Liria jest stolicą Thessii, przy tym jednym z największych "dzieł" asari. Jej pięknu jest w stanie dorównać jedynie Nos Astra, czyli kolonia asari na Illium. Wysokie budowle o eleganckich kształtach podkreślają urodziwość planety i, pomimo tego, że jest ona pokryta budynkami, widząc taki krajobraz wcale nie tęskni się do obrazu żywej natury.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Apartament C831

2 kwie 2018, o 10:04

Chłodna uwaga go nie wytrąciła z równowagi. Zabrnął już zbyt daleko w negocjacjach, żeby teraz się wycofywać. Mógł też zauważyć to, że Vex łapie przynętę. Śpieszy mu się i chce odpowiedzi, a to oznaczało, że Lance miał większą szansę na kredyty.
I te w końcu otrzymał. Uśmiechnął się szerzej, na chwilę zapominając o uszkodzonym kolanie gdy dostrzegł transakcję zatwierdzoną przez Widmo.
- Miło robić z tobą interesy - stwierdził i parsknął śmiechem, poprawiając swoją pozycję, gdy zaczął się już po tym murku osuwać. Zmiana pozycji znów sprawiła, że syknął, przypominając sobie o swoim kolanie. Odchrząknął, zbierając myśli przez krótką chwilę, która była mu dana, nim cierpliwość Viyo nie zostanie nadszarpnięta do poziomu odstrzelenia mu drugiego kolana.
- Jesteśmy kartelem. Tu, na Thessii i wszędzie indziej - zaczął, mało konkretnie choć wydawał się mówić to, co myślał, że wystarczało. - Nie wiem nic o twoim doktorze. Ale wiem, kto kazał uprowadzić statek, którego szukasz. Kalnese - nie spuszczał spojrzenia z WIdma, ale był już znacznie spokojniejszy wiedząc, że jego przyszłość została mu zapewniona. - Gwizdnęliśmy go jakiś czas temu. Polecenie Gemmy. Zapłaciła za to sporo.
Wzruszył ramionami, przez chwilę wahając się przed powiedzeniem reszty. Jego wzrok przesuwał się z Widma na otoczenie i z powrotem, upewniając się, że nie są obserwowani, nikt ich nie śledzi i Lance może otworzyć usta bez ryzykowania, że jego nowo zabezpieczona przyszłość nigdy nie nadejdzie.
- Kartel ma kilka klubów. Jeden z nich nazywa się Phobia. Znajdziesz tam Gemmę.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Apartament C831

2 kwie 2018, o 11:32

Turianin nie skomentował słów człowieka, dezaktywując swój omni-klucz i po prostu patrząc na niego z góry. Z perspektywy zmiany swojej sytuacji, Lance wygrał na loterii. Przestrzelone kolano wydawało się być małą ceną za dostanie życie, którego tak pragnął. Koszt był jednak dużo większy niż dwieście tysięcy kredytów, które przepłynęły z konta Rady na konto podrzędnego złodziejaszka. Do okrągłej sumy Widmo doliczył każde życie, które opryszek odebrał w porcie lotniczym i wiele tych, o których z pewnością nie wiedział.
Cena za odpowiedzi.
- Gemma. - Widmo powtórzył pod nosem imię kobiety, obracając je w głowie jakby dobierał je pod głos, który słyszał w komunikatorze. Kiedy złodziej w końcu zaczął mówić, cień tajemnicy odsunął się nieco na boki, odsłaniając coś o wiele większego niż turianin z początku sądził. Ale czy zawsze tak nie było?
- Mów dalej - dodał po chwili, szturchając czubkiem buta łydkę mężczyzny, głównie na tyle żeby wywołać w nim impuls bólu. - Kim jest ta Gemma, czy ma jakieś nazwisko, jak wygląda, czym się zajmuje? Kto wślizgnął się na pokład Kalnese, gdzie go uprowadziliście, jak?
Stawanie w pojedynkę do walki z galaktycznym kartelem wyglądało na szaleństwo, szczególnie jeżeli ta kobieta była z nimi związana. Czy Hess był tylko towarem, tak jak ten który przewoził? Czy ktoś zapłacił za jego osobę, a organizacja taka jak ta do której należał Lance, upewniła się że salarianin zostanie dostarczony tam gdzie trzeba za odpowiednią kwotę? Jedna odpowiedź niosła za sobą pajęczynę innych, rozwidlając się w kilka kierunków jak to miały w zwyczaju.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Apartament C831

