W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

[Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

28 kwie 2022, o 19:49

No więc... tak. Można się było spodziewać, że jego mała przygoda skończy się w ten sposób. Podziurawionym pancerzem, strzelaniną w podrzędnym barze, na totalnym zadupiu zapomnianym przez świat. Żeby to jeszcze było jakoś ważne dla ich misji, ale najwyraźniej grupka najemników była po prostu wrogo nastawiona do ich kroganina, biorąc go najwyraźniej za kogoś, kim nie był. Szkoda tylko, że to wszystko wokół przerwało jego dosyć udaną w jego mniemaniu konwersację. Wpadł w łaski tamtych asari i jeszcze chwila, a miałby je wszystkie w garści, zaś stamtąd droga prosta do całej tej przywódczyni.

Ze stękiem schylił się do wieżyczki i błyskawicznym ruchem schował ją, klepiąc przy tym delikatnie. Sprzęt jeszcze go nie zawiódł, a siał niezły ferment na polu bitwy, pomagając wszystkim wokół z zabójczą precyzją. Następnie oparł się o najbliższe krzesło, stolik czy nawet bar i włączając ponownie generator tarcz, zaczął grzebać po kieszeniach, wyciągając kilka żeli. Najpierw mamrocząc coś pod nosem wysmarował się medi-żelem, niemal natychmiast czując ulgę, następnie zaczął łatać pancerz do stanu... względnie dobrego. Dopiero później zwrócił uwagę na otoczenie.

Miał już ruszyć do pomocy Krogulowi, jednak widząc Lunę pędzącą na pomoc wstrzymał się, zamiast tego rozglądając się za jakąś szklanką wody. Zdjął nawet hełm, pod którym jego czoło było delikatnie przyprószone kropelkami potu. Kątem oka zobaczył także kolejnych gości, na których widok aż westchnął po cichu. — Ile jeszcze ich tutaj przyjdzie — mruknął, ewidentnie niezadowolony z wizyty za wizytą. Z drugiej strony, to była dobra okazja, a jak i tak już narobili burdelu, to równie dobrze można by zagrać va banque.

Uprzejmie czekając, aż Luna skończy mówić, zauważając także, że Skax stoi jak ciołek i gapi się w przestrzeń, a Krogul mamrocze tak kwieciście, jak humanistka w szkole jego córki nie potrafiła, Alex podszedł bliżej grupy najemników Zaćmienia. Uśmiechnął się z lekką kurtuazją, chcąc pokazać tym samym przyjazne zamiary i dorzucił parę groszy do wypowiedzi Meksykanki. —Jak koleżanka mówi, pomylili kolegę z kimś innym — tamte asari wspominały o ich szefowej, która miała kogoś wysłać tutaj. Skoro ta piątka była od niej, to mogli jego grupę do niej zaprowadzić. — Jak już w sumie tutaj jesteśmy wszyscy zgromadzeni, to chciałem tylko zauważyć, że dobrze was widzieć, wiecie? Mamy do was, a raczej do waszej szefowej małą sprawę, czy może nawet ofertę i wydaje mi się, że ten mały zbieg okoliczności musiał być jednak jakimś zrządzeniem losu. Dacie radę... zaprowadzić nas do niej?
ObrazekObrazek
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

1 maja 2022, o 23:25

Zaćmienie nie otworzyło ognia. To był pierwszy pozytyw tej dziwnej sytuacji. Drugim zaś było to, że jeśli dobrze rozegrają swoje karty, to dzięki temu wszystkiemu mogą dostać się na dywanik lokalnej szefowej. Taala S'hado może doceni ich pokaz...brawury? Zdolności bojowych? Niefarta? Ciężko było stwierdzić, ale niekoniecznie zapowiadało się na to, że wszystko skończy się źle.
Kilka osób szybko się odezwało, jedynie Cesvin i Skax nie wchodzili w dialog z najemnikami, chyba pozostawiając tę konwersację osobom bardziej kompetentnym w tym zakresie.

Historia, którą przedstawili, była spójna. Powiedziana innymi słowami, ale na pewno spójna. Dodatkowo, mieli tę przewagę, że Alexander wcześniej miał okazję na przypodobanie się jednej z Asari, które z nimi rozmawiały, a ta, niczym rycerz na białym koniu, wyskoczyła gdzieś zza rogu i szepnęła parę słówek do tutejszego...szefa ochrony? Ciężko było stwierdzić kim dokładnie był, ale jeden z Salarian, wyjątkowo spory jak na swój gatunek, wyglądał na najsilniejszego, jakiego tam mieli, i to do niego skierowała się młódka, z którą wcześniej konwersował Alex. Ten pomruczał coś chwilę pod nosem, po czym zerknął na zwłoki najemniczki-Asari, która wcześniej trzymała dane dotyczące nagrody za głowę Macbetha.
Co do tych zwłok, to Krogul wcześniej już przejął omniklucz tej kobiety i przejrzał go, szybko dowiadując się, że rząd Globdryon Prime poszukuje go za masakrę na rynku w stolicy planetarnej, lokalne rozboje, porwania i spalenie sierocińca. Było to portfolio na tyle imponujące, że niektórzy gangsterzy może nawet nazwaliby je godnym, ale problem był taki, że Krogul...tego nie zrobił. Chyba. Raczej nie był nigdy na takiej planecie, a nawet jeśli był, to nie dokonał tych czynów, a przynajmniej tak mu się wydawało. Potencjalnie mógł oczywiście tego nie pamiętać, ale...było to raczej mało prawdopodobne.
- Można?- zapytał Salarianin, zerkając na przechwycony przez Macbetha omniklucz. Choć grzecznie pytał, to zamierzał przejąć go siłą przy jego odmowie poprzez po prostu kazanie jednej z Asari go mu wyrwać. Następnie zanalizował dane tam zapisane, przeskanował Kroganina swoim omnikluczem i, po paru sekundach, prychnął lekko śmiechem.- Najbardziej niekompetentni najemnicy jakich widziałem. Pomylić Krogula z Kroggiem. Błąd zapisu i czytania. Ajajaj. Cóż. Zabawne nieporozumienie.- dodał po dłuższej chwili, chyba bardzo rozbawiony całą tą sytuacją, nawet jeśli nikomu innemu nie za bardzo mogło być do śmiechu.
Potrzebował jeszcze chwilki - słyszeli, że nasłuchuje on głosów ze swojego hełmu. W końcu przemówił po raz kolejny:
- Pani Taala chętnie was zobaczy, skoro już...mamy tu taką sytuację.- oznajmił ochoczo.- Za mną! Proszę tylko schować broń, wolelibyśmy nie musieć więcej strzelać, ciężko czyści się bebechy z podłogi, hehehe.- i tym bardzo pozytywnym akcentem, ruszył w drogę, powoli prowadząc tę drużynę w kierunku sektora prywatnego dla Zaćmienia.


