Za centrum uważa się jeden z górnych poziomów stacji, na którym znajdują się nie tylko budynki mieszkalne, ale i stacje dokowania dla statków, Targ Omegi czy osławiony już klub "Zaświaty".

Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Magazyny - Górny Poziom

8 maja 2013, o 22:49

Nie miała zamiaru się kłócić. Sytuacja pokaże, czy zabicie vorchów będzie konieczne, czy nie. Ona w każdym razie nie miała zamiaru się z nimi zaprzyjaźniać, ale jeśli można było to rozwiązać polubownie, to przynajmniej oszczędzi pochłaniacze ciepła. Patrzyła Kingowi na ręce, zastanawiając się, czy ładunek zaraz mu ich nie rozsadzi. Mężczyzna był pewny siebie i swojego planu, to jej w tej chwili musiało wystarczyć.
- Ty nie wystarczysz? – odmruczała na jego żartobliwe pytanie, wyglądając ponownie zza zasłony. Zapowiadało się ciężko, znacznie gorzej niż z trzema vorchami. To chyba nie było tego warte, ale klamka zapadła. Zaczęła się zastanawiać, czy na pewno stawanie po stronie półmózgich istot było rozsądne, ale…
- Osza…
…lałeś?
Dotarło do niej, że Peter zrobi coś naprawdę ryzykownego. Bardzo nie pasowało jej, że mogłaby stracić pilota, toteż miała zamiar osłaniać go jak najlepiej. Ciężki pistolet i moce w pogotowiu. Rakieta powinna narobić nieco szumu i poradzić sobie przynajmniej z częścią „czarnych pancerzy”. Nie wiadomo było, jak się zachowają vorcha, ale przynajmniej przez jakiś czas będą raczej po tej samej stronie barykady. Jakkolwiek okropne to dla niej było, to przynajmniej ułatwi jej to sprawę skoncentrowania się na jednej grupie wrogów.
Nie zamierzała opuszczać osłony, dopóki nie zajdzie taka potrzeba. I właśnie fakt, że jej kompan miał się teraz wystawić na widok stworom napawał ją największym niepokojem, ale wierzyła, że w chaosie uda mu się to zrobić na tyle szybko, by nikt go nie zauważył.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

9 maja 2013, o 10:10

Dolores i Peter, chcąc czy nie, wmieszali się w starcie między dwoma ugrupowaniami. Wobec znaczącej przewagi liczebnej, walka na trzy fronty jawiła się jako beznadziejny pomysł. Należało wesprzeć jedną ze stron konfliktu. Po krótkiej dyskusji, zdecydowali, że - paradoksalnie - pewniejsi mogą być współpracy z bandą vorcha. Za cel obrali więc grupę najemników.
Pilot sięgnął po broń, którą niedawno zdobył na pokonanym stworze. Wyrzutnia rakiet była w opłakanym stanie, ale w obliczu tego, co wobec niej planował, było to nieistotne. Mężczyzna zaczął dobierać się do mechanizmów rządzących bronią, jak i samym pociskiem. Chociaż mógł tego nie wiedzieć, niewielki błąd mógł z łatwością sprawić, że całość owszem, wybuchłaby, lecz jemu w dłoniach. Kingowi udało się jednak wprowadzić zaplanowane zmiany - pocisk o uszkodzonym napędzie zaprogramowano tak, by po określonym czasie samoistnie się zdetonował. Z tak skonstruowanym granatem, Peter chciał spróbować zbliżyć się na rozsądniejszą odległość do przeciwników.
Trzymając w dłoniach niebezpiecznie wybuchową tubę, Peter szybko pokonał schody. Już tu jedna rzecz nie poszła w zgodzie z jego planem. Któryś z vorcha dostrzegł jego ruch i otworzył do mężczyzny ogień. Krótka seria z M-8 trafiła w niewzmocnione specjalnym programem pancerza technologicznego tarcze strażnika. Spadek mocy był niewielki, ale dodatkową szkodą był fakt, że jeden z najemników, widząc dziwne zachowanie stwora, obrócił się i również dostrzegł Petera. W tym czasie mężczyzna bezpiecznie dotarł do osłony, lecz element kompletnego zaskoczenia prysł.
Można to było nazwać wielką chwilą. Ładunek wybuchowy był gotowy do odpalenia i umieszczenia jak najdalej od siebie, byleby jak najbliżej osobników w czarnych pancerzach. Nie mogąc sobie pozwolić na zwłokę i przepływ informacji między członkami najemniczej grupy, Peter pociągnął za spust, po czym szybko położył wyrzutnie na ziemi i z całej siły pchnął ją ku wrogom. Batarianin, który go zauważył, akurat skrył się za osłoną, stąd pilot nie mógł zobaczyć jego reakcji na pojawienie się tajemniczego obiektu. Pozostało tylko przeprowadzić w myślach ciche odliczanie. Pięć. Cztery. Trzy. Dwa. Jeden.
Jeden. Jeden. Jeden. Jeden! Jeden?
Bitewnego zgiełku nawet po dziesięciu sekundach nie przerwał huk eksplozji. Szczęście w nieszczęściu, że akcja Petera nie wzbudziła nagłego ogólnego zainteresowania. Dolores ze swojej pozycji widziała świetnie, że walka toczy się dalej swoim rytmem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

