W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

[Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

18 mar 2022, o 15:25

Wybór w tym co tutaj oferowali może i był całkiem spory, prawda byłą jednak taka, że w większości ten alkohol różnił się tylko butelką. Każdy jeden zapewne smakowałby tak samo fatalnie. Może to i lepiej? Zapał do picia nieco mu opadł, ale tego jednego zamówionego drinka będzie już musiał sączyć do końca. Nic nie może się przecież zmarnować. Zamiast tego mógł wiec skupić się na innych sprawach. Obserwacja otoczenia nie przyniosła zbyt ciekawych rezultatów. Ci co się bili, to bili się dalej. Chociaż powoli zaczynało się to rozkręcać, tym bardziej, że Krogul chyba postanowił do nich dołączyć. Obserwacja wart też niewiele przyniosła. Byli tutaj zbyt krótko, aby przeprowadzić pełny zwiad i odkryć schematy czasowe postępowań tutejszych strażników. Trzeba będzie zdawać się na instynkt. Bo jak wiadomo, Qurianie są szczególnie uzdolnieni w podświadomym unikaniu strażników. W żadnym wypadku nie była to cecha wyuczona, na bazie ciągłych doświadczeń z łamaniem prawa.

Zabrał więc swojego drinka oraz swój tyłek z baru i poszedł w stronę stolików. W okolicy było kilku Quarian, to postanowił z tego skorzystać, podchodząc do jednego, bez słów wskazując na miejsce, niewerbalnie pytając o pozwolenie na zajęcie miejsca. Zdecydowanie nie potrafił tak jak Alexander, po prostu podejść, wprosić się i jeszcze zagadywać rozmówczynie ciekawą gadką. Brak i w pewności siebie nadrabiał jednak brakiem pewności siebie... Liczył bowiem na to, że trafił na bardziej klasycznego przedstawiciela swojej rasy, który będzie w podobny sposób podchodził do życia.
-Czy mają tutaj jakieś lepsze turiańskie rzeczy? Bo na quariańską pastę pewnie nie ma co liczyć...- Postanowił się wreszcie odezwać, nawiązując jakąś z pozoru mało ciekawą rozmowę o tutejszej słabej jakości alkoholu.
ObrazekObrazek
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

19 mar 2022, o 01:45

Właściwie... jak wyglądały młode asari? Co także znaczyło u tej rasy bycie młodym? Jakimś cudem dosiadający się w niezwykle nonszalancki sposób Alex potrafił rozpoznać, że z trójki sióstr Zaćmienia ta, która zaćwierkotała do niego pierwsza była no... najmłodsza. Takie oczywiście był najbardziej żądne przygód i najłatwiejsze do pociągnięcia za język, chociaż oczywiście trzeba było uważać na to, co się przy nich robi.

Dosiadając się do stolika i przysuwając pod siebie krzesło, Gauthier podsunął oczywiście paczkę fajek, a gdy ta sama asari co wcześniej sięgnęła po papierosa, uprzejmie jej go podpalił, łatwo wychwytując błąd nowicjusza; z uprzejmości postanowił nie wytykać tego, zamiast tego obdarzając młódkę kolejnym uśmiechem. — Dziwna sprawa w takim razie, sądziłem, że nie możecie się od nas odgonić — w środku go skręcało od ilości sztampowych tekstów, które zdążył wypowiedzieć i ile miał jeszcze w zanadrzu. Jak to było, że na najbardziej prostacki sposób wszystkie kobiety... i rasy kobiet leciały jak muchy do smoły, ale jak człowiek próbuje być uprzejmy, to nagle wszyscy znikają?

Widzę, że szefowa w dobrym humorze. Nawiasem mówiąc, następna kolejka może iść na mnie — rzucił, samemu zaciągając się papierosem i zerkając przy okazji na milczącą jeszcze trzecią asari. Nie chciał brzmieć dziwnie, ale wszystkie wyglądały dla niego podobnie. — Zawsze tak w ogóle macie lajtowo, że tutaj kolejki na koszt firmy? Jak tak, to sam chętnie się zapiszę do Zaćmienia — zaśmiał się, jedynie delikatnie poruszając temat tej głównej asari, nie chcąc brzmieć zbyt sztucznie. Nadal siedział luźno oparty o krzesło, popijając alkohol i paląc papierosa, okazjonalnie spoglądając na dziewczyny i zatrzymując się dłużej na nich wzrokiem. Szczególnie skupiał się na tej młodej, trajkoczącej, ją uznając za łatwe źródło informacji.
ObrazekObrazek
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

19 mar 2022, o 22:57

Luna starała się wyglądać, jak ktoś kto równie dobrze mógłby być stałą bywalczynią takiego miejsca. Uważała, że wtopienie się w tłum i nie wystawanie spośród towarzystwa niczym widły z gnoju to najlepszy sposób na cichą infiltrację, a przynajmniej jej najlepsza podstawa. Zresztą gdyby nie byli na stacji Vesta, na której mogło zrobić się niebezpiecznie, oraz gdyby nie byli w samym środku zadania, Luna z chęcią kupiłaby nie drinka, a butelkę, albo dwie i zostałaby tutaj dużo dłużej. Nawet przyglądanie się bójce miało w sobie pewne znajome nuty.

Kiedy kelnerka się odezwała, Luna nachyliła się bardziej w jej kierunku, tak jak zrobiłyby dwie osoby wymieniające się plotkami. Przybrała współczujący wyraz twarzy, jako, że w tonie głosu kelnerki pobrzmiewało zmęczenie.
-Współczuję, niezbyt fajnie się pracuje jak nie ma spokoju. Co takiego odpierdala Legion? Gorzej niż teraz? zauważyła wskazując głowę bijącą się parę. -Ale wygląda na to, że macie jakąś ochronę? kto wie, może to da jakiś punkt zaczepienia do kontynuowania rozmowy i przeniesieniu jej bardziej na Zaćmienie.

