Liria jest stolicą Thessii, przy tym jednym z największych "dzieł" asari. Jej pięknu jest w stanie dorównać jedynie Nos Astra, czyli kolonia asari na Illium. Wysokie budowle o eleganckich kształtach podkreślają urodziwość planety i, pomimo tego, że jest ona pokryta budynkami, widząc taki krajobraz wcale nie tęskni się do obrazu żywej natury.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 13:49

Obrazek Sanktuarium Matki Victorii to mała, lecz bogata świątynia zajmująca miejsce na obrzeżach dzielnicy Reone. Pomimo swojego ulokowania z dala od centrum dzielnicy handlowej, sanktuarium traktowane jest jako miejsce prestiżowe, do którego co prawda wejść może każdy, ale jedynie osoby znajdujące się na liście gości Victorii otrzymają zaszczyt skorzystania z jej usług.
Sanktuarium podzielone jest na trzy pomieszczenia. W pierwszym znajduje się recepcja, w której przemiła, odziana w rytualne szaty asari przyjmuje wszystkich zbłądzonych, oferując im odrobinę wzbogacanej pierwiastkiem zero wody lub lokalnego wina. Każdemu, kto znajduje się tutaj po raz pierwszy udziela wszelkich odpowiedzi oraz porad, opowiadając o mitycznych umiejętnościach przewidywania przyszłości Matki Victorii, o słynnych gościach sanktuarium, czy też o domniemanym, archaicznym wieku kobiety. Szczęśliwcy, którzy znajdują się na długiej liście oczekiwania, mogą uiścić symboliczny datek trzystu kredytów by dostać się do kolejnego miejsca na ich pielgrzymce - przedsionka.
Przedsionek w praktyce jest ogromną salą z pięknym punktem widokowym na dzielnicę Reone. Położone pośrodku wieżowca sanktuarium oferuje wgląd w centrum żywego punktu tranzytowego promów kosmicznych, jak i odkryte pasaże handlowe innych, otaczających wieżowiec budynków. Skąpani w brzoskwiniowym blasku Thessiańskiego słońca goście mogą oczekiwać na swoją wizytę na wygodnych pufach, ciesząc się lokalnymi winami, które ma do zaoferowania ojczysta planeta asari. Pod ścianami, których akurat nie przykrywają szklane okna, znajdują się małe fontanny z wodą o ograniczonej zawartości piezo, przystosowane dla klienteli spoza planety. Raczyć się nią można z pomocą kryształowych kieliszków dostępnych obok każdej fontanny.
Ostatnim punktem wędrówki są komnaty Matki Victorii. Główny pokój, w którym asari przyjmuje swoich gości, jest wypełnionym zapachem olejków eterycznych, przyciemnionym pomieszczeniem pozbawionym dostępu do światła dziennego. Na ścianach rozłożone są szaty utkane ze słynnego, Liryjskiego kaszmiru, a na środku czeka na gościa krąg z poduszek, w którym może on zająć swoje miejsce. Matka Victoria zapewnia stuprocentową prywatność podczas każdej z sesji - pokój jest w pełni wygłuszony, co pomaga wchłonąć nowe doznania, wyzbywając się starych przyzwyczajeń.
Mila Račan
Awatar użytkownika
Posty: 279
Rejestracja: 1 cze 2021, o 10:48
Miano: Mila Račan
Wiek: 33
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Horyzont
Status: Cud że jeszcze żyje
Kredyty: 5.895
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 14:30

Thessia była tylko jednym z wielu punktów wizyty Mili, która po wykonaniu tutaj zadania postanowiła na dzień czy dwa zagościć w skromnych progach ojczystego świata asari, mogąc w końcu korzystać ze swoich kredytów i nieco zwiedzać. Oprócz klasycznie barów i plaż, pokręciła się po turystycznych atrakcjach, chcąc nie chcąc trafiając do tego oto Sanktuarium.

Oczywiście po przywitaniu przez asari Mila skosztowała odrobinę wina, słuchając o tutejszej właścicielce tego miejsca z lekkim przymrużeniem oka; niespecjalnie wierzyła we wróżby, a tym bardziej takie, które robiły asari modlące się do swoich bogiń. Mimo tego bardziej dla zabawy zapisała się na listę oczekiwania, ku swemu zaskoczeniu będąc informowaną, że da radę wcisnąć ją już teraz za niewielką opłatą.

