Kolejny obszar graniczący z dzielnicą Gozu - przypomina go pod wieloma względami. Często nawiedzany jest przez najemników Błękitnych Słońc, Zaćmienia oraz Krwawej Hordy, którzy dbają o porządek na ulicach, o ile w przypadku Omegi można mówić w ogóle o jakimkolwiek porządku.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Jaskinia Dio

3 gru 2013, o 23:53

Wyświetl wiadomość pozafabularną Obrazek Jaskinia Dio toi kolejny z niezliczonych lokali na Omedze, gdzie czas upływa nierównomiernie, dla wielu urywając się z nagła po nastym drinku, sala pełna jest osobników wszelkich ras, a powietrze wypełnia dym drgający pod wpływem ciężkiego dudnienia głośników. Tym, co może nieco wyróżniać Jaskinię od innych klubów, jest właśnie serwowana gościom muzyka. Większość melodii osoby wychowane w ziemskim kręgu kulturowym uznałyby za rockowe lub metalowe, choć oczywiście nikt nie ogranicza się utworów ludzkiego autorstwa. A jednak i także tu słychać znak czasów - proste, dominujące rytmy, w oparach alkoholu i tytoniu mogące przypominać dudnienie serca muzycznej bestii.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Jaskinia Dio

4 gru 2013, o 03:37

Był już późny wieczór i zdawać by się mogło, że jest pora na sen. Ale nie na Omedze. Bury niesiony kapką alkoholu którą wypił kilka minut temu w jednym z pobliskich klubów, czuł potrzebę spróbować czegoś nowego. Powoli dość już miał zapętlającej się muzyki elektronicznej. Bramkarze przy wejściu bez żadnych awantur wpuścili go do miejsca gdzie chciał dziś zamiar spędzić noc. Ścieżka dźwiękowa w miarę mu odpowiadała, a gdy rozejrzał się po stolikach kobiety również przypadły najemnikowi do gustu. Przeciskając się między kilkoma grupkami klientów usiadł w końcu przy barze i zapalił papierosa. Skinieniem dłoni wezwał barmana i rozglądając się po półkach zamówił zimne whisky z lodem. Napój ten był dla Bartka jedną z lepszych rzeczy które wymyślić mógł człowiek.

Szybkimi ruchami oczu szukał jakiejś pięknej kobiety z którą mógłby zamienić słowo. Nie czekał zazwyczaj aż któraś z nich się przysiądzie bo wiedział, że w większości są to "panny lekkich obyczajów". Równie dobrze mógłby sobie pójść do burdelu, tylko wtedy wydałby kilka razy mniej. Raz za razem wzrok Burego zatrzymywał się na niebieskoskórych Asari. Podniecały go sam nie wiedział dlaczego, być może kolor miał tu znaczenie, może te witki na głowach przypominające włosy.

Drinka przepalał fajkiem, często tak robił ponieważ uważał, że ma wtedy lepszy smak. Po dokończeniu jednej szklaneczki poprosił o drugą, no i oczywiście zajarał następnego szluga.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Jaskinia Dio