Widząc Krogula, Luna uśmiechnęła się lekko unosząc kąciki ust do góry. Całkiem podobało się jej podejście Krogula do sprawy, innej od przyjętej od niej samej, ale może wkupic się w łaski jeśli ich uspokoi. Jakby miała jego posturę, zapewne też takie podejście byłoby jej bliższe. Wygląda na to, że ktoś może tym razem uspokoi ich obydwu. rzuciła do kelnerki, chcąc pocieszyć ją w jakikolwiek sposób.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

23 mar 2022, o 15:49

[h3]Krogul Kombat[/h3]

(Za zgodą gracza, walka wręcz rozwiązana kostkami i fabularnie, bo nikt tu się nie chce zabijać)
Bazowo 50, za pierwszym razem +10 bo Krogul bierze ich z zaskoczenia i nikt się nie spodziewa POTĘŻNEGO KROGANINA)
3d100, lecimy

Krogul<60<Turianie
0
Krogul<50<Turianie
1
Krogul<50<Turianie
2
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

25 mar 2022, o 02:48

Wyświetl wiadomość pozafabularną Subtelność zdecydowanie nie była w stylu Krogula. Niektórzy stwierdziliby, że kiedy chce się zdobyć informacje i wkraść po cichutku na salony, by wejść w łaski tutejszej szefowej, to należałoby robić to bardziej...ze smakiem. Podejść do tego na sposób bardziej spokojny, bez siania natychmiastowego zamętu, gdzie tylko by się nie poszło.
Krogul jednak nie należał do niektórych. Nie w tym aspekcie. Nie trzeba było nawet go kusić czy podżegać, sam postanowił, że musi zyskać szacunek dwóch strażniczek poprzez szybką bójkę z elementem powodującym tu problemy. Nikt go o to nie prosił, nikt nie potrzebował, a jednak...zrobił to.

Wystarczyło kilka szybkich ruchów. Podszedł, złapał tego, który akurat górował nad drugim, leżącym na ziemi, za fraki, po czym uderzył go z główki i posłał na glebę. Drugi zdążył się podnieść i wymamrotać ciche "co jest, kurwa", kiedy Krogul zamachnął się na niego z pięści. Ten cudem się uchylił, lecz na tym się skończyło, bo Kroganin poprawił szybkim kopnięciem na klatkę piersiową. Drugi jednak podniósł się szybko i zdzielił po czerepie, lecz i to nie dało za dużo. Choć Turianie byli silną rasą, to Macbeth sprawdzał się na nie takich przeciwnikach. Przyjął cios z godnością i po prostu oddał mu sierpowym...tylko, że dwa razy mocniej, posyłając go na glebę.
Turianie już się nie podnieśli. Nie stracili przytomności, ale chyba obaj postanowili ulec sile niespodziewanego w tej walce gościa.
- Ahaha, o kurwa, czegoś takiego to dawno u nas nie było.- ochroniarka, Betty, wydała z siebie śmiech, który rozszedł się po większości baru. Asari podeszła szybko do Macbetha i po chwili namysłu przekazała mu swoje pięćdziesiąt kredytów z zakładu. Ta druga, jeśli Krogul pokwapił się, by do niej podejść, także zapłaciła swoją dolę. Chyba udało mu się zyskać jakiś szacunek tej dwójki, nawet jeśli nie do końca miał taki cel. Może Krogul po prostu chciał spuścić wpierdol dwóm mężczyznom, a respekt ludzi (czy tam Asari) ulicy był tu tylko miłym bonusem.

Skupiając się jednak na subtelnych infiltratorach, Alexander zdawał się, póki co, robić wszystko wzorowo. Wypatrzył najmłodszą, zapewne po prostu po braku zmarszczek i nieco zawyżonym głosie, zagadał do trójki w miły sposób, ale nie narzucał się z głupimi pytaniami...rozgrywał to tak, jak w szpiegowskim widzie. Póki co jego plany szły w miarę pomyślnie, a wszystko dzięki temu, że umiał ładnie się uśmiechnąć i był męskim mężczyzną. Kto by się spodziewał, że czasem wystarczyło po prostu...być by sukcesy przychodziły same?
- Niee, niestety nie, nie tutaj. Na Vestcie mało raczej Ludzi, przynajmniej ja rzadko jakichś widzę.- większość mieszkańców tej pięknej stacji było raczej "tutejsza". Asari z Zaćmienia były pewnym wyjątkiem, bo wprowadziły się stosunkowo niedawno.
- Może to dlatego, że odpędziłaś wszystkich swoją ludzką gorączką?- roześmiała się ta trzecia, która jeszcze nic nie mówiła.
- Spierdalaj.- syknęła cicho, jednocześnie posyłając jej spojrzeniem, które było ewidentnie niezadowolone z tego przytyku. Choć oczy nie potrafiły mówić, te jasno przekazywały złość za to, że psuła jej szanse.

Najstarsza była najwidoczniej najdojrzalszą, bo nie mieszała się w gotującą się kłótnię o Alexandra. Ewentualnie jej strategią na zdobycie Gauthiera było po prostu zachowywanie się dorośle i nie mieszanie się.
- Raczej nie w dobrym humorze, a na poprawę humoru. Wiesz, z tymi powieszeniami i napięciami...nic dziwnego, tak w zasadzie. Ale nie narzekam, bo mogę chlać za darmo po godzinach.

Inżynier nie miał jeszcze okazji usłyszeć o tych napięciach, lecz Luna, która zapytała odrobinę bardziej bezpośrednio, a jednak w granicach dobrego smaku, miała. Podczas swojej rozmowy z kelnerką, szybko dowiedziała się o co najpewniej chodziło parę stolików dalej.
- Nooo...niby tak. Od kiedy Legion powiesił trzy laski z Zaćmienia za "łamanie kodeksu", to dali więcej ochrony. Ale widzisz, że chuja robią.- rzuciła ewidentnie zniesmaczona, patrząc na Krogula, który spacyfikował właśnie dwóch Turian. Według niej, to ochrona powinna się tym zająć. Nie był to pogląd szczególnie dziwny, choć zdecydowanie niepasujący do Vesty.

Osobą, która nie pozyskała ani szacunku ludzi ulicy, ani żadnych istotnych informacji okazał się być Skax. Dostał oczywiście informację, że MAJĄ tu pastę, choć będzie musiał wybulić na nią sporo kredytów. Jeśli chciał, mógł ją już zamówić, lecz szybko zorientował się, że nie dane mu będzie ją skonsumować...
Bo jako pierwszy zauważył zbliżający się problem. Może był bardzo spostrzegawczy, a może po prostu nie miał nic do roboty, ale jakimś trafem spojrzał na wejście do baru i zauważył jak przez drzwi przeciskają się cztery osoby - Kroganin, Salarianin, Asari i kobieta-człowiek. Uzbrojeni po zęby, ewidentnie nie byli tu by się napić...chyba, że po robocie. Nie byli też tutejsi - pancerze i modele broni sugerowały coś nieco starszego, to nie była fabrycznie nowa ekipa. Pewnie jakaś zgraja najemników, być może też niedawno przybyli na stację. Skanowali wzrokiem pomieszczenie przez paręnaście sekund, aż w końcu ich kolektywny wzrok wylądował na Krogulu. Kroganin ruszył jako pierwszy, a reszta za nim. Dotarli do Macbetha i stanęli szybko przed nim.
- Te. Ty jesteś ten Krogul...Hamlet?- zapytał Kroganin, w czasie kiedy Asari po prostu przeskanowała Macbetha, chyba upewniając się, że tak, to on. Skinęła głową do reszty. Ewidentnie nie mieli pokojowych zamiarów, ale czas reakcji, choć krótki, był po stronie Krogula...i Skaxa, który najszybciej ze wszystkich wypatrzył co miało tu mieć miejsce.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

