Dzielnica mieszkaniowa położona na niższych poziomach stacji, do której w łatwy sposób można dostać się przy pomocy promu. Słynie z tego, że na jej terenie umieszczona jest Klinika Omegi. Dzielnica ta objęta jest strefą kwarantanny z powodu nieznanej plagi, która dziesiątkuje populację.
Jedynym sposobem na dostanie się do dystryktu Gozu jest przejście przez dystrykt Doru lub Kima.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Strefy mieszkalne

4 cze 2015, o 13:20

Chociaż próba złapania uciekającego snajpera skończyła się niepowodzeniem to strzelec nie zdołał uciec daleko. Wychyliwszy się przez okno Will zobaczył oddalający się w słusznym tempie cel wiszący około cztery metry wyżej. Teraz widział wyraźnie iż osobnik ten wyposażony był w zestaw butów i rękawic do wspinaczki, pozwalający mu pokonywać kolejne metry ściany na podobieństwo pająka. Jeśli agent miał zamiar spowolnić lub zatrzymać przeciwnika musiał to zrobić teraz.
Zająwszy odpowiednią pozycję celując, na tyle na ile pozwalał nieco karkołomny kąt, w uciekającego snajpera bez wahania wstrzelił bełt omnikuszy. Pocisk, wspomagany odpowiednią modyfikacją, bez problemu dosiągł domniemanego czterookiego, przebijając pancerz tuż pod prawą łopatką.
Dobiegające z góry głośne syknięcie utwierdziło Willa w pewności iż bełt zdołał spenetrować osłonę uszkadzając znajdujące się pod nią tkanki, jednak rana w żadnym wypadku nie wyglądała na śmiertelną. Nawet jeśli obrażenia snajpera zagrażały jego życiu nic nie wskazywało by miał zamiar umrzeć przed dotarciem na dach.
Nawet nie próbując odgryzać się bezowocnym ogniem ze snajperki czy granatem strzelec zaczął przesuwać się w kierunku rogu budynku by ostatecznie zniknąć z pola rażenia omnikuszy. Mimo, że rana na plecach utrudniała mu poruszanie się widać było iż Will ma jedynie kilkanaście sekund na strącenie przeciwnika, zanim ten ostatecznie mu się wymknie.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

4 cze 2015, o 16:09

William nie spodziewał się, że nowa wariancja omni-broni okażę się bronią skuteczną na tego typu sytuację. Teraz już wiedział na pewno, że dobrą decyzją było jej wgranie przed wejściem do tego budynku. Pomimo, iż nie chciał jej używać, licząc bardziej na walkę w zwarciu, błękitny przekonał się o taktyce jego wroga. Typowe zagrania snajperów. "Strzelaj kiedy widzisz, spierdalaj kiedy on do ciebie strzela". Skoro jego oponent pomimo wszystko dalej chciał uciekać, to zapewne liczył się z konsekwencjami. Jeśli myślał, że zdąży się wspiąć nim Kraiven go naszpikuje bełtami, to był albo cholernie odważny albo cholernie głupi. Mając wciąż uruchomioną omni-kuszę, ponownie przycelował w swojego oponenta. Skok Adrenaliny ponownie się załączył, napędzając błękitnego do szybkiego działania. Akurat szybkość i opanowanie były cały czas kluczowe.
- To za Fennenę skurwielu! - krzyknął do niego w momencie nakładania omni-bełtów na kuszę i przycelowując w snajpera. William nie dawał tamtemu długo czasu nawet na przemyślenia ani nawet na poddanie się. Wiedział, że ten tutaj to nie była osoba odpowiedzialna bezpośrednio za zabicie jego towarzyszki. Jednak mimo wszystko, krew musiała zostać przelana by pomścić jej śmierć. Wystrzelił dwa pociski z kuszy, licząc na ostateczne dobicie drania. Tamci z ugrupowania neferteri z pewnością już się zbliżali do zajęcia pozycji, bądź nawet już przymierzali się do strzału. Póki nie usłyszy wystrzału wdowy, póty jego jedynym zainteresowaniem będzie obecny przed nim spider-man. Co ciekawe, zestaw wspinaczkowy, który posiadał był praktycznie podobny do tego Derieta. Ciekawe gdzie można było nabyć takie wyposażenie. Pewnie gdzieś na czarnym rynku na Omedze. Trzeba będzie się kiedyś zorientować. Choć Will nie był typem, którego rajcowało korzystanie z takich ułatwień. Zapewne nawet za duże obciążenie miał na sobie by pozwolić sobie na używanie sprzętu wspinaczkowego. Lepiej pozostać przy starych sprawdzonych sposobach. Schody i winda nie były takie wcale złe. No może nie licząc zamieszczonych tam pułapek, które nie tak dawno go zatrzymały i nawet o mało nie zabiły.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Strefy mieszkalne

4 cze 2015, o 17:03

Rzut na trafianie; 60 + 20 = 80
0
4

Trafiona część ciała;
1- Głowa
2- Szyja
3-6 - Tułów
7- Prawa ręka
8 - Lewa ręka
9 - Prawa noga
10- Lewa noga
1
5

