Jeden z pięciu okręgów na Cytadeli, zdominowany gł. przez volusów, elkorów i hanarów, posiada jednak też wydzieloną ludzką strefę o nazwie Shin Akiba.

Szeol Gate
Awatar użytkownika
Posty: 154
Rejestracja: 16 maja 2014, o 16:45
Miano: Szeol Gate
Wiek: 27
Klasa: Szturmowiec.
Rasa: Człowiek.
Zawód: Łowca głów, pilot
Lokalizacja: Dominikana (posiadłość)
Kredyty: 22.020

Areszt Śledczy SOC

2 wrz 2021, o 11:16

Cisza. Cholerna. Jebana. Paskudna. Cisza. W chwilach niebezpieczeństwa, jeżeli zapadała, to zazwyczaj z ciężkością ostrzału orbitalnego. Ściskała żołądki, a cały kwas przelewała do głowy, mieszając i wypalając każdy pozytyw schowany w neuronach. Dla Gate'a nie był to czas paniki, wodospadu wątpliwości czy poddania się prądowi losu. Nie. Lata doświadczeń, zakodowane obrazy czy tak zwana monotonia życia, oswoiły go z byciem podpartym pod mur i tym, że obok ciebie mogą wybuchać pociski czy ginąć ludzie. Najważniejsze to się kurwa nie dać, nie sprzedać się za drobne: walczyć do końca, kiedy wiesz, że to co ma przyjść, przyjdzie po ciebie i zawartość kieszeni.
Funkcjonariusze SOC, stojący na "posterunku", chyba wystarczająco dobrze nic nie psuli, bo bandyci nadal byli po drugiej stronie. Było to wystarczające, żeby przestać siedzieć w gotowości do natychmiastowego poderwania się i oddania serii w stronę uwolnionych skurwysynów. Może i lepiej. Kto wie, może wśród nich był ten osobnik, który był celem jego zlecenia? Mimo fatalnej sytuacji - bo najpiękniejsza nadzieja umiera ostatnia, a fakt, że jej dzieci to zwykli idioci, wcale nic nie ujmuje - w najemniku nadal istniało małe światełko na kilka kredytów. Od SOC i z wykonanej misji.

Trzeba, zapalić. - Powiedział do siebie w myślach, kiedy akcja namyśliła się, żeby nabrać trochę tempa i zmienić kurs na "co się kurwa stanie, patrzcie!" Migocące światło zapaliło kolejne światełko, że oto kończą się wszelakie kłopoty, że zaraz stąd wyjdzie z towarem i to z przeprosinami na ustach strażników. Niestety nie. Gate bardzo mocno się zdziwił, kiedy zobaczył bliżej nieokreślone znaki, które nie przypominały mu niczego znanego. A to odliczanie? No cóż, to kolejna dualna sprawa we wszechświecie - rzadko oznaczała coś dobrego. A wybuchy nie należą do dobrych, raczej kurwa na pewno nie.
Następujące po sobie wybuchy, które nieuchronnie zbliżały się do ich grupy, nie wywołały uśmiechu. Bum.

Gate ocknął się leżąc na ziemi. Lekko zamroczony zaczął się podnosić, a spadający z niego gruz zwyczajnie rujnował jego całkiem dobry nastrój. Oczywiście termin "dobry humor" trzeba dopasować i zmierzyć odpowiednio, biorąc pod uwagę przed chwilą aktualną sytuację.
Dopiero gdy poczuł, że coś go uwiera i ogranicza skutecznie ruchy, zdał sobie sprawę ile miał pecha oraz szczęścia zarazem. Nogę od stołu wyrwał z pancerza bez większych problemów. Na usta pchały mu się obelgi w stronę strażników SOC, ale w obecnej sytuacji sprzeczki nie były najlepszym pomysłem. Odrzucił na bok kawałek niedoszłej zabójczej barykady.
-Czy ktoś z was wie co to za znaki? Mamy jak to sprawdzić? - Wskazał na ekran. -Najwidoczniej ktoś nam coś mówi, potem sobie odlicza i nas wysadza. Taka szybka konkluzja.
Wayra pomagał reszcie, której udało się przeżyć wybuch. Dobrze, ale to jedno działanie nie było wystarczające: Szeol chwycił swój karabin i przygotowany do strzału, podszedł do wyłomu. Lepiej sprawdzić czy nic stamtąd nie przyjdzie i ich zwyczajnie nie zajebie.
ObrazekObrazek ObrazekObrazekObrazekObrazek Osiągnięcia postaci, informacje dla MG Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

2 wrz 2021, o 21:13

Jednak miał rację ten co wymyślił przysłowie, że jeśli już jest źle to zawsze może być jeszcze gorzej. W jednej chwili szykowali się do radosnej wymiany ognia z więźniami, a w następnej byli świadkami sceny niczym z vidów o zbuntowanych SI.
Ostrożnie dotknęła dłonią miejsca gdzie uderzyła rura by sprawdzić czy nie ma otwartych ran. Jeśli tak, opatrzyłaby ją mediżelem, jeśli nie to mogło zostać tak jak jest.
Powoli, na wypadek gdyby na skutek uderzenia miała dostać zawrotów głowy, Kiru rozejrzała się po pomieszczeniu. Korytarz, w którym jeszcze chwilę temu mieli rozpocząć wymianę ognia okazał się zawalony, z kolei w ścianie, przy której dopiero co stali funkcjonariusze SOC ziała ogromna dziura, prowadząca najwyraźniej do kolejnej części sekcji. Yahganka rzuciła jeszcze kontrolnie okiem na główne wejście, by upewnić się że nadal jest zamknięte, po czym również podeszła do sterty gruzu.
Z czystej przyzwoitości sprawdziła czy któryś z funkcjonariuszy przeżył wybuch, chociaż nie miała na to zbyt wielkich nadziei. Na szczęście ludzie, z którymi utknęła w tym burdelu, nie wydawali się delikatnymi mimozami, mającymi opory przed okradaniem zwłok.
- Jeśli nie żyją, zabierzmy ich omni klucze. - zaproponowała – SOC może spróbować się z nimi skontaktować.
Także nie wspominając, że na urządzeniach mogły być wgrane również przepustki, o ile drzwi z zamkami elektronicznymi będą działać przy problemach z zasilaniem.
- Nigdy. Najdziwniejsze, że translator tego nie przetłumaczył.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