Szli przez ten prywatny sektor, który nie okazał się jednak być jakiś ekstremalnie rozległy - to nie były kwatery główne Zaćmienia, nawet jeśli ich lokalna liderka obecnie tu przebywała. Można było to nazwać mniejszą placówką, choć z drugiej strony nasuwało się pytanie czemu "szefostwo" gnieździło się właśnie tu, a nie w miejscu bardziej godnym. Mieli jednak przeczucie, że może lepiej nie pytać. Warto było jednak wspomnieć, że miejsce to było generalnie czystsze i schludniejsze niż poprzednia część baru. Na pewno mogło trochę bardziej zadowalać wizualnie tych, którzy zwykli do większego porządku.
- Jak coś, to wy gadajcie. Dobrze wam szło, pewnie ustalicie lepszą umowę, niż ja.- powiedział Cesvin podczas drogi. Nie czuł się dyplomatą. Od kiedy go poznali, nie gadał jakoś szczególnie dużo, ale nie był też wrogi, chamski, czy jakkolwiek agresywny. Po prostu robił swoją robotę - dokładnie tak jak przedstawił się na Cytadeli. On po prostu strzelał do rzeczy. To była jego rola. Gadanie zostawiał osobom od gadania.

Zbliżyli się wreszcie do końca sektora, gdzie zlokalizowana była wyjątkowo spora loża z dwoma kanapami ustawionymi wokół stołu. Siedziała w niej tylko jedna kobieta - najpewniej właśnie Taala. Przed nią, a konkretniej przed stołem, widać zaś było dwóch Krogan - nie nosili jednak pancerzy Zaćmienia, potencjalnie byli więc czymś na kształt wolnych strzelców, czy też może jej prywatnej pomocy. Co do samej Taali zaś, to była oczywiście Asari, wiekiem jednak sprawiała wrażenie już niemłodej. Może niekoniecznie była jakoś bardzo stara, ale na pewno była już po etapie panny.
Gdy (jeśli?) zbliżyli się wystarczająco blisko, zaprosiła ich machnięciem ręki, by usiedli na przeciwko niej.
- Powiem wam, że dawno nie miałam takiej akcji. Zwykle kiedy ktoś wchodzi do mojego baru i robi rozróbę, to chce mi dopiec, a nie się ze mną...zobaczyć.- jej ton był raczej chłodny, ale głos miał pewną przyjemną dla ucha właściwość. Niekoniecznie chciała być jakoś miła, ale brzmiała dosyć konwersacyjnie.- Oczywiście nie musicie się tłumaczyć, wszystko słyszałam. Jeśli masz ochotę, Krogulu, to możemy pomóc ci z problemem tej nagrody.- w tym momencie mogli już wyhaczyć jej pierwszą cechę osobowości. Była...ugodowa. Skłonna do ofert. Pewnie będzie im proponować różne umowy. Z jednej strony dobrze, bo będą mogli się dogadać. Z drugiej strony źle, bo będzie ostro się targować.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 maja 2022, o 10:40

Krogulec czy tam Krogg. "Jeden Geth", czy raczej jak powiedziałby jakiś człowiek - "jeden chuj". Absurd całej tej sytuacji zaczynał go chyba przytłaczać. Isha zdecydowanie lepiej odnalazłaby się w tej sytuacji i jeszcze puściła dobry żart. Skax niestety na coś takiego zebrać się nie potrafił, bo nic mu nie przychodziło do głowy i tego względnego spokoju z nowo przybyłą grupą wolał nie psuć swoim dziwnym humorem, który może nie przemawiać do każdego. Na prośbę o schowanie broni zareagował pokazując wolne ręce. Broń była przy pasie, bo Quarianin zamiast zacząć strzelać, jak zwykle bawił się swoim omni-kluczem.

-Nie każdy nadaje się do gadania. Niektóre rasy są traktowane w Galaktyce jako mniej istotne. Trudno być równą stroną w ustaleniach, gdy rozmówca z miejsca traktuje cie jak śmiecia- Batarianin wyraził swoją niechęć do gadki, na co zawtórował mu Skax, którzy przy okazji poczuł jakąś potrzebę uzewnętrznienia się. Pozycja Quarian w społeczności galaktycznej nie była zbyt ciekawa. Z Batarianami było przecież podobnie. Lilan nar Tonbay sam do tej pory niezbyt przepadał za czterookimi. Poprzednia przygoda pokazała mu, że nie jest to rasa, z którą warto się dogadywać. Cesvin był jednak zupełnie inny i pozwolił młodemu inżynierowi zauważyć, że był to przypadek podobny do niego samego. Inni narobili im złego PRu i teraz trudno było się z tego wykaraskać. Omnikluczem nie naprawi całej Galaktyki, więc pozostaje jedynie zaakceptować taki zastany porządek i robić dalej swoje.

”Robieniem swojego” było natomiast analizowanie kolejnych fragmentów tutejszej stacji. Porównywał co zgadzała się z planami, które dostali wcześniej, co zostało już przerobione, a także to co wyglądało na nietknięte a jednak odbiegające od pierwotnych danych. Jak zwykle w przypadku takich misji, gdy chodziło o poufność, można było zdobyć całkiem cenne informacje. Sama konstrukcja tej bazy była już ciekawa, także możliwe, że wykorzystano tutaj coś przydatnego co pomogłoby mu w Pielgrzymce. Tak jak jednak wcześniej wspominał, w trakcie targów z szefową Zaćmienia nie odzywał się. Gdyby tylko przestał jeszcze mrugać, to można by uznać, że został sparaliżowany albo umarł w czasie rozmów, w których jak zwykle nikogo nie obchodziła jego obecność.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 maja 2022, o 22:18

Kiedy Luna podeszła do niego i wsparła go nieco, by mógł się łatwiej wyprostować, skinął jej głową i mruknął krótkie "Dzięki". Wytatuowana wyraźnie nie traktowała go protekcjonalnie, lecz z szacunkiem - co było zadowalające i pozwoliło mu przyjąć pomoc. Kiedy wpadła reszta Zaćmienia, nie umknęło jego uwadze, że jednym z największych zakapiorów po tamtej stronie wydawał się być... Salarianin, czego by normalnie się nie spodziewał. No ale cóż, jeśli zdarzali się biotycy wśród Krogan - jak chociażby jego siostra - to równie dobrze mogli być twardzi Salarianie. Grunt, że ten konkretny potwierdził ich wersję i wyjaśnił, że druga, ostrzejsza rozróba nie była już bezpośrednio ich winą, a tych patałachów, którzy się do nich doczepili. Swoją drogą, Globdryon Prime... nie było go tam nigdy i pewnie chwilowo jeszcze nie będzie, ale niech się tylko kurwa dowie, gdzie ten typek Krogg przebywa, to sam go skasuje. Na chuj w ogóle sierociniec rozpierdalać? Przecież w takim miejscu ani solidnej, godnej walki nie znajdziesz, ani kosztowności... bez sensu.

- Jasne. - odparł krótko na prośbę o schowanie broni - nie żeby mieli jakiś szeroki wybór w tej kwestii. Teraz i tak byli na gorszej pozycji i nie było sensu się spierać. Dlatego jego własna strzelba powędrowała z powrotem na plecy, a on sam - czując się już nieco lepiej, dzięki cudownym właściwościom medi-żelu - zerknął jeszcze, czy martwemu Kroganinowi albo Asari nie wystają gdzieś z kieszeni dodatkowe porcje tego jakże cudownego dla najmników leku i jeśli tak w istocie było - schował je sobie, ruszając razem z resztą w głąb przybytku, który szybko zmienił swój charakter wyglądając już o wiele schludniej, niż front.