28 mar 2022, o 23:06

Bójka była nieunikniona. Tego należało się spodziewać po tym wielkim przedstawicielu swojej własnej rasy. Kroganie słynęli z chęci do walki. Z drugiej jednak strony w tym miejscu bezprawia należało się spodziewać, że jedyną szansą na przebicie się, była właśnie walka. A tutaj trzeba też było uznać wyższość Krogulca. Poradził sobie z dwoma Turianami przebiegła bez żadnych problemów. Skax miał przyjemność poznać możliwości tej rasy i wiedział, że nie są to byle słupki do bicia. Potrafili oddać, ale ci tutaj byli albo okropnie słabi (a Fulvinia patrzyłaby na ich wątpliwej jakości pokaz z zażenowaniem) albo po prostu mieli już dość po bójce między sobą. Ochroniarka, która ochroną chyba zajmować się nie chciała, ucieszyła się radośnie z rezultatu tego starcia.

Pozostała dwójka z ich ekipy zajmowała się rozmowami. Czy szło im dobrze, czy źle to ciężko było ocenić. Quarianin zajęty był bowiem swoją rozmową, która była sztywna jak atmosfera po spalonym żarcie Ishy. Niczego ciekawego się nie dowiedział, poza tym, że jeśli wybuli fortunę to dostanie jakąś pastę. Super. Na całe szczęście dla niego, nie będzie miał nawet okazji aby podejść ją zamówić.

Kroganin, Salarianin, Asari i kobieta-człowiek wchodzą do baru. Początek jak z kiepskiego żartu. Tutaj jednak zapowiadało się mało śmiesznie, po uzbrojenie i nastroje wskazywały, że nie przyszli tutaj w rozrywkowym celu. Na dodatek mieli konkretny cel. Macbetha, którego nazwisko (czy też imię), nieco przekręcili. Nawet jeśli to nie jego chcieli, to zapewne tyle wystarczyło aby ta kupa mięcha znowu postanowiła się założyć o kilka kredytów ile wpierdolu potrafi na raz spuścić. Tym razem kilka kopniaków mogło nie wystarczyć. Warto było przeprowadzić małe przygotowania pod rozpierduchę, która miała się wkrótce zacząć. Sonda obronna na start, w połowie dystansu między Skaxem a Fantastyczną Czwórką. Miała na siebie przyjąć jakieś strzały, a w razie gdyby się wszystko zaczęło, dodatkowo powalać przeciwników solidnymi dawkami porażenia. Kolejnym krokiem byłą próba wyeliminowania potencjalnie najmądrzejszego z całej ekipy, Salarianina. Siatka pojmań może ostudzić jego bojowe zapędy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

29 mar 2022, o 08:35

Czymże jest dwójka poślednich turiańskich kryminalistów wobec syna Tuchanki i Korlusa, jak Dzeus Gromodzierżca była potomkiem Rei i Kronosa? Niczym, ot co. Walka była szybka i brutalna, dokładnie taka, jaką Krogul lubił najbardziej. Może nawet nieco zbyt krótka? Sądził, że chociaż jeden z nich zdoła mu oddać, tym bardziej że dał im ułamek sekundy na ogarnięcie się przed przystąpieniem do ataku, a tutaj - ot, poskładali się chłopaki jak kłosy zboża przed sierpem rolnika. Szkoda, naprawdę szkoda. Przeszedł odebrać kasę od dziewczyn z ochrony, uśmiechając się przy tym zawadiacko, a potem zahaczył jeszcze szybko o bar, kupując dwie kolejki obu pokonanym właśnie Turianom. Dopiero wtedy wrócił do nich.

- Panowie, niezła rozgrzewka, dzięki. Idźcie się napić jeszcze na mój koszt. - zwrócił się do nich, tym razem całkiem przyjaźnie i bez sarkastycznego tonu. No... może minimalnie sarkastycznie, ale intencja była prosta. Bez urazy, wpierdol był czysto sportowy. Miał zamiar nawet z nimi się sam z nimi napić i dowiedzieć nieco więcej o Legionie, który go zaciekawił, ale okazało się, że los miał wobec niego inne plany.

Kiedy stanęła przed nim ekipa najemników, przed oczami stanęła mu nie tak dawna wizyta w Sanktuarium Matki Viktorii. Czyżby stara, asariańska wiedźma miała faktycznie jakieś moce? Czy po prostu sprawnie wykoncypowała, że Krogul przy swoim wyglądzie prawdopodobnie wiedzie dość niebezpieczny żywot i na pewno komuś się naraził - a dla smaczku dodała, że wezmą go za kogoś innego i oto się spełniło przez przypadek? Cholera wie. Teraz istotne było, że typki przed nim już ustalili swoją wersję zdarzeń.

- Nie Hamlet. MacBeth. - odparł zimno na pytanie drugiego Kroganina, mierząc się z nim wzrokiem. Szybkie zerknięcie na gest Asari wystarczyło. - ...ale wy wiecie swoje już, nie? - spytał, po czym błyskawicznie sięgnął ku Asari, chcąc posłać ją na Salarianina lub kobietę-człowieka, ktokolwiek był bliżej, z zamiarem powalenia obu. Niestety, magiczna siła powstrzymała go przed tym ruchem. Zupełnie jakby jego mięśnie nagle zadrżały i zaprotestowały, nie pozwalając na zwykły zapaśniczy ruch. To pewnie jakaś klątwa Asari, ani chybi.

Trudno, trzeba było działać inaczej. Czym prędzej rzucił się na Kroganina, aktywując omni-ostrze i celując w słabe punkty pancerza tego drugiego, być może go przy okazji nieco odpychając od siebie, po czym przeskoczył do Asari, losowo uznając ją za druga w kolejności niebezpieczną typiarę w okolicy, chcąc po prostu pięścią zmasakrować jej twarz, a na koniec - jeśli tylko będzie mieć trochę miejsca - dobywając broń. Może jak zlikwiduje ich szefa, to reszta straci nieco rezon.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

29 mar 2022, o 17:12

Ze swojego dosyć bezpiecznego miejsca Alex kątem oka obserwował bijatykę kroganina z żywo napierdalającymi się turianinami. Popijał drinka, popalał papierosem i siedział rozwalony jak król, kontrolując sytuację przy stoliku, jak i poza nim. Quarianin siedział i najwyraźniej biernie czekał, aż reszta drużyny zrobi za niego zadanie; kobieta coś tam też kręciła się przy barze i chyba właściwie jej to nieźle wychodziło. Kroganin... no, robił swoje rzeczy. A Gauthier podrywał asari, nawet jeśli specjalnej przyjemności mu to nie sprawiało.