9 maja 2013, o 10:42

Oczywiście, że plan nie wypalił. Ładunek nie wybuchł, a vorcha którym planował pomóc, zaczęli do niego strzelać. King nie był wściekły, raczej mocno poirytowany. Sytuacja stawała się nieprzyjemnie niebezpieczna i gdyby nie solidna zasłona za którą się aktualnie krył, mógłby nawet zacząć panikować. Na szczęście do tego nie doszło. Zresztą, pilot od samego początku wziął poprawkę na tego typu problemy.
Eksplozja tak czy siak miała wywołać więcej zamieszania w szeregach najemników, niż faktycznych zniszczeń i taki rezultat nadal był osiągalny. Uruchomiwszy omni-klucz, zabrał się za konfigurowanie właściwego programu. Ładunek wybuchowy, jak zresztą cała broń, był mocno niestabilny. Z tego po powodu zdetonowanie go na odległość nie powinno stanowić zbyt wielkiego wyzwania. Musiał tylko zdecydować: przeciążyć system, dokonać jego sabotażu, czy rozwiązać problem serią z karabinu. Teoretycznie użycie Mściciela było najbezpieczniejsze, bo omni-klucz nie zostałby obciążony innymi funkcjami i mógłby wykorzystać go do ponownego aktywowania pancerza technologicznego. Z drugiej strony nawet seria pocisków mogła nie załatwić sprawy. Dlatego postanowił dodatkowo uszkodzić wyrzutnię. Wychylił się nieznacznie zza osłony i wykorzystał sabotaż, biorąc za cel leżącą kilka metrów przed nim ML-77.
W tej chwili nie liczyło się nawet ilu najemników uda mu się wyeliminować. Sama eksplozja powinna wprowadzić dość chaosu, by uczynić z nich łatwe cele. Dla pewności posłał jeszcze serię z M-8 w kierunku grupy "czarnych". W sumie nawet nie celował, chodziło tylko o to, żeby vorcha zrozumieli, że jest po ich stronie. Może za wyjątkiem tych kilku pocisków, które wystrzelił w pobliże prowizorycznego ładunku wybuchowego, ot tak dla pewności.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

12 maja 2013, o 21:12

King nie mógł wiedzieć dlaczego jego plan nie wypalił. Gdyby jednak pewnego wieczora usiadł przy w swym przytulnym fotelu pilota, w drodze do najbliższego przekaźnika masy zastanawiając się co mogło pójść nie tak, być może doszedłby do wniosku, że wyrzutnie musiano zaopatrzyć w zabezpieczenie, które nie pozwalało na aktywację zapalnika nim pocisk nie opuści lufy. Oczywiście nie mógł także wiedzieć, że zaniepokojony pojawieniem się złowrogiego kształtu batarianin chciał go już kopnąć, co najprawdopodobniej wywołałoby eksplozję.
To, o czym dowiedzieli się oboje, to fakt, że eksplodujący wewnątrz lufy ML-77 pocisk daje piękną, roziskrzoną kulę złoto-niebieskiego światła. Jednak o ile Peter miał mieć jeszcze możliwość wyciągnięcia z tej nauczki pewnych wniosków, o tyle czterooki najemnik i jego towarzyszka asari mieli po prostu bardzo jaskrawy i kolorowy ostatni widok w życiu. Wybuch nie był może potężny, ale stosunkowo silny. Dodatkowo, zgodnie z przewidywaniami, rozerwana lufa wyrzutni zmieniła się w mordercze szrapnele. Fala uderzeniowa zepchnęła dwa bezwładne już ciała schodami w dół. Kolejna asari wylądowała z jej powodu na podłodze, aby zostać rozstrzelaną przez nie marnujące żadnej okazji vorcha.
Przy życiu pozostała trójka nosząca czarne pancerze - turianin, asari i batarianin. Od jednej strony przyparci przez krwiożercze stwory, które opanowały magazyn. Z drugiej podstępnie atakowani przez dwójkę wolnych strzelców. Jedno trzeba było im przyznać - zachowali zimną krew. Wykorzystując osłony, by ochronić się przed ostrzałem bandy vorcha, zwrócili swój ogień przeciw Peterowi.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

13 maja 2013, o 12:43

Kiedy plan Kinga nie wypalił, nie była zaskoczona. Zła też nie. Może trochę zrezygnowana, że wszystko może trafić szlag, a może nawet pożałowała, że pozwoliła na to wszystko. Wiedziała, że vorche zauważą Petera i w końcu doczekała się tego, że jeden z nich strzelał w jego stronę. Nie mogła odpowiedzieć ogniem – to zniweczyłoby plan pilota już doszczętnie. Tymczasem pozostawał cień szansy, że mężczyzna wyjdzie z tego cało. Jeśli nie, to, cóż… gdyby zginął w tej chwili, mogłaby się po prostu wymknąć niezauważona. Miała go osłaniać, ale w momencie, gdy ładunek nie wybuchł, było to tak czy owak średnią perspektywą. Nie poradziliby sobie z całą tą bandą.
Pilotowi udało się jednak szybko zadziałać i rakieta wybuchła. Za dużo, by powiedzieć, że szala zwycięstwa przechyliła się na ich stronę, ale sukces był wystarczający, by uznać to za znak do działania. Miała przewagę pozycji i do tej pory była niezauważona. Wychyliła broń i wycelowała w asari. Ta wydawała jej się najniebezpieczniejsza, biotycy byli w końcu najbardziej niepewnymi przeciwnikami w walce. Nie opuszczając broni, rzuciła sabotaż w stronę dwojga przeciwników, mając nadzieję, że choć na chwilę zaprzestaną ataku, i od razu przeszła do ostrzału asari.
Dolores znajdowała się na bezpiecznej pozycji, a w dodatku jej wrogowie byli ku niej praktycznie wystawieni. Nie zamierzała zmieniać miejsca, dopóki nie okazałoby się, że odległość sprawia, że jej strzały są nieefektywne. Choć dystans nie był wielki, to w razie konieczności jego zmniejszenia wolała się przesunąć w bok, w stronę vorchów, by nie tracić wysokości. Mogła to jednak zrobić tylko wtedy, gdyby te wstrętne stwory sprawiały nieodparte wrażenie, że zrozumiały, iż w tej potyczce są po tej samej stronie barykady. Gdyby źle oceniła sytuację i jednak sama stałaby się ofiarą vorchów, była gotowa przeskoczyć osłonę i wylądować na niższym poziomie, kryjąc się w pobliżu Petera, lecz po drugiej stronie.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

