Dzielnica mieszkaniowa położona na niższych poziomach stacji, do której w łatwy sposób można dostać się przy pomocy promu. Słynie z tego, że na jej terenie umieszczona jest Klinika Omegi. Dzielnica ta objęta jest strefą kwarantanny z powodu nieznanej plagi, która dziesiątkuje populację.
Jedynym sposobem na dostanie się do dystryktu Gozu jest przejście przez dystrykt Doru lub Kima.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Strefy mieszkalne

26 kwie 2022, o 15:05

Akcja 1
Wyświetl uwagę Mistrza Gry


Akcja 2
Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

26 kwie 2022, o 15:17

Wściekłe warknięcie wyrwało się z gardzieli kroganina. Podjudzony, chciał wygrać za wszelką cenę. Emilia widziała ten wkurw w jego ślepiach, atakował i uderzał pięściami na oślep. Nie dbał o celność, nie pilnował swojej osłony. Najprawdopodobniej wyszedł z założenia, że pancerz wszystko wytrzyma, a Widmo jest zbyt filigranowe oraz wiotkie, aby przebić się i mu zagrozić. To był błąd. Zdał sobie z niego sprawę mniej więcej w tym samym momencie, w którym omni-ostrze Emilii weszło w jego bok niczym nóż w masło. Odrzucił od siebie kobietę, przeszedł do kontrataku, lecz chybił. Omni-ostrze zaryło o mur kontenera, wypalając w nim długi, pionowy ślad. Odwrócił się ku niej, lecz Marshall wyszedł zza swojej bezpiecznej osłony, rzucając mu jeszcze w twarz kolejne wyzwanie. Harczał i dyszał ciężko, w oczach mu się dwoiło, pancerz nie nadążał z pompowaniem medi-żelu.
Chwila zawahania wystarczyła, aby Emilia wyprowadziła drugi, przesądzający sprawę atak. Cielsko kroganina zwaliło się z nóg, jeszcze próbował na oślep, byle gdzie, byleby tylko trafić pchnąć omni-ostrzem, aby w ułamku sekund padł nieprzytomny u stóp Hearrowa. Życie, ulatywało z niego jak przez palce. Nikt, kto przechodził akurat obok, nie obejrzał się na nich. Uliczne bójki były na Omedze chlebem powszechnym. Dla tutejszych, byli kolejnymi z wielu łapserdaków.
Nie miał przy sobie dużo. Parenaście kredytów, liczonych w drobnych, zdezelowaną strzelbę oraz standardowy omni-klucz; ten, był najprawdopodobniej najcenniejszy, ponieważ posiadał generyczne, losowe IP, którego ich cel nie miał prawa znać.
Drzwi do mieszkania, które przedtem uchyliły się być może wiedzione ciekawością, teraz zatrzasnęły się na cztery spusty.
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

2 maja 2022, o 21:02

Hearrow odetchnął, jeszcze chciał dopaść do kroganina, ale teraz już nie w celu zaatakowania go, ale sprawdzenia czy nie trzeba udzielić mu pomocy. Owszem nieznajomy był agresorem, chciał prawdopodobnie zrobić im w jakiś sposób krzywdę, ale to nie znaczyło, że należało pozbawiać go życia.
Nie zdążył.
Ostatnie tchnienie wyleciało z płuc kroganina, a w oczach błysnęła charakterystyczna mgiełka. Marshall pokręcił głową i nachylił się na zwłokami.
- To było niepotrzebne - powiedział w końcu do Ostberg, nie zważając na to co Widmo sobie pomyśli. Mogli być stanowczy, mogli być bezwzględni w swoim dążeniu do celu, ale w jego mniemaniu kroganin był przypadkową ofiarą, której po prostu można było uniknąć. Pieprzone Widma, robią co chcą i mają gdzieś reguły rządzące tym światem. Nie silił się kolejne komentarze, jego uwagę przykuł omni-klucz martwego agresora. Nie interesowały go kredyty, źle by się czuł z ogołacaniem ciała pozbawionego życia, coś w jego głowie cały czas dawało mu znać, że byłby to zwykły szaber. Zrezygował więc z pieniędzy, jeśli Emilia chciała je zabrać, nie interweniował, chociaż nie spotkałoby się to z jego aprobatą.
- Być może to się przyda - powiedział podsuwając urządzenie pod nos kobiety. Ze zmiennym IP mogli spróbować skontaktować się z Da Silvą, może to by sprawiło, że dezerter odbierze połączenie. Mogli się pod kogoś podszyć, pisząc wiadomość. Możliwości było wiele, ale wolał ich nie omawiać na środku uliczek Gozu.
Zresztą mieli dwie poszlaki do sprawdzenia, a dostanie się do hotelu wydawało się teraz priorytetem.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 209
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

3 maja 2022, o 21:32

Wystarczyły dwa ciosy, by przeciwnik został na dobre wyeliminowany. Pierwszy przyszedł w miarę gładko, był naturalną kontynuacją tego, co działo się przed chwilą - wyeksponował się, dostał cios, nie było o czym szczególnie dyskutować. Drugi...drugi cios przyszedł nieco gorzej. Została odepchnięta, lecz udało jej się wykorzystać to na swoją korzyść, bo w ten sposób "uniknęła" ciosu wroga, który spróbował wykorzystać to odepchnięcie do zdziałania czegoś w swoim interesie. Niestety jednak zawiódł, przez co ta szybko dopadła do niego i po prostu wyprowadziła cios poprawkowy, ten drugi.

Pierwszą myślą większości ludzi po zabiciu kogoś, byłoby...na pewno cokolwiek innego niż to, co przyszło teraz do głowy Emilii. To, co zaatakowało jej czerep, przyjęło postać prostego stwierdzenia - "mogło pójść lepiej". Powinna była się bardziej postarać. Wypadła z formy. Kiedyś stłukłaby dwóch takich Krogan bez oberwania ani razu. Niestety jednak, była poza swoją szczytową formą.
- Jest to fakt.- Hearrow wyrwał ją z zamyślenia.- Z drugiej strony, mogłam dzięki temu zewaluować twoje zdolności bojowe.- najprostsza z wymówek, byleby przykryć własne ego i chęć mordobicia. Zresztą, Marshall powinien był nie ukazywać słabości przed Kroganinem, to on powinien być prowodyrem bójki, wtedy by go wsparła. Niestety jednak, zawiódł te "najprostsze" z oczekiwań.

