Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

31 paź 2013, o 15:41

Ktoś musiał i ktoś wreszcie zaczął działać. Stark i Bruce nie pojawili się na Omedze, żeby teraz czekać jak na zbawienie, kiedy na górze dzieje się cholera jedna wie co. Musieli więc postawić wszystko na jedną kartę, decydując się na szturm w kierunku schodów. Connor biegnąc tuż za swoją partnerką o dziwo nie miał problemu ze zlokalizowaniem jej osoby. Nawet pod osłoną kamuflażu taktycznego, z uwagi na wszechobecny dym i jego smugi, które szczelnie otaczały kobietę. Z łatwością dało się dostrzec sylwetkę szpiega. Żadnych szczegółów, ale wciąż nie ulegało wątpliwości, że przynajmniej nie musiał obawiać się o przypadkowe wbiegnięcie w jej plecy. Niestety granaty nadal dawały o sobie znać. Ciemno-szary obłok nawet na stacji kosmicznej działał w charakterystyczny dla siebie sposób i kierował się ku górze. Sytuacja na wyższej kondygnacji nie odbiegała więc od tego co można było zastać na dole. W gruncie rzeczy była nawet gorsza. Pozostali mogli z łatwością stwierdzić, że widoczność była nieco lepsza, choć od idealnej dzieliło ją jeszcze wiele. Niestety dym w cudowny sposób nie znikał, a po prostu wędrował ku górze, stając się przeszkodą właśnie dla Stark i Connora. Widmo nie zrażając się kontynuowało rozpoznanie. Znajdując się na szczycie schodów po swojej lewej stronie zauważyła otwarte drzwi, po prawej dłuższy korytarz i szereg szafek rozstawionych wzdłuż ściany. Przynajmniej tyle mogła dostrzec biorąc poprawkę na ten pieprzony dym.
Początkowo nieco się zdziwiła, próżno było szukać jakiegokolwiek przeciwnika. Kto wie, może dawno już zniknęli z pola walki, a oni marnowali czas próbując połapać się w sytuacji. Szybko zainteresowała się więc pokojem po swojej lewej. Bruce próbując dotrzymać kroku partnerce wspinał się natomiast na ostatnie schody, kiedy zupełnie znikąd pojawił się osobnik w czarno-białym pancerzu.
- Amatorzy - wykorzystując dym i jedną z szafek do osłony postanowił zaatakować w momencie kiedy Connor znalazł się w jego polu widzenia. Stark nie miała pewności czy w ogóle ją zauważył, ale nim mogła w jakikolwiek sposób to wykorzystać, nieznajomy wykonał ruch, którego średnio się spodziewała. Całe jego ciało rozbłysło biotycznym błękitem, by chwilę później przeistoczyć poświatę w oślepiającą eksplozję. Bariera mężczyzny wybuchła i choć nie okazała się zbyt dotkliwa dla tarcz chroniących parę, niosła ze sobą jeszcze jeden problem. Zarówno Stark jak i Bruce niczym szmaciane lalki zostali odrzuceni w przeciwnych kierunkach. Żołnierz ku swemu nieszczęściu wrócił tą samą drogą którą przyszedł - lądując boleśnie u podstawy schodów. Kobieta wpadła natomiast do wnętrza pokoju, który planowała zbadać, odbijając się od jednej ze ścian. Tylko po to by zauważyć, że w jego wnętrzu znajduje się rząd biurek, który kolejny obrońca postanowił wykorzystać do osłony i sądząc po karabinie wymierzonym w jej kierunku, nie miał ochoty na rozmowę.

Tymczasem na dole znowu dochodziło to niewielkich roszad. Xirys postanowił zadziałać nieco bardziej agresywnie i zajął pozycję w środku pola natomiast Sepia dołączyła do Nexarona, widocznie zainteresowana wystrzałem.
- Co to do cholery było? Dostałeś? - Nie żeby wyglądała na zatroskaną, widać bardziej martwiło ją to w jaki sposób oberwał pomimo wszechobecnego dymu, szczególnie znajdując się na tak osłoniętej pozycji.
Jej słowa zbiegły się niemal idealnie z odgłosami wystrzałów, dobiegających jak mogli przypuszczać z balkonu zajmowanego przez Archanioła. Brakowało im pewności, ale sądząc po fakcie, że sam odgłos wskazywał na dwie sztuki broni, mieli mocne podstawy przypuszczać, że główny gracz postanowił włączyć się do zabawy. Pytanie tylko czy dysponował sposobem na zlokalizowanie swoich przeciwników w tych warunkach? Czy też może strzelał na ślepo, chcąc zapewnić dywersję i odwrócić uwagę od towarzyszy, którzy zajęli się Stark i Connorem?

