Zed’terco Galick
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 28 paź 2016, o 20:50
Miano: Zed'terco Galick
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Śledczy w stopniu Sekcyjnego w strukturach S.O.C.
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 20.000

Zed'terco Galick

29 kwie 2021, o 23:10

Miarą dobra i zła jest jak największe szczęście największej liczby ludzi.
57052200736
MIANOZed'terco Galick
DATA UR.22.05.2157
MIEJSCE UR.Vetaluna, Palaven
RASATurianin
PŁEĆMężczyzna
OBYWATELSTWAPalaveńskie
SPECJALIZACJAŻołnierz
PRZYNALEŻNOŚĆSłużby Ochrony Cytadeli
ZAWÓDŚledczy w stopniu Sekcyjnego w strukturach Służby Ochrony Cytadeli

Wyższe, ukończona kryminologia na Uniwersytecie Narodowym w Cipritine,
Zawodowe, szkolenie podoficerskie w strukturach SOC,
6 miesięczny kurs SASW,

Apartamentowiec 17G-41, Okręg Tayseri, Cytadela, mieszkanie składa się z dwóch pokoi, kuchni i łazienki, znajduje się niedaleko Sali Koncertowej im. Dilinga
Zed'terco bywa pedantyczny pod wieloma względami - można to zauważyć na podstawie jego idealnie ułożonego biurka, gdzie każdy długopis ma swoje miejsce, lub na podstawie zadbanego i wyprasowanego munduru. W życiu prywatnym również nie należy do typu bałaganiarzy, dbając o czystość w swoim mieszkaniu, o wyprasowanie ubrań, czy składanie wszystkiego do szafy zaraz wyciągnięciu z suszarki. Choć niektórzy uznaliby jego dbałość o porządek za chorobę, sam woli to określać mianem "porządności". Galick nie jest typem wesołka, wręcz przeciwnie - trudno zauważyć na jego twarzy uśmiech. Większość zabawnych sytuacji, czy też żartów przeżywa we własnym wnętrzu, dając o tym znak światu zewnętrznemu poprzez parsknięcie, lub krótki śmiech, po którym wraca do swojej typowej, skupionej miny. W genach po ojcu odziedziczył zbytnie przejmowanie się służbą, przez co często przedkłada pracę nad własny czas wolny, co skutkuje częstym niewyspaniem i uzależnieniem od kawy. Podczas rozmowy stara się być maksymalnie uprzejmy w stosunku do rozmówców, zawsze ich wysłuchuje, nawet jak gadają głupoty, poucza i odpowiada na każde pytania, nawet te najidiotyczniejsze, przeważnie pozostawiając sobie opinię na temat interlokutora. Jednym z jego najważniejszych punktów w codziennej rutynie jest dbanie o kondycję i uczęszczanie na treningi.
Wzrost i waga: 191 cm, 89 kg,
Skóra/karapaks: Szaroniebieski, miejscami szorstki, miejscami nierówny,
Oczy: Ciemnozielony, po operacji korekcyjnej wzroku,
Włosy: Brak,
Znaki szczególne: Liczne blizny w okolicy podbrzusza i klatki piersiowej, ułamany grzebień z lewej strony głowy.
Jak większość turian Zed'terco ceni honor i dane słowo. Trudno jest mu sobie wyobrazić sytuację, w której obiecałby coś, co z góry jest niemożliwe, lub coś, co wie, że na pewno nie wykona z innych przyczyn. Jego zamiłowanie do porządku emanuje również na inne dziedziny życia poza posprzątanym domem - stara się doprowadzać wszystkie swoje sprawy, zarówno te prywatne, jak i te służbowe. Jego myśli przeważnie krążą wokoło aktualnie wykonywanego zadania, jednak nie oznacza to, że Galick nie posiada podzielnej uwagi - jest to jego świadomy wybór, mający na celu zwiększyć