Zanim uda ci się dostać do samej stolicy, musisz przejść przez kilka rutynowych czynności tutaj, w strefie celnej. Składając swoją kartę musisz zadbać o to, by twoje dane były prawdziwe, lub żaden z celników nie wytknął ci w niej niedorzeczności!

Cassandra
Awatar użytkownika
Posty: 1
Rejestracja: 14 lis 2021, o 20:59
Kredyty: 20.000

Matka Cassandra

15 lis 2021, o 14:40

Wystarczy bowiem jeden człowiek, któremu na życiu nie zależy, by zatrwożyć tysiąc mężów.
https://i.pinimg.com/564x/41/02/a0/4102 ... 39f059.jpg[/av]
199
MIANOMatka Cassandra (T'Rani)
DATA UR.11.04.1586
MIEJSCE UR.Mgławica Sileańska/System Kypladon/Cyone
RASAAsari
PŁEĆKobieta
OBYWATELSTWACyońskie, cytadelskie
SPECJALIZACJAAdept
PRZYNALEŻNOŚĆRepubliki Asari
ZAWÓDKapitan Marynarki Wojennej Asari
[wyksztalcenie]Akademia Sztuki Wojennej na Thessi, dodatkowo fakultety z psychologii i historii proteańskiej[/wyksztalcenie] [mieszkanie]Kwatera kapitańska na “Empress’ Fist”[/mieszkanie]
[boxmid]Cassandra jest wysoką asari, nawet jak na przedstawicielki swojej rasy - mierzy ona bowiem ponad 190 cm wzrostu, dzięki czemu nierzadko spogląda z góry na potencjalnych interlokutorów. Jej skóra przybiera kolor ciemnego granatu, z przebłyskami atramentowego i szafirowego na peryferyjnych częściach ciała. Pierwszym elementem jej wyglądu, który bez wątpienia przykuwa uwagę, jest jej wydatny i agresywnie wykończony grzebień chrzęstny na głowie, niepodobny do zwykle widzianego obłego kształtu głowy asari. Kobieta ma proporcjonalną, trójkątną twarz z nieco zapadniętymi policzkami, nadającymi jej wizerunkowi nieco niezdrowego, wszak szlachetnego rysu. Pod jakoby sinymi powiekami kryją się skośne oczy, których tęczówki przyjmują mesmeryzujący, lazurowy kolor. Od zewnętrznych kącików oczu asari płynął po dwie nieregularne smugi będące tatuażami - naśladując wytarte łzy, stanowią dla niej pamiątkę po pewnych wydarzeniach z życia. Jej wiecznie ciemnogranatowe usta również przyozdobione są tatuażem - prostą linią idącą od dolnej wargi aż do brody, na wzór uciszającego palca przyłożonego do ust. Pani kapitan poszczycić się może niewybredną sylwetką, która niejako zapisana była jej w genach wynikających z jej przynależności rasowej. Dodając do tego lata treningu wojskowego i niejako kompulsywną dbałość o własną urodę, aparycja T'Rani przez wielu członków Galaktycznej Społeczności uznana zostałaby za pociągającą. Dodając do tego niebywałą grację i opanowanie, z jaką się porusza, jej niewzruszoną i chłodną mimikę, a także dyplomatyczną delikatność gestykulacji bez wątpienia można pokusić się o stwierdzenie, iż urok jest jej bronią. Biorąc pod uwagę jej manipulacyjną naturę i niebywałą pewność siebie, jest on w pełni świadomie używaną bronią. Dłonie Cassandry posiadają długie i smukłe palce, z równo wypiłowanymi paznokciami. Zawsze miękkie i zmysłowe, niepodobne, a może i nieodpowiednie osobie z takim doświadczeniem wojskowym, są tylko kolejną instancją pedantycznej precyzji w dbałości o swoje ciało. Do całości obrazu dodać należy również nienaganny styl ubierania kobiety - na co dzień nosi ona bowiem dopasowane, może nawet obcisłe kostiumy, idealnie eksponujące jej kobiece kształty. W mniej formalnych sytuacjach ucieka się do bardziej casualowych strojów, nie odstających krojem, ani fakturą od przeciętnych mieszkańców Galaktyki, jednak nawet przeciętność nie jest w stanie skryć jej urody. W sytuacjach służbowych, pancerz i umundurowanie pani kapitan również zwracają uwagę swym ciemnym kolorem i doskonałym dopasowaniem - dzięki kolonialnej decentralizacji łańcucha dowodzenia Marynarki Wojennej, Cassandra mogła pozwolić sobie na personalizację. Jej piękny obraz zanika jednak nieco, jeśli obserwator jest dostatecznie skrupulatny. Kobieta jest szczupła do punktu, w którym mogłaby być nazwana chudą, a to ze względu na ekstensywne użytkowanie biotycznych zdolności. Jej biust zdecydowanie nie jest jej najbardziej prominentnym atrybutem, wobec czego musi wspomagać się tekstylnymi sztuczkami, aby wizualnie go powiększyć. Jej cera, choć pozornie zadbana, nosi znamiona wielusetletniej wojaczki, a słabo odżywione, wszak dobrze rozwinięte mięśnie na ramionach, brzuchu i nogach nieco karykaturalnie odbijają się na skórze.[/boxmid][boxmin][b]Wzrost i waga:[/b] 193 cm/63 kg [b]Skóra/karapaks:[/b] Ciemnogranatowa. [b]Oczy:[/b] Lazurowe. [b]Włosy:[/b] Brak; wydatny i ostry grzebień chrzęstny. [b]Znaki szczególne:[/b] Brak.[/boxmin]
