Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12109
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[SKLEP] Biuro Zamówień Widm

15 maja 2021, o 13:25

Nieduże, surowe w wymowie pomieszczenie usłane setkami urządzeń elektronicznych i co najmniej trzema terminalami na "stanowisku głównym". Środkowy z nich służy do składania zamówień, które jednak potwierdzić może jedynie członek Widm poprzez wprowadzenie swojego kodu autoryzacyjnego i numeru identyfikacyjnego agenta. BZW słynie z towarów unikatowych, które nabyć mogą jedynie Widma, lub ktoś inny za ich autoryzacją, przez co niezwykle rzadko widzi się kogokolwiek z dostępną tutaj bronią. Drugim powodem tego stanu rzeczy są także ceny oferowanych towarów, które niestety jako dostępne detalicznie należą do jednych z najwyższych w galaktyce.
Akcesoria bojowe:
  • Pochłaniacze ciepła - cena za sztukę 45 kredytów
  • Medi-żel - cena za sztukę 70 kredytów
  • Omni-żel - cena za sztukę 90 kredytów
  • Plecak - cena za każdy poziom w górę 50.000 kredytów.
  • respecjalizacja zdolności - 100.000 kredytów
    Kupując, podaj wymieniane zdolności.
Ważne informacje:
  • Ceny wyposażenia przedstawione pod modellami
  • chip kolorystyczny do omni-klucza - 500 kredytów
  • stawka sprzedaży: 50% ceny kupna
ciężkie pistolety
sprawdź w extranecie

Obrazek
karabiny szturmowe
sprawdź w extranecie

Wyłącznie dla członków organizacji Widmo.
ObrazekObrazek
strzelby
sprawdź w extranecie

Wyłącznie dla członków organizacji Widmo.
Obrazek
karabiny snajperskie
sprawdź w extranecie

Wyłącznie dla członków organizacji Widmo.
Obrazek

MODY DO BRONI PALNEJ
Celownik termiczny
Działanie: Podnosi celność o 2. Pozwala dostrzec przeciwników za cienkimi osłonami oraz w dymie. Nie można używać z innymi celownikami.
Dostępny dla: Karabiny szturmowe, Karabiny snajperskie
Cena: 28.000
⇌ sprawdź w extranecie
System urazów czaszki
Działanie: Zwiększa obrażenia od strzałów krytycznych o 10%.
Dostępny dla: Pistolety ciężkie
Cena: 25.000
⇌ sprawdź w extranecie
Mod skupieniowy
Działanie: Zwiększa celność o 10, zwiększa koszt strzału o 2 PA.
Dostępny dla: Karabiny snajperskie
Cena: 30.000
⇌ sprawdź w extranecie
Przedłużona lufa
Działanie: Zwiększa obrażenia zadawane przez broń o 5%. Nie można korzystać z innymi modyfikacjami lufy.
Dostępny dla: Wszystkie bronie
Cena: 25.000
⇌ sprawdź w extranecie
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 210
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: [SKLEP] Biuro Zamówień Widm

13 lut 2022, o 02:11

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nie zabawiła szczególnie długo w ambasadzie. Ot, dodała tylko do majora, że liczy na szybkie rozpatrzenie prośby, po czym szybko się usunęła, nie mając szczególnej ochoty na marnowanie czasu czy losowe pogaduszki z kimkolwiek, kto by się tam znajdował. Nawet niekoniecznie chodziło tu o to, że była jakoś mało towarzyską osobą (choć to oczywiście swoją drogą), bardziej chodziło tu o nie marnowanie czasu i wzięcie się do pracy. Z każdą sekundą, którą marnuje, De Silva potencjalnie był coraz dalej od sprawiedliwości.

Östberg rozeszła się z Hearrowem bardzo szybko po zakończeniu ich konwersacji z Bogdanowem. Doszli do raczej szybkiej konkluzji, że najlepiej będzie nie włóczyć się po Cytadeli razem i mogą bez problemu spotkać się gdy będzie to rzeczą potrzebną, a nie opcjonalną. W ten sposób szybciej ruszą śledztwo do przodu - taki był oficjalny powód. W prawdzie Emilia po prostu wolała nie mieć ze sobą zbędnego balastu tak długo, jak mogła. Zapewne mogłaby zaprosić tu Hearrowa, może nawet od razu wymieniliby się spostrzeżeniami dotyczącymi akt, ten jednak poszedł w swoją stronę, co ani trochę jej nie przeszkadzało.