13 maja 2013, o 15:54

Jedyne co mu zostało to robić dobrą minę do złej gry. Ostatecznie to, że wyrzutnia eksplodowała było efektem bardziej szczęścia, niż rozumu. Nawet jeśli jego ojciec zwykł mawiać, że to pierwsze było tylko wynikiem odpowiedniego przygotowania i ciężkiej pracy. Dla Kinga był to tylko kolejny bezsensowny frazes, który miał gówno wspólnego z rzeczywistością. Zostało mu więc tylko cieszyć się, że batarianina cechowało zamiłowanie do kopania, a asari zbrakło czasu, żeby gdziekolwiek się ukryć.
- Dajcie spokój, rozsądniej będzie się poddać - krzyknął nie zwracając większej uwagi na fakt, że vorcha ani Dolores nie mieli zamiaru zdjąć palca ze spustu.
Kto wie, przy odrobinie szczęścia, może któregoś poniesie wyobraźnia i wychyli się zza zasłony chcąc sprawdzić jego blef. Jeśli nie, może chociaż przestaną strzelać. Kupienie odrobiny czasu, było mu na rękę, czekał bowiem aż będzie mógł aktywować pancerz technologiczny. Bez niego próba wychylenia się i strzelenia do najemników nie wydawała się zbyt rozsądnym pomysłem. Dopiero kiedy pomarańczowa osłona zaczęła chronić jego ciało, zdecydował się wychylić i posłać serię z karabinu w kierunku najemnika znajdującego się najbardziej po prawej. W przeciwieństwie do swoich towarzyszy, nie był chroniony w przypadku ostrzału z miejsca, w którym znajdował się King. Pilot jednocześnie nie miał zamiaru zbytnio się wychylać, czy zmieniać pozycji. Ostatecznie cholera wie co mogło strzelić vorcha do głowy. Choć prawdę powiedziawszy mogliby ten jeden raz ruszyć mózgownicami i właściwie oflankować pozostałą przy życiu trójkę odzianą w czarne pancerze.
Niestety, w tej sytuacji pozostało mu tylko strzelać i liczyć na sukces.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

14 maja 2013, o 12:33

Zamknięci potrzasku najemnicy nie mieli najmniejszego zamiaru się poddać. Prowokacja Petera nie doczekała się żadnej odpowiedzi, prócz pocisków wysłanych ku jego osłonie. Opancerzona na czarno trójka zdecydowani byli wyjść z tej sytuacji zwycięsko, lub wcale.
Dolores nie była być może zbyt daleko od swych celów, lecz z zajmowanej pozycji bardzo trudno było jej o trafienie. Budowa pomieszczenia i rozsiane osłony blokowały większość strzałów. Kobieta zaczęła ostrożnie przesuwać się wzdłuż bariery, wystawiając się na atak vorcha. Te jednak nie zdawały się nią zainteresowane - ich ruch mógł nawet sugerować, że ustępują jej pola. Zająwszy dogodniejszą pozycję, posłała ku dwójce wrogów sygnał zdolności technologicznej, a zaraz po niej kilka strzałów.
Trafiona sabotażem asari zdecydowanie nie była zadowolona ze swojej sytuacji. Niebieskoskóra podniosła się lekko, aby odwdzięczyć się przybyłej najemniczce za kłopoty, ale natychmiast poczuła jak kule broni stworów z górnej kładki rozbijają się o jej barierę. Zirytowana, darowała Dolores, a zwróciła się ku vorcha. Kobieta roziskrzyła się biotyczną poświatą, której moc skierowała na najbliższą dwójkę obrzydliwych osobników. Ich ciała oderwano od podłoża i przeciągnięto nad barierą, aby pozwolić im bezwładnie spać, lecz już nad wiejącą między platformami dziurą.
King wstrzymał się z udziałem w walce do momentu, gdy nie uda mu się aktywować pancerza technologicznego. Minęło parę sekund, nim pomarańczowe omni-płyty otoczyły jego ciało. Gdy już to nastąpiło, mężczyzna wychylił się zza swej kryjówki i wystrzelił krótką serię, celując w najbardziej odsłoniętego na ostrzał przeciwnika. Batarianin nie miał lepszego wyjścia, niż przyjąć pociski na tarczę.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