Zaintrygowana tym, co się może stać, Mila zapłaciła 300 kredytów i weszła do przedsionka, siadając na jednej z puf i dalej racząc się winem, lekkodusznie nastawiona na nadchodzące spotkanie. Stukała przy tym niespokojnie stopą, wpatrując się w dosyć ładny widok i porównując go do chorwackich krajobrazów, które wedle jej mniemania były sto razy lepsze.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 14:50

Czary Mary, Victoria zagląda w przyszłość Racan

0
Ostatnio zmieniony 19 mar 2022, o 16:23 przez Mistrz Gry, łącznie zmieniany 1 raz.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 15:21

Wyświetl uwagę Mistrza Gry


Cichy szelest paciorków poprzedził kroki. Asari o nieziemskiej, eterycznej urodzie weszła do komnaty, w której rozgościła się Mila. Drzwi, zamknęły się za nią bezgłośnie.
- Pani Račan, miło mi. Jestem Matka Victoria - przedstawiła się, zajmując miejsce naprzeciwko kobiety. Kaszmirowa, miętowa szata otulała jej skórę, która pachniała podobnie do olejków i kadzideł, jakie wypełniały pomieszczenie w sposób nieduszący.
- Przekazano mi, że przyprowadziła Panią do mnie ciekawość... - sięgnęła po karafkę z thessiskim winem, po czym podniosła pytające spojrzenie na kobietę, chcąc dowiedzieć się, czy życzy sobie, aby kieliszek, który trzymała w ręku, napełnił się na nowo burgundowym, półsłodkim trunkiem.
Asari, oparła się wygodniej w fotelu. Mila, nie mogła oprzeć się wrażeniu, iż dokładnie lustruje jej osobę, zwracając uwagę na najmniejsze nawet drżenie mięśni, grymas na twarzy, manierę.
Zarzuciwszy nogę na nogę, wyciągnęła do kobiety rękę.
- Czy mogę? - spytała, a kiedy Mila podała jej swoją dłoń, przebiegła po jej wnętrzu opuszkami palców. Račan poczuła nagłe mrowienie, do złudzenia przypominające to, które towarzyszyło zmęczonym od dłuższego dźwigania mięśniom, bądź tkwienia w jednym miejscu, nie do końca wygodnej pozycji, przez dłuższy czas.
Duże oczy asari rozszerzyły się, czysty błękit nieba, nagle przeszył sztorm. Matka Victora wzdrygnęła się, aczkolwiek nie wypuściła z rąk dłoni kobiety.
- Strzeż się. Zawsze idziesz w pierwszym szeregu, lecz tym razem, wiara w siebie i swoje umiejętności to za mało. Zablokowana czakra. Krótkowzroczność. Nie uchroni Cię ona przed zemstą pychy, podążającą Twoim cieniem już od dłuższego czasu, a cios, który zada, jeśli go zlekceważysz może być tym ostatnim. Przemyśl dwa razy, nim rzucisz się bezmyślnie w ogień. Spopieli Cię - wyrecytowała chaotycznie, na dłużej zastygając w jednym miejscu niczym posąg widziany przez Milę w świątyniach na Thessi.
Jedna z asystentek Matki Victorii podeszła do Mili, dotknąwszy delikatnie jej ramienia, wskazała wyjście, pozostawiając samą prorokinię w tej posągowej pozie.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Ostatnio zmieniony 19 mar 2022, o 16:23 przez Mistrz Gry, łącznie zmieniany 1 raz.
Alexander Gauthier
Awatar użytkownika
Posty: 53
Rejestracja: 7 lut 2022, o 01:50
Miano: Alexander Gauthier
Wiek: 30
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator T2, cudowny pilot
Postać główna: Mila
Lokalizacja: Vesta (ten skuter)
Kredyty: 11.950

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 15:51

Thessia była pięknym światem, który wart był zwiedzenia chociaż raz w życiu; nie inaczej także sądził Alex, który zabierając tam oczywiście swoją córkę, wyruszył w krajoznawczą wycieczkę po głównych obiektach turystycznych ojczystej planety asari, odwiedzając stare zabytki, muzea i parki narodowe. Oczywiście było to ledwo kilka dni, bo trzeba było wrócić do domu i jeszcze odpocząć, ale każda chwila spędzona z jego dzieckiem była na wagę złota przy wymagającej wyjazdów pracy.

