Elizabeth Blackley
Awatar użytkownika
Posty: 59
Rejestracja: 31 lip 2021, o 19:16
Miano: Elizabeth Blackley
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik Sztabowy
Postać główna: -
Lokalizacja: -
Kredyty: 19.805

Elizabeth Blackley [Gotowe]

31 lip 2021, o 19:57

Oficer bez miecza u boku jest niestosownie ubrany.
21042156002
MIANOElizabeth Mary Blackley
DATA UR.21.04.2155
MIEJSCE UR.Edynburg, Ziemia, Wielka Brytania
RASACzłowiek
PŁEĆKobieta
OBYWATELSTWABrytyjskie, Przymierza Systemów
SPECJALIZACJASzpieg
PRZYNALEŻNOŚĆPrzymierze Systemów
ZAWÓDPorucznik Sztabowy

- Studia techniczne na Imperial College London;
- Akademia wojskowa Przymierza;
- Biegła znajomość języka angielskiego, francuskiego i thessijskiego;

Shin Akiba, Okręg Zakera, Cytadela - Mieszkanie 221b
Elizabeth nie do końca wpisuje się w typową przedstawicielkę swej rasy głównie z powodu dość wysokiego wzrostu i sylwetki, która pozostając smukłą, jest także dość umięśniona. Bystry obserwator mógł zobaczyć dwa, charakterystyczne sposoby prowadzenia się kobiety, które zależały od jej ubioru - w mundurze Przymierza jej chód był szybki i zdecydowany, a ona sama była nieco sztywna, chodząc w sposób bardzo dumny i prosty. W cywilu zaś poruszała się w sposób o wiele bardziej spokojny i wyważony, choć wciąż z uwagą i dystyngowaniem.
Włosy miała długie do wysokości barków, czarne i ułożone w zależności od okoliczności. Najczęściej związane były one w ścisły kok, który był regulaminowym sposobem utrzymywania długich włosów w Przymierzu lub też rozpuszczone jeśli akurat była na przepustce. Restrykcje w przypadku makijażu były lżejsze niż w przypadku włosów toteż Elizabeth na co dzień z niego korzystała, o ile miała czas.
Z twarzy ładna, aczkolwiek ewidentnie zdystansowana. Czuć było od niej pewne poczucie wyższości, dumy i pewności siebie. Sama mimika twarzy pozostawała uboga. Najczęstszymi wyrazami zdumienia czy rozbawienia było uniesienie brwi czy sarkastyczne podniesienie kącika ust.
W ucho zaś rzucał się jej brytyjski, snobistyczny akcent, który dla wielu ludzi był kwintesencją języka angielskiego.
Wzrost i waga: 180 cm, 82 kg.
Skóra/karapaks: Biała
Oczy: Zielone
Włosy: Czarne, długie. W trakcie służby ustylizowane w regulaminowy, wojskowy kok.
Znaki szczególne: Mówi z eleganckim, brytyjskim akcentem.

