W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

[Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

24 wrz 2022, o 00:26

Wyglądało na to, że słowa Aleksandra, poparte na dodatek jego własną opinią, przeważyły - i zamiast spieprzać w podskokach, postawili na taktyczny odwrót tuż po tym, jak uda się podłożyć ładunki... co zresztą okazało się wyjątkowo proste. W środku nie było bowiem żadnych zabezpieczeń poza jakimiś marnymi kamerami, które postawiono tam chuj wie po co w sumie, skoro pilnowały pustej przestrzeni - no chyba, że miały nagrać po prostu ich samych, jak tam wpieprzają bombę, więc potencjalnie był to rozsądny ruch, aby je zneutralizować najpierw i dopiero potem zostawić prezenty od Taali. Cesvin zajął się tym całkiem sprawnie, a na jego uwagę o honorowym odwrocie Krogul zaśmiał się.

- Hahaha. Każdy odwrót może być honorowy, jeśli ostatecznie ma doprowadzić do zniszczenia przeciwnika. - wyszczerzył zęby, kiwają brodą w stronę ładunków. - Tutaj jak znalazł, choć pewnie przez to, że ich nie ścigamy to tamte spierdalające cweliki zdążą donieść szefom, kto im na chatę wjechał. No, ale nieważne. Kończmy imprezę. -

Po niedługiej chwili byli już z powrotem w klubie, rozmawiając z ich... po części mocodawczynią, po części wspólniczką. Jako, że Aleksander sprawnie streścił wydarzenia, Krogul nie wtrącał się, zamiast tego stojąc po prostu z założonymi ramionami i spoglądając na moduły, które leżały przed nimi. Dopiero pod koniec uznał, że warto w sumie doprecyzować minimalnie relację. Podniósł wzrok na asari.

- Dwóch z czterech wyeliminowaliśmy, dwójka zwiała. Nie ścigaliśmy ich, skupiliśmy się na rozwałce. Niemniej, raczej nikt nie powiąże tego z tobą, a przynajmniej nie od razu. -
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

24 wrz 2022, o 01:46

Luna nie widziała nic złego w swoim zachowaniu, nie była bezmyślnym żołnierzem, pozbawionym własnego rozumu, wyszkolonym tylko na wykonywanie rozkazów, i średnio miała ochotę ginąć w pułapce, jeśli mogła tego uniknąć, a odkrycie niespodziewanie pustego magazynu, kiedy uciekający przeciwnicy nagle zniknęli, raczej nie napawało ją dobrymi odczuciami. Albo to pułapka ich albo Taali. Bite me
Lekkie niezadowolenie z powodu puszczenia, czy też ucieczki przeciwników zostało, Luna wolałaby ich dobić, a najlepiej spalić, to zawsze przynosiło uśmiech na jej usta, jednak możliwość złożenia raczej pozytywnego raportu, jak i wywalenie tego wszystkiego w powietrze niewątpliwie wpłynęło na polepszenie jej nastroju. Z bezpiecznej odległości mogli oglądać wybuchy, które i dla Luny miały swoisty urok. -El fuego... ma w sobie coś magicznego. stiwerdziła wzdychając. Dalej nie podoba mi się, że nie rozpieprzyliśmy ich wszystkich. Oby to nas nie ugryzło potem w dupę. wypowiedziała na głos swoje obawy. Znając życie to mogli ściągnąć jakieś posiłki.
Droga powrotna do BARu obyła się bez żadnych wydarzeń, a potem inni zajęli się streszczaniem tego co się stało, Luna oparła się więc o jedną ze ścian ze skrzyżowanymi na piersiach rękami. Taala raczej miała lepsze rzeczy do roboty niż wysłuchiwanie kilku wersji tego samego. To prawda, uciekli, ale raczej z wami nikt tego nie powiąże. podeszła do leżących omnikluczy. -Te zabawki to pomoc dla nas? Jak uroczo. stwierdziła, rzucając fachowe spojrzenie na to cacko, które teraz obracała w rękach.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

27 wrz 2022, o 01:12

Taala wysłuchała ich raportu, nie wtrącając się, dopóki wszyscy kolektywnie nie skończyli mówić. Na twarzy cały czas miała lekki uśmiech, ale jego maniera i szerokość zmieniała się wraz z biegiem tłumaczeń. Im dalej w las, tym mniej rzeczywista i kompletna była jej radość. Ostatecznie zdawała się być jedynie częściowo, a nie w pełni zadowolona.

- Hmmmm. Widzę tu dwie opcje - albo nigdy nie mieli tam sprzętu i był to ich straszak, albo wynieśli się ze sprzętem niedawno, może spodziewając się, że chcę im go zniszczyć. W każdym bądź razie, zrobiliście dokładnie to co chciałam, więc niezależnie od tego, czy wyszło tak jak sobie wymarzyłam, czy nie, wypadałoby, bym teraz się zrewanżowała.- jej wypowiedź była tu bardzo szybka i chętna by przejść do innego tematu. Choć nie była jakoś ekstremalnie altruistyczna z natury (była w końcu lokalną szefową gangu), tak zdawała się chcieć mówić o tym, jak to dobrze im pomogła, a nie o tym, jak to kiepsko wyszła jej durna intryga. Jeśli została ograna przez Legion, to wolała o tym nie mówić. A jeśli jednak ograła, ale mniej spektakularnie, to chyba nawet tym bardziej.
- W takim razie, dajesz. Co nam załatwiłaś?- niezręczna cisza, która nastała na chwilę, została przerwana przez Cesvina, który pozwolił sobie na delikatne pchnięcie jej w kierunku napadu.
- No to od początku. Leżące tu moduły to klucze bezpieczeństwa. Moje dziewczyny skopiowały jeden z nich na poziomie administratora budynku. Ludzie Tunna nie są jacyś dobrzy w ukrywanie swoich rzeczy.- rzuciła z pewną dumą. Jeżeli któryś z inżynierów postanowił przyjrzeć się bliżej oferowanym im modułom, to zorientował się, że w istocie są to karty zapewniające im dostęp na poziomie starszych techników więziennych. W praktyce, pozwalały im wejść prawie wszędzie na terenie placówki Watażki.- Ale to nie wszystko. Nie wiem, czy wiecie, ale mamy od jakiegoś czasu dostęp do lokalnych...ehm, tuneli technicznych.- sztuczny kaszel sugerował jasno, że były one wszystkim, tylko nie technicznymi. Co prawda na pociętych planach, które otrzymali od Hakk Solutions, widniały faktycznie szlaki takowych, ale nie były jakoś bardzo dokończone lub nakreślone. Być może był to jeden z sekretów korporacji, który chcieli nieco przed nimi przykryć z niewiadomych, pewnie nielegalnych powodów.- Wejdziecie sobie przez te tunele, do których was wprowadzimy, i tamtędy dostaniecie się do, bodajże, pokoju naczelnika, który jest stosunkowo blisko obecnej "sali tronowej" Tunna. Tak, skurwysyn zbudował sobie cholerną salę tronową. "Watażka" lubi kreować się na pół-boga, pół-króla więzienia. Na rozsądnego gangstera już nic nie starczyło.- przedstawiła im całokształt swojego planu, po czym głośno odetchnęła, robiąc sobie chwilę przerwy.

