Shalta nazywany jest okręgiem przemysłowym - to właśnie tutaj wytwarza się 70% wszystkich produktów produkowanych na Cytadeli. Okręg ten zatrudnia największy odsetek pracowników rocznie spośród pozostałych czterech.

Hunter
Awatar użytkownika
Posty: 145
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:43
Miano: Gina Inviere
Wiek: 32
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Kredyty: 28.000
Medals:

Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 21:27

ObrazekObrazek Strój Inviere | Statek Millenium Falcon | >Motyw Giny!<
GG: 2428221 (Jeśli napiszesz, przedstaw się)
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 21:32

Mniej więcej w połowie drogi do pokoju zatrzymała się. Rozejrzała dookoła siebie, to miejsce przestawało się jej podobać. Będzie musiała kazać Mikowi spakować się i przenieść do niej. Ionto pewnie nie będzie protestować, wszak tutaj chodziło o jej rodzonego brata, który nie wiadomo się w co wpakował. Miała szczerą nadzieje, że uda się sprawę rozwiązać. Pokręciła głową. Za dużo myśli, jednak nie umiała stłumić tylu pytań bez odpowiedzi. Już sięgała ręką do klawiatury, aby wystukać kod, kiedy ktoś szarpnął ją do tyłu. Chciała krzyknąć, lecz czyjaś dłoń zasłoniła jej ust. Pierwsza myśl - jak on śmiał. Druga - to są chyba jakieś jaja... Jak tylko mogła, ugryzła porządnie palec bądź wewnętrzą część dłoni. Nie straciła czujności, a jednak ktoś ją zaszedł. Iris nie stała biernie, nie zamierzała zginąć w tych obskurnych korytarzach. Szarpnęła raz, drugi, trzeci... Już jej ciało objęła jasna poświata biotyki, kiedy zachwiała się na nogach. Potrzebowała powietrza, tlenu, na dodatek jakiś środek odurzający wnikał przez jej nozdrza. Straciła świadomość.
Przebudzenie było bolesne. Czuła tępy ból z tyłu głowy. Nie mogła pozbierać myśli. Leżała właśnie na łóżku z poduszek, pewnie wszechobecny piasek już dawno wplątał się w jej włosy i przykleił do ciała. Nie chciała otwierać oczu, znowu zobaczy poły namiotu i pustynię, którą miała już dosyć a wciąż na niej była tylko ze względu na Ionta. Zaraz... Ona wróciła już na Cytadelę z Ziemi. Zaraz po pojawieniu się na statku tłum dziennikarzy domaga się informacji na temat jej cichego, potajemnego ślubu, o którym dość szybko się dowiedzieli. Dostała wiadomość. Mika prosił o pomoc, coś mu zagrażało. Była u niego w hotelu... Syknęła. Musiała zmrużył dopiero co otwarte oczy. Próbowała poruszyć ręką, jednak ta ani drgnęła. Cholera jasna! Zaczynała się niepokoić, to źle, uspokój się Iris. Głęboki wdech i wydech. Żyjesz. Twoje ciało nie leży martwe w korytarzu tego obskurnego hotelu. Ponownie otworzyła oczy, rozglądając się po otoczeniu. Musiała się czym prędzej zorientować w jakim była stanie i gdzie się znajduje. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Zresztą, była Radną Cytadeli. Radni nie znikają bez śladu, ich nieobecność od razu jest zauważana i cały sztab ratuje ich skórę. Skrzynki? Kontenery? Nie znała tego miejsca na Cytadeli. Ponownie przymknęła oczy, walcząc z więzami i próbując się czym prędzej wydostać z tego spętania.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 21:54

