Kolejny obszar graniczący z dzielnicą Gozu - przypomina go pod wieloma względami. Często nawiedzany jest przez najemników Błękitnych Słońc, Zaćmienia oraz Krwawej Hordy, którzy dbają o porządek na ulicach, o ile w przypadku Omegi można mówić w ogóle o jakimkolwiek porządku.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Siedziba firmy "Vetronix"

20 paź 2012, o 16:17

W tym akurat przypadku jej próby, choćby i udane, utrzymania na twarzy uśmiechu nie były potrzebne w większości przypadków mijania przez nią innych pracowników. Większość z nich nie zwracała na nią najmniejszej uwagi - tylko kilku, wcześniej bacznie się jej przyglądając, w ostateczności, gdy była dość blisko, skinęło głową, lub przywitało się. Widać było, że w tym akurat miejscu pracy nie dbano o stosunki międzyludzkie, a wszyscy skupiali się na wykonywaniu roboty, którą każdy z nich był najwyraźniej pochłonięty.
Przemierzyła korytarz, tym razem ignorując kamery, które rejestrowały ją jako jednego z pracowników. Udała się schodami w górę - prowadziły następne piętro wyżej. Dzięki głównie wyglądowi, nikt nie zwracał uwagi na to, że wkroczyła na piętra pracownicze. Dopiero znalazłszy kolejne stopnie, prowadzące na poziom 9, kilka stojących niedaleko osób zwróciło na nią uwagę.
Wyszła po nich do góry, stając oko w oko z ochroniarzem. Barczysty mężczyzna, swoją posturą mógłby spokojnie zasłonić drzwi, przed którymi stał, a i najwyraźniej których pilnował.
- Pani wybaczy, nieupoważnionym wstęp wzbroniony - rzucił leniwie, wyuczoną wręcz gadką, choć biła od niego wystarczająca niechęć, by Dolores doszła do wniosku, że tylko sili się na uprzejmości.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

21 paź 2012, o 01:17

Pracoholicy – świetnie. Lepiej trafić nie mogła. Wszystko poszło wystarczająco gładko, jednak nim nadeszło tchnienie ulgi, natrafiła na barczystego ochroniarza. Dobrze, oczekiwała tego i nie zamierzała się przejmować. Nie upłynęły dwie sekundy od oświadczenia mężczyzny, że nie zamierza jej puścić, gdy Dolores teatralnie przyłożyła dłoń do czoła i z wyrazem przyjacielskiego zażenowania oznajmiła:
- Och, oczywiście. Jestem taka roztrzepana… mam przepustkę, rzecz jasna – spojrzała ochroniarzowi prosto w oczy, siląc się na radosną pewność siebie i będąc gotową do zaprezentowania zdobytej przepustki. Nic więcej zrobić chwilowo nie mogła, więc czekała na reakcję mężczyzny i jego profesjonalizm zabarwiony nudą, gdy łaskawie będzie ją przepuszczał dalej.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

21 paź 2012, o 14:11

Mężczyzna uniósł brwi, patrząc na nią podejrzanie. Uruchomił omni-klucz, łącząc się z jej i sprawdził przepustkę, jednakże po jego ponownym dezaktywowaniu, nie ustąpił z miejsca, wciąż torując jej drogę.
- Nigdy wcześniej tu pani nie widziałem. Kto przekazał pani przepustkę? - spytał natarczywym, mocno podejrzliwym tonem, bacząc na każde jej zawahanie lub brak pewnosci siebie, który momentalnie zwiększał nasilenie się tej cechy u niego. Słowem - im ona była bardziej zdezorientowana, tym na jego twarzy wstępował coraz to większy uśmieszek. I jak teraz zagra Dolores? Mogła sprawiać wrażenie nowej, przymilnej, lub pokazać ochroniarzowi swoje miejsce w hierarchii, które teoretycznie powinien znać.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