- Gdy wy będziecie sobie robić...chuj-wie-co, to my przypuścimy mały atak dywersyjny od frontu, by wywabić chociaż część ochrony. Ile potrzebujecie czasu? Możemy wykupić wam tak mniej więcej dwadzieścia minut. Plus minus, może być nieco więcej, jeżeli nam się poszczęści.- pewnie mogła więcej, ale była też na swój sposób bizneswoman. To byłyby dla niej zbyt duże straty. Między wierszami sugerowała, że i tak oferowała im bardzo dużo. Może nawet więcej, niż ktokolwiek inny. Z drugiej strony jednak, czuli, że pewnie militarystyczni Turianie zorganizowaliby więcej. Nie można było jednak mieć wszystkiego.- Oczywiście, jeśli Tunn zniknąłby w czasie szturmu, to byłoby najlepiej. Wtedy moglibyśmy...osiągnąć bardzo dużo na tej stacji.- złożyła dłonie w kształt trójkąta i położyła je na stole, chwilę się nad czymś zastanawiając.- Swoją drogą, słyszałam plotki, że w sali tronowej tego bydlaka postanowił zbudować sobie skarbiec, który gdzieś tam ukrył. Literalnie JEDYNA inwestycja, jaką wykonał w swojej karierze.- podniosła lekko głos, przy okazji nieświadomie mówiąc im, gdzie powinni szukać swojej teczki.

- Pytania?- zakończyła wypowiedź jednym, prostym słowem. Cesvin pokiwał przecząco głową w odpowiedzi, ale nie zabraniał im z nią rozmawiać. On jednak zdawał się wiedzieć już wszystko.

Taala faktycznie była dosyć pomocna, ale też bardzo otwarcie ujawniła swoje prawdziwe zamiary. Zaćmienie ewidentnie po prostu chciało zająć dla siebie całą stację i liczyło na to, że wykorzystają ten nieoznakowany oddział najemników, skoro ci już tak ochoczo pchali się do akcji szturmowej. Oczywiście jeśli o to prosili, to mogli odnowić tu amunicję i odwiedzić medyka, tak jak poprzednio, zgodnie z umową.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

5 paź 2022, o 00:53

Czy Taala była zadowolona z wyniku ich drobnej operacji? Tak szczerze mówiąc to chyba tak średnio, ale sądząc po jej minie i gestykulacji nic nie wskazywało, że to z ich działań była niezadowolona, a raczej z tego, że z przyczyn niezależnych, nie wyszło po prostu tak jakby chciała. Cóż, samo życie po prostu, rzadko układa się tak jak jakbyśmy chcieli.
Słuchając odpowiedzi Taali, Luna oparła się plecami o najbliższą ścianę i jeszcze przez chwilę bawiła się kluczem, który trzymała w rękach. Dobrze, że Taala i jej dziewczyny miały dostęp do kluczy z takiego poziomu. Dobrze dla nich i teraz dobrze, dla grupy najemników, z która Luna się tutaj znalazła. Jeden z rzadkich momentów, kiedy szczęście dopisuje. Pytanie co znajdą w tych tunelach, lub po wyjściu z nich tak naprawdę. Meksykanka pamiętała je mniej lub bardziej z planów Hakk Solutions. Parsknęła śmiechem słysząc o sali tronowej. Tunn z całą pewnością nie będzie pierwszym ani ostatni gangsterem z grupą pod sobą, któremu odjebało w taki sposób. Znów, życie.
Czy dwadzieścia minut im wystarczy? Tego Luna nie była pewna, nie byli dobrze zgraną drużyną, która wie jak działać razem, ale chyba i tak zbyt dużego wyboru nie mieli. -Jak dla mnie to i możemy się postarać by Tunn... znalazł się w martwym punkcie. Choć przydałoby się wtedy na przykład dwadzieścia pięć minut... A co do pytań... na ile są potwierdzone są plotki o skarbcu? I czy mówią one co może się tam znajdować? szczerze mówiąc to Lunie na myśl o skarbcu prawie się oczy zaświeciły. To były najbardziej interesujące momenty w byciu najemnikiem, nie było co tego ukrywać. Właśnie dlatego wolała to, niż bycie żołnierzem.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

6 paź 2022, o 18:41

Jak na razie wszystko szło zgodnie z planem – ich mała akcja wypadowa okazała się być sukcesem, nawet jesli nie takim, jaki wymarzyła sobie Taala, co zresztą sama podkreśliła. Grunt, że ich część zlecenia, a raczej przysługa, została wykonana niemal bezbłędnie. Jaki był sekret magazynu oraz to, jakie będą tego późniejsze konsekwencje, Alexa szczerze powiedziawszy mało interesowało; do czasu, gdy faktycznie coś z tego się rozkręci, jego jak i reszty nie będzie na zapomnianej przez wszystkich stacji. Oby na zawsze.

Grunt, że szefowa lokalnej frakcji Zaćmienia zaczęła wywiązywać się z własnej obietnicy. Mając w dłoniach skopiowany klucz, żołnierz oparł się o siedzisko, przysłuchując się relacji asari na temat dalszej części ich planu. Ledwo więc tamta wspomniała o tunelach, już wiedział, do czego będą służyły – do przetransportowania ich w samo centrum, co zostało zresztą potwierdzone. Tunele, o których nie wiedział, a raczej nie chciał powiedzieć Hakk, mogły okazać się przydatne, jeżeli nic na ich drodze nie przeszkodzi.

Kiwając dalej głową na kolejną część planu, Gauthier nie mógł wyzbyć się wrażenia, że zdawanie się tylko na łaskę Zaćmienia jest ryzykowne – z drugiej strony nawet jeśli ktoś postanowiłby wyciąć im numer, byli uzbrojeni, a i tak będzie trzeba pewnie zabawić się chwilę z ochroną. No i Watażką, co zasugerowała sama asari. Uśmiechając się delikatnie na jej przytyk w stronę sali tronowej, jak i delikatnej sugestii zmiany sił rządzących, Alex postanowił odezwać się dopiero teraz. — Jeśli ktoś będzie stał na naszej drodze, zapewne nie będzie przyjaźnie nastawiony. A jeśli Tunn tak lubi swoją salę tronową, być może nawet się z nim spotkamy twarzą w twarz — zerkając na resztę oddziału, pozwolił zawisnąć tym słowom – miał nadzieję, że wszyscy zrozumieją, że walka z kroganinem nie była najprzyjemniejsza, nawet z jednym takim w oddziale. Stąd lepiej było się przygotować.

Dwadzieścia minut powinno wystarczyć. Jeśli ktoś zauważy, skąd przyszliśmy, raczej nie zdąży nas wsypać, więc w razie czego drogę ucieczki mamy załatwioną. A oprócz tego zablokujemy inne wyjścia, tak w razie czego. Oprócz tego, ja nie mam pytań.
ObrazekObrazek
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

7 paź 2022, o 11:59

-Żadnych pytań- Uciął krótko Skax, z wzrokiem wbitym w przekazane im klucze bezpieczeństwa. Niezbyt wyszukany rodzaj zabezpieczenia, dlatego nawet w tak prymitywnych warunkach stanowiło to nie lada gratkę, aby coś takiego otrzymać. Z całą pewnością ich ekipa mogłaby sobie poradzić z zabezpieczeniami samodzielnie, ale krótka akcja z magazynem i otrzymanie tego prezentu z całą pewnością przyspieszyło ich działania.