Nie zamierzała brać pieniędzy zabitego wroga, ale na pewno przyjrzała się jego sprzętowi i omnikluczowi, który został jej podsunięty przez Marshalla.
- Zdecydowanie się przyda. Być może będę dzięki temu w stanie go wyśledzić.- rzuciła równie krótko, co on. Jej myśl była prosta - jeśli nawiązaliby z nim anonimowe połączenie, mogłaby spróbować wytropić jego numer omniklucza, albo po prostu zgarnąć jakiekolwiek korzystne dane. Potencjalnie, oczywiście.
Była gotowa by ruszyć w drogę.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

8 maja 2022, o 20:54

Skręcając w boczną uliczkę, zostawili za sobą ciało martwego kroganina. Kątem oka, udało się zarejestrować fakt, iż ktoś losowy z tłumu, przechodząc obok zwłok, ostentacyjnie splunął na nie. Teraz, krajobraz Omegi wydawał się być dopełniony.
Większość mieszkalnych kwater i zaadaptowanych kontenerów, wydawała się być w opłakanym stanie. Obdrapane ściany, krzykliwe neony zakrywające pęknięcia i inne ślady walk - gdzieś na końcu tego barwnego osiedla, za ulicznym marketem, na którym szemrane typy sprzedawały jeszcze bardziej szemrany towar w postaci broni, pochłaniaczy ciepła czy sterydów, znajdowało się wejście do hotelu o zmysłowej nazwie.
Trudno było go przeoczyć z ulicy.
Budynek, wyjątkowo piął się w górę, będąc integralną częścią całości prywatnych lokali. Ściany, pozbawione okien bądź balkonów, za to udekorowane toną spersonalizowanych reklam, wykluczały wejście w inny sposób, niż kulturalnie przez drzwi. Te, stanęły otworem, wpuszczając gości do niedużego, ciasnego holu. Aby przejść dalej, należało wyminął kontuar recepcji, za którym stał wyglądający niepozornie vorch. Oddychał ciężko, świst zasysanego powietrza przypominał pracujące w pocie czoła maszyny, bądź medyczną aparaturę. Jego oczy - dwa, świetlne punkciki na tle kombinezonu - zwęziły się, sugerując, iż zauważył dwójkę przybyszów.
- Zapraszam, zapraszam! Czym ten przybytek może Was ugościć? - zagaił, żywo gestykulując. Nie czekając na odpowiedź, wyświetlił na monitorze skierowanym w stronę gości ofertę wynajmu pokoi - na dobę, kilka dni, ale w grę wchodziło także zajęcie jednego z nich na raptem kilka godzin. Absolutnie niczego nie sugerował, nie mniej, widok kobiety i mężczyzny być może skojarzył mu się jednakowo. Hasło reklamowe, widoczne na ścianach, a teraz również ekranie, zapewniało o absolutnej dyskrecji oraz konkrecyjnych cenach.
Korytarz, podłączony był do monitoringu. Jedna kamera, wydawał się obejmować wejście/wyjście. Inna, na pewno skierowana była na drogę do wynajętych pokoi. Fakt, że obróciła się, kiedy przekroczyli próg, sugerował, iż nadal działa.
Ekstrawaganckim elementem wystroju wnętrza okazywała się stojąca w rogu, wśród innych szpargałów, szafa grająca. Za jednego kredyta - jednego, nie więcej - można było wybrać hity między innymi Elvisa Presleya.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

11 maja 2022, o 16:30

Zdolności bojowe.
Nie skomentował, w ogóle uważał, że wszczynanie bójek gdziekolwiek, a już tym bardziej na Omedze, było co najmniej problematyczne. Zostawił jednak ten temat, skinął głową na koniec całej rozmowy i ruszył w stronę hotelu.
Omega miała swój specyficzny zapach, który nieodzownie z czymś mu się kojarzył, aczkolwiek nie mógł teraz przywrócić pamięcią myśli, z czym konkretnie.
Mijał kolejnych osobników, pasujących typowo do krajobrazu stacji. Budynki mieszkalne, również kojarzyły mu się z typowymi slumsami, chociaż musiał przyznać, że niektóre z zaułków przyprawiały go o dreszcze. Nie było to miejsce na wymarzone wakacje, a już tym bardziej na stały punkt zamieszkania. W zasadzie Hearrow musiał uznać, że jeśli ktoś naprawdę chce zniknąć, to Omega była miejscem idealnym. Wydawało mu się, że na stacji można zachować zdecydowanie większą anonimowość niż zakładał.
Budynek hotelu od razu rzucił mu się w oczy, w zasadzie tylko z powodu tego, że górował nad pozostałą częścią budynków mieszkalnych. Przekroczył próg drzwi i od razu bardzo tego pożałował.
- Nienawidzę vorchów - mruknął do Ostberg kiedy nawołujący ich osobnik okazał się przedstawicielem znienawidzonej przez Arrowa rasy. Niemniej jednak ruszył w stronę kontuaru przyglądając się jednocześnie wystrojowi pomieszczenia. Fakt, że hotel zapewniał anonimowość w każdym calu wcale nie poprawiał ich sytuacji. Hearrow trochę liczył na to, że Ostberg będzie w stanie swoim statusem wpłynąć nieco na możliwość uzyskania informacji.
- Myślę, że powinniśmy wziąć jeden pokój z osobnymi łóżkami, w ten sposób zachowamy ciągłość komunikacji miedzy sobą, a sam pokój może być punktem wypadowym, wiesz, bazą dowodzenia czy coś tam - powiedział, jeszcze zanim dotarli do lady.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 209
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