Elizabeth pod wieloma względami prezentowała sobą wiele stereotypów jakie narosły wokół Brytyjczyków przez wiele lat. Na pierwszy rzut oka była osobą wycofaną, podchodzącą do wszystkiego z rezerwą i nie okazującą szczególnego entuzjazmu z osiąganych sukcesów czy nie opłakującą porażek. Ta chłodna postawa, choć z jednej strony sprawiająca, że wydaje się osobą bezemocjonalną, z drugiej umożliwiała zachowanie zimnej krwi nawet pod ostrzałem i rzuceniem pełnej powagi obserwacji o ewidentnym rozkalibrowaniu systemu celowniczego nieprzyjaciela.
Mimo tego nie była osobą całkowicie sztywną i pozbawioną poczucia humoru. Niestety, jak to miało miejsce w przypadku jej rodaków, jej dowcip był często trudny do wychwycenia, będąc przy tym mieszaniną cynizmu, ironii i czarnego humoru. Dla osoby nieprzyzwyczajonej do jej sposobu żartowania czy tego co uważała za zabawne jej humor będzie suchy. I obiektywnie taki właśnie był.
Wychowując się w starej, angielskiej rodzinie do głowy Elizabeth przez lata wtłaczane były zasady dobrego wychowania i do dnia dzisiejszego prezentuje sobą bardzo dobre maniery i jednocześnie irytuje ją gdy ktoś nie umie się zachować czy to w towarzystwie czy przy jedzeniu.
Poza tym była osobą nauczoną ciężkiej pracy, mającą tendencje perfekcjonistyczne i wysokie mniemanie o sobie. Jako oficer Przymierza nauczyła się zaś być osobą decyzyjną i zdecydowaną. Dzięki swej rodzinie i służbie we Flocie zdążyła sobie dawno wyrobić proludzką postawę i negatywne zdanie na temat Rady i rządów obcych mocarstw. Nie był to stritce rasizm, a raczej świadomość, że każde ugrupowanie polityczne zawsze realizuje swoje własne interesy, mają swoje ściśle skrywane tajemnice i brudy.
Zainteresowania: Gra na pianinie i sztuka ogółem, szermierka, jazda konno, historia.
Lęki: : Poza wylądowaniem w batariańskim obozie jenieckim gdy wreszcie wybuchnie otwarta wojna między Przymierzem a Hegemonią? Bycie rozczarowaniem dla swego ojca i nie uzyskanie nigdy jego aprobaty czy jakiejkolwiek formy uznania z jego strony.
Przyzwyczajenia/zwyczaje:
- Jej mundur musi być nienaganny - żadnego zbędnego zagięcia, fałdki czy plamki. Gdy nikt nie patrzy lub ma wolną chwilę ma tendencję by go poprawiać.
- Jej poranny rytuał był zaplanowany co do minuty i tak zakodowany w jej głowie, że budziła się automatycznie by odbyć poranne ćwiczenia w celu utrzymania formy fizycznej i umysłowej.
Uzależnienia: -
Znaki szczególne:
- Chcąc dbać o linię i swój wygląd ogranicza się do jedzenia zdrowego jedzenia co potrafi wprawiać w irytację.
- Jej ulubionym alkoholem jest szkocka whisky.
- Jak każdy Brytyjczyk uwielbia herbatę - pije ją z mlekiem i kostką cukru.
Elizabeth jest pochodzącą z Ziemi jedynaczką wywodzącą się z anglo-szkockiej arystokracji tytułujących się baronami Blackley ze strony ojca i szkockich lordów parlamentu Gray ze strony matki. Choć obecnie Blackley był jedną z dzielnic Manchesteru i trudno było mówić o jakimkolwiek majątku rodowym w tym regionie kraju, to tytuł wciąż do nich przynależał. Co prawda w obecnych czasach wielu może to traktować jako zwykły przeżytek i snobizm, tak dla Brytyjczyków z ich niezachwianą monarchią czas zdawał się stać w miejscu.
Jej ojciec, Edward, tradycyjnie dla ich rodziny, a jednocześnie już jako ostatni z jej członków, swą karierę związał pierwotnie z Royal Navy, w której dosłużył się stopnia kapitana. Jednakże wraz z odkryciem technologii efektu masy i utworzenia Przymierza Systemów przeszedł z marynarki nawodnej do kosmicznej. Przymierze do dnia dzisiejszego potrzebuje dużej ilości personelu - od wojskowych, lekarzy przez naukowców aż po inżynierów. W czasie swej służby stał się weteranem większości konfliktów będących udziałem Przymierza - Wojny Pierwszego Kontaktu, Skyliańskiego Blitzu, Torfanu czy operacji antypirackich na pograniczu z Hegemonią Batarian. Obecnie pozostaje on w czynnej służbie w randze kontradmirała. O ile w dzieciństwie widziała się z ojcem bardzo rzadko tak obecnie ich kontakty ograniczały się najczęściej do przesyłania życzeń świątecznych i okazjonalnych vid-wiadomości.
O wiele lepszy kontakt miała ze swoją matką, Margaret, która pozostała na Ziemi, choć daleko było im do wzorowych relacji. Wiele swego czasu poświęcała karierze politycznej, a w późniejszych latach próbowała dostać się do sformowanego po Wojnie Pierwszego Kontaktu parlamentu Przymierza, ale bezskutecznie. To na nią też spadło wychowanie swego jedynego dziecka, choć do wychowania było temu daleko. Elizabeth miała przed sobą listę oczekiwań do spełnienia w myśl zasady, że szlachectwo zobowiązuje i winna dawać przykład innym. Tradycyjnie musiała się więc nauczyć języka francuskiego (co w dobie personalnych i natychmiastowych translatorów zdawało się być całkowitym przeżytkiem), a także thessijskiego, który uważany był przez jej rodzicielkę za język kultury galaktyki. Poza tym uczona były gry na pianinie, tańca, jazdy konnej i