15 maja 2013, o 17:49

Walka pozycyjna zdecydowanie nie należała do mocnych stron Kinga. Wolał szybkie, mocne uderzenie, a później wykańczacie przeciwników. W tych okolicznościach mógł tylko czekać, strzelać i liczyć na to, że niczym w filmie, czas przyspieszy, całe starcie zostanie przedstawione w kilku najbardziej efektownych "highlightsach", a on z Dolores zostaną ogłoszenie zwycięzcami tej heroicznej batalii.
- Zasrana Omega - rzucił pod nosem.
Tyle wystarczyło by uciszyć szumiące w głowie myśli. Rozejrzał się pobieżnie po okolicy, ale tylko powiększyło to jego rozczarowanie obecnym stanem rzeczy. Nie mógł się ruszyć, bo zwyczajnie nie miał gdzie. Musiał ich zabić, bo najemnicy ani myśleli o zawieszeniu broni. Pewnie będzie musiał też zabić bandę vorcha, bo jakkolwiek potrafił być przemiły i czarujący, w starciu z takimi myślicielami, większe szanse na powodzenie widział w rozbijaniu łbem ścian.
Narzekanie nie ustało nawet na moment, to musiało jednak zrobić trochę miejsca faktycznej ocenie sytuacji. King nie miał wielkiego pola do manewru i batarianina, który był zadziwiająco atrakcyjnym celem. Nie czekając więc zbyt długo Peter zdecydował się na zastosowanie swojego popisowego numeru. Teraz kiedy pancerz technologiczny chronił jego ciało, mógł pozwolić sobie na odrobinę ryzyka. Wychylił się i zastosował przeciążenie, potem ponownie ostrzelał czterookiego z Mściciela. Nie było w tym żadnej finezji, po prostu chciał pozbawić go osłon, by dokończyć dzieła odkształceniem.
Pilot jak do tej pory nie miał okazji popisać się swoim talentem biotycznym, bo i w rzeczywistości rzadko się na to decydował. Okoliczności sprawiały jednak, że musiał wreszcie wyciągnąć asa z rękawa.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

16 maja 2013, o 20:47

Posłanie batarianina do piachu - a raczej zimną, stalową płytę - z pomocą wachlarza technologiczno-biotycznych zdolności wspartych ostrą amunicją było dla vorcha niczym dawno wyczekiwany sygnał. Mając do czynienia ze zdziesiątkowanym wrogiem, stwory odważył się porzucić metodę walki, którą większość uznałaby za konwencjonalną, ale one za nienaturalną. Wstrętne, zwinne ciała pędem pognały w dół schodów i rzuciły się z ostrymi pazurami na pozostałą przy życiu dwójkę najemników. Stojący na pomoście zawyli złowrogo, krwiożerczo. W rozpaczliwej próbie obrony biotyczka trafiła potężnym pchnięciem jednego z napastników, ale moment później kolejny vorcha skoczył na nią z kładki, lądując jej na plecach. Po kilkunastu sekundach było po wszystkim.
A może nie? Jeden z ukrwionych pysków podniósł się i skierował swe czerwone oczy na Dolores. Vorcha zajmujący pozycje na pierścieniu wokół pomieszczenia uniosły karabiny. - Czego? Czego chcecie?! - padło pytanie przesycone bojowym szałem - Zabijacie ludzi Arii! Nie vorcha! Czego chcecie?!
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

16 maja 2013, o 23:55

Nagle sprawy potoczyły się szybszym tempem. Vorche zezwierzęciły się, co Dolores nawet pasowało do jej wizji, zaraz potem jednak zaczęły pogawędkę, w dodatku słowa kierując do niej. Wstała zza osłony, nerwowo otrzepując płaszcz. Bardziej, żeby zająć czymś ręce, kiedy dochodziły do niej słowa stwora. Gdyby tego nie zrobiła, możliwe, że rzuciłaby się albo na vorche, starając się zaprzeczyć całym tym wydarzeniom, albo na Petera, który niestety miał odmienną wizję wyboru stron sojuszniczych. Koniec końców, zgodziła się na jego wersję, więc pretensje musiałaby mieć również do siebie.
Miała nadzieję, że nie pobladła kompletnie, przyjmując do wiadomości, że oto wpakowali się w poważne tarapaty i w chwili obecnej ucieczka z Omegi była jedynym rozsądnym planem. Choć przez jej głowę przeleciało milion myśli, choćby takie, jak ma odebrać swoje rzeczy od współlokatorki, to minęła chwila, po której się odezwała, patrząc na Kinga, a nie vorcha:
- Spokojnie – powiedziała tonem niby bez wyrazu, w którym chyba tylko ona sama potrafiła odczytać nutkę paniki. - Pomogliśmy wam, a teraz rozejdźmy się i zapomnijmy o tej sprawie – przeniosła wzrok na stwora, który się odezwał, a jej głos był stanowczy, tak jak i spojrzenie. - Przede wszystkim zapomnijcie o nas, a uznamy, że jesteśmy kwita. Nic do was nie mamy i niczego od was nie chcemy.
„Oprócz tego, że jesteście ohydnymi kreaturami, przez które skończę rozstrzelana przez gnojków Arii, choć to wy powinniście już tu gnić” - dokończyła w myślach. Czuła, że spokój, który zachowuje, powoli wymyka się spod jej kontroli.
- Zasada numer jeden – przypomniała Peterowi. Spędziła kawałek życia na tej stacji i jakoś udawało jej się nie wkurwiać Arii, a teraz wszystko mógł przekreślić jeden głupi wybryk. - Musimy się stąd zabierać i to szybko.
Skrytka. Pakunki. Raz, dwa, trzy, hop, hop. Nie ma sensu pogarszać swojego położenia. W końcu była szansa, że Królowa Omegi nigdy nie dowie się o ich istnieniu. Jej ludzie ginęli często, w dodatku tutaj głównymi podejrzanymi byli vorche. Nie było jednak po co kusić losu, należało się stąd zabierać jak najszybciej.
Ale zaraz, zaraz... skąd u niej ta pokojowość? Spojrzała na pilota raz jeszcze i spytała:
- Chyba, że wolisz...? - zawiesiła głos w nadziei, że mężczyzna zrozumie. Zabić vorchów. To też było rozwiązanie. Martwi by się nie wygadali, a gdyby ludzie Arii wpadli tutaj i zobaczyli, że Dolores i Peter są po ich stronie, rozmazałoby to ich winę. Problem był taki, że tych pięciu vorchów było twardymi skurczybykami i szanse na zwycięstwo nie malowały się dużo bardziej różowo niż zwykła ucieczka.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