12 maja 2022, o 15:07

Hearrow nie komentował jej odpowiedzi, więc i ona nie miała po co rozmyślać dalej na ten temat. Można by było powiedzieć, że było minęło, choć zapewne obraz tej sytuacji zostanie im w pamięci, nawet jeśli niekoniecznie będzie potrzebny w raporcie (choć i tak pewnie zanotuje, że doszło do takiej małej konfrontacji między nią a "agresywnym cywilem"). Jej droga do hotelu minęła już cicho, jedyne co więc słyszała, to dźwięki Omegi. Nie toczyła konwersacji z jej towarzyszem, dopóki nie znaleźli się przed hotelem, bo po prostu nie widziała w tym żadnego celu.
Dobrze wiedziała, że wytropienie De Silvy będzie zadaniem co najmniej ciężkim. Niestety ta planeta dawała bardzo dużo okazji, by człowiek mógł się zgubić, zwłaszcza, kiedy była to osoba chcąca zniknąć, i to jeszcze osoba tak...przeciętna jak Nico. Gdyby jeszcze się czymś wyróżniał, zostawiał bardziej specyficzne ślady, to jej praca byłaby tu łatwiejsza. Niestety jednak, jedynym śladem, jaki pozostawiał, było to, że podszywał się pod Marshalla. Ten błąd będzie go kosztował jego życie, już na tym etapie to wiedziała.
Rozmyślenia zostały jednak przerwane, gdy wkroczyli do hotelu, a Podporucznik przemówił.
- Nie dziwię się.- oznajmiła tonem raczej chłodnym. Sama nie miała dobrych wspomnień z Vorchami, ale nienawiść byłaby tu chyba zbyt mocnym słowem. Ot, nie przepadała. Zresztą, mało kto lubił tę rasę, chyba nawet jej przedstawiciele byliby wrodzy wobec siebie samych, gdyby mieli na tyle inteligencji, by móc to stwierdzić.- Możemy wziąć pokój, ale tylko dlatego, że będziemy musieli się tu pokręcić.- rzuciła dość cicho do towarzysza. Wolała nie robić tu sobie bazy operacyjnej, nie wiedziała, czy De Silva nie ma tu oczu i uszu, albo, czy swoimi przyszłymi manewrami nie utraci dostępu do tego miejsca. Będzie musiała się tu bowiem solidnie rozejrzeć i wypytać.
- Witam. Weźmiemy jeden pokój, osobne łóżka.- zagadała do recepcjonisty. Przy podchodzeniu do Vorcha chciała rozejrzeć się za tym jak wyglądał rejestr. Pewnie będzie chciała przyjrzeć się recepcji, może zorientować się, jak może obsługiwać kamery. Jeśli udałoby się jej zyskać do nich dostęp, to mogłaby potencjalnie przejrzeć hotel, zobaczyć czy Nico zostawił tu po sobie ślady.

Chciałaby też przyjrzeć się rejestrowi. Jeśli udałoby się jej dowiedzieć, w którym pokoju był ich cel, mogliby go przeszukać. Naszło ją na pewien pomysł, ale musiała wpierw się zastanowić jak konkretnie do tego podejść. Trzeba było wybadać, gdzie nocował dezerter, ale mogło to być zadanie ciężkie, patrząc po tym, że hotel dbał o dyskrecję. Będzie trzeba użyć jakiegoś podstępu.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

16 maja 2022, o 19:45

Mimo dość mało dyskretnej uwagi Marshalla, recepcjonista nie wydawał się urażony jego słowami. Na skafandrze vorcha odmalowywał się uśmiech firmowy numer pięć, bądź właśnie taki byłby widoczny gdyby fizjologia na to pozwalała.
Recepcjonista wykazał się nie dala cierpliwością. Podczas kiedy dwójka szeptała do siebie, taktownie odwrócił wzrok, udając zajętego przeglądaniem ekstranetu. Krzykliwe były tylko i wyłącznie holoreklamy za jego plecami, przybierające spersonalizowane obietnice tego, co ostatnio wyszukiwali w sieci.
Jego oczy - dokładniej dwa, świetlne punkty na tle przyciemnionej szyby hełmu - powiększyły się, kiedy Emilia oznajmiła chęć wykupienia noclegu. Vorch zbliżył omni-klucz do monitora, Widmu nie umknęło, iż tym samym uwierzytelnił swoją tożsamość oraz odblokował zabezpieczenia.
- Pozwolę sobie skomentować, że to naprawdę doskonała decyzja. W okolicy, nie znajdą Państwo nic bardziej godnego uwagi, oferującego tak wysoki standard w konkurencyjnej cenie, a także bezdyskusyjną dyskrecję - o dyskrecji mówił właściwie w co drugim zdaniu. Zręcznie wplatał te zapewnienie w monolog, być może wierząc w siłę podświadomości i inne psychologiczne sztuczki.
Przesunął palcami po monitorze, jakiekolwiek dane o gościach hotelu, trzymali właśnie w zamkniętej chmurze. Blat był czysty. Dotykowa klawiatura, monitor odwrócony tak, aby osoba opierająca się o kontuar nie mogła spojrzeć na to, co znajdowało się na ekranie, kubek termiczny. Żadnych papierowych rozwiązań, datapadów, które ktoś mógłby zwędzić obsłudze spod nosa.
- Dysponujemy wolnym, dwuosobowym pokojem z pojedynczymi łóżkami oraz wewnętrznym sterowaniem widokiem za oknami. Mogą Państwo przenieść się wszędzie, dosłownie. Kreatywność naszych hostów nie zna granic - najprawdopodobniej, miał to być żart, ponieważ recepcjonista roześmiał się.
- Proszę zbliżyć omni-klucz do czytnika. Spisze Pani dane, czyli imię, nazwisko, a także ID w celu nawiązania kontaktu, bądź automatycznego obciążenia Pani konta, gdyby absolutnie nie chce nic sugerować, nie mniej, musimy się zabezpieczyć przed jak Wy to mówicie? Angielskim wyjściem? Omni-kluczem będzie Pani operować windą, drzwiami do holu, a także wejściem na swoje piętro i do swojego pokoju. Inne piętra, jak można się domylić, są zamknięte z uwagi na prywatność za którą niektórzy goście są w stanie zapłacić... podwójnie - podkreślił, chwilę szukając odpowiedniego słowa. W trakcie monologu, dało się dostrzec przejście do pomieszczenia wyłącznie dla personelu za plecami recepcjonisty. Podobnie, oflagowany był poziom -1 w windzie, na który dostęp z wykupionego nocleg omni-klucza nie pozwalał się dostać. Kamery, były praktycznie na każdym kroku na korytarzach. Także w windzie. Rozmieszczone tak, że bez dwóch zdań obejmowały każdy skrawek długiej drogi. Nie było tutaj czarnych punktów, bądź innych szarych sfer.
Pokój, zawierał standardowe wyposażenie. Panel do sterowania widokiem okna znajdował się zarówno przy łózkach, jak i szybach będących niczym innym, jak kinowym ekranem. Nie wychodziły one na zewnątrz ulic Omegi. Kto chciałby patrzeć na środek tej stacji? Na stoliku, zostawiono butelkę czerwonego, ziemskiego wina oraz dwa kieliszki. W folderze, znajdowały się ulotki reklamowe ze sklepami i innymi atrakcjami stacji. W tym gali nielegalnych walk, zmyślnie schowanych między kasynami i innymi barami aspirującymi do miana choć w połowie kultowych tak, jak Zaświaty.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