4 gru 2013, o 21:54

Istnym darem niebios był dla właścicieli i bywalców klubów Omegi fakt, że tam, gdzie dla jednych kończył się wieczór, dla innych zaczynał ranek. Popularniejsze lokale nie miały więc ani chwili spokoju, w której mogłyby narzekać na spokój i ciszę. Również tego dnia we wnętrzu jaskini zgromadził się tłum jednocześnie dość mały, by nie stworzyć tłoku i dość duży, aby klub nie prześwitywał pustką. Jaskinia odwdzięczała się przybyłym, przepełniając ich rzadko już spotykana atmosferą gitarowych riffów i wykrzykiwanych tekstów będących tu jednak nie daniem głównym, a tłem dla wszelkiej maści rozrywek. Gdy Burczyński rozglądał się po lokalu, delektując się swym ukochanym drinkiem postaci "szklanka z Whisky", rzucało się w oczy parę rzeczy.
Po pierwsze, chociaż tylko nieznacznie, wśród bawiących się dominowali ludzie. Zaraz po nich w stawce stali turianie - w tym barman - i asari, w ogóle nie widać za to było ras "egzotycznych" na Omedze, jak volusowie czy hanarzy, ani typowych zakapiorów: batarian, krogan i vorcha. Rzecz oczywista stać mógł za tym fakt, że właściciel Jaskini, pochodzący z Ziemi, sprowadził tu spory kawałek tortu ludzkiej kultury. Konkretnie ten, w którym zęby chrzęściły o przypadkowo zapodziane w cieście metalowe łożyska, a samo ciasto było nieco przypalone, lecz cóż innego wpisać mogło się w atmosferę Omegi?
Sala z kolei, okrągła, z barem po przekątnej od wejścia, nie sama składała się na Jaskinię. Piętro wyżej, wokół parteru, ciągnął się kolejny poziom. Jak daleko? Tego Buremu nie udało się ocenić siedząc na dole, skąd widział jedynie schody na górę i barierkę biegnącą wzdłuż łuku ściany dolnej sali. Chociaż alkohol od pewnego czasu przyjemnie buzował mu już w głowie, Bartek był niemal pewien, że słyszy dobiegający z piętra dźwięk uderzających o siebie ciężkich, kolorowych kul, toczących się po stole, który prawie na pewno pokrywała zieleń.
Ustalenie, czy osoba siedząca nieopodal jest aby kobietą i zyskanie względnej na ten temat pewności było nieco kłopotliwe w przypadku niektórych ras i ostatecznie najłatwiej było chyba skupić się na błękitnoskórych, których problem nie dotyczył, i własnej rasie. Obu było dość dużo, by nacieszyć oczy i powybrzydzać nim ruszy się na podryw. Wśród pań o ziemskich korzeniach sporo było zakręconych imprezowiczek o barwionych włosach, obwieszonych biżuterią i piercingiem, szalejących na parkiecie. Oprócz nich, dziewczyny bardziej stateczne, zajmowały miejsce przy stolikach wzdłuż ściany. Jak to jednak bywa, żadna nie sączyła drinka w samotności. Za to postęp w genetyce i medycynie Bartek mógł ozłocić za ich urodę - z tej odległości, w klubowym świetle i z alkoholem w żyłach zdawało się, że jakiejkolwiek piękności by sobie nie wyobraził, już odnajdywał ją gdzieś na sali.
A gdyby tego było mało, to samo tyczyło się asari. Obce ślicznotki, chociaż w większości starsze niż ktokolwiek, kogo Burczyński w życiu poznał, wyglądały bajecznie młodo. Niewielkie zróżnicowane genetyczne większości z nich nadało piękne linie i kształty. Nie trzeba było daleko szukać, bo zaledwie dwa barowe stołki na prawo od Burego jedna z nich zaciągała się bez żadnego towarzystwa czymś, co od biedy przypominało ziemską fajkę.
Gdy tak jeździł po zebranych wzrokiem, natknął się na jeden bliski sercu element. W ciemnym kącie, istniejącym wbrew logice w okrągłej sali, w papierosowym dymie, zebrało się kilku członków Zaćmienia. Dyskutowali o czymś, ale tematu ani nie dało się posłyszeć, ani wyrozumieć z gestów i twarzy. Co dziwne
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Jaskinia Dio

5 gru 2013, o 01:42

Żołnierz siedział sam przy barze kilka dobrych minut. W pewnym momencie jego wzrok spoczął na Asari, która siedziała na wyciągnięcie ręki od niego. Nie zwracał uwagi na to, że zaczyna się gapić na piękną niebieską kobietę. Chwilkę czasu zajęło mu zastanawianie się jakiego drinka mógłby jej postawić. A może ona nie pije? "Raz kozie śmierć" stwierdził i skinął do barmana by ten podszedł do niego. - Poproszę raz Pina Coladę dla tej pięknej Asari dwa krzesełka obok. - Miał nadzieję, że zostanie zaproszony do konwersacji. Czekał na nią, zerkając co sekundę czy zrozumiała aluzję. Zapalił kolejnego papierosa. Jeśli piękna dama się uśmiechnie lub wskaże gestem by Bartek podszedł, ten spokojnie wstanie i dosiądzie się do kobiety rozpoczynając rozmowę od przedstawienia swojego imienia. Może zaprosi ją na bilard? Może.

