Znana ze swych licznych siedzib największych - nie tylko ludzkich - firm propagujących i przodujących w nowoczesnych technologiach, naukowa stolica Ziemi. Właśnie tu, rodzą się często koncepty na nowe projekty, które w przyszłości zasilają asortymenty korporacji. "Białe dzielnice" są także spokojnymi, urokliwymi azylami dla spragnionych ciszy umysłów, oczywiście jeśli mogą sobie na to pozwolić finansowo.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

4 mar 2016, o 12:50

Elliot

Biorąc pod uwagę bezkonfliktowość Riggsa, zarejestrowanie go - choć wyraźnie spóźnione w stosunku do kontroli całej reszty, która musiała być sprawdzona wtedy, gdy Elliot z Minako hasali po lesie - przebiegło bez większych problemów. Trudno było wprawdzie przeoczyć pewną podejrzliwość ochroniarza - całkiem naturalną, w końcu Riggs zachował się niestandardowo w stosunku do pozostałych zawodników - tym niemniej nic nie wskazywało na to, by rudzielec rzeczywiście był winny. Raz, że nigdzie nie sposób było dostrzec plam krwi, jakie musiały pojawić się po ataku na Aiko, dwa, że strażnicy z pewnością przejrzeli już nagrania z kamer - tych oficjalnych, rzucanych na telebimy, i swoich, rozlokowanych bardziej skrycie po ośrodku. No i ta pewność, że wiedzą. Tak wyglądali tam w lesie, jakby szukali już konkretnej osoby.
Konkretnej osoby o nazwisku Šulić. Nikolai Šulić.
Jeśli można mówić o objawieniu, to Riggs właśnie go doznał. Przed dostrzeżonym przy numerku 482 nazwisku Elliotowi szybko zwizualizował się stopień wojskowy oraz obraz mężczyzny w mundurze. Znanego mężczyzny. Porucznik Nikolai Šulić, Chorwat, wtedy, w czasach wspólnej służby w w linii T - trzydziestodwuletni. Żona i dwójka bliźniaczych dzieci. Ceniony inżynier, specjalista od przejmowania okrętów bez wzniecania alarmu na pokładzie.

Minako

Poprowadzona przez ochroniarza do tutejszej kliniki, Higoshi już po kilku kolejnych chwilach stanęła na progu sali przydzielonej siostrze. Pokój z założenia trzyosobowy aktualnie zajmowała tylko Aiko - ulokowana na łóżku pierwszym od okna, wyglądałaby na śpiącą gdyby nie to, że jej oddech był zbyt nierównomierny i płytki. Zbyt szybko zresztą zwróciła uwagę na przybyłych - gdy tylko pozostawiony na warcie pod drzwiami do sali ochroniarz przywitał się z eskortującym Minako kolegą i po wymianie kilku uprzejmości wpuścił starszą Higoshi do środka, młodsza natychmiast otworzyła oczy i spojrzała na siostrę z bladym uśmiechem.
- Minako - rzuciła Aiko cicho. Choć wciąż jeszcze zmagająca się z własnym lękiem, wyglądała na spokojniejszą i co najwyżej zmęczoną. Rana rzeczywiście nie mogła być poważna a jedyną przesłanką przemawiającą za pozostawieniem Japonki w klinice było zapewnienie jej bezpieczeństwa i dogodnych warunków do odpoczynku.
Gdy tylko Minako zbliżyła się do łóżka młodsza z kobiet próbowała podnieść się do nieco bardziej godnego siadu, kiedy zaś to okazało się być poza jej zasięgiem - z westchnieniem opadła ponownie na poduszki.
- Znaleźli go już? - zapytała Aiko cicho. - Lekarz zabronił ochroniarzom cokolwiek mi mówić, żeby mnie nie denerwować, ale ja chcę wiedzieć. - Japonka zmarszczyła czoło w zabawnym wyrazie uporu.
Ważniejsze było jednak to, co kryło się w oczach rannej Higoshi. Delikatny lęk, szok, zmęczenie - tak. Ale poza tym także... obawa. Nie o siebie. O kogoś innego. Tego, kto ją zaatakował?
Minako Higoshi
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 27 sty 2016, o 18:39
Miano: Minako Higoshi
Wiek: 24
Klasa: Strażniczka
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral Przymierza, S1
Postać główna: Nathala T’Kori
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 3.400

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

5 mar 2016, o 19:47

Powolnym krokiem, Minako weszła do sali szpitalnej, od razu zamykając za sobą drzwi. Rozejrzała się prędko po pomieszczeniu, by równie szybko zorientować się, że w środku nie było nikogo poza nią i siostrą. Zbliżyła się do Aiko, z trudem zdobywając się na uśmiech. Z jednej strony, cieszyła się z tego, że nic gorszego jej się nie stało. Z drugiej, nadal była wściekła na tych wszystkich kretynów, którzy zorganizowali cały ten triatlon, czy jak to się nazywało. Jak teraz się tak zastanawiała to... Kto normalny daje byle komu broń?! Cholera jasna, czy oni wszyscy przechodzili w ogóle jakieś testy żeby się tutaj dostać? Jak teraz się tak nad tym zastanawiała, to nie przypominała sobie, by Aiko miała pozwolenie na broń. Fakt, że na Omedze byle Vorche ją posiadał zupełnie uśpił jej czujność.
Wpatrywała się z uwagą w twarz siostry. Nie wiedziała do końca, jak powinna to ubrać w słowa. Nie była zbyt dobra w rozmowach, a jej przesłuchania, jeśli występowały, ograniczały się tylko i wyłącznie do użycia brutalnej siły - tak więc fakt, że rozmawiała z własną siostrą niczego tutaj nie ułatwiał. Coś w twarzy Aiko jej się nie podobało - a bardziej w jej oczach. Minako nie była żadnym psychologiem, ale przeczucie mówiło jej, że młodsza siostrzyczka coś przed nią próbowała ukryć. Albo nie chciała jej czegoś powiedzieć. W sumie to na jedno wychodzi.
- Nie znaleźli - powiedziała powoli, spoglądając przy tym na zamknięte za nią drzwi - Powiedz mi Aiko, co przede mną ukrywasz? Czego... - wciągnęła powietrze. Musiała uważać na słowa - Czego się obawiasz? Tam na strzelnicy mówiłaś, że nie wiesz nic o sprawcy. Wydaje mi się, że jednak coś wiesz - dodała, by niemal w natychmiast zrugać siebie w myślach. Kurwa, jestem chujowa w te klocki.
Jednym gestem ręki aktywowała omni-klucz, by ujrzeć przed sobą wyświetlacz. Jedną dłonią napisała krótką wiadomość, której wysłanie zatwierdziła. "Nic jej nie jest, rudy". Podała również numer sali w której się znajdowała. Higoshi poinformowała go z jednego powodu - potrzebowała w tym bajzlu choć jednego sojusznika, a skoro rudzielec chciał jej pomóc, to jak na razie gówno obchodziły ją jego motywy. Miała zamiar przyjąć tę pomoc, niż błądzić po omacku, kiedy strażnicy próbują ją ewidentnie wykiwać.
- Poinformowałam rudego, tego... Elliota co z tobą biegł - wyjaśniła pokrótce siostrze, która oczywiście nie wiedziała, co właśnie robiła.
CASUAL UNIFORM
ObrazekObrazek
OST #1
Elliot Riggs
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:04
Miano: Elliot Riggs
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot/Mechanik (T4)
Postać główna: Zeto'Seya
Lokalizacja: Siedziba Centaur'a
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 1.525
Lokalizacja: Breslau

