęcenia na to większej ilości czasu i skupienia. Czasu, którego mogli nie mieć.

- Dwie platformy w sekcji dziobowej, do której dostęp próbuje uzyskać Dana Shneider - syntetyk pozostawał niewzruszony, ton jego głosu nie zmienił się ani na jotę - Trzy platformy z drugiej strony więzienia - dwie w bezpośredniej bliskości, jedna w serwerowni na poziomie trzecim. Próbujemy przekierować lokalizację alertu by zmylić gethy - zamarł na chwilę bez ruchu, jego oko przygasło na sekundę by zaraz potem znów rozjarzyć się pełnym blaskiem - Brak dostępu. Pole zastoju i blokady uniemożliwiają nam wydanie poleceń nadrzędnych - jego głowa odwróciła się w kierunku ściany po lewej stronie quarianina - Twórco Skax’Lilan, najszybszym sposobem na uwolnienie więźnia będzie wyłączenie bariery i zabezpieczeń mechanicznych. Panel kontrolny znajduje się w ścianie, wymaga aktywacji - głowa syntetyka poruszyła się, jakby wskazując miejsce, gdzie według niego znajdował się panel kontrolny.

- Zwariowałeś? - Deedee przestała się szarpać z opornymi drzwiami, jedyne co udało jej się uzyskać, to dwucentymetrowa szczelina między drzwiami a framugą. Podbiegła do idącego we wskazane przez getha miejsce quarianina i szarpnięciem za ramię zatrzymała go w miejscu - Chcesz go uwolnić? To geth! Zabije nas gdy tylko wyjdzie z tego pola! Wierzysz, że nam pomoże? Pamiętasz, co zrobił ten poprzedni? Mało brakowało a rozsmarowałby nas na ścianie! Mało ci tego? Musimy się wycofać, nie mamy takiej siły ognia żeby się przebić!

Geth milczał przez całe kilka sekund, co dla niego musiało być niemal całą wiecznością. W końcu jednak odezwał się ponownie - Konwersacja z przedstawicielem rasy twórców była zaskakująca i nieoczekiwana, jednak jak się okazuje możliwa. Liczymy, że wzajemne zaufanie doprowadzi do kooperacji w celu zakończenia naszych misji. Ponawiam prośbę.

Skax cofnął się pod ścianę, a gdy tylko znalazł się przy przymocowanej do niej, poziomo umieszczonej, ślepo zakończonej z obu stron metalowej rurze wyglądającej jak nikomu niepotrzebna w tym miejscu poręcz, ta rozbłysła błękitną poświatą na obu końcach, rozwijając holograficzny ekran z kontrolkami blokad uwięzionego syntetyka. Czytelny i przejrzysty interfejs umożliwiał włączenie i wyłączenie pola zastoju, blokad sprzętowych, sprzęgu logicznego i zasilania więźnia.

- Nie rób tego - sapnęła Dana - Zgubisz nas. Pies drapał nagrodę, trzeba się wynieść z tego rzęcha i wracać na “Artemidę”! - podniosła karabin mierząc przez chwilę w uwięzionego syntetyka, potem przesunęła wylot lufy na Skaxa - Chyba ci już zupełnie odwaliło!
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

10 lis 2022, o 13:11

-Gdyby chciał nas pozabijać, to za tymi drzwiami czekałyby na nas kolejne cztery albo pięć gethów. Jednego pokonaliśmy, jeśli ten zwróci się przeciwko nam to i tak wygramy. Z dwoma może jakoś byśmy sobie jeszcze poradzili w duecie, ale trzech czy czterech gethów nigdy nie ominiemy- Dyskusja z Gethem była zaskakująco owocna, prosta i logiczna. Ich sposób myślenia był bardzo komputerowy, ale w bardzo podobny sposób funkcjonowali Quarianie. Z drugiej strony teraz przyszła pora na drugą rozmowę. Z człowiekiem. I tutaj zaczynały się schody. Logika schodziła na drugi plan, dominować zaczęły emocje. Skax próbował przedstawiać konkretne etapy swojego procesu myślowego, licząc, że Deedee zrozumie co on chce przekazać. Mimo wszystko gdy lufa została w niego skierowana, natychmiast uniósł ręce. Uwolnienie Getha było ryzykowne i jedynym zabezpieczeniem było to, że we dwójki byliby go w stanie natychmiast zneutralizować, gdyby stanowił zagrożenie. Jeśli Skax zostanie sam będzie kompletnie w dupie.