Na Lirię zajrzał niemal na koniec, zbierając się powoli do wylotu. Po drodze z jakiejś lodziarni, trzymając mała Camillę za rączkę i pilnując, aby nie spadł jej lód z rożka, mała rodzina zajrzała do świątyni. Los, być może przypadek chciał, że trwały zapisy do jakiejś wielebnej asari podobno przepowiadającej przyszłość – i o ile Europejczyk w to średnio wierzył, tak słyszał wiele dobrego o mądrości najstarszych asari. W końcu ktoś żyjący tyle setek lat widział wiele i jest w stanie wiele doradzić; a nękany lekkimi wyrzutami sumienia i troską o przyszłość swoją i swojej potomkini Alex mógł i nawet chciał poszukać takiej rady.

Opłacając więc symboliczne 300 kredytów, wszedł na teren przedsionka, popijając wodę. Gdy zaś przyszła pora na niego, zostawił Camillę pod opieką jednej z pracowniczek, idąc do komnaty wielebnej.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 15:53

Pokaż kotku co masz w środku, Victoria zagląda w przyszłość Alexandera

0
Ostatnio zmieniony 19 mar 2022, o 16:22 przez Mistrz Gry, łącznie zmieniany 1 raz.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 16:09

Wyświetl uwagę Mistrza Gry


Roziskrzone spojrzenie jak mieniący się w świetle, prześwitujący materiał, który miała na sobie siedząca naprzeciwko asari, zatrzymało się na Alexanderze. Matka Victoria, patrzyła się tylko i wyłącznie na niego; intensywnie, aczkolwiek nie nachalnie. Mimo początkującej krępacji, było w tym zainteresowaniu o wiele więcej intymności, niż podejrzewać można było od miejsca takiego, jak to i osoby, takiej jak Matka.
- Czy czuje się Pan osamotniony, Panie Gauthier? - w pewnym momencie, bez ostrzeżenia, przełamała zmowę milczenia. Szeroki uśmiech osiadł na jej ustach, co widać było mimo kawałka materiału przysłaniającego połowę jej twarzy.
- Nie powinien Pan. Przyciąga Pan uwagę. Gwiazdy się Panem interesują. Widzę to. Czy mogę? - sięgnęła po dłoń mężczyzny, z którą splotła swoją własną niczym w warkocz.
Ciepło bijące od wątłej asari, wydawało się promienieć na całe, jego ciało. Dreszcz przebiegł wzdłuż kręgosłupa mężczyzny, Matka Victoria przekrzywiła głowę, mrużąc rozkosznie oczęta. Można było odnieść wrażenie, że zaraz nachyli się nad nim i zacznie szeptać prosto do ucha. Prawda okazała się odmienna. Wyprostowana niczym struna, recytowała swoje słowa pewnie, głośno i wyraźnie.
- Pogubiłeś się. Straciłeś harmonie duszy i ciała. W mapie nieba, widzę jedną, wielką desynchronizację. Wypadłeś poza schemat. Jesteś na widoku. Zwłaszcza tych, przed którymi wolałbyś się chować. Gwiazdy nie mają wątpliwości. Znajdą Cię. Nie ukryjesz się przed nimi. Nie tym razem - zachłysnęła się powietrzem, odpływając jeszcze bardziej, a jedna z asystentek asari, delikatnie oderwała dłoń Alexandera od silnego jak na tak eteryczną postać uścisku. Sesja zakończyła się niespodziewanie, do wyjścia odprowadziła mężczyznę jedna z uczennic prorokini nie komentując słowa, o ile jakieś usłyszała.


Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Ostatnio zmieniony 19 mar 2022, o 16:23 przez Mistrz Gry, łącznie zmieniany 1 raz.
Isha D'veve
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 281
Rejestracja: 17 paź 2021, o 17:53
Miano: Isha D'veve
Wiek: 109
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Tajemna Placówka Cerberusa
Status: Uwięziona przez Cerberusa
Kredyty: 40.900
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 16:21

Przybycie na nowo na Thessię było dla Ishy czymś na kształt wyjścia ze strefy komfortu. Nie było jej tu już jakoś ze trzydzieści lat, powrót tu był czymś niemal...oczyszczającym. Powrót do okresu, kiedy wszystko było...chciałaby powiedzieć, że prostsze, ale niekoniecznie. Był to powrót do okresu, kiedy wszystko było bardziej posegregowane. Życie było trochę bardziej standardowe. Unikała jednak tego miejsca nie bez powodu. Liria przypominała jej o dzieciństwie, o dorastaniu, o akademii, o tym jak ją rzuciła...