Nie minęło parę minut, nim do pomieszczenia, w którym znajdowała się Iris, weszła trójka odzianych na czarno istot. Sądząc po gabarytach, postawie ciała i braku charakterystycznych dla obcych ras cech, byli to ludzie, dwójka rosłych, potężnych mężczyzn i jedna niższa, ale wciąż dobrze zbudowana kobieta. Napastnicy mieli dobrane stroje, od porządnych, żołnierskich butów, na czapkach, rękawiczkach i maskach skończywszy. Kolejnym elementem, który przykuwał uwagę, była broń - tajemnicza grupa, która przyszła złożyć Iris wizytę dzierżyła popularne Mściciele, karabiny szturmowe M-8. Kobieta miała na plecach zawieszoną większą broń, prawdopodobnie karabin snajperski, Iris nie mogła jednak określić jego typu na podstawie wystającej zza barku rękojeści.
Jeden z mężczyzn niemal natychmiast ruszył ku Iris, pozostawiając resztę w tle, a kiedy znalazł się blisko, uderzył kobietę w twarz.
Ból zapulsował zarówno w szczęce kobiety, jak i w rozerwanej wardze ust. Pomimo tego, że mrowienie ogarnęło wkrótce całą twarz, wysyłając nieprzyjemny impulsy, cios, zadany przez muskularnego mężczyznę nie mógł być pokazem jego całej siły.
- Ej! Co, do cholery? - krzyknął drugi mężczyzna, pozostając w tyle.
- Szmata mnie ugryzła - odparł napastnik, który uderzył bezbronną Iris, siedzącą na prowizorycznym łóżku, ze skrępowanymi za plecami dłońmi. - Myślałem, że rozerwie mi dłoń!
- Zamknij się i chodź tu! - nakazał drugi, a jego głos odbił się echem po opuszczonych magazynach. - Zachowujesz się jak byle ciota. Rusz się!
Napastnik usłuchał. Nie spuszczając z Iris wzroku wycofał się, po czym dołączył do dwójki oprawców.
- Przepraszam za niego - odparł mężczyzna, który odciągnął wściekłego porywacza od Iris. - Jak głowa? Znajdę coś na ból, jeżeli ładnie poprosisz.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 22:04

Nie potrafiła określić ile tutaj leży, walcząc zaciekle z wiązaniem. Nie wiedziała także ile leżała nieprzytomna. Straciła rachubę czasu, być może dlatego wydawało jej się, że minęła wieczność nim zobaczyła przed sobą trójkę uzbrojonych ludzi. Oczywiście przyjrzała się im uważnie. Wyglądali... dziwnie i podejrzanie. Wykluczyła od razu Cerberus, oni przynajmniej mieli klasę jeśli chodzi o stroje a te czarne ciuszki już dawno wyszły z mody. Jakieś porachunki gangów? Nim zdążyła się odezwać, poczuła dość silne uderzenie a następnie lepkie krople krwi, które kapały na jej brodę oraz materac. Resztką samokontroli powstrzymała się przed powiedzeniem czegoś niepotrzebnego. Musiała podejść do sprawy dyplomatycznie.
- No tak. Bicie bezbronnej kobiety to szczyt możliwości co niektórych.
Skwitowała. Może i znalazła się w zupełnie niekomfortowej sytuacji jako jakiś więzień, lecz wciąż miała swoją dumę, z którą teraz patrzyła dość wyzywającą na całą trójkę. Ona, Iris Fenrir, nie ugnie się i nie rozklei.
- Ładnie poprosić? To Ty będziesz ładnie prosić, aby nie rozsmarować Cię na ścianie kiedy Widmo się o mnie upomną.
Co do tego nie miała najmniejszej wątpliwości. Strata Przedstawiciela Ludzkości w czasach kiedy ludzie kolonie znikają byłaby nie na rękę Radzie Cytadeli. I tak już za dużo się musi tłumaczyć, za dużo też ludzie żądają. Jej śmierć pokazałaby słabość Cytadeli. Cytadela nie mogła do tego dopuścić. Zmrużyła oczy.
- Więc... Skoro już uraczyliście mnie swoją obecnością może w końcu porozmawiamy? Jesteście pewni, że dobrze wyceniliście swoje głowy? Bo co do tego, że wam ktoś hojnie za mnie zapłacił lub zapłaci nie mam wątpliwości. Zawsze tak jest, przebiliście ostatnią ofertę? Bo tamten zleceniodawca końcem końców łkał w podłogę, że odda mi trzykrotną wartość jaką miął za mnie dostać byleby zachować życie... Panie świeć nad jego duszą.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 22:19