13 wrz 2021, o 20:12

Wayra, Szeol, Kiru

Jak szybko się okazało cała trójka najemników miała zdecydowanie więcej szczęścia niż funkcjonariusze SOC. Po analizie sytuacji Wayra mógł śmiało stwierdzić, że żaden z nich nie wykazuje oznak życia. Gruz przykrył praktycznie wszystkie zwłoki, jedynie dwóch z funkcjonariuszy znajdowało się w takim miejscu, że można było skorzystać z ich wyposażenia. Tym samym Wayra wzbogacił się o kartę z kodami dostępu do zamkniętych części aresztu, a Kiru zgarnęła dwa omni-klucze. Yaghanka mogła przyglądając się im bliżej mogła zauważyć, że na nich również roi się od dziwnych znaków a urządzenia albo były zaspamowane dziwnymi wiadomościami albo wykonywały losowe połączenia z bliżej nieokreślonymi odbiorcami, ale żadne z nich nie było na tyle stabilne by można było się z kimś skontaktować. Z rzeczy pożytecznych nastomiast Kiru zyskała obecnie dostęp do planów aresztu, a to już stanowiło jakiś punkt zaczepienia.
Gotowość Szeola do ewentualnego odparcia niebezpieczeństwa okazała się niepotrzebna, przynajmniej chwilowo. Wyrwa, którą spowodował wybuch, a przez którą mogli się teraz wydostać była pusta. Korytarz jak się okazało serwisowy, był oświetlony czerwoną poświatą. Gdzieniegdzie pozostałości po wybuchu zamieniały się w maleńkie punkty ognia usilnie atakowane przez zraszacze zamontowane w suficie. Droga, która według rozumowania mogła prowadzić na zewnątrz aresztu była zablokowana, szybki rzut okiem Gate'a i najemnik już wiedział, że w tę stronę raczej nie mają co próbować. Za to część prowadząca w głąb skrzydła wydawała się względnie bezpieczna. Tylko ciche pomruki stali, która ciężko przyjęła wybuch dawały do myślenia.

Bel

Tesseia szybkim krokiem prowadziła Bela korytarzami aresztu, co jakiś czas zatrzymywała się i sprawdzała czy przejście jest bezpieczne.
- Widziałam, ale nie wiem co oznaczają - odpowiedziała zwalniając kroku przed kolejną odnogą i sprawdzając czy droga jest wolna. - Przed samym wybuchem byliśmy w stołówce, pozbyliśmy się strażników a potem... - urwała nagle i westchnęła. W jej głosie dało się wyczuć nutkę smutku, może wręcz rozpaczy. - Potem wszystko się zawaliło, korytarz się zawalił a mnie odcięło od moich ludzi. Rogar zginął, przebił go metalowy wspornik.
Bel, chociaż widział turianina przed moment, mógł przyporządkować to imię właśnie do niego. Najwyraźniej teraz okazało się, że był dla Tessei kimś więcej niż tylko wspólnikiem, chociaż ta ewidentnie starała się ukryć emocje, które nią targały. Cały czas szła pewnie przed siebie aż w pewnym momencie dotarli do korytarza, który okazał się być zasypany. Spod gruzów wystawała tylko zakrwawiona głowa i kawałek ramienia odzianego w mundur SOC. Kiedy podeszli bliżej okazało się, że głowa i ramię należą do ludzkiej kobiety, która o dziwo jeszcze żyła. Sapała głośno i kaszlała krwią, a kiedy nad nią stanęli oboje zamglonym spojrzeniem omiotła ich sylwetki. Próbowała coś powiedzieć, ale jedyne co wyrwało jej się z ust było kolejne kaszlnięcie zroszone krwią.
- Trzeba ją dobić i zabrać jej rzeczy - powiedziała Tesseia, a jej głos pozbawiony był emocji. Rozejrzała się dookoła i znalazła kawałek metalowego pręta. Podniosła go z ziemi i podeszła do funkcjonariuszki.
- N..nie. P...Proszę - wyspała tamta z wielkim wysiłkiem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wayra Talav
Awatar użytkownika
Posty: 115
Rejestracja: 28 sty 2015, o 09:38
Miano: Wayra Talav
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Kurier / Przemytnik / Najemnik / Pilot
Lokalizacja: Kołyska Sigurda -> Skepsis -> Watson
Kredyty: 9.896

Re: Areszt Śledczy SOC

16 wrz 2021, o 16:51

- Ok, pora się zawijać zanim coś się nam na łeb zwali. – jeśli konstrukcja czegokolwiek zaczynała do ciebie mówić, mruczeć czy też wydawać inne tego typu dźwięki, zdecydowanie znaczyło to, że znajdujesz się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. I że należy się ewakuować możliwie najszybciej jak się tylko dało.

I w sumie to też zamierzał zrobić najemnik. Chwilowo, dziwne zachowania omni oraz komputerów mniej go interesowały – wirus, świrus czy inny pyjak - nie jego broszka i nie jego problem. Nie płacą mu za to, nie zamierzał więc wtykać nosa w sprawy, za które ktoś może odstrzelić mu łeb. Albo wysadzić moduł mieszkalny.

