Kuguar jest typowym dzieckiem czarnego rynku - to właśnie stamtąd pochodzi większość składających się nań komponentów. Jako korweta jest statkiem wystarczająco dużym, by pomieścić ośmio-, maksymalnie dziesięcioosobową załogę, a przy tym wystarczająco małym, by zachować charakterystyczną dla swej klasy zwrotność i szybkość. Wyposażony dodatkowo w rozbudowaną sieć radarów o poszerzonych zasięgów oraz aktualizowaną na własną rękę bazę danych okrętów, jest wzorem łajby ucieczkowej, znikającej z pola widzenia nim zostanie dostrzeżona.
Właściciel: Jaana
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Kuguar

18 lip 2014, o 21:29

Obrazek

lokalizacja: Cytadela

Jako korweta, Kuguar jest statkiem wystarczająco dużym, by pomieścić ośmio-, maksymalnie dziesięcioosobową załogę, a przy tym wystarczająco małym, by zachować charakterystyczną dla swej klasy zwrotność i szybkość. Podzielona na kilka przedziałów przedziałów poza wspólnym pomieszczeniem sypialnym, gniazdem pilota czy niewielką zbrojownią oferuje także dodatkową ładownię (w sumie korweta wyposażona jest w dwa takie pomieszczenia) oraz pomieszczenie medyczne.

Produkcja wytwórca jest osobą prywatną; większość komponentów, jakie posłużyły do budowy Kuguara, jest nabytkiem czarnorynkowym;

Uzbrojenie lekkie akceleratory masy (3), torpedy dysrupcyjne (2 stanowiska)

Opancerzenie pancerz Silaris, bariery kinetyczne, wieżyczki systemu GARDIAN (2)

Dodatkowe systemy
Kuguar wyposażony jest w rozbudowaną sieć radarów o poszerzonym zasięgu (w odniesieniu do jednostek cywilnych i pomniejszych jednostek wojskowych). Oznacza to, że korweta może zarejestrować obecność obcej (lub już niegdyś spotkanej) jednostki zanim sama zostanie przez nią zauważona. Dodatkowo na pokładzie prowadzi się również osobistą bazę danych okrętów, częściowo zsynchronizowaną z danymi pozyskanymi z niektórych portów, co pomaga w identyfikacji napotykanych jednostek.
Obrazek
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 14:03

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Po zadokowaniu w porcie Omegi czas nagle zwolnił. Załodze przestało się spieszyć, a Jaana, zachłystując się wolnością, zupełnie zapomniała o tym, że wypadałoby się dowiedzieć, kto tak naprawdę zabrał ją na pokład. Kilka wypadów na stację - zawsze w towarzystwie Bjørna, by jako włócząca się samodzielnie małoletnia nie zwracała nadmiernej uwagi - nie tylko poprawiło jej humor, nie tylko dodało nadmiarowej pewności siebie, ale też wywiało z głowy cały rozsądek. Rozsądek, który wrócić postanowił dopiero teraz, gdy zaspokoiła już pierwsze łaknienie swobody.
- Sądzę, że najwyższy czas, bym dowiedziała się, po co tu jestem - stwierdziła ni z tego, ni z owego pewnego wieczoru spędzanego w mesie, w towarzystwie niemal całej załogi. Na nieformalnym zgromadzeniu nieobecny był jedynie Alamanni i Annika, od pewnego czasu zajmujący się analizą systemów radarowych zainstalowanych na pokładzie Kuguara i szukaniem możliwości dodatkowej ich rozbudowy.
Ritavuori nie mogła więc popatrzeć na śniadą, surową twarz kapitana czy zawadiacki uśmiech pani inżynier, za to nikt nie zabronił jej prześwidrować wzrokiem kolejno mrukliwego Bakrylova, pogwizdującego nieznaną jej melodię Harlowa, rozbawionych Ndiyae i Lyberga oraz spoglądającego na nią z zamyśleniem Losnedahla. Może przez to jego spojrzenie Jaana nabrała pewności, że to właśnie on mógłby powiedzieć jej najwięcej. Ta niepokojąca uwaga, jaką jej poświęcał, zdawała się być wystarczającym argumentem, by potraktować go za najlepsze źródło informacji.
- No? Czekam - burknęła z typowo dziecięcym uporem, na co Lyberg parsknął śmiechem, a Ndiyae uśmiechnął się jeszcze szerzej, nic nie mówiąc.
Nikt nie spieszył się, by udzielić jej jakiejkolwiek odpowiedzi, co dodatkowo młodą drażniło. Przecież obiecał, nie? Bjørn obiecał jej, że wszystkiego się dowie, gdy znajdą się na pokładzie korwety. Wkroczyli więc na Kuguara już kilka dni temu, a ona nie wiedziała więcej niż wtedy, gdy dała się wyprowadzić z Cronosa.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 15:37

