Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

SSV Midway

30 lip 2014, o 18:29

Gdy dotarli na mostek, skompletowane dane już czekały na to, by je przejrzeć.
Pierwszym plikiem było nagranie rozmowy z doktorem Almstedtem. Już po kilku pierwszych słowach odnosiło się wrażenie, że rozmawia się z człowiekiem zmagającym się z bardzo silną gorączką, faktycznie nie mającym pełnej świadomości tego, o czym mówi i co dzieje się dookoła - tak, jak zapowiadał Hackett.
  • - Doktorze Almsted, co się tam u was dzieje?

    Słowa te musiały należeć do oficera, którego zadaniem było nawiązanie połączenia. Nie ulegało wątpliwości, że w czasie rozmowy za jego plecami stał także ktoś inny, wyższy stopień, gotów wtrącić się w razie potrzeby, póki co jednak pozwalając prowadzić dyskusję wyznaczonemu łącznościowcowi.

    - Doktorze Almstedt?
    - Tak, tak, jestem. Mamy małe... problemy.
    - O jakich problemach mówimy? Przez czterdzieści osiem godzin nie było z wami kontaktu, zniknęliście nam z radarów.
    - Możliwe, możliwe. Ale to tylko... Tylko...


    W tej chwili mężczyzna zaniósł się silnym, mokrym kaszlem. Nie trzeba było być lekarzem by skojarzyć, że podobny odgłos wydaje osoba dławiąca się własną krwią.

    - Awaria. Tylko mała awaria. Doktor Castellani... Ona...
    - Doktorze Almstedt, proszę zdać raport. Gdzie jest doktor Castellani? Gdzie jest kapitan Yates?


    Długa chwila ciszy przerywana była jedynie chrapliwym oddechem naukowca.

    - Doktorze Almstedt.
    - Jestem. Doktor Castellani... zarządziła kwarantannę. Zamknęliśmy... laboratoria.
    - Dobrze. Obecny status?
    - Czwarty... czwarty stopień zagrożenia. Ale radzimy sobie. To nie pierwszy raz, kiedy... Nie pierwszy raz... mamy... awarię. To... normalne. Zdarza się.


    Po tych słowach rozmowę znów przerwał atak źle brzmiącego kaszlu.

    - Wiemy, co robić. Mamy... leki. Nie martwcie się, wszystko... Wszystko pod kontrolą.

    W tej chwili połączenie zostało przerwane, a zarejestrowane na nagraniu słowa były już tylko zakończonym niepowodzeniem wywoływaniem najpierw samego doktora, potem B-Labu #16.
Kolejny plik był obiecaną listą substancji, które mogłyby posłużyć jako broń. Jak można było się spodziewać po charakterze laboratorium, większość dotyczyła organizmów biologicznych od lat znanych jako niebezpieczne dla człowieka.
  • Hodowle komórkowe wirusów:
    Ebola, Machupo, Junin (wirusy gorączki krwotocznej)
    A/H1N3v1, A/H1N3v2 (zjadliwe szczepy grypy)
    A/H7N4v (j.w.)
    Sl6, Sl14v (salariański?)
    AsrV (asari?)
    Cmr (?)

    Kolonie bakteryjne:
    CRE, CREv (antybiotykooporne)
    Escherichia coli (typ I, P, S) (spowinowacone do dróg moczowych, naczyń mózgowych)
    Clostridium botulinum (pałeczka jadu kiełbasianego)
    Vibrio cholerae (cholera)
    Tetanus (tężec)
    Mycobacterium tuberculosis (gruźlica)

    Bank DNA:
    nieokreślona liczba kopii materiału genetycznego: ludzkiego, salariańskiego, turiańskiego, krogańskiego, asari

    Substancje chemiczne:
    typowe konieczne do podtrzymywania hodowli wirusowych i bakteryjnych
Ponadto dołączony był także spis posiadanych antybiotyków i medykamentów, z których wiele było powszechnie znanych, innych zaś nie znał najpewniej nikt poza samymi naukowcami prowadzącymi badania ich dotyczące. Na liście można było odnaleźć również wspomniany aCmr, co pozwalało sądzić, że zestawienie może obejmować także środki, badania nad którymi nie weszły jeszcze w fazę badań klinicznych.
Zestawienie poddane zostało już szybkiej analizie pokładowych naukowców, co wyjaśniało dopiski przy fachowych nazwach oraz noty określające skuteczność znanych antybiotyków oraz choroby, na które działają.