Trzeba było jednak wrócić do głównej części ich zadania i odzyskaniu czegoś cennego dla Volusa i jego korporacji. Walki, które czekają ich po drodze może i zmienią rozkład sił, jednak dla Skaxa było to trzecio albo nawet i czwartorzędne. Jego priorytety były zupełnie gdzie indziej, ale na całe szczęście jego brak zainteresowania był dość klasyczny. Wchodzą, robiąco muszą i wychodzą. Jak Alex czy Luna mają zamiar nadrabiać drogi, to pół biedy, byle nie zaprzepaścili głównego zadania dla lokalnych korzyści. Nie spodziewał się problemów po ich stronie. Miał ich raczej za racjonalnych. Z Krogulem mogło być gorzej. Jak poczuje krew, to odpali mu się jego krogański szał. Trudno, najwyżej go zostawią tutaj. Więcej kasy do podziału i większa szansa na kontrakt od korpo później.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

8 paź 2022, o 14:24

- Też uważam, że dwadzieścia minut nam wystarczy. Natomiast jeśli Tunn zginie, to wyświadczymy ci prawdopodobnie jeszcze większą przysługę, niż Ty nam. Liczę wtedy na jakiś sensowny bonus dla nas. - odezwał się Krogul, pochylając się i opierając pięściami o stół, których ich dzielił. Nie był to jednak wrogi gest, bardziej po prostu przyjęcie dogodniejszej pozycji dyskusyjnej. Kroganin był bowiem przekonany, że w razie sukcesu prawdopodobnie oddadzą stację prosto w ręce ich wspólniczki - był bowiem coraz bardziej przekonany, iż Legion w o wiele większej mierze działa na zastraszaniu i pozoranctwie, aniżeli na realnej sile. Jeżeli zatem tylko Quarianie na stacji nie okażą się nagle pięciogłowymi graczami, to Asari sprawnie powinny poradzić sobie z przejęciem władzy - o ile nie okaże się, że Tunn ma jakiegoś uzdolnionego oficera, który będzie w stanie zebrać do kupy porozrzucane oddziały w momencie, w którym jego pracodawca zginie.

Oczywiście, warunkiem tego było dorwanie przez nich Tunna. Z tym jeszcze mogło być różnie. Nie było jednak sensu sprzedawać tanio swoich atutów i poddawać w wątpliwość własne kompetencje, przynajmniej przy postronnych. Swoją drogą, bardzo był ciekaw swojego pobratymca i tego, jakim jest wojownikiem. Legioniści nie przysporzyli im większych kłopotów, liczył zatem, że tym razem będzie to o wiele ciekawsze starcie.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

11 paź 2022, o 03:51

Taala szczerze uśmiechnęła się do Krogula, gdy usłyszała sugestię o potencjalnym, dodatkowym wynagrodzeniu za wyeliminowanie Tunna. Znali ją już na tyle dobrze, że mogli rozpoznać, że uśmiechała się tak tylko w momencie, gdy ktoś powiedział to, co chciała nawet usłyszeć.
- Pomyślimy o jakiejś drobnej rekompensacie za wasze trudy, jeśli faktycznie umrze.- odparła dość krótko, treściwie, i zręcznie. Pomijając już same "pomyślimy", to nie nakreśliła dokładnej kwoty, ani niczego, co byłoby wielką obietnicą, dzięki czemu pozwoliła im wyobraźniom zadziałać samemu. Dopiero, gdy mogli się zastanowić, to wzięła głębszy wdech i odezwała się ponownie - Przerzucę wam coś zaległego z naszych zbrojowni - tyle wam powiem, a tak, to tylko będę kusić. - niepełna obietnica, lekka zapowiedź - tyle musiało im pod tym względem wystarczyć.

Wypełniła szybko swoje obietnice, i to co do joty. Ponownie, jej medycy obejrzeli ich rany, oraz ponownie, udzielili im swoich zapasów, swojej amunicji, i swojego potrzebnego im sprzętu. Co by nie mówić o Zaćmieniu, zdawali się dysponować zasobami dosyć lekko i frywolnie, bo nie szczędzili na tej losowej grupie najemników. Albo Taala ujrzała w nich potencjał, albo mieli pewien nadmiar, co sugerowałoby o tym jak bardzo góra tej "prywatnej firmy" chciała zainwestować w Vestę.

W przeciągu niecałej godziny byli na nowo gotowi do działania. Asari podłączyła ich do swojej linii komunikacyjnej, by lepiej koordynować atak, oraz przydzieliła im do "eskorty" tylko jednego agenta - zwykłego Salarianina, który nie nosił nawet barw organizacji. Zaprowadził ich praktycznie na skraj stacji, gdzie czekały na nich śluzy bliźniaczo podobne do tych, które łączyły różne segmenty stacji. Ta tutaj była jednak absolutnie odcięta. Ochroniarz otworzył ją swoim omnikluczem, ukazując im tunel, do którego mogli wejść - był oświetlony lampami przypominającymi awaryjne, choć prąd w stacji był (chyba) czerpany z normalnych generatorów.
- Zaczniemy dywersję, gdy będziecie już zbliżać się do środka. Pamiętajcie - macie dwadzieścia minut.- ich lokalna "patronka" im się przypomniała, gdy ci weszli do tunelu. Salarianin, który ich tu prowadził, porzucił ich - ewidentnie nie był żołnierzem, a jego obecność tylko by przeszkadzała. Główne siły Zaćmienia były potrzebne w innym miejscu. On tylko ich zaprowadził.

Faktycznie nie wyglądało to na szyb techniczny, choć lokalni inżynierowie na pewno mogli podziwiać pełen kunszt. Lokalna elektronika, nieco wystająca i prezentująca się bardzo prowizorycznie, ewidentnie czerpała z innych podsystemów i zabezpieczeń, niż większość stacji. Był to manewr sprytny, bo zapewniał temu miejscu nieco większą "anonimowość" i skrytość. W powietrzu czuć było intensywny zapach, który bardziej obeznani mogli rozpoznać jako Czerwony Piasek.
- Ah, Vesta, Vesta.- westchnął Cesvin w czasie drogi, świecąc przed siebie latarką. Nie mówił w komunikator, więc nie dzielił się teraz niczym z Taalą i jej stronnikami.- Byłem parę razy w środku, ale niekoniecznie ostatnio. Tunn rozjebał większość kamer, więc raczej nie sfotografują naszych ślicznych buziek, ale lepiej, byśmy i tak nie pozostawiali świadków. Nie było mnie tam jednak, od kiedy przejął władzę, więc znam tylko, ekhm, plotki. - Batarianin mówił do nich tonem raczej spokojnym, choć skrywającym pewną irytację na obecne zdarzenia. Nie zdawał się jakoś bardzo chcieć tu być, ale pogodził się już dawno temu z rzeczywistością. Głęboki wdech, który wziął, sugerował nawet, że weźmie się za chwilę na pewne wyznanie.- Zanim zaczniecie pytać, czy nie jestem jakimś szpiegiem, czy ki chuj, to już odpowiadam. Zanim zostałem najemnikiem Hakk, byłem ich, ekhm, więźniem. Nie byłem jakimś wielkim zwolennikiem rewolucji Watażki, więc zwiałem ze stacji przy pierwszej lepszej okazji, ale korpo mnie znalazło, zapisało na umowę, i tak się tu znalazłem. Poprzednia ekipa niestety zawiodła, ale jestem raczej dobrej myśli. - a jeśli nie był, to nie zamierzał im o tym mówić. Był raczej typem cynika, lekkiego prostaka i pesymisty. Ciężko było jednak stwierdzić, czy faktycznie w nich wierzył, czy nie.

Gdy skończył ten monolog, znaleźli się przed dużymi, stalowymi wrotami na końcu tunelu. Byli na miejscu, a kontrolka, przed którą stali, migała i pikała na wiele kolorów, ale nie w alarmie, a błędzie technicznym. Umiejętności hakerskie będą tu pewnie konieczne. Byli jednak już na pozycji, a Taala czekała na sygnał.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

11 paź 2022, o 11:42

Dodatkowe benefity wiążące się z odejściem z tego świata kroganina nie skupiały tak mocno uwagi Alexa, jak świadomość istnienia skarbca, w którym znajduje się przedmiot ich zadania; oczywistym jednak było, że dodatkowa rekompensata zawsze była w cenie, nie ona jednak była najważniejsza, tak samo jak śmierć Tunna. Taki szwindel był zaś o tyle niebezpieczny, że jak sam wcześniej myślał, rasa Watażki była naturalnie niebezpieczna i jeśli dałoby się wykraść cokolwiek życzył sobie volus bez rozlewu krwi, tym lepiej dla nich.