Kristian Losnedahl, nie spuszczając ze świadomej tego dziewczyny swojego czujnego wzroku, westchnął cicho obserwując jej zachowani i sposób, w jaki zadała to pytanie, domagając się natychmiastowej odpowiedzi. Nic jednak nie wskazywało na to, by miała ją otrzymać. Reszta załogi milczała przez czas, w którym Kristian zbierał się na odpowiedź - około trzech sekund, zdecydowanie zbyt długo jak dla niecierpliwiącej się Jaany.
- A wolałabyś tam zostać? - uśmiechnął się pod nosem, zadając czysto retoryczne pytanie. - Tam, gdzie traktowali cię jako dziecko, albo broń zdolną do destrukcji otoczenia i samej siebie jeśli ktoś poda jej nóż obok widelca przy obiedzie?
Celował w miejsca, które wydawały mu się sednem problemów Jaany w związku z byciem w Cerberusie. Mimo wszystko, nic nie wskazywało na to, by miał kontynuować ten wątek i udzielić jej satysfakcjonującej odpowiedzi.
- Oby wyciągnięcie cię z tego gówna nam się w ogóle opłacało. Czekamy na kontakt, nie wiem czy bardziej powinniśmy się bać odpowiedzi czy jej braku - westchnął nagle Lybeck, odklejając się od ściany pod którą stał przed momentem wraz z Ndiyae. - Potrzebujemy choćby złudzenia rozejmu z Cerberusem. To znaczy, że będą musieli dostać coś od ciebie, byłaś dla nich zbyt wartościowa. A my cię ukradliśmy widząc, że nie potrafią wykorzystać potencjału obiektu, który stworzyli - dodal z ironią, wyraźnie słowa te ubierając tak, jak gdyby prześmiewczo opisywały sytuację w jakiej znaleźli się obecnie. Poniekąd mogło to dać Jaanie do myślenia, lecz znów pozbawiało ją jakichkolwiek konkretów, których pewnie znów będzie musiała się domagać.
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 16:01

Siedziała naburmuszona przez cały czas, jaki Kristian wykorzystywał na pozorne wyjaśnienia. Pozorne, bo przecież nic tak naprawdę nie wyjaśniały. Wbijając w niego niechętne spojrzenie, nie raczyła nawet kiwać głową, gdy wspominał warunki, jakie zafundował jej Cerberus. Przecież to były pytania retoryczne, wszyscy tutaj wiedzieli, że nie, nie chciałaby tam zostać. Za żadne skarby świata nie chciałaby wieść życia eksperymentu, z którym nikt się nie liczył. Więc nie kręciła głową, przytakując słowom lekarza, a tylko założyła ręce na piersi, skuliła się w sobie i fuknęła coś niezrozumiale, na cywilizowaną odpowiedź decydując się dopiero kilka chwil później.
- Opłacało - burknęła - Wszystkim coś ma się opłacać, więc mi też mogłoby. A na razie... Przecież ja nawet nie wiem, czy będę tu miała lepiej niż na Cronosie! - wybuchnęła wreszcie, a jej policzki zapłonęły rumieńcami złości. - Te kilka dni nic nie znaczy, mogły być tylko przynętą, pułapką, żebym wam zaufała, żebym... - Zapowietrzyła się i zjeżyła jak poirytowany szczeniak, dzięki czemu jednak mogła pojąć sens ostatniego zdania wypowiedzianego przez Lybecka. - Co? "Nie potrafią wykorzystać potencjału"... Że niby wy potraficie? Co?
I niewątpliwie piekliłaby się tak dłużej, dużo dłużej, pozwalając załodze zastanowić się, czy przypadkiem nie popełnili błędu zabierając na pokład pyskatą szesnastolatkę, gdy jej pełen oburzenia monolog przerwał głos Anniki.
- Hej, dzieciaki, zdaje się, że to już. - Stołówka znajdowała się stosunkowo blisko stanowiska Losnedahl, więc dziewczyna zamiast korzystać z jakiegokolwiek nagłośnienia na pokładzie, po prostu krzyknęła nieco głośniej, by do wszystkich dotarł jej komunikat. - Nasi ulubieńcy na łączu.
Jaana zamarła w połowie kolejnego formułowanego zdania i spojrzała po grupie jak zaszczuty zwierzak. Tak, umawiali się, że spróbują coś uzgodnić z Cerberusem. Tak, ona też się na to zgodziła. Ale czy naprawdę tak dziwnym było, że bała się tej rozmowy? Jej przyszłość nigdy nie była tak wielką niewiadomą, jak teraz.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 16:28