Kątem oka zobaczył również żołnierzy Zaćmienia siedzących nieopodal. Nie miał zbytnio ochoty spędzać dziś czasu z najemnikami. Domyślał się, że gadają o kolejnej "robocie" do wykonania, dupeczkach lub arsenale jakiego to oni nie mają. Dzisiaj Buras to pieprzył, miał wolne więc zbytnio nie zwracał uwagi na swoich ziomków. Nie mniej jednak dobrze byłoby przysłyszeć o czym tak nawijają.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Jaskinia Dio

6 gru 2013, o 11:50

Nie można było się spodziewać po turiańskim barmanie, że pochyli się nad Burym na dłużej, niż potrzeba by skinąć mu głową spełnić zamówienie. A jednak mężczyzna oparł się jednym łokciem o ladę i patrząc gdzieś w przestrzeń, niby od niechcenia rzucił - Dzisiaj jest sama, ale uważaj, bracie, bo zwykle przychodzi z jakimś kroganinem. - ostrzeżenie zostawiwszy odszedł do kolejnego klienta, nie mając już pewnie Burczyńskiemu nic do dodania.
Minęła chwila, a na ladzie przed samotną asari wylądował drink, od razu zaopatrzony w dwa gesty: zdziwione spojrzenie kobiety i ruch dłoni barmana, który dodając jakieś niezrozumiałe słówko wskazał na Bartka. Teraz właśnie należało wytężyć zmysły i szare komórki.
Błękitnoskóra odwróciła głowę ku Buremu - eksponowany dotychczas profil na chwilę stał się podłużna twarzą i idealnie wyeksponowanych kościach policzkowych, wąskiej szczęce, dużych oczach, podkreślonych delikatnym, fioletowym tatuażem, nadającym jej nieco nienaturalnego, ale pociągającego wyglądu. Jako jedyne z całego jej oblicza zagrały dla Bartka oczy. Najpierw uniosła się jedna brew: "No coś takiego, ty?". Następnie obie powieki zmrużyły się: "Mam nadzieję, że wiesz co robisz...". Tylko po to, by niespodziewanie podskoczyć: "Albo wiesz, albo jesteś zbyt pijany". Koniec końców samotna palaczka sięgnęła po sprezentowany drink i unosząc go nieznacznie w kierunku najemnika, jakby dla toastu, wzięła pierwszego łyka.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Jaskinia Dio

