Jeden z pięciu okręgów na Cytadeli, zdominowany gł. przez volusów, elkorów i hanarów, posiada jednak też wydzieloną ludzką strefę o nazwie Shin Akiba.

Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Korytarze serwisowe

13 maja 2012, o 15:15

Obrazek Korytarze, potocznie nazywane tunelami przez spragnionych fajrantu techników, są plątaniną długich, dla przeciętnego obserwatora nieskończenie zakręconych i zagmatwanych ścieżek. Powiedzenie, jakoby wszystkie drogi prowadziły do Rzymu jest tu dalece odległe od prawdy, bez znajomości lokacji, bądź jego mapy poruszanie po terenie jest niewykonalne. Nietrudno odgadnąć, że korytarze są miejscem niekoniecznie strzeżonym, lecz autoryzację, zezwalającą na dostęp do sekcji, posiadają jedynie technicy i inżynierowie, dbający o dobro stacji. Każda jedna próba przejścia przez zabezpieczenia odnotowana zostaje w pamięci systemu, informując tym samym odpowiednie służby porządkowe.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Grzechy Upadłych : Prolog :)

6 sty 2013, o 18:15

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Stark i Bruce zeszli z pokładu Skyline'a. Po krótkiej odprawie w SOC, standardowej i przyśpieszonej w wypadku pani Widma, para skierowała się do Okręgów. Okręg Zakera słynął z różnych barów, w których można było się odprężyć po ciężkim dniu pracy. Idealnie na taką okazję.
Tego cyklu na Cytadeli było sporo przechodniów idących lub wracających z działu handlowego albo po prostu idących się napić i odpocząć. Nic specjalnego. Zbliżał się wieczór, więc na ekranach ściennych pojawiały się zachody słońca w różnych krajobrazach, co wprowadzało specyficzny klimat.

Lecz wtedy Stark dostrzegła dziwną scenkę. Od korytarzy Okręgu Zakera odchodziły co jakiś czas Korytarze Serwisowe. Rzadko kto się tam zapuszczał, jeśli nie miał powodu. Stark spostrzegła jak do jednego z tych korytarzy wbiega Salarianin, dość niezdarnie gdyż musiał podtrzymać się ściany, żeby nie upaść. Tuż za nim wbiegło dwóch turian w mundurach SOC. Korytarz prowadził na wprost, co ułatwiało obserwację dalszych wydarzeń, już dla obojga ludzi. Jeden z turian rzucił się na salarianina przewracając go na brzuch i przygniatając go własnym ciałem, następnie chwycił go za głowę, uniósł i ponownie uderzył nią o posadzkę. W tym momencie dobiega drugi turianin, w rękach trzymał pistolet, celując w leżącego salaranina, krzycząc coś w jego stronę. Odległość jaka dzieliła Stark i Bruce'a od nich uniemożliwiała identyfikacje słów. Pierwszy z nich odwraca leżącego biedaka na plecy, by uderzyć z pięści w jego i tak już zakrwawioną głowę.
Brutalne zatrzymanie, pobicie, grożenie bronią, albo podczas nieobecności Stark i Bruce'a zmieniono przywileje SOC, ....



.... albo coś tu jest nie tak.

Kolejka: dowolna
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: Korytarze serwisowe

6 sty 2013, o 19:09

Bycie Widmem z pewnością ułatwiało wiele aspektów życia. I mimo, że nie było to wolne od wad, to koniec końców, wychodziło się na plus. Nawet tak prozaiczna czynność jak odprawa, zdawała się być przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem. Bruce uniósł z niemałym zaskoczeniem brwi, gdyż to pierwszy raz od jego "przebudzenia" jak mógł podziwiać to na własne oczy.
- Całkiem nieźle. - Powiedział do siebie, po czym gdy odeszli parę kroków od strażników, zwrócił się do przyszłej małżonki.
- To dokąd Ci się tak śpieszyło? - Spytał, nie do końca potrafiąc rozszyfrować jej plany. Był jeszcze lekko zaspany i na razie zwalał winę tylko i wyłącznie na to.

