Kolejny obszar graniczący z dzielnicą Gozu - przypomina go pod wieloma względami. Często nawiedzany jest przez najemników Błękitnych Słońc, Zaćmienia oraz Krwawej Hordy, którzy dbają o porządek na ulicach, o ile w przypadku Omegi można mówić w ogóle o jakimkolwiek porządku.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Siedziba firmy "Vetronix"

30 lip 2012, o 01:59

Obrazek Vetronix to jedna z najpopularniejszych firm prowadzących wynajem ochroniarzy, a przy tym jedna z najmniejszych, gdyż prowadzących swoją działalność tylko i wyłącznie w obrębie Omegi. Położenie ośrodka szkoleniowego, który trenuje przyszłych pracowników, nie jest znane - niektórzy podejrzewają, że jest on wewnątrz budynku lub w jego podziemiach, a jeszcze inni myślą o innej asteroidzie lub statku. Pracownicy objęci są tajemnicą służbową, więc praktycznie nic na temat działania, struktury zatrudniania czy systemów firmy - nie wiadomo.
Budynek jest wysoki na piętnaście pięter, do których można dostać się za pomocą odpowiednich przepustek. Podstawowa, dla "zwiedzających", jak nazywa się osoby przychodzące tu w interesach, obejmuje pierwsze trzy piętra. Następna, pracownicza, to pięć pięter w górę. Kody wejścia na poziomy od 9 do 13 posiada dowódca strażników - ochroniarzy. Ostatnie dwa możliwe są do odblokowania przy pomocy przepustki, którą posiadają najwyższe organy władzy, jak kierownik lub jego zastępca.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

30 lip 2012, o 19:49

Dolores stanęła w oddali, ale z dobrym widokiem na budynek, i przejrzała dane, które dostała od batarianina na swój omni-klucz. Z początku miała nadzieję na coś łatwego i przyjemnego, ale okazało się to nieco bardziej skomplikowane. Mało powiedziane, że kamuflaż pomógłby w tym zadaniu niewymownie, ale musiała się zdać na inne umiejętności i łut szczęścia. Przepustka, którą dostała, była dużą pomocą, ale problem dolnych pięter to był tylko wierzchołek góry lodowej.
Spojrzała na swój strój i wydała z siebie ciche, niezadowolone mruknięcie. Oparła się o jakąś ścianę i, ciesząc się, że w pobliżu nie ma aż tylu gapiów, zdjęła podarte rajstopy, które bezceremonialnie wyrzuciła. Zawinęła kołnierz płaszcza, by choć jedna plama krwi nie rzucała się w oczy, po czym ruszyła w stronę siedziby "Vetronix". Czas się rozejrzeć.
Weszła przez drzwi i obrzuciła spojrzeniem pomieszczenie. Zwracała uwagę na takie szczegóły jak wystrój, ewentualne wypisane hasła firmy, obecnych tam ludzi, a przede wszystkim ochronę. Po chwili skierowała się pewnym krokiem do portiera (o ile taki się tam znajdował), by pokazać mu przepustkę. Starała się wyglądać na osobę, która wie, po co tu przyszła, a jednocześnie dość wyluzowaną, chociaż niezbyt szeroki sztuczny uśmiech nie był jej wielkim atutem. Póki nie trzeba, nie będzie się odzywać.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