Wolała być w miejscu, które symbolizowało dla niej coś więcej niż kiepska rodzina i porzucona kariera. A jednak...zdecydowała się, z własnej woli, się tu znaleźć. Może po to, by pokazać sobie samej, że skończyła już z uciekaniem od swoich problemów, a może po to, by zobaczyć, czy ktoś będzie jej tu szukał. A może dlatego, że skrycie liczyła na jakąś czysto "przypadkową" konfrontację z rodziną?

Nieistotnym dla kogokolwiek było jednak to po co tu była. Istotniejszym było to gdzie się udała. Nigdy nie była osobą szczególnie uduchowioną, czy odnajdującą się dobrze w miejscach wyciszenia i refleksji. Nie posądzała się raczej o tego typu obrzędy, wróżby i inne kombinowanie...a jednak postanowiła odwiedzić Victorię. Głównie z ciekawości. Miała sporo kredytów na zbyciu, mogła tym razem pozwolić sobie na tego typu pierdołę. Może usłyszy coś zabawnego. A jak nie, to napije się wina, Thessia zawsze miała dobry alkohol.

Choć atmosfera tego miejsca była straszliwie duchowa i patetyczna, Isha tego nie komentowała. Zwykle pewnie by to zrobiła, była w końcu tym sortem osoby, która uwielbiała przełamywać tego typu atmosferę...ale tym razem coś ją powstrzymywało.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 16:22

Hokus Pokus, Victoria zagląda w przyszłość Ishy

0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 16:36

Wyświetl uwagę Mistrza Gry


Otulona mgiełką ulatującą z kadzideł, Matka Victoria pochyliła się i otrzymawszy wcześniejsze pozwolenie, sięgnęła po dłoń Ishy.
- Nie bywasz często w tego typu miejscach - stwierdziła. A może spytała? Tembr głosu asari, która siedziała tak, jak D'veve na puchowych poduszkach nie dawał jednoznacznej odpowiedzi.
Przemknęła opuszkami palców po wnętrzu dłoni asari, a przyjemne dreszcze rozchodziły się z tego miejsca po całym ciele, podobnie jak fala ciepła, którą Isha czuła w kontakcie z wróżką.
- Widzę Cię. Taką, jaką jesteś. Twoje słabe i mocne strony. Wady i zalety. Atheme nie jest pewna, które przeważą w nadchodzącym czasie, ale gwiazdy... Gwiazdy ostrzegają, że naiwność wysuwa się na pierwsze miejsce. Uważaj. Zrobisz coś głupiego, a żałować będzie dotkliwie. Zaufasz niewłaściwej osobie, a wykorzysta ona Cię i Twoją dobroć. Oskubie do cna. Do ostatniego piórka - choć Isha nie mogła oprzeć się wrażeniu, że wraz z tymi słowami, ktoś dotkliwie ją uszczypną, tak naprawdę była tylko asystentka Matki Victorii, która weszła do pomieszczenia i delikatnie położyła swoją dłoń na ramieniu gościa, informując, iż sesja dobiegła koniec. Matka Victoria powtarzała jak mantrę pod nosem, kiedy Isha wychodziła: pilnuj swoich kredytów, pilnuj swoich kredytów.... Jej perlisty głos, odbijał się Ishy jeszcze długo w głowie oraz myślach. Może faktycznie warto zabezpieczyć swoje kosztowności i inne dobra?


Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 413
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 17:21

Zaletą posiadania paru kredytów na koncie, braku stałego mieszkania i tymczasowego braku etatu była wolność - zarówno wolność wyboru tego z kim i jak spędzi wieczór czy w której knajpie będzie balować, jak i gdzie postanowi spędzić swój czas. Decyzja co do jej przyszłości nie była wciąż podjęta, nie miała żadnych planów dotyczących najbliższych tygodni, lat ani dekad, dlatego wciąż starała się “chwytać dzień” i robić to, na co miała ochotę. Kilka wycieczek w ciekawe miejsca Galaktyki pozwoliły Tori zawrzeć przelotne znajomości, posmakować kuchni różnych planet i ras, zwiedzić interesujące miejsca i spojrzeć na życie innych z zupełnie innej perspektywy... Ale wciąż odkładała “na później” wizytę w jednym miejscu - na Thessii, na rodzinnym świecie cywilizacji asari.