Tym razem mężczyzna nie miał wiele do łatania ani nawet uzupełniania wśród zapasów asari, dlatego stał z boku i obserwował cała sytuację z rękoma założonymi na piersi. Dwadzieścia minut to niewiele w ogólnym rozrachunku, ale jeżeli będą sprawnie się poruszać, jak podczas ataku na tamten pusty magazyn, a do tego cicho, może uda im się załatwić wszystko tak, jak Gauthier by tego sobie życzył.

Wkrótce cała ekipa wyruszyła do tuneli, którymi mieli dostać się do centrum całej tej farsy. Sprawdzając, czy jego systemy działały (siatka działała wolniej, niż by sobie życzył) oraz czy broń się nie zatnie, Alex wysunął się na przód, naturalnie już przejmując dowództwo nad tak kolorową bandą – chociaż w normalnych okolicznościach to on był tym szarym żołnierzem ślepo wykonującym rozkazy. Tuż przed wejściem przemknęła mu również przez głowę głupia myśl o tym, by kiedyś złożyć podanie o taki awans... bo być może z przywódcy jakiegoś oddziału dostałby ciepłą posadę w miejscu nie narażającym go na niebezpieczeństwo. Miałby wtedy nie dość, że dobry żołd, to spokój ducha o swoją córkę.

Damy wam znać, jak tylko znajdziemy się na miejscu — rzucił przez komunikator, po czym skinął głową salarianinowi i dał znać ręką reszcie, by podążyła za nim korytarzami serwisowymi. Mając założony na sobie hełm raczej nie czuł intensywnych zapachów, ale widział, jak prowizorycznie wszystko się tutaj trzymało. Absolutnie obrzydliwe. — Za co siedziałeś? — zapytał tylko Gauthier, gdy tylko Cesvin zaczął się zwierzać z historii swojego życia. Odrobinę go to interesowało, ale głównie z pragnienia oceny batarianina pod kątem, o którym sam wspomniał.

Gdy podeszli pod drzwi, spotkała ich mała nieprzyjemność pod względem obejścia zabezpieczeń. Patrząc na drzwi, Alex zerknął na resztę i skinął na quarianina. — Zajmij się tym Skax, reszta z nas będzie osłaniać. Damy znać Taali, jak będziemy gotowi do wejścia. Ważne – Krogul, trzymaj się lepiej z tyłu. Luna i ja będziemy gotowi do ewentualnego ataku, jeżeli kogoś zaskoczymy. Jak najciszej, żeby nikogo nie zaalarmować. Najlepiej z użyciem ostrzy — pokazał, przekładając karabin do ręki i uruchamiając własne omni-ostrze. — Zrozumieli? Jak pozbędziemy się zagrożenia, zrobimy szybki wywiad na tę salę tronową i ewentualnie wejdziemy, zgarniemy towar Hakka i spadamy. Wiem, że kusi dodatkowe wynagrodzenie, ale nie ryzykujmy zanadto, jeżeli nie będzie takiej potrzeby.
ObrazekObrazek
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

11 paź 2022, o 16:33

Nie sposób było się nie uśmiechnąć, słysząc stwierdzenie Krogula, co by nie mówić, dobrze myślał. Jakby miała powiedzieć, z kim z tej przypadkowej grupy najlepiej by się rozumiała, gdyby musiała przebywać przez dłuższy czas, to Krogul zdecydowanie wysuwał się na pierwsze miejsce.

Mgliste obietnice Taali, to nie pierwsze mgliste obietnice jakie słyszała w życiu, wręcz przeciwnie, pojawiały się one zdecydowanie często. Czy obietnica mglistej, nieokreślonej nagrody jakoś szczególnie ją przekonywała bądź motywowała? Niespecjalnie, bo przy takich mało konkretnych obietnicach mogła im opchnąć wszystko. Bardziej ciekawą sprawą, z punktu widzeniu Luny, było wykazanie się w oczach Taali, tak by utrzymać, a może nawet w przyszłości rozwijać relacje jeśli nie z samą Taalią, to z Zaćmieniem jako takim, którego interesy na pewno wybiegają daleko poza stację Vesta.

Okazja do tego by obejrzał ją medyk, jak i uzupełnienia wszelkiego rodzaju zapasów było na pewno rzeczą nie do pogardzenia, dobrze, że Taala wywiązała się z tej obietnicy. Patrząc na to jak lekką ręką rozporządają swoimi zasobami, najemniczka zyskała pewność, że Zaćmieniu musi dosyć mocno na stacji Vesta zależeć, co oznacza, że są w stanie zapłacić całkiem niezłą cenę za ułatwienie ich interesów tutaj. Warto o tym pamiętać.

Nie pozostało nic innego jak po prostu zagłębić się w tunele, do których zostali odprowadzeni. Główne siły Zaćmienia były gdzie indzej, a oni znów byli zdani sami na siebie. Co też znaczyło, że nikt nie patrzył im na ręce, a takie sytuacje Luna lubiła najbardziej. Już pobieżny rzut oka wskazywał na to, że założone tutaj systemy są dosyć prowizoryczne, ale spełniają swoje zadanie i to chyba było w tym wszystkim najważniejsze. Historia Cesvina była dosyć ciekawa, jednak teraz wypadałoby wyciągnąć z niej jak najwięcej praktycznych rzeczy. -Więc znasz to miejsce lepiej niż my wszyscy? Na przykład jak będzie wyglądać sytuacja w sali tronowej? Chyba, że ci z Hakk przetrzymywali Cię gdzie indziej?

Plan przedstawiony przez Alexandra do pewnego momentu jej się podobał. Bardziej lubiła walczyć z pewnej odległości od wroga niż w bezpośrednim zwarciu, no ale niech będzie. Gorzej było z tym, że Alexander dosyć lekceważąco podchodził do wizyty w sali tronowej. -Sama nie odpuszczałabym tej sali tronowej tak łatwo. Ubicie Tunna może być warte ryzyka. Jeśli nie teraz nawet, to w przyszłości.. Tutaj zerknęła znowu na Krogula, który chyba najbardziej będzie rozumiał o co jej chodzi. Alex był żołnierzem, a quariańskie przemyślenia nie było czymś co Luna dobrze rozumiała.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

12 paź 2022, o 12:49

Najemnicze obietnice, zbrojownia, broń i dobijanie targów nad potencjalnym celem. Klasyczny dzień w tej pracy. Skax po części nienawidził samego siebie, że bierze w tym wszystkim udział, ale jego odczucia nie miały tutaj znaczenia. Jego ostateczny cel był znacznie ważniejszy i jeśli musiał brać udział w takich akcjach jak ta, to robił to bez żadnego zawahania. Po tych rozmowach przyszedł czas na ostatnie przygotowania i ruszenie po to po co tutaj przybyli. Idąc do wejścia szybu technicznego, Quarianin zastanawiał się czy wszyscy tam tak spokojnie wejdą. Ale skoro nikt tej sprawy nie poruszył to najwidoczniej budowniczy zadbali o to, aby przejście nie było wyłącznie na drobnego technika. Mało techniczne rozwiązanie, ale najwidoczniej taki szyb musiał mieć swoje wykorzystanie. Nie jemu to oceniać, a bardziej dziękować, że mieli taką możliwość wejścia do samego środka.