Nikt nie wydawał się być zbytnio zaskoczony taką, a nie inną reakcją Ritavuori. Nikomu też to najwyraźniej nie przeszkadzało - być może przez te kilka dni przywykli, lub zanim uciekli, zabierając ją ze sobą, ktoś uświadomił ich odnośnie zachowania dziewczyny i konsekwencji jej porwania - co prawda za jej zgodą, ale wciąż porwania, jeśli przyjąć założenie bycia przez nią własnością Cerberusa.
- Chcemy, żebyś wciąż pozostała w Cerberusie. Chcemy rozwinąć twój dar, coś, co im jak na razie udało się tylko rozbudzić i podszkolić, jak psa dawania łapy. Przeżyłabyś kilka lat na Cronosie zniewolona zanim uczyniliby cię niezwyciężoną. My skrócimy ten czas o połowę - słowa Kristiana brzmiały niezwykle wiarygodnie dla Jaany, nawet jeśli jego twarz pozbawiona była pasji, z jaką wypowiadał te słowa. - I co najważniejsze, chcemy dać ci wolność i utrzymać przy życiu. Nie jest tak łatwo zdobyć środki, jakimi szprycował cię Cerberus. My je mamy.
Zanim zdążył dodać coś jeszcze, jego małżonki głos mu przerwał. Niemal wszyscy poderwali się na nogi z miejsc, które obecnie zajmowali. Lybeck bez słowa ruszył jako pierwszy w stronę kokpitu, by odebrać połączenie.
Czekał na nich hologram niezbyt przyjemnie wyglądającej kobiety, którą Jaana znała aż za dobrze. Jedna z osób sprawujących pieczę nad projektem, pobijała rekordy oschłości wśród naukowców i lekarzy, z jakimi dziewczyna miała kontakt. Dzisiejszy wyraz twarzy czterdziestolatki o zaskakująco małej liczbie zmarszczek na twarzy był dwa razy gorszy niż jej codzienny, o ile było to w ogóle możliwe.
Bjørn, kładąc rękę na plecach Marjaany i podsuwając ją w pole widzenia hologramu, samemu stanął poza nim. Kobieta drgnęła, a w jej oczach Jaana dostrzegła błysk.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się na tobie rozczarowaliśmy, Jaano - skrócona wersja imienia Ritavuori zabrzmiała niezwykle nienaturalnie w głosie Lannis. Zupełnie tak, jakby "obiekt" był jej naturalnym imieniem, a nazwanie jej Marjaaną bądź Jaaną było dla kobiety jak nazwanie Adama Thomasem. Nic tu nie pasuje. - Od zawsze byłaś... nieprzystosowana. Ale trzymaliśmy cię ze sobą mimo wszystko. Tyle lat spędzonych razem, a ty uciekasz z pierwszym lepszym dezerterem, bo zaoferował ci nierealną wizję wolności i samowoli? - zadrwiła, nie spuszczając z oczu podopiecznej. Kącik ust drgał jej w nerwowym tiku, wskazującym na to, iż emocje po ucieczce dziewczyny wciąż nie opadły. - Myślisz, że chce podarować ci wolność? On i jego banda? Na cholerę w ogóle próbujecie się kontaktować? - warknęła, tracąc na moment spokój, który próbowała odzyskać kilka sekund później. Jaana wręcz mogła usłyszeć myśli Lannis obijające się w jej mózgu, skupione na liczeniu do dziesięciu.
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 20:50