Dlaczego? Na pewno nie bez związku pozostawał fakt jej dziecięcych wspomnień i corocznych wakacji spędzanych tam z rodzicami. Bała się, że znajome miejsca, otoczenie, czy wreszcie świadomość obecności jej babki w Armali rozbudzi te wspomnienia i tęsknotę na nowo. Z drugiej strony - Thessia była miejscem, w którym - gdyby Tori tylko chciała - mogła zacząć nowy rozdział opowieści swojego życia, zdecydować się na jakiś los, odkryć i wstąpić na przeznaczoną jej przez Athame ścieżkę. Tori była osobą wierzącą. Może nie praktykującą i nie poświęcającą tyle czasu modlitwie i medytacjom co jej babka, ale dogłębnie przekonaną, że wyższa siła w postaci bogini Athame i jej pomocniczek - pomniejszych bogiń - czuwa nad losem wszystkich istot w Galaktyce, tworzy życie, kształtuje całe naturalne otoczenie i rozpala gwiazdy. Wystarczyło tylko spojrzeć przez okna hotelu na Cytadeli i wpatrzyć się w rozjarzone własnym światłem chmury Mgławicy Węża, spojrzeć w gwiazdy i pozwolić myślom popłynąć do niezliczonych setek i tysięcy światów, tak odmiennych jeden od drugiego, a jednocześnie niezaprzeczalnie pięknych. Nawet lodowe piekło Gelix czy wycie piaskowych demonów burzy na Klendagonie miały w sobie coś niesamowitego, pokazującego niezgłębioną fantazję mocy kreacji wszechświata... Coś nadprzyrodzonego, a jednocześnie niedosięgłego i niezgłębalnego dla umysłów śmiertelników, będącego jedynie świadectwem boskości bogini - twórczyni ideału doskonałości i piękna kosmosu.

Sama Thessia zaś była w przekonaniu Tori miejscem magicznym, w którym jej wierzenia skupiały się i koncentrowały. Czy to nie tam Athame dała asari świadomość istnienia? Czy nie tam uczyła je matematyki i medycyny? Wraz z Lucen, która dała pierwszym asari biotyczne moce i uczyła je o gwiazdach i Janiri, która pokazała jak uprawiać rolę, wraz z innymi boginiami ukształtowały podwaliny cywilizacji, która jako pierwsza od czasów mitycznych Protean sięgnęła gwiazd i stanęła na Cytadeli.

Decyzja o odwiedzeniu tego miejsca była jednak wciąż odwlekana w czasie - jednak tylko do momentu, gdy w jej skrzynce odbiorczej znalazła się wiadomość będąca typowo reklamowym spamem, ale ta jednak akurat wyjątkowo przykuła jej uwagę. Sanktuarium Matki Viktorii, jednej z najbardziej szanowanych i cenionych wieszczek Thessii pozwalało zarezerwować wizytę, podczas której można było spotkać się z samą wieszczką, a przy odrobinie szczęścia - pozwolić jej także zajrzeć w swoją przyszłość... I choć terminy były odległe, Tori zdecydowała się bez wahania i pozostało tylko czekać... I wiele wody musiało upłynąć, nim lekarka postawiła w końcu stopę na płycie lądowiska w Lirii. Decyzja była prosta - pierwszym i najważniejszym punktem wizyty na Thessii miała być dla Tori wizyta w Sanktuarium. Może Matka Viktoria będzie właśnie tym bodźcem, który wskaże Tori dalszą drogę i odsłoni przed nią wolę Athame odnośnie jej losu? Dlatego nie zastanawiając się dłużej, prosto z portu wynajętą taksówką poleciała do dzielnicy Reone i wkrótce przekroczyła bramę kompleksu.

Po przywitaniu się z recepcjonistką i potwierdzeniu swojej rezerwacji (i oczywistym uiszczeniu opłaty), z misternie zdobioną, z pozoru kruchą i delikatną szklanką wzbogaconej piezo wody, rozglądając się na wszystkie strony i zachwycona pięknem i przepychem miejsca przeszła dalej, mijając należące do Sanktum asari w ceremonialnych szatach i sporadycznych gości. To miejsce tak różniło się od klasztoru prowadzonego przez jej babkę... Przez chwilę poczuła się skrępowana własnym strojem - sukienka, którą założyła na tą specjalnie okazję była prosta i skromna, ale na tle całego otoczenia wyglądała wręcz zgrzebnie i prostacko, a Tori czuła się tak, jakby ściągała na siebie spojrzenia tutejszych uczennic i sióstr. Przystając koło jednej z fontann przymknęła oczy, w oczekiwaniu na jej kolej i wezwanie rozkoszując się ciepłem słońca i delikatną, wodną mgiełką z fontanny osadzającą się na skórze twarzy.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2022, o 18:40 przez Tori Te’eria, łącznie zmieniany 1 raz.
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: Sanktuarium Matki Victorii