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

6 mar 2016, o 11:20

Z radością obserwował jak wszystkie formalności są załatwiane przez odpowiednich ludzi, on nawet nie musiał nic sprawdzać czy podpisywać, więc nie narzekał. Błądził wzrokiem po pokoju i z ciekawością spojrzał na monitor szukając jeszcze jednego, nieznalezionego numerka. No i był: 482 i zaznaczony na czerwono Nikolai Šulić. Zaraz zaraz - Elliot zmrużył oczy i wyciągnął szyję w kierunku monitora - coś mi to mówi. Oh!
Kłopotliwy sportowiec pożegnał się z pracownikami stadionu i czym prędzej wyszedł z pomieszczenia w którym przebywali. PLASK! To był dźwięk soczystego facepalma, który wylądował z plaśnięciem na jego czole. No przecież, to ten typ - wykrzyczał w myślach Elliot - ale co on tu robi i po cholerę miałby to robić?
Nim zdążył na dobre utopić się w morzu myśli, niczym koło ratunkowe zarzucone na rozbitka pojawiła się wiadomość od tej buntowniczej azjatki. Jednak się odezwała i to w dodatku podała mu lokalizację swojej siostrzyczki. Szybko wysłał jej zwięzłą wiadomość: "Super, kupię jej kwiatka czy coś, coby jej smutno nie było. A ty czekaj tam na mnie lub gdzieś w okolicy, mam dla ciebie ciekawą informację :P"
Czym prędzej udał się do swojego apartamentu nieopodal, wziął najszybszy zimny prysznic świata, wskoczył w bojówki, czystą koszulkę koloru białego i brązowo-czerwoną koszulę flanylową. Zaraz potem pobiegł do kliniki, po drodze kupując trzy tulipany związane jakąś wstążką, żółte. Ot, taki miły gest.
Sprężystym krokiem wkroczył do kliniki i skierował swoje kroki ku pokojowi Aiko. Najpierw zajrzał do środka kontrolnie, a potem wszedł ze szczerym uśmiechem na twarzy.
- Cześć Aiko, jak się czujesz? Mam tu coś dla ciebie, w komplecie z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia - włożył kwiatki do wolnej szklanki lub jakiegoś wazonu - tobie też cześć wariatko.
Te słowa były już skierowane do Minako. Elliot usiadł na skraju łóżka, po stronie zajętej przez nogi Aiko. Postanowił jeszcze nic nie zdradzać, nie chciał stresować młodszej siostry. Później może zaprosi ją na słówko gdzieś na uboczu i powie co wie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

6 mar 2016, o 17:23

Aiko nie wahała się, odpowiedzi udzieliła dość szybko, choć dobranie odpowiednich słów sprawiało jej wyraźne problemy. To nie szeroko pojęte zdolności oratorskie były teraz jej problemem, ale fakt, że wyraźnie obawiała się, jak Minako odbierze jej słowa. Skąd ten lęk? Cóż, to wyjaśniło się szybko. Spostrzeżenia młodej Azjatki były po prostu... No, trochę śmieszne.
- Nie, Minako, ja naprawdę go nie znam, nie wiem, kto to jest - zaczęła od konkretów i te popłynęły z jej ust płynnie, przy czym kolejne zdania były już urywane, tak, jakby Aiko sama nie była pewna tego, co mówi. Jej szczerości nie sposób było podważyć, a brak pewności wynikał po prostu z tego, że Japonka zdawała sobie sprawę, jak mogą brzmieć jej wyjaśnienia. - Po prostu... Chodzi mi o to, że... On się chyba bał, to znaczy... Tak mi się wydaje, że właśnie... Zaatakował mnie, ale nie był agresywny, Minako. On... On może po prostu... Może się pomylił. Albo to... Może to było niezależne od niego. - Im więcej padało słów tym cichsze one były. Aiko wyraźnie brakowało przekonania, świadomość tego, jak nieprawdopodobne są jej słowa chyba ją przytłaczała.
Nic więc dziwnego, że na wzmiankę o poinformowaniu Elliota pokiwała tylko głową z roztargnieniem, a gdy mężczyzna pojawił się już w drzwiach - ochroniarz wpuścił go do środka niechętnie, tym niemniej przyzwalający gest siedzącej w sali Minako był wystarczającym w tej chwili argumentem - zdobyła się jedynie na blady, aczkolwiek szczery uśmiech.
- To bardzo miłe. - Dziewczyna przyglądała się przez chwilę urokliwym kwiatom, by w kolejnej ponownie unieść spojrzenie na towarzyszącą jej parę. Uśmiechnęła się niepewnie i westchnęła cicho.
- Nie tak miał wyglądać ten dzisiejszy dzień, nie? - zdobyła się na niemrawy żart i parsknęła cicho. Rzeczywiście, raczej inaczej wyobrażali sobie przebieg tej doby.
Minako Higoshi
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 27 sty 2016, o 18:39
Miano: Minako Higoshi
Wiek: 24
Klasa: Strażniczka
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral Przymierza, S1
Postać główna: Nathala T’Kori
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 3.400

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

7 mar 2016, o 21:31

Słuchając odpowiedzi siostry, Minako zmrużyła oczy. Nie miała tak naprawdę powodu, by jej nie wierzyć - była jedną z jedynych osób, jeśli nie jedyną, której Higoshi mogła naprawdę zaufać. Prawdę mówiąc, to jedynym uczuciem które w tym momencie odczuwała, była złość. Tak, była wprost wściekła na Aiko za to, że próbowała w swój pokręcony sposób wytłumaczyć postępowanie faceta, który ją zranił.
- O czym ty mówisz? - odpowiedziała jej, siląc się na spokój. W normalnej sytuacji już dawno by wybuchła, a jej wybuch ukazałby się poprzez zniszczenie jakiegoś wazonu stojącego na którymś ze stolików - Ten skurwiel cię zaatakował, a ty mu jeszcze współczujesz? Nie był agresywny? W życiu nie słyszałam takich bzdur... - jej siostra musiała być wciąż pod wpływem szoku. Nie wierzyła, by ktoś mógł być aż tak naiwny - O tak, pomylił się! - prychnęła. Nadal nie podnosiła jednak głosu - Ile widziałaś tutaj kobiet wyglądających tak jak... - urwała. Przecież ona właśnie była podobna do jej młodszej siostra. Czy to było możliwe, że ten ktoś polował właśnie na nią? Jej krewna mogła dostrzec zmianę na jej twarzy, pewnego rodzaju konsternację.
Dopiero wiadomość która przyszła na jej omni-klucz wyrwała ją z tej zadumy. "A gdzie niby miałabym się ruszyć?" - pomyślała, gdy tylko przeczytała wiadomość zwrotną od Elliota. Zwróciła również uwagę na to, w jaki sposób zakończył wiadomość. Co takiego oznaczała ta litera "P"? Chodziło o jakieś imię? Może Patrick? Jeszcze tego brakowało, by wysyłał jej jakieś pieprzone zagadki. Miała już wystarczająco dużo powodów do zmartwień.
Minęło trochę czasu, a do sali szpitalnej wszedł Elliot we własnej osobie. Na widok jego nowego ubrania, Minako zlustrowała go od stóp do głowy.
- Wyglądasz jak jakiś pierdzielony informatyk - przywitała się z nim na swój własny sposób. Nie podobało jej się to, że postanowił usiąść na łóżku Aiko. Za bardzo się spoufalał, ale to już miała zamiar mu wyperswadować później - najpewniej siłą. Jedyną osobą, która ją przed tym teraz powstrzymywała był właśnie obiekt zainteresować rudzielca.
- Nie. wcale tak miał nie wyglądać - przyznała Japonka, gdy usłyszała słowa siostry - Ten dzień miał wyglądać tak, że skopujesz im wszystkim dupy, lądując na pierwszym miejscu podium - dodała, zmuszając się do uśmiechu.
CASUAL UNIFORM
ObrazekObrazek
OST #1
Elliot Riggs
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:04
Miano: Elliot Riggs
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot/Mechanik (T4)
Postać główna: Zeto'Seya
Lokalizacja: Siedziba Centaur'a
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 1.525
Lokalizacja: Breslau