31 lip 2012, o 16:31

Hol, do którego weszła, wyróżniał się znacznie od reszty, jeżeli brać pod uwagę przeciętne standardy Omegi. Był nienagannie czysty - pod każdą ścianą stał ochroniarz, odznaczony od reszty biało-niebieskim pancerzem z umieszczonym na plecach logo firmy - abstrakcyjną literką "V". Po środku stały dwie, podłużne kanapy i stolik, w których siedziały osoby oczekujące, aż ktoś, z kim były umówione na spotkanie, po nich zejdzie. Po lewej miała wejście do toalet, po prawej zaś biuro ogłoszeń i recepcję, nad którą, na monitorach, pokazywane były najnowsze wiadomości, statystyki firmy oraz różne spoty reklamowe. "Vetronix - przy nas poczujesz się bezpieczniej!". Przeszła przez całe pomieszczenie, dochodząc do bramki, która była przejściem na schody prowadzące na wyższy poziom. Stojący przy niej ochroniarz spojrzał na jej przepustkę, po chwili przenosząc nieufny wzrok na nią samą. Po chwili denerwującej ciszy, w której była trzymana w niepewności, niechętnie odsunął się, umożliwiając jej przejście.
Schody były puste, nie licząc zawieszonej w kącie, podłużnej, białej kamery, która raczej spełniała funkcję straszaka na potencjalnych złodziei - nikt nie starał się jej ukryć. Weszła na wyższy poziom, pełny od ludzi - w jednym z pomieszczeń odbywała się konferencja prasowa. Nie tutaj miała szukać - weszła do windy, która pozwoliła jej zajechać niezbyt daleko, bo na następny poziom.
Ogólnie mogła odnieść wrażenie, że nie jest na Omedze - w tych sterylnych, bezpiecznych warunkach to miejsce przypominało bardziej Illium lub Cytadelę. Weszła do długiego, szerokiego korytarza, na końcu którego "wpatrywała się" w nią kamera. Pierwsze dwa pomieszczenia po prawej to były toalety, jedyne otwarte dla niej teraz miejsca. Dalsze pomieszczenia były oznakowane jako biura różnych pracowników. Weszła do toalety dla kobiet, chcąc uniknąć wścibskiej kamery. Oprócz umywalek i toalet nie było tam nic ciekawego. Dosłyszała, że drzwi gdzieś na korytarzu się otworzyły, a na zewnątrz wyszło kilka osób. Uchylenie drzwi utwierdziło ją w przekonaniu, że otworem stało wejście do pomieszczenia naprzeciw. Musiała tylko jakoś tam wejść unikając kamery.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

3 sie 2012, o 13:41

Weszła do toalety, wyraźnie niekontent z sytuacji. Oczywiście, że niemożliwym był brak kamer i przecież się ich spodziewała, ale w takich sytuacjach zawsze żałowała, że nie posiadła umiejętności kamuflażu. To ułatwiało życie na każdym kroku. Zirytowana podeszła do umywalki i ochlapała twarz zimną wodą. Trzeba wziąć się w garść.
Nagle usłyszała na korytarzu zachęcający odgłos. Uchyliła lekko drzwi i ujrzała, że pojawiło się światełko w tunelu beznadziei.
Pozostało tylko wredne, szpiegujące, mechaniczne oko. Jak się domyślała, kamera śledziła ruchy potencjalnych przechodniów, ewentualnie po prostu ruch. Nie pozostawało nic innego, jak odwrócić uwagę tego dziadostwa. Rozejrzała się po łazience i z pewną dozą poczucia humoru stwierdziła, że rolka papieru nadaje się ze wszystkiego, co znalazła najlepiej. Aczkolwiek może wcale nie będzie musiała jej użyć.
Jeżeli kamera wciąż patrzy za odchodzącymi pracownikami, którzy zniknęli za zakrętem, wystarczyć będzie rzucenie na nią Zastoju tak, by pozostała spoglądając w tamtą stronę. Jeśli jednak skupiona jest na "jej" korytarzu, Dolores przez delikatnie uchylone drzwi rzuci rolką jak najdalej, by to na niej skupiła się kamera i również szybko rzucić Zastój. Mogłaby ją zhakować Szantażem, ale zanim wprowadziłaby dane na omni-klucz, by kamera nie spoglądała w jej stronę, zajęłoby to niekorzystnie więcej czasu.
Gdy kamera będzie zatrzymana w miejscu, nie obejmując jej swym zasięgiem, przemknie się do pokoju przez otwarte drzwi i cichutko za sobą zamknie, zaczynając myszkowanie po pomieszczeniu w poszukiwaniu przepustek pracowniczych, identyfikatorów lub kodów.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

3 sie 2012, o 20:44

Niestety, kamera wciąż obserwowała rozwój sytuacji na, już pustym, korytarzu. Rzucona rolka odbiła się od niej i uderzyła w drzwi obok, czym wywołała głuchy odgłos i zwróciła na siebie uwagę maszyny, która sekundę później nie była w stanie się ruszyć.
Cała akcja umożliwiła Dolores wpadnięcie do pomieszczenia, na oko wyglądającego jak sala konferencyjna. Oprócz podłużnego stołu, ekranu zajmującego całą naprzeciwległą ścianę, pozornie nie było tu nic, co mogłoby się przydać. Żadnych zostawionych notatek. W rogu pokoju dostrzegła zawieszony pod sufitem kanał wentylacyjny, mogący, na oko, pomieścić jej ciało dość spokojnie. Nie wiedziała tylko, czym biegnie - mogła się cofnąć, zaryzykować, lub podjąć jeszcze większe ryzyko i do niego wejść, zdejmując z łatwością osłonę.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

