Shalta nazywany jest okręgiem przemysłowym - to właśnie tutaj wytwarza się 70% wszystkich produktów produkowanych na Cytadeli. Okręg ten zatrudnia największy odsetek pracowników rocznie spośród pozostałych czterech.

Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Nadzieja IV

18 sie 2012, o 19:31

Obrazek Nadzieja IV to mieszkalna część Cytadeli, będąca zarazem miejscem niewielkiego handlu i dosyć nachalnych reklam. Kompleks ma budowę warstwową, w celu zaoszczędzenia przestrzeni, oraz maksymalnego upchnięcia tylu osobników ilu tylko się da. Mieszkania tu są, jak na Cytadelę, dosyć tanie zaś patrole SOC pojawiają się co jakiś czas.
Większość pomieszczeń to de facto apartamenty, mające dwa, rzadziej, trzy niewielkie pokoje, łazienkę i aneks kuchenny. Sklepy to w większości czysto użytkowe automaty, żywność, podstawowe artykuły.
Z racji mało ważnego położenia oraz niewielkich opłat Nadzieja IV nie jest najczystszym miejscem na Stacji jednak z drugiej strony mieszkańcy starają się dbać o swoje otoczenie.
Transport mieszkańców zapewniają liczne windy, chociaż zdarzają się też schody między piętrami, oraz kładki.
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Nadzieja IV

18 sie 2012, o 20:01

Pieknie. Po prostu pięknie. Teraz to się nie mogla pokazać na Omedze... Co gorsza, przypisali ją po co?! Żeby pilnować łysego?! Ona jest przecież cybernetykiem, nie psychiatrą. Widać, ze facet nie odrobił lekcji i nie przejrzał sobie jej profilu. Prawdopodobnie tylko poszukiwał kogokolwiek. Oj, nie wypłaci się...
Poza tym, już chyba nic gorszego od asystentki w laboratorium jej nie moze spotkać... Chociaż nie. Tak naprawdę, to mogłaby natknąć się na Stukova. Po raz drugi. Tego by nie zniosła.
Powiedziała młodemu, żeby sam leciał na miejsce docelowe ich wcześniejszej podróży, ona się już tam doczłapie; zwyczajnie poprosi łysolka o podwiezienie.
Przynajmniej podczas trasy mogła odpocząć... Albo miała taką nadzieję. Problem w tym, że facet prowadził jak wariat... A prawda, on był wariatem i nawet nie był naukowcem. Gdyby była lekarzem, zapewne przypisałaby to "pastylkom szczęścia, miłości i pokoju na świecie". Ale nie była. Mimo to, skojarzenie prawidłowe. Przynajmniej zdążyli się zapoznać w trakcie podróży... znaczy, wymienić nazwiska i kilka poglądów. Resztę trasy Gwen przeprowadzała na sobie skany, sprawdzała, czy przypadkiem prąd jej nie wykasował danych z omni. Tego by nie przeżyła.
Cytadeli nie powitała zbyt miło. Po pierwsze, nadal potrzebowała pomocy lekarskiej, po drugie, mieli coś znaleźć... Ale szefu Łysego był na tyle wredny, że sami musieli szukać. Samo osiedle też jej nie napawalo optymizmem. Aż się skrzywiła. Pamiętala akademiki... Mniej wiecej podobne warunki. Albo tak się jej wydawało.
- Ja mam cię pilnować... - znowu zaczynała z tym tematem. - A kto mnie popilnuje?
Nawet nie wymagała odpowiedzi. Dała upust złemu humorowi.
Znalezienie mieszkania graniczyło z cudem, przynajmniej dla niej. Wciaż jednak byla w lepszym stanie powierzchni ciała, niż kolega.
- Dobra, może tym razem nie będziemy tańcować z bronią? Nie chcę znowu stracic wlosów - rzuciła, nadal w złym humorze. - Trzeba będzie popytać... Mogłam zostać, gdzie byłam...
Pajączek coś wywinie, czuła to w kościach. Mimo to, starala sie kogos zaczepić i zapytać o dokładny adres pobytu pani Kortman.
ObrazekObrazek
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Nadzieja IV