- Ty mała... - rozpoczął oprawca, który uderzył Iris, przerwał mu jednak głośny śmiech drugiego mężczyzny.
- Nerwami i złością nic nie wskórasz, a złość piękności szkodzi - powiedział. - Ale wracając do tematu... Ten, który nas wynajął, płaci hojnie, nie musisz się o to bać. Niestety, nie zdecydował jeszcze, czy chce cię żywą, czy martwą, dlatego musimy przesiedzieć w tej dziurze jakiś czas, aż go oświeci.
Mężczyzna, z którym Iris wdała się w dyskusję, pozostawił dwójkę w tyle, pilnującą drzwi, po czym zbliżył się ku Iris. Idąc w jej kierunku pochwycił jedną z mniejszych skrzyń, stojąca nieopodal, po czym położył ją dwa metry od radnej, a następnie usiadł na niej okrakiem.
Karabin wciąż trzymał w dłoni.
- Jesteś pewna siebie. Bardzo pewna siebie, dokładnie taką sobie ciebie wyobrażałem - przyznał, po czym pochylił się w jej kierunku. Maska, którą miał na sobie, zakrywała większość twarzy, a jedynymi nieodsłoniętymi elementami były oczy, jasnoniebieskie, średniej wielkości, oraz skrawek ciemnobrązowych brwi.
- Gdybym to ja miał w rodzinie zdrajcę, gotowego wydać krewnego za garść kredytów, byłbym raczej... niezadowolony.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 22:27

Nie mogła się powstrzymać przed przesadnie słodkim uśmiechem skierowanym do mężczyzny, który ją uderzył. Igrała z ogniem, była tego świadoma, lecz jej wredna część natury wzięła na tę chwilę górę. Westchnęła w duchu, przenosząc spojrzenie na tego, który mówił najwięcej. Kobieta milczała.
- Możemy się też grzecznie rozejść. Ja wrócę do swoich zajęć, wy do swoich, zapomnimy o tym incydencie i zachowanie swoje głowy na miejscu.
Zaproponowała, choć domyślała się, że Ci i tak nie zgodzą się z tym. A szkoda. Zawsze musiała trafić na bandę narwańców, która nie myślała rozsądnie. Bolał ją każdy mięsień ciała, lecz nie zamierzała się na nic skarżyć. Zmusiła się, aby raz jeszcze podnieść na niego spojrzenie. Znała te oczy? Przyjrzała im się uważnie. Nie dała po sobie poznać, jak bardzo dotknęły ją jego słowa. Opanowała drżenie głosu, nawet się nie zająknęła.
- Skoro mnie sobie taką wyobrażałeś to wiesz również, że mam gdzieś Twoje słowa rzucane na wiatr dopóki nie zobaczę na własne oczy dowodu. Wmawiaj mi co chcesz, lecz nie uwierzę w żadne Twoje słowo. Nie działają na mnie takie tanie sztuczki panie...?
No tak. Nie znała jego imienia. Zapytała więc o nie jak gdyby nigdy nic.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 22:56

- Mów mi Drake - odparł bez chwili wahania. - Oczywiście nie jest to moje prawdziwe imię, ale chyba się tego domyślasz.
Drake poruszył się, wyciągając z jednej z licznych kieszeni w spodniach paczkę papierosów. Trzymał ją w dłoni, wiedząc, że nie zapali w obecności radnej, mając na sobie maskę.
- Obawiam się, że muszę odrzucić twoją propozycję. Nikt stąd nigdzie nie idzie.
A w momencie, w którym wymówił to zdanie, pokusa okazała się zbyt silna. Z kolejnej kieszeni mężczyzna wyciągnął zapalniczkę, po czym sięgnął po papierosa. Wstał ze skrzyni, a następnie oddalił się o parę kroków, przystając w jednym z ciemniejszych miejsc magazynu, gdzieś pomiędzy segmentami skrzyń, opakowań i zbiorników. Iris mogła zauważyć, jak podwija sobie maskę, nie ściągając jej całkowicie, po czym odwracając się plecami zapala papierosa, po to, aby już w chwilę później zaciągnąć się głęboko swą własną dawką nikotyny.
- Chcesz dowodu? Dostaniesz go. Prędzej, niż ci się wydaje - odparł, kiedy wypuścił cały dym z płuc. - Co wtedy? Jaka będzie reakcja słynnej radnej, Przedstawicielki Ludzkości? Powiedz mi, Iris, czy wystawiłabyś za swoim bratem list gończy? Wydała go policji? Zaspokój moją ciekawość - powiedział przez śmiech, odwracając się do kobiety.
Miał podwiniętą maskę, to było pewne, stał jednak w zbyt ocienionym miejscu, uniemożliwiającym przypatrzenie się i zakodowanie szczegółów.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 23:07