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

31 paź 2013, o 17:59

Sytuacja z dymem i tutaj była tragiczna. Kłęby utrudniały zlokalizowanie czegokolwiek. Koszmarne warunki! Że też musieli rzucić te przeklęte granaty!! No nic, jakoś trzeba było sobie poradzić. Po dotarciu na górę, cóż, wpadli w pułapkę? Tak to chyba można było nazwać. Spodziewała się, że mogą zastać tam ostry opór, ale cóż, jak to mówią - ryzyko zawodowe no nie. Jedni ryzykują połamanie paznokci wystukując dane personalne na datapadzie, inni ryzykują życie, by jeszcze kto inny je zachował.
Za nią ruszył tylko Bruce, niestety nie na długo. Jeden z obrońców był biotykiem. -Nie cze... - wyciągnęła do niego rękę i chciała powstrzymać, ale wysadził swoją barierę. Nastąpiła eksplozja, która Connora zwaliła ze schodów, a ją przerzuciła do pomieszczenia z lewej strony. A niech go! Kobieta stęknęła uderzając plecami o ścianę i upadając na podłogę. Aż gwiazdki zobaczyła! Rany, tego dnia jej plecy miały bliskie spotkanie z połową ścian na Omedze! Trzepnęła głową, żeby rozwiać oszołomienie i rozejrzała się. Tym co piorunująco szybko przywróciło jej trzeźwość tu widok lufy karabinu wycelowaną w nią. Cholera. Właściciel nie miał ochoty gadać, miała tylko chwilę i zapewne próba słowna powstrzymania go od strzału nie przyniosłaby rezultatów. Dlatego też użyła sabotażu, by przegrać broń oponenta, a potem, w swoim stylu, pozbierała się błyskawicznie z ziemi i rzuciła się na kolesia. Jeśli nie będzie w stanie go przewrócić podcinając mu kulosy, to złapie za karabin zaczynając przepychankę. -Jestem Komandor Stark. Widmo, jestem tu, żeby pomóc zachować Archaniołowi dupę w jednym kawałku. - Warknęła do przeciwnika, tak czy siak będąc z nim w zwarciu. To człowiek, w Cerberusie czy nie, po tym jak kobieta się przedstawiła musi obrońcę oświecić, o jej nominacji waliły wszystkie media, a chwilę później na pokładzie miała już szpiega Cerberusa, biotyczkę, która pracowała jako jej medyk specjalista. Jeśli jeszcze jej nie poznali, teraz musieli. To było szaleństwo, cały przylot na Omegę i wzięcie udziału w tej akcji! Podwójna tożsamość i gra na dwa fronty, aż dotarli teraz! W tym momencie wbiegnięcie na piętro i ryzykowna próba oświecenia obrońców... Cóż, co ma być to będzie.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

1 lis 2013, o 20:39

- Tak - odpowiedział krótko już bez podnoszenia Sepi gdy tarcze już odzyskał pełną moc. Nie wiedział jak to możliwe, ale to dlatego iż nigdy nie aspirował aby zostać snajperem i nie wiedział nie fabryczny celownik potrafił sprawić - Pojedynczy strzał oddany ze snajperki, ale nie od strony mostu, a przeciwnej. Nie był to na pewno strzał w ciemno na pewno. Doszło do bezpośredniego trafienia, ale na szczęście nie przebiło moich tarczy. Teraz wybacz mi na chwile - dodał na koniec zerkając z drugiej strony filara, bo wreszcie był wstanie kogoś dostrzec. Miał dość nic nie robienia i zbierania batów. Jak zaś słyszał nad jego głową ktoś zaczął się przebijać. Przykucną szykując się do skoku i rozbłysnął biotyczna poświata aby po chwili wystrzelić jak pocisk z armaty. Nie minęła chwila i uderzył w cel z pełną mocą i nie czekając aby przekonać się czy wystarczyło to aby go powalić oddał strzał ze strzelby. Plan był dość prosty. Przywalić mocno, szybko i z zaskoczenia, by potem zniknąć zanim obrońcy będą mieli szanse się odgryźć. Teraz już tylko pozostało mu się ewakuować dlatego jak tylko oddał już strzał i nim jeszcze pole efektu masy zdążyło się na dobre rozproszyć po pierwszym skoku znów błysnęło mocniej na moment nim Nex zniknął skacząc z powrotem do Sepi, ale oczywiście nie na tyle blisko aby oberwała przy jego lądowaniu i jednocześnie móc skryć się z powrotem za filarem. Wszystko zaś tak szybko że bez kłopotu mógłby całość wykonać na bezdechu.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

1 lis 2013, o 21:18

Doświadczenie Bruce dotyczące biotyków dało mu bardzo przejrzysty obraz tego, co zaraz się stanie. Gdy światło zamigotało, nie zdążył nawet wypowiedzieć do końca przekleństwa, a co dopiero użyć broni. Siła odrzutu była na tyle duża, że wrócił tam, skąd przybiegł, tyle że w ekspresowej i bolesnej formie. Przemknęło mu przez myśl, że tylko dym chroni go przed zniesławieniem. Gdyby reszta oddziału to zobaczyła, z pewnością uznaliby go za totalnego łamagę. Pokonały go schody i nawet z nimi nie potrafi sobie poradzić.
Gdy upadł, z jego gardła wydobyło się zduszone jęknięcie, a umysł lekko został skołowany. Przeszkolenie wojskowe jednak zapaliło w jego umyśle lampkę ostrzegawczą. NIE LEŻ W BEZRUCHU! Był łatwym celem dla tego z góry i nie mógł sobie pozwolić by po prostu tutaj zdechnąć. Nie myślał nawet o strzelaniu, bo w jego stanie odstrzeliłby sobie głowę lub w najlepszym wypadku palce u nogi. Sapiąc i jęcząc, spróbował przeturlać się do ściany i wrzucić swoje cielsko między ją a schody. Tam próbował uspokoić wirujący przed oczyma świat i czym prędzej ruszyć z powrotem na górę. Ann była tam sama i nie mógł pozwolić sobie na chwilę zwłoki. Ale tym razem będzie gotowy, by zareagować szybciej. Adrenalina zaczęła krążyć w jego żyłach, a strzał wstrząsowy był gotów do odpalenia.
ObrazekObrazek
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