Kolejną listą było zestawienie uzbrojenia przysługującego pracownikom przebywającym na pokładzie B-Labu. Nie podano ilość sztuk konkretnej broni, natomiast wskazano typy, jakich można się spodziewać wraz z ich modyfikacjami.
  • Typ uzbrojenia:
    M-11 Tłumiciel, M-6 Kat, M-12 Szarańcza
    M-8 Mściciel, M-99 Szabla
    M-23 Katana, M-27 Sejmitar

    Modyfikacje: stabilizatory, celowniki optyczne i termiczne, inteligentne czoki, omni-ostrza
Następna porcja informacji była obszernym zbiorem akt dotyczących najistotniejszych postaci na pokładzie B-Labu - dowództwa oraz naukowców ściśle związanych z bieżącymi badaniami, ostatni plik zaś obejmował plany statku.
  • Okręt, jak każde laboratorium, złożony był z dwóch poziomów ponad i jednym pod pokładem. Zgodnie z wytycznymi dotyczącymi konstrukcji mobilnych placówek badawczych, piętro poniżej pokładu było w pełni poziomem magazynowym, przy czym każdy przedział magazynujący traktowano jako oddzielną jednostkę. Oznaczało to, że każde z pomieszczeń posiadało własne systemy bezpieczeństwa, niezależne od pozostałych. Protokół bezpieczeństwa obejmujący wszystkie magazyny, nadrzędny wobec systemów jednostkowych, wymagał do uruchomienia szeregu uprawnień, gdyż jego przypadkowe użycia, które zdarzały się przed wprowadzeniem procedury jednostkowej, znacznie zmniejszały płynność prac laboratoriów.
    Poziom pokładowy, jako centrum zarządzania, obejmuje główne doki, pomieszczenia ochrony oraz mostek. Także na tym piętrze mieszczą się kajuty załogi i zbrojownia.
    Pierwszy poziom nad pokładem to laboratoria o średnim stopniu zagrożenia biologicznego. Wszystkie te pomieszczenia zbudowane są zgodnie z powszechnie obowiązującymi zasadami. Wejścia do nich poprzedzone są systemami śluz, w których możliwe jest nie tylko przebranie się w obowiązujące kombinezony, ale także odkażenie wchodzących i wychodzących.
    Drugi poziom obejmuje laboratoria o najwyższym stopniu bezpieczeństwa, zbudowane na tych samych zasadach, co te na poziomie pierwszym.
    W celach bezpieczeństwa zarówno na pierwszym jak i drugim poziomie mieszczą się doki awaryjne, od powierzchni laboratoryjnych odcięte szczelnymi śluzami. Służą one przeważnie do odbioru szczególnie niebezpiecznych substancji dostarczanych na pokład B-Labu - omijając poziom zerowy czy magazyny, mogą być wprowadzone bezpośrednio do zabezpieczonych laboratoriów.
    B-Lab #16 obejmuje 32 laboratoria, w tym 18 o najwyższym stopniu bezpieczeństwa, pozostałe o stopniu średnim.
Tymczasem wszyscy wezwani dotarli już na miejsce spotkania i teraz, gdy Ross z Wade pojawili się w polu widzenia, spoglądali na swego dowódcę pytająco. Każde zgromadzenie ludzi jest doskonałym środowiskiem do roznoszenia plotek, nic więc dziwnego, że wieść o zmianie kursu otarła się przynajmniej już o każde uszy.

Wróć do „Środki transportu”