W czasie podróży, coś jednak sprawiło, że dzień miał okazać się wcale nie taki spokojny, jakby chciał. To prawda, że Bruce spał dość długo, ale nie przypuszczał, by takie zachowanie na Cytadeli, głównym ośrodku cywilizacyjnym, było na porządku dziennym. Sam nie miał żadnych uprzedzeń rasowych, a to zakrawało o prawdziwe chuligaństwo. Co dziwniejsze, w wykonaniu SOC. Zerknął na Stark, by porozumieć się spojrzeniem. W ich przypadku to wystarczyło, by podjąć decyzję. Jeśli się zgodziła na interwencję, to przyśpieszył kroku, by spróbować zatrzymać, jak się zdawało na pierwszy rzut oka, tę prywatną egzekucję. Postanowił, że to on zabierze głos, gdyż tu pojawiał się pierwszy minus bycia Widmem. Razem z SOC nie pałali do siebie największą sympatią, więc chyba lepiej byłoby rozwiązać sprawę bez jej udziału. W razie gdyby nie wyszło, zawsze mogła wkroczyć do akcji jako ciężka artyleria.
Bruce ściągnął z ramienia karabin, jednakże nie miał zamiaru chociażby próbować do nich mierzyć. Zmysłów nie postradał, ale sytuacja wyglądała na poważną i dość nieszablonową. Wypadało się więc zabezpieczyć. Gdy tylko zbliżyli się na odległość głos, Bruce użył swojego donośnego głosu.
- Hej, panowie! Czy to nie drobna przesada? Ten mężczyzna nie jest chyba aż tak wielkim zagrożeniem dla dwójki rosłych wojowników, by robić z niego krwawą miazgę? - Bruce starał się, by jego ton nie wyrażał żadnego wyzwania, groźby czy też chęci naśmiewania się. Powstrzymał się też od porównania do krogan, których brutalność bardzo tu pasowała. Wolał nie wkraczać na wojenną ścieżkę, przynajmniej na razie. Chociaż nie zamierzał się też przymilać do gości, którzy w ten sposób traktowali... no właśnie, kogo? Liczył, ze uda się im czegoś dowiedzieć. Bo na razie traktowali go jak co najmniej zamachowca czy sabotażystę. Tak czy inaczej, każdemu należał się proces, a nie lincz. Jak zawsze w takich sytuacjach, napiął mięśnie, by w razie czegoś niespodziewanego, nie zostać ze spuszczonymi spodniami, a odpowiednio zareagować.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

6 sty 2013, o 19:44

Jakie miała plany, może niecne a może niewinne, a tak na poważnie chciała spędzić trochę czasu z narzeczonym, a może i by znaleźli ten wolny termin, o którym rozmawiali na pokładzie? Gdybania jednak musieli odłożyć, bo w drodze zastała ich niecodzienna scenka. Toć tak się nie robi, SOC to banda baranów, ale bez przesady! Bruce miał rację, lincz nie wchodził w grę... no chyba, że koleś był handlarzem albo łowca niewolników, wtedy Stark sama wytoczy mu proces, skarze go i wykona wyrok... śmierci... wszystko w ciągu kilku chwil. Na handlarza ani na łowce nie wyglądał, na jego szczęście, a nie mogli przecież tego od tak zostawić... tym bardziej że to SOC tak się zachowywało! Stark lekko skinęła głową mężczyźnie i ruszyła za nim, samej póki co milcząc, ale pokazując się gdzieś na drugim planie. Ona nie brała broni, nie zamiarowała wysadzać niczego w powietrze na Cytadeli, co nie zmieniało faktu, że nawet bez niej pozostała śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem. Założyła ręce na piersi i z wyczekującym wyrazem twarzy patrzała na SOCów stojąc przy mężczyźnie, tak pół kroku pozostając jednak za nim. Ciekawe jak zareagują na tą małą przeszkodę w postaci dwojga ludzi.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

6 sty 2013, o 21:15

W momencie jak dwójka ludzi podchodziła do zajścia w jednym z korytarzy, pierwszy zauważył ich turianin trzymający broń. Najpierw spokojnie obrócił głowę w ich stronę, by następnie wyprostować się i skierować resztę swojego ciała w odpowiednim kierunku. Przez kilka chwil bacznie przyglądał się obojgu, z każdą chwilą jego mimika stawała się coraz wyraźniejsza. Turianin bardzo nie chciał, by ktoś im przeszkadzał.
- Rozejść się obywatele, tu nie ma nic nadzwyczajnego, rutynowe zatrzymanie przestępcy.
Sekundę później drugi który ciągle, klęczał przy salarianinie, uradowanym głosem powiedział do drugiego jednocześnie pokazując mu coś na otwartej dłoni. - Mam! Znalazłem! - w ręce trzymał coś małego, coś co wygląda jak dysk danych, dość przestarzały dysk. Wtedy dopiero chyba dał sobie sprawę, że nie są już sami. Pierwszy turianin natomiast stojący nad nim spojrzał się na niego wzrokiem, z którego można było wywnioskować jedno. - Zamknij się idioto. - chyba zrozumiał przesłanie gdyż momentalnie przycichł i spojrzał się na Stark i Bruce'a. W jego oczach pojawił się... strach? Nie. To za duże słowo, ale było po nim widać, że poczuł się niepewnie. Wstał, wyprostował się, po czym wbił wzrok w ludzi. Pierwszy natomiast kontynuował - Jak mówiłem sytuacja opanowana.
Co do salarianina, to teraz dopiero można było dostrzec jak poważnych obrażeń doznał. Oczy miał poobijane a z czoła ciekła mu salariańska krew. Prawdopodobnie był nieprzytomny.