-W trakcie walk można go trafić jednym pociskiem czy drugim, upewniając się że nie wstanie. A jeśli chcecie dodatkowe nagrody, odbierzcie je lepiej po zakończeniu kontraktu- Skax gdy tylko zobaczył drzwi i migające światełka, to natychmiast chciał się zabrać do pracy. I tak też zrobił, gdy otrzymał takie polecenie. Zazwyczaj był jedynym technikiem, tym razem było ich więcej, ale i tak rozumiał, że najwięcej czarnej roboty spocznie na nim. I było mu z tym bardzo wygodnie. Jedni gadali, drudzy robili, a jeszcze inni walili z bańki gdy trzeba było. Całkiem przyjemna ekipa, mimo wszystkich nieprzyjemności które ich spotkały. Quarianin wtrącił się też w rozmowę o zabiciu Tunna i próbie odebrania nagrody. Nie chciał ich zostawiać, gdy będą marnować czas na kolejne układy z Taalą, ale misja i układ z Hakk był ważniejszy od kilku przypadkowych najemników.
ObrazekObrazek
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

14 paź 2022, o 00:06

Cóż, Krogul nie spodziewał się wielu konkretów, ale sam fakt jakiejś dodatkowej broni jako bonus za ubicie watażki brzmiał nienajgorzej. Może gdyby to było ich jedyne zadanie i nie byli opłacaniu już przez korporację, to wykłócałby się bardziej - na ten moment jednak poprzestał, skinąwszy głową.

- Niech będzie. Zobaczymy jak wyjdzie, ale ze swojej strony postaram się, żeby zginął. - odparł rozciągając nieco i rozluźniając mięśnie karku, odrobinę zdrętwiałe przy całej tej gadaninie. Potem już dość szybko przeszli do konkretów, a mianowicie - do akcji dywersyjnej. Oby poszło im lepiej niż poprzedniej grupie Cesvina, któremu akurat zebrało się na wspominki. Po prawdzie to trochę tak podejrzewał, że gość musiał być rezydentem tutaj, choć nie był pewien do końca czy był strażnikiem, czy jednym z więźniów - teraz jednak to się wyjaśniło. Skinął po prostu głową, przyjmując inofrmację do wiadomości, choć nadstawił ucha kiedy Alex spytał go o powód odsiadki. Miał wrażenie, że Cesvin zarówno był zdolny do korporacyjnego szpiegostwa, jak i do zwykłego morderstwa.

W całej dyskusji na temat pobocznego zadania, jakie otrzymali, zgodził się ze stanowiskiem Luny, która mówiła jego językiem - udowodniła to już kilkukrotnie.

- Nie zamierzam pozwolić, aby ten gość to przeżył. Bonus przyda nam się wszystkim, to raz, a dwa - to będzie dobra okazja do sprawdzenia własnych sił. Od której strony będziemy wchodzić swoją drogą i jak duża jest ta sala tronowa? Na coś trzeba tam uważać, nie wiem - wieżyczki obronne dodatkowe, coś innego? - oświadczył, a następnie dopytał o szczegóły techniczne.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

17 paź 2022, o 03:33

- Uwierzyłbyś mi, gdybym powiedział, że za niewinność?- Cesvin zapytał Gauthiera, utrzymując ciszę i pokerową twarz przez może parę sekund, po których parsknął dosyć cichym śmiechem - Terroryzm. Oczywiście wymierzony akurat w Hakk, dlatego zamknęli mnie u siebie. - słowo "akurat" sugerowało tu, że nie był tu jakiś idealistyczny. Ot, tak wyszło, że wpadł pod celownik korporacji, i tak samo wyszło, że chyba był skłonny z nimi współpracować. Widocznie był gościem o dosyć luźnym kręgosłupie moralnym - dało się to wywnioskować już wcześniej, ale chyba pierwszy raz powiedział coś tego typu.

Na pytania Krogula i Luny odpowiedział dopiero po dłuższej chwili milczenia. Musiał najwidoczniej się zastanowić i sobie przypomnieć. Na chwilę zagapił się w Skaxa, który pracował przy kontrolce do wejścia.
- Wieżyczki były, ale dawno temu. Powinno pójść w miarę gładko. - powiedział w końcu, na sam koniec wydając z siebie ciche kaszlnięcie, które zadziałało niczym udany, ostatni komplement procesu hakowania.
Quariański Inżynier napotkał Quariańskie schematy szyfrowania. Oczywiście nie było to zrobione dokładnie tak jak na Wędrownej Flocie, ale mógł jasno stwierdzić, że to Quariańskie, opancerzone dłonie pisały zabezpieczenia, które ten łamał z raczej niewielkimi problemami. W końcu usłyszał ostatnie, tryumfalne syknięcie omniklucza, gdy zyskał kontrolę nad drzwiami.

Zgodnie z planem, ktoś z nich dał sygnał Taali. W komunikatorze usłyszeli tylko króciutką odpowiedź twierdzącą, a potem jedynie odgłosy strzałów, ale już nie tylko w komunikatorach, a fizycznie. Były oczywiście bardzo stłumione - słyszeli je przez drzwi tylko, jeśli ktoś był bardzo wyczulony. Wiedzieli jednak, że to był sygnał.
Odliczanie ruszyło. Mieli około dwadzieścia minut. Cesvin zasugerował, by zaczekali tu kilkanaście sekund, by zaczęli rozchodzić się po rezydencji. Gdy to zrobili, mogli wyjść z ich punktu, czyli "biura naczelnika", teraz przerobionego na niewielki składzik wypełniony niewielkimi, zablokowanymi skrzyniami. Jeżeli to było biuro naczelnika, to oni pewnie weszli tu jego tunelem do ucieczki. Mieli plany oraz informacje, więc droga nie była ciężka. Tak samo, skradanie nie zdawało się tu być trudne - dywersja była o tyle skuteczna, że mogli przejść niespostrzeżeni, mimo posiadania ze sobą rosłej bestii pod postacią Kroganina. Choć mieli parę spotkań (jednostronnych, oczywiście) z ochroną, tak udawało im się albo ukryć, albo ich przeczekać, albo po prostu nie zostać zauważonymi.

W końcu weszli do "sali tronowej". W ich planach, oznaczona była jako "sala konferencyjna zarządu". Dużo z tego jednak nie zostało - zamiast stołów czy masy krzeseł, było tylko jedno - duży, stalowy tron osadzony na platformie-podwyższeniu, definitywnie zrobiony po to, by gościć Krogański zadek. Wieżyczki co prawda występowały wokół owej konstrukcji, ale były przepalone i zniszczone. Nikt nie zdążył ich najwidoczniej naprawić. Może nie założyli, że jakiekolwiek zagrożenie się tu przedostanie. Oprócz kilku luzem rzuconych skrzyń, które mogły robić za osłony, nie było tu nic. Sama sala była zaś spora i wysoka, a przez to, że była też pusta, to wybrzmiewało tu nieprzyjemne echo. Trzy, długie przejścia-korytarze były dostępne, gotowe, by łączyć to miejsce z innymi częściami więzienia. W tym momencie mogli cieszyć się, że jeszcze na nikogo nie wpadli. Nie mieli jednak raczej złudzeń.

Wiedzieli, że muszą teraz znaleźć ten jeden pstryczek, który ukaże im przejście do skarbca. Mogli nawet już mieć podejrzenia, gdzie egomaniak-Watażka by taki usadził. Nie zdążyli jednak zrobić tu za dużo, poza ewentualnym rozejściem się, by przeszukać głębiej pomieszczenie.