- Nie wiem jak wy, spadam stąd. Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja! – upewnił się jeszcze, że karabin miał pełny pochłaniacz ciepła i ostrożnie zaczął się zagłębiać w korytarzu serwisom (ironicznie nie przejmując się zupełnie czy to wchód, zachód, północ czy południe). Miał nadzieję, że wyprowadzi ich do jakieś zamieszkałej sekcji stacji, gdzie grzecznie złoży zeznanie, polamentuje nad traumą (a nóż widelec jakieś odszkodowanie się będzie należeć, nie? Rehabilitacja w końcu kosztuje…) i zostawi ten cały bałagan w rękach cieci… e znaczy się, bardziej kompetentnego i uprawnionego personelu C-SEC.
>> Ibris << >> Theme #1 << >> Theme #2 <<
ObrazekObrazek
Bel Marab
Awatar użytkownika
Posty: 17
Rejestracja: 11 kwie 2017, o 07:58
Miano: Bel Marab
Wiek: 19
Rasa: Salarianin
Postać główna: Carlos Brown
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 20.000

Re: Areszt Śledczy SOC

26 wrz 2021, o 15:32

Nie bardzo wiedział co zrobić w takiej sytuacji. Lekko więc poklepał asari po ramieniu.
- Przykro mi. Jestem geologiem, ale zdarza się, że trafimy na coś niebezpiecznego. Kiedyś trafiliśmy na kryjówkę przemytników, czy coś takiego. Pełno broni, sprzętu i robotów strażniczych. Mój kumpel tam zginął, a był tylko geologiem, jak ja. - To go wzięło na wyznania. Nie wiedział czemu, ale miał nadzieję, że ta historia jakoś ukoi nerwy, czy coś. A potem doszli do zawalonego fragmentu. Widok ludzkiej kobiety, a potem słowa Tessei zadziałały dziwnie.
- Nikogo nie zabijemy. - Oznajmił stanowczo Bel, zagradzając drogę asari i dopiero po chwili uświadomił sobie jak stanowczo wypowiedział te słowa.
- Po... Pomożesz mi ją odkopać. - Tym razem nie był już taki pewny siebie, a jego głos się nieco łamał. Pewnie gdyby chciała to by rozwaliła mu głowę, a potem wykończyła ranną oficer SOC.
- Jej sprzęt może być zakodowany. Bez omni-klucza nie dam rady tego odblokować. - A tak naprawdę to nie chciał brać udziału w morderstwie. Z aresztu uciekł przypadkiem, nie zrobił nic złego i nikogo nie zabił. Powinni jej pomóc. Jeśli nie uratują jej, to chociaż sprawią, że w ostatnich chwilach nie będzie sama. Nawet jeśli straszna asari z prętem będzie tuż obok.
ObrazekObrazek
Szeol Gate
Awatar użytkownika
Posty: 154
Rejestracja: 16 maja 2014, o 16:45
Miano: Szeol Gate
Wiek: 27
Klasa: Szturmowiec.
Rasa: Człowiek.
Zawód: Łowca głów, pilot
Lokalizacja: Dominikana (posiadłość)
Kredyty: 22.020

Re: Areszt Śledczy SOC

27 wrz 2021, o 11:08

- Wygląda na to, że przed nami czysto - powiedział, patrząc jedynie kątem oka na swoich towarzyszy niedoli - Ale zważając na okoliczności, nie byłbym za bardzo optymistyczny.
Dzisiaj pech prześladował najwidoczniej wszystkich wokoło: oczywiście jednym dał się bardziej we znaki, ba, nawet za bardzo. Kilka trupów na pewno nie ułatwi wyjaśnienia sprawy, jeżeli uda się im stąd wydostać w jednym kawałku. Ale ten problem w aktualnej hierarchii w ogólnie nie istniał, jak statystyczny obywatel gdzieś był, oddziaływał, ale ostatecznie były o wiele ważniejsze rzeczy.
- Powinniśmy ruszać dalej, zostawanie tutaj to dawanie szansy tej konstrukcji na zawalenie się nam na łby. - Dźwięk zmęczonej stali był skutecznym motywatorem, żeby jak najszybciej zwiewać z tego miejsca. Może nie w lepsze warunki, lepszą sytuację, ale na pewno bez groźby zakończenia żywota jak funkcjonariusze SOC. Z dwojga złego lepiej powalczyć o swoje cztery litery.
Szeol przepuścił Wayre i zachęcił Yagha ruchem ręki, żeby nie zostawała w tyle. - Zamierzasz podzielić się co znalazłaś w tych trupach czy będziesz trzymać nas w niepewności? - ​Mieli wspólny problem, więc i wspólną motywację, żeby wyjść stąd cało. Na razie chyba wspólnie, chociaż z drugiej strony byli sobie zupełnie obcy, zaś obcych nie szkoda poświęcić za swoje interesy.
Nie czekając za długo na odpowiedź towarzyszki, ruszył w rozsądnym odstępie za swoim towarzyszem zlecenia.
ObrazekObrazek ObrazekObrazekObrazekObrazek Osiągnięcia postaci, informacje dla MG Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

27 wrz 2021, o 12:07

Kiru, Szeol, Wayra
Pozbierawszy wszystkie przydatne i użyteczne, jak im się wydawało, rzeczy weszli do korytarza serwisowego i ruszyli przed siebie. Półmrok rozświetlany był przyciemnionym czerwonym światłem i buchającymi gdzieniegdzie z rur płomieniami. W tychże miejscach na głowę lała im się woda z systemów przeciwpożarowych więc wyglądało na to, że jakaś tam elektronika działała. Bez informacji od Kiru jednak błądzili mocno na oślep więc przy pierwszym rozwidleniu musieli się zatrzymać. Mogli ruszyć na chybił trafił, a i to pewnie niewiele by zmieniło. Rozglądając się czujnie dookoła cała trójka na pojawiających się panelach serwisowych mogła dostrzec te same, przewijające się komunikaty, których nie byli w stanie zrozumieć. Cokolwiek działo się w areszcie najwyraźniej trwało nadal.
W pewnej chwili za ścianą mogli usłyszeć stłumione odgłosy kroków, co najmniej pięć osób, które pośpiesznie przemieszczały się w sobie tylko znanym kierunku. Rozmawiali o czymś, ale ciężko było zrozumieć jakiekolwiek słowo. Mogli jedynie stwierdzić, że z pewnością głosy należą do mężczyzn - ludzi, batarian i turianina. Z odgłosów dobiegających zza ściany wynikało, że grupa zatrzymała się praktycznie obok nich. Dzieliła ich jedynie ściana. Po chwili dało się słyszeć coś na kształt dudnienia, a ściana zaczęła drżeć. Ktokolwiek znajdował się po drugiej stronie, najwyraźniej próbował teraz dostać się do środka.