[boxmid]Jest to osoba stanowiąca istny awatar kontrastów. Pozornie bowiem sprawia wrażenie kobiety zimnej, nad wyraz formalistycznej i służbowej. Niczym uczennica starodawnych doktryn etykiety wojskowej, nie przejawia ona zbyt wiele emocji, bez względu na ich charakter - ekscytacja, strach, zamiłowanie czy pasja, żadna z powyższych nie znajdzie odwzorowania na jej twarzy. Nie oznacza to jednak, iż Cassandra ich nie odczuwa. Wręcz przeciwnie - wewnątrz jest istnym wulkanem energii i emocji, wszak uwarunkowania środowiskowe wpoiły jej ryt, wedle którego nauczyła się powstrzymywać wszelkie odczucia i zachowywać je dla siebie, miast eksponować je na zewnątrz. Wobec tego, w pierwszej instancji może wydawać się bardziej androidem, niźli żywą istotą. Przy nieco baczniejszej obserwacji, czy dłuższym przebywaniu w jej towarzystwie, dostrzega się inne cechy. Iście spartański sarkazm, pewna doza poczucia humoru, a także emocje, które peryferyjnymi drogami szukają ujścia. Kapitan jest świetną słuchaczką, która szybko przyswaja i zapamiętuje informacje, będąc w stanie przywołać niewielkie detale z nieznaczących rozmów. Jest inteligentna, błyskotliwa i elegancka, zawsze z kulturą (choć nierzadko skrywanym przekąsem) zwraca się do rozmówców. Inteligencja i błyskotliwość, a szczególnie jej elokwencja są jednak zwierciadłem innej cechy, której ona sama jest świadoma, a którą ze względów dyplomatycznych stara się ukrywać. Jako osoba o wielkiej pewności siebie i niemałym ego, jest w niej mnóstwo pogardy dla innych, szczególnie mniej zdolnych, czy opanowanych. Erudycja i psychologia są niejako jej bronią, z których nierzadko korzysta do uzyskania dźwigni wobec interlokutorów, którzy mają tendencję do kierowania się emocjami i instynktami. Jej egocentryzm dociera do punktu, w którym niejako staje się ona rasistką - szczególną pogardą darzy krogan, których uważa za istoty niższego intelektu, ze względu na ich brutalną i (w jej mniemaniu) prymitywną naturę. Cassandra, być może ze względu na swoje psychologiczne przypadłości, posiada niebywale rozwinięty umysł analityczny, zdolny dostrzec chociażby najmniejsze detale, a także przetwarzać i zapamiętywać ogromne ilości informacji. Zanim podejmie decyzję, rozważa każdy najmniejszy krok i jego konsekwencje, przygląda się sytuacji pieczołowicie i stara się objąć percepcją każdy możliwy aspekt problemu. Nawet tak najmniejsze element środowiska, jak chwilowe drżenie głosu, nerwowe przełknięcie śliny, czy odwrócenie wzroku może dostarczyć jej ogromu informacji. W związku z jej genetycznym schorzeniem, jej rozwój psychofizyczny był zaburzony, dlatego też przejawia ona cechy socjopatyczne. Nie jest w stanie zrozumieć głębszych uczyć i emocji takich jak dozgonna miłość, czy niezachwiana przyjaźń. Mimo, iż jest w stanie tworzyć więzi, to w jej umyśle stanowią one raczej tymczasowe rozwiązanie zmierzające do osiągnięcia pewnych korzyści. Jej głębokie zrozumienie psychologii wielu gatunków tylko wzmaga jej socjopatyczne i narcystyczne zapędy, nierzadko prowadząc do instrumentalnego traktowania innych ludzi (w rozumieniu - osobników gatunków myślących). Niestety dla innych, obdarzona jest ona ciekawą charyzmą, która w połączeniu z pozornym chłodem często prowadzi do dysonansu poznawczego, czyniąc Cassandrę misterną, nie do odgadnięcia. Cały zestaw tych cech czyni z niej nietuzinkową i tajemniczą, jednak na swój sposób pociągającą i interesującą personą. Czyni z niej też doskonałego dowódcę, co zostało docenione przez Marynarkę Wojenną.[/boxmid][boxmin][b]Zainteresowania:[/b] Sztuka i teoria wojenna, wojskowość, kultura i sztuka ras Cytadeli, historia (zwłaszcza proteańska), biotyka, psychologia, teatr i wokalistyka [b]Lęki:[/b] : - Odkrycie, iż jest Ardat-Yakshi - Porażka w bitwie - Utrata prestiżu w społeczeństwie Asari - W głębi duszy: złamane serce [b]Przyzwyczajenia/zwyczaje:[/b] Cassandra ma w zwyczaju przedłużać odpowiedzi na ważne pytania, czy kwestie, wpatrując się chłodno w swego rozmówcę, aby sprawdzić jego reakcję. Gdy rozmawia z kimś, kogo uznaje za gorszego, unosi głowę i piorunuje go wzrokiem. A gdy uderza ją stres, czy głęboko analizuje sytuację, pali. [b]Uzależnienia:[/b] Papierosy [b]Znaki szczególne:[/b] Posiada wiele nie zdiagnozowanych zaburzeń osobowości, wśród nich między innymi: osobowość schizoidalna, narkopata, osobowość nekrofilityczna i wiele innych - wynikające z bycia Ardat-Yakshi[/boxmin]
Akt I: Zakazany owoc smakuje najlepiej Mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu, gdy zaczyna świecić. Naithea, matka Cassandry wiodła bardzo ciekawe, bujne życie. Była kobietą, podobnie jak później jej jedyna córka, pełną kontrastów i sprzeczności. Powierzchownie i pozornie, szanowana admirał Marynarki Wojennej, wsławiona w Rebeliach Krogańskich bohaterską obroną Cyonu. To ona stała na czele 11. Flotylli Rozpoznawczo-Zaczepnej, która w pierwszym okresie konfliktu stanowiła główne siły obronne planety-fortecy. Jej nieugięta postawa, waleczność i zdolności taktyczne pozwoliły nie tylko wytrzymać napór nieprzyjacielskich sił, ale nawet odeprzeć je i zabezpieczyć przekaźnik masy, tym samym otwierając drogę posiłkom.