Drobnej... kłótni, czy raczej gorętszej wymiany zdań między koleżankami mężczyzna nie komentował, zamiast tego uśmiechając się milej do najmłodszej asari; dlaczego była najmłodsza? Jakoś tak mu się wydawało w sumie, nie do końca potrafił zrozumieć, skąd to wie. Tak czy siak wychwycił temat, który zdecydowanie bardziej go przy tym interesował, niż potencjalny flirt. — Nawiasem mówiąc, jestem Alex — rzucił, przedstawiając się uprzejmie, nieco zakotwiczając w towarzystwie najemniczek. Następnie delikatnie przesunął się na krześle i strzepując popiół na podłogę, zapytał: — Powieszenia, napięcia? Coś grubego się dzieje słyszę.

A i owszem, bo niedługo po zadaniu tego pytania pierwsze kłopoty odwiedziły ich, a raczej Krogula. Widząc, że szykuje się walka i dwójka z jego ekipy już szykuje narzędzie, westchnął cicho. Gdyby to było takie proste, to by się nie wcinał. — Muszę was na chwilę przeprosić — rzucił do asari, wstając z jękiem od stołu i aktywując swój omni-klucz i wyciągając karabin. Z cierpiętniczą miną ruszył do towarzystwa, stając jednak nieco dalej od bezpośredniego pola rażenia. Na spokojnie wyciągnął niewielkie pudełko, które rzucił na ziemię i zaczął przy nim majstrować, chcąc uruchomić wieżyczkę. Dopiero później wycelował, chcąc trafić własną siatką w kroganina.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

30 mar 2022, o 01:04

Luna z żywym zainteresowaniem przyglądała się walce Krogula. Zdecydowanie jego agresja jak i skuteczność podbiła jej serce, takie podejście często przynosiło efekt, przyśpieszało sprawę, szczególnie w miejscach tego typu jak ten bar, oraz co by nie mówić było to dosyć widowiskowe. Czego chcieć więcej. Tym bardziej, że jak się okazało, to był Legion, więc Luna miała głęboko w dupie w jakim będą stanie po spotkaniu z Krogulem i co się z nimi stanie.

-To chyba dosyć głupi ruch ze strony Legionu, wygląda na to, że prowokują albo szukają otwartej wojny. rzuciła, licząc na to, że kelnerka rzuci jeszcze jakąś uwagę. Dobrze było wiedzieć, że Zaćmienie i Legion nie egzystują pokojowo, wręcz przeciwnie, mają bardzo napięte stosunki. Zaćmienie może tym lepiej zareagować na próbę osłabienia Legionu. Kolejny dobry punkt w przypadku negocjacji z Zaćmieniem.

Już miała rzucić kolejne zdanie do kelnerki, kiedy przybyła trójka, która mogła stanowić podstawę do kawału, szczególnie, że chcieli chyba wyglądać bardzo groźnie i poważnie. Kiedy podeszli akurat do Krogula i przyczepili się do niego akurat, przez pomyłkę lub nie, Luna wiedziała, że już czas na spokojne popijanie drinka się raczej skończył. Dlatego jednym haustem go dokończyła, odłożyła ją na stół, po czym przeniosła spojrzenie na kelnerkę.

Ej oni są z Legionu czy jaki chuj? zapytała licząc jeszcze na szybką odpowiedź po czym dodała tonem, który sugeruje, że to nie żarty Lepiej dobrze się schowaj, bo za chwilę może tutaj być gorąco. powiedziała po czym skupiła się na swoim omni-kluczu? Po co? To proste, skoro już Krogul i tak się na nich rzucił, nie było czasu na półśrodki, był czas by spróbować wykonać spalenie na przybyłej asari - uważała ją za groźną z racji tego, że zapewne mogła używać biotyki w niezwykle groźny sposób. Stanęła w pewnej odległości, nawet tuż za Alexandrem, wszak wolała działać z pewnej odległości niż w bliskim zwarciu. Spróbowała również dokonać zablokowania broni kobiety-człowieka, jakby przyszło jej coś głupiego na myśl.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

30 mar 2022, o 13:03

INICJATYWA
Wyświetl wiadomość pozafabularną

KOLEJKA:
Krogul, Luna, Asari, Skax, Kroganin, Człowiek, Alex, Salarianin

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną
19

^^ ten tu rzut nie ma znaczenia bo się post-factum pierdolnąłem przy wieżyczce

PODSUMOWANIE

Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną


PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

MAPA: Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ostatnio zmieniony 9 kwie 2022, o 00:10 przez Universal Person, łącznie zmieniany 1 raz.
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

3 kwie 2022, o 01:32

Krogul bardzo szybko zorientował się, co tu się działo. Nie trzeba było być jakoś bardzo sprytnym osobnikiem, by zrozumieć o co tu chodziło. Szybko został, wydawało by się, że sam. Porzucony na pastwę czterech najemników ewidentnie spoza Vesty. Mógł zastanawiać się co w ogóle tu robili - miał na swoim koncie różne grzeszki, czy to z Korlusa, czy to może wrogów z Tuchanki (czy tam bardziej wrogów jego matki), czy może nawet z Omegi. Nie musiał jednak zastanawiać się długo, bo bardzo szybko otrzymał odpowiedź:
- Ta, jesteś poszukiwany żywy lub martwy przez rząd Globdryon Prime.- powiedział Kroganin. Był to wojownik ewidentnie stary, miał co najmniej z dwieście lat na karku - łatwo było to wywnioskować po bliznach i zniszczonym karapaksie. Przeżył już sporo i widział wiele. Pojedynek, do jakiego dojdzie między nim a Macbethem będzie więc istną walką pokoleń.
Krogul zdecydowanie nie wiedział czym było Globdryon Prime. Jeśli ktoś był bardzo obeznany w systemach Terminusa to wiedział, że miejsce takie istnieje, lecz ciężko było stwierdzić co to dokładnie za planeta - najwidoczniej jednak istniał tam jakiś rząd. Może to była jakaś niezależna, samozarządzająca się planetka jakich na Terminusie było wiele? To nie do końca był czas by to rozstrząsać, nie w momencie kiedy miał zaraz zostać aresztowany.
- Ty chory pojebie, tam były dzieci. Nie wstyd ci?- dodała Asari, ewidentnie wstrząśnięta tą konfrontacją. Wyświetl wiadomość pozafabularną Tu nie było miejsca na dyplomację, ale i tak nikt nie próbował. Nikt nie spróbował rozmawiać z tymi napastnikami, od razu zabrano się do walki. Pierwszy zadziałał Krogul, był bowiem najbliżej, lecz bardzo szybko do konfrontacji dołączył Skax. Reszta potrzebowała chwili by tu dojść i dobrać broń, lecz w skali tego jak szybko działa się walka, nie zmieniło to jakoś bardzo dużo. Pierwsze ciosy padły bardzo szybko.
Początkowo szło serio nieźle. Krogul zamachnął się, cudem nie trafił, lecz też i nie ucierpiał. Asari aktywowała kamuflaż taktyczny, chcąc najpewniej wziąć Kroganina z zaskoczenia. Skax był jednak sprytny - aktywował szybko sondę obronną, która powaliła oponentów i dezaktywowała kamuflaż niebieskiej, powstrzymując ją przed zaatakowaniem jego sojusznika w plecy. Sonda bardzo szybko została jednak zniszczona, gdy kobieta rasy człowiek wypuściła siatkę pojmań prosto w Lunę, która akurat dobiegła na miejsce wydarzeń. Niestety dla Meksykanki, trafiła.