Zmarszczyła brwi, zmarszczyła nosek, nie wiedząc, czy powinna wierzyć w to, co słyszy. Pozostała w Cerberusie, rozwinąć dar, skrócimy czas o połowę. To wszystko brzmiało ślicznie - zwłaszcza, że ci tu zdawali się wiedzieć o jej biotyce więcej, niż wiedziała ona sama - ale czy nie dlatego właśnie powinna się mieć na baczności? Tak, zdecydowanie nie powinna ufać od razu. Ale była tylko dzieciakiem, dotąd zaszczutym, nie znającym pojęcia faktycznej wolności. Ktoś jej patrzył na ręce, zamykali przed nią drzwi, dawkowali posiłki. W takiej sytuacji trudno było się dziwić, że bardzo chciała wierzyć w to, co jej mówiono. Gdyby to wszystko było prawdą, jej życie naprawdę...
Drgnęła, bieg jej myśli urwał się w jednej chwili. ...środki, jakimi szprycował je Cerberus. My je mamy. Wiedzieli? Wiedzieli, że ich potrzebuje, że eksperyment w pewnym momencie wyrwał się spod kontroli? Z tego, co zdołała podsłuchać przy kilku okazjach, to nie miało być długotrwałe. Trochę chemii, zbadanie skutków, oczyszczenie organizmu i tyle. Tylko, że gdy faktycznie zaczęto prochy odstawiać, jej wyniki poszybowały na łeb na szyję a ekrany monitorujące funkcjonowanie jej organizmu zawyły przeraźliwie. Więc znów podano jej standardową mieszankę, ustabilizowano i... Zrezygnowano z odstawiania leków. Skoro każda ostrożna próba detoksykacji kończyła się fiaskiem, stwierdzono, że nie ma sensu szukać innych metod. Po badaniach prowadzonych w placówce badawczej Jaana najwyraźniej zwyczajnie się uzależniła - wróć, to uzależniono - i nie było sensu podejmować jakichkolwiek wysiłków, by wyprowadzać ją na prostą. Łatwiej było po prostu szprycować ją dalej, tym samym silniej przywiązując do siebie.
Ale teraz - to. Mieli leki. Naprawdę? Czy to kolejna z zagrywek mających ją tu zatrzymać do czasu, aż nie będzie miała już żadnych szans na ucieczkę? Chociaż... czy teraz miała takie szanse?
Nie miała czasu rozważać tego dłużej, bo... ta nieszczęsna rozmowa. Pomimo, że się na nią zgodziła, nie umiała nie opierać się jak dorastający osiołek, tak, że Lybeck niemal siłą musiał wepchnąć ją w zasięg hologramu.
Stała i milczała. Milczała i stała, spoglądając na kobietę najpierw z wyraźną niechęcią, a potem już tylko niedowierzaniem. Czyżby naukowiec właśnie próbowała poruszyć delikatne nuty w duszy Jaany?
- "Tyle lat spędzonych razem"? Naprawdę? - parsknęła cicho. Nie był to może najlepszy początek negocjacji, ale po prostu nie wierzyła w to, co słyszy. - Trzymaliście mnie, bo wam się to opłacało. I co, mam być za to wdzięczna? Może odbyć na kolanach jakąś pielgrzymkę? - Zacisnęła zęby. - Nic dla mnie nie zrobiliście. Wszystko, czemu mnie poddawaliście, robiliście tylko dla siebie. Nic wam nie zawdzięczam.
Wbijając paznokcie we wnętrza dłoni, odetchnęła powoli raz, drugi. Przynajmniej udawaj poważną, skoro nie chcesz być dzieckiem.
- Nie wiem, co oni mi dadzą. Może nic. Może będzie tak samo, jak u was. Ale na pewno nie gorzej. Nie miałam - nie mam - nic do stracenia. A kontaktujemy się, bo... - Rzuciła niepewne spojrzenie w kierunku Bjørna. Nie ufała mu bardziej, niż innym, ale przynajmniej zdobył jej jako-taką sympatię. To pewnie dlatego jego wyznaczyli na jej opiekuna na Kuguarze. Przynajmniej nie musieli ponownie przerabiać łamania największych lodów. - Kontaktujemy się, bo opuszczając Cronosa, nie opuszczam Cerberusa. A przynajmniej nie chcę. - Znów skupiła się na kobiecie. Bóg jeden wiedział, jak chętnie udusiłaby ją własnymi rękami. Ale teraz jej zachcianki, zwłaszcza te niemożliwe do spełnienia, nie miały znaczenia. - Wiem, że planowaliście mnie na agentkę terenową. Nie widzę powodu, dla którego mielibyście z tego rezygnować - rzuciła wreszcie prosto z mostu. Nigdy nie była dobra w subtelnym dążeniu do swych celów. Nikt jej tego nie nauczył.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 22:14