Kolejka: dowolna
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

10 sty 2013, o 15:48

Rozejść się obywatele? HA nie miał pojęcia do kogo mówił, albo rżnął głupa. wszystko możliwe, SOC akurat powinni znać wszystkie Widma, Ci są albo idiotami, albo ignorantami, albo jedno i drugie. Ważne było to, że sytuacja którą widzieli, do tego słowa drugiego funkcjonariusza wskazywały na to, że to zdecydowanie NIE było rutynowe zatrzymanie. Stark wysunęła się teraz na przód stając krok przed Brucem i zlustrowała każdego z funkcjonariuszy SOC i nieprzytomnego salarianina. -Nie podlegam waszej jurysdykcji. - Zameldowała. Kto nie podlegał pod SOC na Cytadeli? widma oczywiście! Ciekawe czy teraz załapią do kogo mówią. -Pokaż mi ten dysk, a Ty spowiadaj się natychmiast o co podejrzany jest ten salarianin i dlaczego go skatowaliście? Czy może mam się przejść do waszego przełożonego, tak się składa, że dość dobrze go znam. - Zaczęła Stark podchodząc bliżej i wyciągając dłoń po dysk, zwracając się najpierw do funkcjonariusza, który go trzymał, a potem do tego drugiego. Była pewna siebie, aż biło od niej autorytetem, a to, że tak naprawdę nie znała szefa SOC nie miało w tej chwili znaczenia, budowała sobie przewagę psychiczną nad tymi dwoma tępakami. Do tego zachowywała pewność siebie samej będąc bez pancerza i broni, co już robiło swoje, w końcu to Widmo, kto wie czy nie jest w stanie rozbroić tych dwóch wapniaków nim Ci zdążą odbezpieczyć gnaty... pewnie, że była w stanie!
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: Korytarze serwisowe

10 sty 2013, o 16:11

No to chłopaki się zdziwią, jak zobaczą z kim maja do czynienia. Widać nie mieli zamiaru składać jakichkolwiek wyjaśnień Brucowi, a on sam nie miał tu władzy. Był zwykłym żołnierzem, który po prostu przechadzał się ze swoją narzeczoną po korytarzach Cytadeli. Sytuacja była zgoła inna właśnie w przypadku jego towarzyszki. Przyszedł czas, by to ona wkroczyła do akcji i wykorzystała swoją pozycję. Co zrobił w tym czasie Bruce? Jako, że sytuacja wyglądała na dość dziwną i nieszablonową, postanowił się przygotować na ewentualne problemy. Nim Ann wydusiła z siebie pierwsze słowa, rozejrzał się po okolicy by sprawdzić, czy niebawem nie dobiją do nich następni goście. Może przyjaciele obitego salarianina? A może ktoś zupełnie inny? W każdym razie, po krótkim zwiadzie, gdy Ann ominęła go, zrobił kilka kroków w bok. Mimo, że mieli do czynienia z SOC, to rutyna brała górę i chciał mieć czyste pole strzału, gdyby pojawiły się jakieś komplikacje. Ciężko byłoby mu strzelać, mając Ann na celowniku. I tak oto, robił za ubezpieczyciela jej kształtnych pośladków. Broń trzymał w gotowości, przyglądając się dwójce turian, czy aby nie zamierzają zrobić czegoś głupiego. Pierwsza zasada żołnierza, który chciał przeżyć w tym świecie, brzmiała, "spodziewaj się niespodziewanego". Tak też robi Bruce. Większość napotkanych nieznajomych obdarzał bardzo ograniczonym zaufaniem. Szczególnie gdy ci wykazywali sporą agresję i mieli broń. Czekał więc, pozwalając by to Ann grała pierwsze skrzypce.
ObrazekObrazek
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

11 sty 2013, o 10:57

Pierwszy turianin zmrużył oczy, jak by chciał przejrzeć Stark na wylot. Kobieta była prawie pewna tego, że te słowa zaskoczyły go bardzo. - Jurysdykcji? No tak.. to ty jesteś tym nowo mianowanym Widmem? Proszę, proszę. - Widmem?! - drugi turianin powtórzył jak by upewniał się, że dobrze usłyszał. Wcześniej widać było w nim niepewność, teraz rysowało się wyraźne lekkie przerażenie. Widać mieli coś oboje na sumieniu. - Zamknij się! - wrzasnął pierwszy widząc, reakcje kolegi. - Słuchaj no Pani Widmo. Nie masz może jakiejś galaktyki do ratowania? Po co masz zawracać sobie głowę drobnymi przestępcami. Ten tutaj próbował włamać się jednego z banków i go okraść, na tym dysku prawdopodobnie przechowywał albo programy hakerskie albo kody dostępu. Dowiemy się tego w Centrali SOC. Nie ma potrzeby angażować w to Widma, a i załóż smycz temu swojemu pieskowi zanim kogoś niepotrzebnie pogryzie. - ostatnie słowa skierowane były w stronę Bruce'a. Turianin wydawał się wyjątkowo pewny siebie, mówił spokojnie i cały czas wzrok miał wlepiony w Stark.
Sytuacja stawał się coraz bardziej napięta, pomimo wyciągniętej dłoni Stark, drugi turianin cofnął się tylko o krok a dysk chował za plecami. Najwyraźniej nie miał zamiaru go oddać.
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