2 kwie 2018, o 12:11

Mężczyzna zaczynał się niecierpliwić. Może ciężko było w to uwierzyć, skoro, przynajmniej zdaniem Widma, wygrał na loterii - lepsze życie, pieniądze na operację kolana, której z pewnością będzie potrzebował. Koniec końców wszystko wyszło na jego, a jednak miał czelność teraz się dąsać. Syknął ze sprzeciwu, gdy kopniak pobudził jego impulsy nerwowe, wywołując kolejną falę bólu. Złapał się rękami za nogę, kilka sekund walcząc ze sobą przed powiedzeniem czegoś, co z pewnością by się Viyo nie spodobało.
- NIe wiem. Nie znam. Wątpię, żeby Gemma było jej prawdziwym imieniem tak czy siak - odwarknął, cały skrzywiony. - Wygląda jak blond sucz z tatuażami i większą ilością kolczyków niż na BDSMowych porno - dodał.
Splunął wściekle obok, poprawiając się w miejscu.
Westchnął z frustracją, wpatrując się spode łba na stojącego nad nim turianina.
- Ktoś z jej ludzi. Nie ja - mówił dalej. - Nie wiem jak. Pewnie jak zwykle. Monitoring w porcie jest banalny do oszukania. Do tego przekupienie dwóch, trzech osób, w tym concierge obsługującą załogę. Statek wyleciał już z kimś Gemmy na pokładzie.
Oddychał ciężko, tak jak wcześniej po wielkim biegu, teraz z powodu zmęczenia i odniesionych obrażeń. Stres również musiał na niego działać. Rozglądał się nerwowo i lekko poczerwieniał na twarzy.
- Nic więcej nie wiem - oświadczył butnie, patrząc prosto w zielone soczewki. - Musisz spytać tę kurwę sam.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Apartament C831

2 kwie 2018, o 13:26

Widmo obserwował syczącego z bólu faceta bez większego przejęcia, czekając aż dojdzie do siebie. Analizował jego słowa, próbując dobrać pod rysopis i imię kobiety cokolwiek co wiedział wcześniej, ale na chwilę obecną były to puste próby. Blond sucz z tatuażami oznaczała, że Gemma nie była asari, jak wcześniej podejrzewał, a człowiekiem - jak Lance. Znalezienie jej na Lirii powinno być prostsze, szczególnie że dysponował również nazwą klubu.
Prostsze nie oznaczało jednak "proste".
Mruknął do własnych myśli, gdy złodziej opisał pobieżnie przebieg uprowadzenia okrętu. Zgadzało się to z tym do czego sam doszedł na podstawie uszkodzonych nagrań oraz domysłów, ale zawierało dodatkową informację o przekupstwach. Wyglądało na to, że concierge nie była jedyna, a przekupstw było więcej. Ciężko było jednak przyjąć do wiadomości, że kobietą kierowało z grubsza to samo co facetem leżącym pod ścianą - pieniądze. Widać kredyty napędzały nie tylko życie w Nos Astrze.
Informacje, jakkolwiek skąpe, zawierały jednak nowy ślad. Zielone tęczówki Widma zderzyły się z błękitnymi Lance'a, gdy przez kilka sekund świdrowali się spojrzeniem. Wyglądało jednak na to, że mężczyzna rzeczywiście nie wie nic więcej, więc turianin w końcu skinął oszczędnie głową.
- Dzięki.
A potem uniósł karabin i pociągnął za spust, rozwalając mu drugie kolano.
Wyświetl wiadomość pozafabularną Gdy wrzask faceta ponownie poniósł się ponad dachami, Widmo bez słowa przeszedł do jego pistoletu leżącego na ziemi i podniósł go, przypinając do boku. Obrzucił spojrzeniem okoliczne apartamentowce oraz taksówkę, czekającą nad budynkiem tego oznaczonego literą "C" i aktywował swój omni-klucz, bez pośpiechu wysyłając wiadomość do porucznik Jessy oraz porucznik Talvos, ignorując jęki Lance'a za plecami.
Wasz sprawca czeka na dachu apartamentowca D w dzielnicy Reone. Potrzebuje pomocy medycznej. Pilnej, jeżeli macie mieć z niego jeszcze jakiś użytek.
- Widmo Viyo
Dwieście tysięcy kredytów było jak znalazł na operację dwóch kolan oraz wynajęcie odpowiednio uzdolnionego adwokata, zakładając że Lance dożyje do tego czasu. W sercu Viyo nie było jednak współczucia dla chciwego mężczyzny pod którym powiększała się plama czerwieni.
- Nie spodobała mi się twoja cena - rzucił przez ramię, dezaktywując swoje omni i przeładowując karabin nowym pochłaniaczem. Ruszył powoli w stronę krawędzi dachu, po czym przeskoczył z powrotem na sąsiedni budynek, korzystając z niewielkiej przestrzeni między nimi. Zbliżył się do lewitującej taksówki, którą zamówił Lance i upewnił się, że rzeczywiście jest pusta, a także przeskanował ją w poszukiwaniu niespodzianek, które mogły czekać na mężczyznę w środku. Jak miniaturowe ładunki wybuchowe, którymi została uraczona Nivos. Dopiero wtedy odesłał ją z powrotem, decydując się na przywołanie z powrotem tej, którą sam tu przyleciał.
- Ets, możesz mi znaleźć wszystko na temat klubu Phobia? I kogoś kto pasuje do opisu złożonego przez Lance'a - poprosił przez komunikator, czekając aż jego prom wyląduje na miejscu tego wezwanego przez człowieka. Założył karabin z powrotem na plecy i zacisnął oraz rozprostował palce dłoni; adrenalina nie mogła się zdecydować czy opaść z jego ciała czy wręcz przeciwnie, tworząc niestabilną mieszankę z ostatnimi przeżyciami.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Apartament C831