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

8 mar 2016, o 15:03

Elliot zerknął pytająco na Aiko, czyżby coś przerwał? Zdecydowanie, coś wisiała w powietrzu i nie wyglądało to zbyt pozytywnie. Elliot stwierdził jednak, że nie będzie grzebał dziewczynom w prywatnej rozmowie, która najwyraźniej miała miejsce przed jego przybyciem. W ogóle Minako wydawała się jakaś niezadowolona, najwyraźniej przeszkadzało jej jego ubranie. Pilot nie miał pojęcia dlaczego tak było, zupełnie zwykły ubiór cywilny.
- Widocznie mało widziałaś w życiu informatyków - powiedział z niesmakiem - poza tym nie jestem rudy, to przez to światło tak się wydaje.
Dobra, był moment odwiedzin, miłe słówka, kwiatki i ogólna poprawa nastroju. Jednak nie to było głównym powodem, który przygnał tu Elliota. Tym powodem był Nikolaj. Przeczesał prawą ręką włosy, zastanawiał się od czego zacząć. Może wyjść z Minako i powiedzieć jej na osobności, tak jak planował? Nah, zrezygnował z tego pomysłu. Ale zaraz! Na zewnątrz byli jacyś ochroniarze, usłyszą co ma do powiedzenia i pewnie zatrzymają ich na przesłuchanie albo zakażą wtykać nosa. Trudno powiedzieć co by zrobili. Nachylił się do Minako i odezwał się do niej konspiracyjnym półgłosem.
- Słuchaj, chyba wiem kto był naszym uciekinierem - zerknął nerwowo na drzwi - ale wolę tu nie mówić, bo jeszcze Ci ochroniarze się przyczepią, chodź gdzieś w bardziej ustronne miejsce. Będę czekał przed kliniką, jeśli chcesz porozmawiać jeszcze z siostrą to śpiesz się. Aiko, wybacz ale muszę na chwilę porwać Ci siostrę - odezwał się już normalnym głosem do kobiety - wracaj szybko do zdrowia.
Wskazał Minako wyjście i sam udał się w tamtym kierunku. Miał zamiar poczekać przed kliniką, siąść na ławeczce czy coś w ten deseń.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

8 mar 2016, o 19:27

Z każdym ostrzejszym słowem Minako Aiko kuliła się nieco i zamykała w sobie. W porządku, jej wyjaśnienie może nie było najlepsze, ale przecież... Przecież... W przypływie sił bojowych uniosła wzrok, by stawić czoła siostrzanej złości.
- Minako, ja wiem, co widziałam - stwierdziła z uporem i gdyby nie to, że leżała teraz obolała na szpitalnym łóżku, tupnęłaby nóżką dla zaakcentowania swej pewności. Poprzednie wątpliwości jakby rozmyły się trochę i umknęły, gdy Aiko umocniła się w przekonaniu, że nie mogła się pomylić. Dobrze odczytała spojrzenie napastnika i choć nie mogła o nim powiedzieć nic więcej, to jednego była niemal pewna - to wszystko nie było tak proste, jak wszyscy może chcieliby myśleć. To nie był szaleniec... A przynajmniej nie do końca.
- Rozumiem, że mi nie wierzysz, bo to rzeczywiście może brzmieć dziwnie, ale... - Japonka sapnęła cicho, rozdrażniona niemożnością bycia bardziej przekonującą. - Naprawdę. On chyba nie zrobił tego specjalnie.
I choć dyskusję w podobnym tonie można by kontynuować jeszcze przez kilka chwil, stawiając zrozumiałą irytację Minako przeciw niepoważnym niemal argumentom Aiko, to w sali pojawił się Elliot tym samym podobny bieg wydarzeń uniemożliwiając. Trudno było jednak potraktować to za jakąś stratę okazji - bo i czego mieliby dowiedzieć się od rannej? Cóż, na pewno nie tego, co wiedział w tym momencie Riggs. Poznane przez niego nazwisko było w tej chwili jedynym, solidnym konkretem, jaki mieli.
- W porządku - zgodziła się tymczasem Aiko, gdy Elliot postanowił porwać Minako na stronę. Nawet, jeśli młodsza zwróciła wcześniej uwagę na szeptaną wymianę poglądów między towarzyszącą jej dwójką, to nijak tego nie skomentowała. Poprawiła się tylko na łóżku i odetchnęła cicho, uśmiechając się do obojga nieznacznie. - Tylko uważajcie na siebie. Byłoby głupio, gdybyście mieli tu do mnie dołączyć. - Delikatne rozbawienie Japonki w ostatniej chwili przed wyjściem Minako ustąpiło miejsca powadze. - Nie zrób nic głupiego, siostrzyczko.
Tak czy inaczej, nieniepokojony przez nikogo Elliot bez problemu opuścił klinikę i znalazł wolną ławeczkę w przyległym do szpitala parku, po kilku krótkich chwilach zaś dołączyła do niego także Minako. Nikt nie zwracał na nich większej uwagi. Choć po alejkach spacerowało tu teraz znacznie więcej osób niż na co dzień - uczestnicy zawieszonych w tej chwili zawodów czy kibice, którzy zdecydowali się jednak zostać w centrum i zaczekać - to żaden nie wykazywał szczególnego zainteresowania Elliotem i towarzyszącą mu dziewczyną. Nic nie stało na przeszkodzie, by Riggs podzielił się zdobytym nazwiskiem - z dala od uszu ochrony czy kogokolwiek innego z obsługi ośrodka.
Elliot Riggs
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:04
Miano: Elliot Riggs
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot/Mechanik (T4)
Postać główna: Zeto'Seya
Lokalizacja: Siedziba Centaur'a
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 1.525
Lokalizacja: Breslau

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

9 mar 2016, o 16:03

Cieszył się, że Aiko nie sprawiała trudności, ani nie chciała wtykać w to wszystko swojego małego, azjatyckiego noska. Dzięki temu mógł bez przeszkód wyciągnąć jej starszą siostrę na spokojną rozmowę. Aby nie wychodzić bez słowa, na pożegnanie pomachał jej i dodał z uśmiechem na twarzy:
- Spokojnie, będę jej pilnował - puścił porozumiewawczo oczko do młodszej azjatki i zniknął za drzwiami.
Niespiesznym krokiem udał się przed klinikę, gdzie mógł w spokoju poczekać na swoją towarzyszkę i przemyśleć to co już wiedział. A wiedział niewiele. Był wyjątkowo ciekaw czego wywiedziała się Minako i jakie światło rzuci to na ich sprawę. Liczył że ich połączona wiedza pozwoli im ułożyć te puzzle w logiczną całość, co byłoby całkiem przyjemne bo póki co ruszali się po omacku. Ta cała sprawa była jakaś dziwna, bo też nie pojawiły się żadne ogłoszenia czy (w skrajności) listy gończe. Wszystko wydawało się być kompletnie nienagłośnione. Może to po prostu on za bardzo się tym nie interesował? Odpalił omni-klucz by zerknąć na najnowsze wiadomości, koncentrując się na tych z okolic centrum olimpijskiego. Był ciekaw czego udało się dowiedzieć dziennikarzom.
Kiedy przyszła do niego Minako, Elliot po raz ostatni rozejrzał się bacznie dookoła, lustrując zebranych dookoła i szukając nazbyt ciekawskich. Chociaż wątpił, by ktoś był na tyle zainteresowany ich małym śledztwem. Westchnął więc po raz ostatni, wciągając w płuca świeże powietrze i obrócił się w stronę Minako.
- A więc w sporym skrócie - przy okazji pauzy złożył ręce w piramidkę - ostatnim brakującym numerem był 482 czyli Nikolai Šulić. Dokładniej porucznik Nikolai Šulić, Chorwat, żołnierz Przymierza z linii T - trzydziestodwuletni. Świetny inżynier, specjalista od przejmowania okrętów bez wzniecania alarmu na pokładzie. Nie wiem czy jest dalej w czynnej służbie, tak samo jak nie mam pojęcia po cholerę miałby krzywdzić twoją siostrzyczkę - celowo użył tego słowa, był ciekaw jak zareaguje - liczę, że też się czegoś dowiedziałaś i rozjaśnisz nieco sytuację.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek ObrazekObrazek
Minako Higoshi
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 27 sty 2016, o 18:39
Miano: Minako Higoshi
Wiek: 24
Klasa: Strażniczka
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral Przymierza, S1
Postać główna: Nathala T’Kori
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 3.400