Kobieta nie wyglądała na zbyt zdziwioną odpowiedzią, jaką zaserwowała jej Jaana. Ba! Kącik jej ust zaprzestał zdradzania jej odczuć względem dziewczyny. Mimo tego między nimi zapadła cisza na dobre kilka sekund. Dopiero później Lannis postanowiła się odezwać, pełnym niedowierzania głosem:
- Może ty nie widzisz powodu, obiekcie, ale twoi przełożeni z pewnością znajdą ich więcej niż jesteś w stanie pojąć - rzuciła w jej kierunku, bardziej zażenowana niż zdenerwowana. Nie pozwoliła jednak, by emocje owładnęły całością jej twarzy. Jej szare ślepia pozostały zimne tak, jak Jaana je zapamiętała, bez względu na to ile mocy czy furii w wypowiadane słowa wkładałaby ich właścicielka. - Ty nie wyszłaś zgodnie ze swoim prawem z terenu stacji. Uciekłaś z dezerterami. Jak do cholery wyobrażasz sobie dalszą współpracę z Cerberusem?
- Bardzo prosto - w półokrąg, który obejmował hologram, wkroczył wreszcie obecny przełożony szesnastolatki. Twarz Bjørna nie wyrażała zbyt wielu emocji poza wyraźną pewnością siebie, która zrównoważyła niepewne chwile dziewczyny w trakcie odpowiadania na pytania. - Potrzebujecie jej, jest wartościowa. Zbyt wiele pieniędzy pochłonął wasz projekt, ale pokładacie w niej zbyt mało wiary. Chciała dobrowolnie zostać waszą agentką, ale baliście się dać jej broni do ręki. Na szczęście my nie.
Zrobił efektowną przerwę, wkładając dłonie do kieszeni spodni jak gdyby w żaden sposób ta rozmowa nie miała dla niego takiej wagi, jaką powinna. Jedynie Jaana dostrzegła na jego skroniach drobinki potu, których niedoskonała jakość hologramu nie była w stanie objąć. - Rozwój biotyczny Marjaany będzie kontynuowany na pokładzie naszego statku. Pozostaniemy w szeregach Cerberusa, tak jak ona zostanie waszym prawowitym agentem.
- Zapomniałeś chyba o części, w której my otrzymujemy coś w zamian - rzuciła głosem przesyconym ironią Lannis, spoglądając na dezertera z wyraźną pogardą w oczach, choć raz nie skutych wiecznym lodem obojętności.
- Zostanie wasza - odpowiedział krótko i obojętnie, dopiero po chwili orientując się, że Jaana może to źle odebrać. - Jako agentka terenowa. Wyniki badań przeprowadzanych przez waszych specjalistów, obecnie znajdujących się na tym statku, będą wam natychmiast przesyłane. Jaana wejdzie do obiegu i będzie na wasze posyłki, jak każde z was. Wdrożycie projekt, który przygotowujecie od dziesięciolecia.
Wargi Lannis zacisnęły się w prostą, wąską kreskę. Zaraz po tym jej wzrok ześlizgnął się z Norwega, a sama kobieta wyciszyła swoje połączenie. Mężczyzna wlepił wzrok w komunikator, jak gdyby ignorując dziewczynę, pełen oczekiwania. Wyglądało na to, że mieli nieco czasu. Kristian, obecny w kokpicie, po raz kolejny jako pierwszy podjął rozmowę.
- Wiesz już wystarczająco?
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 22:32

W tym momencie Marjaana wyglądała wypisz wymaluj jak wyjęty z wody karp. Nie dano jej odpowiedzieć, co sprawiła, że otwarta już buzia, gotowa do wypuszczenia kilku słów, zamknęła się niemrawo, by potem znów się otworzyć w chwili, gdy dziewczyna najwyraźniej zamierzała protestować. Zamykała tak i otwierała buźkę kilkakrotnie, nie wydając z siebie jednak ani jednego słowa. Zamiast tego spoglądała to na Lannis, to na Lybecka, czując się coraz bardziej oszukaną. Znowu.
- TO MA BYĆ TA WOLNOŚĆ? - wydarła się wreszcie histerycznie, gdy przedstawicielka Cerberusa zawiesiła chwilowo łącze. - TO?!
W jednej chwili obróciła się na pięcie, spoglądając oskarżycielsko na Kristiana. Na razie na niego, bo przecież to on był tu lekarzem - to już wiedziała. To on musiał być tym specjalistą - a przynajmniej jednym z nich. Niemal zupełnie się hiperwentylując, nie znalazła żadnych słów, którymi mogłaby wyrazić swe oburzenie, swą złość i może przede wszystkim - swój strach. Stojąc naprzeciw Losnedahla, nie umiała się wysłowić, co tylko dodatkowo ją pogrążyło, wzmacniając poczucie upokorzenia.
Zamiast więc nieudolnie próbować sprzeczać się z lekarzem, zwróciła się ku Lybeckowi. Ten był w jej oczach bardziej ludzkim... No, przynajmniej do teraz.
- Dlatego mi nie powiedziałeś. Ta cała grupa, statek, to wszystko... - Ruchem ręki wskazała na wnętrze Kuguara. - Miałam mieć nowe życie, do cholery! Mieliście... Mieliście... - Nie zorientowała się, kiedy w jej oczach pojawiły się łzy. Słaby to był pokaz siły, żadne podkreślenie swej wartości, ale czego można było spodziewać się po tak wyczerpanej dziewczynie, jaką była Ritavuori? Trzymała się dzielnie, dopóki mogła. Ale wciąż miała szesnaście lat. Tylko szesnaście lat i zasadnicze braki w poczuciu bezpieczeństwa, w jakim powinna się wychowywać.
- Ty pieprzony sukinsynu - wykrztusiła wreszcie, wymierzając Norwegowi pierwsze uderzenie drobną pięścią. - Ty cholerny, zdradziecki... - Każde słowo poparte było kolejnym ciosem oraz, w pewnym momencie, także pociągnięciem nosem. - Miałam zyskać nowe życie. Miało być lepiej, miałam się... uwolnić. Te badania. Te cholerne badania... - W jednej chwili jak gdyby skurczyła się w sobie niczym przekłuty balon. - Chciałam tylko być człowiekiem. Nie "obiektem", nie kolejnym projektem... Człowiekiem.
Jeszcze raz przeanalizowała to, co usłyszała. Dali jej broń, tak. Miała być agentką terenową, dobrze, to coś. Ale jednak... Bała się. Bardzo się bała. Nie umiała wyobrazić sobie, by badania mogły wyglądać inaczej, niż na Cronosie, inaczej, niż w placówce badawczej. Znała je przecież tylko z tej jednej perspektywy - swojej własnej. Swojego bólu, swojego wyczerpania, swoich utrat świadomości, gdy jej organizm nie był w stanie odtruć się wystarczająco szybko. Uciekając ze stacji, liczyła, że faktycznie ucieka. Teraz okazywało się, że tylko zmieniała miejsce. Pozorna swoboda - ta broń, te uprawnienia, które być może jej dadzą... Czy to naprawdę była wystarczająca rekompensata za to, co miało ją czekać?
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 23:16