2 kwie 2018, o 13:59

Ryk mężczyzny spłoszył wszystkie okoliczne ptaki, które zdążyły z powrotem osiąść na otaczających apartamentowiec dachach. Lance złapał się za drugą nogę, a w jego oczach pojawiły się łzy. Przebiegły uśmieszek zniknął bez śladu, przykryty grymasem bólu i nienawiści, z którą spoglądał na swojego oprawcę.
- Czemu, kurwa?! - krzyknął, zwijając się w kulę i przewracając na jeden bok. Tak skulony, zmuszał się do podnoszenia głowy by patrzeć na Viyo. Może chciał widzieć następny ruch turianina zanim straci władzę w kolejnej kończynie.
M-3 Predator znalazł swoje miejsce przy Widmie, zmieniając tym samym właściciela. Jeden z najmniejszych problemów przeklinającego teraz na ziemi Lance'a, zajętego zwijaniem się z bólu.
- Pożałujesz tego - sapnął, gdy turianin odwrócił się, tracąc nim zainteresowanie. - Jeszcze kurwa zobaczysz!
Ciężko było określić na ile poważne są jego pogróżki. W końcu nie był w pozycji, z której mógłby zrobić WIdmie cokolwiek, ale postanowił zmarnować część sił na krzyki.
- Phobia jest ekskluzywnym klubem, w którym obowiązuje lista gości. Wchodzą tylko osoby, którym udało się na nią dostać - odpowiedziała Etsy. Jej głos, spokojny i uprzejmy, kontrastował z odległymi wrzaskami.
Dzięki. Wyślemy po niego ludzi.
por. Jessa
- Nie znalazłam żadnej ludzkiej kobiety o imieniu Gemma pasującej do jego opisu. O klubie nie ma za wiele w extranecie. Dużo opinii pozytywnych i negatywnych, ale odwiedza je klientela, która nie przepada za wystawianiem recenzji w sieci.
Omni-klucz poinformował go o odczytaniu wiadomości przez porucznik Telvos. Etsy przesłała mu również koordynaty klubu, o którym wspomniał Lance. Znajdował się na najniższym poziomie miasta, w nocnej, klubowej części Lirii, nieopodal centrum.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Apartament C831