Rzut na odpadnięcie snajpera od ściany; 50 + 20(trafienie w tułów)=70
2

Rzut na złapanie snajpera; 50
3
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

4 cze 2015, o 18:20

Snajper w żaden sposób nie ustosunkował się do wykrzyczanych w jego kierunków słów, zapewne słyszanych w większej części strefy. Być może nie wiedział o co chodzi Willowi albo go to nie obchodziło lub też za bardzo zajmowała go walka o własne życie.
Kiedy kolejne dwa pociski utkwiły w lewym boku uciekiniera, snajper na ułamek sekundy zatrzymał się zbierając się w sobie do dalszej wspinaczki. Niestety nie dany mu już było jej kontynuować.
Tym razem bełt trafił wreszcie we właściwe miejsce. Być może wywołał zwarcie w pancerzu, lub inne poważne uszkodzenie skutkujące wyłączeniem oprzyrządowania do wspinaczki. Strzelec odpadł od i z okrzykiem zdziwienia runął na ziemię z wysokości drugiego piętra. Kraivenowi mimo, że teoretycznie był przygotowany na taką ewentualność, nie udało się pochwycić spadającego przeciwnika. Palce agenta jedynie musnęły spadającego snajpera, ostatecznie chwytając tylko powietrze i trzy sekundy później rozległo się głuche uderzenie ciała o bruk.
Podobnie jak wcześniej Derietowi, pancerz uratował wielbicielowi wspinaczek życie, chroniąc go przed połamaniem kości i skręceniem karku. Jednak upadek z tak dużej wysokości nie przeszedł bez śladu. Ranny i oszołomiony przeciwnik Willa miał teraz niewielkie szanse na ucieczkę przed rządnym zemsty agentem. O ile Błękitny pospieszy się by dotrzeć do niego przed resztą drużyny strzelców wyborowych.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

5 cze 2015, o 13:54

Wiedział, że zapewne strąci snajpera po ostatnich dwóch wystrzałach. Próbował go złapać, ale bezskutecznie. Gdyby się udało, mógł liczyć na bezproblemowe zażegnanie konfliktu z innymi snajperami na zewnątrz. Już wolał walki wewnątrz budynku niż gdzieś indziej. Ponadto dzięki niemu udało by się zdobyć jakieś większe informacje odnośnie samego ugrupowania. Nie licząc jeszcze określenia pozycji tej osoby, która zabiła bezpośrednio Fennenę. Nie był zachwycony z rozwoju wypadków jakie się teraz potoczyły. Choć na szczęście tamten jeszcze dychał. Nie chcąc pozwolić by pozostali snajperzy go odebrali, czym prędzej ruszył szybciorem w drogę powrotną. Oczywiście uprzednio podnosząc swój karabin. Bieg przez korytarz, a następnie przez schody była chyba najgorszą z obecnych możliwych rzeczy jaka mogła przytrafić się Willemu. Tym razem musiał bardzo polegać na czasie i szybkości. Nawet nie patrzył dokładnie czy wbiegnie w pułapkę, a mogła taka być ewentualność. Plus przynajmniej był taki, że miejsca po których się przemieszczał, były już zabezpieczone przez błękitnego. Przy okazji, zregenerował sobie całe tarcze, które utracił podczas walki. Kiedy już dobiegł do drzwi, adrenalina znów w niego uderzyła powodując Skok Adrenaliny. W końcu zaraz za drzwiami mogli czaić się snajperzy, którzy czekali aż Kraiven wybiegnie z budynku. Błękitny nie był jeszcze na tutejszych dachach i nie miał bladego pojęcia o rozmieszczeniu ludzi Neferteri. Tamci mogli to wykorzystać. Strach oraz emocje pomimo tego nie przeszkodziły mu w wybiegnięciu na zewnątrz. Biegł ile sił w nogach do małej alejki, aż do leżącego na ulicy harpunnika. Nawet nie dał sobie czasu na jakieś dokładniejsze oględziny jego wyposażenia. Jedynie sprawdził przytomność oponenta. Gdyby właśnie ów drań wciąż był przytomny, ogłuszył go z kolby Szabli by następnie złapać gościa za nogę i przeciągnąć do najbliższego budynku jakim był warsztat batarianina. Było to miejsce, które nie dość, że znajdowało się blisko, ale także było bezpieczną ostoją przed dalszymi działaniami błękitnego. Z czasem jak już tam dojdzie, zamyka drzwi warsztatu, upewniając się jeszcze dyskretnie czy nikt go nie śledził. Trzeba było chwilę odsapnąć. Korzystając z wolnej chwili, sprawdził kim był spider-man, który przed chwilą nieźle mu napsuł krwi oraz jego omni-klucz, wyszukując konkretniejszych danych. Może nawet znajdzie częstotliwość grupy snajperów na którym nadawali. Byłoby to przydatne w obecnej sytuacji. Chętnie by sobie zamienił kilka słów z przywódcą. Jednak wszystko po kolei. Oględziny, zgranie danych, a potem wgranie dawki omni-żelu snajperowi. Musiał go też jakoś unieruchomić i posadzić na jakimś krześle. Z pewnością znalazłby coś w warsztacie co pomogłoby mu w tym. Łańcuch, stalowa lina. Takich rzeczy musiało tu być na pęczki. No chyba, że wszystko zostało już obrabowane. W takim razie musiałby zadowolić się jedynie baczną obserwacją snajpera.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