21 paź 2012, o 14:55

"Och, cóż za zaangażowanie" - pomyślała z kpiną Dolores. Nie odpowiedziała ochroniarzowi od razu. Dała mu te parę sekund satysfakcji, odgrywając zmianę swego nastawienia. Przeniosła ciężar na jedną nogę i niemal zalotnie zgarnęła włosy z twarzy za ucho. Uśmiech nie zniknął z jej twarzy, ale wraz ze zmrużonymi oczami i założonymi na piersi rękoma, brunetka nie wyglądała już sympatycznie. Zaczęła przypominać raczej... cóż, wredną sukę.
- Może i jestem tu nowa, panie... - poszukała wzrokiem jakiejś plakietki z nazwiskiem. Jeśli je znalazła, drwiąco przedłużyła jego wyczytywanie, a jeśli nie, to po prostu wzruszyła ramionami, po czym kontynuowała: - ...jednak nie znalazłam w swoich obowiązkach tłumaczenia się przed pierwszym lepszym ochroniarzem, któremu zdaje się, że może sobie pozwalać na zbyt wiele z racji... z racji czego w ogóle? - wysyczała. - Przerostu mięśni nad mózgiem? Niech pan łaskawie nie utrudnia pracy ani mi, ani sobie.
Uśmiech wraz z potokiem słów zdążył zupełnie spełznąć. Dolores wiedziała, że postawiła wszystko na jedną kartę i zaczęła z utęsknieniem wyczekiwać chwili, kiedy po zakończeniu akcji będzie mogła położyć się w kącie z garstką pigułek w zanadrzu.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

21 paź 2012, o 19:41

Ochroniarz wydawał się co najmniej zaskoczony, bo wcześniej, widząc ją po raz pierwszy, odniósł wrażenie, że dość łatwo będzie zbić ją z tropu. Jak się okazało, była ulepiona z nieco innej gliny. Na jego mundurze dostrzegła plakietkę z napisem "F. Adams", co pozwoliło jej na wypowiedzenie jego nazwiska. Po skończonym wywodzie, uniósł ręce w obronnym geście.
- Już niech się pani tak nie bulwersuje! - rzucił, a raczej burknął pod nosem i usłużnie usunął się jej z drogi, odblokowując przejście.
Trafiła na pierwsze piętro, do którego potrzebna jej była przepustka. Na pozór nie różniło się zbytnio od reszty, toteż z łatwością znalazła schody, pamiętając, że jej celem jest sam szczyt, biuro Naysery. Koniec końców, wylądowała na jednym z ostatnich poziomów, na które było jej dane. Dostrzegła na samym końcu korytarza drzwi z plakietką, która mówiła, iż za drzwiami znajduje się biuro zastępcy dowódcy, który powinien mieć zezwolenie na najwyższe poziomy. Wtem jednak drogę zagrodziła jej kobieta, ludzka. Koło czterdziestki, pozornie uśmiechnięta.
- Witamy! Jesteś tutaj nowa, prawda? Znam każdego pracownika, ciebie jeszcze tu nie widziałam. Jestem Elisabeth - wyciągnęła rękę w jej stronę. - Jestem asystentką Naysery. Potrzebujesz czegoś od pana Vecci? -wskazała ruchem podbródka drzwi, do ktorych wcześniej zmierzała Dolores.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

28 paź 2012, o 21:03

Przeszła obok strażnika z uczuciem wyższości wypisanym na twarzy. Szło dobrze, a to oznaczało, że zaraz coś powinno pójść nie tak. Jak na zawołanie drogę zastąpiła jej kobieta, typowa wścibska plotkara, która musi znać każdego i wtryniać nos w każdą nie swoją sprawę. Dolores pozostało tylko odgrywanie sympatycznej nowicjuszki.
- Cześć, Liz – mogę tak do Ciebie mówić? – spytała z uśmiechem na tyle okazałym, by wydać się miłą, ale nie na tyle szerokim, by wydawało się, że się podlizuje. Imię wolała pozostawić dla siebie, licząc na to, że najwyżej wyda się odrobinę nietaktowna, ale Elisabeth mimo to nie spyta jej sama. Jeśli jednak stanie się inaczej, miała w zanadrzu pierwsze lepsze imię: „Anna”. Zrobiła nieco zakłopotaną minę. Nie miała pomysłu, co właściwie ma powiedzieć, więc gadała, co jej ślina na język przyniosła: - Uhm, tak jakby, to znaczy nie do końca. Sama nie wiem – bezsensowny słowotok był niemal fizycznym bólem dla dziewczyny, która sama w sobie jest bardzo małomówna. – Tak naprawdę to chciałam się zapoznać z panią Nayserą, żeby wiedzieć, dla kogo tak naprawdę mam pracować, ale powiedziano mi, że na pewno jest zajęta… więc szukałam alternatywy. Trudno mi się tu odnaleźć i nie ukrywam, że przydałby mi się jakiś przewodnik – znacząco spojrzała na Elisabeth. Czuła, że grunt pali jej się pod nogami. Gadanie w stylu słodkiej idiotki po prostu nie było jej mocną stroną i cała ta sytuacja była dla niej mocno krzywdząca.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