9 gru 2013, o 15:43

Bartek słysząc słowa barmana podziękował za nie zostawiając większy niż zazwyczaj napiwek i patrząc na Asari chwilkę się zastanowił. Kroganie, wszędzie ci cholerni kroganie. Nie bał się ich ale wiedział, że kierują się instynktem a jeśli piękna kobieta była z nim, była jego. W sumie jest tu w klubie ekipka z Zaćmienia więc chcąc, nie chcąc w razie problemów powinni mu pomóc. Powinni, ale nie muszą. Kto nie ryzykuje szampana nie pije. Rzucił do siebie i wstał ruszając w stronę błękitnej śliczności. Nie siadając jeszcze wyciągnął rękę w geście przywitania i miłym głosem przedstawił jej swoje imię. Usiadł na krzesełku wyciągając paczkę papierosów i poczęstował siedzącą obok przyszłą przyczynę jego szczęścia lub upadku. Zamówił dla siebie kolejną szklankę brązowego trunku i zapalił fajka. Pamiętał znak toastu ze strony asari. A więc, twoje zdrowie. Jestem zdziwiony, że tak piękna kobieta siedzi tak pięknej nocy sama. Powiedział rzucając jej przy okazji lekkim podniesieniem kącika ust do góry. Jesteś chętna może na kilka drinków i rozmowę? Zainicjował więc rozmowę, czas rozpocząć flirt. Nie jest łatwo znaleźć kobietę która przyjmuje twojego drinka i pozwala dosiąść się do stolika. Chciałbym żebyś wiedziała, że nie jestem jednym z tych napaleńców którzy myślą sobie o upiciu rozmówczyni i zaciągnięciu jej do siebie. Nie był pijany, można było to wyczuć w czystości składanych zdań. Nie chciał wspominać i pytać o kroganina bo znaczyłoby to, że albo się obawia i podszedł do asari po to by nie wyjść na głupka. Zastanawiał się jednak czy będzie musiał strzelić mu w pysk jeśli obrót sytuacji zmieni kierunek w tę stronę.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Jaskinia Dio

9 gru 2013, o 23:09

- Chciałabym, żebyś wiedział, że nawet sobie o tobie tak nie pomyślałam. No, ale skoro już tak "zręcznie" tę myśl podsunąłeś... - wymruczała bardziej, niż powiedziała, chociaż przepełniające klub atmosfera, gwar i muzyka nie pozwoliły jej zbyt mocno obniżyć głosu. - To może przestanę rozkoszować się już smakiem tabletki gwałtu? - odstawiła sprezentowanego drinka z taką gwałtownością, że szkło zatańczyło na blacie, nieomal pozbywając się swej zawartości. No i... tak wyświechtane teksty ostatni raz zrobiły na mnie wrażenie, kiedy Ciebie przyjmowana na porodówce, chłoptasiu... - dopiero z tym jednym słowem odwróciła się bezpośrednio do niego, wbijając w niego swe spojrzenie - oczu pięknych, fiołkowych, pełnych życia i energii. Uroku odbierały im tylko wargi, skrzywione w nieprzyjaznym grymasie. Asari patrzyła tak na Burego chwilę, a każda kolejna chwila tej chwili krzyczała do niego wiej chłopie! I gdy Burczyński był już blisko granicy, na której musiałby uznać swą porażkę i wrócić na swoje miejsce, a najlepiej, to znaleźć sobie nowe, byle dalej, ona nie wytrzymała. Twarz jej złagodniała, usta naprężyły inaczej, zamieniając grymas na uśmiech. Kobieta parsknęła śmiechem. - Faesia Stessi. - przedstawiła się, podając mu rękę.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Jaskinia Dio

10 gru 2013, o 01:00

Słysząc pierwsze słowa wypowiedziane przez jego nowo poznaną - piękną znajomą aż się rozpromienił. Jednak uśmiech zaczął powoli przeradzać się w grymas zdziwienia gdy ta kontynuowała swój monolog. Nawet nie próbował jej przerwać bo chciał się zaraz wytłumaczyć ale po chwili zrozumiał, że asari się tylko droczy. Ponownie się uśmiechnął gdy zauważył, że jego domysły były celne. Miło mi. Rzucił krótko i przygotował się do kontynuowania dyskusji. Wiedział, że asari żyją bardzo, bardzo długo. Więc dużego wrażenia nie zrobiło na nim sprowadzenie jego wieku do poziomu śmiesznie niskiego. No wiesz, gdyby porównywać. To teoretycznie rzecz biorąc wiek asari, przy latach ludzi trzeba by podzielić przez dziesięć. Odwrócił się na krzesełku prosto w jej stronę i oparł łokieć o blat. Co chwilkę lekko muskał ustami whisky w szklance rozkoszując się smakiem. Mam nadzieję, że lubisz drinki pochodzące z Ziemi. Rzucił szybko okiem na napój który postawił Faesii, po czym wrócił do patrzenia jej w oczy. Na jego twarzy dalej było widać uśmiech tworzący malutką nutkę idiotyzmu. No cóż jednak Bury mógł na to poradzić skoro rozmawia z jedną z najpiękniejszych asari jakie w życiu widział. Dopiero po kilku sekundach zauważył to, że się na nią gapi i postanowił się otrząsnąć. Przepraszam, że się tak zawiesiłem. Po prostu jesteś najpiękniejszą kobietą jaką w życiu widziałem. I bynajmniej nie jest to pusty komplement. Czym się zajmujesz na codzień? Dokończył zdanie i zaciągnął się papierosem. Zapił łyczkiem trunku jak to mieli w zwyczaju robić gangsterzy w ziemskich filmach XX wieku.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Jaskinia Dio