- Drake.
Powtórzyła. Nauczyła się już, że należy zapamiętywać każdą informację, która może się w przyszłości okazać bardzo przydatna. Byli prawdopodobne najemnikami, czyli częścią półświatka. Ciekawe czy Ionto będzie kojarzył to miano. Ionto. Dlaczego musiała pomyśleć o nim właśnie teraz? Przygryzła pękniętą wargę co spowodowało, że kobieta skrzywiła się. Odprowadziła go wzrokiem. Pytanie, które padło, spotkało się z chwilowym milczeniem, jakby radna ubierała swoje myśli w odpowiednie słowa.
- Mój brat nigdy by mnie nie sprzedał. Jeśli jednak dopuścił się tego... Okazałoby się, że jest wcale nie lepszym skurwielem od naszego ojca a co za tym idzie nie jest tak naprawdę moim bratem. Potraktowałabym go jak każdego na jego miejscu. Nie zadowoliła Cię moja odpowiedź? A czego się spodziewałeś? Że rozkleję się? Przykro mi, jestem Radną Cytadeli. To do czegoś zobowiązuje.
W jej głosie to wyznanie brzmiało pewnie. Sama Iris mimo swojego położenia zachowywała się jak kobieta, której nie trudno unieść się honorem bądź dumą. Idealnie maskowało to jej rozpacz związaną z sytuacją, do której nie powinna dopuścić. Gdyby zachowała więcej czujności... Dmuchnęła w kosmyk włosów, który opadł na jej twarz.
- Zapewne chciałbyś jeszcze autograf, niestety mam związane ręce i nijak Ci się nie podpiszę.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 23:36

Iris po raz kolejny doprowadziła Drake'a do śmiechu.
- Owszem, nie zadowoliła - przyznał. - Chcesz wiedzieć dlaczego? Dlatego, że sądzę, że kłamiesz. Twój braciszek jest ostatnią osobą, do której mogłabyś się zwrócić. Sądzę, że bijesz się teraz z własnymi myślami, nie chcąc dać po sobie poznać, że moja wersja brzmi prawdopodobnie. Wersja, w której twój własny brat podpisuje twój wyrok śmierci.
Odczekał moment, zaciągnął się, po czym kontynuował, nie dając sobie przerwać.
- Chcesz wyjść z tego twarzą i niech mnie, muszę przyznać, że całkiem nieźle ci to idzie. Ale nie wmawiaj mi, proszę, że cię to nie obchodzi, bo w to nie uwierzę.
Mężczyzna ostentacyjnie oparł się o najbliższy segment, stworzony ze skrzyń niewiadomego pochodzenia. Wciąż pozostawał w cieniu, rozkoszując się papierosem, obserwując Iris przez cały czas.
- A co do skrępowanych rąk, jakoś przeżyjesz. Zawsze możesz mnie ładnie poprosić, bym cię uwolnił, ale to ma swoją cenę.
Dopiero po chwili doszedł do Iris rozpylany przez mężczyznę zapach dymu tytoniowego. Smród wdarł się w nozdrza, drażniąc niepalącą kobietę niemiłosiernie.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 23:45

- Czyżby?
Odpowiedziała na jego oskarżenia o kłamstwa. Mike nie był przy niej przez ostatnie lata. Nie miał zielonego pojęcia, że ułożyła sobie życie. Owszem, wiedział o ślubie, o miłości do drella, ale miała jeszcze siostrę krwi. Prędzej ze swoimi problemami poszłaby do Nessy niż szukała kontaktu z bratem. Złapała się na tym, że próbuje za wszelką cenę usprawiedliwić Mike'a w swoich oczach oraz nie dopuścić do siebie prawdopodobieństwa, że ten... Dość. Mike nie zrobiłby jej tego. Była co do tego pewna.
- Obchodzi, naturalnie, że obchodzi, jednak zarówno ja, jak i Ty, jesteśmy nauczeni grac swoje role. Ty również mój drogi musisz udawać skurwiela choć gdzieś tam, pod tą kupą mięśni drżysz na samą myśl co będzie jeśli Widmo wtargnie tutaj nim wykonasz wyrok śmierci. Oddasz również życie i nawet nie zobaczysz swoich kredytów.Swoją drogą wiesz, że każdy radny chciałby wykonać egzekucje? Nikt jednak nie życzy jej sobie...
Zaśmiała się na głos czysto i perlisto z tej ironii losu. Iris Fenrir. Zginęła śmiercią tragiczną. Dla niej brzmiało to tak nieprawdopodobnie, że aż mogła się śmiać bez goryczy. Kiedy jednak ten znalazł się zdecydowanie za blisko, uniosła ostrzegawczo brew.
- Nie. I radzę Ci nawet nie próbować mnie dotknąć.
Dodała przez zaciśnięte zęby.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