Był to jednak moment, gdzie on sam musiał zadecydować co jest ważniejsze. Jego własne życie czy też potencjalne korzyści, które może osiągnąć, gdy podejmie odpowiednie ryzyko. Mógłby przysłużyć się Flocie, wracając z bardzo cennymi danymi odnośnie Gethów. Sam fakt, że można z nimi współpracować był dla niego zrewolucjonizowaniem wszystkiego co do tej pory myślał o syntetykach.

-Bez jego pomocy nie dostaniemy się na statek. Trafisz na jednego lub dwóch Gethów, może nas nie rozsmarują. Ale w międzyczasie wszystkie pozostałe jednostki zbiegną się i nie będzie żadnej drogi ucieczki. Twoja decyzja- Ona wywierała presję na niego, on postanowił odwdzięczyć się tym samym. Nie był precyzyjny, może nie był zbyt przekonujący, może za bardzo podchodził do tej sprawy jakby nadal rozmawiał z syntetykiem. Jedno o istotach żywych nauczył się najlepiej. Nie są zbyt skorzy do słuchania innych. Zwłaszcza najemnicy. Musi być tak jak oni zadecydują. Nawet jeśli ich decyzja to czyjś podstęp zasiany w ich głowach.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

11 lis 2022, o 21:09

Przez chwilę Dana wyglądała tak, jakby miała strzelić. Broń w jej dłoni wciąż celowała w quarianina gdy kobieta analizowała jego wypowiedź, starając się pogodzić ze sobą własne przemyślenia i opinię na temat sytuacji i rzeczowe argumenty Skaxa.

- Ładowanie gethów do platform mobilnych zakończone. Czas na decyzje dobiegł końca - głos getha w słuchawkach sprawił, że kobieta drgnęła, po chwili jednak opuściła karabin lufą ku ziemi.

- Dobra, niech będzie po twojemu. Ale jeśli on mnie zabije to osobiście wpakuję ci kulkę w łeb - odezwała się, po czym zrobiła kilka kroków w tył, starając się utrzymać Skaxa i getha naraz w polu widzenia.

Kontrolki blokad nie były wyszukane, nie trzeba było zbyt dużo czasu analizować w jaki sposób je dezaktywować. Skax kilkoma dotknięciami wyświetlacza dezaktywował wszystkie aktywne blokady i odwrócił się także, obserwując podwyższenie i synetyka. Otaczające getha pole zamigotało i zgasło, cokoły w których umieszczone były jego dłonie otworzyły się, uwalniając je, po czym zaczęły się chować w podłodze. Pęk kabli podłączonych do pleców getha został wciągnięty w górę, a wtyczki wyskoczyły niczym żywe ze złącz. Geth wyprostował się, spojrzał na swoje uwolnione, trójpalczaste dłonie, po czym uniósł wzrok, spoglądając na Skaxa. Ruszył z miejsca, w kilku szybkich krokach stając przy quarianinie i uniósł dłoń, a na jego nadgarstku zapłonęło pomarańczową poświatą omni-ostrze.