Bel
Tesseia uniosła brwi i ze zdziwieniem spojrzała na salarianina. Pręt, który trzymała w ręce zawisł kilka centymetrów nad twarzą przygniecionej kobiety z SOC, ale nie przebił jej. Asari westchnęła, spojrzała na narzędzie, spojrzał na Bela a potem na kobietę i westchnęła z rezygnacją odrzucając pręt od siebie.
- Masz rację, ja... myślałam, że tak jej pomożemy - oparła się plecami o ścianę, zsunęła w dół siadając i zakrywając twarz dłońmi. - Na boginię, nigdy nikogo nie zabiłam. Pozbawić przytomności, okraść, tak... ale ja nie morduję.
Zaczęła chlipieć pod nosem wciąż bezradnie siedząc pod ścianą.

- P...pomóżcie. Pomogę... wyjść - przygnieciona kobieta wydyszała resztką sił. Widać było, że każdy oddech, a co dopiero wypowiadane słowo sprawiało jej niesamowity ból. Tesseia w końcu nieco się uspokoiła, wyglądało na to, że spokój, ale też stanowczość Maraba nawet do niej przemówiły.
- W porządku - powiedziała wstając i strzepując kurz z kolan. - Pomożemy jej. Odsuń się.
Stanęła naprzeciwko zwalonego gruzu, a wokół niej zaczęła delikatnie błyszczeć niebieska poświata, która z każdą chwilą robiła się coraz wyraźniejsza aż wreszcie objęła zwał i uniosła go do góry.
- Musisz ją wyciągnąć. Teraz.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wayra Talav
Awatar użytkownika
Posty: 115
Rejestracja: 28 sty 2015, o 09:38
Miano: Wayra Talav
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Kurier / Przemytnik / Najemnik / Pilot
Lokalizacja: Kołyska Sigurda -> Skepsis -> Watson
Kredyty: 9.896

Re: Areszt Śledczy SOC

30 wrz 2021, o 12:32

Batarianie zawsze oznaczali jakieś problemy. Przynajmniej w opinii chłopaka, który normalnie pewnie założyłby, że może trafili na jakąś ekipę ratowniczą. Batarianie jednak sprawiali, że bardziej prawdopodobne, że trafili na jakiś terrorystów.
Zresztą, całe to zamieszanie wyglądało tak.

Pozostało znaleźć jakąś osłonę, najlepiej tak, żeby napastnicy chcąc dostać się do aresztu nie musieli ich mijać i która da im w razie wymiany ognia przewagę… i poczekać. Korytarz którym oni weszli pewnie można wykorzystać do wyjścia w końcu.

- Odsuńmy się od ściany i schowajmy się. Zobaczymy jak to się rozwinie. – rzucił, przygotowując na wszelki wypadek broń, nie chcąc stać tuż obok ściany gdy tamci się przez nią przebiją. Wybrał więc któryś korytarz, w którym dało się w razie potrzeby bronić i dawał osłonę (i z którego nie przyszli, głupio by było zostać zaatakowanym, tylko dlatego, że stali na drodze do celu. Zakładając oczywiście, że tamtych celem był areszt, ale nic innego sensownego założyć chyba się nie dało)
>> Ibris << >> Theme #1 << >> Theme #2 <<
ObrazekObrazek
Bel Marab
Awatar użytkownika
Posty: 17
Rejestracja: 11 kwie 2017, o 07:58
Miano: Bel Marab
Wiek: 19
Rasa: Salarianin
Postać główna: Carlos Brown
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 20.000

Re: Areszt Śledczy SOC

30 wrz 2021, o 19:16

Zaskoczony reakcją Tessei, nic nie powiedział i tylko słuchał jej zwierzeń. Zerkał co chwilę w kierunku przywalonej kobiety. Sam nie da rady jej odkopać, tu potrzebna była biotyka by to zrobić szybko i względnie finezyjnie. Na polecenie asari wyciągnął spod gruzowiska ranną kobietę i odsunął na bezpieczną odległość. Cholera, przydała by się pierwsza pomoc, soc ma pewnie kilka złamań, może coś gorszego.
- Nie ruszaj się i powiedz gdzie cię boli. - Polecił, oglądając jej kończyny, złamane zapewne będą dziwnie ułożone. Nie miał pojęcia jak sprawdzić czy ma jakieś obrażenia wewnętrzne. Pewnie był jakiś program i mod do omni-klucza, ale on nie miał omni-klucza. Nie miał też medi-żelu. Może gdzieś tu jest apteczka?
- Nigdy nie jest za późno zrobić coś dobrego. Masz jeszcze setki lat by odkręcić błędy. - Powiedział, spoglądając na Tessei z uśmiechem. Jego dłonie drżały z nerwów, ale starał się trzymać i nie panikować. Miał na studiach kurs radzenia sobie w przypadku zawału w kopalni, w której właśnie się jest. Sytuacja wydawała się trochę podobna, tyle że nie miał żadnych narzędzi i nie groziło nic eksplozją gazu.
ObrazekObrazek
Szeol Gate
Awatar użytkownika
Posty: 154
Rejestracja: 16 maja 2014, o 16:45
Miano: Szeol Gate
Wiek: 27
Klasa: Szturmowiec.
Rasa: Człowiek.
Zawód: Łowca głów, pilot
Lokalizacja: Dominikana (posiadłość)
Kredyty: 22.020