jego produktywność i skuteczność działań. Zed ceni sobie swój czas wolny, pomimo że często go odkłada w zamian za pracę, nie odcina go sobie całkowicie. Kiedy zaplanuje sobie, że w niedzielę będzie od rana do nocy czytać książkę, oglądał filmy, lub pójdzie na ryby, to choćby ktoś umarł, waliło się, czy paliło, on będzie czytał, oglądał, lub wpatrywał się w spławik, oczywiście o ile nie poczuje obowiązku. W zależności jak na to spojrzeć przyjaźń z nim może wydawać się udręką lub zbawieniem. Prawie zawsze przypomni Ci o rachunkach za prąd, lub imieninach mamy, z drugiej strony prawie zawsze wypomni Ci tych kilka dodatkowych kilo, albo wspomni o jakimś długu.
Zainteresowania:
- kinematografia,
- latanie samolotem,
- modelarstwo,
- mechanika.
Lęki:
- czasem boi się zasypiać sam,
- miewa coraz rzadsze koszmary,
Przyzwyczajenia/zwyczaje:
- prowadzi notes, w którym zapisuje zadania do wykonania, myśli i spotkania,
- często zasypia z bronią przynajmniej przy łóżku, czasami z bronią w rękach,
- praktycznie zawsze słucha audiobooków przed snem,
Uzależnienia: kawa,
Znaki szczególne: brak.
[21:31:53 UT, 2184-05-12]
>> Temat: Coś.
> Treść: Zgodnie z zaleceniem psychologa mam pisać coś na wzór pamiętnika. Ma to być element potrzebny przy wstępnej diagnozie i późniejszym leczeniu. Osobiście uważam, że to dość dziwny pomysł, ale obawiam się, że nie mam wyjścia... Skoro mam zacząć cokolwiek pisać, to chyba najlepiej zacząć od podstaw czyli swojego dzieciństwa, zamiast opisywać dzisiejszy obiad. Urodziłem się w mieście Vetaluna, a w zasadzie w miasteczku. Pamiętam, że nie było tam zbyt dużo do roboty i ze znajomymi często kręciliśmy się bez celu po okolicy. W sumie to i tak niewiele nam trzeba było w temacie zabawy; radziliśmy sobie dobrze we własnym towarzystwie. Na szczęście nie budziło to konfliktu z moimi rodzicami, nawet jak parę razy zdarzyło mi się wrócić późno w nocy, albo cały przemoczony. Co do szkoły to nie kojarzę czy było coś nadzwyczajnego. Ot chodziło się, uczyło i jakoś zdało. Raczej wspominam to jako kilka godzin wyjęte z życiorysu, niż kilka godzin poświęcone nauce. Później się to zmieniło, jakoś na studiach, albo przed nimi, zacząłem myśleć o nauce jak o zdobywaniu wiedzy. No, zmienia się perspektywa z wiekiem. W zasadzie do służby też zmieniło mi się podejście. Na obowiązkowym szkoleniu sprawiałem same problemy, mój przełożony mówił, że nie spotkał gorszego kadeta. Najczęstszym miejscem gdzie można mnie było znaleźć była toaleta, ale nie dlatego że się ukrywałem - musiałem wszystko dokładnie wysprzątać, miało błyszczeć. O ile sam odbywałem karę nie było problemu, o tyle problem pojawiał się w momencie kiedy cały oddział, za moje zasługi, był budzony w środku nocy, miał 60 sekund na spakowanie (to i tak dużo czasu), po czym zaczynał się bieg na kilkanaście przeważnie kilometrów - jakoś "koledzy" nie byli z tego powodu zadowoleni.
> Adnotacja: w załączniku dołącza się skany z opinii nauczycieli, którzy prowadzili Zeda'terco; dołączono raporty i opinie wojskowe na temat odbytej obowiązkowej służby; w rozmowie pacjent wspomniał nazwiska: Kelmin Derken, Portraya Jenki - przyjaciele z Vetaluny.