1 lis 2013, o 22:07

Widząc kontury pary ludzi pędzących przez dym w stronę schodów, hanar sam ruszył się o kolejną kolumnę. I wtedy jego narządy wzrokowe zarejestrowały błysk błękitu biotycznego a następnie jego narządy słuchowe wykryły wybuch, również biotyczny.
Niewiele myśląc, hanar szybko wyskoczył zza kolumny i widząc biało-czarnego człeka, uraczył go Przeciążeniem, aby szybko wrócić za filar, wiedząc ze nie powinien walczyć oko w oko z przeciwnikiem, który ma przewagę w postaci znajdowania się na wzniesieniu.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

1 lis 2013, o 22:50

Technicznie nie powinna stać w jednym miejscu, niczym kołek i nic nie robić, ale skoro jej próba lokalizacji nie udała sie... Czyli dalej byla w ciemnej... Przynajmniej dym zaczął iść do góry, przez co mogła się rozeznać w pozycjach kompanów. Oczywiście, Widmo polazło na górę, ale ktoś tam musiał iść. Najwyżej ją ustrzelą, co w sumie rozwiazywałoby problem. Ale tak długo, jak Stark odwracała uwagę, ona mogła sie zastanowić. W dodatku ktoś zaczął jeszcze strzelać. Niefajnie... Trzeba było się ewakuować z tej strefy. Tak wiec, korzystając z ogólnego zamieszania przeskoczyła przez biurko i biegiem ruszyła za kolumny, za którymi już była asari i quarianka, co mogło wystawić ją w tym momencie biegu na obrażenia, ale jak dopadnie tamtych kolumn, będzie przynajmniej częścowo oslonięta od dwóch przeciwników. Po tym manewrze, jeśli zobaczy jakakolwiek wrogą sylwetke na górze, ciska w tamtą stronę rzutem, żeby toto sie przewróciło. O ile sprawa się nie skomplikuje, na chwilę mogła wyłączyć kogoś z góry ze strzelania w jej stronę.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

2 lis 2013, o 09:16

Nexaron:
- Rzut na powalenie:
0
Niepowodzenie

- Trafienie ze strzelby:
[Modyfikator -20 wynikający z okoliczności, dym, szarża, która uniemożliwia Ci zbyt dobre rozeznanie w sytuacji i zajęcie odpowiedniej pozycji do strzału]
50 + 5 - 20 = 35%
316 * 35% = 111

Łączne zadane obrażenia ze strzelby i szarży: 300 + 111 = 411

Przeciwnik strzelający do Nexarona:
- Rzut na trafienie:
50 + 37 (+20%) = 94
1
Sukces

Obrażenia:
615 + 20% = 738

Przeciwnik strzelający do Bruce'a:
[Stojący u szczytu schodów biotyk oddaje dwa strzały z Kata, schody nie są na tyle szerokie, więc ma pojęcie co do kierunku, ale dym również i jemu widocznie przeszkadza, więc modyfikator -20.]

50 + 32 - 20 = 62

2
Sukces

3
Sukces

Obrażenia: 552

- Atak strzałem wstrząsowym, szansa na powalenie [30%]
4
Niepowodzenie
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

2 lis 2013, o 10:54

Jeśli Stark mogła pogratulować sobie czegokolwiek pomimo tej raczej tragicznej sytuacji, to załadowania zawczasu programu przeciążenia do swojego omni-klucza. Dzięki temu potrzebowała ledwie ułamka sekundy, by unieszkodliwić właśnie wycelowaną w nią broń. Rzucenie się do walki wręcz szybko okazało się jednak błędem. To było dziwne, kimkolwiek był mężczyzna, którego twarzy nie mogła dostrzec za sprawą hełmu, zdawał się znać każdy jej ruch, tylko lepiej, precyzyjniej, wykorzystywał go z większą siłą. Zupełnie jakby odbyli dokładnie to samo szkolenie i tylko różnica w ich poziomach odgrywała jakiekolwiek znaczenie. Szybki unik, podcięcie i łokieć wymierzony w środek pleców ponownie posłały Andromedę na ziemię.
- Widmo? - rozległ się w pewnym momencie zniekształcony przez hełm głos, który jakimś cudem ominął wszystkie dźwięki wystrzałów, więc Stark mogła usłyszeć dokładnie każde słowo. - Ostatnie które spotkałem próbowało puścić z dymem pół galaktyki.
Kiedy skończył wokół jego prawej ręki rozbłysł omni-klucz, z którego następnie wysunęło się omni-ostrze. Kimkolwiek był, nie kwapił się jednak do ataku. Kto wie, być może posiadając na tyle przyzwoitości, by pozwolić jej stanąć na równych nogach zanim postanowi ją wykończyć, bo sądząc po dobytym ostrzu, nietrudno było odgadnąć jego intencji.