Dotarłszy do samej Taali, wpierw otaksował ją wzrokiem. W przeciwieństwie do niektórych, zwłaszcza ludzi, nie gustował jakoś wielce w przedstawicielkach nieswojej rasy, ale zdążył się przyzwyczaić do oceniania nieco wyglądu i wieku innych ras. Miał wrażenie, że u ludzi było to najprostsze, asari za to potrafiły wyglądać identycznie bardzo długi czas i różnice były subtelne... a jednak tutaj był mocno przekonany, że nie mają do czynienia z pierwszą lepszą siksą, ale kimś dość doświadczonym. Jak bardzo jednak? Cholera wie. Może miała 3, może 4 setki lat na karku. Musiałby popytać. Na ten moment musiało mu starczyć, że mają przed sobą kogoś ogarniętego, kto niejedno już widział w życiu i jest skłonny do interesów - a to zawsze był plus.

- Nie trzeba. Krogul Macbeth sam płaci swoje długi... i sam załatwia tego typu problemy. Jak skończymy tutaj, poszukam sobie tego impostora. Myślę, że mamy inny interes do omówienia. - odparł, czując się nieco wyciągnięty na przód grupy. Nie żeby mu to jakoś bardzo przeszkadzało, reszta poza chyba Aleksandrem także nie była skora do rozmów. A to banda aspołecznych kotów im się trafiła... Na razie jednak wrócił wzrokiem do Taali. - Pracujemy dla kogoś, kto ma na pieńku z Thonnem i uważa, że ciężko się z nim dogadać. Dlatego wysłał nas, abyśmy poszukali sposobu na... odsunięcie go i zastąpienie bardziej ugodową stroną. Jesteśmy gotowi tym się zająć, jednak przydałoby nam się dodatkowe wsparcie, by rozproszyć trochę przydupasów mojego pobratymca. Reputacja Zaćmienia niesie się szeroko po galaktyce i z pewnością skorzystałybyście na zmianie w lokalnej polityce - pytanie, czy jesteście taką zmianą zainteresowane i gotowe zainwestować nieco w taki układ. -
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 maja 2022, o 22:24

Fakt, że nie zostali potraktowani ogniem już na wejściu, bez pytania, chociażby za to, że byli jedną ze stron tej rozróby, to był już dobry znak, tak na początek. Zresztą Luna już przylatując tutaj miała założenie, że Zaćmienie nie jest takie złe i nie są to bezmózgie debile. Jak chociażby ci, którzy teraz przyozdabiają podłogę tego słabo oświetlonego przybytku.
Luna skinęła głową Krogulowi, uśmiechając się lekko. Chciała nawet poklepać go po ramieniu, ale się powstrzymała. Po pierwsze nie wiedziała gdzie dokładnie jest ranny. Po drugie, jakby zechciał odpowiedzieć takim gestem, to kto wie, dla jej ramienia mogłoby to się gorzej skończyć. Najważniejsze jednak, że się zrozumieli.
Jedna z asari wyszeptała parę słów na ucho patrolu z Zaćmienia. Cóż, wyglądało na to, że Alexander zrobił jednak na niej dobre wrażenie. Dobra robota, ogierze. Może i był nieco sztywny, ale przynajmniej wiedział jak gadać do asari w barze, tak by Zaćmienie nie zechciało otworzyć potem ognia. Plus dla niego.
-Jak ktoś nie umie czytać, jak ci tutaj Luna wskazała na podłogę ...to można nawet umrzeć ze śmiechu przy takich okazjach. co by nie mówić sytuacja była dość zabawna. Przez to, że nie doczytali dobrze do końca... cóż nie są już niczyim zmartwieniem. Nie rozgadywała się jednak za bardzo, po prostu schowała broń i posłusznie ruszyła za patrolem Zaćmienia. Miała świadomośc, że od tego jakie wrażenie zrobią i jak potoczy się ta rozmowa zależy bardzo wiele. Miała więc dużą nadzieję, że nikt z jej obecnego zespołu nie zrobi nic głupiego. Nie kiedy w grę wchodziło powodzenie misji tutaj. Oraz potencjalne przyszłe kontrakty, jeśli wszystko pójdzie dobrze.
W trakcie spaceru na miejsce, Luna rozglądała się, jednak niezbyt nachalnie. Nie komentowała wyboru akurat tej lokalizacji, to Zaćmienie przebywało na tej stacji dużo dłużej niż oni i zapewne mieli dobre powody, by akurat tutaj stacjonować przez dłuższy czas.
Kiedy w końcu dotarli na miejsce i usiedli naprzeciwko, Luna skinęła lekko głową w ramach powitania.
Cóż, to rozróba sama do na przyszła. Sami pewnie wybralibyśmy spokojniejsze okoliczności do rozmowy. najwięcej będzie teraz zależeć od tego co powie Krogul i jak się zachowa, w końcu to on był największym bohaterem tego całego zamieszania. I nie pomyliła się, Krogul przejął inicjatywę i nawet całkiem ładnie opisał sytuację.
Każdy wygrywa na takiej sytuacji i Zaćmienie i wszyscy wokół, w końcu lepiej pertraktować z wami, niż z kimkolwiek innym.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 maja 2022, o 23:15

Młoda asari, z którą przyszło mężczyźnie wcześniej rozmawiać, czy bardziej kolokwialnie ujmując – podrywać ją, okazała się być opłacalna w jakiś sposób; jego i reszty wyjaśnienia, a do tego szczera prośba o spotkanie się z szefową gangu dały wyjątkowo dobre rezultaty. Najemnicy nie brzmieli na wrogo nastawionych, a z tonu ich głosu wynikało nawet wręcz przeciwnie, iż byli rozśmieszeni tym wyjątkowym nieporozumieniem. To zaś przysporzyło jemu samemu, jak i reszcie drużyny nieco kłopotów, a także siniaków i dziur w pancerzu. Opatrując się i w międzyczasie mówiąc, Alex rozglądał się, czy aby faktycznie... trupy nie miały jakiś zapasów, które mógłby ze sobą zgarnąć. Podejrzewał, że wzniecenie rebelii tamtego krogańskiego watażki nie odbędzie się pokojowo i jakaś zbłąkana kula w końcu wyląduje w jego ciele.

Chowając broń, ruszył ze stękiem za zbrojną ekipą, mrucząc pod nosem coś o uwadze Cesvita. W przeciwieństwie do sporej części swoich ziomków z Przymierza nie miał aż tak drastycznej wizji batarian, ale jednocześnie widział, do czego są zdolni. Akty terroryzmu były w ich przypadku stosunkowo częste, ale... byli też tacy, którzy gdzieś mieli Hegemonię. Ba, sam dla takiego pracował, stąd miał nieco bardziej obiektywne spojrzenie na tę rasę. Nie znaczyło to przy tym, że mógł opuścić gardę. Nie mógł tego zrobić z żadnym z jego towarzyszy, jakimikolwiek miłymi słówkami by go raczyli. Najemnicy to najemnicy.