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

10 mar 2016, o 20:07

Niech to szlag, znowu coś spieprzyła. Zmierzyła wzrokiem skuloną siostrę. Serio była aż tak przerażająca? Przecież ciągle starała się hamować. Wydawało jej się, że była aż zanadto uprzejma - prawdę mówiąc, to w porównaniu do tego, co działo się w środku niej, to uzewnętrzniała się jako istna ostoja spokoju. Ta niewinność dwudziestolatki była naprawdę słodka. Prawie tak jak widok napakowanego vorcha. Jak się można było tego spodziewać, kolejne słowa Aiko tylko wzmocniły irytację u jej starszej siostry. Naprawdę nie rozumiała, czemu ona w ogóle usiłowała bronić kogoś, kto wbił jej kosę w żebra. Ja pierdolę, gość podchodzi do dziewczyny, wyciąga nóż i PRZYPADKIEM ją rani. Trzymajcie mnie, bo zaraz kogoś zgwałcę. Akurat rudy będzie pod ręką.
- Niech ci będzie - odpowiedziała jej, by zakończyć tę bezsensowną dyskusję. Nie miała oczywiście zamiaru tego tak zostawić. Nadal miała zamiar własnoręcznie wyrwać temu skurwielowi jaja, a potem włożyć mu je do odbytu. Taki miała wspaniały plan - a i to był ten łagodniejszy scenariusz. Nikt nie chce wiedzieć, co jeszcze siedziało w tej jej japońskiej główce. Nikt. Zresztą żadna osoba niepochodząca z Japonii by tego nie zrozumiała, w końcu w tym kraju są podobno sami dziwacy.
- Jak ty nie jesteś rudy, to ja nie mam waginy - powiedziała do Elliota, gdy ten był już w sali szpitalnej. Zignorowała potencjalne zgorszenie u siostry. Przecież i tak zachowywała się przyzwoicie i ten tekst był tak słaby, że wprost żałosny, więc nawet by nie zrozumiała skąd taka reakcja. Odzyskała powagę dopiero wtedy, kiedy rudzielec nachylił się ku niej. Już miała nawet żartobliwie skomentować jego oddech, lecz słowa które wypowiedział tak przykuły jej uwagę, że powstrzymała się od tego komentarza. No proszę, a jednak się do czegoś przydał.
- Co? Tak szybko? Mam nadzieję, że jesteś chociaż w tym dobry - wypaliła, uśmiechając się niby złośliwie do Aiko. Tuż po tym jak mężczyzna wstał z łóżka, Japonka również podniosła się ze swojego miejsca, stając na moment przed leżącą krewną.
- Niedługo wrócę, nie ruszaj się z miejsca... - uśmiechnęła się głupio - Eh... Przepraszam. To było cholernie słabe - dodała szybko, zdając sobie sprawę ze swojej głupoty, po czym wyszła z sali szpitalnej, strzelając soczystego facepalma - Macie jej pilnować - rzuciła na odchodne do strażników. Właściwie, to dlaczego gadała z siostrą przez translator, a nie w ojczystym języku?
Gdy opuściła budynek, prędko odnalazła siedzącego na jednej z ławek Elliota, po czym ruszyła ku niemu. Z czystego nawyku, obejrzała się za siebie by sprawdzić, czy nikt jej nie śledził - prawie zawsze to robiła. Omega ją do tego przyzwyczaiła. Usiadła tuż obok niego, czekając na to, aż wyjawi jej to, o czym się dowiedział. Nikolai... Co? Nawet w myślach nie potrafiła wymówić tego nazwiska. Oznaczało to też tyle, że nigdy o nim nie słyszała. Zresztą, niby skąd miałaby znać każdego zawszonego żołnierzyka w Przymierzu? Jednakże sam fakt, że był z Przymierza jedynie podsycił jej podejrzenia co do tego, kto był jego faktycznym celem. Miała w sumie gdzieś dlaczego to zrobił. Chciała tylko dorwać, a teraz przynajmniej wiedziała, na kogo miałaby polować.
- Skąd znasz tego Nikolai'a... Coś tam? - wyglądało na to, że był jakimś pierdzielonym znajomkiem rudzielca.
- Skoro tak ze sobą plotkujemy, to Aiko niezbyt mi pomogła - powiedziała po krótszej ciszy - Twierdzi, że gość nie chciał jej zranić - prychnęła głośno, w podobny sposób jak wcześniej na sali - Mówi, że nie zrobił tego specjalnie, że się pomylił, nie był agresywny. Tak coś sobie myślę, że ten skurwiel myślał, że ona jest mną - dodała, rozbawiona. Naprawdę nie martwiła się zbytnio tym, że ktoś chciał ją zabić. Na Omedze dla niej to była normalka. Tym, czego nie mogła mu wybaczyć było to, że zaatakował jej siostrę.
CASUAL UNIFORM
ObrazekObrazek
OST #1
Elliot Riggs
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:04
Miano: Elliot Riggs
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot/Mechanik (T4)
Postać główna: Zeto'Seya
Lokalizacja: Siedziba Centaur'a
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 1.525
Lokalizacja: Breslau

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

15 mar 2016, o 18:12

Jak można było się spodziewać, pytania zrodziły tylko więcej pytań. Ale mieli teraz czas i bez pośpiechu mogli przeanalizować wszystkie tropy. Minako oczywiście była ciekawa skąd tyle wie o delikwencie, a on na szczęście nie miał problemu z takim pytaniem. Nic nie stało na przeszkodzie by uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć co nieco o swojej przeszłości. Tak długo jak nie wciągał w nic Cerbero, mógł jej wyśpiewać cały swój życiorys.
- Znam go z armii, razem służyliśmy w jednostkach T - podrapał się bo ledwo widocznym zaroście - po kontrakcie przeszedłem do sektora prywatnego, nie wiem co się dalej działo z Šulić'em. Został w armii, skończył z wojskiem czy też się przekwalifikował - nie mam pojęcia, opcji jest wiele. Co doprowadza mnie do kolejnego pytania, po cholerę atakował twoją siostrę.
Tutaj odezwała się Minako, rozjaśniając nieco sytuację. Ale tylko troszkę, bo szczerze mówiąc... niewinny zamachowiec pomylił się i dlatego był taki delikatny? Nie, nie, coś tu nie pasowało. Z resztą, pojawiło się oczywiście jeszcze jedno pytanie.
- Skoro niby gość nie chciał jej zranić i wiedział, że się pomylił to dlaczego ją zranił w ogóle? I czemu niby miałby na ciebie napadać, co ty, jakaś mafia jesteś? Najlepiej będzie żebyś powiedziała wszysto co uważasz za istotne, zanim wdepnę w jakąś gównianą sprawę albo zajdę za skórę nie temu co trzeba.
W sumie to było bardzo ciekawe, kim była Minako - dotychczas nie powiedziała o sobie zbyt wiele, a jedyne co robiła to rzucała jakieś dziwne teksty i zachowywała się dosyć prostacko. Elliot nie miał zamiaru bawić się w zgadywanki. Lepiej żeby azjatka powiedziała całą prawdę, to nie dość że ułatwi sprawę to jeszcze poinformuje go czy warto się w to dalej pchać.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek ObrazekObrazek
Minako Higoshi
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 27 sty 2016, o 18:39
Miano: Minako Higoshi
Wiek: 24
Klasa: Strażniczka
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral Przymierza, S1
Postać główna: Nathala T’Kori
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 3.400

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

18 mar 2016, o 17:35

A więc rudy i ten skurwiel poznali się w armii. Tak, to miało sens, w końcu mówił coś o Przymierzu, gdy tylko się poznali. O ile dobrze pamiętała, były to jakieś służby uderzeniowe, elita, TFU! A Elliot był w tej elicie... W sumie, to był wyżej w tej całej hierarchii niż ona sama, mimo iż cały czas służyła "niebieskim". Prawdę mówiąc, to nie dowiedziała się o tym całym Nikolaiu zbyt wiele, poza tym, że pewnie znudził się robotą i postanowił zostać jakimś pieprzonym najemnikiem, albo czymś w tym rodzaju. Być może rzeczywiście dostał na nią jakieś zlecenie, od jednego z jej wielu wrogów. Każdy miał jakiegoś wroga na Omedze, czasami nawet o tym nie wiedząc. Wystarczyło naszczać na złą ścianę - chociaż jej to w sumie nie dotyczyło, ale znała również i taki przypadek. Jeden z pracujących z nią agentów musiał na jakiś czas zniknąć, gdy grupka vorchów się do niego o to przypierdzieliła. Jakby nie mógł im po prostu pourywać łbów...
Wzruszyła ramionami na kolejne jego słowa. Skąd niby miała wiedzieć, dlaczego? Pomińmy zresztą to, że ani trochę nie wierzyła w jego pokojowe zamiary. Kiedy jednak wspomniał coś o tym, by podzieliła się z nim swoją przeszłością... W normalnej sytuacji dałaby mu w ryj. Ale to była dosyć uczciwa wymiana - on powiedział jej coś o sobie, to ona mogła zrobić to samo, zwłaszcza, że chciał jej jakoś tam pomóc.
- Żebyś się kurwa nie zdziwił - odpowiedziała mu, szukając po kieszeniach paczki z petami - Mieszkam na takim wypizdowie, że tam co druga osoba chce mnie zabić. Z tą drugą osobą pewnie się pieprzę - włożyła do ust papierosa, zapalając go jedną z wielu zapalniczek, które trzymała przy sobie. Zawsze je gubiła - Omega, mówi ci to coś? - uśmiechnęła się cwaniacko - No właśnie. Jeżeli chcesz sobie znaleźć wrogów, to to jest doskonale miejsce. Ale nie dla takich lalusiów jak ty - dodała, zaciągając się papierosem i wydmuchując dym prosto na jego twarz. Poklepała go po ramieniu - Nie no, żartuję. Pamiętasz chyba jedne z moich pierwszych słów do ciebie - wyszczerzyła zęby, zakładając nogę na nogę - No i pracuję dla Przymierza. Nie pytaj gdzie, gówno cię to powinno obchodzić. I tak nie słyszałam nigdy ani o tobie, ani o tym skurwielu - dodała, rozglądając się przy okolicy, by spojrzeć, czy aby ktoś się na nich przesadnie nie gapił. Może był tu jakiś zakaz palenia, czy coś.
CASUAL UNIFORM
ObrazekObrazek
OST #1
Elliot Riggs
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:04
Miano: Elliot Riggs
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot/Mechanik (T4)
Postać główna: Zeto'Seya
Lokalizacja: Siedziba Centaur'a
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 1.525
Lokalizacja: Breslau