Bruce postanowił natomiast wrócić na górę. Niestety tu po raz kolejny na wierzch wyszedł całkowity brak zgrania zespołu. Xirys próbował pomóc i faktycznie jego przeciążenie dosięgło celu redukując tarcze biotyka, ale jednocześnie sprowokowało odpowiedź z jego strony. Nieznajomy widocznie uznał, że to Bruce był odpowiedzialny za ten atak technologiczny i choć nie miał pewności gdzie dokładnie się znajdował, zdecydował się oddać dwa strzały w miejscu gdzie powinien być. Innymi słowy gdzieś na schodach, a tak się nieszczęśliwie złożyło, że był już w połowie drogi na górę, kiedy dwa pociski rozbiły się o jego tarcze. Tak dobrze znana mu kontrolka ponownie rozbłysła ostrzegawczą czerwienią, kiedy chroniąca go tarcza została zredukowana do mało komfortowego poziomu. W tej sytuacji odwrót mógł kosztować go jeszcze więcej, dlatego postanowił przeć naprzód. Oczywiście wcześniej choć próbując utorować sobie drogę przy pomocy strzału wstrząsowego, który posłał bardziej na ślepo. Korytarz nie był jednak duży, więc nawet uderzając o sufit lub ścianę, mógł wywołać dostateczną ilość zamieszania. Chwilowy brak odpowiedzi nieznajomego mógł uznać za dobry znak.

Do działania przeszedł również Nexaron, który dzięki ustępującym obłokom gęstego dymu, wreszcie mógł wziąć kogoś na cel. Plan działania był prosty użyć biotyki do zbliżenia się do wroga, oddać strzał ze strzelby i uciec. W zamyśle manewr był skuteczny, ale wykonanie szczególnie drugiej części polegającej na ewakuacji, już nieszczególnie. Obracając się w pośpiechu i wybierając cel do lądowania, musiał uważać na Sepię, filar, o który wolał nie uderzyć i uwzględnić kąt, który umożliwi mu szybkie dostanie się za zasłonę.
Niestety ludzki umysł miał swoje ograniczenia i o tych przekonał się w nader dotkliwy sposób. W pośpiechu minął cel o tych kilka cennych centymetrów, lądując dokładnie naprzeciw kolumny. Atakując w tak nader widowiskowy sposób, świecąc przy okazji niczym neon, stał się więc logicznym celem odwetu towarzysza osoby, którą wybrał na swoją ofiarę. Dragonbite stał się chyba ulubieńcem okolicznych snajperów, bo w momencie kiedy wylądował, otrzymał uderzenie w plecy, które doprowadziło do tego, że stracił równowagę i poleciał na przysłowiowy pysk. Kula nadleciała z balkonu Archanioła i miała zdecydowanie większą siłę niż ta poprzednia, pozostawiając jego tarcze na absolutnym minimum.
Nietrudno było się więc zdziwić widząc jak w gruncie rzeczy na czworaka próbował dostać się za swoją kolumnę, chcąc chronić własną skórę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

2 lis 2013, o 15:34

Zaatakowała, ale coś poszło nie tak. Znaczy się wszystko było dobrze, mężczyzna jednak, z którym weszła w zwarcie, zdawał się przewidywać jej ruchy. Po pierwszych dwóch krokach w tym ostrym tańcu Stark wiedziała, że to nie byle jaki najemnik, nawet nie żołnierz! To był Marine Przymierza. Wojskowa maniera przemawiała w każdym ruchu, do tego charakterystyczne elementy szkolenia N. Jej przeciwnik był jednak bardziej doświadczony i do tego znacznie silniejszy od kobiety. Odparł jej ataki, a potem silnym ciosem łokcia w plecy posłał ją na ziemię. Stęknęła i wykonała przewrót w przód, by szczupakiem nie wylądować i nie odsłonić się całkiem. Gdy złapała równowagę i odwróciła się ten stał już z omni - ostrzem. Niech to szlag! -Shepard. - Powiedziała. To nie mógł być kto inny. Oznaczenia Cerberusa, pogłoski, że to Widmo też bierze udział w akcji, do tego rozpoznała marine po szkoleniu Sił Specjalnych, w którego trakcie sama była. Nie mogła się mylić. Ugięła lekko nogi i przywołała na rękę własne omni - ostrze. Ona nie miała zamiaru atakować sprzymierzeńca, ale nie miała też chęci zostać przez niego pokrojona na plasterki. -Skopaliśmy dupy Sarena i jego sił w Bitwie o Cytadelę, ale nie o nim tu mowa. - Jak zaatakuje będzie marnie. Przewyższał ją siłą i doświadczeniem, ale co tam! Damy radę! Bywało się już w czarnych sytuacjach no nie... -Nie walcz ze mną tylko łap karabin i wal do tych na dole! Przy schodach jest jeszcze Porucznik Przymierza, wchodził tu ze mną, to mój człowiek. - Dodała stojąc wciąż w gardzie obronnej. Nie prezentowała chęci ataku, najmniejszej. -Nie po to pozbyłam się Krwawej Hordy i połowy Błękitnych z akcji, żeby teraz walczyć z tobą Shepard!
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