Uwięziona Luna musiała patrzeć na rozwój walki. Jej drugi towarzysz w boju, Alexander, pojawił się chwilę po jej spętaniu. Szybko i bezbłędnie aktywowana wieżyczka otworzyła ogień do Kroganina. Inżynier spróbował puścić siatkę, lecz niestety nie trafił. Salarianin, póki co cicha woda, odpalił serię z Mściciela w Skaxa, którego tarcze jednak zaabsorbowały wszystko, czerwieniąc się tylko przez chwilę.

Niestety potem było już tylko gorzej. Wymiana ciosów między Kroganami szła raczej na korzyść tego obcego - głównie dlatego, że ten miał po swojej stronie Asari, która bardzo skutecznie podgryzała i uderzała Macbetha, czyniąc tę walkę mocno nierówną. Użyła też na nim Spalenia, powoli niszcząc jego tarcze i w końcu docierając do pancerza. Skax pochwycił Salarianina w siatkę, w pewien sposób zyskując pomstę za Lunę - nie wystarczyło to jednak by go zatrzymać. Jego towarzyszka rasy człowiek szybko uwolniła go, a ten w gniewie zaszarżował biotycznie na Quarianina, a potem rozsadził część swojego generatora by zadać mu i stojącemu obok Alexandrowi spore obrażenia. Skax był atakowany z dwóch stron - przez kobietę rasy człowiek i przez Salarianina. Walka ta niestety była skazana na porażkę - dwóch na jednego nie było opłacalne dla młodego inżyniera. Musiał więc grać defensywnie, regenerując pęknięte tarcze i skupiając się na obronie.
Luna wyszła z siatki i bardzo szybko wypaliła serię z szarańczy w Asari. Serię, która okazała się być dosyć celna, lecz jeszcze niewystarczająca by zrobić jej realną krzywdę. Zasiała jednak ziarno, które wkrótce może zostać zebrane. Teraz trzeba było tylko kogoś, kto je zbierze...

Ochrona nie reagowała. Stojące przy ścianie ochroniarki, które zapoznał Krogul bawiły się bardzo dobrze - kule czy inne ataki nie leciały w ich stronę. Słychać było cichy śmiech Betty i chyba...zakłady? Wydawało się, że robiła zakłady.
Kilka stołów zostało rozstawionych jako osłony przed bijącą się ósemką najemników. Wszyscy starali się skryć i zaczekać aż sytuacja minie. Zaćmienie nie interweniowało. Nikt nie interweniował. Póki co kiepsko idąca walka była pozostawiona tylko zdolnościom i szczęściu czwórki "współpracowników" Hakk Solutions...

...ale na szczęście mieli jeszcze jedno wsparcie. Cesvin wybiegł szybko z końca baru, wydawałoby się, że opuszczając zaplecze. Trzymał w dłoniach Windykatora.
- Co tu się, kurwa, dzieje?!- wydarł się, od razu orientując się w tym kto jest kim, kto jest zły, a kto dobry. Załadował moduł amunicji dysrypcyjnej i przygotował się do wystrzelenia. Wsparcie przybyło. Pora było zobaczyć, czy jednoosobowa kawaleria da tu radę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 kwie 2022, o 15:48

Powód całego zamieszania był drugorzędny. To czy chodziło o dawne krzywdy, jakiś nieuregulowany dług czy też wyrok z planet, na których Vorche dupami szczekają nie było w ogóle istotne. Z tych kilku słów okazało się, że na szczęście nie chodziło wcale o tutejsze porachunki, nikt ich nie podkablował ani też nikt jeszcze nie podejrzewał, że ich powód przybycia nie do końca zgadza się z tym co podali w papierach. Strażniczki nie reagowały. Były chyba przyzwyczajone do tego typu bójek i bijatyk, no i kolejny raz zakładały się o to, kto wyjdzie z twarzą, a kto narobi w spodnie.

A trzeba było trzymać mocno zwieracze, bo chęć niesienia pomocy szybko się na Quarianinie zemściła. Nie miał ani chwili wytchnienia i jedynie szybkie wycofanie się oraz szybkie przeładowanie tarcz uchroniło go przed wyłożeniem się na ziemię. Na wszelki wypadek postanowił teraz znaleźć sobie coś co nieco go zasłoni przed kolejnymi atakami zanim ta Niezbyt Fantastyczna Czwórka znowu postanowi się na nim skupić. Potem planował dbać o żywotność swoich tarcz, kosztem wrogich. Inne ruchy się po prostu nie sprawdzają.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 kwie 2022, o 20:03

W całym barze zapanował chaos, kiedy jakaś banda ćwoków postanowiła zaognić sytuację i zaatakować kroganina. Alex wstając od stołu stęknął odrobinę, lekko nie spodziewając się od razu strzelaniny. Szło mu całkiem dobrze z siostrami zaćmienia, a okazjonalne ochranianie pleców kroganina w tym akurat momencie nie było tym, czego chciał. Trudno byłoby mu jednak wydostać się ze stacji, a później jeszcze unikać prawników tamtego volusa, dlatego z wyraźną niechęcią, zakładając hełm, podszedł do miejsca bitwy, rozstawiając wieżyczkę.

Tam, rozgorzała walka już na dobre, wplątując kolejne osoby z jego zespołu w jej wir. Obok niego leżała zwinięta siatką Luna, której na razie nie fatygował się rozplątywać, zamiast tego stawiając wieżyczkę – która zabuczała niczym kot i rozwinęła lufę, niemal natychmiast celując w kroganina. Sam Alexander postanowił nieco pomóc, ale jego chwilowy brak rozruszania robiły swoje i niestety parę razy nie trafił. Ba! Jego tarcze przyjęły na siebie impet biotyki jakiegoś salarianina.