2 kwie 2018, o 15:33

Szum zbliżającej taksówki zagłuszył nieco jęki faceta. Turinian wpatrywał się w lądujący pojazd, ale jego myśli uciekły gdzie indziej, kręcąc się dookoła klubu, do którego miał zmierzać. Lance będzie żywił urazę, nie było ku temu wątpliwości, ale w tej chwili był na ostatniej pozycji zmartwień turianina. Bezpieczniej byłoby go zabić, ale jeszcze strzępek przyzwoitości w nim pozostał, trzymając się zawartej umowy jakby to miało podtrzymać jego honor. Złodziej będzie miał zbyt wiele własnych problemów, żeby prędko przysporzyć nowych Widmu. Ranne nogi, policja, więzienie, kartel... Jeżeli przeżyje to wszystko i zachowa wolność, być może w przyszłości spróbuje się zemścić na swoim oprawcy. Być może.
- Nie wiemy czy będą się mnie spodziewać. Możesz w razie czego spreparować takie zaproszenie? Wątpię, żeby wpuścili mnie na zaproszenie Lance'a - odpowiedział, aktywując panel na taksówce. Drzwi odsunęły się do tyłu, wpuszczając go do pojazdu. Krwawiący człowiek, którego zostawiał na dachu budynku, przestał być kłopotem. Bez omni-klucza i z rannymi nogami było wątpliwe, że zdąży ostrzec Gemmę o nadejściu Widma, nawet jeżeli chciałby to zaryzykować i przyznać się do własnej zdrady.
Miał trochę czasu, ale nie wiedział ile.
- Przejrzyj jego omni-klucz - dodał, zajmując miejsce na fotelu. Pojazd zamknął za nim drzwi i powiększył ciąg silników, unosząc taksówkę, gdy tylko turianin wystukał na panelu adres klubu. - Przeszukaj czy nie ma jakichś informacji o przekupionych osobach, o których wspomniał. Sprawdź czy nie przewija się tam nazwisko Telvos.
Funkcjonariusza z ochrony portu nie zachowywała się podejrzanie i nie dała mu powodów, by w nią wątpić, ale znajdowała się na właściwym stanowisku, by móc pomóc w kradzieży okrętu. Jej początkowa niechęć mogła być wywołana jednak także i tym czynnikiem, chociaż w tym wypadku turianin zwyczaje zakładał najgorszy przypadek, nawet jeżeli zakrawał na paranoję.
Apartamentowce oddaliły się kiedy pojazd uniósł się pod niebo, pozostawiając po sobie tylko wspomnienie. Z góry budynek "D" wyróżniał się od pozostałych; sielankę kwiatowych grządek psuły krwawe ślady tam gdzie przeciągnął Lance'a, odznaczając się na tle kompozytowej konstrukcji i dodając szkarłat do gamy kolorów, którą prezentowały thessiańskie odpowiedniki lilii, naparstnicy, konwalii i róż.
Vex zdjął rękawicę i potarł twarz, zamykając na chwilę oczy. Odetchnął powoli, uspokajając myśli i zbierając je w jedno, narzucając im dyscyplinę. Przekroczył pewien próg i teraz przyszło mu to tylko zaakceptować.
- Nie bierz ze mnie przykładu, Ets - mruknął po dłuższej chwili milczenia. Otworzył oczy i naciągnął z powrotem opancerzenie na dłoń, niespiesznie zapinając klamry zabezpieczające. Poruszył zdrętwiałym karkiem, wracając myślami do rzeczywistości.
- Albo wiesz co, zapomnij o zaproszeniu. Mógłbym się przebrać i spróbować wślizgnąć się tam incognito, ale wątpię, żeby się to udało. Jeżeli Lance miał rację, to w klubie będzie wiele ochrony. Raz zabili Nivos, żeby nie musieć zamordować Widma, ale drugi raz mogą nie być na tyle uprzejmi. Obawiam się, że tak czy owak może nasz czekać powtórka z Hexa.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Apartament C831