2 lis 2013, o 20:09

Z pewnością szczęście nie sprzyjało dziś Brucowi. Przyjął na siebie już tyle strzałów, mocy, spotkań z glebą, że starczyłoby tego równe rozdzielenie pomiędzy członków całego oddziału. No co począć, trzeba działać. A jak wiadomo, każda chwila wahania to taka malutka śmierć zakradająca się za plecy i czyhająca by wykonać ten jeden, mało znaczący gest i uśmiercić delikwenta. Dlatego w chwili gdy Bruce po raz kolejny poczuł na sobie moc broni przeciwnika, postanowił zareagować bez zastanowienia. W łapie pojawił się granat kasetowy, który pomknął przed mężczyznę. Nie musiał celować, gdyż promień jego działania był potężny. Jednak skłaniał się by granat pomknął bardziej w prawo, gdyż z to w tych okolicach znajdował się przeciwnik, z jednoczesnym zachowaniem sporego marginesu błędu, by czasem nie obił się od ściany i nie wpadł pod nogi żołnierza. Chociażby z tego względu trochę zgiął kolana i przywarł na moment do schodów, by siła uderzenia nie zmiotła go i by po raz trzeci nie musiał wspinać się na górę po tych przeklętych stopniach. Załącza adrenalinę i gdy tylko nastąpi wybuch, rusza ponownie przed siebie, by po znalezieniu się za schodami, wysłać serię z karabinu w prawą stronę, gdzie mógł spodziewać się leżącego przeciwnika. Nie zamierzał go jednak dobijać jeśli tam był, tylko pomknął do pomieszczenia po lewej, gdzie powinna znaleźć się Ann. Tyle zdołał sobie jedynie przypomnieć z chwili gdy zostali odrzuceni. Po znalezieniu się w środku, kopniakiem postara się zamknąć drzwi i wyceluje z karabinu w kolesia, z którym walczy Stark. Jeśli zaatakuje, od razu odda serię strzałów w jego stronę.
- Nie jesteśmy tu po to, by z wami walczyć! - Powiedział donośnie, jednak na tyle cicho, by nie został usłyszany przez kompanie na dole. Nie zamierzał owijać w bawełnę, a była to pierwsza okazja, by móc cokolwiek im przekazać. Czy będzie skuteczna, to się okaże.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

2 lis 2013, o 22:04

Ananthe musiała zacząć coś robić... i nie chodziło tu o ruszenie się zza kolumny tylko zrobienie czegokolwiek. Wkoło rozpętało się małe piekło, dym nie chciał za nic opaść a do tego na piętrze zniknęła Stark i człeczyna, o ile quarianka dobrze rozpoznała ich głosy i sylwetki w dymie. W dodatku wydawało się że wykończyły ich dwa strzały i jeden wybuch, co wyjątkowo źle rokowało dla reszty ekipy. Ananthe postanowiła skorzystać z zasłony dymnej. Włączywszy kamuflaż obróciła się i zaczęła przyglądać widocznej dla siebie części balkonu, nerwowo ściskając w rękach Wdowę. Czekając na ewentualny rozbłysk wystrzału, bądź inne wyraźne zawirowanie zaczęła gorączkowo myśleć, nad tym co sądziła że usłyszała. Dwa strzały i wybuch... Jasne zakładając że mamy na górze biotyczne medium, albo genialnego technika.Do tego dwa strzały pod rząd..... raczej nie ciężka snajperka powtarzalna, te są za drogie i za bardzo przyciągają wzrok... w tym układzie karabin pokroju Szabli, albo coś z rodzaju Żmii, w najgorszym wypadku Wdowa... Ale to i tak nie powinno zabić dwóch ludzi... do tego odstęp był za mały.... żeby wykonać taką sztuczkę strzelec musiałby być pieprzonym bogiem snajperów... strzelić, przeładować zmienić pozycję strzału... do tego odrzut. Nie to nie możliwe coś tu nie grało. Do tego człeczyna coś się darł na górze, i to na pewno nie do ekipy na dole, bo wtedy użyłby komunikatora... No i robił za świetny cel, tyle że krzycząc i to raczej nie z bólu, starał się coś komuś przekazać.... W ogóle cicho tam jakoś nad schodami się zrobiło. Oczywiście mogła się mylić, coś mogło jej umknąć, a strzelców mogło być dwóch... a w całym tym chaosie trudno było cokolwiek dokładnie określić jednakże mimo to, postanowiła ostrzec resztę ekipy, starannie wyłączając z komunikacji Starkównę i jej chłoptasia:
-Uważajcie, coś nie gra tam na górze i nie mówię tu o tej trójce która próbowała nas rozstrzelać. Uważałabym na ekipę która tam polazła.
Nagle ją olśniło. Przecież niedawno wszystkie media trąbiły na temat Jessici Stark, komandor przymierza wypromowanej na Widmo. Nie miała gwarancji, ale mogła postawić o to własny statek, że obie Starkówny to ta sama osoba. Szybko wystukała prywatną wiadomość do Xirysa:
-Szczególnie uważaj na tą panienkę z przymierza i jej chłoptasia. Możemy nie mieć szans wygrać. Proponowałabym wsiąść pod uwagę wycofanie się.
Jeśli tylko coś zacznie strzelać z góry, Ananthe postara się to jak najszybciej wykorzystać by oddać strzał pod osłoną Kamuflażu Taktycznego bądź co bardziej prawdopodobne, wykorzystać obszarowe działanie Wyssania Energi i pozbawić przeciwnika tarcz, po czym skryć się za bezpieczną osłoną.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