17 maja 2013, o 09:25

O dziwo słowa vorcha przyjął z lekkim wzruszeniem ramionami. Może chodziło o to, że był na Omedze ledwie od kilku godzin i ta cała aura potężnej Arii do niego nie przemawiała. Może chodziło o to, że czego oczy nie widzą ... a jedyne pary oczu na miejscu zbrodni należały do vorcha, którzy tak czy siak nie stanowią wiarygodnych świadków. Może była to też kwestia adrenaliny buzującej w jego żyłach po odbytej walce. Dopiero wtedy do uszu pilota dotarły słowa Dolores, która już zaczęła pertraktować z ich przypadkowymi "sojusznikami". To wzbudziło w nim większy stres niż cała ta sprawa z królową Omegi. Co jak co, ale dziewczyna nadawała się do dyplomacji jak ... w sumie podobnie jak te vorcha.
- Z deszczu pod rynnę, geniuszu, z deszczu pod rynnę - powtórzył pod nosem, opuszczając karabin i wychodząc zza swojej zasłony.
Poruszał się względnie powoli, wolał nie sprowokować obcych do ataku, więc chciał dać im dość czasu, żeby mogli go zauważyć.
- Panowie, zasadniczo nie chcę przerywać, ale jesteśmy po prostu przypadkowymi przechodniami, którzy mają tu sprawę do załatwienia - powiódł wzrokiem po zebranych tubylcach i wskazał kciukiem w dół. - Musimy zejść na niższe poziomy, raz, dwa i nas nie ma. Pomogliśmy wam, zapewniliśmy całkiem przyzwoity poczęstunek i spokojnie możemy zostawić cały sprzęt tej grupy najemników, jeśli obiecacie grzecznie się nim bawić.
Jakby nie było Peter miał czym się targować. Broń i pancerze może wyglądały atrakcyjnie, ale paradując z nimi po stacji, tylko zwróciliby na siebie uwagę. Vorcha oczywiście nie mieli tego problemu i pewnie bardziej niż chętnie zagarnęli by ekwipunek wszelkiej maści, jednocześnie pozbywając się ciał gotując z nich jakąś zupę, czy pichcąc inne z pewnością niezwykle wykwintne danie.
- To chyba dość, żeby oszczędzić wszystkim kolejnych kłopotów?
King trochę żałował, że przez te wszystkie lata nie miał zbytnio okazji poznać galaktyki i jej mieszkańców. W ten sposób miałby trochę większe pojęcie z kim rozmawiał. Vorcha zdawali się być tylko bandą niezbyt rozgarniętych zwierząt. Jakkolwiek dla niektórych był to powód do uznawania ich za obywateli drugiej kategorii. Nie oznaczało to wcale, że byli głupi albo łatwi do przechytrzenia. Wprost przeciwnie, kiedy nie tracisz czasu na myślenie i kombinowanie, musisz polegać na instynkcie, a ten zadziwiająco często pozwala wyczuć fałsz. Właśnie dlatego King ani myślał wspominać o przesyłce i zmarłych vorcha. Chcąc uniknąć komplikacji musiałby kłamać, a to mogło okazać się ryzykowne.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

18 maja 2013, o 21:28

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Po krótkiej wymianie zdań między Peterem a vorcha, który przemawiał w imieniu grupy, wciąż nie doszło do porozumienia. Z obu stron wyrwały się lekkie groźby i sugestie. Mężczyźnie zależało jednak by siebie i swoją towarzyszkę wprowadzić do magazynów - mieli w końcu zlecenie do zrealizowania. Postanowił blefować - zasugerował, że ma dość środków wybuchowych, by stwory podzieliły los oddziału Arii. Do tej szczypty pikanterii dodał także odstąpienie sprzętu pozostawionego przez najemników królowej. Wyjaśnił również, że walka może być dla vorcha nieopłacalna. W końcu potrzebna była im liczebność, by nie pozwolić wyprzeć się magazynów.
Swymi słowami King doprowadził do zjawiska prawdziwie niezwykłego. Parszywy pysk rozmówcy wyglądał na pochłonięty myślami. - My... Wy... - mruknął do siebie. - Wy! Co wy chcieć z magazyny?! - zapytał w końcu, przekonany, że wie już czego chce się dowiedzieć. - Co chcieć?! My sprawdzić! Może przynieść! - vorcha był wyraźnie podekscytowany rzutkością swego planu. - Ale wy nie wchodzić! Nasz teren! Co wy chcieć?!
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