6 cze 2015, o 21:50

Bez wątpienia bieg po dopiero co rozminowanych schodach był doświadczeniem jakie niewielu chciałoby powtórzyć, jednak manewr zdecydowanie się opłacił. Kiedy Will wypadł na alejkę snajper właśnie wykonywał niezdarne ruchy, docelowo prowadzące do stanięcia na nogi. Na szczęście kolba Szabli skutecznie udaremniła ten zamiar w zamian dokładając Willowi konieczność przeciągnięcia bezwładnego ciała. Prawda była taka, że nawet gdyby ktoś dyskretnie śledził go z okolicznych dachów nie był w stanie tego zauważyć.
Wnętrze warsztatu nie zmieniło swojego stanu od ostatniej wizyty Willa kilkadziesiąt minut temu, jednak teraz agent poświęcił mu znacznie więcej uwagi. Nawet jeśli kiedyś było tu krzesło, zostało ukradzione lub zniszczone w czasie szabru, ale od czego była słynna ludka kreatywność. Zaciągnąwszy nadal ogłuszonego snajpera w pobliże biegnącej w poprzek ściany, na wysokości około pół metra, rury. Nie mając szczegółowych planów instalacji budynku nie można było odgadnąć jej przeznaczenia, jednak do zadania jakie przewidział dla niej William nadawał się wręcz idealnie. Nie tracąc czasu sięgnął po leżący nieopodal zwój kabla, niemal w locie wykonując skomplikowany węzeł przytwierdzający ręce strzelca do metalu. Dopiero wtedy Kraiven mógł zdjąć powalonemu przeciwnikowi hełm.
Tak jak przypuszczał, jego ofiara była batarianinem, niestety pozbawionym jakichkolwiek znaków szczególnych pozwalających określić byłą lub obecną przynależność do jakiegoś znanego ugrupowania. Omniklucz okazał się silnie zabezpieczony, co patrząc na dotychczasowe szczęście Willa nie było zbyt wielką niespodzianką. Jednak tym razem tuż obok siedział jego właściciel, który przy odpowiedniej perswazji mógł dać się przekonać do odblokowania urządzenia.
Jedyną niepokojącą myślą, jaka mogła pojawić się w umyśle Willa było to czy reszta drużyny snajperów widziała jak odciągał ich kumpla i właśnie obstawiała okoliczne budynki swoimi ludźmi.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

7 cze 2015, o 10:44

Nawet jeśli Will nie wiedział czy był śledzony przez innych snajperów Neferteri, to musiał zakładać, że tak właśnie było. Szczelnie zamknięty warsztat musiał póki co wystarczyć by nie pozwolić nieproszonym gościom na odwiedziny. Niestety tak jak się spodziewał, w środku nie było już żadnych pożytecznych rzeczy wartego użycia. Nawet krzesła nie było. Widać, że jak szabrownicy tutaj kradli, to kradli na całego. Przynajmniej nie wyrwali rury o znaczeniu niewiadomym nawet dla samego Williama. Na szczęście nie dobrali się do samego sejfu, gdzie jakiś czas temu błękitny zdobył pożyteczny generator tarcz. Co prawda nie znał się na technologii, ale czytał z zainteresowania od czasu do czasu o nowinkach technologicznych XXII wieku. Nie inaczej było w przypadku generatorów tarcz. W końcu bariery kinetyczne to wynalazek, który unowocześnił nowy sposób prowadzenia walki. Obecnie to Hahne-Kedar jest liderem w marketingu wojskowym i trzeba było się liczyć ze zdobytymi ich urządzeniami. Takch jak to właśnie miało miejsce w przypadku Williama. Jednak niestety nawet jeśli błękitny bardzo chciał zainstalować ów nowy nabytek, to nie mógł tego zrobić przez brak odpowiednich narzędzi oraz czasu. Czający się na zewnątrz snajperzy i jego jeniec, skutecznie mu nie pozwalały na odrobinę wytchnienia. Toteż nie chcąc tracić cennych sekund, Kraiven zaczął szukać jakiegoś sposobu na uwięzienie spider-mana. Tak pieszczotliwie go nazwał dopóki nie odkrył, że miał do czynienia z batarianinem. Tak jak zresztą od początku przypuszczał. Kabel, który posłużył za węzeł był marną pociechą, ale musiał się zadowolić tym co miał do dyspozycji. Będąc jeszcze w Przymierzu, rzadko kiedy miał możliwość wiązania swoich wrogów. Zawsze eksterminacja bądź ochrona kolonii. Jednakże zdarzały się te pojedyncze przypadki. Dysponując odpowiednim wyszkoleniem, związał porządnie batarianina. Przez chwilę nawet zastanawiał się czy trochę nie przesadził z uściskiem, ale uznał to za praktyczne i pożyteczne. Gdyby tamten myślał o jakiekolwiek ucieczce, to dwa razy pomyśli nim ruszy choć jedną ręką. Mimo wszystko, nie zależało mu na zapewnianiu komfortu swojemu jeńcowi. Tylko zaleczył medi-żelem jego obrażenia fizyczne po dość nieprzyjemnym upadku. Potrzebował go żywego i w miarę zdrowego. Po tym, starał się dobrać do omni-klucza batarianina. Niestety okazało się to nie możliwe. Był on aż za dobrze zabezpieczony. Will nie był hakerem. Dobrze wiedział, że próba złamania zabezpieczenia zapewne skończyłaby się na samym starcie. Zapewne też poskutkowałoby to uszkodzeniem swojego omni-klucza. Postanowił więc przejść do tradycyjnych metod. Zainstalował z powrotem omni-ostrze, po czym poszukał jakiegoś zlewu i wiadra. Zamierzał zafundować mu dość mokrą pobudkę. Ewentualnie poczekałby aż tamten się obudzi. Przejrzałby czy warsztat nie skrywa jeszcze jakiś ciekawych niespodzianek. Potem usiadłby sobie na stole warsztatowym, opierając się plecami o ścianę. Oczywiście uprzednio kładąc obok siebie swoją wielką spluwę. Wtedy też korzystając z wolnego czasu, zacząłby szukać jakiś częstotliwości komunikacyjnej, z której korzystali jacyś okoliczni członkowie gangów bądź szabrowników.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Strefy mieszkalne