2 lis 2012, o 12:37

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Kobieta uniosła podejrzliwie brwi, ale życzliwy uśmiech nie znikał z jej twarzy. Widać było, że nie jest pewna rzetelności Dolores, ale wolała tego nie pokazywać, chowając wszystko za maską pozornej uprzejmości.
- Ależ oczywiście! - zagdakała, obejmując ją ramieniem i ruszając wgłąb korytarza, tym samym dając jej znać, że zignorowała wszystkie słowa oprócz tych dotyczących "przewodnika".
- Ach, ci nowi! Ostatnio mniej ich tu przybywa... Powiedz mi, jak udało ci się znaleźć etat? Ostatnio było zwalnianie, cięcia budżetowe i te sprawy. Firma ma małe tarapaty. Podziwiam cię za wytrwałość. No, chyba, że miałaś jakieś kontakty... - odwróciła głowę w jej stronę, puszczając jej oczko, choć usta jej niebezpiecznie zadrżały, co spostrzegawcza Dolores mogła dostrzec.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

2 lis 2012, o 14:38

Gdy kobieta objęła ją ramieniem, Dolores cudem się opanowała, zaciskając tylko pięść, aż zbielały jej palce. Nienawidziła być dotykaną, przynajmniej kiedy sama się o to nie prosiła. W tym momencie miała ochotę rzucić swoją "przewodniczką" o ścianę, ale to nie miałoby kompletnego sensu. Może za wyjątkiem uczucia satysfakcji. Zamknęła na krótką chwilę oczy i bezgłośnie wzięła głęboki oddech. Tylko spokojnie.
- Widocznie firma uznała, że na czas tych tarapatów, przydałby im się ktoś o... wszechstronnych umiejętnościach - zabrzmiała dość nieskromnie, ale zabezpieczyła się kolejną wypowiedzią na wypadek drążenia tematu: - W każdym razie zostałam zobowiązana do niewyjawiania pewnych spraw, poza tym wiesz jak jest... kobieta musi mieć swoje tajemnice - rzuciła krótkie spojrzenie Elisabeth i uśmiechnęła się niemal sympatycznie, ale szybko odwróciła wzrok i jej mina nieco zmarniała. - Opowiedz mi proszę o Nayserze, strasznie ciekawi mnie jej osoba...
Może tym razem uda jej się wyciągnąć jakąś pożyteczną informację, choć wydawało się to tak nieosiągalne.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

