Sinhe Kalos
Awatar użytkownika
Posty: 14
Rejestracja: 16 kwie 2022, o 22:01
Miano: Sinhe Kalos
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Drell
Zawód: Medyk bojowy
Lokalizacja: Przestrzeń kosmiczna
Kredyty: 14.250

Sinhe Kalos

18 kwie 2022, o 17:06

Being kind doesn’t hurt. And if it does, I’ll patch you up.
942
MIANOSinhe Kalos
DATA UR.21.03.2153
MIEJSCE UR.Stacja kosmiczna Naukratis na orbicie First Land
RASADrell
PŁEĆKobieta
OBYWATELSTWAFirstlandzkie
SPECJALIZACJAStrażnik
PRZYNALEŻNOŚĆBłękitne Słońca
ZAWÓDMedyk bojowy

Podstawowe szkolenie biotyczne i technologiczne na HAWie (Hanarska Akademia Wojskowa)

Sinhe nie różni się specjalnie od reszty swoich pobratymców, jej ciało jest zwarte i gibkie, pokryte łuskowatą skórą i zrogowaciałymi segmentami. Urodzona na stacji kosmicznej, jest może tylko odrobinę bardziej smukła od przeciętnej drellki. Harmonizuje z tym twarz o delikatnych rysach i spojrzenie pełne łagodności. Mimo to Sinhe jest silna jak każdy inny przedstawiciel jej gatunku, waży również więcej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Oba te czynniki wynikają z wysokiej gęstości tkanki, z której zbudowane są ciała drelli. Sylwetkę ma nieco przygarbioną, wyraz twarzy zamyślony. Jeśli nie jest na akcji, porusza się niespiesznie. Otacza ją aura spokoju i lekki zapaszek Armali. Ubiera się nieformalnie, na modłę ludzką, zwykle w dopasowaną kamizelkę na suwak i wpuszczone w buty za kostkę bojówki.
Wzrost i waga: 173 cm, 90 kg
Skóra/karapaks: Skóra gładka, łuskowata, bladoniebieska z ciemniejszymi segmentami na głowie i czerwonawą, błoniastą tkanką w okolicach szyi, szczęki oraz pachwin.
Oczy: Ciemnoczerwone o czarnych białkach.
Włosy: Brak.
Znaki szczególne: Tatuaż na lewym ramieniu przedstawiający hanara.
Uczciwa i dobra, przynajmniej na tyle, na ile umożliwia jej to sytuacja i praca. Tam, gdzie musi być inna niezależnie od własnej woli, nie bierze za to odpowiedzialności, uznając się za narzędzie. Obciążona wielkim poczuciem winy wynikającym z jej bliższej i dalszej przeszłości, podświadomie szuka sytuacji kreujących możliwość szeroko pojętego odkupienia. Rzadko więc odmawia pomocy, jeśli jest w stanie jej udzielić, a obietnice traktuje bardzo serio. Od czasu rozpoczęcia pracy dla Słońc u boku Yoricka bardziej wyluzowana i łatwiejsza w obejściu niż wcześniej, choć miewa cykliczne napady melancholii i absolutnej nieprzystępności. W wielkim stresie potrafi być gwałtowna i nierozsądna. Bywa również naiwna, stosunkowo łatwo ją okantować czy wpuścić w maliny, dlatego często jest na minusie.
Zainteresowania: Ma słabość do literatury popularnej, zwłaszcza sensacyjnej i przygodowej, czego pokłosiem stała się miłość do vidów z Blasto, których ma całą kolekcję, wszystkie w wersji reżyserskiej. Namiętnie śledzi programy dokumentalne zahaczające o teorie spiskowe i zwykłe oszołomstwo, wierząc, że w każdym szaleństwie może kryć się ziarno prawdy. Interesuje się zoologią i biotechnologią, a także współczesną sztuką cyfrową. Sama maluje czasem dla odstresowania. Ma też pupila, pyjaka imieniem Reset.
Lęki: Boi się bezsilności i braku kontroli, przedwczesnej śmierci i tego, że nie zdoła dowiedzieć się, co spotkało jej rodzinę. Na poziomie podświadomym paraliżuje ją myśl, że nigdy nie odkupi win, które uznała za swoje.
Przyzwyczajenia/zwyczaje: Machinalne odkładanie wszystkiego na „swoje” miejsce, które według niej jest odpowiednie dla danej rzeczy. Codzienne rytuały, poranny — galaktyczna prasówka i papieros, wieczorny — przegląd ekwipunku, konserwacja broni, krótka medytacja i kielon Armali.
Uzależnienia: Alkohol dla równowagi, papierosy dla rozluźnienia.
Znaki szczególne: Wszędzie, gdzie może, zabiera ze sobą Reseta.
Urodziła się na Naukratis, jednej z wielu stacji kosmicznych ulokowanych na orbicie planety First Land, gazowego olbrzyma skolonizowanego przez hanarów. Społeczność drelli, do której należeli również Kalosowie, zajmowała się tam obsługą platform tankowania w Sektorze C5 oraz nadzorem technicznym botów górniczych pozyskujących iryd, pallad i platynę. Oprócz drelli stację zamieszkiwali głównie hanarzy z niewielką domieszką innych ras, których przedstawiciele powiązani byli w jakiś sposób z prowadzonym na planecie wydobyciem.