Pośród licznych zasług, nikt na Thessi nie wspomina o mrocznej stronie matki Naithei. W dużej mierze rozpolitykowana, uwielbiająca pełen przepychu styl życia i bycia. Posiadająca liczne koneksje, szczególnie w obrębie Mgławicy Sileańskiej - kontakty wśród wpływowych asari, spółek zajmujących się wydobyciem surowców naturalnych, a także niezależnych grup politycznych. Admirał prowadziła w dodatku ciekawe życie emocjonalne - wiązał ją skrywany romans z inną asari, dyrektorką kliniki na Cyone - Ilenią. Mając pełną świadomość faktu, iż łączenie wewnątrzrasowe jest postrzegane jako niestosowne, a nawet nienaturalne, Naithea utrzymywała relacje z licznymi tzw. pływakami. W kulturze jest to kolokwializm stosowany wobec przedstawicieli innego gatunku, który służyć ma za przykrywkę romansu z inną asari.

Owocem romansu Naithei i Ilenii była Cassandra, której od samego początku matki wróżyły świetlaną przyszłość. Los miał jednak brutalnie zrewidować jej przeznaczenie.

Akt II: Niemiłe złego początki Drwi z blizn, kto nie doświadczył ran
Urodzona i wychowywana na Cyonie dziewczynka początkowo rozwijała się poprawnie. Naithea, która ją urodziła, od najmłodszych latach starała się otoczyć swoją córkę nie tylko matczyną troską, ale także fachowym przygotowaniem do przyszłego życia. Miast uczęszczać do pospolitej szkoły, liczne guwernantki i prywatni nauczyciele zajmowali się jej edukacją, podczas gdy profesjonalne piastunki doglądały jej rozwoju i dbały o to, aby niczego jej nie brakowało. Potężne zaplecze finansowe Naithei zapewniło jej jedynej córce życie w dostatku i dobrobycie, które to okazały się być paradoksalnie murem między nią, a społeczeństwem. Wychowywana w przepychu Cassandra od najmłodszych lat kształciła w sobie poczucie wyższości, wybujałe ego i narcystyczny sposób postrzegania świata. Nikt wtedy jeszcze nie mógł wiedzieć, iż posiada genetyczną podatność do rozwijania patologii osobowości.