11 gru 2013, o 22:05

- Doprawdy? - prawie zachłysnęła się, słysząc jego pseudonaukową teorię. - I może mam się do Ciebie zwracać per Pan? - zapytała niby to wielce oburzona - Buty wiedział już jednak, że to tylko pozory. Gra, którą kobieta upodobała sobie się upijać przy niewinnym klubowym flircie. - Są... inne. - skomentowała, zmieniając już temat na zaserwowane jej ziemskie specjały. - Niektóre smakują, jak nasze soki dla młódek. No, ale jakoś nie przypominam sobie, żebym po soku odpłynęła, albo miała... nieprzyjemności.
Burczyński patrzył się na Faesię, a ona na niego. Jednak jej mina rzedła nieco prędzej. Miała już pewnie jakoś skomentować uporczywość jego spojrzenia, ale mężczyzna ją wyręczył. - Oh... Oh. - komplement nie tylko do niej trafił - było to mało powiedziane. Wręcz zbił ją nieco z tropu. - No cóż... Ja... żyję sobie, na tej jakże urokliwej stacji. Mieszkam we własnym, chociaż nieco ciasnym, kącie... A o regularnych porach, gdy gdzie indziej wypadałby akurat wieczór wybieram się do klubu i daję się utrzymywać przygodnym amantom... Tu drink, tam kolacja i... jakoś to leci. - opowiedziała bez złośliwości, a na koniec obdarowała Burego uroczym uśmiechem. - A co z Tobą?
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Jaskinia Dio

15 gru 2013, o 22:46

Kończąc szklankę whisky "grubym" łykiem, Bartek kontrował pytanie Faesii. - Nie lubię gdy zwracają się tak do mnie osoby znane mi i lubiane prywatnie. - Narazie nie zamawiał kolejnej szklanki, chciał pozostać trzeźwym jeszcze przez jakiś czas. Zapalił za papierosa i kontynuował rozmowę. - Tym sposobem można poznać wiele ciekawych osób. - Słysząc pytanie kątem oka spojrzał na członków Zaćmienia. Sekundę później wrócił wzrokiem do Asari. - Ja zajmuję się, że tak powiem pracą w firmie ochroniarskiej. - Nie chciał się ani chwalić, że należy do Zaćmienia. Byłby to szczyt głupoty bo nigdy do końca nie wiadomo kim jest rozmówca. - Mam pod sobą kilka osób, wyznaczam im obowiązki. - Bury zastanawiał się czy zbytnio nie kręci. Kobieta na pewno się domyśli, że pracuje w którejś z trzech ważniejszych organizacji na Omedze. - A jak wszyscy wiemy, na tym kawałku kamienia jest duży popyt na nasze usługi. - Pomyślał sobie o swoim okręcie i załodze. - Czasem podróżuję sobie tu i tam po galaktykach. Ale od dłuższego już czasu siedzę tu. Mam mieszkanie nie daleko stąd i tak sobie żyję. - Dopalając fajka zgasił go w popielniczce. - Przychodzenie tu i bajerowanie facetów jest twoim ulubionym zajęciem? - Czekał aż kobieta dopije swojego drinka by zamówić następne. Nie, nie chciał jej upić. Po prostu przy napojach z procencikiem lepiej się gada a on wciągnął się w rozmowę z Faessią całkowicie.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Jaskinia Dio