18 sie 2012, o 20:18

Pajączek się leczył, znaczy fizycznie, bo jednak nieco go pomerdało. I nie był z tego powodu super szczęśliwy. Poza tym pani doktor nie była chemikiem, co znaczyło że nie było dostawy nowych pigułek. Jednak przebrał się, starając wyglądać bardziej na kogoś z kompanii ubezpieczeniowej czy innego porządnego członka społeczeństwa. Tak aby wzbudzać nieco zaufania a nie agresję. Łysinę przykrył kapeluszem, przez co w dobrym świetle mógł uchodzić za normalnego człeka.
- Wygląda na to, Asystentko Xian, że ja. W sumie to wyszkolisz się na agentkę i będzie wszystko cacy. Poza tym pamiętaj, Agencja rządzi, Agencja radzi, Agencja nigdy cię nie zdradzi czy coś w ten deseń.
Dzielnica była jaka była, sam przebywał w znacznie gorszych warunkach i jakoś dalej żył. Ba, nawet oddychał.
- Jak się czujesz tak w ogóle? Bo tańcowałaś ładnie tylko nieco... elektrycznie. Niemniej martwię się o ciebie.
Cóż, starał się być dla niej miły. Koniec końców była, wedle jego jakże wnikliwej oceny kiedy patrzył na jej charakter a nie cycki i tyłek, zimną psychopatką. I to mu się wielce podobało.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Nadzieja IV

29 sie 2012, o 21:49

Osiedle to nie napawało optymizmem. Warunki życia nie były tutaj idealne, choć widać było pospolite ruszenie wśród obywateli tej dzielnicy. Każdy tu dbał o swój kawałek świata, ale to teraz najmniej istotna kwestia. Miejsce to nie napawało optymizmem. Rzadkie wizyty SOC skutkowały powstawaniem licznych, małych grup przestępczych, handlujących narkotykami. Maniera ta weszła w krew szczególnie czarnoskórej i niewykształconej części tego społeczeństwa. Raz odwiedzili Omegę i stwierdzili, że doprowadzą do podobnego stanu Cytadelę. Jednakże, stróże prawa, prędzej czy później ich dopadały.
Pojawienie się dwójki agentów w tej dzielnicy, wzbudziło niemałą sensację. Tu niemal wszyscy się ze sobą znali i nagłe zjawienie się nowych twarzy, zawsze wzbudzało lekki niepokój. Nie wyglądali na funkcjonariuszy SOC, ani najemników, niemniej jednak, nie napawali optymizmem tutejszej społeczności. Pod pewnym sklepem, leżał właśnie pewien czterdziestoparoletni pan, z długą brodą. Wyglądał w rzeczywistości na starszego, niżeli był. Nadużywanie alkoholu, bezdomność oraz częste wizyty w kanałach sanitarnych niedobrze wpływały na jego ogólny image.
-Królowo złota, daj dwójkę na winiacza. Kierowniczko, o pani moja.-Powiedział do Gwen, starając chwycić ją za spodnie, by nie zdążyła od niego odejść. Nie chwycił jej jednak, dlatego też usiłował wstać. Ilość alkoholu w jego krwi jednak była zbyt duża i jego mobilność ograniczona. Cóż...
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Nadzieja IV