Czego nie można było jej jednak odmówić od najmłodszych lat był talent. Nie tylko była wyjątkowo błyskotliwym i szybko uczącym się dzieckiem, ale posiadała również piękny głos, który rozwijała pod okiem najlepszych mentorów na Cyonie. Wykazywała potencjał biotyczny, który matka planowała wykorzystać jako element jej wojskowego szkolenia, a także dar do przekonywania i wpływania na innych w niezrozumiały sposób.
Jej edukacja przebiegała szybko, toteż kiedy tylko osiągnęła odpowiedni wiek, matka załatwiła jej wstęp do najbardziej prestiżowej wojskowej szkoły wyższej asari - Akademii Sztuki Wojennej na Thessi, gdzie przyjmowała edukację z zakresu strategii i taktyki wojennej marynarki. Będąc jeszcze studentką, poznała pierwszą i jedyną osobę w swoim życiu, którą obdarzyła romantycznym uczuciem. Turianin imieniem Gark studiował na Thessi, wysłany przez swoich rodziców celem poszerzania wiedzy i umiejętności z zakresu działania sił specjalnych. Od samego początku wykształciła się pomiędzy nimi więź, której sama T'Rani nie była w stanie wyrazić słowami - rozumieli się doskonale, czas spędzany wspólnie mijał błyskawicznie, a każda chwila w jego towarzystwie była radosna i szczęśliwa. Niedługo potem zostali oficjalnie parą, jednak głowę młodej wówczas asari zaprzątał fakt, iż najpewniej przeżyje swojego ukochanego o wiele stuleci. Wizja samotności, życia pozbawionego Garka nie dawała jej spokoju, wszak idąc asariańską tradycją, starała się doceniać te chwile, które mogą dzielić.

Ich romans rozwijał się w stosunkowo wolnym tempie - obydwoje będący ludźmi stonowanymi i wycofanymi (co Cassandra odziedziczyła po swojej matce), nie spieszyli się z decyzjami i procedowaniem relacji na nowe grunty. Po ukończeniu Akademii, Gark postanowił dołączyć do sił wojskowych asari, gdzie pełnił rolę pomocniczego najemnika. Cassandra zaś została przydzielona do 17. Flotylli Patrolowej, która operowała w okolicach Kołyski Sigurda, omalże w samym centrum Układów Terminusa. Dzięki wpływom matki, parze udało się dostać w ten sam rejon działań, dzięki czemu mogli przebywać blisko siebie.
Oboje zaangażowali się w ściganie piratów i rozbijanie szajek przestępczych, w czym okazywali się niesamowicie skuteczni.
Akt III: Utrata to dopiero początek Każdy gra jakąś rolę, a moja jest smutna

Gark i Cassandra wpadając na trop niebezpiecznej batariańskiej organizacji przestępczej znanej jako "Siepacze". Szajka ta zajmowała się napadami na frachtowce handlowe w obrębie Mgławicy Półksiężyc i okolicznych regionów. Ze względu na duże znaczenie ekonomiczne planety Illium, wszelka aktywność piracka w tym regionie wiązała się z dużym ryzykiem poniesienia ogromnych strat. Wobec tego, korporacje oficjalnie zarządzające planetą przekonały dowództwo o konieczności przydzielenia odrębnych sił do patrolowania. Tak się złożyło, iż to właśnie 17. Flotylla Patrolowa, w której Cassandra pełniła funkcję porucznika sztabowego, została tam przydzielona.

Osobiste zaangażowanie jej i turiańskiego kochanka było ogromne. Stawiając sobie ambitny cel wytropienia i rozbicia Siepaczy, prowadzili oni śledztwo w tej sprawie. Analizując wektory ataku na nieuzbrojone statki handlowe, a także trajektorię lotów i używanych przekaźników masy, para zawęziła poszukiwania do zaledwie kilku układów, które postanowili zbadać. Uzyskawszy zezwolenie na przeprowadzenie rekonesansu od dowódcy flotylli, Cassandra na pokładzie swojego ówczesnego okrętu "Serpentia" wyruszyła w okolice Rozpadliny Kalestona.
Jako swoją bazę obrała niewielką stację kosmiczną w Układzie Solveig, w pobliżu planety Thrivaldi. Tam bowiem prowadziły tropy pozyskane w toku dochodzenia - chodziły słuchy, iż Siepacze dokonali licznych ataków na stacje paliwowe helu-3 w okolicy. Ukrywając swój statek, kobieta i jej kochanek postanowili zaczaić się na agresorów.

Podczas pobytu na stacji, ich relacja miała wejść na nowy poziom. Gotowa wówczas na akt najwyższego uczucia, Cassandra zbliżyła się do swojego kochanka. Chwila była iście magiczna, na swój sposób - w niewielkim pokoju przydzielonym im na stacji, pośród tanich świec zakupionych w jedynym sklepie w okolicy, z pełną świadomością, że w każdej chwili piraci mogą dokonać ataku, Gark i T'Rani postanowili złączyć się.
Oczy kobiety zmieniły barwę na czarną, gdy ich układy nerwowe zespalały się w jedność. Przez chwilę ich świadomość była tym samym, wspólnie przeżywali każde swe wspomnienie, każdą chwilę jeszcze raz. Raz jeszcze dostrzegali wzajemne piękno, po raz wtóry widzieli romantyczne chwile. Wtedy jednak, wszystko miało się zmienić.