18 maja 2013, o 21:49

Nieszczególnie spieszył się z odpowiedzią. W głowie nadal kalkulował i analizował wszystkie potencjalne scenariusze. Był zdeterminowany by podjąć jak najlepszą decyzję i w rezultacie móc jak najszybciej zabrać się z tego bagna. Na szczęście vorcha wyraźnie poszli po rozum do głowy i zrozumieli, że walka nie jest na rękę nikomu, a jeśli jej uniknięcie nie było w tej sytuacji niczym skomplikowanym, to głupio byłoby nie skorzystać. Pilot poczekał aż jego rozmówca zada ostatnie pytanie, po czym odpowiedział.
- Cholera jeśli mam jakiekolwiek pojęcie - wzruszył lekko ramionami i uniósł prawy kącik ust. - Kilka niewielkich skrzyń, tylko tyle informacji dostałem, przyjmując zlecenie. Z chęcią pozwoliłbym wam załatwić sprawę, ale ponieważ lubię myśleć o sobie jak o prawdziwym profesjonaliście, nie mogę za bardzo na to pozwolić.
King dość ostentacyjnie potarł podbródek lewą ręką. Cały zabieg zajął mu dłuższą chwilę, ale przynajmniej na zewnątrz, mężczyzna zdawał się nie przejmować zbytnio brakiem cierpliwości vorcha. Całkiem nieźle wyszło mu za to sprawianie wrażenia osoby pochłoniętej głębokim rozmyślaniem.
- Może pójdziemy na kompromis? Zejdziemy na dół razem z wami. Wy będziecie mieli pewność, że nie narozrabiamy na waszym terenie, a ja i moja partnerka będziemy pewni, że odebraliśmy właściwy towar.
Propozycja wydawała się na tyle sensowna, że nawet vorcha powinni na nią przystać. Przecież to nie tak, że piętro niżej znajdą plany inwazji na górne poziomy Omegi i inne wytwory ich zwichrowanych umysłów. Prosta droga w dół i powrót na górę. To wszystko czego oczekiwali i prawdę powiedziawszy, pilot coraz bardziej zaczynał się dziwić, że przyszło mu się targować o coś tak błahego.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

18 maja 2013, o 23:34

Stwory były niestety równie durne, co uparte. Gadanina – gadanina z gadającymi zwierzakami. Może Peter to lubił, może uważał, że jest w tym dobry, ale ona ani nie miała na to ochoty, ani czasu. Mężczyzna mógł sobie nie zdawać sprawy, że jedyne obowiązujące prawo na Omedze miało swój sens i Dolores miała już dość przedłużającego się oczekiwania na to, aż przyjdą zbiry asari.
- Zdechlibyście bez naszej pomocy, a nam się śpieszy, bo nie mam zamiaru czekać tu na ludzi Arii – warknęła w końcu zniecierpliwiona – więc dajcie nam zrobić swoje, a nikomu się nie stanie krzywda.
Na jej twarzy pojawił się grymas złości, ukazany właściwie jedynie przez zmarszczone brwi. Jej twarz wyrażająca emocje była jakby niepasującym elementem, ale tym razem nie czuła potrzeby krycia się z uczuciami. Dodatkowo sytuacja, w której się znalazła, sprawiła, że tabletka, którą wzięła w klubie, właściwie traciła na mocy. Sprawa powoli wymykała się spod kontroli.
Ściskając broń mocno w dłoni, nadal roztaczając wokół siebie poświatę pancerza, rzuciła pilotowi wymowne spojrzenie i ruszyła dalej. Nie wykluczała tego, że vorche się teraz na nią rzucą. Ale może tym razem zachowają się rozsądnie? W przeciwieństwie do niej, jak można było uznać. W każdym razie ona była uzbrojona nie tylko w broń, ale także i w sporą dozę determinacji, którą była teraz wiedziona.
Nie chciała pozostawać na Omedze ani chwili dłużej.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

19 maja 2013, o 22:31

- Aaaach! - zawył vorcha, gdy negocjacje zaczęły się przeciągać. Dłuższa dysputa była dla niego o wiele bardziej męcząca, niż wymagający maraton. - Wy dużo gadać! Dużo! - stwór napiął mięśnie, jakby walcząc z samym sobą, by nie zrobić z nich użytku. - Aaaargh! Dobra! - wyrzucił w końcu z siebie. Jego towarzysze zasyczeli lekko, lecz widać autorytet osobnika był w grupie dość duży, by stłumić wszelki protest. - Iść z nami! Nic nie próbować! Pokazać gdzie, wejść, zabrać, wynosić się! Jasne?! - ku uldze i zdziwieniu, vorcha ustąpiły. Być może dalsza dyskusja byłaby dla nich zbyt wielkim wyzwaniem, a zasługa jaką było wyeliminowanie zagrożenia ze strony najemników królowej dostateczna. Otoczeni kordonem stworów, udali się wgłąb magazynów.
Sytuacja, która jeszcze przed chwilą pozostawiała jakieś pole do manewru, szybko okazała się o wiele bardziej skomplikowana. Już za pierwszymi drzwiami do grupy przyłączyły się kolejne cztery potwory, a blisko tuzin kolejnych przyglądał się przemarszowi, wydając z siebie pomruki, syki i wrzaski. Wielu z nim niespodziewana wizyta była wyraźnie nie w smak. Kilku bardziej agresywnych osobników rzucało się w stronę grupy, ale prowadzący dwójkę powstrzymywali ich, zwykle silnym uderzeniem lub głośnym wrzaskiem. W kolejnym pomieszczeniu vorcha było jeszcze więcej i podróż zaczęła przypominać zejście do piekieł - dym i gra świateł z rozpalonych dookoła ognisk rzucała na ściany straszliwe cienie demonicznych sylwetek, które zebrały się dookoła. Otaczała ich kakofonia dźwięków, zebrana z pisków, wrzasków, skowytów i jęków. Wokół zbierała się liczna grupa zainteresowanych sytuacją stworów, które wręcz śliniły się na widok ludzi.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