4 lip 2012, o 23:59

Mężczyzna odrzucił niedopałek w kąt, po czym poprawił swą maskę. Kiedy przybliżył się do kobiety na tyle, że mogła znów ujrzeć jego jasnoniebieskie oczy, przykucnął koło "łóżka", stworzonego dla radnej, po czym (wciąż śmierdząc papierosami) rzekł:
- Ryzyko jest wpisane w mój zawód - a mówiąc to udawał powagę. - Nie strasz mnie swoim Widmem. Na tym zadupiu jesteśmy całkowicie sami, możesz wrzeszczeć, drzeć się ile tylko zechcesz, a i tak nie znajdzie się nikt, kto mógłby odpowiedzieć na wezwanie. Poza tym, ten "skurwiel" jest jedyną osobą, stojącą pomiędzy tobą a tą ciotą, pilnującą drzwi. Dopóki nie będziesz sprawiała kłopotów, będę go trzymać na smyczy. Jeżeli czegoś spróbujesz, ja zniknę, a wtedy on przejmie tu kontrolę. Widzisz, do czego zmierzam?
Mężczyzna wyprostował się, po czym spojrzał na kobietę z góry.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

5 lip 2012, o 00:06

Powstrzymała obrzydzenie do nikotyny, zebrała także w sobie swoją odwagę, aby nachylić się ku mężczyźnie. Nie da się zastraszyć. Zresztą, ona, uosobienie niewinności miałoby sprawiać kłopoty? Wystarczy spojrzeć na te niewinne oczka, w których tliła się żądza zemsty, aby stwierdzić, iż Iris jest niegroźna.
- Mów sobie co chcesz, lecz ja doskonale wiem, że jestem cenna i choćby mieli potrząsnąć galaktyką, Przymierze i Cytadela mnie nie zostawi. Nikogo nie stać, aby opłacić ich wszystkich, aby o mnie zapomnieli. I właśnie dlatego, że jestem cenna, ową ciotę będziesz trzymać dalej na smyczy. Może gdybyśmy się poznali w innych okolicznościach nawet bym Cię polubiła.
Przyznała, prostując się z niemałym bólem, gdyż odrętwiałe mięśnie dały o sobie znać. Skarciła się w myślach i westchnęła również w duchu. Była w beznadziejnej sytuacji, lecz zamierzała robić dobrą minę do złej tak długo, jak tylko będzie w stanie się trzymać w kupie. Była politykiem, nikt jej więc nie podejdzie grając na sumieniu bądź emocjach.
- Każdy cenny klejnot przyciąga do siebie zbrodnie...
Szepnęła już sama do siebie.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

5 lip 2012, o 00:24

- Masz o sobie wielkie mniemanie - powiedział. Iris mogła rozpoznać po zmarszczkach mimicznych, które pojawiły się wokół oczu, że Drake się uśmiecha, nie dał jednak po sobie tego w żaden sposób poznać.
- Nie szkodzi. Ten, który nas wynajął, uprzedzał, że będziesz zgrywać twardą. Swoją drogą, masz niebezpiecznych przeciwników, Iris. Jeżeli ktoś jest w stanie wydać kupę forsy za samo porwanie, a później obiecać drugie tyle po zakończeniu zadania, cóż, musi być desperatem. Powiedz, wielu osobom zalazłaś za skórę?
Mężczyzna nie spuszczał z niej wzroku. Wyglądało, jakby napawał się przewagą, jaką miał nad siedzącą kobietą, symbolika zaistniałej sytuacji dodawała mu pewności siebie, kiedy spoglądał w dół na (mogło się wydawać) bezbronną radną. Zmarszczki mimiczne nie ustępowały, świadcząc o rozbawionym wyrazie twarzy.
- Długo jeszcze będziesz się z nią zabawiać? - usłyszeli pytanie, zadane przez drugiego mężczyznę. - Pospiesz się! Nie mamy całego dnia!
Drake całkowicie zignorował pytanie, puszczając je mimo uszu, nie odrywając od radnej wzroku ani na moment.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