U starszej asari (ciągle dziwił się, jakim cudem rozpoznawał ich wiek) zgodnie z poleceniem usiadł na kanapie naprzeciwko kobiety, z niejaką ulgą opierając się i po chwili kontemplacji rozsiadając wygodniej z nogami lekko rozchylonymi. Krogul, który jeszcze całkiem niedawno dostał całkiem mocno, teraz był ich głosem, całkiem rozsądnym nawiasem mówiąc. Czując więc, że większość została dopowiedziana, dodał jedynie: — Z tego co słyszeliśmy i tak zajmując się ochroną macie... większe poparcie tutaj, a przejmując stołek Thonna, będziecie mieli w garści tak naprawdę całą stację. No i może problem Legionu sam by się przy tym rozwiązał — rzucił ostatnie zdanie trochę na ślepo; nie do końca pamiętał, kto kogo wieszał, ale coś tam było i prawdopodobnie było cierniem w oku tej asari.
ObrazekObrazek
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

9 maja 2022, o 22:12

Podczas drogi na miejsce tego specyficznego, dziwnie wywołanego i wyjątkowo korzystnego dla nich spotkania, rozglądali się po okolicy, próbując zanalizować mniej więcej jak wszystko tu wyglądało. Sterylna część tego budynku najpewniej była gdzieś na planach otrzymanych od przedstawiciela Vesty, ale na pewno nie w tak dużym detalu, by Skax mógł zanalizować co zostało tu dokładnie przebudowane. Na zdrowy rozsądek, mógł jednak stwierdzić, że akurat ta część tego "baru" była w miarę nietknięta samoróbkami i "poprawkami" lokalnych inżynierów. Większa czystość, nieco bardziej profesjonalne rozstawienie umeblowania, brak skrajnie oczojebnej farby, ewidentnie Zaćmienie wolało zachować to miejsce w charakterze bardziej...hmm, może nie wojskowym, co bardziej...militarnym?
Co było dość zabawne, bo jak dotarli już do loży, w której czekała na nich Asari, to mogli dostrzec spory kontrast. Ewidentnie zresztą celowy - tam, gdzie większości Zaćmienia nie było do śmiechu, bo musieli ciężko pracować i funkcjonować w ramach tego specyficznego HQ, tam Taala miała przyjemność...no, może nie balować, ale na pewno się wyluzowywać.
- Cóż, nie będę się narzucać.- uśmiech, który przybrała w odpowiedzi na pierwszą sentencję Krogula sprawiał wrażenie mocno...może nie tyle co ironicznego, co na swój sposób wymuszonego, tak, jakby sugerowała w bardzo miły sposób, że jest to jakiś sort błędu. Ewentualnie była to po prostu taktyka, by zwątpił w swoją decyzję i zasięgnął po pomoc Zaćmienia, skoro już był na ich dywaniku, z inną sprawą zresztą. Wysłuchała tego, co mieli jej do powiedzenia, nie wydając z siebie żadnych dźwięków poza okazjonalnym pomrukiwaniem, mającym potwierdzić, że ich słucha. Wyglądało na to, że otwarcie negocjacji od stwierdzenia, że chcą pozbyć się Thonna, szybko spowodowało jej maksymalne zainteresowanie. Gdy ostatni z nich skończył mówić, delikatnie odchrząknęła i przemówiła ponownie, już przygotowaną odpowiedzią: - Kogoś, kto ma na pieńku z Thonnem...- uśmiech przybrał formę szyderczego. - Nie jest to na pewno ktokolwiek z zewnątrz, bo daliby wam wasze własne wsparcie, więc...hmm...kto taki zainteresował się naszym małym, spokojnym kurwidołkiem?- choć zadała to pytanie i na koniec parsknęła lekkim śmiechem. Potencjalnie było lepiej zrzucić ją z tego tematu, lub wręcz przeciwnie, postawić na otwartość. Ich decyzja.
-Ale pomówmy o konkretach. Wiecie, co druga osoba może do mnie przyjść i zapowiedzieć się, że chce zrobić krzywdę Thonnowi. Oczywiście po waszym...pokazie na zewnątrz, jestem skłonna uwierzyć, że potraficie co nieco i faktycznie nie marnowałabym ludzi lub zasobów, tylko pytanie...po co? Co możecie zaoferować? Normalnie wzięłabym za taką pomoc...bardzo solidną sumę. Oczywiście wiem, że możemy z tego skorzystać, ale niestety moich żołnierzy nie zastąpię, tak samo pozostałe gangi, a potencjalnie i Thonn, jeśli nie zostanie odsunięty, zapamiętają moją...powiedzmy, że zdradę.- ewidentnie nie chodziło tu więc o to, czy jest w stanie pomóc. W tym momencie zdawała sobie już sprawę z tego, że mogła ich wesprzeć, musieli więc odpowiedzieć na kilka prostych pytań. Po co, dlaczego, czy jej się to opłaci, jak konkretnie, i co najważniejsze - czy nie zmarnują tej pomocy?

Osoby bardziej zważające na jej słowa mogły zauważyć, że traktuje swoich ludzi bardziej jak prywatne wojsko i dostawców, niż najemników, czy armię szumowin. Był to interesujący sentyment, zupełnie tak jakby miała ich za coś więcej.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

12 maja 2022, o 22:48

Można było próbować całą misję przejść jako mało gadatliwy Quarianin. Często tak właśnie działał. Robił to co było konieczne, a zamiast słów zdecydowanie bardziej wolał zwracać na siebie uwagę tym co potrafił. Hakowanie systemów, naprawa zniszczonego sprzętu czy okazjonalne spuszczenie komuś łomotu. Ta wyprawa była jednak inna od wielu poprzednich. Zespół jak zwykle składał się z bardzo interesujących osobistości, ale każdy z nich musiał dołożyć swoje trzy grosze kredyty. W tym także i on sam. Nie znał się na tym. Zwykle rozmowy partaczył w bardzo wprawny sposób, który wyglądał na prawie celowy. A jednak wychodziło mu to tylko i wyłącznie przypadkiem. Kto wie jakiego zamieszania mógłby narobić, gdyby postanowił zrobić to umyślnie.

-Naszej grupie zależy, aby u władzy znalazła się osoba, która posiada mózg i potrafi zrobić z niego użytek. Ty dostaniesz stację pod kontrolę, a my osiągniemy nasz cel. Pozostawanie przy obecnym statusie to dopiero marnowanie czasu i zasobów. Trzymanie wszystkich za jaja może i sprawdza się na Tuchance, ale w pozostałej części galaktyki warto brać pod uwagę też bardziej osobistą naturę innych osób na stacji. Wewnętrzne walki prędzej czy później wybuchną, a w takim warunkach ciężko mówić o budowaniu trwałych sojuszy.- Kontrola nad stacją brzmiała obiecująco, ale przecież nie mogli jej obiecać tylko tego bez żadnego kruczka. Skax nie wprost zasugerował, że wyświadczą jej przysługę, którą będą w przyszłości chcieli odebrać w inny sposób. Rozmówczyni była w tych tematach bardziej biegła, więc młody inżynier liczył na to, że zostanie odpowiednio zrozumiany. Odwołał się on przy tym do brutalności obecnego watażki, przy okazji puszczając krótkie spojrzenie na Krogulca. Winny czy też nie tej niedawnej walki, to jednak nadal był uznawany przez Quarianina jako współodpowiedzialnego za to małe zamieszanie. Można to było zrobić znacznie spokojniej, gdyby nie obecność Kroganina. Jak zwykle.
ObrazekObrazek
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