Re: Areszt Śledczy SOC

2 paź 2021, o 17:14

Cała ta sprawa była po prostu niejasna, dziwna. Znajdowali się na najważniejszej stacji w Drodze Mlecznej, a i tak padli ofiarą czegoś w rodzaju ataku terrorystycznego albo jakichś chorych zawodów dla równie popieprzonych ludzi. Giną funkcjonariusze SOC, więźniowie są na wolności i chcą siać jeszcze większy rozpierdol, niż już ten zaserwowany. Jak na razie zero pomocy, ani informacji: może na zewnątrz sytuacja ma się podobnie? Ale kto niezauważenie zaminowałby całą stację? Raczej nikt, tu jest zbyt bezpiecznie, żeby coś takiego się udało. Może to tylko wyjątkowa sytuacja dla dzielnicy. Szkoda tylko, że wszystko mieści się w tej nieprzyjemnej szufladce "może".
Brak reakcji Yagha na zapytanie, Szeol skwitował niezadowolonym mruknięciem: - No tak kurwa, przecież wszyscy siedzimy w tym pojedynczo. Nie było powodu, żeby jej ufać i teraz tym bardziej potwierdzała najemnika w przekonaniu, że karabin nie powinien być wycelowany jedynie w przód. To było nader dziwne: cała ta sytuacja i zebranie przez kobietę danych, którymi - jak mówi milczenie - nie ma zamiaru się podzielić.
Tak czy inaczej nie pozostało nic innego jak iść przed siebie. Korytarze, chociaż mokre, okazały się puste. Czujności jednak nie wolno było stracić ani na sekundę; w każdej chwili mógł nastąpić wybuch, a kwestia yagha nadal jarzyła się nieufnością w głowie Szeola. Wayra wydawał się nieco milczący, ale nie robił nic podejrzanego - na plus był fakt, że to ich wspólne zlecenie, chociaż nikt nie powiedział, że przy nieudanej misji mają dbać nawzajem o swoje dupska.

Szeol nie tyle co wzdrygnął się na odgłosy zza ściany, co raczej przeklął w duchu, że oto zaraz czeka ich kolejny test na śmierć i życie. Nie spodziewał się komitetu powitalnego czy też ratowniczego, który miałby przebijać się z wewnątrz więzienia - na 90 procent byli to uwolnieni więźniowie i z podobnym prawdopodobieństwem oceniał ich wrogie nastawienie wobec trójki.
- Yagh bądź kurwa na widoku - powiedział cicho, ustawiając się w korytarzu w taki sposób, żeby jednocześnie móc stworzyć ogień krzyżowy, ale i być bezpiecznym przed ewentualną odpowiedzią nieprzyjaciela. - I nie rób nic głupiego.
ObrazekObrazek ObrazekObrazekObrazekObrazek Osiągnięcia postaci, informacje dla MG Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

2 paź 2021, o 18:36

- Spokojnie człowieku. Nie macie czasem powiedzenia, że cierpliwość jest cnotą? - zapytała, wyświetlając znalezioną w omni kluczu mapę. Zgodnie z trasą jaką obrali, powinni właśnie kierować się w stronę zejścia na dolny poziom. Niestety na mapie brakowało oznaczeń, czy to z powodu uszkodzenia pliku czy założenia, że funkcjonariusz powinien znać przeznaczenie poszczególnych pomieszczeń.
Nieufność biła od człowieka z jasnością supernowej i nie żeby Kiru się z tym nie zgadzała. Ona sama dzieliła mieszkańców galaktyki na trzy kategorie: nie ufać, można częściowo zaufać oraz można całkowicie zaufać, przy czym awans do tej trzeciej kategorii był możliwy jedynie pośmiertnie. Na razie nie była pewna do której zakwalifikować swoich towarzyszy. Jednak w jednym człowiek miał rację; chcąc nie chcąc siedzieli w tym burdelu razem.
- Stanę w tamtym zakamarku przy drzwiach na dolny poziom. Inaczej zasłonię linię strzału - nie dało się ukryć, że rozmiary Kiru średnio pasowały do walki w ciasnych korytarzach. Można było tylko mieć nadzieję, że dopisze im szczeście i osobnicy dobijający się z drugiej strony nie będą chętni na wymianę ognia.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