Póki co nie miała na jego temat najgorszego wrażenia, ale nie imponował jej, nawet nie zbudował jakiegoś odpowiedniego obrazu swojej osoby, nie wykazał się jeszcze niczym. Normalna osoba stwierdziłaby, że jeszcze nie miał jak, Emilia jednak do normalnych nie należała. Zapowiadało się na to, że Widmo zostanie jakimś sortem mentora dla człowieka z Przymierza, co było o tyle ironiczne, że jeszcze niedawno to ona była tą mentorowaną. Parę miesięcy temu może nawet przyjęłaby pupila z entuzjazmem, teraz jednak...

Cóż. Hearrow został jej zaprezentowany w chyba najgorszym momencie, w jakim mógł. Na szczęście nie był jeszcze oficjalnym kandydatem, nikt nie chciał go widzieć w formie Widma, nie wykazał się niczym. Można by było stwierdzić, choć dość dramatycznie, że jego potencjalna kandydatura była kwestią litości Östberg, a ta z litości nie słynęła.

Nie miała jednak po co się teraz nad tym zastanawiać. Wkroczyła do środka zdecydowanym krokiem, w swoim stylu - dumna, może lekko sztywna postawa, dłonie lekko splecione za plecami, okazjonalnie ciche odetchnięcie. Jedynie lekko kiwnęła głową na powitanie do kogokolwiek, kto stał przy recepcji. Jeśli trzeba było, pokazałaby odpowiednie dokumenty na omni, ale raczej w to wątpiła - musieli ją znać, była tu raczej często. Osoby bardziej złośliwe mogłyby stwierdzić, że Biuro Zamówień to dla Emilii drugi dom. Weszła szybko do biura i stanęła przy odpowiednim terminalu, bardzo szybko logując się i dając swoją autoryzację. Otworzyła plik z aktami, szybko zgrywając go sobie na omniklucz, po czym zaczęła je przeglądać, jeszcze z terminalu.

Szukała głównie informacji o rodzinie i niedawnych incydentach dotyczących potencjalnego łamania dyscypliny przez De Silvę, ale tak w zasadzie to patrzyła czujnie na wszystko - absolutnie każdy szczegół mógł być istotny dla sprawy, nie można było pozwolić sobie na pominięcie czegokolwiek. Nie można było robić roboty na pół gwizdka, nawet jeśli "na pół gwizdka" oznacza po prostu pominięcie nieistotnej informacji dotyczącej jakiegoś małego wydarzenia z życia jej celu. Trzeba sprawdzić WSZYSTKO, bo WSZYSTKO może być istotne.

Sprawdziła przy okazji swoje wiadomości, ale raczej nie dostała nic istotnego lub w ogóle nowego. Raczej sprawdzała swoje foldery regularnie, wątpiła by coś do niej przyszło. Ale i tak warto zerknąć. Zawsze jest warto zerknąć.

Zerknęła przy okazji na terminal od zamówień, przeglądając co takiego może sobie zorganizować. Przyglądała się przez chwilę modom i broni, ale gdy już miała myśleć nad wciśnięciem przycisku "zamów", zerknęła na swój stan konta i poczuła swego rodzaju ból fantomowy.

Bolało ją ego.

Portfel w sumie też. Ale głównie jednak ego. Kiedyś była o wiele bogatsza, teraz nie mogła sobie nawet pozwolić na tak prostą zachciankę jak wspaniały celowniczek. Ale mówi się trudno, musiała to zaakceptować, nic innego nie mogła zrobić. Potem sobie odrobi. Zgarnie trochę kredytów, może uda jej się coś zwinąć, może Przymierze jej się odwdzięczy, a może po prostu uda jej się naprawić stary sprzęt.

Nie. To ostatnie akurat było absolutnie niemożliwe i zdawała sobie z tego sprawę, ale warto było marzyć. Nawet jeśli dalej karciła się w głowie za poprzednie wydarzenia, pomarzyć sobie mogła. Dopóki zachowywała się nieracjonalnie w obszarze swoich myśli, a nie poza nimi, to było to dopuszczalne. Może nie perfekcyjne (najlepsza sytuacja byłaby wtedy, gdyby mogła po prostu wszystko sobie kupić, albo pogodzić się z porażką), ale dopuszczalnie. Niestety w obrębie ostatnich miesięcy musiała zmienić swoją mentalność z akceptowania tylko tego co perfekcyjne na akceptowanie tego co po prostu lekko przejdzie.