5 lip 2012, o 00:38

Na pierwsze pytanie nie odpowiedziała. Nie było sensu, gdyż utknęliby w jakimś przekomarzaniu się na słowa. Ona wiedziała swoje, on swoje. Jakaś część jej świadomości cholernie chciała dowiedzieć się po co to całe przedstawienie ze strony mężczyzny. Co chciał osiągnąć wmawiać jej tyle rzeczy bądź o nie pytając? Zdezorientować? Zaszczepić jakieś podejrzenia? Niewzruszona odpowiedziała uśmiechem na uśmiech. Dobra mina do złej gry, pamiętasz Iris?
- Wielu. Zajęłoby nam to trochę gdybym zaczęła ich wymieniać. A Twój kompan chyba się niecierpliwi bądź nam zazdrości...
Skwitowała słysząc nawoływania. Przekrzywiła delikatnie głowę ku lewemu ramieniu. Nie spuszczała z niego oka. Mimo wszystko w myślach zaczynała wymieniać podejrzanych o jej uprowadzenie. Cerberusa wykreśliła już na samym początku. Hanarzy załatwiliby swoje porachunki mniej subtelnie... bądź ich nie doceniała. Ionto? Wpadła w jakieś stare, niezałatwione sprawy swojego męża? Nie zabił jej, Ci który go wtedy wynajęli także słono płacili za jej głowę... Pokręciła głową. Im dłużej przebywała w tym pomieszczeniu tym jej pewność siebie malała co oczywiście nie miało odzwierciedlenia w jej zachowaniu.
- Od dawna wiedziałam, że nie doczekam starości. Miejmy to już za sobą. Skończmy te cyrki, ceregiele, zabawy i podchody. Załatwmy to jak na każdym vidzie - teraz wejdzie mój oprawca i zleceniodawca. Opowie rzewnie dlaczego muszę zginąć, do czego moja śmierć mu się przysłuży. A później Ty, Drake, zabijesz mnie, wpadną tutaj Widma, które oczywiście nie zdążą... Zabiją was, zleceniodawca i oparcia zginą także w epickim ujęciu. Będzie smutno i wzniośle. Główni bohaterowie giną, kurtyna opada, życie toczy się dalej.
Jeżeli ktokolwiek zamierzał ratować swoją skórę zagadując napastników na amen była to niewątpliwie radna Cytadela. Grunt walił się jej pod nogami, lecz nawet na ścięcie zamierzała iść z podniesioną głową, aby niczego nie mogła sobie zarzucić.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

6 lip 2012, o 20:18

Drake roześmiał się, tym razem na głos.
- Chciałbym, by to było tak poetyckie. Prawda jest bardziej brutalna - spędzisz w tej dziurze tyle czasu, ile potrzebuje nasz usługodawca żeby zdecydować, czy mamy cie zabić, czy nie. Nie będzie żadnego heroizmu, podniosłości, ani poświęcenia. Jeżeli zażyczy sobie, byśmy cię zabili, zginiesz w jednym z opuszczonych magazynów. Nie będzie przemów, ani prawienia morałów, zostaniesz postrzelona i tak skończy się historia Iris Fel. Albo Fenrir, wybacz, nie zdążyłem się przyzwyczaić.
Mężczyzna odwrócił się na moment od kobiety, rzucając czekającemu przy drzwiach oprawcy pełne dezaprobaty spojrzenie.
- Dziś ona z Tobą zostanie - powiedział, kiedy powrócił wzrokiem na Radną. - Ale nasza umowa jest wciąż aktualna. Spróbuj czegoś, a zmienimy wartę.
Nie czekając na potwierdzenie, ruszył w kierunku wyjścia, pozostawiając radną z własnymi myślami, oraz odzianą w czerni kobietą, zaopatrzoną w karabin szturmowy M-8, oraz snajperkę.

Dwanaście godzin później.