16 maja 2022, o 21:19

Hearrow wzruszył ramionami.
- Będę spał na kanapie - powiedział widząc minę Emilii. Miał ochotę się zaśmiać, chociaż od początku był niemalże pewien, że nie zastaną tu żadnego pokoju z osobnymi łóżkami. - Albo w wannie. Jeśli takowa jest.
W międzyczasie rejestrował i zapamiętywał wszystko co tylko mógł, a co mogłoby pomóc znaleźć im Nico. Poziom ochrony hotelu był co najmniej intrygujący, kojarzył mu się z placówką banku albo jakimś muzeum, nie był w stanie określić dlaczego na Omedze ktokolwiek miałby przywiązywać wagę do AŻ takiej dyskrecji, niemniej jednak nie miał na to wpływu. Nie miał specjalizacji technologicznej, więc w duchu liczył, że może Widmo ma jakieś asy w rękawie w tej kwestii. Skoro potrafiła zniknąć w jednej chwili, Marshall zakładał, że wszelkie działania dywersyjne niestety spadną na jej barki. Nie podzielił się z nią jednak tymi przemyśleniami, aż do momentu, w którym przekroczyliby próg pokoju.
- Ile kosztuje ta wasza słynna dyskrecja, o której wspominasz na każdym kroku? - zapytał. Jeśli Da Silva chciał zniknąć, to Arrow w tym momencie dałby sobie rękę obciąć, że taki rachunek uiścił.
Po wejściu do pokoju, Marshall położył swoją torbę w małym korytarzyku i podszedł do okna spoglądając na widok rozciągający się z niego. Westchnął i zaczął się zastanawiać dlaczego ktoś chciałby spędzić tutaj choć jedną noc. Miał wrażenie, że już kiedyś był na Omedze, zwłaszcza, że zapach unoszący się na stacji mocno wwiercał mu się w głowę.
- Uwierzytelnił twoje dane - powiedział, stwierdzając najbardziej oczywistą rzecz na świecie. - To znaczy, że mają bazę danych swoich klientów. Też mi dyskrecja. Jeśli Nico jest tu zameldowany pod moim nazwiskiem, możemy spróbować wyśledzić go na dwa sposoby. Dane z mojego omni-klucza powinny pasować do passów podanych przez Nico. Mógłbym przejść się po hotelu i sprawdzić czy któreś drzwi się otworzą z mojego urządzenia. Teoretycznie powinno to zadziałać.
Spekulował, dość mocno, równie dobrze, Da Silva mógł mieć zmienione adresy IP a tylko mieć skopiowane dane osobowe Hearrowa, ale nie zawadziło przecież spróbować.
- Widziałaś te zabezpieczenia? - to było pytanie retoryczne, ponieważ Marshall był pewien, że Widmo doskonale zdawało sobie sprawę z wszechobecnych kamer i blokad dostępu. - Jeśli masz nadludzkie moce, to można zhakować cały system i spróbować uzyskać dostęp do danych gości hotelowych z poziomu recepcji. Wiąże się to z większą logistyką planowania, ale chyba nie jest nieosiągalne.
W tej sposób mieli dwie ścieżki działania, jeśli chodzi o hotel.
Osobny temat stanowiła reklama walk varrenów, na którą natknęli się już w porcie.
- SOC się kontaktowało? Mają już jakąś ekspertyzę? Warto byłoby wiedzieć co oznacza ten tatuaż. Koleś z hologramu miał identyczny.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 209
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

20 maja 2022, o 13:59

Nieszczególnie zamierzała kontynuować wątek spania na kanapie przez Hearrowa. Po prostu to zignorowała. Żart, najwidoczniej, był więc nietrafiony.
Zgodnie z tym, co zapowiedział jej recepcjonista, uiściła bardzo szybko opłatę, rejestrując ją na swój omniklucz. Nie bolało ją jakoś to, że musiała zapłacić, bo dobrze wiedziała, że pokryją jej to z kosztów operacyjnych. Zastanawiała się przez chwilę nad tym czy sensownym ruchem nie byłoby użycie tego "czystego" omniklucza, który znalazła na Kroganinie, ale ostatecznie doszła do wniosku, że jest to gra niewarta świeczki i potencjalnych tłumaczeń. Niech więc wiedzą, że była tu panna Emilia, a nie...jakiś...Ugruk coś-tam. Po zapłaceniu i zarejestrowaniu się, ruszyła szybko do pokoju, po drodze analizując dyskretnie wszystko, co mogła. Niestety nie miała pamięci fotograficznej (a chciałaby mieć), ale udało jej się zapisać sobie w głowie rozłożenie kamer, przynajmniej w jakimś stopniu.
Weszła do pokoju i usiadła na łóżku. Zobaczywszy butelkę wina, cicho westchnęła, minimalnie żałując, że nie może jej teraz wypić. Niestety jednak była w pracy.
- Mhm. Trafne spostrzeżenie.- odpowiedziała na jego pierwszy komentarz, chwilę się zastanawiając.- Najlepiej byłoby, byś sprawdził wpierw windy. Jeśli będziesz miał dostęp do któregoś z tych dyskretnych pięter, to nasze pole poszukiwań mocno się zawęzi.- pozwoliła sobie dodać swoje trzy grosze co do dalszego planowania, przy okazji sprawdzając swój omniklucz, by tak profilaktycznie sprawdzić, czy nie wgrali jej przy rejestracji jakiegoś robaka. Nie podejrzewałaby o to samego hotelu, ale być może De Silva mógł coś planować. Szansa nikła, ale jakaś. Przezorny zawsze zabezpieczony.- Jeśli chodzi o system kamer, to musiałabym się do którejś zbliżyć. Jeśli chodzi o recepcję, to byłoby to pewnie możliwe, ale ponownie, musiałabym się tam dostać, a niestety wtedy widziałby mnie cały hotel. Sugestie?- wyjaśniła czemu jeszcze nie zrobiła tego, co sugerował, jednocześnie dając mu pole do popisu i wymyślenia jakiegoś manewru. Jako Infiltrator, uważała, że wie mniej więcej co tu zrobić, ale wszystko to wymagałoby co najmniej zaatakowania kogoś lub różnych, niewygodnych manewrów.
- Brak kontaktu.- dodała po chwili, wstając z łóżka. Podeszła do panelu sterowania widokiem okna, chcąc zobaczyć, z braku laku, jakie mają tu opcje. Może coś zabawnego?
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