Usłyszeli głośne stukanie metalu o podłoże. Zbliżające się. Pewnie spodziewali się ochrony, czy gwardii, ale szybko zrozumieli, że było to coś więcej. Dopiero gdy ujrzeli mecha, a później usłyszeli wystrzał, to zorientowali się, z czym mają do czynienia.
Rakieta przeleciała tuż nad głową Skaxa, uderzając jednak nie w niego, a w pobliską ścianę. Spowodowała dużą spaleniznę, ale nic się nie zawaliło. Albo pilot celowo nie trafił dla dramaturgii, albo działo było bardzo, bardzo źle skalibrowane.
- ROBAKI!- usłyszeli krzyk pilota mecha, a gdy mu się przyjrzeli, ujrzeli Krogańską głowę. Bez wątpienia był to gospodarz, gotowy, by ciepło ich przywitać. Próbował ich zastraszyć.- Wiedziałem, że to pieprzona dywersja.- powiedział w końcu. Poza rakietą, nie strzelał. Może oczekiwał, że zaczną się płaszczyć, a może Taala źle o nim myślała i był skłonny do jakichś rozmów.

Mech klasy ATLAS, w którym był, ewidentnie nie był standardowym modelem. Dużo części miał zamienionych, część ewidentnie robionych na zamówienie, i zdecydowaną większość robioną tak, jak by to zrobił pan Quarianin w warsztacie. Wiedzieli na pewno tyle, że miał rakiety, bo Skax już prawie zaliczył bliskie spotkanie z jedną. Czego jeszcze mogli się spodziewać? Zobaczą, najpewniej, wkrótce.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

19 paź 2022, o 19:58

Każdy tak twierdzi — rzucił półżartem mężczyzna, odpowiadając równie sztampowo, co Cesvin. Oczywiście było to do przewidzenia, że siedział akurat tutaj, ale dlaczego, oprócz zajścia za skórę volusowi, Alex nadal się nie dowiedział... i pewnie nigdy się nie dowie, co szczerze powiedziawszy całkiem mu odpowiadało. Jeśli nie miał nigdy więcej krzyżować dróg z batarianinem, to i wiedza o jego szemranej przeszłości go nie interesowała aż tak bardzo, by drążyć temat.

Stojąc przy drzwiach i pilnując Skaxa, Gauthier spojrzał uważnie na Lunę, którą wręcz garnęło do walki. Najemnicze życie było jak to z vidów o desperadosach, którzy rzucali się na wszystko, co miało ze sobą broń i było skłonne walczyć. Żołnierz, jeśli nie wykonywał rozkazów, wolał jednak doceniać własne życie i jeśli nie trzeba było, to raczej nie walczył. Po co bowiem rzucać się na rozszalałego byka, jeśli można było go uspokoić? I być może oni nie mieli niczego do stracenia jako wolni strzelcy obijający się po układach Terminusa, ale on już tak.

Naszym priorytetem jest teczka, nie kroganin. Jeśli tak się garniesz do walki, to możesz sama z nim walczyć po tym, jak już zgarniemy to, po co tutaj przyszliśmy — odpowiedział kobiecie, sprawdzając karabin, omni-klucz i obserwując otwierające się drzwi. — Dobra robota, Skax — rzucił, przykładając karabin do ramienia i wchodząc ostrożnie do środka.

Po przejsciu przez gabinet udało im się zajrzeć do sali tronowej, która była niczym innym, jak salą konferencyjną. Nigdzie jasno określonego wejścia do skarbca, był za to absolutnie brzydki tron... i brak wrogów, co nie trwało długo, zważywszy na stukot par butów. Właściwie jednej pary, gdy bowiem do środka wparował mech, z którego dało się słyszeć wystrzał, Alex prędko zanurkował za jedną ze skrzyń. Ku jego uldze nic się nikomu nie stało, ale z gorszych wiadomości, kierowcą tego przerabianego do upadłego mecha był kroganin, który aktualnie darł się do nich. Czując szybko bijące serce i wiedząc, że NIEKTÓRZY chcieliby od razu bić się z chodzącą wyrzutnią rakiet, Alex wystawił głowę zza skrzyni. Kroganie byli nieprzewidywalni i nigdy nie potrafił dobrze z nimi zagadywać. Trzeba było jednak spróbować, zanim Luna i Krogul wezmą się do dzieła.

Postaraliśmy się po prostu o odrobinę rozrywki dla twoich chłopaków. Nie mów, że sobie nie poradzą z paroma asari? — rzucił zaczepnie, licząc, że taka zuchwała odpowiedź nie rozsierdzi bardziej watażkę. Przełykając ślinę, kontynuował, waląc prosto z mostu: — W sumie to jesteśmy tutaj tylko po jedną rzecz. Wielka, brązowa teczka. Nic więcej stąd nas nie interesuje. Co ty na to?

Zerkając po towarzyszach, wyłączył ukradkiem nadawanie zewnętrzne i odezwał się na wewnętrznym kanale cichym tonem: — Jeśli macie ochotę z tym walczyć, to proszę bardzo, róbcie to sami. Ja nie mam zamiaru bić się z mechem, jeśli nie będę musiał. Więc siedźcie na dupie, dopóki nie będzie trzeba się bronić.
ObrazekObrazek
Skax
Awatar użytkownika
Posty: 257
Rejestracja: 16 paź 2021, o 22:29
Miano: Skax`Lilan nar Tonbay
Wiek: 23
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarian
Lokalizacja: statek
Kredyty: 64.301

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

19 paź 2022, o 20:01

W czasie, gdy on sobie łamał quariańskie zabezpieczenia, pozostali zdawali się prowadzić rozmowę w najlepsze. To jedna z tych rzeczy, których Skax nigdy nie rozumiał i chyba nigdy nie zrozumie. W jaki sposób grupa całkowicie obcych sobie ludzi potrafi w tak luźny sposób rozmawiać o czymkolwiek? Młody inżynier pochodzący z Floty nie przywykł do tego typu zachowań i każda próba podtrzymania z nim takiej rozmowy prawie zawsze kończyła się jakąś niezręczną ciszą. Na całe szczęście tym razem mógł swoimi czynami mówić za siebie.

A potem to już zaczęła się właściwa akcja. Na początku jedynie gdzieś dużo dalej głosy wystrzałów dawały znać, że wszystko się zaczęło, ale i oni musieli wkrótce wkroczyć. I wydawało się, że plan się powiódł. Sala tronowa wyglądała na pustą i pozostawioną bez obrony. Nawet tak elementarne sprawy jak działka obronne były całkowicie w rozsypce. Najwidoczniej pomoc quarian nie była zbyt długa, a krogańska myśl techniczna wolała przywalić w to z dyńki zamiast naprawiać kupę złomu.

Dopiero głośny dźwięk metalowego giganta wyrwał go z podziwiania tej pustki. Atlas. Pieprzony Atlas. Znowu. Arnie powrócił. Co prawda to nie TEN Arnie, bo tamten był już na skupie złomu. I wszystko mogło się skończyć zanim zaczęło. Ale rakieta nie trafiła właściwie nikogo, mimo że stali na tak otwartym polu. W przypadki Quarianin nie wierzył, a patrząc po bardzo dobrym stanie samej maszyny nie wierzył też w problemy z oprogramowaniem celownika. Może pilot był za głupi, żeby to obsługiwać poprawnie. W krogańską inteligencję także nie wierzył, ale jednak ogarnąć tak prosty interfejs dałby radę nawet pyjak.