11 sty 2013, o 14:16

HA, osiągnęła co chciała. Niepewność, a ten drugi turianin wyraźnie panikował... oni coś przeskrobali, wyraźnie chcieli coś ukryć. Stark nie drgnął jednak nawet kącik ust, zachowywała powagę, spokój i profesjonalizm, nie będą jej tu żadne ofierzyki z SOC podskakiwać, co za durnie! tamten spanikowany nie chciał oddać dysku, a pewniaczek wciąż nadawał i nadawał, dlatego też teraz to przed nim stanęła kobieta i tak jak on patrzał na nią, tak i ona na niego. Nie przerywała mu wywodu, galaktyka do ratowania, drobny przestępca, który chciał włamać się do banku... i miał przy sobie oprogramowanie hakerskie... ciekawe, na przestarzałym dysku danych, ciekawe jak nowoczesne mógł mieć tam oprogramowanie hakerskie. Dobre sobie, takie bajki to może swoim dzieciom wciskać. Gdy wspomniał o Brucie w niezbyt przyjacielski i miły sposób, Stak korzystając z okazji na niewinne spojrzenie na narzeczonego, własnie na niego spojrzała i dyskretnym ruchem oczy wskazała, że ma unieszkodliwić tamtego z dyskiem. Działali razem nie raz, doskonale powinien wiedzieć kiedy zareagować, jeśli nie zapomniał, znaki do działania w wykonaniu Stak zawsze były bardzo jasne dla tych, którzy mieli je odebrać. Tak było i teraz. Kobieta ponownie spojrzała na turianina i odpowiedziała mu. -Tak się składa, że akurat zajmuję się sprawą korupcji i zepsucia w szeregach Służb Ochrony Cytadeli. - Nie dała temu półgłówkowi jednak czasu na przeanalizowanie jej słów i stwierdzenie, że mówiła właśnie o nich dwóch. Podcięła nogi niczego niespodziewającego się osobnika, by ten zwalił się na bok na ziemię, a w następnej chwili lewą rękę zaciskała na szyi funkcjonariusza, a drugą, którą wyszarpnęła z zapięć przy nodze wojskowy nóż trzymała nad głową biedaka... a konkretniej tak, by czubek jej ostrza wisiał nad okiem turianina. Jeden fałszywy ruch i chyba ktoś będzie miał problem. -A teraz grzecznie odpowiesz mi poprawnie na moje pytania. Kim jest ten salarianin i czego przy nim szukaliście? - Powiedziała z jawną groźbą w głowie, a na najmniejszy jego ruch, bądź niewłaściwe spojrzenie, pokręci głową, robiąc krótkie "e e" i uświadamiając mu jak nisko nad okiem znajduje się ostrze jej "scyzoryka".
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: Korytarze serwisowe

11 sty 2013, o 15:10

Sytuacja komplikowała się coraz mocniej. Napięcie unoszące się w powietrzu zgęstniało do tego stopnia, że trzeba było się przez nie przedzierać z maczetą. Sprawa śmierdziała na kilometr i wyglądało na to, że Bruce i Ann nie będą mogli spędzić miłego popołudnia tylko we dwoje. Nagle, gdy Bruce został obrażony, sprawa została przesądzona. I nie należy myśleć, że mężczyzna w napadzie furii zrobi coś głupiego. Nie rzucił się na cwanego turianina by wyłupić mu oczy. Od tego była Ann. Bruce natomiast bez słowa przyjął obelgę, a na jego twarzy nie zmieniło się zupełnie nic. Nie drgnął nawet jeden mięsień. Właściwie to poczuł nawet ulgę, gdyż to zazwyczaj słabe jednostki uciekały się do tego typu zagrań. Mimo wszystko, nadszedł czas by potańczyć. Spojrzenie Ann dało mu jasno do zrozumienia, że to ona będzie prowadzić i to ona w tej chwili pokaże, kto nosi spodnie w ich związku. A co tam! Wiedząc co się za moment stanie, Bruce na chwilę przed jej działaniem, załadował skok adrenaliny. Nie było czasu na wątpliwości. Wolał co prawda uniknąć używania broni, ale liczył, ze wszystko dobrze się skończy. Gdy Ann zaatakowała cwaniakującego turianina, jemu pozostał ten drugi. Czas spowolnił swoje tempo dla Bruca. Karabin został odbezpieczony w ułamku sekundy i wycelowany w stronę panikarza. Mężczyzna precyzyjnie wycelował w nogi ochroniarza, by jedynie go pokaleczyć, a nie zabić. Seria z karabinu powinna wystarczyć, by wyłączyć go z rozgrywki. Miał tez na uwadze, by nie postrzelić skatowanego salarianina, czy też ewentualnych osób, które mogły znajdować się za turianinem. Jeśli istniało duże ryzyko, celownik karabinu przeniesie się na tułów i ramię trzymające broń. Nim jednak się to stało, korzystając ze zwolnienia, starał się mieć na uwadze sytuację ze Stark, by w razie czego zareagować. Jednak to co się stanie, zależało już tylko od tego-który-ważył-w-dłoni-losy-śmiertelników.
ObrazekObrazek
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