[17:23:41 UT, 2184-05-14]
>> Temat: Rodzina.
> Treść: Napisać coś o rodzinie... Łatwo powiedzieć. Moja matka - Reva Galick - jest naukowcem, pracowała głównie przy zagadnieniach medyczny - nigdy nie wnikałem w szczegóły, a ona sama nie specjalnie o tym wspominała w domu. Pamiętam pod tym względem, że jak była w domu to była w domu, potrafiła się przestawić z pracy na życie domowe, zapominając o tamtym. Wpajała mi oczywiście podstawowe zasady, chwaliła za dobre zachowanie i ganiła za złe. Zawsze miała dobry stosunek do ludzi, z którymi wiem, że przez jakiś czas pracowała. Mój ojciec - Jav'kelro Galick - ma zdecydowanie gorsze podejście do ludzi, co wiąże się z tym, że brał udział w incydencie przy przekaźniku 314. Był w oddziale inżynieryjnym, o ile dobrze pamiętam i służył długo, na tyle na ile mu zdrowie pozwalało. Później i tak, będąc w rezerwie, otworzył warsztat - to już okres kiedy wstąpiłem do S.O.C. Po wybyciu na uniwerek, kontakt nam się urwał, moi rodzice byli oburzeni moim stosunkiem do służby z tamtych lat - co w sumie zacząłem rozumieć niedawno. Może gdybym teraz wrócił, byłoby jak dawnej? Kiedy ojciec pokazywał mi jak złożyć silnik, wymienić przekładnie i wszystko to skalibrować. Może warto spróbować?
> Adnotacje: Brak.

[13:21:42 UT, 2184-05-15]
>> Temat: Wypadek.
> Treść: To właśnie przez niego siedzę właśnie przed klawiaturą. Rehabilitację przechodzę pomyślnie, rany już prawie wszystkie zagojone, przynajmniej te na ciele. Co innego się zaś tyczy tych na psychice. Chyba już zawsze będę pamiętał co czułem, kiedy myślałem, że za raz umrę, dla niektórych mogę wydać się przez to mięczakiem. Sytuacja miała miejsce podczas jednego śledztwa, niby rutynowa sprawa, a jednak coś poszło nie tak. Żeby wyciągnąć nieco więcej informacji z obiektu obserwacji musiałem się do niego zbliżyć jako ochroniarz. Z mają reputacją na szczęście nie było to tak trudne i po dwóch miesiącach starań byłem jednym z goryli. Dalej sprawa była prosta, chodziłem ściągać haracz, zastraszyłem kilka osób i nawet raz spaliliśmy komuś AV-kę. Prawdziwy smak gangsterki, jak to się mówi. Udało mi się dostać do zespołu, który miał być jako zabezpieczenie, przy sprzedaży dużej paczki prochów. Było to na tyle istotne, że był tam też obiekt obserwacji, więc no... mogłem obserwować. Niestety jak to zwykle bywa przy pieniądzach i prochach - doszło do strzelaniny, która zakończyła moje śledztwo. Mój cel zginął, ja omal też nie zginąłem. W okolicy lewego ucha wybuchł mi jakiś ładunek, wyłamując grzebień i strzelając odłamkami w klatkę i podbrzusze. Osobiście nie wiem jak to przeżyłem, ani dlaczego, nawet lekarze mówili, że to cud.
> Adnotacja: Brak.

[17:46:31 UT, 2184-05-20]
>> Temat: Studia.
> Treść: Okres studiów wspominam chyba najlepiej ze wszystkich, no może poza pierwszym rokiem na mechatronice. Mechatronika, która była moim pierwszym kierunkiem, była jedną z gorszych decyzji. Przetrzymałem tam rok, nawet nie cały, ale przynajmniej nie musiałem się wypisywać - sami mnie wyjebali. Wtedy znajomy zaproponował mi kryminalistykę, którą postanowiłem spróbować, tutaj wybór był celniejszy. Samo życie studenckie się nie zmieniło pomiędzy tymi dwoma kierunkami, nadal chodziłem na imprezy, piłem za dużo, jeździłem na motocyklu po nocach, uciekając przed policją, jednak sam temat wydawał się łatwiejszy.
> Adnotacje: Sprawdzono kartotekę - brak wykroczeń i przestępstw.