7 paź 2021, o 09:34

Szeol, Wayra, Kiru
W skupieniu stali dobrą chwilę. Najwyraźniej to co działo się po drugiej stronie, nie należało do błyskawicznych działań. Z drżącej ściany sypał się tynk i resztki gruzu. Za ich plecami słychać było syczące zraszacze. Głosy po przeciwnej ścianie odzywały się przeklinając pomiędzy poszczególnymi uderzeniami. Przebijanie się na drugą stronę zdecydowanie nie szło po ich myśli. Po dłuższej chwili bycia w gotowości, ściana wreszcie zaczęła się kruszyć. Co bardziej wprawne oko mogło zauważyć, że wcześniej faktycznie konstrukcja była lekko naruszona. Wreszcie przeszkoda pękła posypując się w gruz i przez chwilę zasłaniając widok tumanem kurzu. Śmiechy i okrzyki radości po drugiej stronie stały się teraz wyraźniejsze.
- Korytarze serwisowe prowadzą na zewnątrz - turianin, który pierwszy pojawił się w wyłomie miał na sobie mundur SOC. - Plany wskazują, że trzeba tylko przejść tędy i w lewo. Zaraz będziemy daleko stąd.
Funkcjonariusz w pierwszej chwili nie dostrzegł czających się w mroku trzech postaci. Przecisnął się przez wyłom i czekał na resztę. Zaraz za nim pojawił się batarianin, który ewidentnie do SOC nie należał. Dopiero ten spostrzegł, że coś jest nie tak.
- Co jest kurwa?! - rzucił w stronę trójki najemników. - A wy to kto?
Turianin błyskawicznie obejrzał się za siebie, sięgając odruchowo po pistolet i wymierzył w stojącego najbliżej Wayrę.
- Nie jesteście komitetem ratunkowym. Nie jesteście też pensjonariuszami naszego pięknego ośrodka wczasowego - mruknął do nich. Przez chwilę wyglądało to jakby się mocno wahał co należy uczynić. W końcu widząc, że trójka jest uzbrojona, momentalnie odwrócił się w stronę więźniów i wymierzył w nich z pistoletu.
- Ta czwórka mnie porwała i zmusiła do znalezienia wyjścia. Chcą uciec. Zastrzelcie ich! - wykrzyknął z lekko drżącym głosem, jednak ognia nie otworzył.
Batarianin otworzył szeroko oczy ze zdumienia. Za jego plecami, kolejni więźniowie pakowali się do środka. Byli nieuzbrojeni.
- Co jest Tilgur?! - obcy, który wszedł pierwszy zaraz za funkcjonariuszem SOC stał teraz jak wryty. - Nikt cię nie porwał, co ty pierdolisz.

Bel
Tesseia kiwała głową ocierając łzy lecące jej po policzkach. Kiedy Bel wyciągnął spod gruzu funkcjonariuszkę SOC dopadła momentalnie do nich i zaczęła ją przeszukiwać. W pierwszej chwili wyglądało to tak, jakby miała zamiar ograbić umierającą i uciec ( zresztą czego można było innego się spodziewać po więźniarce), ale wyszarpała z jej kieszeni zgniecioną tubkę i zaczęła aplikować medi-żel.
- Proszę, to uśmierzy ból - powiedziała drżącymi rękoma chowając opatrunek.
- Dziękuję - funkcjonariuszka oparła się plecami o ścianę dysząc ciężko. Nogę miała wykrzywioną pod dziwnym kątem, więc nie trzeba było być specem w zakresie medycyny aby łatwo stwierdzić, że jest złamana. Kobieta sięgnęła do omni-klucza i zdjęła go z ręki wręczając Belowi. - Nie wiem na ile jest sprawny. Są na nim plany budynku i klucze dostępu do większej części budynku. Nie wiem czy jesteście słusznie oskarżeni czy nie i za co tu się znaleźliście, ale nikt nie jest tak zły aby tutaj umierać. Dziękuję.
Funkcjonariuszka zamknęła oczy i Bel oraz Tesseia przez moment byli niemal pewni że umarła. Jednak po dłuższej chwili zaczerpnęła powietrza i zaczęła kasłać krwią.
- Spokojnie - asari położyła rękę na jej ramieniu. - Zabierzemy cię stąd. Spróbuj zeskanować jej omni programem medycznym. Może dowiemy się jak rozległe ma urazy. Bez profesjonalnej pomocy raczej się nie obejdzie, a ja niestety nie jestem lekarzem.
- Nie... nie ma sensu - kobieta otworzyła oczy i spojrzała najpierw na jedno, potem na drugie. - Krew się zbiera w płucach, niedługo umrę, ale dziękuję wam. Przynajmniej nie jestem sama. Zostańcie proszę...
Tesseia spojrzała na Maraba wymownym spojrzeniem.
- Nie mamy broni, jeśli zjawi się tu ktoś uzbrojony, nie mamy szans...

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wayra Talav
Awatar użytkownika
Posty: 115
Rejestracja: 28 sty 2015, o 09:38
Miano: Wayra Talav
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Kurier / Przemytnik / Najemnik / Pilot
Lokalizacja: Kołyska Sigurda -> Skepsis -> Watson
Kredyty: 9.896

Re: Areszt Śledczy SOC

7 paź 2021, o 20:30

- W dupie mam kim jesteście, od łapania więźniów jest SOC, nie my – nie ma kontraktu, nie ma nadstawiania karku za darmo. Przynajmniej jak dla chłopaka. Jeszcze tego by brakowało, żeby musiał się bawić w szeryfa za darmo. Pokręciło chyba ich wszystkich. Jeszcze miałby potem pewnie rachunki za medbay płacić, bo mu się zachciałby kozaczyć?
Wolne żarty.

- Idźcie, i niech wam Saren czy inne żniwiarze błogosławią na drogę. – chłopak postanowił zabrzmieć hardo i odważnie… ale prawdę mówiąc, się nie do końca tak czuł. Jeśli sprawa rozejdzie się po kościach i pójdą w swoją stronę – super. Strzelanina w wąskich korytarzach to ostatnie na co miał ochotę.
Tak czy siak ani nie zdjął palca ze spustu ani też nie przestał celować. Co najwyżej, odsunął się, by cały czas utrzymywać odpowiednią odległość. I pilnował, żeby przypadkiem z dziury ktoś nie wylazł i nie zaczął strzelać do nich.
>> Ibris << >> Theme #1 << >> Theme #2 <<
ObrazekObrazek
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