11 sty 2013, o 21:20

Turianin początkowo zaskoczony działaniem Stark, nie zdążył nawet zareagować, na to co się stało. Padł jak długi na ziemię, a kobieta tak jak zamierzała przytrzymała go za szyję i wyciągnęła nóż. Bruce w tym czasie wyczuł moment kiedy pani kapitan obezwładniła turianina i postrzelił drugiego w nogę. Efekt był taki, że biedak stracił równowagę i upadł łapiąc się obiema rękami za ranę na nodze, próbując jakoś w ten sposób złagodzić ból. Dysk który trzymał w jednej ręce upadł i potoczył się gdzieś na bok pod ścianę.
Natomiast z twarzy pierwszego turianina nagle zniknęło zdziwienie i pojawiło się coś innego. Pewność siebie oraz uśmiech. Spojrzał się tym swoimi zimnymi gadzimi oczami w oczy Stark - Wiedziałem, żeby nie zabierać do roboty żółtodziobów - westchnął cicho - nawet nie wiesz w co się pakujesz. - Teraz to Stark była zaskoczona. W przeciągu ułamka sekund poczuła na piersi i brzuchu potężne uderzenie. Cios był tak mocny, że kobieta poleciała w górę, by następnie uderzyć plecami o sufit korytarza. W tedy przez kolejny ułamek sekundy dostrzegła u turianina jasno-niebieską otoczkę, otoczkę biotyki oraz wyciągnięta w jej stronę rękę leżącego napastnika. Kobieta również boleśnie uderzyła o posadzkę kiedy grawitacja upomniała się o swoje. Bruce w tym czasie, dostrzegł jak jego dziewczyna wzlatuję pod sufit by następnie upaść z hukiem, obok turianina którego jeszcze chwilę temu przytrzymywała przy ziemi. Dostrzegasz jak turianin którego przewróciła Stark podnosi się i w tej dziwnej siedzącej pozie wyciąga rękę w twoją stronę. Chyba chcę cię potraktować w ten sam sposób. Widzisz w koło niego aurę którą normalnie emanują biotycy po użyciu zdolności.

Kolejka: Bruce -> Stark z uwagi że ona zbiera się z podłogi ty reagujesz szybciej ;]
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: Korytarze serwisowe

11 sty 2013, o 22:01

Ożesz kurwa jego pierdolona mać. Takie słowa z pewnością wymsknęłyby się z ust Bruca, gdyby tylko ten miał na to czas. Życie niestety go nie rozpieszczało i z początku całkiem niezły plan, nabrał wody i zaczął dość szybko tonąć. SOS? Byłoby miło, jednak teraz byli skazani tylko na siebie. Ciamajda został wyeliminowany, jednak w tym czasie Ann zrobiła sobie krótką wycieczkę w kosmos, sprawdzając wytrzymałość sufitu i podłogi. Była profesjonalistką i jak widać, skrupulatnie wykonywała pracę nawet nie leżącą w jej obowiązkach. Ale wracając do sedna. Bruce starał się spodziewać niespodziewanego, ale w chwili gdy jego kobieta odleciała, całe jego zamierzenia szlag trafił. Nie do końca rozumiał co się dzieje w pierwszej chwili, dlatego reagował instynktownie. Widząc wyciągniętą w jego kierunku dłoń, po prostu rzucił się w bok, jakby chciał zejść z trajektorii ewentualnego pocisku. Z pewnością stanie w miejscu nie przysporzyłoby mu żadnych korzyści. I tak jako wielozadaniowy chłopak, spróbował przeorać ciało napastnika krótką serią z karabinu, nim dosięgnie zimnej podłogi. W głowie panował chaos. Myśli nie chciały się uspokoić. Brzydki skurwiel podniósł dłoń na jego kobietę i co gorsza, zranił ją. A tego nie wybaczy ani jemu, ani sobie.
ObrazekObrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