17 gru 2013, o 22:07

Słuchając Burego opowiastki o firmie ochroniarskiej Faessia spłodziła spojrzenie pobłażliwe i nieco zażenowane. Mężczyzna nie musiał chyba doszukiwać się w tym żadnych złośliwości, ale na kobiecie mieszkającej od lat na Omedzie praca najemnicza zapewne nie robiła negatywnego wrażenia - a można było nawet ryzykować domysły, że pochwaliwszy się wyższą szarżą w jednej z kluczowych organizacji mógłby u asari zapunktować. Koniec końców niebieskoskóra przewróciła tylko swymi dużymi, błękitnymi oczyma i tę sprawę pozostawiła już bez komentarza. Te same wielkie oczy zapaliły się nieco jaśniej, gdy Burczyński wspomniał o warunkach swego życia tu, na Omedze. Delikatnie przygryzła wargę, palcem wodząc po brzegu opustoszałego szkła po drinku. Czekający na ten moment najemnik czym prędzej dał turiańskiemu barmanowi znak, co ten przyjął do wiadomości doskonale wyćwiczonym ruchem głowy, łączącym przytaknięcie, zaprzeczenie z niedowierzaniem, uśmiech i parsknięcie - istny majstersztyk fizjonomii.
- Hmmm... W zasadzie... nie do końca. - wyznała z tajemniczym uśmieszkiem na ustach. - Bajerowanie kobiet jest co najmniej tak samo fajne. - wlepiła badawcze spojrzenie swoich oczy, by sprawdzić, czy ten - jakby nie było - oczywisty w przypadku asari fakt zrobił na nim specjalne wrażenie. - No, ale z wami jest prościej. - powiedziała, na chwilę oderwawszy wzrok od Burego, by podziękować barmanowi za nowy drink. - Od razu wiadomo kto stawia. Czy Ty aby nie próbujesz mnie upić? - zapytała delikatnie obruszona.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Jaskinia Dio

9 sty 2014, o 23:44

Najemnik lekko uniósł brwi słysząc o biseksualności Faessii. Kręciły go takie związki i przez chwilę nawet sobie ją wyobraził w towarzystwie jednej z niebieskoskórych. - To, że z nami jest łatwiej to jest oczywiste. Kobiety zazwyczaj bardziej patrzą na stronę emocjonalną i stały związek. - Spojrzał jej w oczy. - Stawia zazwyczaj ten kto zaprasza na drinka prawda? - Uśmiechnął się i kontynuował. - Nie widzę większej potrzeby aby Cię upijać. Stan podpicia jest o wiele ciekawszy. Rozsznurowuje się język ale zachowuje pewien stopień trzeźwości. - Wziął z paczki papierosa i poczęstował Faessię. Zobaczył, że niestety fajek zostało kilka więc poprosił barmana o kolejną paczkę. Podpalił papierosa najpierw swojej rozmówczyni, potem sobie. Wziął łyczka trunku i odstawił go na blat. Bury spojrzał kątem oka na żołnierzy Zaćmienia w "rogu" sali. Pomyślał chwilkę i przemówił. - Należę, do Zaćmienia. - Zdanie popił drinkiem który rozgrzał jego gardło które teraz nieco pogłębiło głos najemnika. - Mam stopień sierżanta. - Po tych słowach stwierdził, że narazie zachowa dokładniejsze informacje o jego zawodzie dla siebie. Na pewno narazie.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Jaskinia Dio