29 sie 2012, o 21:59

- O taniec się nie martw, już mi lepiej.
Technicznie wszystko moglo pójść zgodnie z pierwotnym planem, ale...
Och na litość. Ze wszystkich ludzi na świecie Gwen musiała przyciagnać uwagę kogoś, kto by własną matke za kredyta sprzedał. I jeszcze ten tytul... Kierowniczko. Jaka kierowniczko, ona nawet nie kierowała niczym! Nawet młody z nią pracował tylko, bo mu się chciało. Swoją drogą, dureń jeden co on robił z tym promem...?
Tym niemniej, jak dla kogoś, kto wiecznie siedział w laboratorium, zetknięcie się z takim elementem nie było wcale przyjemne. Pomińmy zapach, czasami z chemicznego szły takie odory, że to akurat mozna było wytrzymać. Ale na pewno nie zamierzała pertraktować z kims takim. Nie, kiedy miała kogoś towarzyszącego. Gdyby była sama, to byłaby to zupełnie inna sprawa. Dlatego odsunela się od menela, zwracając głowę w kierunku Pająka.
- Daj panu piątaka i wypytaj grzecznie, dobrze?
Gdyby mogła, rzuciłaby jeszcze uśmiech. Ale skoro nie mogła, to wystarczył mu chyba miły ton.
ObrazekObrazek
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Nadzieja IV

29 sie 2012, o 22:10

Menel. Menel. Na Cytadeli... mózg Pajączka w tej oto chwili był zajęty rozważaniem jak przypodobać się Gwen z racji tego, iż w jego mniemaniu była zimą, podłą i wredną sukę która będzie cóż, idealną żoną i mniemy nadzieję nie matką. W każdym razie uznał, że należy grzecznie się spytać. Grzeczności dodawał fakt, iż tego nie mógł spierdolić, nawet on.
- Tu jest pięć kredytów. Ty mówisz gdzie mieszka pani Kortman, a ja ci dam pięć kredytów. To więcej niz dwa. Ale jak nas okłamiesz to wsadzę ci pierdoloną butelkę w dupę i wpierdolę tak, iż będziesz tryskał jebanym szampanem niczym cholerna fontanna. Uczciwy interes prawda? Powiem więcej, aby osłodzić ci życie a sobie rachunki dam ci dychę jeśli powiesz w tej chwili.
Dalej czuł pewien niesmak po Szkiełku. W swej hierarchii osób do ubicia miał go obecnie całkiem wysoko.
- Gwen, jak te gówno się skończy to jakoś ten syf wynagrodzę.
Ot, naszła go bardziej sensowna myśl.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Nadzieja IV

29 sie 2012, o 22:20

Na Cytadeli dzieją się różne dziwne rzeczy, nawet menele się zdarzają. Choć to widok prawie niespotykany na całej stacji, to niekiedy można było ich spotkać. Zazwyczaj, natychmiastowo zgarniało ich SOC, by nie naruszyć nienagannej opinii o ich pracy oraz higienie całej Cytadeli. Musieli w końcu dbać o skarb całej galaktyki. Menel rozejrzał się, czy przypadkiem Pająk mówił na pewno do niego. Jednak, zorientował się, że tak właśnie było. Przestraszył się, było to widać po jego minie. Nie wiedział, co zrobić...Zaczął nerwowo poruszać rękoma i zaciskać je w pięści, to je rozluźniać. W końcu, odrzekł.
-Królu złoty, a po cholerę ta cała agresja, cooo? Ja tutaj winka chce se wypić, a Wy od razu tacy jacyś na wpierdol nastawieni, a? To ja wam powiem tak...Nie wiem gdzie ta baba mieszka. Ale spytajcie w starym magazynie z ciuchami, wszystkie baby z całej dzielnicy tam chodzą. Może coś tam wiedzą...-Miał nadzieję, że za te informacje otrzyma jakieś pieniądze. Co prawda, nie liczył na piątkę, to byłoby zbyt duże miłosierdzie z ich strony, aczkolwiek...Na winiacza, powinno mu styknąć.
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Nadzieja IV