13 maja 2022, o 21:04

W trakcie drogi zmiana otoczenia była oczywista na pierwszy rzut oka, miejsce, w którym się teraz znajdowali nie przypominało już baru, w którym niemalże wszystko się może zdarzyć, dla Luny był to najlepszy rodzaj barów, a bardziej miejsce, z którego da się bardziej sprawnie zarządzać na przykład swoim oddziałem, wciąż jednak w komfortowej atmosferze. Zgodnie z przewidywaniami Reyes, Zaćmienie wiedziało co dobre. A przynajmniej Taala wiedziała jak sobie zrobić przytulne gniazdko. Plus dla niej.
Rozmowy rozpoczeły się na dobre, Luna cały czas miała nadzieję, że nikt nie powie nic głupiego. Jej zdaniem to był jeden z najbardziej newralgicznych momentów w trakcie tej misji, jeżeli wszystko dobrze rozegrają, mogą otworzyć się przed nimi cieakwe możliwości.
Luna postąpiła krok do przodu zanim się odezwała. Nie wiedziała czy najlepiej wypada w reklamie, ale to się okaże. Mogła mieć tylko nadzieję, że swoim wyglądem robi akurat dobre wrażenie na swoich aktualnych rozmówcach. Możliwość działania tutaj bez Thonna jest plusem samym w sobie. Kontrola na stacji nie brzmi źle. Okazja sama wpadła w ręce, jesteśmy tutaj, możesz więc osioągnać ten cel bez rzucania tak wielu swoich ludzi jak trzebaby, żeby to zrobić w normalnych okolicznościach. Poza tym okazja do zdobycia nowych wpływów i kontaktów poza Vestą. No i usługi przez nas oferowane mogą okazać się rpzydatne również w przyszłości. Osobiście nie zapominam kiedy... ktoś okazał odrobinę serca w potrzebnie. Reyes nie wiedziała jak inni, ale ona gotowa była na bardziej długofalową współpracę i nie chciała stracić tej okazji podczas rozmowy twarzą w twarz.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

14 maja 2022, o 23:54

Krogul podrapał się po twarzy, nadal piekącej nieco od świeżo zaaplikowanego medi-żelu. Oczywiście to akurat był najmniejszy problem, więc po prostu zignorował ból nadal jeszcze gojącego się ciała, skupiając bardziej na dyskusji. A do tej włączyło się więcej osób. Teraz każdy miał coś do dodania, podczas gdy dyskutująca z nimi asari zadała bardzo istotne w sumie pytanie. Zastanowił się, co by zrobił on sam, gdyby grupka nieznajomych zrobiła rozpierdol w jego knajpie, a potem przyszła żebrać o pomoc w zlikwidowaniu innego gangu. Fakt faktem, że chciałby się dowiedzieć, kto też taki ich wysłał, po co i co on sam z tego będzie mieć. Problem w tym, że reszta chyba nie ogarniała, że prawdopodobnie sama ich obecność niewiele zmieniała dla ich rozmówczyni. Co z tego, że banda 5 najmników przybyła na stację gotowa strzelać do jego konkurenta? Sami sie nie przedrą, a nawet jeśli są w miarę kompetentni, bo rozwalili drugą grupkę sobie podobnych typków, to... co kurwa z tego? Za mało ich, ze zbyt słabym sprzętem, żeby realnie wpłynąć na balans rozgrywki. Po łbie dalej mu chodziło, że najlepiej byłoby jednak doprowadzić do żarcia się między sobą Legionu z Thonnem, pozwolić im się wykrwawić, a potem wejść razem z Zaćmieniem i posprzątać, przy okazji zgarniając co potrzebują. Quarianie, miał nadzieję, będą mieć w dupie całą sytuację i po prostu odetną się od sytuacji. Tyle by im wystarczyło. Szkoda, że wcześniej nie obgadali nieco dokładniej planów, bo teraz odnosił wrażenie, że wychodzi na jaw ich nieogarnięcie w lokalnej sytuacji.

No ale cóż poradzić. Tak czy inaczej, 'nie w gwiazdach leży nasze przeznaczenie, ale w nas samych', jak mawiał jego ulubiony autor. Zgodnie ze swoją naturą, postanowił zaryzykować i nie tańczyć dookoła tematu tak, jak robiła to reszta. Bo co Zaćmienie obchodzi przychylność bezimiennej grupki najmitów?

- Ta, zyskiem dla was jest zyskanie kontroli nad całym kurwidołkiem. Nasz pracodawca nie jest zainteresowany samą stacją, na której już położył zasadniczo chuja, ale nad spuszeniem wpierdolu Thonnowi. Bonus w postaci kogoś, kto umie się faktycznie układać i nie jest ze "starego" lokalnego układu byłby jednak bardzo mile widziany. Rozumiemy jednak, że nie chcesz w ciemno rzucać żołnierzy - to zrozumiałe. Jeśli pomożesz nam lepiej zrozumieć lokalną politykę - na przykład, co takiego powstrzymuje Legion przed rzuceniem się do gardła Thonnowi i jak tę przeszkodę usunąć - to myślę, że chętnie pomożemy, jako outsiderzy, doprowadzić do sytuacji w której Thonn i Legion się wykrwawiają, a potem wy sobie wchodzicie, czyścicie razem z nami niedobitków i zaczynacie czerpać profity. Proste jak jebanie. -

Krogul żywił solidne przekonanie, że ich potencjalna zbędność i status outsiderów może być kluczowa w przekonaniu rozmówczyni, by ich wspomogła. Poza tym nie mieli bowiem żadnego realnego argumentu, dlaczego byliby dobrą inwestycją w przyszłość.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

17 maja 2022, o 21:35

Zaćmienie mężczyzna kojarzył jako ten... może mniejszy kurwidołek, niż niektóre z gangów, z którymi miał styczność za młodu. Na Omedze mijał dużo najemników, w tym i część z logo szemranej organizacji, w związku z czym nie był kompletnie zaskoczony faktem, iż było tutaj... czyściej, bardziej porządnie. Zorganizowana organizacja przestępcza musiała trzymać jakieś pozory i trzymać swoich żołdaków na krótkiej smyczy. Najwyraźniej przy tym nie tyczyło się to postronnych osób i innych gangusów.

Rozmowa toczyła się w miarę płynnie, a i argumenty asari były na swój sposób logiczne i do przewidzenia. Nie była również nastawiona negatywnie, raczej neutralnie zainteresowana awanturnikami pod jej progiem. Alex nadal uważał, iż znalezienie języka z quarianami byłoby dlań prostsze, jednak trzeba było improwizować. Zważywszy zaś na plotki o trzeciej grupie hasającej po stacji, nie było tak źle.

Nasłuchując kontrargumentów, czy raczej pustych słów jego towarzyszy, Gauthier nie mógł oprzeć się wrażeniu, że czegoś w nich brakowało. Słowa płynęły, dyskusja się toczyła, a kolejne słodkie zapewnienia o władzy pojawiały się na stole, jednak było to zwykłe lanie wody niepodparte niczym poważniejszym. Mężczyzna chwycił się dłonią za kark, masując go chwilę i wzdychając w końcu. Abstrakcyjnością było w ogóle, iż kroganin był najbliżej tego, co żołnierz miał na końcu języka.