6 sie 2012, o 20:45

Przeszła całe pomieszczenie w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby ją zainteresować. Bez skutku. Że też musiała trafić akurat do sali konferencyjnej. Że też nikt nie mógł być gapą, która by zapomniała zabrać swojego identyfikatora czy czegokolwiek.
"Wiedziałam" - pokręciła ze zrezygnowaniem głową, bo w istocie wiedziała, że tak się to wszystko skończy. Nader często przychodziło jej czołganie się po kanałach wentylacyjnych, zupełnie jakby była aktorką z jakichś widów. Kończyło się to różnorako, znała więc ryzyko. Ale przyszła tu w konkretnym celu, a powrót na korytarz w oczekiwaniu na kolejną okazję nie uśmiechał się jej zanadto.
Zdjęła kratkę z kanału i wystudiowanym ruchem wślizgnęła się do przewodu. Więcej trudu kosztowało ją to, żeby osłona znalazła się znów na swoim miejscu, by nie wzbudzać podejrzeń. Powoli zaczęła sunąć, cichutko szurając po spodzie kanału. Musi być ostrożna, sprawdzać przy każdym ruchu, czy przewód jest stabilny i w dobrym stanie, a ona nie wyląduje z impetem na podłodze czyjegoś biura, a nawet musi upewniać się, czy żadnemu debilowi nie przyszło do głowy zaminowywanie tego żelastwa, w końcu nie wiedziała, do czego zdolna jest firma ochroniarska, by chronić swojego terenu. Będzie zaglądała w te rozgałęzienia, które mogą prowadzić do biur, w których może uda jej się zyskać jakąś przepustkę, ale a nuż znajdzie coś ciekawszego na swej trudnej drodze.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

8 sie 2012, o 18:51

Udało jej się bezszelestnie wejść do przewodu i nie zostawić żadnego śladu po swojej obecności. Jedno jej się udało. Pozostało jej nie zwracać na siebie większej uwagi i przypadkiem nie kopnąć nogą w ścianę.
W pewnym momencie minęła jedno rozwidlenie, prowadzące w lewo. Mała długość tunelu sprawiła, że dostrzegła na jego końcu kratkę, za którą, jak się potem okazało, było pomieszczenie podobne do tego, z którego wyszła, z tym, że to był okupowane przez pracowników. Wycofanie się nie należało do prostszych, ale ostatecznie wróciła na pierwotną ścieżkę.
Kolejne minuty mijały nieubłaganie - nie mogła przyspieszyć, bo mogłaby się zdradzić. Mimo, że piętro wydawało się być małe, jak i odległość do biura ochroniarza także, tutaj, w tym labiryncie tuneli, wszystko było dwa razy większe.
Wreszcie, po, jak jej się wydawało, kilkunastu minutach, zatrzymała się na rozgałęzieniu. Mogła teraz ruszyć w lewo lub prawo, końca dwóch nowych dróg nie była w stanie dostrzec.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

12 sie 2012, o 17:57

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Cierpliwie sunęła swoim chudym cielskiem po labiryncie przewodów wentylacyjnych, cichutko i delikatnie posuwając się o kolejne, leniwe centymetry. Szczególnie kłopotliwe było wycofywanie się znad pełnego pracowników pomieszczenia, co jednak przyjęła ze swoim profesjonalnym spokojem.
Na każdym rozwidleniu starała się spoglądać na mapę na swoim omni-kluczu i w miarę możliwości orientować się, w którym miejscu prawdopodobnie się znajduje. Doczołgała się do kolejnego z rozgałęzień i na chwilę spuściła głowę, opierając czoło o ręce. Kilka sekund odpoczynku. Nie, żeby zadanie przerastało ją kondycyjnie. Chodziło raczej o oczyszczenie umysłu i wypędzenie z niego frustracji.
Po raz kolejny spojrzała na obraz wyświetlany przez swój omni-klucz. Wszystko wskazywało na to, że powinna się kierować w prawo. Chyba, że wcześniej jej zmysł kierunku zawiódł. Cóż, i tak trzeba przekonać się na własnej skórze. Wygięła ciało i skręciła w prawą odnogę tunelu.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