2 lis 2013, o 23:50

Nex z ulgą skrył się z powrotem za filarem aby złapać oddech. Znów strzał nie przebił tarczy, ale ostrzegacze miganie na ekranie hełmu nie pozostawiło mu wątpliwości, że nie wiele brakowało. Nie dane jednak było mu odpocząć zbyt długo, bo zaraz otrzymał dość enigmatyczną wiadomość od quarianki. Uważać na tych co poszli na górę? On nie wiedział nikogo poza Bruc'em wbiegającego na górę. Był tego pewien, bo widział jak ten spadał ze schodów i znów wracał na górę. Choć to nie do końca prawda. Dostrzegł sylwetkę przemykającą przez dym, a skoro to nie była Ananthe to musiała to być ta ludzka kobieta której imienia nie pamiętał albo jeden z ich celów. W sumie to czy ona nie miała snajperki? Dobra, więc... Będzie na nią uważać, ale na razie zrobi coś innego. Powtórzy sztuczkę z przed paru chwili z tą drobną różnicą, że na przeciwległym balkonie. Gdyby zrobił to z tym samym pewnie już by nie przeżył gdyż czekaliby już na niego. Nie widział tam chwilowo nikogo. Choć nim rzucono granaty dostrzegł tam jednego z obrońców. Dlatego aby nie pchać się przypadkiem pod lufę skoczył maksymalnie na południe jak to było możliwe.
- Weź może przydaj się na coś, dobrze? - rzucił jeszcze tylko do Sepi i spinając się wystrzelił otoczony polem efektu masy. Po wylądowaniu szybko skrył się za biurkiem i dopiero wówczas rozglądając się dostrzegł Stark, obrońce, a i może już Bruca. Tylko czy oni go zauważyli? Oraz ile z ich rozmowy dane było mu usłyszeć jeśli w ogóle cokolwiek. Jeśli nie to po prostu kontynuował realizację kontraktu podnosząc katanę do ramienia i przymierzywszy oddając strzał w opancerzonego przeciwnika z ostrzem przy dziewczynie. Gdyby jednak usłyszał choć część wyznań Stark, lub jej pomocnika zaraz po oddaniu strzału znów nie marnując czasu z pomocą "szarży" zeskoczyłby z powrotem na dół. Tym razem jednak aby ułatwić sobie zadanie o kolumnę dalej, aby nie martwić się o asarii.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

3 lis 2013, o 00:00

Na szczęście, pieklonie poszlo w jej stronę, a to chyba tylko dlatego, że ktoś inny zwrócił na siebie cały ogień, przez co mogła spokojnie przebiec i zastanowić sie, co dalej zrobić. W tym momencie zniknęła jej Stark z oczu i teraz można było spodziewać się niemiłych konsekwencji, bo jak ta cos odwinie... Jeśli Vicca znowu ucierpi i uda się jej wyjść z życiem... to chyba przestanie być miła. Ale czy kiedykolwiek była?
Nie było jednak czasu na egzystencjonalne rozważania, które niespecjalnie miała ochotę wyciagać. Była mniej wiecej schowana i mogła zadzialać. Wychyliła się nieco zza kolumny, sprawdzajac "dostępnosć przeciwników" dla jej pola wzrokowego. Schowała się na krotki czas i szybko musiała wyliczyć, co można było zrobić. Ale kiedy jej ramię zaczęło się jarzyć biotyczną energią, znów wychyliła się w kierunku dostępnego przeciwnika(prawdopodobnie będzie to C lub D)i cisnęła w niego rzutem. Przy odrobinie szczęścia ten rozwali sobie glowę i będzie cześć pieśni. Oby tylko sytuacja się nie skomplikowała...
ObrazekObrazek
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

3 lis 2013, o 04:15

Zebranie batów przez człowieka lekko rozbawiło hanara, ale nie na tyle by go dekoncentrować. Ot, zabawny zbieg okoliczności.
Szybko jednak spoważniał, słysząc komunikat swojej quariańskiej towarzyszki. Xirys tak po prostu nie mógł sobie iść, i zapomnieć. On miał wykonać zadania zadane przez jego własna frakcje. Gdyby jeszcze był sam, bez czujnych ocząt Sepii to nawet by rozważył taką sugestie.
Na ten czas, najemnik odpowiedzial Ananthe;
-Ten będzie uważny, ale za daleko zaszedł żeby zrezygnować. Ten chce chociaż zobaczyć kto tak uprzykrzał życie naszym! - mruknął hanar, i wychyliwszy się za filar, bokiem do schodów, zaatakował przeciwników mieszczących się tuz nad wejściem do budynku Rzutem, oraz poprawił serią z Shurikena.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

3 lis 2013, o 08:44

- Obrażenia w walce wręcz (Stark):
400

- Obrażenia od granatu (Bruce):
350

- Strzał z Mściciela (Bruce):
[50 + 7 = 57]
0Obrażenia:
[45 * 10 = 450]
[450 / 4 = 112]
112 * 2 sukcesy = 224

- Rzut na powalenie (Vicca):
1Niepowodzenie

- Rzut na powalenie (Xirys):
2Niepowodzenie

- Strzał z Shurikena (Xirys):
[Duża odległość + wciąż nieco drażniący dym + częściowa osłona celu = -15]
[50 + 7 - 15 = 42]
3Obrażenia:
[29 * 8 = 232]
[232 / 4 = 58]
58 * 1 sukces = 58
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

3 lis 2013, o 10:00

Wraz z każdą chwilą kiedy dym ustępował, a uczestnicy walki mogąc dostrzec coraz to nowe figury na szachownicy, stopniowo włączali się do działania. Nawet przebywający na dole biotycy nie mieli zamiaru się obijać patrząc na to, że coraz więcej ich towarzyszy zdołało odnaleźć drogę na górny poziom. Może poza Sepią, ta widocznie przybyła tu tylko po Archanioła i czekała aż reszta utoruje jej drogę nim w ogóle zacznie działać. Ananthe również bardziej nastawiała się na czekanie niż działanie, ewentualnie wysyłając kilka komunikatów do reszty grupy. Niestety oba biotyczne ataki, które pomknęły w kierunkach przeciwników na balkonie Archanioła nie odniosły zamierzonych efektów. Xirys co prawda użył jeszcze swojego Shurikena, ale ten co najwyżej rozdrażnił cel hanara. Na szczęście oboje zdołali się schować nim przeciwnicy w ogóle odpowiedzieli na tą niezbyt skuteczną ofensywę.