Puste obietnice władzy i stołka cię nie przekonają raczej, prawda? — powiedział, uśmiechając się lekko, gnijąc przy tym w środku, gdy zmieniał pozycję na łokcie na kolanach. Nachylając się w ten sposób bliżej, spojrzał w oczy najemniczce, kontynuując. — Nie ufasz nam i nie wiesz, na ile jesteśmy sprawdzeni i profesjonalni w swoim fachu. Mówiąc więc za całą moją grupę, możemy pójść na pewien układ. Na pewno masz jakieś niedokończone sprawy zbyt delikatne na kogoś z twojego kręgu, kto wręcz krzyczy swoją prezencją, że jest z Zaćmienia. My jako osoby, których twarzy mało kto zna, jesteśmy w stanie załatwić w ten sposób dla ciebie łatwiej. Ty natomiast oprócz niemal darmowej pomocy dostaniesz potwierdzenie, że jesteśmy osobami odpowiednimi do załatwienia ci posady tamtego kroganina. W najgorszym więc przypadku nikt nas nie powiąże z zadaniem, które nam powiedzmy, że zlecisz, a w najlepszym – czeka nas owocna współpraca i nowe stanowisko dla ciebie. Mam nadzieję, że takie konkrety cię interesują? — w swoim być może lekko pogardliwym zachowaniu dla bandy najemników uważał, iż to jego słowa miały najwięcej wartości i to on był prawdziwym negocjatorem. Tylko on nie rzucał pustych słówek.
ObrazekObrazek
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

27 maja 2022, o 20:30

Taala wysłuchiwała ich słów z pewnym dystansem. Choć sprawiała wrażenie raczej gadatliwej, lub przynajmniej takiej, która nie oszczędzała w słowach, tak teraz milczała i skupiała się przede wszystkim na wyłapywaniu tego, co przybyli do niej najemnicy mieli jej do powiedzenia. Jej reakcje były dosyć zdawkowe, bo przez dłuższą chwilę sprowadzały się jedynie do cichych pomruków i kiwania głową.

Oferowali jej złote góry. Opcja wygryzienia konkurencji. Perspektywy robienia biznesu poza juryzdykcją Krogańskiego Watażki. Potencjalnie nawet kontrola nad całą stacją! Gdyby ta Asari była nieco mniej rozgarnięta, czy też po prostu bardziej naiwna, najpewniej już dawno dałaby się złapać na, mimo wszystko, dobrze wysnute obietnice. Nie byli szczególnie złymi negocjatorami, ale zapowiadało się na to, że i ona nie była zielona. Gdy Krogul skończył mówić, z niezadowoleniem mlasnęła ustami. Wydawało się, że miała już odpowiedzieć, lecz wtedy do konwersacji wtrącił się Gauthier, który przedstawił solidną, twardą ofertę. Kąciki ust delikatnie jej się zaokrągliły, aż w końcu pozwoliły uformować porządny, może delikatnie przepełniony dziwnym jadem uśmiech.
- Konkretnie. - oznajmiła spokojnie. Zaczęła delikatnie stukać palcami o stół, zastanawiając się nad czymś, ale tylko przez bardzo, bardzo krótką chwilkę.- Tak, jest coś, co moglibyście dla mnie zrobić. Możemy uznać to czysto za robotę typu "przysługa za przysługę". Wiem oczywiście, że jeśli ja pomogę wam, to mi się to opłaci, oczywiście, słyszałam już tę śpiewkę wiele razy z różnych ust, ale najpierw chętnie was przetestuję. Udowodniliście już, że umiecie pobić grupę najemników. Zobaczymy teraz, czy potraficie przeprowadzić bardziej zaawansowaną operację.- bardzo zręcznie przejęła piłeczkę od Alexandra, trochę tak, jakby zaplanowała sobie, że rozmowa pójdzie w tym kierunku.

Czy tego chcieli, czy nie, ludzki najemnik wpakował ich trochę w negocjacje, które po prawdzie dotyczyły ich współpracy, ale jednocześnie były trochę "obok" całego sporu o stację.
- Legion ma placówkę na skraju naszego terytorium.- zaczęła mówić po krótkiej chwili ciszy, podczas której delektowała się swoim napojem.- Chciałabym, by zniknęła. To niewielki magazyn, używają go do "obserwowania" nas, ponieważ muszą "pilnować pokoju na stacji", czyli z Legionowego na normalny, trzymają tam broń, ładunki wybuchowe i amunicję, by użyć, jeśli moi ludzie, hm...powiedzmy, że przesadzą. Chciałabym, by ten magazyn zniknął. Oczywiście w zamian wam pomogę, nie wspominając już o tym, że pozwolę wam naprawić swoje pancerze i skorzystać z medyka przed i po tym wszystkim.- rzuciła swoją ofertę bardzo konkretnie, lecz jeszcze bez istotnych szczegółów. Najpierw wolała chyba wybadać, czy są zainteresowani takim wariantem, czy może teraz wyjdą z negocjacji, bo nie spodobał im się ich kierunek. A może zaproponują coś jeszcze innego?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

30 maja 2022, o 13:28

Każdy dołożył swoją cegiełkę. Jednak jak przystało na zupełnie różnych najemników, każdy miał zupełnie inne podejście. Teksty jednych mniej podpasowały ich rozmówczyni, a innych bardziej. Zdecydowanie najlepiej zareagowała na propozycję Alexandra. Robota za robotę. Ich drużyna będzie miała zrobić za małych pomagierów, odwalając jakieś z pozoru proste zadanie, tak żeby nie wywołać ogólnostacyjnej wojny. Każda okazja do potrenowania starć była dla Skaxa dobrą okazją, więc nie widział powodu by się teraz wycofywać. Tym bardziej, jeśli coś takiego zostało już zadeklarowane w imieniu całej grupy. W takiej sytuacji podzielenie się i wewnętrzne kłótnie byłyby ostatnim co byłoby im potrzebne.

-Wskaż lokalizację, potencjalną liczbę "magazynierów" i złożymy im małą wizytę- Padła ogólna propozycja, teraz trzeba było przejść do konkretów. Ta niewielka placówka mogła być centrum dowodzenia Legionu w tej części stacji, co oznaczałoby sporą strzelaninę. Mogła to też być rzeczywiście drobna kryjówka, która miała działać w roli straszaka. Opcji było wiele, warto było przygotować się na najgorsze, ale przy okazji zorientować się ile Taala wie o rozkładzie sił, jaką częścią tych informacji jest w stanie się podzielić oraz na ile jest prawdopodobne, że chce ich po prostu wepchnąć w pułapkę, w której narobią sobie tyle kłopotów, że dalsza próba destabilizacji byłaby już konfliktem z każdym jednym zbirem na tym zadupiu.
ObrazekObrazek
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

31 maja 2022, o 01:12

Cóż częścią dobrych negocjacji było to, żeby dobrze przedstawić swoje usługi i generalnie pokazać się w jak najlepszym świetle, szczególnie kiedy chodzi o umiejętności i możliwości zadania, które trzeba wykonać. W tym wypadku zaczeli trochę odwrotnie, swoje umiejętności praktyczne, czyli jak komuś skutecznie przypieprzyć w mordę, już pokazali przed chwilą, w barze. Ich wyczyn można chyba nazwać swoistym, nieformalnym, początkiem negocjacji.
Oczywiście chęć przetestowania ich przez Taalę była zupełnie zrozumiała i Luna nie spodziewałaby się niczego innego po kimś, kto chce uchodzić za dobrego lidera i ma jako takie doświadczenie. Pokiwała więc głową słysząc jej słowa, dlatego, że po prostu miało to sens. Alexander miał jednak gadane, kto by pomyślał. W sumie dobrze, że on zakończył ich rundkę przekonywania Taali, chyba dobrze podsumował to wszystko co do tej pory powiedzieli.