Stosowała to już w kwestii broni, w kwestii leczenia, w kwestii...w zasadzie wszystkiego, ale nie w kwestii rekrutów. Nawet jeśli jej standardy musiały zostać nieco obniżone, to jej oczekiwania wobec innych były i będą wysokie. Dlatego też Hearrow będzie miał z nią ciężkie życie. Doszła do wniosku, że jeśli będzie wobec niego skrajnie surowa, to może długoterminowo uczyni go lepszym żołnierzem i potencjalnie lepszym kandydatem. Choć w sumie to nie myślałaby o nim w kwestii kandydatury gdyby nie to, że Radna ją o to prosiła. W sumie interesowało ją to czemu akurat on miał się nadawać. Może mieli wspólną przeszłość? Może zobaczyła jego zdjęcie i jej się spodobał? A może zrobił coś, o czym nie wie i faktycznie jest to bardzo imponujący żołnierz?

Ciężko było jej stwierdzić, ale się dowie.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12109
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [SKLEP] Biuro Zamówień Widm

17 lut 2022, o 10:40

Wystarczyło uwierzytelnić swoją tożsamość, skanując dłoń we wrażliwym na odczyt punkcie, aby z prędkością światła, dane zgromadzone na temat De Silvy zaczęły spływać z chmury na omni-klucz Östberg.
Urodzony na Ziemi, w niewielkim mieście w Kanadzie. Oboje rodziców wciąż żyło - matka, doktor biologii pracowała w sektorze prywatnym, z kolei ojciec, inżynier, od lat współpracował z Kassą Fabrication. Nikt z rodziny Nico - poza nim samym - nie był związany z Przymierzem.
Kartoteka z czasów akademii nie różniła się od przeciętnej każdego żołnierza. Miał dobre, choć bardziej poprawne wyniki, po zakończonym szkoleniu szybko znalazł przydzielony do oddziałów patrolujących przestrzeń zasiedlaną nowymi koloniami Przymierza. Na statkach, spędził lwią część swojej służby.
Najdłużej, służył pod skrzydłami Komandora ściśle współpracującego z Hierarchią Turian w ramach obopólnej wymiany doświadczeń. To tłumaczyło, dlaczego obecny był na Nolani, kiedy doszło do ataku zbuntowanej SI. Z tego okresu, najwięcej można było znaleźć pochwał, a także szybkich awansów w hierarchii. Po Nolani, w karierze De Silvy było dość długo nic.
Po tym, jak dwa miesiące temu zakończył służbę w oddziale z Marshallem Hearrow, wybrał zaległy urlop udając się na Ziemię. Po jego zakończeniu, stawił się w Admiracji Przymierza po przydział. Oczekiwał go, będąc na Cytadeli. W momencie ataku, ściśle współpracował z oddziałami Przymierza, aby zapewnić osobom obecnym na stacji bezpieczeństwo w Porcie. Został wymieniony w nazwiskach do odznaczenia przez Radę. Nie stawił się jednak na bankiecie w Ambasadzie.
Koledzy z oddziałów potwierdzili, że De Silva długo spotykał się z pracownicą Portu - Melanią Russo. Musiało jednak dojść między nimi do rozstania, ponieważ na czterdziestych urodzinach sierżanta Novikow pojawił się sam oraz topił smutki w alkoholu.
Jego akta, były czyste od nagan. Najpoważniejszym podejrzeniem, jakie ktokolwiek z wewnętrznych wysunął na temat De Silvy były skłonności do hazardu. Podczas stacjonowania na Horyzoncie, grywał z miejscowymi w nieformalnej kantynie, na czym został nakryty przez kolegów z oddziału.
Wraz z De Silvą, zaginęła jego snajperka. Broń miała oznaczenia, jak każdy sprzęt Przymierza. Osoby infiltrujące czarny rynek, nie zauważyły, aby ktokolwiek próbował ją sprzedać.
Mimo całkiem długiej lektury, jak Emilia słusznie założyła, nie było żadnych, nowych połączeń, ani wiadomości na jej komunikatorze. Nikt nie truł jej tyłka. Wyłącznie w chmurze w Biurze Zamówień pojawiały się kolejne pliki, tyle że żadne nie dotyczyły sprawy, w którą została zaangażowana.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry

Wróć do „Krąg Prezydium”