szermierki (szermierka w XXII wieku!) i co oczywiste manier i dworskiej etykiety. Oczywiście były to tylko "zajęcia dodatkowe", które pobierała w "wolnym czasie". Jeśli dodać do tego, że jej oceny ze szkoły musiały być także odpowiednie, to nie pozostawiało jej to wiele czasu na własne życie czy myślenie o jakichkolwiek nastoletnich głupotach. Jak się ona sama na to zapatrywała? Nauka języków wydawała się jej bezsensowna i choć z całą pewnością robiło na Asari wrażenie, gdy potrafiła mówić w ich języku i czuła pewną dumę, to nie sądziła, że było to warte poświęconego czasu. Szermierka? Miła odskocznia od intelektualnych zagadnień, choć nigdy nie osiągnęła wybitnych wyników i ciężko obecnie znaleźć jej partnerów do sparingów. Lubiła za to jeździć konno - być może dlatego, że koń nie oceniał jej na każdym kroku. Oczywiście ostatecznie wiązało się to z braniem udziału w zawodach i konkursach, głównie niższego szczebla. Potrafiła też przyzwoicie grać na pianinie, co ostatecznie nawet lubiła. Z perspektywy czasu musiała jednak przyznać, że to czego najbardziej nie lubiła był brak ojca. Prawdopodobnie był to jeden z powodów dla którego zdecydowała się wstąpić do Przymierza.
Nie można jednak powiedzieć, że starania Margaret nie przyniosło efektów, gdyż wyniki w nauce umożliwiły Elizabeth dostanie się do jednej z najbardziej renomowanych uczelni w Wielkiej Brytanii - Imperial College. Z Edynburga przeniosła się do Londynu by studiować na sześcioletnim kierunku technicznym. Pierwszy okres w jej życiu, w trakcie którego mogła sama o sobie decydować. Jeśli chciała mogła nie iść na wykłady, spotykać się z ludźmi, a nie przesiadywać z głową w książkach. Miała czas wolny i tylko dla siebie! Cóż, woda sodowa nieco uderzyła jej do głowy i na pierwszym roku się prześlizgnęła, ale z biegiem czasu odnalazła balans między nauką i robieniem tego co chciała robić. Zawsze jednak miała z tyłu głowy głos swojej matki, który mówił, że marnuje czas, swój potencjał i powinna się zajmować czymś produktywnym. Do dnia dzisiejszego zresztą czuła, że czasem jej matka ocenia ją zza grobu.
Zginęła ona w trakcie studiów w wyniku wypadku komunikacyjnego, gdy jechała na konferencję prasową. Kolejny raz planowała podjąć próbę dostania się do parlamentu Przymierza. Pamiętała, że była podekscytowana. Sprawcy do dnia dzisiejszego nie odnaleziono.
Po ukończeniu nauki zdecydowała się wstąpić do Przymierza, głównie dlatego, że nie było wiele rzeczy, które trzymały ją na Ziemi. Bliskie jej osoby mogła wyliczyć na palcach jednej ręki, a i one poszły każde w swoją stronę. Przymierze było jedynym rozsądnym wyjściem - by w myśl wpojonych zasad służyć, kontynuować rodzinne tradycje i sprawić by ojciec był z niej dumny. Ze swymi wynikami w nauce aplikowała do szkoły oficerskiej, którą ukończyła po roku ze stopniem podporucznika. Od tamtej pory służyła we flocie, choć jej pierwotne przydziały i kariera nie były szczególnie ekscytujące - odbyła dwie tury na stacjach nasłuchowych w Trawersie Attykańskim i jedną na pograniczu z Batarianami, a także roczną służbę garnizonową nim zdołała dostać przydział na fregatę przynależącą do 63-Flotylli Zwiadowczej. Do tamtej pory jej służba odbywała się spokojnie - podejrzewała, że jej ojciec starał się trzymać ją z dala od niebezpiecznych regionów kosmosu lub floty, gdzie mogłoby się jej coś stać. Oczywiście nie mogła być tego pewna. Trudno jej było powiedzieć jak wielu przyjaciół i przysług jej ojciec mógł posiadać, a brak przydziału mógł mieć też bardzo prozaiczny powód - chętnych na takie lukratywne stanowisko było dużo, a okrętów mało. Mimo to szczęśliwe (lub nie) swój pierwszy przydział na służbę okrętową dostała niemalże w przedednie bitwy o Cytadelę, gdzie została przechrzczona w ogniu bitwy. Następne dwa lata skutkowały akcjami zwiadowczymi przeciwko Gethom w celu odnajdowania ich baz operacyjnych w Trawersie. Jeśli mogli - niszczyli je samodzielnie lub wzywali wsparcie jeśli ryzyko było ocenione na zbyt duże.
Jako, że obecnie wojna z Gethami była w fazie "sprzątającej" i praktycznie nie mogli ich już nigdzie znaleźć, przepustki były przywracane i o wiele łatwiej było się wyrwać na Cytadelę czy Ziemię by mieć nieco więcej czasu dla siebie. Jej ojciec nawet sprezentował jej mieszkanie na Cytadeli by miała się gdzie zatrzymać, co było zaskakującym i miłym gestem z jego strony. Niestety sama wiadomość była jak zawsze lakoniczna - głównie o tym, że powinna mieć własne miejsce, co jak czytała między wierszami, powinna znaleźć sobie w niedalekiej przyszłości męża. Elizabeth pozostawała jednak wciąż w czynnej służbę i na stale wiązała swą karierę z Przymierzem tak więc mogłoby to być trudne. Poza tym liczyła też na to, że w niedalekiej przyszłości otrzyma awans i własne dowództwo, a może też bardziej interesujące propozycje. W końcu wraz z wprowadzeniem ludzkiego członka Rady wiele rzeczy mogło się zmienić na lepsze dla ludzkości.