15 sie 2012, o 18:35

Początkowo wszystko wydawało się iść zgodnie z planem - ale ten stan trwał tylko przez kilka chwil, a raczej przemierzonych przez nią metrów tunelu. W pewnym momencie podłoga zaczęła się pod nią uginać, a cała konstrukcja przeraźliwie słyszeć. Każdy najmniejszy ruch mógł prowadzić do jej zawalenia się, więc Dolores nie miała za wiele miejsca do popisu. Zresztą, dosłownie kilka sekund bo jej zamarciu w pozycji, w której się czołgała, usłyszała huk i runęła na ziemię.
Szok i ból spowodowany upadkiem sprawił, że przez pierwsze kilkadziesiąt sekund nie była w stanie stwierdzić, co jest wokół niej - nie była w miejscu, do którego chciała trafić. Spadła na biurko gabinetu, po którego drugiej stronie stało dwóch mężczyzn, z czego jeden miał Predatora przy boku i właśnie przymierzał się by go wyjąć.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

15 sie 2012, o 23:51

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Czasem nieważne jest, jak dobry jesteś. Jak wyszkolony, jak przygotowany. Czasem po prostu szczęście cię opuszcza i los kopie w dupę. I to właśnie przytrafiło się Dolores, która pomimo błyskawicznego zastygnięcia, dobrze wiedziała, że zaraz zleci z całym żelastwem na dół, niegotowa na to, co tam zastanie.
Spadła na biurko, uderzenie ją zamroczyło. Wraz z oddechem, którego wzięcie kosztowało ją nie lada wysiłek, powróciła trzeźwość umysłu. „Zapomnij o bólu, działaj” – inna zasada nie mogła wchodzić w grę. Wszystko za szybko się działo, by móc powiedzieć na pewno, ale broń zauważyła tylko u jednego z mężczyzn i właśnie on stał się jej pierwszym celem. Rzuciła w jego stronę Zastój, aby unieszkodliwić go na ten ważny czas, kiedy zajmie się drugim osobnikiem. Gdy jej biotyczny „czar” zadziała, wykorzysta swoją zwinność i siłę, by obezwładnić drugiego mężczyznę. Rękawice, jej najnowszy zakup, miały pozwolić jej na obalenie mężczyzny na ziemię i ogłuszenie. Liczyło się szybkie, pewne działanie – ale przede wszystkim ciche, by nie zaalarmować reszty. Nie ma zamiaru walczyć z całą armią ochroniarzy, choć nie zdziwiłoby jej, gdyby jej upadek ich tu sprowadził.
Czasu nie było dużo. Pierwszego z przeciwników trzeba było załatwić do końca, nim uda mu się wyjść z Zastoju. Nie było mowy o strzelaniu, więc wyjęła nóż z pochewki na udzie i wbiła mu go w gardło, co powinno go również skutecznie uciszyć, gdy będzie się wykrwawiał.
Bardzo nie lubiła takich sytuacji, ale była zmuszona do podjęcia takich, a nie innych działań. Nie da się zabić, ani pojmać. Wcześniej ci ludzie nic jej nie zawinili, ale albo oni, albo ona. Prosty rachunek.
Jeśli uda jej się położyć obu mężczyzn, a sytuacja na to pozwoli, przeciągnie ich ciała pod ścianę lub za biurko, by nie byli widoczni od razu po wejściu do pokoju, i ich przeszuka. W końcu muszą mieć przy sobie coś, co pozwoli jej dostać się wyżej. O ile pokoju nikt nie zeszturmuje, a któryś z mężczyzn będzie ubrany charakterystycznie dla pracowników „Vetronix”, będzie mogła trochę poparadować w firmowych ciuchach, podszywając się za pracownicę. O tyle dobrze, że nie należy do najniższych, jeśli już szukać pozytywów w tym całym gównie.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