Si, czekają ich małe odwiedziny. Co z zawartością magazynu? Zniszczyć czy przekazać Tobie i Zaćmieniu? Postaramy się nieco ograniczyć liczbę członków Legionu, o tych, którzy będą przesaidywać w tym magazynie. przejęcie magazynu wraz z zawartością, jak i nawet drobne ograniczenie liczebności Legionu będzie zawsza na plus prawda? Im bardziej się przysłużą, skoro już i tak mają wykonać to małe zadanie, tym bardziej mogą liczyć na większą pomoc prawda?
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

31 maja 2022, o 23:02

Jak się okazało, z całego grona to Aleksander okazał się najbardziej "złotoustym", co w sumie miało sens - wpadł na prosty pomysł, żeby udowodnić ich przydatność Zaćmieniu. Zlecenie. Pewnie sam by czegoś podobnego zażądał, gdyby przyszła do niego banda takich obdartusów jak oni w tym momencie. Byle tylko jednorazowa pomoc nagle nie zamieniła ich w typów od brudnej roboty Zaćmienia, którzy są całkiem zbywalni. Od czegoś trzeba było jednak zacząć. Przynajmniej robota, którą chciała mieć wykonaną Asari brzmiała... stosunkowo prosto. Ot, rozwalić magazyn z typami z Legionu w środku. Dadzą radę, zwłaszcza jeśli to oni będą atakować, a nie bronić się. Reszta zadała kilka istotnych pytań, więc tym razem to on sam umilkł, pozwalając reszcie przejąć rozmowę.

- Przeciwność słodkie wydaje owoce, jak jadowita i szpetna ropucha kosztowny klejnot w głowie swojej nosi. - mruknął pod nosem, zastanawiając się, czy i gdzie tkwi ewentualny haczyk całej oferty. Lubił wyzwania, ale Zaćmienie było obecnie na znacznie mocniejszej pozycji - i pytanie, czy postanowiła faktycznie w nich zainwestować, czy może wysyła na pewną śmierć tylko po to, żeby ugrać gdzieś indziej? Ten scenariusz wydawał się jednak mało prawdopodobny. Na jego rozum, po prostu nadawali się dokładnie do takiego zadania, jak opisał Aleksander. Uda im się - świetnie, problem z głowy. Nie uda im się? Trudno, nie są żadną stratą a i tak na pewno osłabią konkurencję.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

6 cze 2022, o 13:46

Delikatny uśmiech wypełznął na twarz mężczyzny, gdy asari odezwała się – Alex trafił w punkt, sugerując przysługę za przysługę. Przywódczyni lokalnej placówki Zaćmienia nie wyglądała wcześniej na przekonaną o tym, czego oczekuje przypadkowa zbieranina najemników robiąca rozróby w jej barze, ale teraz przynajmniej była zainteresowana... i prawdopodobnie sama by to zaproponowała, gdyby dostała taką okazję. Nie było się zresztą tutaj czemu dziwić, zważywszy na ich niewiarygodność.

Niczego innego bym się nie spodziewał, jak mówiłem — odparł pilot, nasłuchując dalszej części propozycji. Wieści o magazynie Legionu przyjął spokojnie, spodziewając się niejako zwady między tymi dwoma grupami. To natomiast, czego niespecjalnie lubił w tej misji, to informacje o składzie broni i ewentualnych ładunkach wybuchowych. Widział już oczyma wyobraźni milion sposobów, na które cicha operacja może pójść źle, a przynajmniej wyjątkowo głośno. I miał przy tym kilka pytań, których część zadała już pozostała część grupy.

Tak jak moi towarzysze wspominali, jak dużego oporu możemy się spodziewać, co mamy zrobić z budynkiem i jego zawartością... i przede wszystkim, czy twoi żołnierze zrobili już zwiad, mają może wgląd na to, jak to wygląda w środku i wokół? Głównie tutaj myślę o potencjalnych drogach ucieczki, które moglibyśmy obstawić, aby wyeliminować zagrożenie, plany budynku, aby przeprowadzić to jak najciszej, te sprawy — dopowiedział, zerkając po pozostałych. Chcąc nie chcąc widział po ich oczach, że zgadzają się z nim... i być może nieco za bardzo sobie dopowiedział, ale naturalnie uznali go za przywódcę tej małej drużyny. Przynajmniej z każdym wypowiedzianym przez siebie słowem tak się czuł – jako ktoś, kto przewodzi ich grupce i potrafi negocjować. Ot, żywot żołnierza.
ObrazekObrazek
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

24 cze 2022, o 18:30

Negocjacje szły torem raczej zwyczajnym. Nie dochodziło do wielkich przełomów, bo wszystko prowadziło tak naprawdę do tego prostego kompromisu. W zasadzie już zostało ustalone, że dojdzie do metody "przysługa za przysługę" i raczej nie mieli tu co liczyć na nic więcej i mniej. Taala była już w zasadzie przekonana co do tej umowy, tak więc przeszła prawie od razu do detali, zakładając chyba, że zgraja najemników nie będzie nic więcej kombinować i rzeczywiście zgodzą się na przedstawione warunki.
- Tak jak mówiłam, używają tej miejscówki by nas grzecznie obserwować i szykować się na apokalipsę. To kawałek za "umowną granicą" naszego terytorium, a ich. Wyślę wam dokładne położenie na omni-klucze- rzeczywiście to zrobiła. Jeśli pozwolili, po prostu zgrała im lokalizację.- Niestety planów nie mamy, poza tymi najbardziej podstawowymi, ale obserwujemy to miejsce już od jakiegoś czasu. Moje dziewczyny naliczyły łącznie siedem osób, z czego muszą pokryć wszystko wokół, więc na pewno będziecie mieli przez chwilę przewagę liczebną i reszta dobiegnie chwilkę potem.
Choć mieli już dostęp do wcześniej wspomnianych podstawowych planów, Taala wysłała wycinek z nich na ich omniklucze, nie wiedząc, że mieli całość, wykraczającą daleko poza wkrótce oblegany budynek. Magazyn był ogólnie raczej niewielki, ale po strukturze bardzo łatwo było stwierdzić, że już wcześniej pełnił podobną funkcję. Jeśli ktoś orientował się w strukturach więziennych, mógł założyć, że była to jakaś forma awaryjnej zbrojowni, wykorzystywana w sytuacjach nagłych, kiedy trzeba było lepiej wyposażyć straż. To, co otrzymali, było dosyć mało imponujące. Wiedzieli jednak dzięki temu, że budynek ma dwa wejścia, jedno przednie i jedno tylne, oraz jest otoczony oznaczonym jako nieaktywnym płotem elektrycznym. Skax i Alexander pewnie mogliby go jakoś wykorzystać, choćby w formie interesującej pułapki.
- Damy wam ładunki wybuchowe. Niby są tam już jakieś w środku, ale za cholerę nie wiem co tam trzymają, więc lepiej być ubezpieczonym. Weźmiecie, podrzucicie tam, najlepiej zabijając przed tym strażników, albo ich wyganiając, a potem jak uciekniecie i dacie sygnał, to zdetonujemy. Podoba mi się wasza propozycja, byście przynieśli nam zawartość, ale obawiam się, że nieważne jak dobrzy byście nie byli, to jest to...hm...po prostu niemożliwe. Jak Legion usłyszy, że magazyn jest atakowany, to od razu wyślą posiłki, więc będziecie musieli się zwijać.- wyjaśniła już czego oczekiwała w pełni. Aby zasygnalizować, że zakończyła wypowiedź, złożyła ręce i lekko się uśmiechnęła.