Na piętrze rozgrywała się natomiast znacznie bardziej interesująca rozgrywka. Shepard widocznie powiedział już co chciał i w żaden sposób nie zareagował na słowa Stark. Zresztą w momencie kiedy dostrzegł jej omni-ostrze sprawa była przesądzona. Kobieta mogła mówić swoje, ale w takich sytuacjach czyny zawsze dominowały nad słowami. Dla niej być może był to naturalny instynkt obronny, ale jeśli w tych okolicznościach chciała przekonać Sheparda do czegokolwiek, musiała zaryzykować. Postanowiła jednak tego nie robić i koniec końców jej plan okazał się jednym wielkim niewypałem. Kiedy na zewnątrz wybuchł granat mężczyzna wystrzelił w jej kierunku. Wpierw atakując bezpośrednio, pionowym cięciem, którego jednak z łatwością uniknęła. Problem polegał na tym, że o to właśnie chodziło, znalazła się dokładnie tam gdzie chciał ją widzieć i kiedy błyskawicznie wyprowadził drugie, poziomie charakterystyczne pomarańczowe ostrze prześlizgnęło się po jej klatce piersiowej.
Bruce pojawił się na miejscu w tym samym momencie. On również zdecydował się wykorzystać dziwną sztukę dyplomacji zakładającą celowanie do kogoś z broni i on również poległ. Widząc natomiast, że nieznajomy ani na moment nie zwalnia tempa został zmuszony nacisnąć na spust. W pierwszej kolejności nie chciał trafić w Stark i choć to mu się udało, to brak skupienia na napastniku odbił się na celności. Grunt, że udało mu się jednak odwrócić uwagę Sheparda, chociaż tak naprawdę to szybko okazało się niepotrzebne, kiedy na balkonie pojawił się Nexaron, jarząc się niczym świąteczna choinka za sprawą biotycznej poświaty. Jeśli planował zakraść się za trójkę i jeszcze ich podsłuchać, zdecydowanie nie wybrał dobrego sposobu na dostanie się za ich plecy. Nie minęła chwila, a wszyscy patrzyli na niego. Tylko jeden Shepard zdołał ocknąć się z tego lekkiego szoku. Słusznie uznając, że walka z przeważającym liczebnie wrogiem to idiotyzm ruszył w kierunku Connora, nim ten w ogóle zdołał zareagować, odepchnął go na bok i ruszył pędem obok schodów, wprost ku pomieszczeniu gdzie znajdował się Archanioł. Bruce ze swojej pozycji mógł również dostrzec drugą postać znajdując się przed komandorem. Widać efekt granatu kasetonowego uległ już rozproszeniu, a nieznany biotyk również postanowił się wycofać.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

3 lis 2013, o 12:33

Co za gorąca głowa! Niech go szlag! Stark nigdy wcześniej nie spotkała twarzą w twarz pierwszego ludzkiego Widma, nie znała go więc - poza tymi wszystkimi opowieściami, które krążyły na jego temat - trudno było przewidziec jego zachowania, niemniej jednak Stark nie wykazywała agresji. A rozłożenie własnego ostrza? Cóż, pozostanie bez niego, gdy oponent wykazywał jawną chęć pokrojenia jej na kawałki byłaby zwyczajnym szaleństwem. Własne ostrze było więc minimalnym niezbędnym środkiem ostrożności, kobieta nie miała do siebie żalu, że je rozłożyła. Niestety Shep chyba był pod zbyt dużą presją i nie docierały do niego argumenty, bo zaatakował. Stark nawet nie zdążyła wyrzucić z siebie krótkiego "cholera". Był szybki i wyraźnie przewyższał ją umiejętnościami... N7 w końcu nic dziwnego, jej brakowało jeszcze 2 stopnie szkolenia, eh chyba będzie musiała wznowić je i to ostro, ostatnio miała zbyt wiele na głowie. No, ale wracając. Uniknęła pierwszego ataku, ale drugiego nie zdołała sparować i jego ostrze przejechało pięknie po jej piersi. Stark znowu zaliczyła glebę lądując na zadku. Miała znowu zawołać do Sheparda, ale na balkonie pojawiła się zarówno Connor jak i ten najemny biotyk, do którego wcześniej strzelała. HA! Przynajmniej ta sytuacja dawała jej niezłe alibi, że to nie ona oddała wcześniejszy strzał.
Ich pojawienie wypłoszyło Widmo. -Kurwa mać... - Zaklęło pod nosem drugie. Shep wybiegł, a ona pozbierała się z posadzki jedną ręką macając pancerz w miejscu, gdzie trafiło omni - ostrze. Jeszcze jedno takie trafienie i będzie kiepsko, krew się poleje! -Jeszcze jakieś mądre pomysły? - warknęła do biotyka podnosząc swoją snajperkę z miejsca, gdzie ją upuściła po lądowaniu przez wybuch.
Pytanie co teraz. Myśli leciały przez jej łeb jak szalone. Zostać tu i wykończyć razem z Brucem tego cholernego najemnika? Odpalić kamuflaż i lecieć za Shepardem? Pieprznąć wszystko w cholerę i wrócić na zadokowany Skyline i położyć się w stacji medycznej? Zasłużyła na odpoczynek. Leki działały, więc nie czuła bólu, ale jej głowa tak czy siak wymagać będzie hospitalizacji... to jest zdecydowanie zbyt długi dzień. Potem podeszła do Bruca. -Może wreszcie przestaniesz do nich strzelać? - warknęła rozzłoszczona tak cicho by tylko narzeczony ją usłyszał. Czy naprawdę tylko ona tutaj się starała? No nic. Postanowione, stojąc tak, że po lewej miała próg drzwi, przez które tu wleciała i które wybiegł Shepard, stanęła naprzeciw biotyka. Koniec żartów, koniec podchodów. Wykonała na nim Skan taktyczny, pokazując i sobie i Brucowi jego słabe punkty przy okazji spowalniając delikwenta, po czym ponownie podniosła snajperke i oddała strzał w najsłabsze miejsce ukazane skanem.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