Po kilkunastu sekundach wizje ustąpiły miejsca potężnemu uczuciu bólu. Gark próbował uwolnić się z objęć swej kochanki, jednak jego układ nerwowy był sparaliżowany, mięśnie nie odpowiadały. W krótkim czasie rozwinął się krwotok wewnętrzny mózgu, który w zastraszającym tempie począł zabijać komórki. Bliskość i siła ich relacji wyniszczył mózg Garka w przeciągu kilku chwil, paraliżując go. W miarę wypalania tkanki nerwowej, zanikał oddech, następnie akcja serca.
Gdy Cassandra w końcu przecięła zespolenie, nie mogła uwierzyć w to co widzi. Jej ukochany leżał na łóżku, z odrętwiałą twarzą wygiętą w nienaturalny sposób, sparaliżowany. Szybko sprawdziła jego funkcje życiowe, które zanikły. Udar krwotoczny mózgu zabił go.
Nim ta mogła wezwać pomoc, cała stacja kosmiczna zadrżała. Potężny huk eksplozji rozległ się w głuszy metalowego pokoju. Przez nieduże okno kobieta zauważyła wirujące dookoła jednostki myśliwskie, które ostrzeliwały nie tylko stację, a także (przede wszystkim) terminale paliwowe. Choć próbowała zabrać za sobą szczątki ukochanego, kolejne rajdy utworzyły wyrwę w stacji i ogromny pożar. Zmuszona okolicznościami, ze łzami w oczach, opuściła ona stację i udała się na pokład korwety "Serpentia". Dołączając do obrońców, udało jej się skutecznie odeprzeć najazd piratów, a także odczytać ich wektory wyjścia, tym samym zawężając lokalizację ich potencjalnej bazy tylko do jednego układu.
Cena, którą zapłaciła, była ogromna.
Akt IV: Femme fatale to nie wybór, a klątwa Są kobiety(...), w zasadzie dobre, które nie z własnej winy sprowadzają na innych ludzi nieszczęście. Czegokolwiek się tkną, zamieniają to w tragedię.
Rozbicie Siepaczy przyniosło jej ogrom doświadczenia wojskowego, jednak przede wszystkim uznanie potężnych korporacji zarządzających Illium. Zadbały one, aby kariera Cassandry rozwinęła się szybciej. Kobieta nie była jednak w stanie jej kontynuować - od czasu incydentu na Thrivaldi, pogrążona była w głębokiej żałobie. Nie było nocy, którą przespałaby w całości, a żałość ogarniała każdy aspekt jej życia. Ze złamanym sercem postanowiła wycofać się z Marynarki Wojennej i poświęcić swe życie innym zajęciom, aby choć na chwilę odwrócić uwagę od bólu.
Szczęśliwie, nikt nie odkrył prawdziwej przyczyny śmierci Garka, jako iż jego ciało spłonęło w atakowanej stacji. Sama Cassandra zaś przeprowadziła prywatne badanie źródeł, z których dowiedziała się o istnieniu Ardat-Yakshi. Niczym czarne wdowy, kobiety te powodowały zniszczenie układu nerwowego podczas procesu zespolenia. Nikt nigdy nie diagnozował jej pod kątem tego schorzenia genetycznego, toteż pogrążona w smutku asari zaczęła obwiniać wszelkie możliwe osoby - swoją matkę, rząd, lekarzy i wszystkich innych.

Pragnąc choć na chwilę oderwać się od codzienności, znalazła nowe hobby. Kultywując swój dawny talent, zajęła się wokalistyką, czego efektem było przepełniona żałością piosenka, którą wydała pod auspicjami jednej z wytwórni na Thessi, a która osiągnęła pewne grono fanów. W tamtym czasie na jej twarzy pojawiały się charakterystyczne tatuaże, które miały przypomnieć jej o bólu utraty ukochanego, a także potrzebie zachowania ścisłej tajemnicy. Nie mogąc jednak znaleźć ukojenia w muzyce, postanowiła oddać się nauce. Kontynuując studia na Uniwersytecie Thessiańskim, kobieta podjęła się badania tematyki psychologii i ksenopsychologii, które od zawsze ją fascynowały. Paradoksalnie jej własne zdrowie psychiczne rozpadało się coraz bardziej. Kosztując smaku zespolenia, nie mogła powstrzymać się od kontynuowania tej czynności. Noce spędzała w najniższych warstwach miasta stołecznego, w spelunach dawno zapomnianych przez aparat państwowy. Wykorzystując swój urok i wdzięk, a także naturalny dar przekonywania (co, jak się okazało, było niczym innym jak dominowaniem umysłów innych, charakterystycznym dla Ardat-Yakshi), uwodziła mężczyzn z przestępczego półświatka i zespalała się z nimi, nie tylko dając upust potrzebom, ale i rosnąc w siłę. Na domiar złego, przyjęła pokraczną i zniekształconą formę wierzeń asari - tkwiła w przekonaniu, iż to przekleństwo otrzymała od samej Athame. Chcąc zemścić się na bogini, postanowiła zabijać za pomocą tegoż, aby sprawić jak największą przykrość bogini. W tamtym czasie również odkryła sposób na katalizowanie emocji - palenie.