Sinhe, jak każde dziecko na Naukratis, od najmłodszych lat poddana została edukacji, która miała na celu przystosowanie do życia na orbicie oraz przydatność dla stacji, a więc jej serwisowanie w przyszłości. Choć była pojętna i zdradzała techniczne talenty, bardziej przypominała żywe srebro niźli posłusznie poddający się dłutom nauczycieli blok kamienia. Wszędzie było jej pełno, zaglądała w każdą dziurę i zakamarek, rozkład niemałej stacji znała jak własną kieszeń, a na zajęcia chadzała niechętnie i wybiórczo, przedkładając nad nie bujanie w mgławicach. By uniknąć nudnych w jej mniemaniu lekcji chowała się w miejscach, o których mało kto miał pojęcie i przepędzała czas na czytaniu książek przygodowych, które w latach 80. stały się luźną inspiracją dla serii filmów o pierwszym hanarskim Widmie.

W wieku 10 lat była przypadkowym świadkiem scysji pomiędzy batarianinem a hanarskim zwierzchnikiem Naukratis w nieczynnej części stacji. W trakcie spotkania coś poszło nie tak i Olvo został zaatakowany. Wychowana w rodzinie o silnym poczuciu wdzięczności wobec hanarskich wybawców, a jednocześnie nafaszerowana literaturą przygodową, Sinhe bez głębszego zastanowienia postanowiła przyjść naczelnikowi w sukurs. Uruchomiwszy zdalnie jednego z botów załadunkowych, którym bawiła się wielokrotnie podczas swoich ucieczek z lekcji, odwróciła na moment uwagę napastnika. To wystarczyło, by Olvo wytrącił batarianinowi broń z ręki i złapał go za gardło. Szamotanina nie zapowiadała jednak rychłego końca, chyba że hanarskiego żywota. Napastnik miał przy sobie więcej broni i właśnie po jedną z nich sięgał. U poddanej ogromnemu stresowi drellki ujawniły się wówczas moce biotyczne. Sinhe zdołała przyciągnąć do siebie upuszczony pistolet i oddać strzał.

Po tym incydencie wysłano ją na Kahju, gdzie miała przejść szkolenie militarne. Olvo bardzo się wystarał, by przyjęto przeciętnie uzdolnioną Sinhe w elitarne szeregi rekrutów, pozbywając się tym samym jedynego świadka swoich szemranych interesów, ale i robiąc jej tym samym przysługę. Ostatnie bowiem, czego pragnęła Sinhe, to tkwić na stacji orbitalnej do końca swego niezbyt długiego życia. Propozycja Olva otwierała przed nią niezmierzone możliwości, wystarczyło przyjąć wersję wydarzeń hanara i poddać się niespodziewanie hojnemu wyrokowi Athame.