29 sie 2012, o 22:31

Pajączek był oazą spokoju, normalnie i na co dzień. Jednak ostatnie wydarzenie pozbawiły go narkotyków, funduszy na nie i wywiały w ten rejon Galaktyki gdzie jest więcej kamer niż ludzi. Niemniej odpalił dyszkę menelowi.
- Miałem ciężkie zabawki jako dziecko, w dodatku zrobione z betonu. Jak dojść tam?
Kiedy odeszli rozejrzał się. Na wypadek jakby trafili przypadkiem na biuro jakiegoś zarządcy, czy innej biurokratycznej cholery. Bo szukanie szmateksu nie było zbyt przyjemne. Znaczy się, biorąc pod uwagę kierunek to pewnie da radę to znaleźć dosyć szybko.
- Jak to się skończy to zmieniam przydział, jak Czerwony Piasek kocham i te malutkie pastylki z Omegi, które smakują zdechłym vorchem
Rzucił tak o, w przestrzeń.
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Nadzieja IV

29 sie 2012, o 22:45

Gwen tylko pokręciła glową na to Pająkowate wypytywanie. A i tak dużo się nie dowiedzieli, tylko jakiś magazyn... W sumie w magazynie, jak się ktos dobrze przyczaił, to podsłuchał, ale ona aż takich praktyk nie miała. Swoją drogą, czy jak wyśle tam towarzysza, to isę nie przestraszą...?
- Wiesz, nie żeby coś, ale miałeś go grzecznie wypytać, a nie grozić łomotem.
Łomotem? Rany, ktos jeszcze takich słów uży...? No tak, ona używała. Tym niemniej zabrzmiało to, jakby karciła dziecko i niekoniecznie mogło się komukolwiek podobać.
Byla bardziej niż szczęśliwa, kiedy opuścili towarzystwo żula. Następnym razem się wystawi na zapachy z laboratorium chemicznego, jeśli nie będą znowu jakichś trucizn robić...
- Jak to sie wszystko skończy, to ja nie wychodze z laboratorium przez pół roku przynajmniej, jeśli nie będzie nic z mojej dziedziny.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Nadzieja IV

29 sie 2012, o 23:14

-Do końca uliczki i w prawo. Jak dojdziesz do sklepu takiego żółtka, to idźta prosto i później w lewo. Zobaczycie tam magazyn, świeci się jak lampki na święta.-Wytłumaczył mężczyźnie i patrzył się w dyszkę, jak w najwspanialsze pieniądze świata. Za taką sałatę, mógł pomagać ludziom częściej, lecz gdyby ktoś częściej odzywał się na jego zaczepki. Wówczas, mógłby być bardziej przydatny. Informacje, jakie dał dwójce dopiero okażą się, jak były przydatne. Dlatego też nie warto chwalić ich za w czasu. Kiedy to, ten magazyn mógł nie istnieć, lub prowadzić ich prosto w pułapkę. Musieli poszukać pani Kortman, to była rzecz oczywista. Człowiek Iluzja na pewno nie będzie pocieszony z faktu, że jego broń masowego rażenia, jest nieodnaleziona.
Droga do magazynu nie przewidywała żadnych niespodzianek. W końcu była to w miarę cywilizowana dzielnica Cytadeli. Co prawda, Gwen i Rasp wzbudzali niemałe zainteresowanie wśród murzynów obwieszonych łańcuchami.
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Nadzieja IV

31 sie 2012, o 10:13

- Wiem, wiem ale po prostu mam kurewsko dosyć wszystkiego. Low-profile jak to się ładnie mawia. Zakaz używania czegokolwiek. A tak by się złapało, ładnie zapytało i po problemie. A tak, łazimy w kółko, szukając magazynu, szukając babci i mając tylko cholerną nadzieję, że na Nadziei znajdziemy to czego szukamy a raczej pójdziemy po to czego szukamy. I tak wiem, spierdoliłem z Szkiełkiem, Szefunio był równie jasny jak supernova w sraczu.
Delikatnie sprawdzał otoczenie, wszak nie chciał kolejnych kłopotów. Poza tym pijaczek podał im drogę w miarę sensowną. Inna sprawa, że zwykle i tak coś się musi zdarzyć.
- Co do labki to jak załatwimy to wszystko to może coś poradzę. Bo na te chwilę to niewiele sensownego możemy.
Starał sobie przypomnieć jak też wygląda damulka, której szukają. A jak nie wygląda to będzie trzeba pogadać z miłymi paniami. A jgo fundusze były cholernie skromne i średnio nadawały się na łapówki.Ba, nawet na dragi nie było.
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Nadzieja IV