No ale trzeba było coś zrobić. Skax raczej nie słynął z prowokacji i rozpoczynania strzelaniny jako pierwszy. Był jednak najemnikiem i wiedział, z czym wiąże się ta robota. Jeśli ktoś zaczął strzelać, zazwyczaj odpowiadał tym samym. O tym kto miał rację dowiedzą się po fakcie. Wygrani piszą historię, a nawet jeśli nie ma się racji, lepiej żyć. W tej sytuacji może ktoś chciałby myśleć nad rozmową. Ale na to było za późno. Nie włamujesz się komuś do domu, licząc na to, że przekonasz go dobrą gadką. Bez różnicy jak bardzo masz gadane. Alexaner postanowił spróbować szczęścia, wcześniej wskoczył za osłonę. Quarianin natychmiast także chciał znaleźć jakąś kryjówkę, żeby kolejna rakieta nie zakończyła jego życia. Pamiętał co ta bestia potrafi zrobić z żywą jednostką i wolał nie podzielić losów Powella. To czy większa akcja się zacznie, zależy już od innych, ale on był gotów w każdej chwili dołączyć.
ObrazekObrazek
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

19 paź 2022, o 21:32

Za co siedział Cesvin nie było ani trochę ważne, ważne było to, że miał nieco bardziej praktyczne rozeznanie w tym jak wygląda więzienie. A czy siedział za kradzież kanapki, czy za to, że urżnął komuś głowę nie miało żadnego znaczenia. Był częścią ich grupy, a ponieważ nie wydawało się by miał zyskać cokolwiek zdradzając ich albo Hakk, to nie było sensu najmniejszego drążyć tematu czemu Cesvin spędził tutaj trochę czasu.

Słysząc to co mówi Alex, Luna zmarszczyła brwi i fuknęła -Vete a la mierda. Co by nie mówić była wściekła i gdyby okoliczności były nieco inne, Luna nie chciała też przeszkadzać Skaxowi w pracy, ale żołnierzykowi by chętnie wygarnęła. Może jemu wystarczy ślepe wykonywanie rozkazów, jednak najemnicy muszą myśleć nieustannie o swoim zarobku, oraz przede wszystkim o poszerzaniu swojej siatki kontaktów, która to pomoże im utrzymywać stały dochód. Bezmyślne wykonywanie rozkazów nie wystarczy. Zacisnęła zęby i czekała aż Skax skończy swoje.

Naiwne gadki zostawiła Alexowi, miała nadzieję, że Krogul oraz Skax w razie czego będą gotowi do walki, nawet jeżeli żołnierzyk zabierze dupę w troki i ucieknie. Na wewnętrznym kanale jednak odpowiedziała, cichym tonem. Si, por supuesto. Na pewno Ci odda teczkę z naiwnością niemowlęcia. I żeby nie było, sprzedawanie Taali za teczkę to nie jest dobry pomysł. Ugryzie nas w dupę prędzej czy później. syknęła na wszelki wypadek jakby Alex uznał, że dyplomacja, czyli napuszczanie jednych na drugich to dobry pomysł. Wpływy tych, którzy stoją za Taalą sięgają daleko, i Luna nie miała zamiaru oglądać się za plecy od tego momentu do usranej śmierci. Była gotowa do walki, która uważała niechybnie nadejdzie, ale jak Alex trzęsie portkami i chce najpierw pogadać, to droga wolna.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Krogul MacBeth
Awatar użytkownika
Posty: 156
Rejestracja: 13 lut 2022, o 03:39
Miano: Krogul MacBeth
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Krogan
Zawód: Gangster
Postać główna: Fulvinia Adratus
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 46.405
Medals:

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

19 paź 2022, o 22:11

Ha, terroryzm? Ciekawe jaki dokładnie - czy coś wysadził, czy może tylko podpierdolił, na przykład listę szwindli Hakk i potem wypuścił to na wolnym rynku? Albo zorganizował protesty pracowników? Krogul miał nadzieję, że raczej to pierwsze. Zresztą, chyba patrząc na moralność Cesvina, ideologiczne protesty raczej nie były w jego stylu, i dobrze zresztą. Grunt, że pamiętał mniej więcej rozkład pomieszczenia i wieżyczek raczej nie powinni napotkać.

Kiedy już tam wparowali, Krogul skupił się na wstępnych oględzinach tak, aby wiedzieć skąd się najlepiej ostrzeliwać, a także gdzie spierdalać w razie czego, żeby się przegrupować, aniżeli na samym szukaniu skarbca i trzymał się na jego obrzeżach - pełniąc swego rodzaju straż przednią. W to bowiem, że obejdzie się bez walki absolutnie nie wierzył. Ba, wręcz liczył na to, że będzie miał się jak spróbować z tutejszym kutasiarzem alfa i pokazać mu, gdzie jego miejsce. Trzeba było jednak przyznać, że mecha się akurat... nie spodziewał, ale gdy tylko go ujrzał, aż lekko gwizdnął z wrażenia i parsknął śmiechem, mocniej ujmując broń. Usłyszał, że Alex zaczął coś mówić, ale w sumie nie za bardzo słuchał.

- Choć to szaleństwo, lecz jest w nim metoda! - ryknął, przymierzył i wypalił prosto w mecha, starając się przycelować tak, aby pociski sięgnęły łba watażki i zaczął szarżę w jego stronę, klucząc w razie potrzeby aby uniknąć rakiet. Nawet on nie był aż tak szalony, żeby przyjąć jedną na klatę. Jeszcze.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

24 paź 2022, o 01:04

Przewidywali, że będą mieli z kim walczyć, choć mech faktycznie był zaskoczeniem - nawet jeśli nie dla każdego z nich, to na pewno dla Cesvina, który zamilkł w nadchodzących konwersacjach, zamiast tego taktycznie zmieniając pozycję, by nie być blisko nich. Dobrze wiedział, że stanie koło członków drużyny uczyni ich wszystkich bardziej wrażliwymi na potencjalne trafienie rakietami. Choć Tunn chybił już raz, tak przy kolejnej próbie mogło mu się poszczęścić.


Alex oczywiście zaczął mówić, i, choć próba dialogu skazana była na niepowodzenie ze względu na akcję jednego z ich członków drużyny, tak Watażka nie zaatakował natychmiast, wymieniając z nim wpierw kilka zdań. Obaj już chyba w tym momencie wiedzieli, że przelew krwi był nieunikniony, więc był to dziwny przejaw kurtuazji. Wpierw jedynie otworzył swoją szybkę od mecha, ukazując swoją szkaradną, pełną blizn twarz, a później zaśmiał się z niego. Inżynier na pewno zdobył część jego uwagi, choć niekoniecznie w ten sposób, w który mógłby chcieć. Może nawet zyskał dziwną krztę Krogańskiej sympatii, patrząc po tym, że postanowił porozmawiać z nim "osobiście".
- Oczywiście, że to ten pieprzony Volus wysłał was po swoją własność! - krzyknął tak, jakby potwierdzał to bardziej sam sobie, chcąc wypatrzeć w mimice Gauthiera to, czy to prawda.- Nie powiedział wam, co jest w teczce, prawda? Ahhhh, może i lepiej. Jeśli ten szczur znowu ucieknie, to nikomu nie powie.- tu spojrzał na Cesvina, po czym zamknął na nowo swoją klapę, i to rychło w czas. "Zamknięcie klapy" było bowiem wymierzone idealnie z momentem, gdy Krogul zaczął szarżować w jego stronę.