7 cze 2015, o 20:43

Rzut na złapanie częstotliwości; 60
1

1. Snajperzy
2. Bombiarze
3. Krwawa Horda
4. Porywacze
5. Przydupasy Rady
6. Cywile
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

8 cze 2015, o 22:51

Przeszukawszy każdy kąt warsztatu Will niestety nie znalazł niczego wystarczająco całego, by nadawało się do przeniesienia wody. Także w kategorii niespodzianek agent nie mógł liczyć na zbyt wiele, poza zwyczajną pięciolitrową gaśnicą, cudem ocalałą poprzez przetoczenie się d trudno dostępny kąt.
Przeszukiwanie częstotliwości okazało się dość długim, nudnym procesem. Nie znając nawet przybliżonych wartości Will mógł jedynie przeszukiwać kolejne pasma licząc na łut szczęścia. Tym razem los okazał się dla niego łaskawy. Po wielu próbach Will usłyszał aż nadto znajomy głos Spokanego pod apteką turianina.
- Co z tymi ładunkami do cholery? Te skurwysyny od Nefertari obstawiają dachy, chyba coś szykują!
Być może odszukanie częstotliwości snajperów dałoby mu lepszy obraz sytuacji, jednak teraz zmuszony był polegać na szczątkowych informacjach podkradzionych od bombiarzy. Sam fakt wykonywania ruchów przez pozostałych strzelców świadczył, że już odkryli zniknięcie towarzysza. Jednak Will nadal nie wiedział, które budynki zostały zajęte ani ile może meć czasu zanim z myśliwego stanie się zwierzyną.
Jak na zawołanie w tym samym momencie usłyszał szelest a następnie odgłosy szarpania się uwięzionego batarianina. Czterooki desperacko próbował poluzować węzeł, jednak zawiązany przez agenta kabel ani myślał się poddać.
- Pożałujesz, że się urodziłeś – snajper wysyczał z nienawiścią, najwyraźniej czując się wystarczająco pewnie by się odgrażać. – Nefertari zastrzeli cię jak tamtą rudą sukę.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