31 sie 2012, o 10:44

- Nie ty jeden...
Oczy Gwen lekko pociemniały, co sprawiało wrażenie, jakby całe to beznamietne oblicze zachmurzyło sie i zaczęło nad czymś zastanawiać. Na razie postępowała sobie spokojnym kroczkiem obok Pajączka. Fakt, spierniczył troche sprawę. Ona zresztą też, ale nie miała wytycznych. Pilnowanie Pajączka, żeby sobie krzywdy nie zrobił... dużej... chyba przekraczało jej możliwości, a sam fakt, że musial wybrać najbardziej niesocjalną, zamknietą wiecznie w laboratorium, kiedy jej nie przenosili albo kiedy cos miała załatwić, to wcale nie pomagał...
- Następnym razem jak będzie jakis gej, po prostu zabierzemy ci broń. W odwrotna stronę, jak trafimy na lesibjkę, tyle.
Pomysł był dobry. Problem w tym, jak sie na to zgodzi, a pewnie się nie zgodzi.
- Gdzieś za sklepem żółtka... No w miarę sensowna lokacja - ale pomarudzić to sobie nie odpusciła.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Nadzieja IV

31 sie 2012, o 22:19

Przemierzanie dzielnicy szło im nadspodziewanie dobrze. Nikt ich nie zaczepiał, nawet murzyni stracili nimi zainteresowanie. Musieliby ich naprawdę mocno zaciekawić, obnosić się świecidełkami. Gwen musiałaby mieć cycki na wierzchu, aby nią też się zajęli. Co prawda, jej azjatycka uroda, wzbudzała w nich ciekawość. To jednak nieważne, bowiem po około piętnastu minutach drogi znaleźli się przed magazynem. Nie wyglądał okazale. Typowa stalowa konstrukcja, jakby z innej epoki. Ściany wykonane z cienkiej blachy falistej, wsporniki już były podrdzewiałe. Naprawdę, nie było tu czego zachwalać. Magazyn ozdabiał ogromny neon "Najlepsze tekstylia na całej Cytadeli!". Był to zwyczajny sklep typu second hand. Mnóstwo kobiet wchodziło do środka, ale również mężczyźni, wyglądający na ochroniarzy, wchodzili do środka, by pilnować porządku. Co prawda, na pewno nie byli dobrze wyszkoleni, ani przygotowani na atak, ale do tej pory z bandami głośnych i bezmózgich niggas, dawali sobie radę.
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Nadzieja IV

1 wrz 2012, o 09:30

- A już miałem prosić abyś dała popatrzeć jak będzie les
Pajączek powiedział to tonem żartobliwym, po czym lekko się zaśmiał. Tak o, aby nieco rozładować napięcie i dać im sekundę wytchnienia.
Kiedy dotarli do sklepu westchnął. Bo w tym tłumie ludzi po prostu nie będzie łatwo. Ochroniarzami się nie przejmował, bo wbrew pozorom nie zamierzał strzelać do wszystkiego co się rusza... chociaż.
- Dobra, czas na szoł. Lecimy z opcją: chcemy znaleźć panią Kortman bo mamy wieści o jej synu czy z opcją, musimy znaleźć panią Kortman bo od niej zależy zycie jej syna, ściganego po całej pierdolonej Galaktyce? Ja głosują za dwójką. Leć i pytaj, a ja pilnuję twego tyłeczka
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Nadzieja IV