2 kwie 2018, o 16:54

Odległe krzyki niknęły w szumie nadlatującego pojazdu. Taksówka szybowała nad dachami, podchodząc do lądowania na jednym z dachów. W oknach, w oddali, wciąż widnieli gapie, kryjący się jak najlepiej za zasłonami i żaluzjami. Mało który z nich widział więcej niż idącego, uzbrojonego turianina. Niski murek wystarczał, by przykryć ciało leżącego pod nim Lance'a.
- Obawiam się, że to nie będzie możliwe. Nie widzę żadnych kopii zaproszeń w extranecie - odparła Etsy na jego prośbę. Brak kopii i śladów w extranecie równał się brakowi wzoru, do którego jego zaproszenie musiałoby pasować. - Lista jest przechowywana przez osobę, która ją sporządza. Nie widzę informacji o sposobie przekazywania zaproszeń gościom.
Drzwi taksówki odsunęły się, wpuszczając Widmo do środka. Zarówno firma, jak i model były dokładnie takie same jak tej, którą przyleciał do apartamentowca wcześniej.
- Ilość pornografii na jego omni-kluczu jest niepokojąca - dodała, skanując urządzenie, które wyrwał z ręki Edwarda Viyo kilka minut wcześniej. - Ale nie widzę niczego sugerującego zaangażowanie porucznik Telvos. Wszystkie wiadomości od jego pracodawczyni musiały być kasowane po jakimś czasie, bezpowrotnie.
Ktokolwiek porwał statek i doktora, będącego częścią jego załogi, wiedział jak operować poza prawem i zacierać za sobą ślady. Kupione przez turianina informacje były jedynymi poszlakami, za którymi mógł teraz się udać. Jego omni-klucz był potwierdzeniem tego, że Lance był zamieszany w tę operację i mogły być dowodem w rozprawie przeciwko niemu, ale nie dawały mu poza tym żadnych innych, konkretnych wskazówek.
- To co robisz wydaje się działać - podzieliła się własnym spostrzeżeniem, gdy taksówka uniosła się nad dachem. Lance, leżący w dole, wyciągnął na zakończenie rękę, pokazując taksówce, a raczej siedzącemu wewnątrz Viyo, środkowy palec.
- Czy mam wybrać Phobię jako cel podróży? - spytała, a prom zatrzymał się w oczekiwaniu na dalsze instrukcje.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Apartament C831

2 kwie 2018, o 21:55

Turianin skinął głową na znak, że tym bardziej będą musieli wybrać bardziej bezpośrednią opcję i dopiero po chwili zorientował się, że przecież SI go nie widzi. Oparł się na fotelu i obrócił twarz w stronę okna, wyglądając przez nie na opadający pod nimi budynek.
- W takim razie będę musiał się wprosić. Tak, wybierz Phobię - potwierdził, błądząc spojrzeniem po rannym człowieku. Nawet pomimo dwóch przestrzelonych kolan i utraty krwi, pozostało w nim tyle buty, żeby odprowadzić pojazd turianina ostatnim obelżywym gestem. Facet był niemożliwy.
- Pewnie robią to poprzez darknet albo osobiście. Niektóre ekskluzywne kluby spod ciemnej gwiazdy tak mają - powiedział pod nosem. Nie było to takie nietypowe, a jeżeli klub do którego zmierzali rzeczywiście była siedzibą kartelu, to tym bardziej zależało im na dyskrecji jej klientów. Oraz ich anonimowości.
Budynki stały się już na tyle małe, że złodziej zniknął mu z oczu, więc odwrócił wzrok z powrotem na resztę miasta. Taksówka dołączyła do pasa pozostałych pojazdów, płynnie włączając się do mechanicznego roju.
- Jest różnica między tym co skuteczne, a tym co właściwe. Obawiam się, że pewnego dnia to ty będziesz musiała mi o tym przypomnieć - mruknął w odpowiedzi na jej uwagę, po czym zastukał palcami o skórzane oparcie podłokietnika. Gdzieś obok taksówki przemknął elegancki, prywatny prom, poruszając się niemal dwukrotnie szybciej; kawałek dalej unosił się większy pojazd wypełniony rodziną asari, z przyklejoną do szyby małą, niebieską twarzą.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Apartament C831

2 kwie 2018, o 22:35

Wróć do „Liria”