10 cze 2015, o 14:06

Odkrycie częstotliwości bombiarzy nie było tym czego dokładnie chciał, ale i to było przydatne. Z jednej strony mógł wiedzieć co tamci planują, a także dostawać informację co grupa Neferteri planuje. Wzmianka o rozmieszczeniu snajperów na dachach była niepokojąca. Błękitny nie wiedział czy właśnie zabezpieczają teren dookoła warsztatu, czy też rozstawili się na swoich pozycjach, wypatrując zagrożenia. Zresztą to nie było istotne, ponieważ to co zamierzał zrobić i tak prędzej czy później do skonfrontuje z Neferteri. Nie mniej, słysząc nagle szamotanie się batarianina i rzuconego przez niego komentarza o swojej beznadziejnej sytuacji, Will zerknął na niego. Trochę zirytował się z początku, ale powstrzymał nerwy na wodzy.
- Obudziłeś się już? Dobrze - nie zareagował agresywnie na jego odpowiedź. Nie było na to sensu. Miał cierpliwość do takich typków. Rzecz jasna do czasu. Zeskoczył z blatu, wyłączając swój omni-klucz. Nie potrzebował go mieć uruchomionego. Częstotliwość bombiarzy już ustawił na przycisk w hełmie gdyby chciał posłuchać co dzieje się na zewnątrz. Teraz musiał skupić się na jeńcu. Wziął jakąś grubą szmatkę z blatu, po czym podszedł do niego spokojnym krokiem. Uśmiechając się szyderczo za hełmem, odpowiedział po chwili - Wcześniej nie byłeś taki wygadany dopóki nie położyłem cię na łopatki - przystanął przy nim, krzyżując ręce - Zatem teraz sobie pogadamy - popatrzył na niego, przestając się uśmiechać i przybierając poważną minę. Wepchnął mu do ust szmatę by nie zdołał jej wyjąć bez użycia rąk. Gdy to uczynił, nachylił się nad swoim jeńcem, kontynuując dość groźnie swoją wypowiedź.
- Znam twoją rasę aż za dobrze. Wiem jacy jesteście twardzi i butni, ale i takich można bez problemu złamać - przystawił rękę przy twarzy batarianina, włączając swoje omni-ostrze. Gdy projektor się wysunął, pozwolił jeńcowi przypatrzeć się mu dokładnie by po chwili znów odpowiedzieć - Zależy mi na kontakcie z Neferteri. Chcę się z nią spotkać sam na sam w tym miejscu, a ty mi to załatwisz. Kiwnij głową jeśli zaakceptujesz, a jeśli nie będziesz współpracował... - cmoknął, przycelowując końcem omni-ostrza w jeden z jego oczu - Wiem jak bardzo cenicie swoje oczy. Może przekonajmy się czy rzeczywiście utracisz duszę? - zastraszanie to była dobra metoda na takich oprychów jak ten tutaj. Co innego gdyby to był drell bądź asari. Z takimi byłoby już ciężej. Tak czy siak, jeśli jego jeniec z początku nie kiwnie głową i będzie zgrywał dalej kozaka, Kraiven będzie powoli przybliżał jego ostrze do gałki ocznej. Oczywiście nie zamierzał mu jeszcze wydłubać oko. Chciał się przekonać na ile tamten wytrzyma presji. Gdyby zaś był twardy do samego końca, to odrobinkę może przecież przesadzić. Z początku zacznie jechać ostrzem od czoła, kierując się w stronę powieki by ostatecznie zjeżdżać ostrzem już nieco niżej i delikatnie naciskać by go zranić.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Strefy mieszkalne

12 cze 2015, o 21:01

Tajny rzut MG; 50
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

12 cze 2015, o 21:22

Gdyby wzrok mógł zabijać, Will bez wątpienia padłby trupem na miejscu. Zakneblowany batarianina mógł jedynie przeszywać agenta morderczym spojrzeniem prychając wściekle przez kłąb szmat. Na subtelną sugestię wystawienia Nefertari Willowi odpowiedziało jedynie złowrogie milczenie.
Niestety Kraiven nieco przeliczył się w ocenie poziomu odporności psychicznej batarianina. Czterooki niemal obojętnie zniósł zbliżanie się omiostrza do jego gałki ocznej, na wykonane nacięcie reagując jedynie lekkim drgnięciem mięśni. Dla Willa, obserwującego stróżkę krwi spływającą po twarzy jeńca, był to znak, że być może przyszedł czas na nieco bardziej zdecydowane sposoby nacisku.
Jednak zanim dalszy plan działania zdążył wykrystalizować się w jego umyśle, w komunikatorze ponownie rozległ się znajomy głos członka bombiarzy.
- Dranie otaczają rozstawiają się przy budynkach koło warsztatu z omnikluczami – to jedno zdanie uświadomiło Willowi, że pośpiech przy łamaniu batarianina jest jak najbardziej wskazany. Być może omniklucz jeńca zawierał lokalizator lub inny środek pozwalający zawędzić obszar poszukiwań urządzenia i jego właściciela. Fakt, że strzelcy nie pukali jeszcze do drzwi kryjówki, podpowiadał, że okrąg musi obejmować przynajmniej najbliższą okolicę. – Zaraz, co to za sygnał? Kim jesteś do cholery? Co robisz na tej częstotliwości?! – wykrycie przez urządzenia namierzające bombiarzy na pewno nie było najbardziej pożądanym scenariuszem, o ile nie udałoby się wykorzystać ich do odciągnięcia snajperów.
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

14 cze 2015, o 20:11

Wyświetl wiadomość pozafabularną
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