16 sie 2012, o 15:47

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Jej taktyka była dobra, nawet bardzo. Nie tylko ją zszokował nagły upadek - dwóch pozostałych mężczyzn też przez pierwszą chwilę stało w osłupieniu, przyglądając się tylko temu, co robiła. Zanim ten uzbrojony, wyglądający na ochroniarza, zdążył nacisnąć spust, został zamknięty w biotycznym kokonie. Powalenie stojącego obok pracownika nie było problemem, szczególnie dzięki rękawicom idealnym do walki wręcz. Ten leżał już na ziemi, lecz przebicie gardła tego drugiego osłabiło kończący się zastój, przez co ten, wychodząc z niego, docisnął spust zamrożony w połowie drogi do końca. Mimo tego, że nie było tam już Dolores, a szkody wyrządzone na ścianie naprzeciw nie były duże, pistolet nie miał zamontowanego tłumika i istniało ryzyko, że zwróci uwagę.
Schowała oba ciała pod biurkiem. Pracownik nie miał przy sobie niczego poza paczką papierosów i 87 kredytami, natomiast na omni-kluczu ochroniarza znalazła bardzo pomocne jej dane. Najwyraźniej był on "młody" w swoim fachu, dopiero co przyjęty, gdyż znalazła holograficzne plany budynku, z rozpiską miejsc i, co najważniejsze, rozmieszczeniem kamer.
Zabranie jego ubrań nie wchodziło w grę, gdyż mężczyzna był postawny, dobrze zbudowany, a kołnierz został zbrukany jego własną krwią. Na korytarzu dwoje ludzi toczyło rozmowę - mogła zaryzykować i próbować opuścić pokój tamtędy lub wrócić do przewodu wentylacyjnego, który, jak mogła zobaczyć na mapie, prowadził między innymi do pomieszczenia, do którego miała trafić, czyli biura ochroniarza. Oprócz tego, na tym piętrze interesujący mógł się wydać także pokój pracowniczy, do którego także prowadził jeden z odłamów kanału wentylacyjnego, a mogła znaleźć tam coś przydatnego, choć z kolei wiązało się to z dłuższym pobytem na tym piętrze, co było ryzykowne.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

20 sie 2012, o 19:57

Cholerny wystrzał. Schowała ciała za biurkiem i chwilę nasłuchiwała, czy nikt nie zainteresował się strzałem. Chyba miała szczęście. Przeszukała obu mężczyzn. Nie paliła, więc papierosy nie interesowały ją w ogóle. 87 kredytów? Za mało, by ryzykować, że odnajdą ją po przesłaniu tej kwoty na jej konto. Natomiast plany budynku z pewnością się przydadzą. Sprawdziła, czy mężczyzna, którego miała tylko ogłuszyć, żyje. Jeśli tak, związała i zakneblowała go za pomocą jego własnych ubrań, tak w razie czego, choć nic nie wskazywało na to, by zaraz miał się obudzić. Bezpieczniej byłoby go zabić, ale z jakiegoś powodu tego zaniechała.
Usłyszała jakieś głosy za drzwiami. Zamarła w bezruchu. Nie, chyba nie kierowali się tutaj. Nic ciekawego chyba również nie mówili, by przysłuchiwać się szczególnie ich rozmowie. Cholera, gdyby mogła zdobyć pracowniczy ciuch, nie musiałaby się tłuc przewodami wentylacyjnymi… a tak, wyjście na korytarz raczej nie wchodziło w grę. Zwróciłaby na siebie uwagę nie tylko pracowników, ale i kamer.
Spojrzała na holograficzne plany. Pokój pracowniczy wyglądał zachęcająco… ale nie była pewna, czy jest to warte ryzyka. Cholera. Cholera, cholera, cholera. Trudno, nie będzie kusiła losu. Trzeba się skierować do pokoju ochrony. A jedyną drogą dojścia do niego, był niestety nieszczęsny przewód wentylacyjny. Kurwa, musiałaby chyba nic nie jeść, żeby mniej ważyć. Cóż, może tym razem uda jej się nic nie zdemolować.
Zanim jednak wspięła się do przewodu, podeszła do drzwi. Jakoś wcześniej na to nie wpadła, ale nic nie zaszkodzi sprawdzić, czy może da się je zablokować, by nikt z zewnątrz nie wszedł do pokoju i nie podniósł wrzawy na widok leżących mężczyzn. Z drugiej strony, nie zapowiadało się na to, by ktoś miał do nich dołączyć, a w takim przypadku lepiej zostawić drzwi otwarte… w porządku, niech tak zostaną.
Po chwili znów sunęła przewodami, lekko tracąc już swój „wewnętrzny”, a tak naprawdę wywołany zażyciem tabletek, spokój. Jeśli w biurze ochrony coś znów pójdzie nie po myśli, chyba rozniesie ten budynek.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