11 sty 2013, o 22:22

Zbudowana przewagę szlag trafił przez biotyczną niespodziankę! No nieźle, Stark zaczynała podejrzewać, że Ci dwaj wcale nie należeli do SOC tylko mieli ich pancerze i znaki. Nawet najgłupszy funkcjonariusz SOC nie podniósłby reki na Widmo. Dwa powody: Widma podlegały pod Radę Cytadeli, czy Rada mogła odpowiednio "podziękować" funkcjonariuszowi w przeszkadzaniu agentowi Rady w jego pracy, dwa oczywiście wchodziło w grę to, że samo Widmo odda uprzejmość, tak się składa, że Stark należała do tych osób, które nie lubiły być nikomu nic dłużne. Zanosi się na niezłą akcję. Ale po kolei, silne uderzenie w korpus skutecznie wyrzuciło ją do samego sufitu i zdusiło jakikolwiek głos. Jedyne co zdołała zrobić, to zacisnąć dłoń na noży by go nie upuścić, to był szkolony od początku nauki w akademii odruch... jakakolwiek broń była lepsza od żadnej. Gdy uderzyła o podłogę korytarza stęknęła o otrzepała głową z szoku wywołanego takim zwrotem akcji no i oczywiście bądź co bądź bólem. Nie miała pancerza, nic jej nie amortyzowało, oj będą sińce będą. Nim zdążyła się otrząsnąć, w stronę turianina <być może> poleciała seria z karabinu. Stark korzystając więc z tego, że nikt się nią nie zajmował, sięgnęła do omni klucza i uruchomiła kamuflaż taktyczny. Zniknięta mogła spokojnie podnieść się na nogi. Parę lat temu jeszcze zapewne miałaby dylemat, moralną rozterkę co tu zrobić, dziś jednak nie. Służba nauczyła jej, że litość podczas walki jest słabością, a kule nie wybaczają błędów. Teraz będąc Widmem to nabrało jeszcze większej mocy, Widma miały tyle samo przyjaciół co wrogów w całej galaktyce, ci dwaj do przyjaciół nie należeli. Jeżeli więc Bruce po pierwszej serii skończył strzelanie asekuracyjne, ona przejdzie do radykalnych rozwiązań. My albo oni, no dobrze. Ścisnęła nóż w dłoni i zbliżyła się, być może do już wstającego osobnika. Co chciała zrobić, a no wyczekać odpowiedni moment by wbić nóż pod szczękę tego palantunia, albo w okolice ucha. Inne miejsca zapewne chronił pancerz, tego jednak nie powstrzyma. Zabije? Dobrze, po to właśnie atakuje w ten sposób.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

11 sty 2013, o 23:30

Wprawdzie cała akcja trwała zaledwie kilka sekund, wszystko zdołało się wywrócić do góry nogami. Podczas kiedy Stark zbierała się z z podłogi po bolesnym upadku, Bruce zareagował tak szybko, jak to tylko było możliwe. Odskoczył w bok i posyłał serię z karabinu w stronę pierwszego turianina, nim ten zdąży ponownie ich czymś zaskoczyć. Strzał pomimo, że nie był idealnie celny to przeciwnik dostał w ramię. Siła postrzału była tak duża, że odrzuciło go w bok przez co oparł się o ścianę, chwytając się ręką za rany postrzałowe. Ciężko łapał każdy oddech, chyba kule poprzebijały płuco, długo nie pociągnie. Na ścianie o którą się opierał został krwawy ślad.
W tym czasie Stark zdobywając trochę czasu podczas kiedy turianin skoncentrował się na jej chłopaku, szybko wpisała komendę na omni-kluczu by aktywować kamuflaż taktyczny. Zniknęła, niemal natychmiast. W momencie kiedy ranny turianin zaczął sięgać po broń przypiętą do paska, po tym jak postrzał z karabinu Bruce'a przycisnął go do ściany, z całym impetem wbiła w niego nóż. Ostrze z łatwością przebiło gardło zalewając rękojeść noża oraz samą rękę Stark turiańską krwią. - Nawet nie wiesz, z kim zadzieraszzzzzzzzzzzz........... - wraz z ostatnim słowem, uleciały z niego resztki powietrza, a w raz z nim życie.
W tym momencie, oboje żołnierzy spojrzało na drugiego turianina, o którym zapomnieli przez moment, skupiając się na pierwszym, tym bardziej problematycznym. Spodziewając się roztrzęsionej galarety, jaką zdawał się być jeszcze paręnaście sekund temu. Ponownie jednak los pokazał, że umie zaskakiwać. Ten bojaźliwy turianin, trzymał w ręku pistolet Shiriuken..... przystawiając sobie lufę do skroni.
- Nie wiecie z kim pogrywacie - powiedział drżącym głosem - nie wiecie w co się pakujecie. Ona nie cierpi przegrywać, i lepiej umrzeć, niż przyznać się do porażki - i pociąga za spust.

Ciało turianina przewraca się na podłogę. Obfita plama krwi spływa ze ściany. Stark i Bruce zostali sami w korytarzu. Przed nimi są dwa martwe ciała turian w mundurach SOC oraz zmaltretowany salarianin, oraz leżący pod ścianą dysk.