Obojętność, jaką wyrażał w tej chwili Kristen, mogła jedynie podziałać jako dodatkowy bodziec dla Jaany. Swą uwagę skupiła na Norwegu, który z godnością przyjmował ciosy, parując te, które wydawały mu się nieco silniejsze niż powinny, mimo drobności pięści, która je wymierzała. Wreszcie, gdy krzyki szesnastolatki stopniowo zaczynały zamieniać się w coś na wzór płaczliwego bełkotu, postanowił ją powstrzymać, gwałtownie przyciskając do siebie i tłumiąc jej płacz własnym ciałem. Na jego twarzy malowała się determinacja, w przeciwieństwie do smutku, który mógł w każdej chwili zawładnąć dziewczyną.
Trzymając ją w tym uścisku, a jednocześnie zapobiegając kolejnym uderzeniom, przeczekał, aż minie najgorsza faza, jednocześnie gestem wskazując blondynce stojącej obok by wyciszyła i zaciemniła ich łączę, póki dyskretnie nie wycofał się, wciąż z dziewczyną w objęciach, z obszaru który łapał komunikator.
- Jaano - wypowiedział stanowczo jej imię, odsuwając od siebie mimo tego, że wciąż trzymał ją za ramiona. - Przestań i pomyśl na chwilę. Nikt cię do nich nie odsyła, będziesz cały czas na pokładzie tego statku. Pomyśl, co ci zrobili. Jeśli mogą takie rzeczy, to muszą być kurewsko wpływowi, tak? - w jego oczach pojawił się błysk. Ział pewnością siebie, nawet jeśli wewnątrz mógł czuć zgoła co innego a pokazywać dziewczynie to, co mogło podnieść ją na duchu i przekonać. - Ścigaliby nas póki nie wyrżnęliby każdej osoby, która stoi na pokładzie tego statku. Ciebie próbowaliby siłą zaciągnąć na stół operacyjny, za wszelką cenę. Nie pozwoliliby ci ot tak zginąć w spokoju. Będziesz dla nich agentką, będziesz pracować, albo musimy uciekać. Przez cały czas - mimo tego, że hologram obok mignął, wskazując na przywrócenie połączenia z Lannis, nie spuszczał z oczu dziewczyny. Zupełnie jak ojciec lub starszy wujek, który upewnia się, że wszystko dotarło do młodszej dziewczynki i zrozumiała, że nie ma powodu do płaczu. Tyle, że w nieco bardziej brutalnej rzeczywistości.
- Jedyna osoba, jaka będzie cię mogła tknąć, to Loshendahl. Nie będzie tortur, nie będzie uzależniania cię od kolejnych narkotyków. Jedynie pomoże ci w rozwinięciu czegoś, co może w przyszłości pozwoli ci się zemścić na kim tylko będziesz chciała. Rozumiesz?
- Rozważyliśmy ten układ, Lybeck - wysyczała Lannis z hologramu obok, jak gdyby była świadoma tego, co się dzieje, choć nie miało prawa się tak stać. Norweg jeszcze raz zmierzył spojrzeniem Jaanę i wszedł w krąg komunikatora ze stanowczą i napiętą miną, obserwując swoją rozmówczyni. - - Cerberus jest skłonny przystać na takie warunki. Dr Iwanow za 10 minut prześle wam potrzebne do sporządzenia bioraportów dokumenty. Mają się pojawiać co dwa dni na medycznych kanałach szyfrowanych o godzinie 12:00 czasu Cytadeli. Spóźnialstwo nie będzie tolerowane. Również Marjaana za kilka minut uświadczy stosowne oświadczenie w swojej skrzynce odbiorczej, wraz ze wszystkimi potrzebnymi wytycznymi i załącznikami. Każdy, następny rozkaz, czy polecenie będą od tej pory udzielane jej na jej nowym kanale prywatnym, jak każdemu z was. Informuję też, że w kwestii zleceń niesubordynacja jest karana. Wy będziecie odtąd karani podwójnie.
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Kuguar