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

19 mar 2016, o 21:04

Zabawne, że najbardziej dziwne i nieprawdopodobne scenariusze sprawdzały się w przypadku tej kobiety. Przecież ona jest jakaś walnięta, coś to jest na prawdę nie tak. "Ohoho, mieszkam na Omedze, patrz jaka jestem zła!" Na wszystkich bogów, takie przedstawienia były wybitnie męczące i idiotyczne. Jeśli mówiła o sobie jak o zimnej suce z masą wrogów i puszczającą się z całą resztą to na prawdę...
- No faktycznie, ja nie daję dupy na prawo i lewo - zrobił kwaśną minę - jeśli to jest tam recepta na przeżycie, to przypomnij mi żebym nigdy na Omegę nie leciał... W ogóle to musi być strasznie niezdrowe, łatwo się tam pewnie zarazić jakimś syfem - spojrzał na nią z uniesioną brwią - chociaż ty wyglądasz w miarę zdrowo.
Ale kto ją tam wie, może jakiś kroganin czy vorcha... a fe! Na prawdę, o ile jej siostra emanowała wręcz niewinnością, to ta azjatka była wręcz chora! Ale nie dla niej to robi, o nie. Šulić był jego celem, chciał wiedzieć dlaczego jego były znajomy, równy gość, miałby atakować niewinną kobietę, lub pomylić ją z już nie tak niewinną kobietą. Elliot miał nadzieję, że Nikolai nie wstąpił na ścieżkę najemnika, bo to oznaczałoby po prostu upadek. Na prawdę, dla żołnierza który ślubował bronić kraj, lub w tym wypadku przymierze, zejść do poziomu najemnego bandziora bez przekonań - to musiał być prawdziwy upadek! Tak przynajmniej uważał Riggs.
- Dobra, a tak na poważnie to nie dziwi mnie, że o nas nie słyszałaś. Jesteśmy po prostu kolejnymi z dziesiątek tysięcy żołnierzy. Aha, i to nie jest: "MÓJ", skurwiel. Ale jak już o nim wspomniałaś to zobaczę czy nie mam z nim kontaktu, od czego mamy strony społecznościowe i całą resztę tego syfu.
I faktycznie, na jej oczach zaczął sprawdzać extranet w poszukiwaniu śladów swojego dawnego znajomego, bo czemu nie. Może gdzieś wyłapie jakieś jego stare konto albo dane kontaktowe.
- Tak poza tym, to moglibyśmy się zastanowić co dalej - odezwał się do Azjatki, wlepiając wciąż wzrok w omni-klucz - mamy jakiś punkt zaczepienia, może chcesz porobić za przynętę czy coś?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek ObrazekObrazek
Minako Higoshi
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 27 sty 2016, o 18:39
Miano: Minako Higoshi
Wiek: 24
Klasa: Strażniczka
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral Przymierza, S1
Postać główna: Nathala T’Kori
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 3.400

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

21 mar 2016, o 14:39

Jasne, że Minako była chora - jednak nie fizycznie, a psychicznie. Tyle, że nie zdawała sobie z tego sprawy, bo sprawiało jej to przyjemność. Albo po prostu nie chciała sobie zdać z tego sprawy. Dla niej była to tylko forma swego rodzaju rozrywki - nikt przecież nigdy nie mówił, że była ona normalną osobą. Tak więc rudzielec nie miał co liczyć na to, by Japonka ukazała po sobie jakiekolwiek zmieszanie - po prostu wyszczerzyła do niego zęby, wzruszając ramionami.
- No, nie dziwię się. Pewnie żadna, albo... Przepraszam - uniosła do góry dłoń - Żaden cię nie chce - zapewne tego typu tekstami tylko pogarszała swoje relacje z Elliotem, ale nawet jeśli by ją to obchodziło, to po prostu nie zwracała na to uwagi. Taka już była - Nie martw się, jeszcze się żadnym gównem nie zaraziłam. Jak chcesz sprawdzić, to zapraszam - wskazała pobliski krzak, mówiąc zupełnie poważnym tonem, nawet pomimo tego, iż to był żart. Chyba. Osoba z jej problemem, wbrew pozorom, nie miała zbyt łatwo w życiu. Cudem był fakt, że w Vancouver nie wysłali jej jeszcze do żadnego psychiatry - w przeciwnym razie, zdecydowanie musiałaby się leczyć.
Podczas gdy gdy miedzianowłosy do niej mówił, Minako prowokującymi gestami poprawiała sobie lewą ręką dekolt w drugiej dłoni wciąż trzymając papierosa, tylko po to, by zdenerwować siedzącego obok niej Elliota. Mimo to, uważnie słuchała tego co miał on jej do powiedzenia.
- Kiedy w ogóle mówiłam, że jest twój? - uniosła do góry brwi, by po chwili otworzyć usta w niemym zdumieniu, jakby nagle coś zrozumiała - Czekaj, to twój chłopak, prawda? - sama nie miała nic do homoseksualistów, zresztą jej to było bez różnicy, ale pomińmy w końcu jej pokręcony sposób myślenia. Gdy ex-komandos wspomniał coś o przynęcie, ponownie wzruszyła ramionami.
- Mi to wszystko jedno, dopóki będę miała monopol na wyprucie mu flaków i zgwałcenie go nimi na żywca - uniosła do góry ręce na widok ewentualnej miny Elliota - Żart, żart! Nigdy tego nie słyszałeś?
Naprawdę było jej wszystko jedno, zależało jej po prostu na tym, by dopaść tego człowieka, ukarać go na swój własny sposób za skrzywdzenie jej siostry, a co się stanie pomiędzy... To już inna sprawa. Można było o niej powiedzieć naprawdę wiele, ale największą jej zaletą było chyba to, że potrafiła się poświęcić w imię powierzonej jej sprawy. W tym przypadku siostry. Dla niej, zrobiłaby chyba wszystko. Była chyba jedyną osobą w jej rodzinie, którą naprawdę, szczerze kochała.
CASUAL UNIFORM
ObrazekObrazek
OST #1
Elliot Riggs
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:04
Miano: Elliot Riggs
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot/Mechanik (T4)
Postać główna: Zeto'Seya
Lokalizacja: Siedziba Centaur'a
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 1.525
Lokalizacja: Breslau