Kolejka: Dowolna.
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

12 sty 2013, o 16:51

Nie wiedza z kim zadzierają?! to może trzeba było łaskawie powiedzieć, a nie ściemniać, teraz już i tak było za późno. Cwaniak padł trupem, ale został jeszcze jeden. Spojrzeli na niego w chwili gdy przykładał sobie gnata do głowy... oj nieciekawie. -Nie! - tyle zdążyła i ledwo przyłożyć dłoń do omni - klucza by przegrzać jego broń, tamten nie czekał na nic, strzelił i tyle go widzieli żywego. -Pięknie, kurwa cudownie. - warknęła pod nosem, wyszarpując nóż z gardzieli pierwszego turianina. Wstała i wytarła ostrze o nogawkę spodni by nóż zaraz umieścić w zapięciach na nodze. Oj popsuli jej humor popsuli. -Bruce sprawdź co z tym salarianinem, ja sprawdzę dysk. - rzuciła, jak zawsze stanowczym, władczym tonem, jak przystało na kapitana i przywódcę, po czym przeszła kilka kroków by podnieść nośnik danych. Bruce nie znał się tak na technice jak ona, więc stąd ten podział zadań, może uda mu się międzyczasie docucić biedaka. Jak nie, to chyba będą musieli zabrać go na Skyline... bo do szpitala to wątpliwie bezpieczne biorąc pod uwagę kto i gdzie go drapnął. Obejrzała dysk i zeskanowała go omni kluczem by móc go odczytać. Miała nadzieję, że choć dysk jest przestarzały to wciąż obsługują go omni - klucze, jeśli tak, to okej, jeden problem z głowy. Potem zostanie obejście zabezpieczeń, może Stark hakerem nie była, ale deszyfracja nie była jej obcym pojęciem, trochę techniki liznęła w końcu, a że to coś co miała w dłoniach było starsze, cóż, Stark do najmłodszej generacji wojskowych tez już nie należała, chyba że dysk w ogóle antyczny jest, to nic nie mówię. Tak czy siak, będzie sobie nad nim cichutko pracować opierając się plecami o ścianę i dając Brucowi możliwość zajęcia się obcym.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: Korytarze serwisowe

12 sty 2013, o 18:52

Kształtny tyłek Bruce został uratowany. Szczupak w bok i seria z karabinku była na tyle skuteczna, by może nie tyle co całkiem unieszkodliwić turianina, ale sprawiła by zaniechał swojego ataku. Gorzej się miała sprawa w momencie, gdy mężczyzna wylądował na twardej podłodze. Z powodu mierzenia z karabinu, mężczyzna nie mógł dobrze się ułożyć by zamortyzować upadek. Bark lekko zabolał i poszkodowany był w tym momencie łatwym celem, jednak wtedy do akcji wkroczyła jego druga połówka. Kilka sekund i sprawa została przesądzona. Ale jeśli się zastanowić, to jej wynik był z góry jasny, nim jeszcze padł pierwszy strzał. Tak czy inaczej, pierwszy z turian padł martwy, unieszkodliwiony przez nóż Ann. Niestety plany wzięcia na przesłuchanie trzęsiportka spełzły na niczym, gdyż ten dokonał autodestrukcji nim ktokolwiek z nich zdążył zareagować. Obejrzał się w jego stronę gdy pociągał za spust.
- To by było na tyle. - Burknął pod nosem, zerkając na Ann, który od razu zabrała się za wydawanie poleceń. Tym razem nie zamierzał robić żadnych żartobliwych uwag. Sytuacja była na to zbyt poważna. Zebrał się z podłogi i pośpiesznie przeszukał bliższego turianina, chcąc zabrać jego omni-klucz. Szanse były nikłe, ale może Matt zdołałaby coś z niego wyciągnąć. Dopiero wtedy ruszył do nieprzytomnego salarianina.
- Jesteś cała? - Spytał Stark, nim zaczął cucić obitego biedaka. Delikatne szturchnięcie w ramię i poklepanie po poliku miało szanse powodzenia. - Hej, koleżko. Słyszysz mnie? Nie śpij. - Zaczął, mając nadzieje, ze facet otworzy oczy o ile jeszcze w ogóle żył. Jeśli tak, może byłby w stanie powiedzieć im, co to wszystko miało znaczyć.
- Lepiej zacznijmy działać. Jeśli nas tu ktoś zastanie, możesz nie zdążyć powiedzieć kim jesteś, zanim zrobią z nas sito. - Mieli problem, w którym widział tylko dwa wyjścia. Zgłoszenie zajścia i schronienie w ambasadzie Przymierza lub ulotnienie się z miejsca zdarzenia. Bruce podejrzewał, że siły porządkowe widząc dwóch martwych funkcjonariuszy SOC nie zadawałyby zbyt wielu pytań uzbrojonym osobom sterczącym tuż przy ciałach.
ObrazekObrazek
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