16 cze 2015, o 12:15

Choć wiadomość z pewnością dotarła do Williama, ten póki co ją zignorował. Był teraz w nieciekawej sytuacji by pozwolić sobie na jakiekolwiek tego zlekceważenie. Batarianin okazał się być twardszy niż przypuszczał, a snajperzy oraz bombiarze już poczynili swoje następne ruchy. Zabawne, że dopiero tak się stało gdy William wtrącił się w prywatną wojenkę tych obu frakcji. Mógł to w pewien sposób wykorzystać. Kiedy usłyszał zadane pytanie przez komunikator, zacisnął wargi. Taki scenariusz był nie na rękę Kraivena, ale i na to miał rozwiązanie. Wiedział, że prędzej czy później będzie musiał w pewien sposób być na szali obu frakcji. Teraz przyjdzie się przekonać, czy ten plan będzie miał rację bytu oraz czy bombiarze połkną haczyk. Wsunął omni-ostrze, wyłączając go nawet. Następnie nacisnął palcem na przycisk w hełmie, komunikując się z tym co odkrył jego obecność na częstotliwości. Na podsłuchiwaniu dokładnie rzecz mówiąc. Odwrócił na moment swój wzrok od batarianina by skupić się na rozmowie.
- To dość proste. Pomagam wam - zaczął ze spokojem w głosie - Na początek upewnij się czy prócz mnie ktoś jeszcze was podsłuchuje. Macie dziurawe zabezpieczenia - milcząco zerknął na swojego jeńca. Chciał dać chwilę by tamci sprawdzili co trzeba. Czas znów był kluczowym elementem tej zagrywki - Właśnie odwróciłem uwagę snajperów od was, byście mogli bez problemu podejść do nich i w końcu dobrać się im do dupy - kiedy mówił, starał się brzmieć przekonywająco. Rzecz jasna w tym co mówił było też kłamstwo, ale nie kłamał jeśli chodziło o wywabienie lwa z jaskini - Chcecie się pozbyć Nefertari i jej ugrupowania? Teraz jest na to idealny moment. Proponuje szybkie działania. Nie będzie więcej takich okazji. Reszta zależy już od was - rozłączył się, nie dając tamtemu dojść do słowa. Chciał pozostawić po sobie niepewność i pytania. Takie sytuacje zawsze były najlepsze jeśli chodziło o nacisk w przypadku nagłych działań. Komplikacje były właśnie tym co decydowały o tym wyznaczniku niepewności, przechylająca się na stronę błękitnego. Przynajmniej tak właśnie on sam postrzegał te sprawy. Wpatrując się teraz cały czas w batarianina, kontynuował swą wypowiedź lecz tym razem do niego samego - Nefertari jak widać zależy na tobie skoro przytargała tu wszystkich pod warsztat. Teraz już wszystko zależy od niej czy znajdzie sobie u mnie sprzymierzeńca. Czy też wroga - parsknął, po czym uruchomił omni-klucz, ustawiając przejście częstotliwości na otwartą. Skoro snajperzy znajdowali się niedaleko, to bez problemu powinni oni usłyszeć jego wiadomość. Nie potrzebował już do tego swojego jeńca, który i tak za pewne grałby tylko na czas. Nie mniej, gdy Kraiven ustawił już co trzeba, wyłączył omni-klucz, odzywając się przez komunikator w hełmie - Wiem, że tu jesteś Nefertari i wiem, że mnie słyszysz - zaczął znów ze spokojem - Jeśli rzeczywiście twoja grupa "walczy o wolność i porządek" w strefie mieszkalnej to udowodnij to. Wiesz kogo przetrzymuje. Zależy ci na tym batariańcu? No to przyjdź sama pod warsztat i bez broni. Mamy sobie do pogadania - ostatnie zdanie zabrzmiało jak groźba, ale o to właśnie chodziło. W końcu nie tylko ona mogła usłyszeć wysłaną wiadomość, ale wszyscy ci, którzy mogli znajdować się w pobliżu niego.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Strefy mieszkalne

17 cze 2015, o 20:21

Rzut na przekonywanie:
Bombiarze; 50
0
Nefertari; 20
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

19 cze 2015, o 10:00

Niewyraźne echo rozmów po drugiej stronie łącze z bombiarzami zdradzało, że grupa odbywa szybką naradę czy propozycja Willa jest warta rozważenia. Komunikator za pośrednictwem którego Kraiven miał nadzieję skontaktować się ze snajperami uparcie milczał. Być może podobnie jak konkurencyjna grupa strzelcy omawiali potencjalne możliwości lub w ogóle nie odebrali komunikatu. Po nieznośnie długiej chwili usłyszał donośne pukanie do drzwi.
Także po stronie bombardy wreszcie pojawiła się oczekiwana odpowiedź.
- Dobra, to jasne że podpadłeś Neferatri i teraz ta suka chce twojej głowy. – osobnik po drugiej stornie perfekcyjnie podsumował obecną sytuację Willa. – Nie zaatakujemy – stwierdził, jakby w domyśle dodając „bo nie jesteśmy przygotowani” - ale jeśli siedzisz w warsztacie to poszukaj tuż przy ladzie obluzowanej płytki. Zostawiliśmy tam mały zapas awaryjny, zmodyfikowany granat błyskowy. A tak, - powiedział starając się brzmieć jakby właśnie coś sobie przypomniał – Za drzwiami stoi jeden z ludzi Nefertari a ona siedzi na dachu budynku na przeciwko i celuje w nie ze swojej Wdowy.
Plan snajperów był uderzająco prosty; prawdopodobnie kiedy tylko Will otworzy drzwi by wpuścić "Nefertari" snajper odskoczy a błękitny skończy z piękną dziurą w czaszce.
Chyba, że znajdzie sposób by ich przechytrzyć.
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