Dlatego sterując omni-kluczem, Alex najpierw pokierował wieżyczkę nadal do kiereszowania kroganina, samemu zaś wykorzystując wyssanie energii na stojącym obok niego salarianinie. Jeśli wieżyczka stała, to wystrzelił ze swojego Sokoła w sztuurmowca. Jeśli wieżyczka padła, to postarał się ją uruchomić ponownie i dziabnąć lekko salarianina. Przynajmniej też tyle, że tamten batarianin przyszedł w zamian za ich quarianina.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 kwie 2022, o 22:30

Impreza zaczęła się na dobre - i na całe szczęście, nikt im nie przeszkadzał, choć Krogul był poniekąd zaskoczony tym, że reszta grupy dołączyła do tego tanga. Nie żeby miał coś przeciwko - nawet on musiał liczyć się z maksymą 'Nec Hercules contra plures', czy też w tym wypadku - 'Nec Krogul(ec) contra plures'. Gdyby miał tutaj swój gang, rozmowa byłaby inna... no ale co zrobić. Miło, że reszta nieco rozproszyła pozostałych przeciwników, dzięki czemu na jego głowie był tylko starczy Kroganin oraz upierdliwa jak mucha Asari, próbująca go podgryzać tu i ówdzie. Po paru pierwszych sekundach było jasne, że tamci już pracowali ze sobą jakiś czas i nieźle się uzupełniali, co utrudniało robotę jemu samemu. Nie miał jednak zamiaru dać się zabić tylko dlatego, że typi pomylili go z kimś, kto najwyraźniej napierdalał dzieciaki. On sam miał swój kodeks - dzieciaków nie tykać. Szczególnie istotne to było dla niego, jako Kroganina - dzieciaki i tak były już wystarczająco rzadkim widokiem w ich społeczeństwie, żeby miał takim robić celowo krzywdę. Nadawały się co najwyżej na zakładników.

Dlatego też kiedy na główną salę wparował Cesvin, Krogul splunął na bok krwią, na krótki moment odrywając się od oponentów i wykorzystując ewentualną nieuwagę, by uruchomić systemy pancerza by zaaplikowały porcję medi-żelu na jego rany. Do tego rzucił szybko do czterookiego:
- Chuje mnie z kimś pomylili i teraz się tłuczemy. - głośno, na tyle by dało się go usłyszeć, ale bez większych emocji. Bardziej stwierdzenie faktu, może nawet z lekkim rozbawienie w głosie. Jeśli go skasują, to szkoda, że nie zobaczy ich min, kiedy będą próbowali za niego odebrać nagrodę i wtedy wyjdzie, że to nie on. Ależ by się śmiał.

Tanio jednak skóry nie sprzeda - jak tylko medi-żel zaczął zasklepiać rany, doskoczył ponownie do Kroganina, porywając butelkę ze stołu i celując w pysk i oko oponenta, a następnie starając się poprawić omni-ostrzem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 kwie 2022, o 22:47

To, że jakaś banda debili wpadła do baru i zaczęła rozróbę to nie pierwszy i nie ostatni taki raz w życiu Luny, więc jakoś szczególnie się tym nie przejęła. Nie miała pojęcia czy powody za jakie szukają Krogula były prawdziwe, albo czy w ogóle to jego szukają i szczerze mówiąc średnio ją to obchodziło. Nie pozwoli, żeby jacyś kretyni, którzy się tutaj napatoczyli zepsuli misję, za którą miała dostać pokaźną sumę kredytów, a jeżeli wszystko pójdzie dobrze to i jakąś relację z siostrami Zaćmienia, czym by nie pogardziła. No i akurat do Krogula poczuła jakąś tam nić sympatii.

Hijos de puta... cabrones... i tym podobne przekleństwa sypały się z ust Luny jak tylko znalazła się powalona pod siatką i w nią splątana zamiast wykorzystywać swoje umiejętności. Dosyć upokarzający początek i nie na taki liczyła, zwłaszcza, że w trakcie wyplątywania się z siatki, mogła zobaczyć, że nikomu z jej cudownej drużyny nie idzie najlepiej. Ale tak to już jest jak się składa zespół naprędce bez jakiejkolwiek szansy na wspólny trening by poznać swoje silne i słabe strony.

W końcu jednak udało się wyswobodzić z siatki. Posłała parę pocisków w kierunku denerwującej asari. Potem przyszedł im Cesvin, niejako z odsieczą. Takich pozytywnych widoków nigdy dość. Co więcej okazało się, że chyba jednak Krogula z kimś pomylono. I dobrze, bo mimo wszystko zabijanie dzieci, to nie jest coś czym należałoby się szczególnie chwalić.

Korzystając z przyjścia Cesvina, Luna cofnęła się nieco do tyłu między dwa stoły jakie miała za plecami, wywracając jeden z nich jako tarczę i kontynuowała natarcie na asari, najpierw próbując ją spalić, potem znów posyłając do niej serię z Szarańczy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

8 kwie 2022, o 23:58

[h3]CESVIN WBIJA NA CHATĘ[/h3]

+25
0

ale wjechał XD
+58

ogólnie to ciekawi mnie kiedy mila zorientuje się że licze
cześć mila
cześć vex (bo wiem że będziesz to sprawdzać)
cześć wszyscy
witamy w cyrku


INICJATYWA:
Krogul, Luna, Asari, Skax, Cesvin, Kroganin, Człowiek, Alex, Salarianin

Akcja 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Akcja 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Akcja 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE

Wyświetl wiadomość pozafabularną


AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

23 kwie 2022, o 21:22

Sytuacja ta została uznana przez Krogula za absurdalną. Chuje go pomylili z kimś innym i chcieli go przechwycić, aresztować, czy też może nawet zabić. Nawet jeśli mogło go to bawić, to na pewno sytuacja, wbrew pewnej...przaśności tego wszystkiego, była dosyć grobowa. Toczona była tu bowiem szybka i ciężka walka na śmierć i życie, która początkowo nie szła tak dobrze, jak by mogła. Ale na szczęście najemnicy na usługach Vesty byli sprytni - poprzednia taktyka nieszczególnie przynosiła dobre skutki, więc zastąpili ją nowym, nieco bezpieczniejszym planem. Szybkie dwa susy za stoły - wpierw ze strony Luny, potem ze strony Skaxa, pozwoliły tej dwójce na zasłonienie się przed nadchodzącym ogniem przeciwnika (zarówno ogniem ze Spaleń, jak i ogniem ze spluw).
Taktykę zmienił też Krogul, który, choć był Kroganinem, został już uderzony parę razy omniostrzami i nawet on to odczuł. Zareperował się więc mediżelem, lecz niestety nie dało mu to za dużo, ewidentnie nie miał on zbyt dużego farta. Choć walczył jak lew (czy też może jak Miażdżypaszcza), toczył on walkę nierówną - walczył nie tylko z Kroganinem, ale też i z Asari, która ustawiła się szybko za nim i skorzystała z jego ran, by wbić mu swoje omniostrze w plecy, w czasie gdy jej kolega, Kroganin, dobił go drugim dźgnięciem, gdzieś w lewe udo. Macbeth poczuł jak opuszczają go tymczasowo siły - a decyzyjne uderzenie z główki tylko to przypieczętowało. Wylądował na ziemi, wyłączony z tej walki. Czuł, że omniostrze solidnie wypaliło mu dwie rany, a jego Krogańska regeneracja nie zapewni mu powrotu do walki. Przeżyje, to na pewno, ale będzie potrzebował trochę mediżelu...no i pancerz był już do niczego. Zachował jednak przytomność, co miało przydać mu się już bardzo niedługo.

Wyeliminowanie Krogula nie zapewniało im jednak zwycięstwa - wręcz przeciwnie. Zdawało się to spowodować o wiele większe skupienie u reszty drużyny. Cesvin bardzo szybko wypalił celną serią w Kroganina. Cała trafiła idealnie, a jej impet odrzucił Syna Tuchanki, zostawiając Asari samą i wyeksponowaną. Z tej sytuacji skorzystała zaś Luna - wpierw aktywacja Spalenia, a potem zabójczo precyzyjna seria. Zabójczyni nie miała nawet szans - Spalenie zniszczyło jej tarcze, seria uszkodziła ceramiczne płytki, a ogień po chwili dokończył robotę w dosyć brutalnym, ale jednak skutecznym stylu. Skupienia doświadczył też Alexander, który chwycił za swojego Sokoła i puścił z niego kilka granatów w kolejny cel - ludzką inżynier, która wcześniej napsuła mu i Skaxowi krwi. Akompaniowała mu do tego jego wieżyczka strażnicza - wcześniej chyba miała pewne problemy z kalibracją, lecz gdy już te się ogarnęły, stała się równie zabójczym narzędziem co jego Sokół. Wybuchy, automatyczne pociski z wieżyczki, kolejna seria Cesvina i na koniec seria pocisków z Szarańczy Luny doprowadziła do śmierci także i tej zawodniczki.
Na polu walki został tylko Salarianin. To już była formalność. Dobicie go było tylko kwestią sekund - Skax szybko wyssał sobie część energii z jego tarcz (był on bowiem Quarianinem oszczędnym - skoro mógł, to zamierzał na szybko się podreperować), Alexander zresztą też. Potem wystarczyła już tylko seria z wieżyczki by i ten walczący znalazł się na glebie.

Choć walka została zakończona, to nie zmieniało atmosfery niepokoju, która nastała w barze. Choć muzyka grała równie głośno, co wcześniej, to nikt przez chwilę się nie odzywał, napięcie dalej było na swoim szczycie. Ciszę tę jako pierwszy przerwał Cesvin, który szybko dobiegł do Krogula.
- Ja pierdolę, nie było mnie tu...ile? Z pięć minut?!- może mówił głośno i gniewnie, ale złość ta nie była kierowana na nich, a bardziej była efektem ubocznym panującej adrenaliny.

Macbeth mógł zaaplikować sobie już mediżel i nawet podnieść się na nogi z pomocą kogoś innego. Czuł oczywiście dalej spory ból, ale był twardym skurwysynem - przeżyje to, wystarczy tylko...rozchodzić. I skorzystać z tego, że był akurat przedstawicielem rasy Krogan, a nie, na przykład, Człowiekiem. Gdyby nim był, pewnie już odwoziliby go do kostnicy.

- Wow, dopiero tu wszedł i już wpakował się w bójkę i strzelaninę. Kurwa Kroganin nad Krogan.- ujrzeli jak do specyficznego kwadratu zrobionego ze stołów zbliżają się dwie ochroniarki Asari, a Betty, jedna z nich, powoli się zbliżyła. Pewien uśmiech sugerował, że jej się to podobało, nawet jeśli jej druga koleżanka (także była rozmówczyni Krogula) ewidentnie nie bawiła się tak dobrze, jak ona.- Szefowa będzie chciała usłyszeć co tu się odjebało, więc proponuję, byście się ruszyli, póki nie przysłała tutaj...

I właśnie w tym momencie do środka głównej sali wparowało, przez wejście z zaplecza, pięciu najemników Zaćmienia. Trzy Asari, dwóch Salarian.
- No właśnie.- westchnęła cicho.

Choć chyba nie byli jakoś bardzo zagrożeni kolejną walką, sensowna dyplomacja mogła być tu użyteczna. Cała ta akcja była zarówno problemem, jak i pewną szansą.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

26 kwie 2022, o 12:08

-Co to było?- W nietypowy dla siebie sposób wypalił, gdy sytuacja się uspokoiła. Był zdziwiony, lekko zaskoczony i lekko zasapany po walce, którą właśnie udało im się stoczyć. Batarianin był jednak bardziej wkurzony i chyba nie podobało mu się, że cała akcja zaczęła się bez niego. Quarianin niewiele mógł na to poradzić. Sam by chętnie opierdzielił jakąś quariańską pastę, na którą teraz już pewnie nie ma szans, niżli strzelał się z jakąś bandą łowców głów, którzy przyszli po Kroganina. Najwidoczniej zabranie tej kupy mięcha nie było zbyt dobrym pomysłem. Może to tylko jakiś przypadek, a może faktycznie miał tutaj swoje rachunki do wyrównania i kilku dodatkowych najemników, którym zapłaci korporacja, było mu bardzo na rękę.