- Dziękujemy za współpracę - w słuchawkach odezwał się ten sam płaski, wyprany z emocji, elektronicznie modulowany głos - Doceniamy ten gest - uniósł dłoń z aktywnym omni-ostrzem i szybkim cięciem tuż obok korpusu quarianina uderzył w panel kontrolny. Deedee szarpnięciem uniosła ponownie karabin celując w syntetyka i krzyknęła, lecz krzyk urwał się gdy zrozumiała, że ten nie zaatakował Skaxa, a naścienne urządzenie, które do tej pory utrzymywało go w stanie zastoju. Urządzenie sypnęło iskrami, a holograficzny wyświetlacz zgasł - Jest zbyt późno na przekierowanie alertu, pozostałe gethy wkrótce tu będą. Należy zablokować drzwi prowadzące na rufę i skonfrontować się z platformami z dziobu. Twórco Skax’lilan, proszę uszkodzić kontrolkę zamka drzwi rufowych. Nie powstrzyma to platform, ale je spowolni. Musicie wrócić na własny pojazd i opuścić typ 4270. Przejdziemy przez hangary - odwrócił się w kierunku lekko uchylonych, dziobowych drzwi i stanął na wprost wciąż trzymającej uniesiony karabin i celującej w niego Deedee. - Dana Shneider powinna przygotować się do obrony. Dwie platformy zbliżają się w tą stronę.

Jakby na potwierdzenie jego słów w szczelinie między drzwiami a framugą pojawiły się metalowe palce. Znajdujące się po drugiej ich stronie gethy nie musiały się siłować z metalową płytą jak wcześniej robiła to Deedee - wystarczyło jedno szarpnięcie i drzwi stanęły otworem ukazując dwa syntetyki, lustrujące wnętrze pomieszczenia. “Ich” geth również wykazał się refleksem. Błyskawicznie ruszył naprzód nabierając prędkości niczym wyścigowy ścigacz, doskoczył do pierwszego z syntetyków i uderzeniem wciąż aktywnego omni-ostrza odrąbał mu głowę. Bezgłowy korpus rzygnął olejem i jakimiś płynami zwalając się na ziemię, ale drugi z przeciwników nie pozostał bierny. Nim pierwsza maszyna opadła na podłogę, ten szybką serią uderzeń zaatakował byłego więźnia, przyciskając go do ściany.
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

13 lis 2022, o 14:13

Decyzja podjęta. Deedee, choć niechętnie, przystała na propozycję Skaxa i Getha. Jej tekst o wpakowaniu kulki Skax skwitował jedynie niewidocznym uśmiechem. Czarny humor, zwłaszcza w takiej sytuacji, bardzo dobrze trzymał się kobiety. Chwilę później osłona zamigotała, a Quarianin przez chwilę poczuł się jakby podjął najgorszą decyzję w swoim życiu. Geth ruszył w jego stronę, aktywując omni-ostrze. Zanim Skax cokolwiek zrobił, to na całe szczęście okazało się, że intencje syntetyka były inne niż się wydawały. Jednak nie była to zła decyzja. Geth wydawał rozkazy, który brzmiały sensownie. Najwidoczniej wszystko zdążył już sobie zaplanować, a każda zmienna był natychmiastowo przez niego analizowana, przez co nawet nagła zmiana sytuacji pozwalała mu się natychmiastowo adaptować z podejmowanymi działaniami. Cholernie dobre w tym były maszyny. W liczeniu wariantów.

Zgodnie z poleceniem, natychmiast rzucił się do kontrolki, aby ją uszkodzić. Nie było na to dużo czasu, bo już po chwili rozpętało się małe piekło. Przez myśl Skaxowi przeszło, że gdyby nie "ich" Geth, to nie byłoby czego zbierać. Platformy mobilne były niezwykłe mobilne, w tym aspekcie całkowicie deklasując swoich mniejszych Twórców. Quarianin natychmiast wycofał chciał się wycofać, jednocześnie posyłając trzy strzały w napastnika. Co prawda były więzień radził sobie dobrze, ale trzeba było mu jakoś pomóc. Nawet jeśli Skax nie był zbyt dobrym strzelcem, to niestety musiał skorzystać ze swojego pistoletu, bo omni-klucz nie był zbyt użyteczny w tym momencie i lepiej było nie ryzykować jego uruchomieniem. Głową wskazał swojej partnerce, że to czas się wynosić z tego burdelu. Więcej tutaj nie osiągną.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Obrzeża Mgławicy Perseusza] Przestrzeń kosmiczna

16 lis 2022, o 15:41

INICJATYWA:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Akcja 1:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Akcja 2:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Akcja 3:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”