1 wrz 2012, o 09:59

- Nie ma sprawy, dam ci popatrzeć.
Oj, Pajaczek grał na czułej strunie, ale nie mógł wiedziec, co się dzialo wcześniej... Była wdzieczna, ze skończyło się tylko na podrywach. Chociaż... To w sumie nawet dobry eksperyment, nieważne, że nie znała sie na behawiorystyce, kompletnie.
Wszystko byloby pięknie, gdyby to nie ona miała ruszac przodem, do kłebowiska bab i pod wzrokiem dwoch murzynów... Co to za dzielnica, do stu diabłów, czemu...?
- Przyznaj się, chcesz sobie popatrzeć.
No nie roznił się od tego gościa... Turnera chyba, który wlepiał wzrok w jej biust, jakby to byla świętość. Ale ten tutaj byl bardziej popierdolony.
Gwen z westchnieniem ruszyla w kierunku sklepu, upewniajac sie, że Shuriken jest dobrze przymocowany i nikt go jej nie odczepi. Wolała nie gonic za złodziejem... I nie użerać się z ochroniarzami, w końcu chciaął tam tylko wejść.
ObrazekObrazek
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Nadzieja IV

1 wrz 2012, o 15:11

- Nie bój się, jak babcie będą cię atakować to po prostu rozwalę wszystko co tylko się rusza poza tobą i będziemy ćpać koks i ruchać się niczym para radosnych psychopatów.
Sam jednak sprawdził swój sprzęt, poprawił ubiór aby wyglądać jak ktoś ważniejszy i godny zaufania, jakkolwiek groteskowo to nie brzmi, i ruszył za nią.
- Po prostu daj znać jak wypatrzysz Kortman, potem weźmiemy ją na bok i zagramy na matczynych emocjach. Na jej córce to się udało. Właśnie, pamiętaj, że po wszystkim tu musimy jeszcze raz podskoczyć na Omegę i pozbyć się luźnych kłębków. Potem dam ci laboratorium. Znaczy wcześniej będzie trzeba załatwić drobną formalność ale po niej dostaniesz labkę, będziesz w niej siedzieć i tworzyć sztukę. Właściwie to do cholery w czym się specjalizujesz? Chemia może?
Ostatnie zdanie powiedział takim tonem, jakim zwykle mówią malutkie dzieci na myśl o cukierkach.
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Nadzieja IV

1 wrz 2012, o 15:31

- Nie trzeba aż tak. Wystarczy, że podrzucisz mnie na Cronos, jak się ta sprawa skończy i możesz lecieć zabijać tego pedała. Ja sobie dam radę.
Facetowi naprawdę by sie chyba ktoś przydal do tych "cukierków szczęścia, milości i pokoju na świecie". To nie był jego dzień.
- Cybernetyka. No wiesz, sztuczne łapki, sztuczny kręgosłup... Takie tam.
O genetyce nie wspomniała ani słowem. Po co? I tak bardziej skupiała się na samej cybernetyce, choć ostatnio miała okazje zrobić kilka eksperymentów z pamięcia genetyczna implantow. Jak na razie wyniki ją zadowalały...
- Słuchaj, koleś. Zaczynam cię lubić, ale nie przeginaj pały, bo inaczej obudzisz się bez najważniejszej części ciała - uj, poważna groźba. Dobrze, że nie wiedzial, ze te groźby często nie mają pokrycia.
Gwen znowu westchnęła i przekroczyla próg "sklepu". O ile ochroniarze nie będą się czepiać.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Nadzieja IV