20 maja 2013, o 16:00

Raz w życiu musiała się zgodzić z vorchem. Zdecydowanie za dużo było tego gadania. Choć ruszyła, zanim stworek przystał na pomysł Petera, z ulgą przyjęła fakt, że teraz wszyscy szli w stronę ich celu. Ulga nie dotyczyła oczywiście tego, że banda głupoli idzie razem z nią i Peterem, ale tego, że przynajmniej póki co ich nie atakowali. Nie wydawało jej się, by mogła to być sprawa honoru lub wdzięczności – raczej zwierzak uznał, że tak będzie łatwiej. Rzeczywiście, postarałaby się skutecznie uprzykrzyć mu życie, gdyby zwrócił się przeciwko niej.
Przeszła przez drzwi i z zaskoczeniem przyjęła fakt znajdowania się za nimi kolejnych vorchów. Dlaczego reszta nie pomogła w potyczce z ludźmi Arii? „Przewodnicy” odganiali co agresywniejszych osobników i mógł to być dobry znak, ale podejrzewała, że kiedy przyjdzie do wynoszenia ładunków, mogą zmienić zdanie. Odwrócenie się na pięcie i wyjście już raczej nie wchodziło w grę. Walka z całą watahą również nie prezentowała się obiecująco. Czy mogła zrobić coś poza liczeniem na łut szczęścia?
Wiedziała, że sama nie może pokazać otwarcie wrogości, ale uległości czy lękliwości tym bardziej. Te prymitywne stworzenia musiały wiedzieć, że dziewczyna nie wchodzi tu jako ofiara. Jest drapieżnikiem, tak jak i oni, a skoro ich małe rozumki potrzebowały wyraźnych sygnałów, to takie im też dawała. Kroczyła pewnie, z zaciętością wypisaną na twarzy, a gdy któryś z vorchów zbytnio się do niej zbliżał, sama syczała. Pewnie, brzmiało to głupio i było nieco poniżej jej godności, ale przynajmniej przemawiała do nich w zrozumiałym języku.
W tym całym tłoku nie było jak zamienić na osobności słówka z pilotem, jednak i on musiał zdawać sobie sprawę, w jak nieciekawej sytuacji się znaleźli. Zapewne gorzej by było, gdyby nie miał ich kto prowadzić, ale ostatnią rzeczą, jaką można było zrobić, było zaufanie tym paskudztwom. Szła dalej, ani na chwilę nie zapominając, że ma przy sobie dwa pistolety i nóż, nie wspominając o włączonym pancerzu technologicznym, który dodawał jej otuchy. Szkoda tylko, że to było tak niewiele. Z każdym krokiem byli jednak bliżej celu i teraz wydawał się być w zasięgu ręki... niestety wyglądało na to, że chętnych łapsk było nieco zbyt wiele jak na ten nieliczny towar.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

20 maja 2013, o 17:37

W gruncie rzeczy wydawał się być zadziwiające spokojny, do pewnego stopnia nawet całkowicie zrelaksowany. Pokrzykiwania vorcha nie robiła na nim większego wrażenia, nie rozglądał się panicznie po okolicy, nie podskakiwał ilekroć któryś z tutejszych rezydentów postanowił wyszczerzyć ku im kły. Pewnie, Peter nie miał w zwyczaju wsadzać nogi w górę łajna i kwitować tego uśmiechem, ale tak długo jak nie zaczęło śmierdzieć, było znośnie. W gruncie rzeczy i tak był zadowolony, że dobili targu z mieszkańcami magazynów, a nie najemnikami. Tak mała grupa raczej nie miała zbyt wielkich szans w starciu z całym ulem tych zasranych pokurczów. Jakkolwiek więc chwiejna i wątpliwa, ich umowa zdawała się obowiązywać, a to wróżyło całkiem dobrze. Dodatkowo Dolores poza lekkim zezwierzęceniem, nie przejawiała chęci do palnięcia czegoś głupiego i doprowadzenia do ich niechybnej śmierci. King naprawdę nie miał zamiary zostać obiadem.
Im byli niżej, tym bardziej upewniał się w przekonaniu, że o ile komuś nie puszczą nerwy, wszystko pójdzie gładko. W końcu gdyby chcieli się ich pozbyć, zrobiliby to już dawno temu. Wszystko to tylko spotęgowało jego spokój. Peter może i nie miał wcześniej wątpliwej przyjemności znaleźć się w środku gniazda pełnego vorcha, ale to nie pierwszy raz kiedy czuł się jakby ktoś wymalował mu na tyłku wielką tarczę. Jeśli do tej pory udało mu się przetrwać, finał tej historii nie musiał wcale zbytnio różnić się od poprzednich. Grunt, że miał łeb na karku, a w jego wnętrzu dość pomysłów, żeby wprawić nawet gospodarzy w niemałe zdziwienie.
Teraz, tak czy siak, mógł tylko przeć przed siebie, wprost do skrytki ku której skierował ich quarianin, któremu z całego serca życzył teraz bolesnej śmierci wywołanej niekończącym się katarem.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