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

25 mar 2016, o 23:15

Z nią na prawdę było coś nie tak! Zaczynał powoli żałować, że z takim zapałem chciał jej pomóc na początku - teraz nie wypada się wycofać, zwłaszcza kiedy odkrył kto jest w to zamieszany. Jeszcze te cholerne odzywki i cała dziecinada: "pacz jaka jestem odważna, żyję na niebezpiecznej Omedze, oj,oj, oj!".
- Wiesz co? Powiedziałbym ci: "pierdol się", ale przypuszczam, że to może być dla ciebie zbytnia przyjemność, więc po prostu darujmy sobie te komentarze.
Wolał nawet nie myśleć do czego byłaby zdolna w tym krzaku, ani o tym czy aby na pewno jest w pełni zdrowa (fizycznie jak i psychicznie). Chociaż to nie ona się tu liczyła, bo interesowało go bardziej czemu Sulić miałby coś takiego zrobić i to miał zamiar odkryć. Nie wiedział co próbowała osiągnąć ostentacyjnie poprawiając dekolt... ale postanowił nawet tego nie komentować, ta dziewczyna była poniżej jakichkolwiek standardów.
- Mówiłaś, mówiłaś - poprawił ją ze zirytowaną miną - przejęzyczyłaś się i nawet nie wiesz. I nie, nie jest moim facetem, preferuję kobiety - tutaj nastąpiła niezbyt górolotna wypowiedź azjatki i zrezygnowane pocieranie czoła w akcie bezsilności - Nie słyszałem i liczę, że tego typu teksty zachowasz następnym razem na siebie, bo dostaniesz też monopol na tę całą akcję. Bo nie robię tego dla ciebie, więc nie będę płakał odchodząc w swoją stronę - wstał z ławki rozglądając się dookoła - możesz być przydatna w tej sprawie, a ja mogę przydać się tobie i tego się trzymajmy. Teraz powiedź mi, czy twoja ranga w przymierzu może nam załatwić wejście do pokoju z kamerami i sprawdzenie nagrań - obrócił się w jej stronę patrząc na nią wyczekująco - liczę, że twoje niesamowite obycie pozwoli nam położyć na nich łapy bo to może odkryć przed nami parę odpowiedzi.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek ObrazekObrazek
Minako Higoshi
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 27 sty 2016, o 18:39
Miano: Minako Higoshi
Wiek: 24
Klasa: Strażniczka
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral Przymierza, S1
Postać główna: Nathala T’Kori
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 3.400

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

29 mar 2016, o 11:29

Jeżeli Elliot myślał, że jego słowa zrobią na Minako jakiekolwiek wrażenie, albo też że zrobi się jej jakkolwiek głupio, to zdecydowanie się co do tego przeliczył. Wkurzał ją za to niezwykle sam fakt, że w używając jej języka, no cóż... Rudy okazał się być zwykłym pizdusiem. Wprost nie cierpiała tego typu ludzi i teraz przejrzała na oczy - facet był dokładnie taki sam jak te wszystkie mendy, które z nią aktualnie siedziały w Vancouver. A czy była chora psychicznie? No cóż. Według niej nie. Jeśli zaś Przymierze postanowi w końcu zrobić na niej jakieś badania, to zapewne wyląduje w psychiatryku. Może nie robili tego tylko dlatego, bo była jakoś przydatna na tej Omedze? Poza tym, trzeba też wspomnieć o tym, iż Japonka poniekąd odgrywała swoją rolę - jej zachowanie przed nieznajomym jej weteranem nie było tym, które było dla niej naturalne. Jakby to ująć... Omega zepsuła ją jeszcze bardziej. Środowisko w którym się obracała było zdecydowanie gorsze niż to, do którego niechętnie wracała myślami, a w którym obracała się na ulicach Kobe. Niektórych rzeczy po prostu się wyuczyła i wmawiała je sobie tak długo, że uwierzyła, iż była to po prostu prawda. Jeśli by więc przyrównać Minako z SSV Tokyo, czy Stacji Gagarina do Minako z Omegi... To można by powiedzieć, iż były to dwie zupełnie inne osoby. Po prostu często dostosowywała się do danego środowiska.
- Dobra, dobra - uniosła do góry ręce na znak, że się poddaje - Nie wiedziałam, że jesteś taką... - urwała, gryząc się w język - Żeś tak delikatny - chyba rzeczywiście musiała się przed nim wstrzymywać, jeżeli chciała mieć w nim sojusznika. Widziała już, że facet jej nie lubił, może nawet czuł do niej odrazę, ale prawdę mówiąc, miała to gdzieś.
- Kurwa, jesteś tak zjebany jak wszyscy - zdecydowanie brakowało jej Omegi.
Na słowa Elliota, pokręciła jedynie głową, krzywiąc się niemiłosiernie.
- Czy ja ci wyglądam na jakiegoś pieprzonego generała? - spytała, wyrzucając na ziemię papierosa - Oczywiście, że nie mam żadnych uprawnień. Jestem kapralem, gówno mogę - dodała, wpatrując się w przestrzeń przed sobą - I nie mam zamiaru się tam włamywać. Ten skurwiel był tam w lesie i pewnie nadal go nie opuścił, chyba że te pachołki są z nim w zmowie, a wszystko na to wskazuje - no właśnie. Pozostawało wciąż dziwaczne zachowanie strażników. Sama nie miała absolutnie żadnego planu, była realnie wkurzona, a w takim stanie nie potrafiła trzeźwo myśleć. Jedyną pomocą mógłby okazać się dla niej rudzielec, który właśnie z minuty na minuty odczuwał do niej coraz większą odrazę. No ale na to nic nie mogła poradzić. Jego wina.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
CASUAL UNIFORM
ObrazekObrazek
OST #1
Elliot Riggs
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:04
Miano: Elliot Riggs
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot/Mechanik (T4)
Postać główna: Zeto'Seya
Lokalizacja: Siedziba Centaur'a
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 1.525
Lokalizacja: Breslau

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

29 mar 2016, o 13:40

Ta, delikatny. Nawet nie masz pojęcia młoda, nawet nie masz pojęcia. Przynajmniej udało mu się zamknąć ten temat, co pozytywnie wpłynęło na jego samopoczucie, od razu dodając mu nieco animuszu. A skoro już się dowiedział, że ta jej super tajna praca, to jakaś super tajna ściema lub jakaś inna fuszerka, mogli się zabrać za nieco mniej inwazyjne działanie. Każdy dobry żołnierz wiedział, że na misję powinno się ruszać z możliwie jak największym pakietem informacji o celu, miejscu akcji, utrudnieniach i takich tam. Tutaj było nie inaczej, sytuacja wymagała by rzucić na nią odrobinę światła.
- Tak, jestem - posłał jej jeden ze swoich zupełnie szczerych i niewinnych uśmiechów - a teraz skoro nie masz jakiegoś konkretnego planu udam się do siebie i spróbuje się czegoś dowiedzieć. Jeśli chcesz biegać po lesie to śmiało, ja bez broni i tak wiele nie zrobię. No chyba że spotkamy się z nim na wyciągnięcie ręki, a dokładniej omni-ostrza. Ty za to możesz zrobić użytek ze swojej biotyki (której wcześniejszą skuteczność przemilczę). Wstał z ławki i otrzepał spodnie, życzył jej powodzenia i czym prędzej oddalił się w swoją stronę. Na odchodne wspomniał, że może się z nim jeszcze kontaktować w razie problemów, a on jak już wybada sprawę odezwie się do niej.
Gdzie się kierował? W jedno z tych spokojnych miejsc, w którym mógł w spokoju pomyśleć, wypić piwko czy coś... a może nie, może jednak knajpa to złe miejsce. No dobra, jednak udał się do swojego apartamentu. Tam też po zamknięciu drzwi rozsiadł się w fotelu, nalał sobie szklaneczkę Whiskey, położył nogi na stół i zabrał za research.
Najpierw zaczął pytać po znajomych o Sulić'a, ewentualnie umawiać się na jakieś spotkania w niedalekiej przyszłości, partyjki bilarda i jakieś alkoholowe przygody - niezależnie na jaki temat zbaczała rozmowa, Sulić był zawsze na pierwszym miejscu i najpierw był on, potem można było pobiadolić. Oprócz tego sprawdził media lokalne i ziemską stację - chciał się dowiedzieć co wiedzą, co piszą i czym różnią się wersje.
Po paru próbach kontaktu postanowił zrobić małą przerwę i znaleźć Aiko na jakiś portalach społecznościowych, lub w inny sposób znaleźć z nią kontakt. Obie azjatki były ładne, ale tylko jedna normalna. Co ważne! Przy kolejnej przerwie naszło go by zrobić mały podsłuch, aktywował on więc swój odbiornik i spróbował znaleźć kanał ochrony. W wojsku robił coś podobnego wielokrotnie, co prawda na lepszym sprzęcie, ale i tutaj był cień szansy.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek ObrazekObrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

29 mar 2016, o 18:02

Elliot, zakres zdobytych informacji A < 30 < B < 60 < C
0

Elliot, podłączenie się pod kanał ochrony < 65
1

Minako, spostrzegawczość < 50
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

29 mar 2016, o 19:11

Jakkolwiek przedłużające się posiedzenie pary na jednej z przyszpitalnych ławek mogło zwrócić czyjąś uwagę, to... Nie zwróciło. Po prostu każdy, kto ewentualnie ich mijał, miał swoje własne sprawy i, przede wszystkim, swoje własne tematy do omówienia. Plotki i ploteczki, Riggs i Higoshi nie mogli z nimi konkurować i wyraźnie byli też zbyt mało interesujący, by sami mieli stać się kolejną, szerzącą się w błyskawicznym tempie historyjką. Nie, w rozmowie absolutnie nikt im nie przeszkadzał, w efekcie mogli więc przegadać wszystko, co chcieli, strumień wymienianych słów - mniej lub bardziej grzecznych - przerywając tylko wtedy, gdy na horyzoncie pojawiało się niepożądane towarzystwo. Nieznajomi nigdy jednak nie zatrzymywali się, za każdym razem po prostu szli dalej, w jedną lub w drugą stronę, kolejne zdania mogły więc spokojnie płynąć dalej, by wreszcie doprowadzić dwójkę do jakiegoś konsensusu. Ich drogi miały się chwilowo rozejść, choć cel wciąż pozostawał ten sam.