12 paź 2021, o 20:44

Turianin chyba miał ich za debili. Jeśli w ogóle był funkcjonariuszem SOC. W momencie kiedy szlag trafił ten cały pierdolnik, jaki był problem zgarnąć mundur lub w ostateczności zedrzeć go z trupa prawdziwego funkcjonariusza? A jeśli nawet był, to wcale nie wyglądał na więźnia. Kiru miała lepsze zdanie o tutejszych rzezimieszkach, żeby posądzać ich o taką głupotę jak dawanie broni zakładnikowi. Jeśli ten funkcjonariusz czy kimkolwiek był, miał ochotę wypiąć się na towarzyszy to niech sam załatwia swoje sprawy, bez wciągania w to yaghanki i jej towarzyszy.
- Słyszeliście go, won stąd zanim się rozmyślimy. - warknęła popierając człowieka. Zdecydowanie nie miała ochoty na walkę w ciasnym korytarzu serwisowym, gdzie nie można było znaleźć dobrej osłony a łatwo było o oberwanie rykoszetującym pociskiem. - A jak któryś czegoś spróbuje to nogi z dupy powyrywam, i to dosłownie.
Uważnie przypatrywała się grupce czekając na ich reakcję, oczywiście cały czas trzymając ich na muszce. Miała nadzieję, że będą mieli wystarczająco dużo instynktu samozachowawczego by nie rozpoczynać walki.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Szeol Gate
Awatar użytkownika
Posty: 154
Rejestracja: 16 maja 2014, o 16:45
Miano: Szeol Gate
Wiek: 27
Klasa: Szturmowiec.
Rasa: Człowiek.
Zawód: Łowca głów, pilot
Lokalizacja: Dominikana (posiadłość)
Kredyty: 22.020

Re: Areszt Śledczy SOC

13 paź 2021, o 08:46

Ten dzień nie przestawał zaskakiwać. Szeol, celując w miejsce nowo powstałego wyłomu, nie mógł się spodziewać konkretnych istot stojących za tym dziełem. Ich konszachtów czy innych zrządzeń losu, które ich połączyły i zmusiły w mniejszym lub większym stopniu do wspólnego działania. Jednakże widok Turianina ubranego w mundur SOC, który prowadził do wyjścia bandę zbiegów? Cóż, było to nie lada zaskoczenie. Z Cytadeli i tak nie mieliby dużych szans na ucieczkę, a strażnik na uniknięcie konsekwencji. Ale jak zwrócili uwagę jego "towarzysze niedoli", to niekoniecznie musiał być pracownik ochrony Cytadeli.
Mundur SOC, a maniera szumowiny z Omegi. - Wtórował swoim kompanom, nie opuszczając swojej broni. - I to jeszcze Turianin, a taki fałszywy.
Mimo posiadania broni przez trójkę najemników, to w cale nie czuł się tak odważnie jak Wayra. W zasadzie to chciałby uniknąć wszelkich możliwych potyczek, starć czy zgrzytów i po prostu stąd wyjść cało.
- Nie obchodzi nas co zrobicie z odzyskaną wolnością, ale nie będziemy kolegami. Tak jak wasz Turianin nie jest kolegą dla was. Jego los też nas nie obchodzi - powiedział, celując w najbliższy cel. - My się zbieramy w swoją stronę, a wy idziecie w przeciwną. Radzę posłuchać tej dwójki.
Podszedł do sprawy nieco bardziej dyplomatycznie, niż reszta zespołu. Ten akt wspaniałomyślności zrzucał w głowie na fakt, że jeszcze kilkanaście minut temu, wyciągał z korpusu metalowy pręt. Wcale nie chciał strzelać do tych istot, nawet jeżeli im się należało za to co zrobili w swoich - prawdopodobnie - zmarnowanych życiach: nawet pochłaniaczom ciepła ciężko będzie wygrać z falą więźniów.
Ostatnio zmieniony 29 paź 2021, o 09:30 przez Szeol Gate, łącznie zmieniany 2 razy.
ObrazekObrazek ObrazekObrazekObrazekObrazek Osiągnięcia postaci, informacje dla MG Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

15 paź 2021, o 09:54

Szeol, Kiru, Wayra
Turianin zwany Tilgurem najwyraźniej nieco się zmieszał na całą zaistniałą sytuację. Czy był funkcjonariuszem SOC czy nie, tego już nie było dane dowiedzieć się trójce najemników. Kiedy aresztowani przeszli przez wyłom turianin zaczął cofać się w kierunku najemników. Widać było, że jednak nie znajdzie tam pomocy, a reszta z jego towarzyszy była coraz bliżej.
- Niczego od was nie chcemy, zostawcie go nam i każdy pójdzie w swoją stronę - odezwał się batarianin wyraźnie dając im do zrozumienia, że nie potrzebują w tej chwili żadnej wymiany ognia. Turianin zaczął się lekko niepokoić, zerkał to na najemników to na swoich dotychczasowych towarzyszy. Wyłom w ścianie stał teraz przed trójką otworem, bowiem wszyscy aresztanci byli już w środku.
Potem wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Turianin wystrzelił celując w batarianina, ale nie trafił a pocisk wypalił dziurę w ścianie tuż nad jego głową. Pozostali więźniowie rzucili się na Tilgura. Towarzyszyły temu krzyk i błagania o pomoc. Nie było czasu na reakcję, jeśli chcieli coś zrobić był to ostatni moment.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

19 paź 2021, o 20:00

Taki układ jak najbardziej Kiru odpowiadał. Nie widziała ani jednego powodu dla którego miałaby ryzykować strzelaninę w ciasnym korytarzu dla jakiegoś turianina, któremu zachciało się zdradzić towarzyszy. Chciał cwianiaczyć, jego sprawa.
- Spoko, bawcie się dobrze - stwierdziła wymijając uciekinierów i ruszyła w stronę wyłomu w ścianie. Według mapy znalezionej na omnikluczu, wyłom powinien wychodzić na krótki korytarz między przejściem w dół a dużą salą po prawej.
Po dotarciu do wyłomu wyjrzała ostrożnie, oczywiście mając broń w pogotowiu. Niby więźniowie nie wyglądali jakby przed kimś uciekali, ale biorąc poprawkę na zamkniętych tutaj psycholi i inny barwny element, ostrożności nie było za wiele.
Jeśli wstepne oględziny wypadły pomyślnie wyszła na korytarz by lepiej zaplanować dalsze kroki i poszukać na omnikluczu martwego funkcjonariusz a map kolejnych poziomów.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