20 maja 2013, o 21:43

Zostali doprowadzeni do miejsca, które wskazał quarianin. Było to niewielkie pomieszczenie magazynowe, na skraju większego placyku, pełnego oczywiście vorcha. Z grubsza licząc, maszkar minęli w drodze około trzech i pół tuzina. Wyglądało to groźnie i z pewnością było ich zbyt dużo, by dwójka najemników mogła wywalczyć sobie teraz drogę na górę. Drzwi do magazynu stały otworem. Z wnętrza dochodził niesamowity smród. Na zebranych skrzyniach leżały nadgniłe, rozszarpane i - co chyba najgorsze - niewiadomego pochodzenia zwłoki. - Co chcieć? My nie dać mięso! - ostrzegł przywódca grupy, która ich tu sprowadziła. Z nosami wołającymi o litość, z załzawionymi oczyma, musieli więc się rozejrzeć. Na szczęście szybko wypatrzyli skrzynie, które jako jedynie pasowały wymiarem do opisu. Służyły tu za nogi od prowizorycznego stołu, na który zrucono bliżej niezidentyfikowane kawałki mięsa. Plamy zaschniętej i na w pół ciekłej jeszcze krwi zlewały się z blatu i po ich ładunku spływały na ziemię, tworząc dużą, odrzucającą kałużę.
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

21 maja 2013, o 13:08

Powstrzymanie chęci zwymiotowania całego jedzenia, które wchłonął przed wyruszeniem na targowisko, okazało się być największym wyzwaniem tego jakże pięknego dnia. Smród był niemiłosierny, a fakt że jego źródło wizualnie również nie wyglądało zbyt zachęcająco, wcale nie pomagał.
Wzdrygnął się na sam widok, ale nie miał wyjścia, skrzynie trzeba było znaleźć. Nawet jeśli oznaczało to, że wszystkie ubrania, które aktualnie miał na sobie, czeka wycieczka w jedną stronę do pieca. Choćby i dorwał w swoje łapy jakiś super nowoczesny wizir, wykorzystujący pola efektu masy do likwidowania nader uporczywych zabrudzeń, ten tak czy siak nie poradziłby sobie z odorem właśnie przesiąkającym jego kurtkę, spodnie, podkoszulek i całą resztę. Gdyby tylko pancerz technologiczny mógł osłonić go przed takim zagrożeniem.
- Chodzi nam o to pod ee... - zająknął się na moment. - ... mięsem
Kiedy jego nozdrza i żołądek poradziły sobie z pierwszym szokiem, podszedł do blatu, chwycił za jedną ze skrzyń i spróbował nieco unieść. Wolał się upewnić, że nie są zbyt ciężkie. Naprawdę wolał zabrać komplet przy jednym podejściu i nie narażać się na schodzenie do tej dziury po raz drugi. Przy okazji rozejrzał się za czymś, czym można by owinąć pojemniki. Wolał nie paradować przez Omegę ze śmierdzącymi, pokrytymi krwią zbiornikami. Szczególnie, że sam za cholerę nie miał pojęcia co znajduje się w środku. W dokach poczęstuje je kilkoma litrami wody pod sporym ciśnieniem i wszystko będzie cacy, wcześniej jednak same się tam nie dostarczą. Aktualnie bardziej martwił go więc ich obecny stan i sama droga do celu. W skrzyniach mogło być wszystko, a szansa na zniszczenie zawartości przez vorcha była bardziej niż prawdopodobna. Nie mógł zwyczajnie nie zadać sobie jednego prostego pytania - Jaki idiota zostawia pakunek wart 10 tysięcy kredytów w takiej dziurze? Naprawdę coraz bardziej przestawało mu się to podobać.
W każdym bądź razie jeśli skrzynie są wystarczająco lekkie, podnosi trzy z nich, albo i więcej jeśli da radę, resztę zostawiając Dolores, po czym stara się opuścić magazyny. Oczywiście wcześniej upewniając się, że nikt nie ma żadnego ale. Podobnie jeśli znajdzie jakiś kawałek szmaty, czy innej plandeki, owija wcześniej szczelnie pakunek.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

21 maja 2013, o 19:46

Czyż nie miała powodu uważać quarian za kłamców i oszustów? Ich zleceniodawca nie łgał im może w oczy, ale nie wspominał nic o zepsutych drzwiach, hordach vorcha czy smrodzie zgniłego mięsa, zalegającego na ich towarze. Gdyby Rito, czy jak było temu przeklętemu mężczyźnie na imię, był tutaj razem z nią, skończyłby jako pokarm dla zębiastych stworów. Odór wywoływał u niej lekkie zawroty głowy, ale nie zmieniał dla niej wiele w tej beznadziejnie okropnej chwili.
- Możesz sobie... – zaczęła warkliwie, ale zaraz ugryzła się w język, przypominając sobie o „nieznacznej” przewadze liczebnej gospodarzy tego miejsca i dokończyła myśl nieco odmiennie, niż początkowo zamierzała – ...być spokojny o swoje przysmaki, jakkolwiek smakowicie wyglądają – skrzywiła się. To była dyplomatyka godna podziwu.
Nie kwapiła się do podnoszenia skrzyń. Wolała poczekać i zobaczyć, ile ich uniesie King, ale przede wszystkim na reakcję vorcha. Naprawdę wolała nie mieć obu rąk zajętych, więc jeśli ciężar skrzyń był adekwatny do ich rozmiaru, starałaby się objąć je jednym ramieniem, by wolną dłonią móc operować mocami. Pistoletu z początku nie chowała, dopiero kiedy zachowanie stworzeń dawało jakąś szansę na brak ataku, mogła pozwolić sobie na takie ryzyko.
Ten koszmar trwał zbyt długo, by teraz mogło coś pójść nie tak. Prawda?
Wróć.
To Omega. Banda vorchów. Zlecenie od quarianina. Zabici ludzie Arii. Nadzieja matką głupców.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme

Wróć do „Centrum Omegi”