Rodzina Kalosów otrzymała w tym samym czasie przepustkę oraz środki na udział w pielgrzymce na Rakhanę, którą wierzący drelle winni odbyć chociaż raz w życiu. Początkowo mieli zaczekać na koniec szkolenia córki, ale pogarszający się stan ojca, którego największym marzeniem było zobaczyć ojczyznę przed śmiercią, zdecydował o tym, że ruszyli bez Sinhe. Nigdy z tej wyprawy nie wrócili, o czym dziewczyna dowiedziała się w najgorszym możliwym momencie — wchodząc w fazę młodzieńczego buntu. Przepełniona żalem po stracie bliskich, wściekłością i poczuciem winy, zatraciła się w nauce i treningach, paradoksalnie stając się z biegiem lat najlepszą wersją siebie. Przynajmniej w kontekście rozwijania i doskonalenia umiejętności. Duchowo bowiem Sinhe przeżywała głęboki kryzys wiary i tożsamości, w wyniku którego stała się zamknięta w sobie, gwałtowna i skoncentrowana tylko na pracy.

Na pierwszą „poważną” akcję wysłano ją, kiedy miała 20 lat. Z jakichś powodów hanarski rząd uznał, że warto wesprzeć wysiłki Przymierza w walce z batariańskimi terrorsytami i tak Sinhe po raz pierwszy nawiązała kontakt z ludzką rasą. Rajd na batariańskie laboratorium zakończył się pełnym sukcesem. W ramach zasłużonej nagrody Sinhe postanowiła spędzić nieco czasu na Illium, gdzie wybrała się z resztą swojego składu i kilkoma poznanymi podczas misji ludźmi. Wtedy zdobyła również pierwsze „poważne” doświadczenia w zakresie wszelkiej maści używek i rozrywek, jak i pierwszy tatuaż, przedstawiający Cidario, bohatera hanarskich książek przygodowych, które w dalszym ciągu uwielbiała. Z Yorickiem, żołnierzem Przymierza, połączył ją krótki, płomienny romans, zakończony dokuczliwą wysypką i kiełkującą przyjaźnią.

Po udanej akcji i pierwszym od bardzo dawna odpoczynku, Sinhe zaczęła z wolna wracać do siebie, lecz cieniem na jej psychice wciąż kładła się myśl o zaginionej rodzinie oraz nieodbytej pielgrzymce na ojczystą planetę. Rakhana zaczęła nawiedzać ją w snach, aż w końcu stała się swego rodzaju obsesją. Sinhe zaczęła drążyć temat, zbierać wszelkie dostępne informacje na temat przebiegu wyprawy Kalosów. Trafiła na dziwne nieprawidłowości przy odprawie, brakujące logi, bałagan w dokumentach, utajnione dane. Jednocześnie starała się zasięgać języka u badaczy, poszukiwaczy artefaktów, najemników, także tych mających powiązania z piratami i handlarzami niewolników. Liczyła na to, że w końcu trafi na kogoś, kto będzie w stanie rzucić jakieś światło na losy lotu N-754-RKH z 2165 roku, albo zabrać ją na cmentarzysko jej przodków, by tam mogła poszukać śladów bliskich.