11 sty 2014, o 20:24

Na zaoferowane papierosy Faessia zareagowała wyciągając jeden zwitek tytoniu bez zerknięcia na opakowanie. Wsadziła go szybko w usta i nachyliła się do nadstawionego ognia. Delikatnie łapiąc biały bloczek między dwa palce zaciągnęła się głęboko... i zaczęła donośnie pokasływać. Papieros upadł na blat, a asari zaraz przycisnęła go ręką, szukając w kontuarze podpory. Bartosz naoglądał się już zapewne w życiu ludzi rannych, postrzelonych - dosłownie i w przenośni - w tym śmiertelnie umierających i kobieta nie wyglądała na jedną z nich. Ot, jej tessiańska fajka, cokolwiek zawierała, nie przygotowała jej najwyraźniej na zetknięcie z ziemskim tytoniem.
Sama Faessia wydawała się z resztą swym napadem bardziej zawstydzona i upokorzona, niż wystraszona. W krótkich przerwach między kilkoma desperackimi próbami usunięcia gryzącego dymu z płuc patrzyła na Burego - a to miną zbitego psa, a to zawstydzonej cnotki, lub znowu z rozbawieniem. Kiedy w końcu jej organizm pozwolił przejąć nad sobą kontrolę, wychrypiała pod adresem mężczyzny - Przepraszam. - a pod swoim - Kretynka. Gdy udało jej się uspokoić, sięgnęła po szklankę. Mimo, że winien to być ten sam drink, którym przed chwilą się delektowała wolała się upewnić, najpierw biorąc drobny łyk. Nie wywołało to niechcianych reakcji, szybko zalała więc podrażnione gardło. - Muzyka fajna, i w ogóle... - skomentowała, patrząc na Burczyńskiego z ukosa, bo na jej twarzy wciąż malowało się zażenowanie - Ale to powietrze chyba mi nie służy.
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Jaskinia Dio

12 sty 2014, o 03:12

Bury widząc jak Faessia zaczyna się dusić uniósł wysoko brwi i złapał kobietę rękoma za ramiona żeby ją przytrzymać. Widząc, że to tylko odruch obronny jej organizmu przed ziemskimi fajkami. Zawierającymi bądź co bądź dość pokaźną dawkę substancji trujących uspokoił się i dogasił papierosa leżącego na blacie. Spojrzał z lekkim rozbawieniem na asari i ciepło się uśmiechnął. - Nie szkodzi. Nie wszyscy są przyzwyczajeni do ludzkiego tytoniu. - Spojrzał na barmana którego za chwilę miał zamiar wezwać. Ale słowa Faessii zwróciły jego uwagę na nią. - W takim razie może dałabyś zaprosić się na mały spacer. Omega nie jest nadzwyczaj romantycznym miejscem na tego typu zaproszenia ale byłbym szczęśliwy jak byś się zgodziła. - Poprosił barmana o napój gazowany "Paragade" w butelce. Wstał i podniósł rękę odkręcając dłoń tak by wnętrze dłoni było na górze. Ten staromodny ludzki gest miał oznaczać jego zachętę dla kobiety. Czekał aż niebieskoskóra piękność skusi się i wyjdzie z nim na zewnątrz. - Zapraszam. - Powiedział szeroko się uśmiechając.
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Jaskinia Dio

13 sty 2014, o 21:30

Zamówiony napój barman dostarczył zręcznym ruchem z taką precyzją, że chociaż rzucona na blat butelka zatańczyła na brzegu podstawy, nie wywróciła się. W drodze powrotnej od innego klienta odebrał jeszcze swoją należność i przestał w ogóle dostrzegać Burczyńskiego, nie z niechęci, a z profesjonalnego wyrachowania. Tymczasem Faessia uprzątnęła niesłużący jej papieros zagaszając go w stojącej nieopodal popielnicy. Uśmiechnęła się szeroko do mężczyzny, dopiła drinka i ujęła jego dłoń, chociaż nieco nieporęcznie - wierzchem do dołu. Najwyraźniej Bury mógł nauczyć ją jeszcze co nieco o ludzkiej kulturze i zwyczajach. - Dziękuję, skorzystam. - odparła z przesadną kokieterią w głosie, złapała za swą przewieszoną przez barowy stołek torbę i ruszyła z Bartkiem. - Mam tylko nadzieję, że koledzy nie wybierają się z nami? No chyba, że to Twoja obstawa? - zapytała rozbawiona, wskazując głową stolik zajęty przez najemników.
Kiedy w końcu przebili się przez zgromadzoną w Jaskini ludzką i nie tylko masę, znaleźli się znów na Uliczkach Dystryktu Kima. W drodze na - umownie - świeże powietrze asari dała się prowadzić, więc i teraz inicjatywa leżała po stronie Burego.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Bury
Awatar użytkownika
Posty: 51
Rejestracja: 26 gru 2012, o 05:41
Miano: Bartosz Burczyński
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik, komandos
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 14.950