19 cze 2015, o 15:41

Z początku Willowi wydawało się, że Nefertari zignorowała go, wciąż uparcie dążąc do konfrontacji. Cisza ta jednak została przerwana na komunikatorze. Jednak nie od grupy jeńca, a znów od bombiarzy. To o czym go poinformowali, wprawiło Kraivena w lekką irytację. Widać jego plan powoli się rozpadał jak domek z kart. Cokolwiek planował i tak wszystko obracało się w zupełnie inną stronę. Typowe można by nawet rzec. Skoro bombiarze nie chcieli się ruszyć, licząc iż to błękitny rozwiąże ich problemy, to grubo się mylili. Jednak daleko było mu od zrealizowania jego zamierzeń. Co prawda jak zawsze miał pod górkę, ale obecna sytuacja wciąż go zmuszała do podjęcia radykalnych środków. Nie chciał tego, ale powoli tracił cierpliwość do zabójczyni Fenneny. Usłyszawszy pukanie do drzwi, zerknął w tamtą stronę. Wyglądało na to, że chcieli przechytrzyć Williama. Nierozsądnie, zwłaszcza, że to on tu rozdawał karty. Chyba, że rzeczywiście snajperzy mieli gdzieś z kim pracują. Z nikim się nie liczą? Nie obchodzi ich los jego kolegi? Czy też może chcieli zaryzykować? Czas pokaże czy ich wybór się opłacił. Błękitny parsknął niedowierzająco. Spojrzał na batariańca, zdejmując ponownie palec z komunikatora w hełmie. Pokiwał głową w dezaprobacie, wyrażając swoje niezadowolenie z poczynań jego szefowej. Mógł nie wiedzieć o co mogło chodzić Kraivenowi, ale pozostawił mu domysły w tej sprawie. Następnie podszedł do lady, gdzie miał znajdować się ów ukryty granat błyskowy. Taka zabaweczka z pewnością mu teraz pomoże. Kiedy już go wydobędzie z obluzowanej płytki, podszedł czym prędzej do ściany drzwi, trzymając wciąż swoją nową zabawkę w ręku. Przez chwilę ich nie otwierał, by uspokoić nerwy przed tym co zaraz zrobi. Perspektywa dostania kulki od wdowy nie była czymś czego tak naprawdę teraz chciał doświadczyć. Jeden pocisk tarcze powstrzymają, ale jeśli dosięgnie go drugi? Wtedy będzie nieciekawie. Chociaż czas przeładowania jest dość długi, to sprawny strzelec szybko załaduje kolejny pocisk. Dlatego też wszystko zależało teraz od szybkości i skuteczności działania. Nefertari z pewnością czekała aż Will stanie od razu we drzwiach by zasypać go ogniem razem z jego kolegą, który ma go wywabić. Na pewno też obserwowała otoczenie z lunety. To dawało też Willowi spore szansę na jego dalsze poczynania. Zakładając jeśli się rzecz jasna nie myli. Nie mniej, Skok Adrenaliny znów się odezwał. Normalna rzec w takich sytuacjach. Po tym, uchylił lekko drzwi, wyrzucając na ulicę odbezpieczony błyskowy. Kiedy huk tysiąca iskier się odezwał, Will natychmiastowo odkleił się od ściany, wywarzając drzwi oraz łapiąc za fraki "fałszywą" Nefertari, wrzucając jego jak i siebie do środka pomieszczenia. Ewentualnie szybko podbiec, złapać gościa za szyję by zapewnić sobie ochronę w postaci żywej tarczy. Przyduszając go, ale nie na tyle mocno by zemdlał, skierowałby się jak najszybciej z powrotem do środka. Tam też w zależności od sytuacji różnie postąpi. Przydusi oponenta by ten zemdlał albo po wrzuceniu, wstaje błyskawicznie i strzela do fałszywki aby zdjąć mu tarcze, grożąc o zabiciu. Nie zamierzał gościa teraz zabijać. Tylko zmusić do poddania się. Jeśli mimo wszystko facet będzie chciał się stawiać, niech i tak będzie. Jak wpakuje mu drugą kulkę do rozumu się nauczy. Szkoda tylko, że byłoby to już po tym jak go zabiję. W sumie jego śmierć byłaby w pewnym sensie odciążeniem dla Kraivena. W jego podświadomości wciąż tkwiła w nim ta nutka chęci zemsty za śmierć Fenneny.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Strefy mieszkalne