23 sie 2012, o 15:22

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mężczyzna został "zabezpieczony", na wypadek, gdyby przedwcześnie się obudził. Mogła z powrotem wpełznąć do kanałów wentylacyjnych, tym razem mając przy sobie plany budynku. Skierowała się do pokoju ochrony. Pomimo tego, że droga nie była zbyt długa, na korytarzu roiło się od ludzi, śpieszących się do domu już po pracy. Minusem tego był ciągły strach, że zleci z tego tunelu prosto na nich, czym z pewnością zwróci na siebie ich uwagę, ale nic takiego się nie stało. Po krótkiej chwili wędrówki, czołgając się przez tunel, znalazła się nad pokojem, do którego zmierzała - szefa ochrony, który, we własnej osobie, siedział właśnie przy biurku. Nie zauważył jej, za to ona spostrzegła przez kratkę, która dzieliła ją od zejścia na dół, że to postawny mężczyzna, z Predatorem uwieszonym przy boku.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

15 wrz 2012, o 21:37

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Z mocno zaciśniętymi ustami sunęła przewodami. Serce nieprzyjemnie kołatało jej w piersi, gdy w asyście odgłosów przemykających pod nią ludzi starała się zachować bezwzględną ciszę ruchów. Widać los postanowił jej przez chwilę posprzyjać. Najwyższy czas. Dotarła wreszcie do celu. Osoba, którą zastała w pokoju, wcale jej nie zdziwiła. Dokładnie tego się spodziewała.
Szybko obleciała pomieszczenie spojrzeniem, aby wyłapać ewentualne problemy czy niepokojące elementy, a przede wszystkim, żeby upewnić się, że nie znajduje się tam nikt więcej. Następnie wyuczonym gestem posłała w stronę siedzącego Zastój i nie zwlekając wypchnęła kratkę, starając się nie zrzucić jej z hukiem na ziemię, po czym zgrabnym ruchem zeszła na dół.
Nie miała wiele czasu zanim Zastój przestanie działać. Limit dobrych uczynków na jeden raz właśnie się wyczerpał. Szef ochrony stanowił za duże niebezpieczeństwo, by pozostawiać go przy życiu. Mogła użyć noża, by zakończyć sprawę, ale wolała załatwić to bez rozlewu krwi.
Elegancko ozdobionymi przez rękawice Ariake Technologies dłońmi objęła głowę mężczyzny i wykonała wystudiowany, szybki, silny ruch, po którym miał nastąpić trzask zwiastujący skręcenie karku. Beznamiętna mina, która panowała na twarzy Dolores, świadczyły o tym, że to dla niej nie pierwszyzna.
Jeśli wszystko poszło gładko, ułożyła naprędce ciało tak, by przypominało śpiącą na krześle osobę. Sięgnęła po Predatora ochroniarza i znalazła mu miejsce u siebie. Jak się nie przyda, to przynajmniej dostanie za niego trochę gotówki. Przyszedł czas na myszkowanie. Przede wszystkim kody, które pewna była tu znaleźć. Jeśli był tam komputer, trzeba było go zhakować. Poza tym – przejrzeć omni-klucz martwego pracownika. I dalej ten sam schemat, co poprzednio – poszukiwanie przepustek, identyfikatorów… wszystkiego, co byłoby przydatne.
Trzeba było się uwijać jak w ukropie. Nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś postanowi sobie wpaść w odwiedziny. Wtedy pozostawało pewne wyjście, którego wolała uniknąć… cóż, w razie wejścia kogoś do pokoju mogła obrócić nieboszczyka tyłem do drzwi, usiąść mu na kolanach i udawać, że wszystko jest w najlepszym porządku, a przeszkadzanie im to nienajlepsze rozwiązanie… jakkolwiek głupi ten plan się wydawał. I jak strasznie był upokarzający.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

25 wrz 2012, o 17:21

Początek był dobry, nawet bardzo - mężczyzna, szef ochroniarzy, jak się okazało, którego poszukiwała, został zamknięty w szczelnym kokonie Zastoju, a ona w miarę bezszelestnie zeszła do pomieszczenia, w którym siedział. Jednakże zapomniała, że zamykając go w licznych polach efektu masy, samej też nie będzie w stanie się do niego dostać na tyle, by sprawnie skręcić mu kark za pomocą dłoni. Próba ta więc na nic się nie zdała, a mężczyzna chwilę później wyszedł z zastoju, oszołomiony, gwałtownie odsuwając krzesło, na którym siedział przy biurku i łapiąc za przypiętego do boku Predatora. Kolejną sekundę zajęło mu zabezpieczenie go i wycelowanie w stronę Dolores, która pewnie poszukałaby jakiejś kryjówki - w tym wypadku równie dobrze mogłaby schować się za tym biurkiem, w końcu ten był nieco dalej, oparty o ścianę, wciąż rozwścieczony, ale i zaszokowany tym, co się właśnie stało. Musiała się śpieszyć, gdyż nie miała pewności ile czasu zajmie mężczyźnie dojście do tego, że pasowałoby wezwać resztę ochrony.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