W międzyczasie w dalszym ciągu pracowała dla hanarów, biorąc udział m.in. w serii akcji sabotażowych tuż przed wybuchem Skylliańskiego Blitzu czy w starciach z kroganami i vorchami na Rough Tide pod koniec lat 70. Walki tam były wyjątkowo brutalne i krwawe. Pech chciał, że gdy zamieszki miały się już ku końcowi jej oddział został wciągnięty w zasadzkę i zdziesiątkowany. Przeżyła tylko ona i dwójka jej towarzyszy, Ahira i Vhane, wycofując się na stosunkowo bezpieczną pozycję i utrzymując ją do ostatniego pocisku i dawki medi-żelu. Ranni i wycieńczeni zostali ostatecznie ujęci przez krogańskich agresorów celem sprzedania handlarzom niewolników. W drodze na Omegę ich statek został zaatakowany przez Błękitne Słońca. Podczas abordażu Ahira dostała rykoszetem z granatu odłamkowego. Nim Sinhe, w ferworze walki i na obcym okręcie, zdołała znaleźć medi-żel, jej towarzyszka się wykrwawiła. Na omni-kluczu Ahiry, jak wyrzut sumienia, widniała nieodebrana wiadomość z informacją o ciąży drellki. Do kolekcji win, którymi obarczała się Sinhe, dołączyła zatem porażka na Rough Tide i wszystkie śmierci, którym nie zdołała zapobiec, z Ahirą i jej nienarodzonym dzieckiem na czele.

Słońca po zapoznaniu się z sytuacją drellskich agentów pokłóciły się o ich dalsze losy. Grax, krogański najemnik, i jego poplecznicy chcieli ów nieoczekiwany gratis od losu spieniężyć, sprzedając Sinhe i Vhane’a temu, kto zapłaciłby najwięcej i dzieląc się nieoficjalnie zyskiem. Sprzeciwiła się temu Megara, ludzka sierżant, widząca w drellach cenny nabytek dla organizacji. Finalnie stanęło na tym, że Sinhe i Vhane byli niejako zmuszeni odpracować swój ratunek, co przyjęli ze zrozumieniem. Wszakże podobny obrót spraw nie był dla drelli pierwszyzną. Jednak ze względu na fakt, że Vhane miał na Kahju żonę i dwójkę dzieci, Sinhe wzięła jego dług na siebie, argumentując to chęcią choć minimalnego zadośćuczynienia — poległym, jak i własnemu sumieniu. Podpisała więc kontrakt ze Słońcami nie na trzy, ale na sześć lat w zamian za zwolnienie Vhane’a. Nie wiedziała, że Grax sprzeniewierzy się rozkazom i dostarczy drellskiego snajpera na jedną ze stacji badawczych Cerberusa, gdzie ślad po nim zaginie.

Praktyki Błękitnych Słońc nierzadko dalekie były od tego, co Sinhe uważała za moralnie właściwe. Praca w szeregach najemników wróciła ją na łono wiary przodków i filozofii życiowej, pozwalającej odciąć się od podejmowanych przez zwierzchników decyzji. Często jednak otwarcie przeciwstawiała się zbędnemu okrucieństwu, starała się łagodzić konfliktowe sytuacje. Nie zawsze było to możliwe, ale i tak uchodziła w szeregach organizacji za „dobrą duszę”. Gdyby nie Yorick, którego spotkała zaraz po dotarciu na Zoryę celem rejestracji, zapewne miałaby znacznie cięższe życie, zwłaszcza na początku. Okazało się, że jej dawny znajomy przed dwoma laty zaciągnął się do Słońc, mając dość życia na nędznym żołdzie Przymierza i był już sierżantem. Mógł zatem otoczyć ją swego rodzaju opieką. Od tamtej pory razem pracowali, a potem tę robotę wieńczyli taplając się w doczesnych przyjemnościach galaktyki. Na Zoryi Sinhe poznajomiła się również z pyjakiem, którego znalazła dogorywającego na śmietniku. Wyleczyła zwierzaka i otoczyła opieką, za co ten przyczepił się do niej na stałe. Nazwała go Reset.