19 mar 2022, o 17:36

Luna była zainteresowana dosyć mocno rzeczami typu astrologia, horoskopy, wróżby. Sama czytała dosyć dużo na ten temat, ba nawet sama stawiała tarota, posiadała bowiem do tego odpowiednią wiedzę. Zazwyczaj nie korzystała w tym celu z usług innych, jednak zdarzały się sporadyczne przypadki kiedy to udawała się do tej czy innej wróżki celem poznania ich technik wrózenia i sposobu interpretacji takich czy innych ułożeń, czasem nawet sama wymieniała się uwagami.

Teraz nie planowała tego, jednak w trakcie jej spaceru, w sumie to bez celu, do wizyty w najbliższym barze zostało wszak jeszcze trochę czasu, jej uwagę przykuło pewne miejsce. Sanktuarium Matki Victorii, mała lecz niewątpliwie bogata światynia, co można było powiedzieć już na pierwszy rzut oka, dodatkowo po wejściu jedynie zyskiwał, widok jaki ukazywał się oczom z przedsionka zdecydowanie zapierał dech w piersiach. Co zaskoczyło Lunę, to fakt, że udało się jej dostać do wróżki ot tak z ulicy bez wcześniejszego umówienia się. Niemniej po wejściu do środka zdecydowała, że tym razem posłucha od kogoś innego co ma do powiedzenia na temat jej przyszłości.
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

20 mar 2022, o 13:46

Abra Kadabra, Victoria zagląda w przyszłość Tori

0

Czary Mary, Victoria zagląda w przyszłość Luna

1
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

20 mar 2022, o 14:10

[w1]TORI[/w1]

Wyświetl uwagę Mistrza Gry

Wizyta w sanktuarium Matki Victorii nie pozostawiła po swoje w pamięci Tori trwałego śladu, w przeciwieństwie do niezapowiedzianych gości, którzy jeszcze tego samego wieczoru załomotali do drzwi mieszkania, jakie wynajęła doktor Te’eria w stolicy Republiki. Oddział komandosek nie czekając na zaproszenie, dosłownie wpadł do środka, jedna z asari mało delikatnie powaliła Tori na ziemię, pozostałe rozpierzchły się po pomieszczeniach, wyraźnie czegoś szukając.
Jej kardio-wzmacniacza. Jak dowiedziała się niczego nieświadoma Tori, kiedy w końcu asari dały jej dojść do słowa, towar zakupiony w sklepie okazał się pochodzić z przemytu, a jego sygnatura już od dawna znajdowała się na liście podejrzanych, szmuglowanych przedmiotów, które śledziły funkcjonariuszy ze specjalnie powołanej komórki. Ciężko powiedzieć, czy uwierzyły Te’eria na słowo, zostawiły jednak pokwitowanie, które ta mogła złożyć w sklepie wraz z zażaleniem. Zmieszana obsługa, której zależało na pozytywnych opiniach w extranecie, zaproponowała Tori zadośćuczynienie w kwocie dwudziesty tysięcy kredytów. Słowa Matki Victorii, iż prawda szybko wyjdzie na jaw w pewnym sensie znalazły swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.


Wyświetl uwagę Mistrza Gry



[w1]LUNA[/w1]