Chociaż posłanie Radnej stworzone było ze stosu poduszek, Iris Fenrir miała wszelkie prawo czuć boleść i odrętwienie mięśni. Przysłowiową wisienką na torcie był ból kręgosłupa, spowodowany zbyt miękkim podłożem, dający się kobiecie we znaki wraz z każdym ruchem, jak i złagodniałe już mrowienie szczęki, wywołane przez cios jednego z oprawców.
Kobieta, pilnująca Iris, wciąż siedziała w oddali, nie ruszając się o krok od drzwi. Z postawy kobiety radna mogła wywnioskować, iż napastniczka także nie czuła się najlepiej, zgrabiona sylwetka ciała oraz ciężkie wdechy zdradzały ją, udzielając Iris istotnych informacji, dając Przedstawicielce Ludności nikłą przewagę w tak niepewnej chwili.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

6 lip 2012, o 20:27

Leżąc wpatrywała się w sufit. Przez pierwszą godzinę liczyła upływające sekundy, jednak zgubiła się w swoich rachunkach na cztery tysiące dwieście siedemdziesiątej. A może i siedemdziesiątej piątej? Dawno już nie była w tak fatalnym położeniu. Pewność co do szybkiej reakcji Przymierza oraz Cytadeli kurczyła się. Iris podniosła się, przeklinając w duchu każdy mięsień i siniak na swoim ciele. Bez wody ludzki organizm wytrzyma trzy dni. Pokręciła głową, aby odpędzić od siebie wszystkie krzywizny obrazu oraz zdusić złe przeczucia. Musiała się wziąć w garść, aby mieć szanse na jakąkolwiek ucieczkę. Było jej już wszystko jedno. Nie będzie siedzieć z założonymi rękoma i czekać na śmierć. Nie taka jej była natura. Co by powiedziało Widmo widząc załamującą się przyjaciółkę? Iris dźwignęła się do pozycji siedzącej, zerkając w stronę kobiety.
- Ach. Stare, dobre M-8. Jak ją zwali? Mściciel? Ciekawy jest fakt, że jest to najpopularniejszy karabin w Przymierzu. Mój ojciec, admirał Fel, zawsze powtarzał, że grupa uderzeniowa ma się nawet nie ruszać z miejsca jeśli wszyscy nie posiadają Mściciela. Jak na kogoś kto wynajmuje swoje usługi masz wielki sentyment do podstawowego uzbrojenia Przymierza... Powiedz mi. Wyrzucili Cię ze służby? Zawiesili?
Zagadała do niej, jednym okiem obserwując jej reakcje. Mimika, gesty, wszystko to sporo zdradzało. Iris w osobie tej kobiety widziała swój ratunek, dołożyła więc wszelkich starań, aby głos jej nie drżał a wydawał się wręcz obojętny.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

6 lip 2012, o 20:52

Kobieta przeniosła szybko wzrok na radną, po czym odparła:
- Wiem, co próbujesz zrobić. Niestety, nie jestem taka jak ten, z którym rozmawiałaś i nie podskakuję z wrażenia na każde słowo radnej. Możesz sobie darować.
Wyciągnąwszy wspomnianego już Mściciela, przeciwniczka zabrała się za jego czyszczenie. Uważnie oraz nad wyraz sprawnie zabrała się za rozbieranie broni, delikatne elementy konstrukcji odkładając na pobliską skrzynie, czyniąc to czule i subtelnie, profesjonalnie, doskonale wiedząc, jak należy obchodzić się z bronią.
W pewnym momencie, mając za sobą odłączanie magazynku broni, kobieta sięgnęła do kieszeni swych spodni po coś, co wyglądało na batona. Otworzywszy go, zaczęła go jeść, nie zwracając najmniejszej uwagi na radną.
Kobietę, która od ponad dwunastu godzin niczego nie jadła.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