W 2183 Sinhe należała do grupy, która miała zbadać sprawę zaginięcia najemników wiozących na Omegę ładunek. Wedle zebranych na stacji informacji ładunkiem tym byli ludzie, a stroną kupującą niezidentyfikowane, owadopodobne istoty. Dalsze śledztwo zostało odgórnie przerwane. Rok później po galaktyce zaczęły krążyć plotki o znikających z ludzkich kolonii osadnikach. Pochodzący z Pól Ferris Yorick wraz z Sinhe udał się do domu z wizytą. Na miejscu okazało się, że plotki zawierały ziarno prawdy. Z kolonii zniknęła spora grupa budowniczych, wśród których była siostra Yoricka, Nuala. Szukając przez jakiś czas igły w galaktycznym stogu siana, Sinhe i Yorick natrafili na opuszczoną stację badawczą, gdzie prawdopodobnie przeprowadzano eksperymenty na obcych. Z odzyskanych szczątkowych danych wynikało, że zamknięto ją około 2170 z powodu „braku odpowiedniego surowca”. Na ścianie w jednej z cel Sinhe znalazła wyblakły rysunek kwiatu przypominającego usharet. Pobrana próbka „malowidła” okazała się być drellską krwią, a analiza porównawcza DNA wskazała, że autor obrazka był spokrewniony z Sinhe.

Przez kolejny rok próbowała ustalić, kto był właścicielem stacji, na której zginęła co najmniej jedna osoba z jej rodziny i zorientować się, co z pozostałymi, choć w głębi duszy wiedziała, że również nie żyją. W tym samym czasie Yorick drążył temat znikających osadników i próbował dociec, co stało się z jego siostrą. Żadne z nich nie odnotowało jak do tej pory sukcesu, za to obydwoje dorobili się łatki nie do końca stabilnych psychicznie. Kończący się „przymusowy” kontrakt Sinhe dobrowolnie przedłużyła. Nie miała po co wracać ani na Kahje, ani tym bardziej na Naukratis. Jej przełożona, Vica Umberto, przyjęła podanie o kontynuację współpracy pod warunkiem, że wcześniej drellka weźmie dłuższe wolne. Tak też się stało i Sinhe wylądowała na Horyzoncie, gdzie przez najbliższy miesiąc miała regenerować siły. Jak na ironię, właśnie wtedy pojawiły się u niej pierwsze oznaki Syndromu Keprala.

— standardowy generator tarcz
— omni-klucz „Primo”
— 20 tysięcy kredytów
— wagon fajek „Nostromo”
— butelka Armali
— karma dla Reseta
— pluszak Blasto
— t-shirt do spania z Blasto
— ramka holograficzna ze zdjęciem rodziny
— kwiat usharet pod kloszem

Rodzina Kalosów:
— Alome, matka
— Thero, ojciec
— Linhe, młodsza o rok siostra
— Ehre, starsza o 2 lata siostra
— Thanum, starszy o 4 lata brat

Możliwe do podjęcia wątki (kolejność losowa):
— zaginięcie rodziny Kalosów
— los Vhane’a Ariosa, który nigdy nie wrócił na Kahju
— zniknięcie siostry Yoricka Welles’a, Nuali Welles
— „urwana” służba u hanarów, porażka na Rough Tide
— poszukiwania lekarstwa na Syndrom Keprala
— pielgrzymka na Rakhanę
ObrazekObrazek
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2743
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Sinhe Kalos

18 kwie 2022, o 21:40

Witamy na pokładzie!
Miło nam poinformować, że akta twojej postaci zostały zaakceptowane. By rozpocząć grę na Cytadeli, pozostały ci trzy kroki! Pierwszym jest wklejenie swojej finalnej karty do bazy danych. Ten temat pozostanie zamknięty jako oryginał, kopia w bazie jest do twojego użytku. Następnie załóż kartę statystyk oraz zgłoś się po grafiki. W razie jakichkolwiek pytań lub wątpliwości, służymy pomocą poprzez PW lub discord. Powodzenia!
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Wróć do „Podania zaakceptowane”