3 lis 2012, o 13:17

Kobieta kiwała głową, jak gdyby potakując, a przy tym zapewniając Dolores, że słucha uważnie. Być może nawet zbyt uważnie, bo analizowała każde jej słowo, z każdą chwilą pogłębiając lekki uśmieszek, widoczny na twarzy. Ruszyły w kierunku ostatnich drzwi w korytarzu, do których dostać miał się właśnie szpieg w przebraniu, ale tym razem prowadzony przez pracownicę, przez co dziewczyna nie miała zbyt wielkiego pola do popisu. Będąc pewną, że prowadzi ją właśnie do tamtego pomieszczenia, zdziwiła się, gdy Elisabeth nagle skręciła, otwierając drzwi po jej prawej stronie i, jak gdyby nigdy nic, wchodząc do środka, równocześnie wesoło trajkocąc:
- Och, Naysera! Ma twardą rękę do interesów, to jej trzeba przyznać. Silna z niej babka, potrafi utrzymać całą firmę w ryzach - zapewniła, puszczając Dolores na moment.
Obie kobiety znalazły się w nieco większej niż ta, z której tamta wcześniej wzięła przebranie, klitce pracowniczej, co mogło być zastanawiające, ale, jakby chcąc rozwiać wątpliwości, kobieta, która ją tu przyprowadziła, odwróciła się, przeglądając szafkę.
- Ale jest coś, czego nie lubi - westchnęła smutno, wciąż pozostając do Dolores odwróconą tyłem. - Szpiegujących ją gówniar - dodała cichym warkotem, równocześnie nagle się odwracając z wyciągniętą ręką, którą wykonała w stronę dziewczyny zamach, uderzając ją z zaciśniętej pięści w twarz.
Zaraz potem wokół Elisabeth pojawiła się niebieskawa poświata, świadcząca o jej umiejętnościach biotycznych. Uśmieszek zniknął z twarzy, a zastąpił go grymas nienawiści. Złapała za coś, co wyglądało jak kij od szczotki, oparty o ściankę wewnątrz szafy i rzuciła się w stronę wroga, trzymając kij poziomo na wysokości szyi dziewczyny i spychając ją w stronę ściany. Dolores mogła się domyślić, że jeżeli nie zrobi uniku, to zostanie przygwożdżona i być może uduszona tą prowizoryczną bronią.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

11 lis 2012, o 20:40

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Skrzywiła się lekko, gdy nie doszły do celu. Ale spokojnie, pozbędzie się asystentki i dorwie, czego szukała.
Słuchała słów Elisabeth o Nayserze. Dolores nie wiedziała o niej dosłownie niczego. Szefowa mogła się okazać asari lub turianką, ba, mogłaby być i rzekomą asystentką. Do dziewczyny dotarło, jak bardzo nie przygotowała się do tego zlecenia. Czuła, że to nie leżało w jej naturze, ale sytuacja, w jakiej się znalazła, sprawiała, że zaniedbywała takie sprawy, chwytając się każdej roboty, byle coś zarobić i mieć na zapas leków.
Drgnęła, łapiąc się na tym, że zaczyna rozmyślać, zamiast skupić się na zadaniu. I właśnie wtedy dostała w twarz, a w uszach rozbrzmiewała uwaga o „gówniarze”. Nie było czasu na szok, gdy zauważyła niebieską poświatę.
„Suka”. Może był to rodzaj szczęścia, że tamta złapała za szczotkę, zamiast od razu użyć na niej biotyki. W niemal ostatniej chwili zgięła się i rzuciła w stronę napastniczki, starając ją przewrócić. Od razu sięgnęła po nóż, drugą ręką próbując zakryć buzię kobiety w razie, gdyby zachciało jej się wrzeszczeć.
Pomimo tego, że walczyła z kobietą, używała tyle samo siły, co w przypadku mężczyzn. Z biotykami nigdy nie było wiadomo. Trzeba było ją jak najszybciej wykończyć, stała się za dużym zagrożeniem, nawet jeśli miała przydatne informacje. Niestety – biotyka nie rozbroisz.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

13 lis 2012, o 17:31

Niebieskawa poświata wokół kobiety nie znikała, co nie zmieniło faktu, że ta nie kwapiła się by skorzystać ze swoich biotycznych zdolności. Dzięki temu Dolores bez problemu udało się popchnąć kobietę, sprawiając, że tamta wpadła na szafy naprzeciwko. Elisabeth najwyraźniej nie zamierzała krzyczeć - potraktowała to jako coś osobistego, a przynajmniej takie dziewczyna mogła odnieść wrażenie. Zanim jednak zdążyła użyć wyciągniętego przez siebie noża, pracowniczka postanowiła najwyraźniej zrobić użytek ze swoich umiejętności. Zanim Portnoy zdążyła zauważyć, poleciała na naprzeciwległą ścianę odrzucona w biotycznym wybuchu.
Cała walka, pomimo swojej zaciętości, była dość cicha, a przynajmniej obie kobiety na razie nie wywołały odgłosów na tyle donośnych, by sprowadzić inne osoby niepowołane, przed którymi, przynajmniej dla Dolores, trudno byłoby wyjaśnić tę sytuację.
Elisabeth, po krótkiej chwili, uniosła wzrok na wysokość oczu przeciwniczki, ciężko dysząc, po czym rzuciła się w stronę obcej z pięściami, chaotycznie nimi wymachując, byleby tylko trafić.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 17:00