W wyniku częstego zespalania, jej osobowość rozpadała się coraz bardziej. Standardowe cykle asari nie stanowiły już dla niej żadnej wartości. W gruncie rzeczy nie miała pewności czego chce, a jedynie trwała. Ukończone studia psychologiczne kontynuowała, tym razem zajmując się ksenobiologią i historią proteańską. W tym czasie często przebywała w Trawersie Attykańskim, badając liczne ruiny i pozostałości protean. Widziała również cierpienie kolonistów, którzy atakowani byli przez dyktatorów i watażków z Układów Terminusa, co wpłynęło na jej postrzeganie tamtego terytorium. Kroganie, batarianie, yagdhule - wszystkich okrzyknęła gorszym sortem, czyniąc z nich niejako naczynie na swą frustrację i pogardę dla życia.

Gdy jej matka umarła, Cassandra nie czuła nic. Była zdaje się jedyną osobą na pogrzebie Naithei, która nie uroniła ani łzy. W tamtym czasie była już innym człowiekiem - determinizm środowiskowy (i biologiczny) doprowadziły do daleko posuniętych zmian w jej psychice. Współczucie, empatia, te terminy były jej obce. Postrzegała wszystko przez pryzmat swojej dziwnej, egocentrycznej wizji, która nie uznawała żadnych imperatywów.
Po śmierci matki, Marynarka Wojenna zaproponowała jej wysoką posadę w flotylli. Upatrując okazję zdobycia koneksji i pozostawienia po sobie czegoś wielkiego na tym świecie (co stało się jej jedyną już motywacją), przyjęła ofertę. Jako wykształcony naukowiec z dobrym doświadczeniem wojskowym, a także niebywale potężna biotyczka, otrzymała rangę Kapitana i dowództwo nad krążownikiem "Empress' Fist".

Wieści o ataku Żniwiarza na Cytadelę wzbudziły w niej chorą fascynację. Nie mając pewności co do natury tych istot, postawiła sobie za cel przygotowanie asari na inwazję, o której usłyszała i w którą dozgonnie wierzyła.

Co jednak znajduje się w jej umyśle?
Czy ktoś odkryje jej mroczną tajemnicę?
(teraz już) Matka Cassandra skrywa ich wiele. Jak jednak mawiał ziemski teoretyk wojennym i filozof, "Udawaj obłęd, będąc w pełni zmysłów".
A wszystko to i tak tylko kolejna maska.