Może nawet cała sprawa rozeszłaby się po kościach, bo strażniczki Asari nie były zbyt chętne żeby ich przymknąć za tą małą awanturę. Niestety kolejny raz los postanowił kopnąć ich w dupę. Kolejna grupka najemników weszła do środka. Normalnie można by rozważyć argument siły i po prostu wywalczyć sobie pozycję wygranego, ale po ostatniej walce ich główna kupa mięcha nie wyglądała na zdrową. Kroganin potrzebował chwilki żeby dojść do siebie, a kolejny raz Skax nie da się wkręcić. Ukrycie się gdzieś i udawanie, że jest się tylko postronnym obserwatorem raczej nie wchodziło w grę. Spojrzał więc w kierunku dwójki ludzi z jego zespołu. Macie gadane, to teraz uratujcie cały zespół. Quarianin raczej zanudziłby wszystkich swoimi formułkami, a zanim ubrałby w słowa swoje myśli, to już byliby podziurawieni od kul. Lepiej zostawić taką robotę komuś kto zna się na tym lepiej. Ostatecznie spojrzał na Cesvina, licząc, że może on lepiej sobie poradzi niż tamta dwójka. Na Krogulca wolał już nie liczyć. Jego debaty zawsze kończyły się rozbiciem kilku głów.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

26 kwie 2022, o 23:00

Druga bitka niestety nie potoczyła się po myśli Krogula - musiał uszanować doświadczenie i staż drugiego ze swojej rasy, choć prawdę powiedziawszy - gdyby nie natrętna niczym giez Asari, podgryzająca go zza pleców, to był niemal pewny że zdołałby sam położyć typka na ziemi. Tymczasem jednak, atakowany raz z jednej raz z drugiej strony nie zdołał się obronić - może lepszy pancerze by pomógł, może większe doświadczenie bojowe. Teraz jednak został sprowadzony do parteru i żałował tylko, że nie zadziało się to z powodu jego własnych czynów, ale występków jakiegoś patałacha o podobnym imieniu i wyglądzie. Na szczęście dla niego, choć i ku pewnej irytacji - nie znosił otrzymywać pomocy od obcych, którzy nie byli jego oficjalnymi podwładnymi i których psim obowiązkiem było mu pomagać - reszta ich grupki zdołała w bardziej skoordynowanej akcji pozbyć się napastników, zostawiając tylko trupy na podłodze.

Parsknął mimowolnie, co skończyło się ostrym bólem i krwią w ustach, którą splunął zaraz na ziemię, prosto na zwłoki wrażej asari. W głowie szumiało mu, jakby właśnie stoczył potyczkę z meteorem, ale przytrzymał się nieco obalonego krzesła leżącego obok i po ustabilizowaniu pewnym - zaaplikował sobie dwie, solidne porcje mediżelu, który miał przy sobie - tym samym pozbywając się niestety ostatnich zapasów. Pancerz się do niczego nie nadawał, będzie musiał się zastanowić, co z nim zrobić... ale to za chwilę. Przez moment nie wstawał, zamiast tego siedząc i oddychając na tyle głęboko, na ile pozwoliły mu rany i słuchając wymiany zdań nad jego głową oraz obserwując przybycie Zaćmienia na scenę. Tekst jednej ze strażniczek wywołał nieco krzywy uśmiech na jego twarzy. Cóż, przynajmniej zapisze się złotymi zgłoskami w historii burd tego lokalu - przynajmniej na jakiś tydzień, póki nie zostaną rozkradzione. W międzyczasie sięgnął też łapą po omni-tool asari, przyciągając jej ciało nieco do siebie. Był zdeterminowany szybko sprawdzić i skopiować na swoje urządzenie wszystkie dane, które tamta miała na temat jego imiennika. Nie pozwoli, żeby gnojek łaził po galaktyce i psuł mu renomę. Teraz ma ważniejsze sprawy na głowie, ale potem... potem znajdzie go i sobie z nim porozmawia.

Spróbował wstać, ostrożnie opierając się najpierw na krześle, a potem na jakimś stole, który wydawał się być zdolny choć trochę go utrzymać. Jeżeli któryś z jego drużyny podbiegł, żeby mu pomóc... nie odmówił, choć miał ochotę. Medi-żel nie dotarł jeszcze do wszystkich miejsc i czuł, że nogi się nieco pod nim załamują, a wstyd byłoby wyrżnąć na pysk przed Zaćmieniem.

- Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny... - mruknął pod nosem, patrząc na pobojowisko, po czym skierował wzrok ku wysłanniczkom z Zaćmienia i skinął im głową uprzejmie, choć niezbyt głęboko z uwagi na ból gdzieś w okolicy karku. - Proszę... wybaczyć za bałagan. Nastąpiło pewne... hrghr... niefortunne nieporozumienie. - zwrócił się do nich z pewnym trudem, ale ciesząc się drobną aliteracją, która miękko ułożyła się na końcu zdania. Miał nadzieję, że zaraz reszta reszta podejmie dalszą część dyskursu, przynajmniej dopóki nie rozchodzi nieco swoich ran. - Wzięto mnie... za kogoś, kim nie jestem. Nie udało... hgrgh... nie udało się znaleźć pokojowego... hrghg... rozwiązania. -


Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

27 kwie 2022, o 08:15

Gdyby nie to, że Krogul był jednak w nienajlepszym stanie pod koniec, to Luna mogłaby śmiało powiedzieć, że całkiem dobrze się bawiła i byłaby skłonna przychodzić do tego baru częściej. Gdyby znajdował się nie na Veście, a w jakimś jednak ciekawym miejscu. Była niemalże dumna z siebie z tego jak załatwiła upierdliwą Asari. Kolejny raz potwierdza się, że najlepiej zaczynać od wyeliminowania tych z silną biotyką. No i jednak wykańczanie przeciwników poprzez spalenie zawsze, ale to zawsze poprawiało jej humor. No i jednak Krogul był wciąż w jednym kawałku, a to liczyło się teraz najbardziej.
Luna najchętniej by się stąd wyniosła jak najszybciej, przesiadywanie na miejscu rozróby nigdy nie kończyło się dobrze. Zobaczyła wtedy dwie strażniczki z Zaćmienia, które musiały być tutaj wcześniej. Skoro do tej pory nie reagowały, to z nimi byłoby dobrze porozmawiać na koniec. Niestety jak się okazało nie mogło być tak łatwo.
Luna lekko wsparła Krogula, nie to, żeby myślał, że będzie się nad nim roztkliwiać, ale bardziej z szacunku dla jego umiejętności bojowych, bowiem te Meksykanka potrafiła doecenić. Kiedy już Krogul siedział na stole, Luna miała zamiar podejść i porozmawiać z dwoma strażniczkami Zaćmienia. Usłyszała ich słowa, które pokrywały się z tym co zresztą ona sama myślała. Niestety kilka sekund później okazało się, że na taką ewakuację było już za późno.
Wybaczcie bałagan i zamieszanie zupełnie niezamierzone. Ci tutaj, przyszli i zaczęli się awanturować bez żadnego powodu, mieli jeszcze jakieś niedokładne i nie sprawdzone dane, na ich podstawie chcieli wywołać burdę. Niezbyt miłe. rzuciła gwoli szybkiego wyjaśnienia, choć domyślała się, że skoro Zaćmienie miało tutaj swoje strażniczki już wcześniej to zapewne u nich uzyskają potwierdzenie kolejności wydarzeń.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”