Zgodnie z tym, co Taala im powiedziała, przed akcją mogli uzupełnić u nich amunicję oraz skorzystać z usług lekarza Zaćmienia. Młody Salarianin bardzo chętnie zabrał ich głębiej na tyły baru, gdzie opatrzył ich korzystając z raczej jakościowych środków medycznych. Może nie był to szczyt wojskowy, do którego mógł być przyzwyczajony choćby Alexander, ale Krogul czy Luna, korzystający z usług typu raczej szemranego, mogli być zadowoleni. Miły doktor dorzucił Skaxowi także dużą dawkę leków przeciwgorączkowych, na wypadek, gdyby infekcja miała zacząć uderzać go wcześniej, niż później.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

27 cze 2022, o 20:17

Zapanowała ogólna zgoda co do podjętego zlecenia. To była konieczność, jeśli planowali wykonać swoje nadrzędne zadanie. Na całe szczęście oprócz kupy mięśni dostali też kupę ładnie brzmiących zdań, które wysypywały się s otworu gębowego Alexandra. Co by nie mówić o ludziach, to jednak potrafili bardzo szybko dostosowywać się do nowych realiów.

-Mhmm... Ładunki. Super- Przez kombinezon i brak widocznej mimiki twarzy ciężko było stwierdzić czy cieszył się z tego pomysłu, czy był raczej zmartwiony. Miał pewne doświadczenia w wybuchowych zleceniach, a w szczególności przypomniał sobie swoje nie tak odległe zlecenie dla Przymierza. Tamta przygoda była już przeszłością i tutaj raczej nie mają co liczyć na taką ilość ładunków oraz siłę wybuchów zwrotnych. Nie będą wysadzali niczego cennego, co mogłoby odmienić galaktykę, a jakiś stary, podrzędny magazyn.

-Zrobimy ile się da- Zapewnił szefową, a następnie skorzystał z zaoferowanej im możliwości wyleczenia się. Leki przeciwgorączkowe nigdy nie są zbyteczne. Dbanie o własną odporność było kluczową sprawą dla Quarian. Co prawda tym co tutaj mieli raczej z niczego poważnego się nie wyleczy, ale zawsze ma przy sobie suplementy na odporność oraz sporą garść antybiotyków.
ObrazekObrazek
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

28 cze 2022, o 15:44

Alex nie miał więcej pytań odnośnie nadchodzącej misji. Pokiwał jedynie głową, sprawdzając plany podesłane mu na omni-klucz. Siedmiu rozsianych po placówce strażników nie było wielkim wyzwaniem, jeśli podejść do tego w strategiczny sposób, to znaczy – znaleźć ich dokładną pozycję i dobić tych najdalej oddalonych, zanim reszta zaalarmowana przyjdzie wspomóc swoich kumpli. Cała akcja musiała także być w miarę szybka, aby nikt nie wezwał za szybko posiłków, a oni zdązyli ewakuować się i wysadzić kompleks.

Z delikatnym bólem podniósł się i pozwolił zaprowadzić na tak zwane tyły, gdzie rozpinając uszkodzone elementy pancerza, pozwolił się opatrzeć salarianinowi – w końcu i on odniósł jakieś tam obrażenia w trakcie walki. Pancerz także pozwolił sobie naprawić i wyrównać, aby iść do magazynu na świeżo. Zabierając także zapasy amunicji i wszystkich żeli, gdy tylko z resztą ekipy spotkał się w jakimś miejscu, przebąknął: — Zanim wejdziemy do środka, lepiej zrobić wywiad, aby poznać dokładne rozłożenie wrogów. Gdy tylko się tym zajmiemy, ustalimy, którędy wejdziemy i kogo pierwszego zaatakujemy – będziemy mieli zdecydowanie element zaskoczenia, dlatego warto go wykorzystać. Żeby nikt nie uciekł, ja i Skax możemy zająć się zhackowaniem tego płotu, który leci wokół magazynu; w ten sposób upewnimy się, że nikt nam nie ucieknie, jeśli nie będzie mógł wyłączyć pastucha. Ładunki wybuchowe niech trzyma ktoś, kto stoi całkiem z tyłu i jest najbezpieczniejszy. Jak tylko pozbędziemy się przeciwników, podkładamy je, zwijamy się i dajemy cynk Zaćmieniu — powiedzizał, po czym wziął głębszy wdech i przesunął spojrzeniem po wszystkich wokół. — Pytania, sugestie?
ObrazekObrazek
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

29 cze 2022, o 17:10

Nie pozostało nic więcej jak zabrać się do dzieła. Powiedziane zostało wszystko co mogło zostać powiedziane i na ten moment czas spędzony na mielenie ozorem to będzie po prostu czas stracony. Czas na potencjalne zawarcie nowych znajomości będzie mógł mieć miejsce po pozytywnym wykonaniu przez nich zadania jakie powierzyła im Taala. Najpierw muszą w jej oczach naprawdę pokazać swoją wartość w czymś więcej niż zwykła barowa bójka, która bardzo imponująca zresztą nie była. Luna pokiwała głową i spojrzała na plany jakie pojawiły się w jej omni-kluczu.

Im więcej wrogów zabiją od razu tym lepiej, nikt nie chce aby wezwali posiłki. Im szybsza i przeprowadzona z zaskoczenia będzie ich akcja tym lepiej. Luna dała się bez problemu opatrzeć Salarianinowi, wszak panujące tutaj warunki jak i sposób jego działania były dla niej rzeczą zupełnie naturalną, na tyle, że prawie nie zwracała uwagi na jego poczynania. Opatrywanie nawet na zapleczu baru zdarzało się często. Kiedy została opatrzona podziękowała lekarzowi uśmiechem i skinieniem głowy, w końcu zrobił swoją robotę dobrze.

-Ja mogę zabrać ładunki, w końcu nawet jak mam atakować to wolę z pewnej odległości niż w zwarciu, więc będę bardziej na tyłach. Możemy też podzielić ładunki na dwie osoby, na wypadek jakbym wypadła z gry, żeby nie wszystkie ładunki były stracone. co by nie mówić trzeba być realistą i myśleć o najgorszych nawet scenariuszach, kiedy koniec końców liczyło się powodzenie akcji.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”