26 maja 2022, o 09:31

Kompatybilność omni-klucza Marshalla z Nico
A > 33 > B > 66 > C

0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

26 maja 2022, o 09:47

Hełm, zagłuszył śmiech recepcjonisty, który tylko z sobie znanego powodu, obrócił pytanie Marshalla w żart.
- Przesłać kosztorys na Pana omni-klucz? - zaproponował, gotowy kliknąć upload danych z broszurami przedstawiającymi hotel na Omedze jako faktycznie jedyny w swoim rodzaju. Jeżeli ktoś chciał zniknąć na tej stacji, tutaj miał szerokie pole do popisu oraz liczne możliwości, jak choćby właśnie zaszycie się na jednym z wyższych pięter, skąd wcale nie musiał wyściubiać nosa aż nie uzna zagrożenia za minione.
Panel sterujący vidami wmontowanymi w okna był prosty w obsłudze; jednym przełącznikiem przechodziło się dalej, drugim wracało do poprzednich opcji. W jednej chwili, można było przenieść się na mroźną Noverie, prezydium na Cytadeli, samo centrum Illum, dżungle z ojczystej planety Salarian, wnętrze statku pędzącego przez Przekaźnik, kasyno w szalonych klimatach rodem z Las Vegas, a nawet arenę na Tuchangę z olbrzymim dzwonem wabiącym miażdżypaszcze. Z obrazem, kompatybilne były światła, które odpowiednio ściemniały się, bądź rozjaśniały, a z głośników, słychać było odpowiednią do nastroju muzykę. Gdyby kogoś skusiło wypróbowanie gongu, wibracje rozeszłyby się po całym pokoju, wprawiając w lekkie drżenie.
W pewnym momencie, dosłownie przez ułamek sekundy, obraz ustawiony przez Emilię rozmył się. Gdyby nie wprawne oko Widmo, w ogóle nie zauważyłaby tego drobnego detalu. Trwał raptem kilka uderzeń serca, drobne zakłócenia, niewielkie śnieżenie i wszystko wróciło do normy.
W międzyczasie, Marshall stanął przed drzwiami winy, cierpliwie oczekując, aż ta zajedzie na jego piętro. Drzwi stanęły przed mężczyzną otworem, kiedy zbliżył swój nadgarstek z aktywowanym omni-kluczem, skaner zczytał dana, odblokowując dla Marshalla piętro szóste i - dziesiąte. Na obu, rozkład korytarzy wydawał się być identyczny, jak ten, którym podążali do swojego pokoju wynajętego na nazwisko Widmo. Drzwi jednak, znajdowały się rzadziej, co pozwalało podejrzewać, iż metraż jest znacznie większy. Dodatkowo, dziesiątka w broszule opisana była jako apartamentowiec z wyłącznie czterema, nazwanymi od żywiołów apartamentami do zajęcia. Według recepcji, wszystkie cztery były obecnie wynajęte.
Do zapowiedzianej gali nielegalnych walk pozostało plus minus dwie godziny.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

29 maja 2022, o 20:12

Pomysł ze sprawdzeniem omni-klucza jako tego, który mógł być podpięty pod dane Nico-Marshall wydawał się Hearrowowi najbardziej sensownym. Kiedy przedstawił Emilii swoje opcje, zdecydował się w pierwszej kolejności sprawdzić właśnie tę. Wyszedł z pokoju, po drodze sprawdzając łączność z Widmem, wolał, żeby ta została, tak mogli sprawdzać dwa osobne wątki w tym samym czasie. Czy co tam Ostberg uznała za słuszne robić kiedy go nie będzie.
Podszedł do windy zbliżając do niej swój omni-klucz, nie liczył na wiele, ale przynajmniej warto było spróbować. Sytuacja jednak pozytywnie go zaskoczyła.
- Mam dostęp - powiedział przez komunikator. - Szóste i dziesiąte piętro. Sprawdzę najpierw te apartamenty.
Rozłączył się i wybrał podróż na dziesiąte piętro. Przez chwilę zastanawiał się czy było go stać na wynajem apartamentu albo chociaż większego pokoju od tego, który teraz zamawiali. Potem wpadł na coś - skoro Da Silva używał danych Hearrowa, jego kredytów to bank na pewno miał wyciągi z ostatnich płatności. Zastanawiał się dlaczego nie wpadł na to wcześniej i miał ochotę trzasnąć się prosto w łeb. Niemniej jednak, lepiej późno i wcale, prawda?
Kiedy drzwi windy stanęły przed nim otworem, zrobił krok wychodząc na korytarz.
- Jestem, sprawdzę czy, któreś z drzwi zareagują na omni - przekazał do Widma aktualny postęp i ruszył przed siebie, po kolei zbliżając swoje urządzenie do kolejnych drzwi na swojej drodze. Liczył, że pójdzie podobnie jak z widną. Jeśli niczego tutaj nie znajdzie, uda się na piętro szóste.
- Do jakich pięter ma dostęp twój omni? - zapytał przy okazji Ostberg. - Dobrze by było mieć jakieś porównanie.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 209
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