14 sie 2014, o 23:34

Jak bezwolna lalka dała się nie tylko unieruchomić w objęciach Lybecka, ale też odciągnąć poza zasięg komunikatora. Pozornie nieobecna, wpatrywała się w Norwega jak w obrazek, rejestrując znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać. Każde słowo, każda zmiana tonu - to wszystko do niej dotarła. Nie zareagowała w żaden konkretny sposób, ale w pewnym momencie w jej ciemnych oczach błysnęło zrozumienie. Nie akceptacja, nie faktyczna zgoda na to, co miało się dziać, ale raczej... rezygnacja. Na świadome pogodzenie się z faktami będzie jeszcze czas.
Nie mogła jednak odmówić słuszności słowom blondyna. Nie była przecież głupia ani aż tak naiwna, jak mogłoby się zdawać. Bardzo prawdopodobne, że ewentualny wybór, przed którym aktualnie stała, podświadomie przewidywała jeszcze na Cronosie. Przecież już tam jasnym było, że pole manewru będzie bardzo, bardzo wąskie. Pełna współpraca na zasadach, które nie ona ustali, lub konieczność krycia się w najciemniejszych zaułkach bez gwarancji, że to cokolwiek da.
- T-Tak... - wydukała wreszcie, spoglądając na Lybecka z... ufnością? Nie, to na pewno nie było jeszcze pełnowartościowe zaufanie, ale z pewnością coś zmierzającego w tym kierunku. Norweg był w tej chwili punktem odniesienia Jaany, deską ratunku, której chwytała się jak tonący brzytwy. Musiała w coś wierzyć. Musiała komuś dać się prowadzić. Póki co nikt nie zasłużył na to tak, jak Bjørn. - Tak, rozumiem. I... - Pociągnęła cicho nosem, niespokojnie zerkając ku ponownie obecnemu hologramowi Lannis. Znów zwracając się ku Norwegowi, westchnęła cichutko. - Zróbmy tak. Chyba faktycznie nie ma zbyt wielkiego wyboru, nie? - Uśmiechnęła się smętnie, chwilę później stanowczo ocierając oczy rękawem za dużej bluzy, którą miała na sobie. To, że powinna mieć na sobie pancerz, a jednak nie miała, wynikało z konieczności wprowadzenia pewnych modyfikacji. Zbroja była wprawdzie naprawiona - o to zatroszczyła się na Omedze - ale wymagała zmiany barw. Marjaana nie zamierzała przecież paradować wszędzie w kolorystyce Cerberusa.
Wróciła w pole widzenia komunikatora, stając nieco za Norwegiem. Nie dała po sobie poznać, jak wielkie znaczenie miało słowo zemsta, które padło z ust Lybecka. Wprawdzie wciąż nie była jeszcze przekonana, że właśnie tego pragnie - że faktycznie wierzy w zbawienny wpływ wyplenienia spośród żywych tych, którzy ją skrzywdzili - ale brzmienie tego słowa trąciło pewną znaczącą nutę w jej sercu. Nie wiedziała, czy kiedykolwiek posłucha tej cichej melodii, ale teraz, na ten moment, był to punkt zaczepienia, który pozwolił jej się jako-tako pozbierać.
Na słowa Lannis mogła tylko skinąć głową, ale chyba nikt nie oczekiwał od niej jakiejkolwiek odpowiedzi, prawda? Miała się zgodzić tak, jak godziła się dotychczas, poddając wszystkiemu, co dla niej zaplanowano. Jedyną różnicą, jaka różniła tę chwilę od wszystkich poprzednich było wątłe, migoczące, ale istniejące jednak światełko w tunelu. Okruch nadziei - nadzieja matką głupich? - że może zmieniło się coś więcej, niż tylko miejsce jej pobytu.
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Kuguar