Re: Jaskinia Dio

14 sty 2014, o 01:18

Bury podziękował barmanowi za obsługę i dał mu napiwek. Najemnik uśmiechnął się szeroko widząc jak kobieta położyła rękę. Gdy Asari wspomniała o żołnierzach Zaćmienia siedzących przy stoliku niedaleko, Bartek odruchowo na nich spojrzał. - Nie, na szczęście nie idą. A obstawy zazwyczaj nie potrzebuję. - Dodał rozbawiony przepychając się między klubową społecznością. Wyszli w końcu na "świeże" powietrze, jeśli w ogóle jest w nim coś świeżego.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ObrazekBattle themeObrazekPancerz bojowyObrazekUbiór cywilnyObrazekThemeObrazekGłosObrazekDianaObrazek
"Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę,
tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg"
Ellen Vickers
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 7 lip 2013, o 11:46
Miano: Ellen Vickers
Wiek: 38
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Dyplomata
Postać główna: Palmira Nache
Status: agentka Cerberusa
Kredyty: 73.000

Re: Jaskinia Dio

6 lut 2014, o 20:38

Ellen wkroczyła wraz z Alexem do pubu, zwanego Jaskinią Dio. Nazwa zaciekawiła Ellen, co prawda nie spodziewała się zastać w środku wykwintnego miejsca, ale lubiła próbować różnych klimatów. Co zatem oznaczało Dio? Jakiś stwór? Imię właściciela? Sama "jaskinia" dawała do myślenia. Kojarzyła się z miejscem dla indywidualistów, mrocznym i pełnym niespodzianek, gdzie nie panują żadne zasady. Muzyka nie zawiodła Vickers. Klimaty rockowe uważała co prawda za rozrywkę mas, ale nie mogłaby powiedzieć, że nie widziała w nich żadnego uroku. Najwidoczniej inne wrażenia miał Alex, który wszedłszy zakaszlał od wszechobecnego dymu i pomachał ostentacyjnie ręką przed nosem, co oczywiście wcale nie pomogło w polepszeniu powietrza, którym oddychał.

- Czego by się Pani napiła?- zapytał uprzejmie, kiedy mijali bar, w którym rozstawiono głównie ludzkie trunki.

- Malibu. - odpowiedziała od niechcenia. Nie miała ochoty pić wcale, ale słodki, kokosowy smak mógł wprawić ją w lepszy nastrój, którego jej ostatnio brakowało. Nic jej tak nie rozluźniało jak dobry alkohol. Odkąd jej mąż nie żył wiele osób twierdziło, że nałóg kiedyś wpędzi ją do grobu, ale Ellen uważała, że doskonale nad tym panuje, bo nic nie byłoby w stanie przyćmić jej oddania Seanowi... Była mu potrzebna...

Zasiadła na wolnym miejscu, poczekała na Alexa i nie uśmiechając się do niego zaczęła z nim niezobowiązującą rozmowę dotyczącą Radnej Iris. Nie rozmawiała jednak zbyt entuzjastycznie. Co chwilę zerkała na zegarek i omni-klucz, czekając na jakąkolwiek informację od Abimboli lub Szarej Myszki...

Wyświetl uwagę administratora
ObrazekObrazek

Wróć do „Dystrykt Kima”