7 cze 2022, o 01:01

Nie miała jakiegoś szczególnego problemu z puszczeniem Marshalla na samotne zwiady. Nawet uznała, że tak będzie lepiej - jeden gość bawiący się windą był troszeczkę mniej podejrzany, niż para. Podczas przeglądania systemu wyświetlania napotkała drobny glitch, ale nie uznała tego za podejrzane, choć było to...interesujące.
Wpadła na drobny pomysł. Chciała sprawdzić, czy może podpiąć swój omni do tego systemu i potencjalnie wejść w ten sposób głębiej, potencjalnie do całej sieci hotelowej. Raczej nie zdziała stąd za dużo, ale chciała zrobić takie...hakerskie ćwiczenie. Może kiedyś się przyda. A jak nie - to trudno.
- Przejrzyj tę dziesiątkę i od razu po tym szóstkę. Dobrze by było, gdybyś sprawdził ile się da, ale bądź w miarę szybki, musimy niedługo się wynieść. Jeśli coś znajdziesz, to podjedź po mnie windą i sprawdźmy to razem.- poradziła szybko Marshallowi przez komunikator, jednocześnie wychodząc powoli z pokoju.- Mamy walki do sprawdzenia. Pamiętaj o tym.- oznajmiła spokojnym tonem. Zapytana o to, do jakich pięter ma dostęp, poszła to sprawdzić - jej odpowiedź była zależna od tego, co znalazła. Zakładała, że ma wstęp tylko do swojego piętra, ale warto było zerknąć. Ot, na wszelki wypadek.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

26 lip 2022, o 08:42

W końcu, udało im się zlokalizować numer pokoju zajmowany przez rzekomego Marshalla Hearrowa.
I choć omni-klucz faktycznego Marshalla zawierał dostęp do piętra, na którym ten się mieścił, nie odblokowywał już samych drzwi. Pokój - a dokładniej mówiąc apartament - sąsiadował z trzema innymi, podobnymi rozkładami. Jak udało im się ustalić, wszystkie były zajęte, a wynajmujący na chwilę obecną poza hotelem. Obraz z kamer, do którego udało się włamać, podłączając się do windy i dalej, trochę syzyfową pracą do kamer na piętrze, zdradził, iż mieszkanką tego naprzeciwko jest długonoga asari o fioletowym odcieniu skóry i z dość charakterystycznymi piegami na twarzy. Inni - w tym ich główny zainteresowany - nie pojawił się w hotelu w ciągu ostatnich, dwunastu godzin.
Emilia nie mogła oprzeć się wrażeniu, iż ktoś - coś? - obserwował ją uważnie. Przeszukanie wynajętego pokoju oraz zajrzenie w dosłownie każdy kąt, nie przyniósł jednak odpowiedzi, a już na pewno nie rozwiał wątpliwości. Nie było szans, aby ktoś umieścił tutaj ukryte kamery, tapety na imitacji okna z kolei okazały się tylko wgraną na ekran projekcją na moment zacinająca się oraz śnieżącą przy przechodzeniu do kolejnej propozycji.
Obsługa nie była pomocna, zapewniali na każdym kroku, iż dyskrecja to największa karta przetargowa tego miejsca, stąd odpadała opcja zadawania im bezpośrednio pytań. Recepcjonista zresztą, był jeden i ten sam. Kiedy schodzili na dół, z zamiarem udania się na walki, minęli tego samego osobnika siedzącego za konturem. Nawet nie spojrzał w ich stronę.
Ulice Omegi pełne były barwnych osobowości, a ich liczba rosła im głębiej stacji się zapuszczali. Lokal, o którym dowiedzieli się, znajdował się na niższym poziomie. Obskurne otoczenie, jaskrawe, neonowe światło. Szli tak naprawdę za tłumem, wśród nieludzi nie wyróżniali się jakoś specjalnie.
One Step okazał się być barem spełniającym oczekiwania Omegi - ciasne, głośne pomieszczenie, gdzie wszyscy tłoczyli się przy umieszczonym na środku barze. Turinin dwoił się i troił, nalewając alkohole. Muzyka, dudniła w uszach. Zagłuszała większość rozmów, także własne myśli. Niektórzy, kierowali się do drzwi w głębi lokalu. Stojący przed nimi dryblas, przepuszczał po wniesieniu opłaty. Kiedy uniósł rękę, aby odblokować na panelu, dostrzeli skrawek podobnego tatuażu na jego ręce. Taki sam, nosił na nadgarstku obsługujący dzisiejszego wieczoru gości barman.
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

28 lip 2022, o 17:09

Hearrow stał oparty o bar próbując ocenić sytuację. W hotelu nie poszło mu najlepiej, chociaż dostanie się na właściwe piętro należało przypisać jako sukces. W ten sposób wiadomym było, że Da Silva na miejscu był i używał jego tożsamości.
- Przynajmniej tyle mamy - mruknął do Ostberg, próbując ukryć rozczarowanie. - Wiemy, że jest na Omedze i to właśnie w tym hotelu. Raczej nie zostawiają dostępu do pięter jak ktoś nie wymelduje prawda?
Upił łyk soku pomarańczowego ze szklanki i skrzywił się. Omega zdecydowanie była miejscem, w którym należało pilnować swoich ewentualnych napojów w miejscach publicznych. Wolał nie obudzić się gdzieś w brudnej uliczce, bez ubrań i środków do życia. Chociaż z drugiej strony, jeśli Nico dalej tak będzie szalał, Hearrowowi nie zostanie za wiele. Sięgnął do omni-klucza i nagle go olśniło. Zalogował się do własnego banku i pozmieniał wszystkie dane niezbędne do logowania i wykonywania przelewów. W miarę przeklikiwania kolejnych zgód pokazał Widmu, jaki ma plan.
- W ten sposób może go zatrzymamy - powiedział drapiąc się po brodze. - Chodź, zaczynają wpuszczać do środka.
Hearrow ruszył przed siebie w stronę gdzie ogromny facet zbierał opłaty i wpuszczał ludzi do środka. Pozwolił zabrać sobie i tak już uszczuplone kredyty z konta i wkroczył do środka.
- Powiedz, że też to zauważyłaś - mruknął do Emilii. - Tatuaż. Może warto byłoby wypatrzyć w tłumie, kto jeszcze ma taki, wybrać najsłabsze ogniwo i je przycisnąć?
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 209
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