21 cze 2015, o 22:17

Snajperzy, rzuty na refleks; 20
0

Rzut MG
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

21 cze 2015, o 22:44

Istotnie pod obluzowaną płytką spoczywał dumnie niepozornie wyglądający ładunek, co do którego Will zmuszony był uwierzyć na słowo, że jest granatem błyskowym. Nauczony poprzednimi doświadczeniami z wynalazkami tej grupy miał bardzo niejasne, złe przeczucie co to małe draństwo może zrobić.
Jednak liczba opcji, jakimi w tej chwili dysponował błękitny, była zbyt mocno ograniczona by mógł pozwolić sobie na wybrzydzanie. Uchyliwszy drzwi natychmiast wyrzucił granat jednocześnie usuwając się z linii strzału. Niemal w tym samym momencie obok niego przemknął cień błyskając omniostrzem.
Czyhający za drzwiami przeciwnik mógł nie wiedzieć jaki rodzaj ładunku toczył się leniwie po bruku, jednak słusznie wykalkulował, że wybuch uniemożliwi Nefertari zestrzelenie Willa. Można powiedzieć, że plan agenta częściowo się powiódł gdy snajper wpadł do pomieszczenia pozwalając drzwiom zamknąć się by odgrodzić ich od eksplozji. Wyciągnięte omni ostrze o włos ominęło przytulonego do ściany błękitnego, oszczędzając mu uszkodzeń pancerza. Oczywiście według początkowych założeń strzelec miał w tym momencie leżeć u stóp Kraivena, jednak jak to mówią; nie można mieć wszystkiego.
Jaskrawy błysk, przez chwilę dobywający się ze szpary w drzwiach podpowiedział Willowi, że wynalazek bombiarzy właśnie wybuchł fundując okolicznym snajperom niesamowite widowisko. Niestety nie miał możliwości ustalenia ile czasu zajmie im otrząśnięcie się z tymczasowej ślepoty wywołanej przez granat.
Zamknięty razem z nim snajper wyraźnie nie miał zamiaru czekać aż sytuacja się rozwinie wyraźnie przygotowując się do walki wręcz. Will, bazując wyłącznie na ogólnej budowie ciała oraz widocznym sprzęcie, z niechęcią ocenił ich szanse jako równe.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

22 cze 2015, o 17:20

Można by rzec, że snajper, który był wabikiem, wykonał robotę za Kraivena. Nie musiał się angażować by wypaść po niego. Sam się wprosił do środka. Choć dzięki temu uniknął oślepieniu. Zapewne myślał, że Will będzie stał dosłownie na przeciwko drzwi by dopaść go już na samym pierwszym przywitaniu. Niestety, ale nieco się przeliczył. W momencie jak ten wykonał zamaszysty atak omni-ostrzem, błękitny nie zamierzał zwlekać ani dłużej się zastanawiać nad swoimi dalszymi poczynaniami. Walka wręcz w takim pomieszczeniu przeciw takiemu oponentowi, nie jest tym co Willowi za specjalnie się uśmiechało. Zwłaszcza, że jego przeciwnik był jak widać przyszykowany na tego typu walkę. Widać z góry już założyli, że jeśli Nefertari zawiedzie w bezpośrednim zabiciu Williama, do akcji miał wkroczyć ten osobnik. Tak można było zakładać, bądź po prostu widać facet lubował się w walkach w zwarciu. Ciekawą ekipę dobrała sobie można by rzec. Co ciekawsze, Kraiven wciąż nie wiedział ile tak naprawdę ich było na dachach. Ucieczka nie wchodziła w grę. Nie wiadomo nawet czy granat był na tyle silny, aby dosięgnąć także innych snajperów na dachach. Nawet jeśli by tak było, Will nie mógł konkretnie określić na ile byliby przymrużeni. Pozostała mu tylko chłodna kalkulacja, ale zresztą była ona bez znaczenia w obecnej chwili. Teraz miał ważniejsze problemy na głowie. Poradzenie sobie z tym tutaj, z pewnością zajmie tyle czasu, aż tamci otrząsnęliby się po wybuchu. Nie mniej, błękitny od razu zainicjował walkę. Chwycił mocniej swój karabin, a mięśnie rąk oraz ramion miał na tyle mocno zaciśnięte aby odrzut nie złamał mu rąk. Nie mógł przycelować by oddać celny strzał. Musiał liczyć na swoje umiejętności strzeleckie, ale z takiej odległości to słonia można byłoby trafić. Zwłaszcza, iż jego oponent fizycznie nie był wcale takiej kruchej budowy. Wypalił dwa strzały z biodra, licząc na bezpośrednie trafienie. Tors, ręka. To bez znaczenia. Pociski tego kalibru zrobią swoje. Gdyby niestety nie trafił, bądź tamten okazał się szybszy niż by William się spodziewał, wtedy będzie musiał przejść do obrony. Zasłaniać się swoją szablą oraz rzeczywiście przejść do walki wręcz. Szkoda, że tak to musiało się skończyć. Skoro nie da się po dobroci, to trzeba trochę pod przymusem. Chyba czas pokazać Nefertari jak to jest zadzierać z niewłaściwym człowiekiem.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Dystrykt Gozu”