Wyświetl uwagę Mistrza Gry


Promienie ostrego słońca wdarły się przez zasłonę do pomieszczenia, wybudzając ze snu Lunę. Kobieta leżała naga, w miękkiej, jedwabnej pościeli. Miejsce, w którym się obudziła, w niczym nie przypominało świątyni, do której udała się wczorajszego dnia zaintrygowana osobą Matki Victorii i jej konszachtami z astronomią.
Słysząc, jak kobieta poruszyła się, rozpromieniona Victoria obróciła się w jej stronę. Siedziała na brzegu łóżku, najprawdopodobniej przyglądając się Lunie.
- To była najlepsza noc w moim życiu. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam. Dziękuję - odezwała się i zanim kobieta jakkolwiek zareagowała, Victoria pochyliła się, kradnąc jej całusa.
- Muszę już iść, czekają na mnie w sanktuarium. Nie spiesz się. Wy, ludzie ponoć lubicie kawę, dlatego zostawiłam świeżo zaparzoną w salonie. Ręcznik znajdziesz na komodzie, pamiętaj o mnie - w połowie potoku nie do końca zrozumiałych dla Luny słów, asari wstała, kierując się do drzwi. Wspomnienia tego, co działo się od momentu, kiedy usiadła na puchowych poduszkach, podając swoją dłoń Matce Victorii były mętne i niekształtne. Lunie pozostało się domyślać, co właściwie zaszło, widząc swoją garderobę porozrzucaną po sypialni.
Jeszcze w tym miesiącu, na jej omni-klucz trafi lakoniczna notatka, iż ona oraz Matka Victoria zostaną rodzicami. Asari absolutnie niczego od niej nie oczekuje, sama zajmie się wychowaniem córki. Potrzebowała wyłącznie idealnych genów. A te, okazała się mieć Luna.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Carlos Brown
Awatar użytkownika
Posty: 211
Rejestracja: 19 lip 2016, o 16:05
Miano: Carlos Brown
Wiek: 49
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: OMEGA
Kredyty: 27.360
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

20 mar 2022, o 15:05

Nigdy nie był na Thessii. Za dużo asari i biotyki, zbyt wyrafinowana architektura i wszystko jest jakieś takie... Zbyt kobiece. Nic tylko niebieskie laski, każda przynajmniej dwa razy starsza od niego. Czy asari poniżej setki nie są dziećmi? Nie ważne, wszystko to jest jakieś dziwne. Był tam tylko przelotem, wędrując od roboty do roboty. Frachtowiec, który miał go zabrać z Cytadeli najpierw miał coś odebrać z tej planety, zanim uda się gdzieś w Układy Terminusa.
Włóczył się po mieście bez celu, oglądając architekturę i chłonąc kulturę, która była dla niego tak odmienna, jak woda dla ognia. Był właśnie w drodze do baru, bez pancerza czy broni. Ubrany w zwykłe jeansy, kurtkę i kolejną koszulę w palemki. Nie wypadało zakładać tej w asari w bikini... Wracając, szedł do baru, kiedy dosięgnęły go wieści o jakiejś wróżce. Nie był zbytnio przekonany co do takich czarów, tak samo jak do biotyki, ale nigdy nie zaszkodzi spróbować. Może taka zabawa chociaż zajmie mu trochę dłużącego się czasu.
Czekając na swoją kolej był grzeczny i uprzejmy. Nie przeklinał, uśmiechał się i starał się nie usnąć. To nie bycie sobą trochę go męczyło i nie wiedział czy to całe wróżenie będzie warte tych trzystu kredytów.
ObrazekObrazek Pochłaniacze do broni +2, Szansa na strzał krytyczny: +10%, Obrażenia krytyczne: +5%, Bonus do pancerza: +300
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

20 mar 2022, o 15:23

Hokus Pokus, Victoria zagląda w przyszłość Carlosa

0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

20 mar 2022, o 15:35

Wyświetl uwagę Mistrza Gry


- Niedobrze. Bardzo niedobrze - melodyjny, miły dla ucha głos Matki Victorii wyrwał Carlosa z letargu, w którym pogrążył się, usiadłszy na miękkich pufach oraz racząc się słodkim, thessiskim winem.
Asari ujęła jego dłoń, wodząc opuszkami palców wzdłuż linii papilarnych, jednym poświęcając więcej uwagi, a inne wyłącznie obrysowując bez większego zainteresowania.
- Popełnisz błąd. Srogi. Dotkliwy. Nie sposób przed nim uciec, nie można się do wystrzec. Atheme już zdecydowała. Naiwność będzie Cię słono kosztować, póki możesz zabezpiecz swoje konto i pod żadnym pozorem, nie dokonuj teraz płatności internetowych! - spojrzała prosto na Carlosa błękitnymi tęczówkami, które stopniowo i dotąd niezauważalnie, zmieniały nastrój z pogodnego nieba na wzburzone jezioro. Matka Victoria mamrocząc coś pod nosem, dała znać, iż koniec spotkania. Odpłynęła w chaotyczne myśli, których nie sposób było uchwycić. Jedna z asystentek, która pojawiła się w pomieszczeniu, odprowadziła mężczyznę do wyjścia obdarowując go szerokim i ciepły uśmiechem. Numer do niej, znalazł się na omni-kluczu Carlosa ledwo po tym, jak opuścił mury sanktuarium. Wyraźnie zainteresowana jego osobą, młoda uczennica Matki Victorii po cichu liczyła na jeszcze jedno spotkanie, nim mężczyzna opuści stolicę Republiki Asari.