4 paź 2012, o 13:01

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Zgubiła ją pewność siebie. To, że parę razy udał się jej ten manewr, to tylko zasługa szczypty szczęścia, której teraz brakło. Ostrzegali ją podczas szkoleń, że takie ryzykowne pomysły kończą się tragicznie. Jak mogła być tak głupia? Uderzył ją zastrzyk adrenaliny, na ułamek sekundy zamraczając obraz.
Nie mogła pozwolić na to, by doszło do wystrzału, więc przede wszystkim skupiła się na rzuceniu Sabotażu, po czym kopnęła mężczyznę z całej siły w rękę, aby wypuścił broń, a następnie wymierzyła cios zaciśniętą pięścią w szczękę, którego celem było co najmniej uciszenie i zbicie z nóg przeciwnika.
Starała się zachować zimną krew, ale zaciśnięte zęby i siła, którą wkładała w każdy ruch, były wyrazem jej skrytej desperacji. Sięgnęła w końcu po nóż, w międzyczasie starając się uruchomić Pancerz technologiczny, gdyby jednak broń pozostała w dłoni jej ofiary. Cel był prosty - zabić. Celowała w szyję lub oko mężczyzny, zależnie od sytuacji, jaka się między nimi wywiązała.
Mogła mieć tylko nadzieję, że jest szybsza i sprawniejsza niż szef ochrony.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

17 paź 2012, o 16:44

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mężczyzna również zdawał się być przystosowany do takich sytuacji - lub zwyczajnie potrafił zachować zimną krew, bo bez żadnego wahania wycelował w kobietę i nacisnął spust. Zanim jednak pistolet zdążył wystrzelić, poczuł nogę Dolores uderzającą w jego dłoń, co spowodowało, że pocisk trafił w ścianę, a sam pistolet - na ziemię. Ale na następny cios był przygotowany i szybko go zablokował, wykorzystując ten moment do kopnięcia ją w brzuch, co odrzuciło ją na niecały metr, ale też dało chwilę czasu na, będąc już na ziemi, włączenie pancerza technologicznego, który miał zapewnić jej większą ochronę. Szybko pozbierała się na nogi - mężczyzna miał znacznie więcej siły niż ona, ale to Dolores posiadała tutaj nóż, a na dodatek była od niego szybsza. Stąd, po kilku sekundach, leżał już na ziemi, z nożem wbitym głęboko w krtań, a ona jedynie podbitym okiem, które na jaw i tak wyjdzie dopiero później.
Znalazła się w pomieszczeniu, do którego miała zajrzeć. Teraz wystarczyło znaleźć przepustkę na wyższe poziomy i zdecydować, czy uda się do pomieszczenia dla pracowników, by podszyć się pod jednego z nich, czy też kontynuować aktualną strategię.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 paź 2012, o 21:50

Szef ochrony pokazał, że zasłużył na swoją pozycję… przynajmniej w pewnym stopniu. Dolores pluła sobie w brodę, gdy jej nieostrożność prawie kosztowała ją jej żałosne życie. Skończyło się na szczęście na uderzeniu w brzuch, o którym już zdążyła zapomnieć, oraz podbitym oku, którym martwić się będzie później.
Odczekała chwilę, przyczajona przy drzwiach ze swoim odzyskanym nożem i zaopiekowawszy się pistoletem, upewniając się, że strzał nie przywiódł tu ciekawskich oczu. Mogła już wyłączyć Pancerz. Potem posadziła na fotelu martwego nieszczęśnika, tak jak miała wcześniej w zamiarze i nareszcie mogła poświęcić chwilę na poszukiwania przepustki. Nie do końca wiedziała, w jakiej formie miało to miejsce w tej firmie, ale dobrze było zacząć od przestudiowania komputera ochrony i ręcznego przeszukania biura.
Ze znalezioną przepustką musiała podjąć decyzję o dalszych krokach… Spojrzała na rozkład pomieszczeń i kamer, rozważając, czy do pomieszczenia pracowniczego łatwiej będzie jej się dostać „normalnie” – korytarzami, czy wrócić do przeklętego przewodu wentylacyjnego i tamtędy udać się do pokoju, który wcześniej zignorowała.
Teraz podjęła jednak decyzję, że trzeba tam zajrzeć – nie miała ochoty na powtórki z rozrywki, którą dostarczył jej szef ochrony. Choć problemów i tak nie uda jej się uniknąć, wolała zmienić nieco swoją rolę w tym przedstawieniu, wcielając się w jednego z pracowników.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 paź 2012, o 23:39