29 lip 2022, o 02:14

Przeszukiwanie hotelu nie było przedsięwzięciem zbytnio przynoszącym korzyści. Zgodnie z tym, czego szukała, jak i z tym, co powiedział Hearrow, nie dowiedzieli się zbyt dużo, poza tym, do czego wcześniej mogli już dojść. I przez to czuła właśnie pewien niedosyt, wzmacniany tylko przez to, że czuła jakby cały czas byli obserwowani, ale nic nie mogła z tym wskórać. Nie miała żadnej poszlaki, żadnego tropu, ani w zasadzie niczego, co potwierdzałoby jej przeczucie. Była jednak na tyle sprytna, że ufała swoim instynktom, więc miała to cały czas na uwadze. Nie mówiła Hearrowowi, by nie zapeszyć, ale i tak była czujna.
- No nie jest to najbardziej imponująca praca detektywistyczna.- nie była to krytyka Hearrowa czy jego zdolności, a bardziej stwierdzenie faktu, że póki co nie natrafili na nic spektakularnego. Nie było żadnej wielkiej bomby, która budziłaby ich do działania, nie było nic rodem z holovidów (do czego zresztą przywykła, ale dalej czasem męczyło "weterana"), nic co zbudowałoby gigantyczną presję czasu (choć ta oczywiście była, ale bardziej...fantomowa?).- Tak, zakładałabym, że tak. Ewentualnie mógł uciec bez wymeldowywania się, ale powątpiewam. Raczej dalej tu nocuje. Będzie trzeba spróbować go wyłapać.- te spostrzeżenia nie były wytycznymi, a właśnie tym - spostrzeżeniami. Luźnymi refleksjami.

Ruszyli w końcu by obejrzeć te walki, a konkretniej ich kibiców i organizatorów. W przeciwieństwie do jej towarzysza, jej organizm był zbyt selektywny i wybredny, by pić tutejszy sok, czy cokolwiek stąd, tak więc usta miała zajęte, ale nie piciem, a swoimi papierosami, które wypalała po drodze. Dogasiła ostatniego, gdy wchodzili do środka.
- Rozsądnie. Wypatrujmy słabsze ogniwa, potem zagadajmy - albo razem, albo indywidualnie. Pierwsza opcja wspiera bardziej ewentualne zastraszanie.- pomyślała głośno, wymieniając z nim przemyślenia.

Tak więc dokładnie to zaczęła robić. Szukać dobrych celów. Barman i ochroniarz mogli być zbyt...retorycznie przygotowani. Liczyła, że złapie kogoś, kto nie spodziewa się komentarza.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

2 sie 2022, o 06:34

- Sto kredytów - odezwał się bramkach, kiedy przyszła ich kolej. Mężczyzna zeskanował Widmo, następnie Marshalla odliczając z ich konta ustaloną z góry sumę. Przy mężczyźnie, zawahał się. Łypnął na Hearrowa, na swoje omni. Coś mu się wyraźnie nie zgadzało. A może ktoś?
- Dla Pana loża VIP jak zwykle? - spytał, przepuszczając ich dalej.
Wąskim korytarzem, zeszli na niższy poziom. Musieli uważać, aby przypadkiem nie przydzwonić w wystające rury. Sala była dwa, jeżeli nie trzy razy większa od mieszczącego się nad ich głowami baru. Centrum, zajmował wpuszczony w posadzkę ring. Dzięki temu prostemu zabiegowi, zewsząd można było oglądać walki. Rozciągnięty na całą szerokość jednej ściany bar, pękał w szwach. Tłoczący się tam ludzie i nieludzie, nie żałowali kredytów na alkohole, a także zakłady. Już od wejścia, słychać było kto na kogo stawia. Trójka faworytów, wyświetlana była na holograficznej tablicy, potencjalne zarobki przekraczały budżet Przymierza, a także agentów operacyjnych Rady. Obstawianie wydawało się być tutaj na porządku dziennym i zdecydowanie podejrzliwie patrzono na tych, którzy stronią od postawienia.
Powyżej całego show, znajdowały się cztery platformy. Tak zwane strefy VIP, o których napomknął goryl na wejściu. Do jednej, Marshall miał bezpośredni dostęp. Nieformalna ochrona odprowadziła ich wzrokiem, kiedy wspinali się po mało stabilnych schodach na górę. Był to idealny punkt obserwacyjny, zarówno na ring, jak i całą masę gapiów. W jednym rogu areny, swoich zawodników szykował barczysty turianin, który nawet nie krył się z charakterystyczną dziarą. Podobną, wypatrzyli u barmana i dwójki mężczyzn opierających się o bar, obstawiających w tej chwili pomiędzy faworytem, a rzekomo czwartym miejscem za podium.
- Długo kazałeś na siebie czekać - jedwabisty głos, rozległ się za nimi. Asari weszła na platformę niespostrzeżenie, podpowiadając, że można było się tutaj dostać na inny sposób. Wspięła się na palce, nosem przesuwając po szyi Marshalla w czułym, obiecujący geście... Zamarła, kiedy ich spojrzenia się ze sobą spotkały.
- Nie jesteś Hearrowem... Więc kim!? I co tutaj robisz!? - odskoczyła od mężczyzny, ręka automatycznie powędrowała do pistoletu przypiętego do paska od jej skórzanego kombinezonu.
- PANIE I PANOWIE! ZA CHWILĘ ZACZYNAMY! - tubalny głos prowadzącego przedarł się przez hałas tłumu. Światła przygasły, puszczając jasny, wręcz rażący snop na ring.
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