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tak jak się spodziewała, biotyka w końcu dała jej popalić. Jedyne, co miała przez moment lotu w głowie, to żeby upaść jak najciszej. Udało się jej to raczej w zadowalającym stopniu, co przypieczętowała westchnieniem ulgi, gdy podnosiła się na równe nogi.
To, co zobaczyła następnie, odrobinę ją rozbawiło. Wymachująca pięściami kobieta wyglądała komicznie. Dolores pokręciła z politowaniem głową, po czym rzuciła Zastój na Elisabeth. Postanowiła zmienić nieco taktykę. Podchodząc do zastygłej kobiety schowała nóż, natomiast sięgnęła po broń, którą odebrała szefowi ochrony, i wycelowała w głowę przeciwniczki.
- Uspokój się – powiedziała łagodnym tonem, jednocześnie dając do zrozumienia, że gdy po wyjściu z Zastoju kobieta będzie czegokolwiek próbowała, po prostu strzeli. – Nie chcę cię krzywdzić, nic do ciebie nie mam – skłamała. Tak naprawdę była zirytowana zachowaniem Liz przedtem i teraz. Z drugiej strony chodziło jej tylko o osiągnięcie celu, po który się tu udała. – Ta cała szopka leży w twoich obowiązkach, czy chodzi o coś więcej? – ryzykowała, wdając się w dyskusję, ale może szło rozwiązać tą sytuację ciszej i przyjemniej niż rozlewem krwi.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 17:05

Wyraźnie Elisabeth nie była zbyt wprawiona w boju, a ta cała adrenalina i ogólna wściekłość sprawiły, że kompletnie zapomniała o swoich umiejętnościach biotycznych, które także nie wydawały się być na szczególnie wysokim poziomie. Popełniła błąd, rzucając się w kierunku Dolores, która także władała biotyką, pozbawiona jakiejkolwiek broni, dlatego też padła ofiarą Zastoju.
Chwilę trwało zanim z niego wyszła - skuliła się w sobie, dysząc, jak gdyby całe to wydarzenie zabrało jej tyle energii co biegi przełajowe. Kilka sekund później doszła do siebie, a przynajmniej sprawiała takie wrażenie, a także zdecydowała się na odpowiedź.
- Znajdą cię. Znajdą cię tu i zabiją, a ty nigdy nie dostaniesz Naysery - wydusiła z siebie drżącym ni to z przejęcia, ni przerażenia głosem. - Nie masz żadnych szans! - dodała nieco głośniej i odważniej, ale wciąż nie na tyle by były szanse, że ktoś z zewnątrz je usłyszy.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 17:16

Dolores westchnęła. Trzymała palec na spuście i nie miała zamiaru dać się zaskoczyć, więc ani na chwilę nie spuściła wzroku ani ręki celującej wprost w głowę asystentki. Ale przynajmniej dowiedziała się, że Elisabeth jest wyjątkowo oddana szefowej i to mogło jej pomóc.
- Zróbmy tak. Do samej Naysery też nic nie mam i szczerze wolałabym uniknąć spotkania z nią. Jeżeli więc pomożesz mi dostać się niezauważonej do biura Naysery, nikomu nie spadnie włos z głowy. Więcej, Naysera nawet nie dowie się, że cokolwiek miało miejsce - blef. Oby była przekonywująca. - Po prostu mam do odebrania coś, co przypadkiem do niej trafiło, a nie powinno. To właśnie może być przyczyną nieszczęścia, bo po mnie przyjdą kolejni, by to odebrać, a jej nie przyda się to do niczego - drugi blef. Raz kozie śmierć.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 17:23