Znalezienie przepustki okazało się dość łatwe, gdyż mężczyzna miał ją we własnym omni-kluczu - typowe zabezpieczenie, mające udaremnić, a przynajmniej uczynić trudniejszą do wykonania, kradzież biletu na wyższe piętra, niż gdyby miał być on w materialnej postaci. Dokładnie to samo, co z kredytami.
Przeszukawszy resztę, nie znalazła niczego, co mogłoby jej się przydać. Po przejrzeniu planów dostrzegła, że pomieszczenie znajduje się w tym korytarzu, na który mogła wyjść, ale równocześnie naraziłaby się na widok kamer, czego raczej nie chciała. Tak więc pozostało jej wrócenie do przewodu wentylacyjnego.
Droga nie była długa, a i zdawało się, że nabrała wprawy przez ten krótki okres czasu, w którym takimi tunelami musiała podróżować. Zeszła do ciemnego, zamkniętego pomieszczenia średniej wielkości. Rozświetlając sobie otoczenie za pomocą omni-klucza znalazła to, czego szukała, chwilę później w spokoju przywdziewając ubranie, które miało być jej przykrywką. Teraz mogła już wyjść na korytarz, o ile znała na tyle dobrze plany budynku, by bez rozglądania się i zbędnego szukania odnaleźć schody w górę.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

20 paź 2012, o 11:03

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Miała nadzieję, że to był już ostatni raz, podczas którego musiała się włóczyć przewodami. Zaczęła się nawet zastanawiać, czy zapłata za tę cholerną misję jest adekwatna do tego, do czego musiała się w jej czasie zmuszać. Zaraz jednak odegnała tę myśl, bo zdarzało jej się robić gorsze rzeczy, a na odrzucanie możliwości zarobku raczej sobie pozwolić nie mogła.
Aż trudno jej było uwierzyć, że w dostaniu się do pokoju pracowników nic jej nie przeszkodziło. Ubrała strój jednej z zatrudnionych tu osób, wygładziła go i wykonała kilka ruchów, które miały zapewnić jej dalszą swobodę. Właściwie musiała wyglądać nie najgorzej i przemknęła jej przez głowę myśl, że pewnie mogłaby sobie znaleźć porządną pracę w jakiejś firmie… ale szybko prychnęła i powróciła do rzeczywistości.
Oparła się o mebel i spojrzała na omni-klucz, dokładnie studiując rozkład budynku. Nawet jeśli miałaby wmawiać ludziom, że to jej pierwszy dzień w robocie, nie było szans na to, by mogła być w posiadaniu tego planu przy sobie. Trzeba było szczegółowo zapamiętać drogę do schodów, na szczęście wydawało jej się to znacznie prostsze, niż kluczenie po przewodach. Nie zajęło jej to dużo czasu, miała dobrą pamięć, no, może nie licząc pamiętania tego, co działo się przed jej ucieczką z placówki Cerberusa…
Przeczesała palcami włosy i przywdziewając spokojny wyraz twarzy z delikatnym uśmiechem, mającym sygnalizować jej zrelaksowanie, ruszyła przez drzwi na korytarz. To chyba właśnie uśmiechanie się miało jej sprawić największy kłopot, będąc dla niej tak nienaturalnym. Ale wierzyła w swój talent aktorski i liczyła na to, że wszystko pójdzie gładko… być może naiwnie.
Patrzyła przed siebie, mknąc zapamiętaną z omni-klucza trasą, starając nie zwracać na siebie uwagi, ani specjalnie nie patrząc na innych. Na ewentualne powitania odpowiadała uprzejmym skinieniem głowy, ale nie pozwalała sobie na zwolnienie kroku, który jednocześnie nie miał być śpieszny. Po prostu, zwykła pracowniczka podczas zwyczajnego dnia pracy zwyczajnie zbyt zajęta, aby mieć czas na czcze pogaduchy.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme

Wróć do „Dystrykt Kima”