[22:18:53 UT, 2184-05-21]
>> Temat: Koszmary.
> Treść: To co jest faktycznym problemem ostatnio to nawracające koszmary z tamtego dnia. Co noc znajduję się w pokoju hotelowym, w którym doszło do strzelaniny, czasem wybucha wszystko, czasem nic. Miewam też koszmar, w którym idę niekończącym się korytarzem, aż po długim czasie dochodzę do drzwi hotelowych z tym samym numerkiem co ten, w którym prawie zginąłem. Zawsze budzę się zlany zimnym potem, serce bije jak oszalałe. Przeważnie po chwili uspokojenia mogę dalej iść spać, ale są noce bardziej męczące, gdy nawet po zamknięciu oczu widzę tamto pomieszczenie, gdy w kompletnej ciszy słyszę wystrzały i wybuchy.
> Adnotacja: Przepisano leki uspokajające, zalecenie - brać doraźnie w krytycznych momentach; przeprowadzono badanie w postaci monitorowania pracy mózgu podczas snu.

[01:27:42 UT, 2184-06-02]
>> Temat: Praca.
> Treść: Na temat tego jak buntownik stał się stróżem prawa mógłby powstać niezły kabaret. Mój okres buntu miałem jeszcze przed obowiązkową służbą, a skończył się chyba na studiach. Wcześniej, pomimo dobrego wychowania, jakoś średnio podchodziłem do tradycji. Wstąpiłem do policji w sumie sam nie wiem dlaczego. Pewnie po kryminalistyce wydało mi się to dobrą propozycją na kontynuowanie rozwoju w tej dziedzinie, albo po prostu była to najlepsza możliwa praca po tych studiach. Choć pewnie największy wpływ miała tu większa świadomość i zrozumienie na czym świat się opiera, młody umysł bardzo często nie chce przyjmować żadnych sugestii starszych. S.O.C. wydało się być dobrym krokiem - kontynuacja nauki i rodzaj rehabilitacji w hierarchii. Zawsze pozostawała możliwość zostania prywatnym detektywem, ale ostatecznie wybór padł na S.O.C. Myślałem też o lokalnej policji na Palaven, ale tam to by mnie chyba z każdego komisariatu na pałach wynieśli. Ze względu na studia szybko dostałem się do pionu śledczego, gdzie zaczęła się moja faktyczna kariera. Zacząłem się przykładać do roboty, wypełniałem najdrobniejsze druczki, pomagałem obywatelom i takie tam. Pierwsze sprawy były dość proste, polegały raczej na odnalezieniu kilku zaginionych, ostatnio zaś miałem duży projekt rozpracowania kartelu narkotykowego działającego na terenie Okręgu Bechjret - wiadomo jak się skończyło. Po skończonej rehabilitacji i pozytywnej opinii psychologa będę mógł wrócić do służby.
> Adnotacje: Brak.


>> Załączniki do akt:
> Zapisy z wykonanych operacji,
> Dane z rezonansu magnetycznego głowy,
> Zapisy z czterech dwunastogodzinnych sesji EEG,
> Pliki audio z przeprowadzonych rozmów.

>> Diagnoza: Zespół Stresu Pourazowego.
> Zalecenia: Dalsze uczęszczanie na sesje z psychologiem, ograniczenie środków farmaceutycznych, obserwacja.