Chwila ciszy, jaka nastąpiła po słowach Dolores, wydawała się wręcz nie do zniesienia. Podczas jej trwania, kobieta, przy której głowie trzymany był pistolet z palcem gotowym na spuście, nawet nie drgnęła. Jedynie przełknęła głośno ślinę, panicznie rozglądając się w poszukiwaniu jakiegokolwiek innego wyjścia, ale takowego wyraźnie nie dostrzegła, bo po krótkiej chwili pełnego napięcia oczekiwania kiwnęła głową - powoli, jak gdyby nie chciała przypadkiem sprowokować Portnoy do strzału.
- Zgoda - dodała zachrypniętym, nieco drżącym głosem. - Pomogę ci to odzyskać, ale potem stąd znikniesz. A jeżeli komukolwiek coś się stanie, stracisz głowę - dodała jeszcze, tym razem już zdecydowanie, najwyraźniej nabierając pewności z każdą kolejną sekundą. Zmarszczyła groźnie brwi, czekając, aż ta zabierze pistolet zza jej głowy.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 17:35

Nie zabrała broni. Przez chwilę po prostu nie była na tyle pewna, by móc to zrobić. Cofnęła się tylko kilka kroków, o dziwo czując, że dopiero teraz sięgają ją nerwy. To była sytuacja z kategorii "wóz albo przewóz".
- Mhm, czyli rozumiesz, że jeżeli będziesz próbowała mnie oszukać, to wszystko skończy się krwawą jatką. Ja tego nie chcę, dlatego - opuściła broń - teraz to zależy od ciebie.
Kiwnęła głową na Elisabeth, by ta ruszyła pierwsza. Broń miała zamiar schować dopiero, gdy jasne będzie, że wychodzą na korytarz, a nie powracają do bezsensownej potyczki.
- Mam nadzieję, że znów zdobędziesz się na tak wspaniałą grę aktorską, jak przed paroma chwilami - mruknęła na odchodne.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 17:50

Kobieta przez moment nie poruszyła się ani o milimetr. Dopiero po jej upłynięciu, odchrząknęła, wyprostowała się całkowicie i, nawet nie patrząc na Dolores, powoli ruszyła do drzwi. Zanim jednak je otworzyła, ponownie stanęła. Poprawiła swoją szarą, nieco wymiętą od tej szamotaniny marynarkę, oraz włosy tak, by sprawiać jak najlepiej pozory. A o to właśnie chodziło, tak?
- Zostaw wszystko mnie - rzuciła lekceważącym tonem, poprawiając jeszcze staromodną bransoletkę, założoną na prawym nadgarstku. - I zachowuj się po ludzku, na Boga - warknęła, dopiero teraz przenosząc łaskawie wzrok w stronę Dolores.
Otworzyła drzwi i wyszła przez nie jak gdyby nigdy nic. Obydwie znalazły się na korytarzu. Ze sztucznym uśmiechem, tym samym, którym wcześniej obdarowała samą Portnoy, ruszyła w kierunku windy. Wydawała się być wręcz idealną przykrywką dla dziewczyny.
Obydwie do niej weszły, stając tam ramię w ramię z jednym ochroniarzem, do którego żadna z nich nie odezwała się słowem. Elisabeth jedynie uśmiechnęła się życzliwie, równocześnie obdarowując go wzrokiem, który mógł znaczyć jedno - to ona jest wyżej w hierarchii, więc nawet niech nie waży się odezwać.
- Pani Richardson. Naysery aktualnie nie ma, jest jakiś powód, dla którego znalazła się tutaj pani i... - ochroniarz stojący przed drzwiami na ostatnim już poziomie spojrzał pytająco w stronę Dolores.
- To... - zaczęła kobieta, ale zanim zdążyła powiedzieć cokolwiek, przerwał jej.
- Nie panią pytałem, Elisabeth.
Byli sami w czymś w rodzaju przedsionka. Dolores nie dostrzegła żadnych kamer, a i windą nikt oprócz Naysery teraz nie powinien móc się dostać, gdyż nie miał przepustki. Przynajmniej taką mogła mieć nadzieję. Z drugiej strony, obiecała Elisabeth, że nikomu nic się nie stanie. Miała do wyboru, załatwić to szybciej lub łgać.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 18:49