3 wrz 2012, o 20:19

Nie był to kompleks handlowy taki, jak każdy inny. Zdecydowanie nie komponował się tak doskonale w tutejszą architekturę, jak inne budynki na te statku. Choć to pewnie kwestia czasu i Opiekunowie w końcu się za to zabiorą. Wyglądało to na centrum nie tylko miejscowego handlu, ale też na centrum tutejszej społeczności. Wszak...Obecne tu kobiety i niekiedy mężczyźni, nie spędzali tylko czasu na kupowaniu lub sprzedawaniu tekstyliów. Wręcz przeciwnie, rozmawiali, etc, etc. Było to bardzo gwarne miejsce i na pewno pełne uroku. Jednak, nie o tym teraz mowa. Dymitriev miał na swoim omni-kluczu odpowiednie informacje, by szybko odnaleźć panią Kortman, lecz stała się bardzo nieoczekiwana rzecz. Jego omni-klucz zakomunikował o połączeniu od nieznanego kontaktu. Hologram postaci się nie ukazał, dało się tylko usłyszeć głos.
-Słuchaj, synek...Wiem, że szukasz mojej matki...Zostaw ją w spokoju i tak mnie nie dostaniesz, rozumiesz? Ty i ten Twój cały Cerberus to banda bezmózgich yeti. A...I masz niespodziankę.-Jego omni-klucz odebrał dane, był to wirus anihilujący, który wykasował wszystkie dostępne dane z jego omni-klucza. No cóż, mieli poważny problem. Z pozoru proste zadanie, okazało się teraz być zdecydowanie trudniejszym.
Dymitriev Rasputov
Awatar użytkownika
Posty: 64
Rejestracja: 11 lip 2012, o 13:30
Miano: Dymitriev Rasputov
Wiek: 49
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Agent
Kredyty: 1.000

Re: Nadzieja IV

3 wrz 2012, o 20:33

Pająk patrzył na swój omni-klucz. Bardzo mu się nie podobało, to że właśnie coś się z nim działo. Tym bardziej, że działo się źle. Jednak słysząc Kortmana uśmiechnął się.
- Widzisz dziubasku, jesteśmy blisko. Tak blisko, że będziesz śpiewać i tańczyć.
Kortman zaryzykował kontakt, co znaczy, że się bał, przynajmniej taką wizję mam Pajączek. A to znaczyło, iż trzeba działać szybko i pewnie. Nie było czasu na to, aby się bawić i pierdolić niczym z dziewicą asari.
- Gwen, szukaj matki tego z zdjęcia, ja mam inny pomysł. Mniej etyczny ale szybszy
Zaczepił jedną z plotkarek, wychodząc z założenia, że jeśli ktoś coś wie to pewnie Pani Radio Wolna Cytadela.
- Przepraszam najmocniej, szukamy pani Kortman, jej syn ma poważne kłopoty. Za pomoc w jej znalezieniu odwdzięczymy się materialnie - ściszył głos - Może nawet Przymierze coś dorzuci do emerytury, ale o tym cicho
Gwen Xiang
Awatar użytkownika
Posty: 58
Rejestracja: 27 lip 2012, o 19:29
Wiek: 32
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: naukowiec
Postać główna: Vicca Ulianov
Status: doktor cybernetyki, NIE JEST agentem Cerberusa, jest tylko naukowcem ~~'
Kredyty: 26.000

Re: Nadzieja IV

3 wrz 2012, o 20:46

Kortman zaryzykował kontakt? Więc Gwen wolała się pobawić w wyśledzenie sygnału. Albo po prostu był to nieprzyjemny pliczek, ukryty za zdjęciem matki. Rozmawianie i szukanie zamiast normalnego wyśledzenia co to za cholerstwo było... Swoja drogą, dlaczego on jej każe szukać, skoro już zaczął sam? Kompletny brak logi... a nie, w tym szaleństwie jest metoda. Ona wolała się pomęczyc z omni i aktami Kortmana, w końcu jej chyba też podesłali, czyz nie?
Przymierze dorzuci sie do emeryturki... Czy my wygladamy na Przymierze? Prędzej na gangsterów...
Ale to nie przeszkodziło się jej trochę rozejrzeć, niby że szuka sobie jakichś łaszków... Chociaż wolała nie zaliczać wizyty u lekarza.
ObrazekObrazek

Wróć do „Okręg Shalta”