Wyświetl uwagę Mistrza Gry
Charles Striker
Awatar użytkownika
Posty: 1366
Rejestracja: 6 wrz 2015, o 15:07
Miano: Charles Striker
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kontraktor Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Status: Kontraktor Przymierza
Kredyty: 54.800
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

20 mar 2022, o 15:53

Rzadko bywał na Thessi, ale kontrakt to kontrakt. Musial latac gdzie mu kazano. Nawet jesli byla to zwykla prosta robota ochroniarska. Tutaj już był akurat po niej powoli zmierzając w stronę portu by wynieść się z tego miejsca. Już miał przechodzić dalej, gdy kątem oka zobaczył świątynie. Spojrzał na swój omni-klucz widze reklame którą otrzymal wczesniej tego dnia. Pieprzone Horoskopy. Już miał ruszać dalej, gdy nagle zatrzymał się w miejscu blokując trochę ruch. Spojrzał jeszcze raz na świątynie i szybkim krokiem ruszył w jej stronę.
Nie wierzy w horoskopy, ale jakas wewnetrzna sila podpowiada mu czemu miałbym nie spróbować? Może kosztowało to dość sporo, ale przynajmniej była to jakaś ciekawsza rozrywka przed odlotem na kolejna robote, albo moze w koncu sie dowie, ze moze wrocic do domu na dłużej? Kto wie. Znał jednak swoje szczęście. Znał już odpowiedź zanim jeszcze jego noga przestąpiła przez wrota świątyni.
Podczas firmowej loterii świątecznej wygrał sanki. Na Cytadeli. Sanki. Tam nawet nie bylo sniegu. Oczywiście śmiechu było co niemiara, szczególnie że sanki byly dosc male przy jego posturze. Kiedy widział taka gra figurkowa gdzie potężni wojownicy jeździli na jakiś małych konikach. Dokladnie tak sie czul przymierzając się do nich.
Teraz kwitł w jakiejs sali świątynnej czekajac, az otrzyma swoja wrozbe. Liczył przynajmniej, ze jesli nie bedzie przydatna to przynajmniej bedzie to jakas rozrywka przed odlotem.
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek GG 56291905
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

20 mar 2022, o 15:55

Czary Maty, Victoria zagląda w przyszłość Strikera

0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Sanktuarium Matki Victorii

20 mar 2022, o 16:05

Wyświetl uwagę Mistrza Gry

- Ej Ty! - parszywa gęba kroganina była pierwszym, co zobaczył Striker po przebudzeniu się. Głowa bolała go niemiłosiernie, w ustach miał posmak pustyni. Jak przez mgłę pamiętał, że kiedy zamykał oczy, czując przyjemne, rozchodzące się po całym ciele ciepło, był w sanktuarium Matki Victorii, siedział na puchowych poduszkach, a wspomniana asari, wróżyła z jego rąk mówiąc o pomyślnej koniunkcji gwiazd.
- Zamykamy. Wstawaj, wypierdalaj - dodał jakże uprzejmy ochroniarz. Striker, leżał pod stołem w loży jakiegoś najprawdopodobniej klubu, jak oszacował po rzuceniu okiem dookoła siebie. Obsługa, sprzątała po wczorajszej imprezie, dochodziła piąta nad ranem. Na kanapie, znajdowało się złożone w równą kosteczkę jego ubranie. Obok, coś co z tej perspektywy wyglądało jak zwinięty pejcz. Musiał na niego spojrzeć także kroganin, ponieważ ryknął rybasznym śmiechem.
- Nieźle się tutaj zabawiliście z tą Twoją asari. Ciało jak marzenie, a i gibka nie bardziej niż to Twoje omni-lasso. Wyszła jakiś czas temu, lepiej, aby i Ciebie nie było jak wrócę tutaj za kwadrans - dodał, po czym ruszył w stronę baru sprawdzić, czy i stamtąd wywleczono już nietrzeźwych gości.


Wyświetl uwagę Mistrza Gry

Wróć do „Liria”