>> Stwierdza się zdolność do dalszej służby.
Jednoślad kupiony jeszcze na Palaven. Służył przede wszystkim na dojazdy na uczelnię i szaloną jazdę po nocy bez tablic rejestracyjnych. Lekka konstrukcja zapewnia duże przyspieszenie i dobrą zwinność.
Marka: Lektron,
Typ: Naked,
Model: HR-C 600 - Rattlesnake,
Moc: 90 kW.
Odkąd został sprowadzony na cytadelę przeważnie stoi w garażu jako bezużyteczny przez większość czasu. Mimo to nie przeszkadza Zedowi w ciągłych poprawkach w nim, rozkładaniu i składaniu. Czasem zdarzy się, że Galick zabiera się na tor, żeby wypróbować maszynę, lub leci z nim na urlop na Palaven, lub inną planetę.

standardowy generator tarcz -
omni-klucz "Primo" -
20 tysięcy kredytów -
zestaw narzędzi do naprawy elementów mechanicznych -
laptop z wtykiem do komputera motocykla -
dron z wbudowaną kamerą -

- posiada licencję pilotażu na drony małe
- w wolnych chwilach lubi zająć się montażem ujęć z jazdy
- posiada pokaźną kolekcję modeli statków i pojazdów, wszystkie ręcznie sklejane i malowane
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2021, o 22:56 przez Zed’terco Galick, łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekObrazek M-27 Sejmitar - 7/8 strzałów (ilość pochłaniaczy: 3)
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Zed'terco Galick

30 kwie 2021, o 13:55

Historia jest w moim odczuciu bardziej ludzka, niż turińska. Zabrakło mi obowiązkowej służby wojskowej, ważniejszej dla turian niż uniwerek. Wspomnienia, jak wysoko jego rodzina stoi w hierarchii, jaki sam ma stosunek do tradycji etc. Polecam podpatrzeć KP Vexa, naszego naczelnego szpeca od turian.
Poza potrzebą dostosowania historii do wybranej przez siebie rasy, większych uwag nie mam : )
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Zed’terco Galick
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 28 paź 2016, o 20:50
Miano: Zed'terco Galick
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Śledczy w stopniu Sekcyjnego w strukturach S.O.C.
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 20.000

Re: Zed'terco Galick

30 kwie 2021, o 23:02

Edytnąłem historię - dodałem wiadomość o tytule rodzina, gdzie jest wspomniane o rodzicach, poza tym w temacie Coś dodałem opis obowiązkowej służby oraz w temacie Praca zrobiłem aktualizację, w której powinno być widać jego wcześniejsze podejście i aktualne.

Szczerze się przyznam, że jak wysłałem kartę to też miałem takie "kurde, czy ona nie jest za bardzo ludzka?" XD. Te wzmianki mam nadzieję, że poprawią ogólny efekt. Przy pisaniu chciałem się skupić na aspekcie psychologicznym, dlatego też na inne elementy nie zwracałem tak bardzo uwagi. Mam nadzieję, że pomijając fakt turiańskości historii jest ona przedstawiona w ciekawy sposób :) Pozostaje jednak pytanko, czy dodać jeszcze wersję "suchą" historii na koniec, tak jak jest to u Vexa, czy aktualna forma jest w porządku?
ObrazekObrazek M-27 Sejmitar - 7/8 strzałów (ilość pochłaniaczy: 3)
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Zed'terco Galick

1 maja 2021, o 12:07

Pozostaje jednak pytanko, czy dodać jeszcze wersję "suchą" historii na koniec, tak jak jest to u Vexa, czy aktualna forma jest w porządku?
Naah, forma jest jak najbardziej w porządku. "Suche" podsumowanie w mojej KP było zabiegiem czysto praktycznym, żeby dać ludziom możliwość zapoznania się z KP bez przedzierania się przez tony literek (żeby zwiększyć swoją szansę, że ktoś ją w ogóle przeczyta, żeby dać Akcepta :P). W żadnym wypadku nie jest to obowiązkowe. Styl też nie.

Jak dla mnie KP jest już ok! Zaraz ci tam damy jakiegoś ładnego obrazka z informacją Karta Zaakceptowana czy co tam się dawało.

EDIT: Znalazłem!
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Podania zaakceptowane”