Elliot
Po chwilowej rezygnacji z towarzystwa Minako, Riggs postanowił zaszyć się w zaciszu własnych, wynajętych na czas imprezy pokoi i spróbować dowiedzieć się, z kim tak naprawdę mają do czynienia. Było to o tyle rozsądne, że skoro nie zamierzali - przynajmniej na razie - zakradać się tam, gdzie być ich nie powinno, własny research był w zasadzie jedynym sposobem na odkrycie, kto tak naprawdę stoi za nazwiskiem Šulić. A Elliot miał przecież kogo pytać - skoro mieli ze sobą jakiś czas wspólnej służby, to łączyło ich także kilku znajomych, z których każdy mógł Chorwata pamiętać.
I rzeczywiście, pamiętali. Po złożeniu kilku obietnic wyjścia na piwo przy kolejnej wizycie na Ziemi bądź Cytadeli, po wymianie licznych, nic niewnoszących, ale jednak niezbędnych uprzejmości, Riggs rzeczywiście się czegoś dowiedział. Czegoś. Bo mimo wszystko nie mógł pozbyć się wrażenia, że to beznadziejnie mało, a ludzka pamięć mogłaby być bardziej efektywna.
Tak czy inaczej, Nikolaia pamiętali niemal wszyscy, których o niego pytał. Porucznik Šulić? Oczywiście, że tak, to był świetny facet. Pomijając już, że specjalista - innych do T przecież nie biorą - to przy tym niezwykle uroczy człowiek. Uśmiechnięty, z ogromnym poczuciem humoru, niezwykle towarzyski. Energiczny, wszędzie było go pełno. Podejmował się każdego zadania, parskając za każdym razem, gdy ktoś sugerował, że coś jest niewykonalne. Ma na koncie masę dodatkowych szkoleń, a plotki głoszą, że rozważano także jego kandydaturę do N. Czy tak było naprawdę? Tego nikt nie wiedział, zresztą - nie miało to większego znaczenia. Po tym, jak Riggs odszedł z regularnej armii, Nikolai służył jeszcze tylko rok. Przeniesiony do rezerwy wskutek wypadku, jakiego doświadczył podczas jednej z operacji, w której uczestniczył, ostatecznie sam zrezygnował ze służby całkowicie. O samym wypadku nikt nie był w stanie powiedzieć nic konkretnego - ot, jakaś awaria na sabotowanym okręcie batariańskich terrorystów, podobno nie było za ciekawie. Cały działający tam zespół został po tym czasowo odsunięty ze służby, by móc się wyleczyć, odbyć rehabilitację. Co dalej? Wróciła połowa. Z pozostałych dwie osoby podobno wróciły na stanowiska czynnych żołnierzy, trzy - w tym Šulić - zrezygnowały z wojska, przyjmując metkę weteranów. O tych ostatnich nikt już nic nie wiedział - pojedyncze wspomnienia wspólnego grillowania, ogólna pewność tego, że żyją. Żadnych szczegółów.
Jeśli chodzi o media - tam też bez fajerwerków. Lokalne źródła podawały, oczywiście, że impreza została przerwana wskutek nieoczekiwanego ataku, nigdzie jednak nie pojawiało się nazwisko Chorwata. Zapewniano o kontrolowaniu sytuacji przez ochronę i oddelegowane do Centrum Olimpijskiego jednostki policji oraz przepraszano za niedogodności. Zapewniano, że rywalizacja zostanie wznowiona gdy tylko winny zostanie ujęty, a wynikłe z tego przedłużenia koszta - czy to wynajmowanych pokojów, czy wyżywienia w kolejnych dniach - pokryje sam ośrodek. Standardowe noty pozbawione szczegółów, okraszone typowymi zdjęciami zgromadzonych w hallu głównym tłumów zdezorientowanych zawodników czy ochroniarza opatrującego przedtem Aiko. Jeśli chodzi o szersze medzia, tam było jeszcze mniej - krótka wzmianka o zamieszaniu podczas V Memoriału Asena, o nieznanym napastniku, jednej ofierze i działaniach ochrony, by sytuację tę załagodzić. Znów bez nazwisk i jakichkolwiek wskazówek.
Nieco lepiej natomiast - jeśli założyć, że wszystko powyższe sukcesem było raczej miernym - miała się rzecz z kanałami komunikacyjnymi ochrony. Gdy Riggs odetchnął już po krótkiej przerwie (znalezienie Aiko na jednym z większych portali społecznościowych nie było trudne, zaś samo wysłane jej zaproszenie do listy znajomych już po kilku krótkich chwilach zostało przyjęte) i postanowił zmierzyć się z problemem od nieco innej strony, to... Odrobina manipulacji, skanowania dostępnych długości fal i przeskakiwania między nimi poskutkowała wstrzeleniem się w odpowiedni ciąg. Prywatny omni-klucz nie zapewniał wprawdzie takiego poziomu maskowania się, jak sprzęt wojskowy, nie radził sobie też najlepiej z oczyszczeniem odbieranego dźwięku, do słuchania którego nie miał stosownych uprawnień, tym niemniej - coś się trafiło, a pojedyncze słowa i zwroty z dużą dozą prawdopodobieństwa można było złożyć w jakiś konkretny obrazek. Słowa były wypowiadane na przemian przez dwa głosy, przy czym jeden, ten udzielający odpowiedzi, można było uznać za należący do ochroniarza, który odprowadzał ich z lasu ponownie do ośrodka.
...status?... znaleźliście?...odmawia... czekamy na... u was?...negocjator... drodze.... sądzicie?...niebezpieczny... nie ma powodu...przyjąłem... kontynuujcie i...