16 sie 2014, o 23:18

Nie mając zbyt wiele do powiedzenia samemu, Lybeck skinięciem głową potwierdził warunki, najwyraźniej bez problemu je akceptując. Z twarzy Lannis Jaana nie była w stanie odczytać niczego, lecz kilka sekund po jej rozłączeniu się, wyraz twarzy jej opiekuna aż zanadto wskazywał na niezadowolenie.
Zanim jednak mogła spytać o jego powód, głos zabrał Kristian.
- Idę o zakład, że przy pierwszej lepszej okazji nas zgarną - rzucił ponuro, na co przez twarz Lybecka przemknął kolejny grymas. - Równie dobrze mogliby już do nas lecieć, żeby nas powiesić za dezercję.
- Na razie nasza robota nie wymaga powrotu na stację. Ciesz się tym co mamy - odrzuciła natychmiast jego żona.
Przez ten cały czas opiekun stał cicho, nie zmieniając miejsca, pogrążony we własnych myślach. Wyglądało na to, że tylko Kristian i on nie są zbyt zadowoleni z odpowiedzi oficera Cerberusa, chociaż w teorii miało to być ich spełnienie marzeń po dezercji.
- Alamanni, musimy opuścić Omegę - rzucił spokojnym tonem, patrząc na kapitana, który rozumiał to od samego początku i nie potraktował tego jako rozkaz przekazany zwierzchnikowi przez nawigatora. Natychmiast potwierdził go Bakrylovowi. Najwyraźniej w kwestii uzgadniania rzeczy z Cerberusem wolał oddać pałeczkę Lybeckowi, jak gdyby bezpośrednio zaangażowanemu w wyprowadzenie Jaany ze stacji. - Musimy znaleźć sobie robotę. Na boku, każda wolna para rąk na tym statku. Nie mamy co liczyć na wielkie wypłaty. Gotowa na trochę samodzielności? - spytał, kierując się do stojącej obok Marjaany. Mimo wszystko, dziewczyna wyczuła, iż było to pytanie czysto retoryczne. Już teraz część osób zabrała się do przeszukiwania extranetu za ofertami pracy, które nie ściągną na nich zbyt wielkiej uwagi, a jednocześnie pozwolą im utrzymać siebie i statek na chodzie. Bycie wolnym od kajdan Cerberusowych wiązało się z wkroczeniem do "dorosłego" życia i dbaniu o siebie, i swój nowy, przemierzający przestrzeń dom. Pytanie tylko jak Jaana poradzi sobie w tej roli?
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

Re: Kuguar

17 sie 2014, o 10:23

Nie udało jej się stłumić westchnienia ulgi, gdy połączenie zostało wreszcie zakończone. W swej naiwności szczerze wierzyła, że faktycznie coś im się udało, że wyszli z tej rozmowy obronną ręką. Dopiero słysząc Kristiana, dopiero spoglądając na Lybecka zrozumiała, że chyba nie do końca tak było. Marszcząc brwi, przyjrzała się lekarzowi i swemu opiekunowi. To, że reszta załogi wydawała się być mniej spiętą, wcale jej nie cieszyło. Sądziła, że skoro Bjørn ma powody do obaw i skoro ma je też Losnedahl, to coś musi być na rzeczy - niezależnie, jak podchodzą do tego pozostali.
W milczeniu przeczekała krótką wymianę zdań między dezerterami, odzywając się dopiero wtedy, gdy ją zapytano. I tak, jak na Cronosie sądziła jeszcze, że doskonale zna odpowiedź na pytanie, które teraz przed nią postawiono, tak teraz wcale nie była tego taka pewna.
- Tak... Powiedzmy - westchnęła wreszcie. Nie, wcale nie była gotowa. Tak mogło jej się wydawać na stacji czy w myśliwcu, którym z niej uciekali, ale teraz, gdy przyszło co do czego, uświadomiła sobie, jak bardzo się pomyliła. To nie tak, że jak na skrzydłach wróciłaby pod opiekę naukowców z Cerberusa, ale... Musiała sprawiedliwie przyznać, że tam przynajmniej nie musiała się o siebie martwić. Teraz? Nie miała co liczyć, że ktoś się o nią zatroszczy, jeśli sama tego nie zrobi. Gdy w przypadku innego członka załogi każdy tutaj gotów byłby pewnie na mniejsze lub większe poświęcenie, co do Jaany... Bądźmy szczery, była tu nowa i nie została zwerbowana po prostu jako kolejny załogant. Jej pozycja była inna i niekoniecznie związana z podobnymi przywilejami, jakimi mógł poszczyć się Lybeck, Losnedahl czy, dajmy na to, Harlow. Paradoksalnie jedynym, co przemawiało teraz na jej korzyść, były pieniądze, które już zainwestowano w projekt, którego była elementem - a więc to, co najbardziej ją drażniło, bo stawiało ją w roli przedmiotu, nie człowieka.
Potrząsnęła głową, odganiając podobne myśli. Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, więc póki była jeszcze jakakolwiek nadzieja, że tu będzie lepiej niż na Cronosie, powinna to sprawdzić. I faktycznie - powinna dorosnąć. Zdaje się, że już dawno minęła ten punkt na osi czasu, w którym mogła się jeszcze rozmyślić. Teraz pozostało tylko się dostosować.
Śladem pozostałych aktywowała więc omni-klucz i ruszyła w podróż po extranecie, z oczywistych względów prędko zbaczając z wytyczonych ścieżek na rzecz bardziej ryzykownych, nie w pełni legalnych szlaków. Na dobrą sprawę nie wiedziała nawet, czego powinna szukać, ale wierzyła, że gdy trafi na coś odpowiedniego, od razu będzie o tym wiedziała...

Wyświetl wiadomość pozafabularną
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Kuguar”