6 lip 2012, o 20:59

- Być może. Jednak jestem nie tylko radną. Jestem również... dobrym obserwatorem. Widzę, że ta sytuacja nie jest dla Ciebie komfortowa. Nie tego chciałaś, prawda?
Czekolada. Jedzenie. Jej żołądek mówił jedno, jednak rozum drugie. Była jeszcze w stanie się kontrolować na tyle, że posłuchała zdania tego drugiego. Iris doskonale wiedziała, że nie może jej dać przewagi, bo zginie w tej słownej potyczce. A ona chciała żyć... Po prostu i tylko żyć.
- Ciemna czekolada jest lekiem na stres. Udowodniono już dawno, że poza zmęczeniem chroni skórę przed negatywnym wpływem promieniowania UV, dzięki zawartości antyoksydantów zmniejsza ryzyko licznych chorób, łagodzi objawy depresji, jednak pomaga też w walce ze stresem.
Była lekarzem, na dodatek doskonałym mówcą, lekko przychodziło jej opowiadać o właściwościach czekolady wbrew protestu swojego żołądka.
- Odkryto, że jedzenie około 40 gramów ciemnej czekolady dziennie przez okres dwóch tygodni redukuje poziom hormonów stresu w organizmie ludzi, którzy odczuwają silny niepokój. Taka kuracja częściowo również ma wpływ na zmniejszenie związanej ze stresem nierównowagi biochemicznej. A Ty... Ty się stresujesz, gdyż chciałabyś zachować swoją głowę na miejscu. Słuchaj... Pomóż mi. Uwolnienie radnej, dostarczenie jej w ręce Przymierza uczyni Cię... bohaterką Cytadeli. Będziesz nawet lepsza od Sheparda, któremu nie udało się ocalić rady. Zapłacą Ci o wiele więcej niż ten, który wycenił moją głowę. Nie będziesz już musiała pracować, inni będą pracować dla Ciebie. Widziałam po Twojej postawie ciała, że nie zgadzasz się z moim zabójstwem. Pomóż mi, a ja pomogę Tobie. To będzie przysługa za przysługę. Cokolwiek zechcesz, dostaniesz.
Dwukolorowe oczy skupiły się na osobie kobiety. W niej cała nadzieją. Musi... Musi się jej udać.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

6 lip 2012, o 21:12

Kobieta prychnęła z pogardą.
- Żartujesz, prawda? Skąd możesz wiedzieć na ile wyceniono twoją głowę?
Wyjmując pochłaniacz ciepła, ułożyła go równoległe do reszty na pobliskiej skrzyni. Nie zwracała się ku Iris, całkowicie pochłonięta czyszczeniem partycji broni nie spojrzała na radną ani razu, mrucząc pod nosem, dla siebie i tylko siebie, nie wdając się w otwartą dyskusję.
- Masz mnie za głupią, prawda? Będziesz mnie zwodzić, kusić pieniędzmi podczas, gdy prawda jest taka, że byłabym pierwszą, która wpadłaby w ręce SOC, pierwszą, która byłaby postawiona przed sądem a zarazem pierwszą, może nawet jedyną, która byłaby w tej sprawie osądzona. Wybacz, złotko, nie wchodzę w to.
Kobieta pochwyciła swój kołnierz, próbując dopuścić do siebie odrobinę chłodnego powietrza. Gest ten, plus dyszenie, świadczył o tym, że ubiór kobiety nie był stosowny do duchoty, wiszącej w powietrzu w opuszczonych magazynach.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

6 lip 2012, o 21:24

- Nie.
Jednym słowem odpowiedziała na trzy pytania. To było zdecydowanie w stylu polityka. Iris pokręciła głową. Siedząc tak kompletnie nie wiedziała co zrobić z rękoma, które chociaż były związane, nerwowo bębniły o materac. Gdyby to było nie to stulecie, mogłaby przegryźć chociażby więzy, tak to była uziemiona. Znowu spojrzała na kobietę, właściwie cały czas przyglądała się jej dość natrętnie.
- To byłoby głupie, porwałam radną a potem idę z nią prosto w łapska SOC. Nie sądzę, aby w ogóle przyszło im na myśl, że porywacz sam może się oddać w ręce sprawiedliwości. Za to historia z dzielnym wolnym strzelcem skuszonym nagrodą za informacje o radnej szybciej łykną...
W pewnej chwili Iris zaniosła się kaszlem. Kiedy zawiodła dyplomacja musiała sięgnąć po bardziej drastyczne metody. Pozwoliła, aby jej ciało zachwiało się i opadło swobodnie na miękki materac. Zdusiła syknięcie czując nieprzyjemne łamanie w krzyżu. Wstrzymała oddech. Kontrolowała sytuacje, choć dla kogoś kompletnie nie obytego z medycyną wyglądało to jakby kobieta po prostu zemdlała. Było gorąco, prawda? Bez powietrza, wody, ruchu...
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Okręg Shalta”