Minako
Podczas, gdy Elliot postanowił zaszyć się w ciszy własnych pokoi, Higoshi nie miała zamiaru tracić czasu, siedzieć i czekać na zmiłowanie. Nie, chodziło przecież o jej siostrę, a to wymagało bardziej bezpośredniej interwencji. Na przykład takiej z omni-ostrzem w roli głównej. Albo z biotyką. Albo w ogóle z jednym i drugim. Gdy więc Riggs oddalił się w kierunku budynku hotelowego, Japonka ruszyła w stronę przeciwną - znów do lasu.
Plan był prosty. Poprzednio wprawdzie nie znaleźli zbiega, ale jednak kierunek obrali chyba nie najgorszy, skoro zaraz potem pojawiła się tam ochrona. Gdzie więc zacząć? Ano dokładnie tam, skąd poprzednio zgarnęli ich ochroniarze. Jak przedtem nie mieli tropu, tak teraz powinno być łatwiej - po przejściu wysłanych na poszukiwania gwardzistów z pewnością pojawiły się widoczne odciski butów, które mogły przynajmniej wskazać jakąś drogę. Słuszną lub nie, ale na początek to był wystarczający punkt zaczepienia.
Mając więc w pamięci, jak łatwo wpadli ostatnio, Higoshi poruszała się nieco ostrożniej i ostatecznie do poprzednio odwiedzonej polanki dotarła w zasadzie nieniepokojona. Minus był tego taki, że po drodze nie wpadła też na żadne dodatkowe wskazówki, ale... Bingo. Były ślady - na pewno ochroniarzy, ale na razie wystarczą. Trochę połamanych gałązek, odbicia podeszew masywnych butów. I wszystkie w jedną stronę. Czy naprawdę trzeba większej zachęty?
Zresztą, los uśmiechnął się do niej także po raz drugi, bo gdy już zaczęła wątpić w to, że podążanie śladami ochrony coś jej da - pozostawiony trop zdawał się zataczać kółko, a jedna z kolejnych polanek wyglądała niemal identycznie jak ta poprzednia - z daleka dobiegły ją głosy. Nieznajome, męskie, ale dość stanowcze, by wzbudzić zainteresowanie. Szczególnie, że w którymś momencie dało się słyszeć coś jakby... poruczniku. Że potem nastąpiło kilka wypowiadanych przez innego mężczyznę, zupełnie niezrozumiałych słów, a potem znowu zwrot nieco bardziej wyraźny. Naprawdę, nic się jej nie stało, dokładnie tak to brzmiało.
Nie ulegało jednak wątpliwości, że z tego miejsca nie słuchało się najlepiej, a już w ogóle nie dało się nic zobaczyć. Kto rozmawiał? Z kim? Co tam się w ogóle działo... I gdzie w zasadzie? Trzeba było podejść bliżej, by znaleźć odpowiedzi na te pytania. Trzeba było zmniejszyć dystans... Tylko właśnie, z ostrzem w ręce, czy może nieco bardziej przemyślanie? I od której strony? Stąd, prosto przed siebie, czy może nieco staranniej dobierając kierunek, próbując okrążyć potencjalne zgromadzenie?
Minako Higoshi
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 27 sty 2016, o 18:39
Miano: Minako Higoshi
Wiek: 24
Klasa: Strażniczka
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral Przymierza, S1
Postać główna: Nathala T’Kori
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 3.400

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

31 mar 2016, o 23:46

I jeszcze przyznał mi rację. Nawet nie pomyślał o tym, żeby zaprzeczyć. Czy ona rzeczywiście miała nadzieję, że w końcu spotkała na tej planecie kogoś, z kim mogłaby pogadać? W sumie, to sama nie wiedziała czego tak naprawdę się po nim spodziewała, ani czego pragnęła. Jedna, wielka niewiadoma. Mimo wszystko, ze sporą ulgą przyjęła informację, że rudzielec nie miał zamiaru jej towarzyszyć - na ten moment, miała serdecznie dosyć jego towarzystwa, a skoro on miał zamiar pewnie włamywać się do biura, to sama Minako nie chciała do niego dołączać - jeszcze tego brakowało, by stanęła przed sądem Przymierza z powodu włamania i kradzieży informacji, czy co on tam chciał zrobić. A tak, to przynajmniej znów ją złapią gdzieś w krzakach, a ona znajdzie pierwszą lepszą wymówkę. Od załatwiania własnych spraw, po seks z niewidzialnym partnerem, czy coś.
- Rób co chcesz - wzruszyła ramionami - Skoro nie chcesz mnie zaprosić do pokoju, to idę znaleźć sobie kogoś lepszego. A przy okazji może znajdę tego sukinsyna, też się nada - dodała, wstając z ławki by złapać go za ramię - Nara, rudy.
W tym właśnie momencie, Japonka ruszyła w przeciwną stronę - do lasu, w którym wcześniej zauważyła wraz z Elliotem jakiś podejrzany ruch. Wciąż wracała myślami do Aiko, która teraz leżała samotnie w swojej sypialni. Nie ufała zbytnio tamtym ochroniarzom, lecz mimo wszystko wystarczająco na tyle, by zechcieć ją tam zostawić. W przeciwnym razie siedziałaby tam przez cały czas, chcąc ją najzwyczajniej w świecie chronić.
Wędrówka ku drzewom, a następnie odnalezienie miejsca, w którym zostali zabrani przez ochronę, nie zajęły Minako zbyt wiele czasu, a także potoczyły się bez większych przeszkód. Tak, że dosyć prędko kucała już przed śladami pozostawionymi przez strażników, zachowując się przy tym najciszej jak tylko potrafiła - coś, w czym wbrew pozorom nie była aż tak dobra, pomimo funkcji jaką pełniła na Omedze. No ale tam dyskrecja nie była jej ani trochę potrzebna. Wpatrując się uważnie w ślady, a także rozglądając się co jakiś czas po swoim otoczeniu, Japonka podążała w kierunku, z którego przyszli. Być może nie było to to, czego szukała, ale był to jakiś początek - zwłaszcza, że oni również zdawali się nie być tutaj bez winy. Gdy zaś znalazła się na kolejnej polanie i usłyszała przytłumione głosy, uśmiechnęła się do siebie z satysfakcji. Nie wiedziała co prawda, czy nie byli to po prostu przypadkowi ludzie, aczkolwiek coś jej mówiło, że trafiła w dziesiątkę. Skrywając się za pniem drzewa - tak aby upewnić się, że blask wyświetlacza nie zwróci niczyjej uwagi, Minako napisała krótką wiadomość do Elliota: "Jestem w lesie, chyba na coś trafiłam". Ruszyła następnie w stronę zgromadzenia, okrążając je od lewej strony. Nie pomyślała nawet o tym, by wyciągnąć ostrze - nawet ona nie była taką wariatką, by rzucać się samotnie na kilka osób. Wolała nie zwracać na siebie uwagi, chciała jedynie posłuchać ich rozmowy. Poszukała więc miejsca, w którym mogłaby się ukryć - wystarczająco szerokiego pnia drzewa, w miarę możliwości obok jakiegoś krzaka, w bezpiecznej, choć odpowiedniej odległości od obiektów zainteresowania.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
CASUAL UNIFORM
ObrazekObrazek
OST #1
Elliot Riggs
Awatar użytkownika
Posty: 37
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:04
Miano: Elliot Riggs
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot/Mechanik (T4)
Postać główna: Zeto'Seya
Lokalizacja: Siedziba Centaur'a
Status: ex-Przymierze
Kredyty: 1.525
Lokalizacja: Breslau

Re: Centrum Olimpijskie im. Nikolaia Asena

2 kwie 2016, o 21:12

Cała ta sprawa była dziwna, tajemnicza i niewyjaśniona... ale tym się charakteryzują zagadki, które dopiero trzeba rozwikłać. Inaczej nie byłyby to zagadki. Stopniowo zbierali poszlakę za poszlaką, jednak każda dawała światło na inną część układanki i na chwilę obecną nie był w stanie wywnioskować nic zaskakującego poza jednym. Z urywków rozmów, relacji Aiko i ogólnego wrażenia wynikało, że Nikolai postradał zmysły. Może to lekka przesada, ale na pewno nie działał racjonalnie. Czy to możliwe, że wypadek mógł tak na niego wpłynąć? Nie, nie, nie... poruszał się po omacku, ta sprawa nie była jeszcze nawet w połowie możliwa do odczytania.
Wypił resztkę ognistego płynu w szklance i przysłuchiwał się rozmową na kanale. Omni-klucz nie był przeznaczony do takich zadań, ale spisał się dzielnie. Z rozmowy można było wywnioskować, że osaczyli Sulić'a, ale ten ma wciąż jakiegoś asa w rękawie.
Na wyświetlaczu zamigotało powiadomienie o wiadomości. Elliot otworzył je i przyjrzał się treści, która wywołała u niego uczucie zażenowania i zmusiła do uspakajającego westchnięcia. Wywołał klawiaturę i wstukał w nią parę zdań:
Gdzie w lesie? Prześlij mi swoją obecną lokalizację na podstawie GPS albo w inny sposób, który pozwoli mi wyśledzić Cię na mapie. Też na coś trafiłem, wydaje mi się, że mają Nikolaia, ale gość trzyma ich w szachu. Jeśli się nie mylę, to wezwali do niego negocjatora. Zachowaj ostrożność i nie daj się złapać. E
Odstawił szklankę na stół i siedział jeszcze chwilę w milczeniu wpatrując się w ścianę. Sam nie wiedział czemu nie wybiegł jeszcze z domu. Myślał... i zgubił wątek. No trudno, może jeszcze uda mu się wrócić myślami do utraconej idei. Tymczasem pozostaje mu zebrać się do kupy, i wyjść z apartamentu. Musiał się zbliżyć do lokacji azjatki.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek ObrazekObrazek

Wróć do „Amsterdam”