Przewróciła oczami, słysząc docinkę Elisabeth o zachowywaniu się. I chociaż nie miała sobie nic do zarzucenia, to przynajmniej poprawiła swój strój. Nie zastanawiała się nad tym, czy wygląda naturalnie. To był właśnie chyba najodpowiedniejszy sposób, by nie zwracać niczyjej uwagi. W dodatku obecność asystentki dodawała jej pewności, że nie wygląda podejrzanie.
I nawet mając taką "sojuszniczkę", jak Liz, nie poszło jak po maśle. Ostatni ochroniarz zdawał się być odrobinę zbyt bezczelny i nie przeszedłby sposób, który wykorzystała wcześniej, skoro nawet Liz utulnie umilkła. I pomimo braku kamer i innych przeszkód, obezwładnienie ochroniarza nie wchodziło w grę. Nie dlatego, że dała słowo, ale dlatego, że zamknęłaby sobie drogę do szybkiego załatwienia sprawy. Trzeba było spróbować, choć zapewne miało wyjść... słabo.
- Na Boga - świadomie użyła tych słów, podobnie jak wcześniej Elisabeth. Sama nigdy by na to nie wpadła. Uniosła ręce w obronnym geście niewinności, patrząc z oburzeniem na ochroniarza, po czym ciszej dodała w stronę asystentki, łypiąc z ukosa na mężczyznę: - Obgadaj to z Nayserą przy najbliższej sposobności, takie zachowanie nie przystoi pracownikom. - Pokręciła głową z jeszcze większym oburzeniem, tym razem zwracając się już do ochroniarza tonem pełnym niezrozumienia dla całej sytuacji: - Oczywiście, że jest powód. Na ostatnim spotkaniu z panią Nayserą zostawiłam tutaj coś ważnego, bez tego nie mogę kontynuować pracy. Nie mamy czasu czekać na panią Nayserę, na szczęście wszystko ustaliłyśmy i Elisabeth mi pomoże. Nie mamy chyba żadnego problemu? - zrobiła naiwnie zasmuconą minę i odchrząknęła pośpieszająco.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 20:19

Jak wiadomo, firma ochroniarska powinna sama mieć najlepszych swoich stróżów, do sprawowania pieczy nad korytarzami budynku. Już wcześniej spotkała się z tym, że nie było łatwo ich przekonać do właśnie wymyślonego kłamstwa. W tym wypadku nie było też inaczej.
- Dziwne, że panienki wcześniej nie widziałem - rzucił podejrzliwie w stronę to Dolores, to Elisabeth, ale bardziej skupiając się na młodszej kobiecie. Zmarszczył brwi.
- Niestety, pani Naysera nie zezwoliła na wpuszczenie tutaj kogokolwiek. Niemniej, poinformuję ją o zagubionej rzeczy, będzie ona do odbioru w recepcji najwcześniej jutro rano - kiwnął jakby głową na potwierdzenie tych słów, dla niego definitywnie kończąc temat.
Elisabeth poruszyła się niespokojnie, ale nie wydusiła z siebie ani słowa, wyraźnie czekając na reakcję Dolores.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Siedziba firmy "Vetronix"

19 lis 2012, o 20:32

A to niespodzianka. Westchnęła teatralnie i potarła sobie skroń. Utkwiła ciężki wzrok w ochroniarzu i spytała dość, choć nie nadto, ostro:
- Ja rozumiem, jakie pan miał polecenia. Ale przecież dostał je pan wcześniej, niż kiedy ja się kontaktowałam z panią Nayserą. To zmienia trochę postać rzeczy, jak myślę? - mówiła z akcentem przemądrzałej pani naukowiec, aż samą ją to dziwiło. Ale chyba pasował do jej roli, więc kontynuowała: - To sprawa niecierpiąca zwłoki. Przecież jestem tu z Elisabeth, na miłość boską, a pani Naysera zapewniła mnie, że z jej asystentką nie powinnam mieć żadnych problemów. W porządku... - dodała po chwili i westchnęła ponownie. Mocno gestykulując kontynuowała z wyraźną nutą niecierpliwości: -... może żeby nie tracić więcej cennego czasu, po prostu skontaktuje się pan z szefową? Nie mam całego dnia, naprawdę.
Ups? Oby ochroniarz nie miał ochoty zawracać głowy szefowej...
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme

Wróć do „Dystrykt Kima”