Jeden z pięciu okręgów na Cytadeli, zdominowany gł. przez volusów, elkorów i hanarów, posiada jednak też wydzieloną ludzką strefę o nazwie Shin Akiba.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12106
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Oznaczony budynek

23 wrz 2013, o 13:11

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Sierżant Matthias Fade bez przeszkód w swoim jasnobrązowym płaszczu dotarł do miejsca oznaczonego jako siedziba informatora, naukowca czy też przestępcy którego miał przejąć. Nie było ważne kim był ten mężczyzna, liczyło się zadanie i to by wykonać je bez komplikacji.

Sierżant wylądował w części Okręgu Zakera, Shin Akiba zamieszkanej głównie przez ludzi. Wśród innych przedstawicieli swojego gatunku, idealnie zlewał się z otoczeniem. Był kolejnym bezimiennym przechodniem stojącym teraz przez sporej wielkości blokiem mieszkalnym. Zgodnie z informacją jaką miał na swoim omni - kluczu szukał pana Johna Brenerra. Administracja budynku powinna wiedzieć który pokój należy do niego.

Sztuczne niebo nad Cytadelę było atramentowe, co nawet najmniej spostrzegawczych informowało o nadejściu pory nocnej. Mimo to na chodnikach koło budynków było całkiem sporo ludzi zbitych w mniejsze i większe grupki. Rozmawiali ze sobą żywiołowo nie czymś wyraźnie pobudzeni. Raven nawet zauważył obecność pary funkcjonariuszy SOC rozmawiających po przeciwnej stronie ulicy z jakąś starszą kobietą.
Raven
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 20 sie 2013, o 15:23
Miano: Matthias Fade
Wiek: 24
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz
Status: Starszy Sierżant N1
Kredyty: 15.000

Re: Oznaczony budynek

23 wrz 2013, o 19:35

Przechadzając się, włożył swoje ręce w kieszenie. To był jego typowy styl chodzenia, podczas, gdy nie trzymał broni, nie wiedział co zrobić z rękami. Rozglądał się to w lewo to w prawo szukając jakiś interesujących rzeczy. Swój wzrok zatrzymał na funkcjonariuszach SOC "SOC, tutaj?" - pomyślał. Nie powinno to być dziwne, a jednak dla niego było. Wolnym krokiem wszedł do budynku i zaczął szukać czegoś co wyglądało na administracje. Rytm oddechu miał lekko spowolniony, jak poszukiwał administracji. Oczy lekko przymrużone, przez światło jakie było w budynku. Gdy wreszcie znalazł punkt informacyjny, postał chwilę w kolejce, a gdy nadeszła jego kolej, podszedł:
- Witam, Lucas Willson. - uśmiechnął się patrząc prosto w oczy. Kłamanie było jedną z jego "specjalności". - Umówiłem się tu Johnem Branerrem. Który pokój należy do niego? - jego głos brzmiał wiarygodnie. W razie, gdyby była to "recepcjonistka", zmienia intonacje, na bardziej "flirtującą". To prawie zawsze działa.
ObrazekObrazek

Wróć do „Okręg Zakera”