[statek]https://i.pinimg.com/originals/5f/a6/c0/5fa6c0392bea6d087a2597c23b1cd1fd.jpg[/statek][boxmid][b]Nazwa:[/b] Empress' Fist [b]Typ:[/b] Krążownik eskorty [b]Klasa:[/b] Cybaen [b]Długość:[/b] 559 m [b]Szerokość:[/b] 1096 m [b]Wysokość:[/b] 572 m [b]Specyfikacja:[/b] [i]Pancerz:[/i] Ciężki pancerz Silaris, produkowany przez asari, wykonany jest z warstw nanorurek węglowych wykonanych w procesie tkania z diamentowego chemicznego osadzania w fazie gazowej. Kruszone przez pola efektu masy na niebywale gęste warstwy oferują bardzo wydajną ochronę cieplną i kinetyczną, zdolną do blokowania uderzeń nawet z ciężkiej broni okrętów. Tym niemniej, pancerz wmontowany jest w nadbudówkę okrętu, wciąż czyniąc go podatnym na fale uderzeniowe, które powodują niszczenie metalu pod powierzchnią. [i]Osłony:[/i] Ze względu na specyficzną budowę tej klasy krążowników, okręt posiada wyjątkowo duży rdzeń napędowy. Aby zbalansować tę niedogodność, inżynierowie wykorzystali nadmiar produkcji energii do wytworzenia osłon kinetycznych o sile zwyczajowo odpowiadającej drednotom. Dzięki temu, okręt posiada wyjątkowo silną obronę przeciwko uzbrojeniu akceleratorowemu. [i]Napęd:[/i] Nad wyraz duży rdzeń napędowy statku oferuje nie tylko dużą produkcję energii, ale też imponującą jak na okręt tego rozmiaru prędkość. Bazując na aplikacji antyprotonów do komór reakcyjnych wypełnionych wodorem, proces anihilacji materii i antymaterii oferuje znaczną siłę napędową. [i]Hangar:[/i] Ze względu na duże obciążenie masowe, większość hangarów została poświęcona na rdzenie napędowe. Wobec tego, w hangarach jednostki znajdują się tylko dwie eskadry myśliwskie - "Calliope" i "Penelope". [b]Uzbrojenie:[/b] [i]Działo Thanix:[/i] Wyprodukowane przez turiańskich naukowców na bazie szczątków Suwerena, działo magnetyczno-hydrodynamiczne stanowi główną artylerię Empress' Fist. Stop żelaza, uranu i wolframu jest kondensowany w zbiornikach wyrzutowych, a następnie wystrzeliwany w formie wiązki ekstremalnie gorącego, ciekłego metalu przyspieszonego do ułamka prędkości światła, powodując ciężkie obrażenia. Działo ma jednak swoje ograniczenia - jako, iż zamontowane jest wzdłuż kadłuba okrętu (zajmując 90% jego długości), krążownik musi znajdować się w ustawieniu dziobowym wobec celu, co dodatkowo wyklucza używanie broni na bliskim dystansie. Co więcej, zapotrzebowanie energetyczne wymusza dłuższy czas rozładowania i chłodzenia, czyniąc zeń broń strzelającą raz na kilka minut. Tym niemniej, działo posiada wystarczającą siłę ognia do unicestwienia miasta średniej wielkości pojedynczym strzałem. [i]Akceleratory masowe:[/i] Broń burtowa okrętu - działa rozpędzające bryły litego metalu do wielkich prędkości. Montowane wewnątrz kadłuba, akceleratory stanowią broń średniego zasięgu, która służy do ostrzału burtowego. Dwa pokłady po 20 akceleratorów dają całkowitą masę salwy 40 na stronę, uruchamianą raz na trzy sekundy. Długość luf krążownika zapewnia duże przyspieszenie i wyższą prędkość wylotową pocisku, tym samym oferując większe obrażenia kinetyczne. Skutkuje to jednak dużym odrzutem, co załoga może odczuwać podczas ostrzału burtowego jako wstrząsy. [i]System GARDIAN:[/i] Sterowane komputerowo systemy punktowej obrony laserowej stanowią broń krótkiego zasięgu - ze względu na dyfrakcję, nie są w stanie operować na dużych dystansach. Osłony kinetyczne nie oferują ochrony przed laserami, a ze względu na fakt, iż poruszają się one z prędkością światła, niemożliwe jest zrobienie uniku przez jednostki poruszające się z prędkością nierelatywistyczną. Niestety, GARDIAN powoduje nagromadzenie dużego ciepła, które magazynowane jest w systemach chłodzących, które z kolei mają ograniczoną efektywność. Wraz z upływem czasu bitwy, GARDIAN strzela coraz mniej efektywnie, obniżając swą wartość militarną. [b]Historia:[/b] Stanowiąc nową generację klasy Cybaen, Empress' Fist miała początkowo stanowić część Szóstej Floty. Ze względu jednak na opóźnienia w produkcji i problemy logistyczne w materii dostarczania newralgicznych surowców, linia produkcyjna w której znajdowała się Empress' Fist została przełożona. W wyniku tego, po opuszczeniu Stoczni na Thessi, jednostka została alokowana do obowiązków patrolowych, wraz z niewielką eskortą fregat. Zbiegło się to z powrotem Cassandry do czynnej służby, której awans na kapitana i zainteresowanie Układami Terminusa czyniły ją idealnym kandydatem do objęcia dowództwa nad jednostką.[/boxmid]
[ekwipunek]Na start przysługuje -Standardowy generator tarcz, - Omni-klucz "Primo", - 20 tysięcy kredytów, - Nośnik danych Oprócz tego w kajucie kapitańskiej: - Kolekcja danych nt. protean - Kolekcja danych nt. sztuki wojennej - Cyfrowa baza danych z dziełami sztuki z całej Galaktyki[/ekwipunek] [dodatkowe]Cassandra jest Ardat-Yakshi. Jej przypadek nie należy do najbardziej dramatycznych, gdyż dopiero nieco dłuższe zespolenie powoduje krwotok wewnętrzny, jednak skutki tegoż są zazwyczaj nieodwracalne. W swoim życiu przeżyła wiele zespoleń, w wyniku czego jest silniejsza, mądrzejsza, a przede wszystkim - jej potencjał biotyczny jest wyższy, niżeli przeciętnej asari jej wieku. Z drugiej strony, defekt doprowadził do wykształcenia licznych zaburzeń osobowości i patologii poznawczych.[/dodatkowe]
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Matka Cassandra

15 lis 2021, o 21:32

Cześć! Witamy na forum :3

Bardzo ciekawy koncept postaci. Nie mieliśmy za dużo asari w tym wieku, zawsze fajnie zobaczyć coś z innej perspektywy!