24 paź 2021, o 15:22

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wszyscy

Trójka najemników z Kiru na czele ruszyła korytarzem, z którego wyszli uciekinierzy. Korytarz aresztu zawijał się i skręcał. Dochodząc do windy zauważyli, że kolejne przejścia są zablokowane przez gruz, a sama winda zdecydowanie nie nadawała się do użytku. Jeden szyb był otwarty, zaglądając do środka mogli zauważyć, że winda leży piętro niżej, a szyny po których się poruszała są wygięte i niesprawne. Drugie drzwi natomiast pozostawały zablokowane o czym świadczyła czerwona kontrolna jarząca się na zamku. Jedyną drogę, która stanowiła teraz możliwą opcje przejścia, stanowiły schody. Były praktycznie nieuszkodzone nie licząc drobnych oberwań i tynku, który oblepiał je gdzieniegdzie.
Cała trójka trzymając w pogotowiu broń ruszyła na dół. Do tej pory nie spotkali nikogo, kto dawałby się im we znaki. Co prawda minęli kilka trupów ubranych w mundury SOC i kilku aresztowanych pogrzebanych pod gruzami, jednak nie znaleźli przy zwłokach nic interesującego. Te najwyraźniej zostały już ograbione. Zeszli piętro niżej, skręcili w lewo a ich oczom ukazała się swoista scenka rodzajowa.
Nad dogorywającą funkcjonariuszką SOC stała asari i salarianin. Na pierwszy rzut oka ciężko było stwierdzić czy to ci ją zabili czy jednak znaleźli się nieodpowiednim momencie.
- Nie chcemy problemów - rzuciła asari podnosząc ręce do góry w geście poddania. Bel, który teraz kucał przy zwłokach kobiety ponosząc wzrok, mógł zauważyć przed sobą dwóch ludzi i yahga. Wszyscy stali przez moment wpatrując się w siebie niepewni czy mają przed sobą przyjaciół, wrogów czy też kogoś zupełnie neutralnie do nich nastawionego.
- Słuchajcie, mamy informacje jak się stąd wydostać. Ta funkcjonariuszka na swoim omni miała plany ewakuacyjne dla funkcjonariuszy SOC w przypadku ataku terrorystecznego - Tesseia postawiła wszystko na jedną kartę. Najwyraźniej sama już miała dość całej tej sytuacji. - Możecie się do nas przyłączyć. Jesteście uzbrojeni, macie przewagę. My mamy plany ewakuacji. Połączymy siły i spadamy stad.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Bel Marab
Awatar użytkownika
Posty: 17
Rejestracja: 11 kwie 2017, o 07:58
Miano: Bel Marab
Wiek: 19
Rasa: Salarianin
Postać główna: Carlos Brown
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 20.000

Re: Areszt Śledczy SOC

27 paź 2021, o 06:48

- Cholera... - Wymamrotał ponuro Bel, początkowo nie zauważając pojawienia się uzbrojonej grupy. Trafił do aresztu przez głupią pomyłkę, więc teraz musi chować się jak zwierzę, przed prawdziwymi przestępcami i patrzeć na bezsensowne śmierci? Nie zapytał jak jej było na imię.
Kiedy Tesseia zaczęła mówić wyraźnie nie do niego, powiódł wzrokiem w kierunku potencjalnych rozmówców asari. Dwóch ludzi i yahg. Yahg?! Czy to nie jest najgroźniejsza, szalenie inteligentna, silna i agresywna rasa w galaktyce? Rada Cytadeli nałożyła zakaz na podróże do ich układu. Jakim sposobem ktoś tak przerażający znalazł się na Cytadeli? To yahg inicjował tą katastrofę, tylko by uciec? Co tu się dzieje?
Natłok pytań był ogromny, nawet jak na salarianina. Silne emocje, głównie strachu, niemal sparaliżowały Bela. Podniósł powoli ręce w górę.
- N... Nie... Nie... Nie zabiliśmy... Uh... Jej. Pomagaliśmy...
Wymamrotał, łamiącym się głosem. Niewiele więcej mógł z siebie wycisnąć.
ObrazekObrazek
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Areszt Śledczy SOC

27 paź 2021, o 23:23

W tym całym wariatkowie z latającymi wszędzie lokalnymi szumowinami trudno było brać czyjeś słowa za pewnik, jednak dokładniejsze przyjrzenie się dogorywającej funkcjonariuszce pozwalało przypuszczać, że ta dwójka mówi prawdę. Wgniecenia pancerza i powyginane kończyny świadczyły raczej o bliskim spotkaniu z szarżującym kroganinen lub kilkoma tonami gruzu walającymi się po pomieszczeniu.
- My również – odpowiedziała nieco opuszczając lufę karabinu, ale tylko trochę. Złota zasada braku zaufania nadal obowiązywała – Co to za plany?
Propozycja asari by połączyć siły wydawała się warta rozważenia. Chociaż jej salariański towarzysz wyglądał jakby miał problemy ze skleceniem sensownego zdania, to biotyka asari mogła być przydatna a salarianina zawsze mogli rzucić jako wabik. Oczywiście z drugiej strony to, że nie zabili funkcjonariuszki wcale nie oznaczało, że nie są psycholami gotowymi zadźgać ich nożem do masła przy pierwszej nadarzającej się okazji. Więc być może prościej byłoby ich zabić i ruszyć dalej ze swoimi ludzkimi towarzyszami, co do których przynajmniej miała pewność, że nie są pensjonariuszami tego ośrodka wczasowego.
Najlepiej gdyby udało się chociaż zerknąć na te plany, o ile takowe istniały, przed podjęciem decyzji.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Okręg Zakera”