Neuschwanstein restaurant jest jedną z najwykwintniejszych restauracji na Cytadeli. Początki sieci sięgają kilkuset lat wstecz, kiedy to w nawiązaniu do wspaniałych zabytków epok przepychu w myślach rodowitego Niemca i mieszkańca Fuessen Helmuta Arscha zrodziła się idea stworzenia restauracji, która pozwoliłaby na podróż smaku do czasów świetności takich miejsc jak zamek Neuschwanstein (częściej znany jako zamek Disneya). Wtedy jednak założono dopiero pierwszą placówkę tej znanej obecnie w całej Galaktyce, najpopularniejszej wśród arystokratów restauracji. Dopiero po latach, kiedy pomysł Arscha okazał sie strzałem w dziesiątkę linia Neuschwanstein rozprzestrzeniła się z prędkością światła po całej kuli ziemskiej, a następnie zaczęła ekspansję dalej, aż dotarła na cytadelę.
Znakami rozpoznawczymi tej marki jest bogactwo doznań artystycznych oraz wykwintna kuchnia, rozbudzająca wśród szczególnie innych ras niż ludzka niespotykane eksplozje smaku. Za tę innowacyjność w połączeniu z tradycją linia Neuschwanstein doczekała się wielu nagród i pięciu gwizdek w rankingach restauracji, tym samym wznosząc ceny za potrawy do niebotycznych sum.
Wnętrza restauracji także mają za zadanie oszołomić brakiem skromności w niemal niestrawnym wydaniu, jaki cieszy się popularnością szczególnie wśród burżuazji.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pyrak i Srak udali się zatem do miejsca, gdzie mogliby coś zjeść. Podróżowanie na chybił trafił po wielkiej stacji jaką była Cytadela nie było najlepszym pomysłem, dlatego oba vorche skierowały się najpierw do holograficznej postaci asari, którą powszechnie nazywano Avina. Ta z należytą uprzejmością wyszukała w systemie wszystkich dostępnych w tym okręgu restauracji. Po chwili przedstawiła kilka adresów. Jako, że żaden nic nie mówił ani jednemu ani drugiemu vorchowi, skierowali się do najbliżej położonej restauracji.
Po krótkim spacerze znaleźli się pod budynkiem Neuschwanstein restaurant. Już z zewnątrz wprawiła Pyraka i Sraka w niemałe zdumienie, ponieważ takiego miejsca z pewnością ani jeden ani drugi vorch nigdy dotąd nie mieli jeszcze okazji zobaczyć. Fasada była wiernym odzwierciedleniem a zarazem miniaturą znanego, niemieckiego zamku.
Przy wejściu za pulpitem stał starszy kelner w staromodnym fraku. Początkowo obrzucił Pyraka i Sraka wzrokiem, sugerującym, że stworzenia te znalazły się w miejscu, do którego nie powinny trafić. Zatrzymał ich w miejscu i nie pozwolił przejść dalej
- Proszę, aby udali się panowie gdzieś indziej- zaczął z francuskim akcentem, machając na niech rękami jakby odpędzał muchy- To ekskluzywna restauracja, do której nie przyjmuje się byle kogo.- prychnął.- Le manifiqe te żużik!- tylko tyle zrozumieli z ostatniego jego zdania.