Masz bardzo ładny język pisania, przyjemnie czytało się twoją kartę. Natomiast jest kilka rzeczy, które trochę zgrzytają się o nasze lore, które wyłapaliśmy w historii.
Gark i Cassandra wpadając na trop niebezpiecznej batariańskiej organizacji przestępczej znanej jako "Siepacze". (...) Po ukończeniu Akademii, Gark postanowił dołączyć do sił wojskowych asari, gdzie pełnił rolę pomocniczego najemnika. Cassandra zaś została przydzielona do 17. Flotylli Patrolowej, która operowała w okolicach Kołyski Sigurda, (...) Tak się złożyło, iż to właśnie 17. Flotylla Patrolowa, w której Cassandra pełniła funkcję porucznika sztabowego, została tam przydzielona. (...) Osobiste zaangażowanie jej i turiańskiego kochanka było ogromne. Stawiając sobie ambitny cel wytropienia i rozbicia Siepaczy, prowadzili oni śledztwo w tej sprawie. (...) Uzyskawszy zezwolenie na przeprowadzenie rekonesansu od dowódcy flotylli, Cassandra na pokładzie swojego ówczesnego okrętu "Serpentia" wyruszyła w okolice Rozpadliny Kalestona.
Kilka fragmentów, które ilustrują pierwszy problem. Wizja asari i jej turiańskiego kochanka prowadzących samotnie śledztwo i rozbijających szajkę tych złych jest istotnie wysoce romantyczna, ale też zupełnie nieprawdopodobna. W tamtym czasie, Cassandra była wyłącznie porucznikiem sztabowym. W żaden sposób nie uzyskałaby zgody na prowadzenie operacji na własną rękę - byłaby częścią załogi i oddziału, który nadzorują ludzie wyżsi stopniem. Nie ma też szans, by miała własny statek na tym etapie swojej kariery, który jest bardzo wczesny. To, że wylądowali w tym samym rejonie świata jestem w stanie przełknąć, choć też nie jest bez zgrzytu - rodzinne koneksje, jeżeli są tak potężne, to na co marnować je na romantyczną zachciankę dla kogoś, kto nie przeżyje nawet połowy życia Cassandry? Tak z czysto pragmatycznego widzenia. No i gdyby bogaci ludzie mogli sterować wojskiem z taką swobodą, to obawiam się, że wszyscy by siebie nawzajem po kątach poustawiali i nie byłoby kim rządzić. :P

To sprawia, że całość tego, co działo się później, jest znacznie trudniejsze do związania ze sobą. Kwestia Ardat-Yakshi jest problematyczna. To dość nieprawdopodobne, by aktywnie "działająca" ardat yakshi o takim statusie społecznym, ale też wojskowym, pozostała niewykryta przez lata. Fragment po angielsku, ale:
"Ardat Yakshi are a hidden secret: As the game/lore explains, the Yakshi are a source of shame to the Asari - ergo why they spend great amount of effort into tracking down, corralling and imprisoning the Yakshi."
Ardat Yakshi mają w społeczeństwie asari wybór izolacji lub egzekucji, prawdopodobieństwo tego, by jakakolwiek ardat yakshi utrzymała się na stanowisku rządzącym/wysokim stanowisku wojskowym nie pozostając wykryta przez okres swojego życia jest niemalże zerowe. Aktywnie śledzą każdy trop, który mógłby sugerować, że aktywna ardat yakshi jest na wolności.

Do tego, taka pierdołka bardziej:
Naithea, matka Cassandry wiodła bardzo ciekawe, bujne życie. Była kobietą, podobnie jak później jej jedyna córka, pełną kontrastów i sprzeczności. Powierzchownie i pozornie, szanowana admirał Marynarki Wojennej, wsławiona w Rebeliach Krogańskich bohaterską obroną Cyonu. To ona stała na czele 11. Flotylli Rozpoznawczo-Zaczepnej, która w pierwszym okresie konfliktu stanowiła główne siły obronne planety-fortecy.
Rebelie Krogańskie zakończyły się +/- w roku 1000. Cassandra urodziła się w 1586. Żeby operować jako admirał, ba! Prowadzić flotyllę, jej matka musiałaby mieć, no, minimum 500 lat (i to naprawdę, naprawdę minimalny wiek, który sam w sobie jest już bardzo mało rzeczywisty). To by znaczyło, że Cass została poczęta i urodzona gdy jej matka miała ponad 1000 lat, co jest, well, ciężkie do zrealizowania c: Jeśli chcesz zachować motyw tego, że jej matka przyczyniła się w rebeliach, mogła w nich uczestniczyć i walczyć, ale bez takich ekscesów.

Ogólnie, mam pewien problem z tym, że nie pozwalasz swojej postaci mieć żadnych wad. Jest wspaniałym kapitanem z własnym krążownikiem (!), niesamowitym biotykiem, wzmocnioną przez swoje przygodne łączenia Ardat Yakshi i generalnie niesamowitą milf hotuwą o tysiącach talentów, że się tak wyrażę. Problemy psychiczne czy mroczny sekret to w zasadzie wcale nie wada, a bardziej dodatek do duetu cute but psycho. Całe jej życie największym jej problemem było to, że zabiła swojego kochanka, poza tym wałęsała się po galaktyce robiąc co jej się żywnie podoba, co wszystko uchodziło jej płazem, a na koniec zaproponowano jej od tak kierowanie krążownikiem po śmierci jej matki. Trzeba niektóre kwestie przemyśleć, stonować.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Wróć do „Strefa celna”