- Standardowy generator tarcz;
- Omni-klucz "Primo";
- 20 tysięcy kredytów;
- Rapier

Ostatnio zmieniony 4 lis 2021, o 12:28 przez Elizabeth Blackley, łącznie zmieniany 3 razy.
Elizabeth Blackley
Awatar użytkownika
Posty: 59
Rejestracja: 31 lip 2021, o 19:16
Miano: Elizabeth Blackley
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik Sztabowy
Postać główna: -
Lokalizacja: -
Kredyty: 19.805

Re: Elizabeth Blackley

3 lis 2021, o 20:25

Niedowiarki niech przecierają oczy ze zdumienia, a niech będą błogosławieni którzy wierzyli mimo tego co tu widzieli.

Podbijam do sprawdzania i uwag wszelakich.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: Elizabeth Blackley [Gotowe]

4 lis 2021, o 10:54

Witamy na pokładzie!
Miło nam poinformować, że akta twojej postaci zostały zaakceptowane. By rozpocząć grę na Cytadeli, pozostały ci trzy kroki! Pierwszym jest wklejenie swojej finalnej karty do bazy danych. Ten temat pozostanie zamknięty jako oryginał, kopia w bazie jest do twojego użytku. Następnie załóż kartę statystyk oraz zgłoś się po grafiki. W razie jakichkolwiek pytań lub wątpliwości, służymy pomocą poprzez PW lub discord. Powodzenia!
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Podania zaakceptowane”