Watażka odskoczył do tyłu przy użyciu rakietowego plecaka Atlasa, choć i tak był na dość bliskim dystansie do Krogula. Chyba chciał zaprezentować zdolności swojej mechanicznej bestii, byleby widzieli pełną krasę jego możliwości.
- Ahhhh, lubię cię, szczeniaku. Zginiesz ostatni.- powiedział do Krogula, wymierzając swoją drugą ręką z karabinem prosto w młodszego Kroganina.
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

24 paź 2022, o 01:06

INICJATYWA

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Kolejka: Tunn (122), Krogul (65), Alex (36), Luna (26), Cesvin (26), Skax (23)


AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną


AKCJA 3

Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE

Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Universal Person
Awatar użytkownika
Posty: 167
Rejestracja: 15 maja 2021, o 14:43
Miano: Legion
Wiek: 134
Klasa: Wszystkie
Rasa: Każda
Zawód: Wszelki
Postać główna: Jest nas wielu
Lokalizacja: Wszechświat
Kredyty: 20.000

Re: [Argos Rho -> Matano] Stacja Vesta

3 lis 2022, o 00:29

Wyświetl wiadomość pozafabularną Metalowy kolos wypalił z działka praktycznie od razu po swojej dumnej deklaracji. Krogul, stojący najbliżej, został widocznie uznany za najprostszy cel. Zresztą, Tunn się nie mylił. Pociski spenetrowały pancerz Kroganina w przeciągu sekund, gdy ten usłyszał głośny odgłos pękających tarcz i poczuł zapach spalenizny z generatora, a jego wizja szybko się zamroczyła. Macbeth był jednak twardym sukinkotem nie tylko z rasy, ale i z charakteru, więc parł do przodu, otwierając od razu ogień do swojego oprawcy. Sejmitar nie był najlepszą z broni, ale spełniał tu swoją robotę.
- Nadrzędna siła ognia, skurwysyny!- wydarł się pilot mecha.
Poświęcenie Krogula pozwoliło reszcie drużyny zaplanować swoje ruchy i spokojnie je przygotować. Alex miał lekki problem z uaktywnieniem wieżyczki, której oprogramowanie nie namierzyło automatycznie Tunna, ale gdy się z tym uporał, ta otworzyła stały ogień, bardzo szybko przyczyniając się, wraz z ostrzałem ze strony Luny i Cesvina, do solidnych uszkodzeń tarcz Mecha. Skax aktywował sondę obronną, która bardzo szybko poleciała ku Watażce. Choć Sonda nie mogła oczywiście powalić metalowej bestii, tak mogła przeciążyć ładunkiem elektrycznym jego nogę, co mocno osłabiało jego skuteczność bojową. Co prawda Mech nie mógł chodzić, lecz mógł skoczyć, i właśnie to zrobił - uaktywnił swoje rakietowe podnóża i doleciał natychmiast ku Skaxowi, wykonując prosty skok i przewalając go na ziemię. Ten jednak uaktywnił bardzo szybko Sabotaż, dezaktywując gotowe do rozstrzelania go lekkie działko, po czym podniósł się i przeniósł za Krogula, który pędził już w kierunku uciekającego oponenta.

Watażka przyniósł Mecha do walki na pistolety. Najcięższy bydlak zwykle powinien w takiej sytuacji wygrać, lecz Tunn nie wziął pod uwagę tego, że mierzył się z grupą inżynierów i speców od technologii - przynajmniej, oczywiście, w większości. Skax sabotował, jego sonda osłabiała, gdy Alexander i jego Wieżyczka zapewniali zarówno obrażenia energetyczne, jak i zwykłe. Ta dwójka, wraz oczywiście z Luną, która w pewnym momencie wypaliła mu resztki pancerza swoim modułem Spalenia, stanowiła dość oczywistą kontrę na mechanicznego kolosa - pod ciągłym ostrzałem i Wyssaniami, Tunn musiał polec. Został obity naprawdę mocno, a gdy reszta przeniosła się za Krogula, który tryumfalnie dobiegł do Tunna, z mecha nie zostało już dość dużo. Pancerz był mocno uszkodzony, tarcze wypalone, a rdzeń - odsłonięty. Krogul skorzystał z tej okazji, podbiegając bliżej, aktywując omniostrze, i wbijając je w owy reaktor.

Dźwięk, który usłyszeli, był dźwiękiem przerażającym, ale i tryumfalnym. Wpierw poczuli jednak spaleniznę, później zaś ewidentne przegrzanie. Nie trzeba było być specem, by wiedzieć, że lepiej się wycofać - odsunęli się bardzo szybko i instynktownie, zasłaniając się pewnie tarczami i rękami. Wybuch, który nastąpił, pochłonął dużą część mecha od środka. Ostatnim, co słyszeli ze strony Tunna, było głośne i agresywne "ROBAKIIII". Cokolwiek jednak chciał im zrobić, było już niemożliwym, ponieważ zmarł od eksplozji. Gdy dym się rozpędził, Cesvin podszedł jeszcze do mecha, otworzył siłą kokpit, i wypalił kolejną serię z karabinu we zwłoki Kroganina, celując prosto w czerep. Ot, tak, by mieć pewność.

- *Khe*. Nieźle. Dobra, skarbiec, teczka, wypłata, i do domu. Jeśli dotrzemy do statku i przeżyjemy, to stawiam drinki.- powiedział dość rzeczowo Cesvin, kierując się razem z nimi w stronę owego skarbca, który już wcześniej zlokalizowali. Oczywiście pozbyli się samca alfa, ale dalej czyhało na nich zagrożenie pod postacią całej reszty świty Tunna. Skax mógł teraz bez problemu włamać się do prostych systemów, korzystając ze swojej znajomości szyfrów. Otworzyli w ten sposób ukryte przejście, gdy tron nieco się przesunął. Mogli zjechać niewielką, platformową windą mieszczącą po dwie osoby (lub jedną, którą był Krogul). Gdy już to zrobili, znaleźli się w faktycznie w miarę imponującej kryjówce, wypełnionej jednak głównie badziewiami i pierdołami, które, nawet jeśli miały wartość, to nie były raczej dostępne do wyniesienia. Różne statuy, kolekcjonerskie figurki, karty, i pierdoły sugerowały, że zrzucono tu dosłownie wszystko, co mogło mieć jakąkolwiek wartość. Tunn, niczym stereotypowy Smok, zbierał świecidełka, a pośród nich była ich teczka.

Co do ich świętego graala, to odnaleźli go bez większych komplikacji. Brązowa, biznesowa teczka przypominająca bardzo archaiczno-ziemską i sztampową aż do bólu, czekała pośród rupieci, z których trzeba ją było wygrzebać. Zrobili to, oczywiście, po czym przystąpili do ekstremalnie szybkiej ewakuacji. Wydostali się tak samo, jak weszli - sekretnymi tunelami. Cesvin zasugerował, by zawiadomić Taalę o sytuacji, ale nie spotykać się z jej ludźmi, i dokładnie taką taktykę ostatecznie podjęli. Przedostali się do hangarów, choć podróżowanie przez nie było już nieco cięższe. Gdy na Vestcie działy się grube dymy, pierwszym instynktem wszystkich była ucieczka, dlatego też musieli przekraść się między Quarianami i uciekinierami, by dostać się na zaaranżowany przez Hakka statek. Alexander przejął stery i wyzwolił ich spod jarzma stacji kosmicznej. Musieli teraz tylko wrócić na Cytadelę.

I tak się zresztą stało. Wrócili tym samym promem, ale już na samym początku lotu dostali nowe rozkazy od Hakka, który poinformował ich, że chce przejąć towar na Omedze. Zmienili koordynaty, zapewniani, że jest to kwestia anonimowości. Gdy wylądowali w oznaczonym hangarze, nie napotkali Tevara Hakka, a korporacyjny skład, którym przewodziła ta sama Asari, którą widzieli zawsze w towarzystwie śliskiego Volusa. Przejęła towar i opłaciła ich dokładnie tak, jak było to wcześniej ustalone, zwalniając ich z warunków kontraktu i ewakuując się, razem z teczką, znikając gdzieś między blokami Omegi.

- ...więc...co do tego drinka...- prychnął Cesvin, przechylając do nich głowę. To, czy za nim poszli, czy nie, było już jednak inną historią, niepowiązaną z dziejami Hakk Solutions...

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”