3 lis 2013, o 14:41

Shepard, choć Nex nie wiedział z kim miał przyjemność zwiał nim ten mógł w niego strzelić. Nie było jednak czasu na nudę, bo zamiast tego Stark zrobiła to czego wolał nie zakładać, bo ich sytuacja się i tak nie była różowa. Użyła na nim jakiegoś badziewia i zaczęła podnosić snajperkę celując tym razem w niego. Teraz był już niemal pewien, że to ona do niego strzeliła, bo tym razem przyszło to jakoś lekko. W powietrzu były jeszcze resztki dymu, ale poprzednio było go więcej, a został trafiony. Był za biurkiem, które zapewniało mu częściową osłonę lecz nie dość aby uniknąć strzału. Dobrze więc, że on już wcześniej celował w Shep'a. Ułamek sekundy zajęła mu zmiana celu na dziewczynę i pociągnięcie za spust. Może nawet coś trafi Bruc'a, bo nie miał złudzeń, że był z nią. Teraz jednak musiał się już ratować, bo nawet pierwsze ludzkie widmo zdecydowało się wiać. Wykonał dwa następujące po sobie "skoki". Pierwszy z balkonu do miejsca z którego wystartował, ale o kolumnę dalej aby nie przejmować się Sepią, a drugi do południowych kolumn na parterze. Zrobił to z dwóch powodów. Przede wszystkim chciał zasilić tarczę swą biotyką, a po drugie stąd mógł poczęstować obrońców jak i zdrajców "ołowiem".
- Bruce i jego dupa zdradzili - krzyknął jeszcze tylko do komunikatora nie zadając sobie trudu aby wyłączyć wspomnianą przez niego dwójkę. Niech wiedzą co ich czeka.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

3 lis 2013, o 16:21

W rozrzedzającym się dymie można było dostrzec coraz więcej szczegółów. Ananthe postanowiła poczekać aż przeciwnik z balkonu (C lub D) wychyli się wtedy pod osłoną kamuflażu spróbuje pozbawić go tarcz strzałem z Wdowy. Nie zamierzała jednak nadmiernie ryzykować. Niemałą satysfakcje sprawił jej również komunikat Nexarona, choć było to raczej gorzkie uczucie. Mieli przeciw sobie już nie tylko bandę killerów ale i Widmo oraz jej chłoptasia. Ehh ten dzień wydawał się coraz bardziej ciekawy (i wkurzający). Do tego Xirys postanowił olać możliwość zabrania stąd swojego tyłka. Cóż w tym układzie pozostawała jej tylko jedna opcja, choć niekoniecznie miała ochotę na jatki ciąg dalszy.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Bruce Connor
Awatar użytkownika
Posty: 181
Rejestracja: 6 sie 2012, o 18:04
Miano: Bruce Connor
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz - Porucznik, N4
Rasa: Ludzik
Zawód: Żołnierz, z nastawieniem na pilota
Postać główna: Bruce Connor
Kredyty: 6.950

Re: [OPERACJA ARCHANIOŁ] Siedziba Archanioła

3 lis 2013, o 17:51

Wszystko trafiał szlag. Byli coraz bardziej poobijani, a bardzo delikatna sytuacja nie poprawiała ich humorów. Próby dyplomacji powinien zostawić Ann, jednak biorąc pod uwagę co zastał w środku, najprawdopodobniej skończyłaby z kilkoma dziurami zarówno w pancerzu jak i ciele. Gwoździem do trumny było pojawienie się Nexa, który tylko w sobie znany sposób, przeteleportował się na górę. Chwilowe zaskoczenie wystarczyło, by Bruce został potraktowany jak szmaciana lalka i odepchnięty na bok. Do tego jeszcze pretensje narzeczonej.
- Jest to trudne, gdy chcą mnie zabić. - Odparł, mając w pamięci sytuację na schodach. Stark nie spisała się lepiej, więc po imprezie z pewnością dostanie kilka klapsów jako reprymendę. Sam też nie miał najlepszego humoru, może dlatego potrzebował kogoś, na kim będzie mógł się wyładować? Nie mógł liczyć na nic lepszego. Ann nawet nie musiała za wiele mówić. Podniósł swój karabin z załadowanym pociskiem rzezi i wystrzelił czym prędzej w stronę ich nowego wroga. A jeśli tylko zdąży to pośle dodatkowo serię z karabinu tuż po użyciu mocy. Skan zdecydowanie był w tym momencie pomocny i jeśli ich manewr się uda, to zwiększą swoje szanse na uratowanie tyłków.
- Musimy się stąd wynosić. - Dodał na koniec, nim zrobi się z tego sytuacja bez wyjścia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek

Wróć do „Operacja Archanioł”