12 sty 2013, o 20:26

Kobieta podniosła z ziemi mały okrągły dysk danych. Stan w jakim był świadczył, albo o częstym użytkowaniu, albo o starości. Liczne rysy na obudowie mogły potwierdzać tą drugą teorię. Całe nadzieje Stark na choćby odrobinę światła na sprawę za przy pomocy dysku, rozsypała się w proch, po kilku sekundach oglądania znaleziska. Otóż dysku nie dało się odczytać przy pomocy omni-klucza, gdyż nie posiadał żadnych optycznych czujników i rejestratorów. Albo był tak skonstruowany, żeby można go było odczytać, tylko i wyłącznie przy pomocy normalnych czytników, albo naprawdę był tak przestarzały jak wyglądał. Cokolwiek na nim było, musiało to być bardzo ważne. Trzeba jednak będzie znaleźć jakiś terminal komputera z czytnikiem. Większość komputerów wciąż je ma.
Bruce natomiast najpierw sprawdził omni-klucze turianina i jak można był się tego domyślić, był czysty bez żadnych danych, widać albo po formacie albo nowy, ale przynajmniej wyjaśniła się jedna kwestia. Ten turianin z pewnością nie był funkcjonariuszem SOC. Każdy prawdziwy pracownik Służby Ochrony Cytadeli ma na omni-kluczu jakieś dane osobiste, odznakę itp. Co do salarianina to pomimo, że Bruce prawdopodobnie nie znał się na anatomii Salarian to zdołał jednak wywnioskować, że jest poważnie ranny i ledwo żywy. Ledwo żywy to lepsze niż martwy koniec końców. Z pewnością potrzebuje pomocy lekarskiej i to jak najszybciej. Co do jego omni-klucza to na tym jednym było parę przydatnych danych. Nazywał się Vexull Heranon Farisons Got Kavirestil Yennsen i pracował w jednym z magazynów w Okręgu Shalta. Z tych danych nic nie wskazywało na jakieś powiązania z grubymi rybami, ale pozory mogą mylić.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: Korytarze serwisowe

13 sty 2013, o 13:09

-Kurwa! - Stark wyglądała na niepocieszoną. -Ten dysk jest bardzo stary, omni - kluczem go nie odczytam. Wracamy na Skyline. - Powiedziała krótko i schowała dysk do kieszeni by podejść do Bruce'a. -Co z nim? Masz coś? - Zapytała. Jeśli żył musieli zabrać go na Skyline, tam będą mogli w spokoju zarówno doprowadzić do porządku obcego, jak i sprawdzić ten dysk, Mat z pewnością szybko go rozgryzie. Podczas gdy, odpowiadał, ona podniosła Predatora... bez słowa, jeśli byli tu Ci dwaj, kto wie czy w drodze na statek, znowu nie wydarzy się coś niespodziewanego. Przezorny zawsze ubezpieczony. -Dobra, zabieraj go i idziemy, powiadomię SOC o dwóch trupach ich niby funkcjonariuszy.- Westchnęła i odeszła dwa kroki na bok, by połączyć się z biurem SOC na cytadeli. -Tutaj Komandor Jessica Stark. Proszę przysłać funkcjonariuszy do tuneli serwisowych w Okręgu Zakera. dwóch turian podszywało się za waszych, trzeba tu posprzątać. - Rzuciła w komunikator, to ostatnie trochę złośliwe, ale cóż, z SOC tak już było, że zjawiali się na sam koniec, gdy zostało już tylko sprzątanie. Rozłączyła i ramie przy Brucie opuściła korytarze by wrócić na fregatę.

<zt>
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: Korytarze serwisowe

13 sty 2013, o 18:50

Złość Ann miała swoje uzasadnienie. Jemu też nie było do śmiechu. Coś tu było grubymi nićmi szyte, a Bruce coraz bardziej chciał znaleźć włóczkę.
- Miałem więcej szczęścia. Koleś żyje, ale nie na długo, jeśli tu zostanie. To jakiś robol z pobliskich magazynów. Jednak o biotyku nie mamy nic. Ma wyczyszczone dane. - Odparł, zbierając shurikena z ziemi. Niby badziew, ale poręczniejszy od karabinu, który przewiesił sobie przez plecy. Przykucnięty, spojrzał na Ann nieco martwiąc się jej stanem. Musiał upewnić się czy nie utyka i dopiero wtedy zgarnął z ziemi półtrupa. Wyszło na to, że po raz kolejny robił za murzyna. Naszła go w tej chwili straszna myśl, bo co się stanie, jak mu się to spodoba? Otrząsnął się i z cichym jękiem, powstał z ziemi. Szczęśliwie salarianin przypominał tyczkę i nie ważył tak dużo jak Tib, którego też był zmuszony taszczyć.
- No gościu, obyś mi wynagrodził straconą randkę. - Powiedział cicho do biedaka i ruszył w drogę powrotną na Skyline.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Nerc’Feshren nar Phantom
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 9 lut 2013, o 22:26
Miano: "Mad hatter"
Wiek: 34
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianin
Zawód: Płatny zabójca, Haker
Status: Poszukiwany przez przymierze.
Kredyty: 15.000

Re: Korytarze serwisowe

18 mar 2013, o 20:03

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Quarianin zdawał sobie sprawę z tego że raczej nie pójdzie tak łatwo w zabiciu turianina, gdy widział że zaczął się cofać zaciągnął go siłą do kanałów serwisowych, prawdopodobnie nie wyciągnie już z niego żadnych informacji jednak miejsce bez kamer, ochrony, z często otwartymi szeroko drzwiami wejściowymi, z pogmatwanymi tunelami i jedyną przeszkodą jaka mogła by nastąpić byli by mechanicy w środku, a takich nie trudno się pozbyć... Krótko mówiąc, idealne miejsce do pozbycia się kogoś bez zwracania specjalnej uwagi.
ObrazekObrazek |Statek||Theme| "Zbawienie przychodzi z pewnym kosztem." Owl

Wróć do „Okręg Zakera”