3 sie 2022, o 16:36

Hearrow musiał iść skulony aby przypadkiem nie wyrżnąć głową w wystające nad nim metalowe elementy wystroju. Kiedy wyszli z korytarza a jej oczom ukazał się ring pod nimi Marshall gwizdnął pod nosem.
- Muszę przyznać, że półświatek ma rozmach - powiedział krzywiąc się wyraźnie. Ze swoim idealistycznym podejściem do świata nie mógł wyjść z podziwu, że ktoś wydaje pieniądze na podobne rozrywki tym samym finansując ciemną strefę. Zawsze zdumiewało go, że ludzie potrafią przekraczać jego oczekiwania jeśli chodziło o zmyślność nielegalnych działań, tak więc za każdym razem kiedy wydawało mu się, że już nic go nie zdziwi następował moment, w którym musiał przyznać, że bardzo się mylił.
- Chodźmy do mojej loży vip - mruknął do Ostberg wzruszając ramionami. Wyglądało na to, że Nico nie próżnował jeśli chodziło o wydawanie kredytów. Najwyraźniej bawił się na całego i Hearrow uznał, że jeśli mają możliwość przyjrzenia się tak zwanej loży dla VIPów to rozsądnym było z tejże sposobności skorzystać. Zwłaszcza, że wcale nie uśmiechało mu się przebywanie w śmierdzącym potem i rozkrzyczanym tłumie podejrzanych osobników. Niemniej jednak, zdawał sobie sprawę, że będą musieli tutaj wrócić w poszukiwaniu kogoś, kto dostarczy im informacji na temat tajemniczego tatuażu.
- Turianin? - zapytał cicho kiedy mijali nie kryjącego się z malunkiem przedstawiciela rasy z Palavenu. - Wygląda na to, że jest sam, nie przypisałbym go do najsłabszego ogniwa, ale daje to pewną możliwość manerwu.
Przesunął wzrokiem po pozostałych osobach, które miały podobną ozdobę.
- Barman może dużo wiedzieć, ale profesja raczej zobowiązuje do skrytości i skoro jest barmanem na pewno na wtyki. Od razu nas wyda, jak dla mnie odpada - powiedział analizując sytuację. - Dwójka przy barze jest razem, możesz im pozwolić postawić sobie drinka i wypytać o tatuaż. No co? To faceci w barze, mi obiją ryj, ale ty jesteś kobietą.
Wzruszył ramionami jakby to była przecież najbardziej oczywista rzecz na świecie, że Emilia będzie w tym przypadku miała większe szanse na wydobycie od nich jakichkolwiek informacji.
Jego rozmyślania przerwał damski głos, Hearrow odruchowo odwrócił głowę w stronę z którego ów głos dobiegał. Sparaliżowało go. Nie spodziewał się żadnego dotykania, a tym bardziej w taki sposób. Przebiegł do dreszcz, ale minę miał co najmniej głupkowatą.
- Eee - wybąkał, ale szybko potrząsnął głową i odsunął się od asari na bezpieczną odległość. - No właśnie jestem. To znaczy...
Zawahał się przez moment i spojrzał na Widmo. - Drzwi.
Mając nadzieję, że Emilia zrozumie, że chodzi mu o zablokowanie drzwi wejściowych do loży. Odruchowo sięgnął po pistolet przy swoim zatrzasku i stanął twarzą w twarz z asari, która jednocześnie mierzyła do niego.
- Słuchaj, to ja jestem Hearrowem. Marshall Hearrow, to ja. Nie wiem dlaczego ten drugi podaje się za mnie, ale mam tego dość. Odłóż grzecznie broń, chcemy tylko porozmawiać.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 209
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

3 sie 2022, o 17:36

Nie bolało jej jakoś bardzo to, że musiała zapłacić sto kredytów. Pokryją jej to pewnie z kosztów operacyjnych - zresztą, to nie było dużo. Sama w sumie nie wiedziała, po co w ogóle o tym rozmyślała.
Podążała za Hearrowem do jego loży vip bez większych problemów, głównie starając się trzymać blisko, by czasem się nie zgubił, ale też jednocześnie pozwalając sobie na czujne rozglądanie się po okolicy i wypatrywanie potencjalnych celów.
Choć mieli dosyć odmienne charaktery, tak miała bardzo podobne myśli do jej towarzysza. Jej też nie podobało się to miejsce, ale z nieco innych względów, niż jemu. Średnio obchodziło ją to, na co kto wydaje swoje pieniądze, bardziej dziwiła się, że ze wszystkich opcji, wybrali akurat to coś. Nielegalne walki, na brudnej, zapyziałej i obrzydliwej asteroidzie, dla brudnych, zapyziałych i obrzydliwych istot. Miejsce godne pogardy. Może była trochę pyszna i zbyt ponad, ale rzeczywiście czuła się tak, jakby była w miejscu zdecydowanie poniżej jej kompetencji, jak i w zasadzie jej samej. A to, że szumowiny się tu zbierały...cóż, oczywistość, ale jednak zawsze trochę dziwiąca, czy po prostu wywołująca jakiś sort reakcji.
- Definitywnie nie jest słabszym ogniwem, ale i z tym możemy pracować.- powiedziała w odpowiedzi na jego uwagę dotyczącą potencjalnego celu.- Hmmm...skąd masz pewność, że akurat mi postawią drinka? Może wolą takich ślicznych chłopców?- końcówkę wypowiedzi zakończyła poprzez lekko ironiczny uśmieszek i uniesioną do góry brew. Oczywiście zgadzała się z nim, że miała większe szanse, by coś wyciągnąć, ale jakoś nie rozpatrywała tego typu wariantu. Mieli póki co inny trop, tak więc jej uwaga, choć ironiczna, była rzucona bardziej po to, by coś odpowiedzieć, niż by do czegoś prowadzić.- Ale tak, mam to na uwadze. Niestety żaden kandydat nie jest idealny.- miała tu na myśli to, że nie było tu takiego perfekcyjnego do wypytania celu. Musieli chodzić na ciekawe kompromisy...ale może znajdą coś w loży.

I faktycznie tak było. Znaleźli coś, a bardziej zostali przez kogoś odnalezieni. Asari zaczepiła Hearrowa i po dziwnie czułym przywitaniu, przeskoczyła w tryb bardziej bojowy, wywołując u Östberg praktycznie natychmiastowo gotowość bojową. Do walki jednak jeszcze nie doszło, a więc mogła powoli przesunąć się ku zejściu (czy też wejściu?), by upewnić się, że ta tak łatwo im nie zwieje.

Marshall był zakłopotany. Cichy. Pierwotnie dał się wyprowadzić z równowagi, stracił pokerową twarz, dał się wziąć z zaskoczenia. Tu trzeba było trochę klasycznej dyplomacji.
- Nieszczególnie chciałabym, by doszło tu do strzelaniny. Mężczyzna, którego zwałaś Hearrowem to oszust, a ten tu jest prawdziwym. Proponuję, byś trzymała ręce z daleka od broni, my zrobimy to samo, i będziemy mogli wyjaśnić sobie o co tu chodzi. Inaczej może być dla nas wszystkich nieciekawie.- nie zamierzała jeszcze jej grozić. Tu trzeba było troszkę więcej finezji. Stosowała więc swoją typową taktykę negocjacyjną, w której była osobą stoicką, spokojną, trochę może nawet wypraną z emocji (nawet jeśli adrenalina kipiła już w powietrzu), ale jednocześnie nieobawiającą się przemocy. Nie bała się.

Wróć do „Dystrykt Gozu”