To właśnie tutaj znaleźć możesz nowe informacje pochodzące z programu Wiadomości Galaktycznych, które zadbają o dostarczenie ci zarówno reportaży z sytuacji w galaktyce, jak i zwykłych plotek na temat gwiazd.

Wiadomości Galaktyczne
Awatar użytkownika
Posty: 94
Rejestracja: 19 maja 2012, o 16:57
Wiek: 0
Medals:

Odrodzenie Imperium Krogan? Salarianie przeciwni

17 kwie 2022, o 03:43

Obrazek Przez stulecia Virmir był obiektem politycznych wojen i dyplomatycznych porażek ze strony Rady Cytadeli. Położony w układzie Sentry Omega, węźle granicznym Systemów Terminusa i Trawersu Attykańskiego, od zawsze stanowił istotny geograficznie punkt na mapie galaktyki, stanowiąc kuszący, lecz dotąd niezdobyty klejnot - klejnot otoczony cierniami szerzącej się wokół, wysokiej przestępczości spływającej do układu z Systemów Terminusa. Idealny dla kolonizacji dla życia opartego na węglu, stanowił cel wielu organicznych ras usiłujących zagarnąć dla siebie część tego małego raju, lecz bliskość Terminusa od zawsze tłamsiła zapędy wielu, czyniąc go bardzo niestabilnym politycznie. Wielokrotnie podbijany i tracony, Virmir popadł w zapomnienie na scenie medialnej na wiele lat, powracając w blask reflektorów dwa lata temu, gdy w wyniku eksplozji jądrowej zniszczeniu uległa baza wojskowa. Promieniowanie skaziło część terenów planety, tworząc ciemną skazę na jego idealnej powierzchni.

Dziś, Imperium Krogańskie wyciąga dłoń w stronę niezdobytej planety, za sprawą lokalnej przywódczyni z klanu Jorgal.
- Przed stuleciami, Galaktyka wyciągnęła ku nam dłoń, oferując planety-raje do kolonizacji w zamian za walkę z atakującymi was raknii. Planety, na których mogliśmy prosperować, mnożyć się, rozwijać, nie popełniając błędów, które zniszczyły naszą ojczyznę. Raje, które utraciliśmy, gdy ci sami, którzy potrzebowali naszego wsparcia, skierowali w naszą stronę genofagium. - mówi w swoim przemówieniu Jorgal Neera - krogańska samica, jedna z wielu zamieszkujących ich bazę na terenie Virmiru. - Nasza historia jest bolesna. W każdym zakątku galaktyki krogański gatunek krwawi, cierpiąc konsekwencje wyborów przeszłości, nie tylko naszych. Virmir nie jest kolonią zajętą przez nikogo innego. Podarowanie go Imperium jest pierwszym, małym krokiem ku zapomnieniu win przeszłości, którego potrzebujemy by zaleczyć nasze wspólne rany.

Jorgal Neera posiada zaskakujące poparcie pośród swoich ludzi. Samica owiana jest lokalną legendą, wedle której po wydaniu na świat kolejnego, martwego potomstwa, udała się na samotną wędrówkę na planetę Kroban - skrajnie nieprzyjazny życiu świat, który zgodnie z wierzeniami krogan, stanowi ostateczny test każdego wojownika stającego na rozdrożu własnego losu, lub chcącego udowodnić swą wartość Imperium. Przekonany o jej niekwestionowanej śmierci klan pożegnał Neerę, której prom rozbił się o powierzchnię planety jak tysiące innych, należących do innych śmiałków. Ku zaskoczeniu obywateli Imperium, wyzbyta chęci do życia Neera przeżyła, powracając ranna i skrajnie wycieńczona, lecz żywa. Jako druga po słynnym Shath Norda w historii Krogan, przeżyła test Krobanu, który w nagrodę za jej trud, obdarował ją darem płodności.

Od tego czasu, okryta sławą Neera zyskuje niekwestionowane poparcie wśród obywateli. Słynna z bycia dyplomatyczną i rozważną, przeczy Galaktycznemu wyobrażeniu o gwałtowności krogan, szukając pokojowych rozwiązań w kontaktach z Radą.
- Imperium Krogańskie posiada siłę do ochrony Virmiru przed piratami z Systemów Terminusa. Jesteśmy skłonni dzielić się naszymi zasobami z Radą Cytadeli i zapewniać nasze wsparcie w zamian za uznanie planety za własność Imperium - mówi Neera. - To druga szansa, której cała Galaktyka desperacko potrzebuje. Na Virmirze nasze płodne samice mogą zamieszkać w spokoju, w środowisku czystym, wyzbytym promieniowania, by zapewnić nam przetrwanie naszego gatunku.

Neera wydaje się mieć poparcie dużej części klanów Imperium, które w ostatnim czasie wysyłają coraz więcej swoich przedstawicieli na Tuchankę. Siły krogańskie zajmują część obszaru na rozdartym konfliktem Virmirze.

- To nie prośba. To szantaż! Nie widzicie? Genofagium trzyma ich w ryzach, póki zachowują się jak rozszalałe varreny. Ale co teraz się dzieje? Rozejm, ot co! - komentuje salariańska polityk, która postanowiła zostać anonimowa. - Imperium odradza się pod klanem Urdnot. Klany łączą się na Tuchance w jeden. Do czego się szykują? Do ataku? Virmir to nasza granica. Chcemy kolejne rebelie na wejściu do własnego domu? Zważajcie na moje słowa, to się źle skończy!*

* Unia Salarian dementuje, jakoby ten komentarz stanowił ich oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Dla United Channel, pisała Kebabiara Sushi.

Wróć do „Wiadomości galaktyczne”